Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Kuracji dzień piąty

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-05-30 10:53:31

    Zaczął się blado.
    Waga przed śniadaniem pokazała 111 kg
    Gdyby to były trzy asy w pokerze, to byłbym górą. Ale, że te trzy jedynki czynią sto jedenaście kilogramów, to niestety nie pozwala wzbić się za wysoko.
    Przy tej smutnej okazji odkryłem nowe prawo przyrody: im słabsza jest wola zachowania konsekwencji w czasie diety, tym silniejsze jest przyciąganie kuli ziemskiej.
    Mam zamiar poprawić "siłę woli" od poniedziałku.
    A tak to nic się nie dzieje. Zabiegi wrócą pełną parą dopiero od wtorku. W Austrii w poniedziałek jest święto.
    Na dziś i na jutro w porze obiadowej zamówiłem stolik u braci Obauer. Zainteresowanych odsyłam do lektury mojej strony > Austria dla mówiących po polsku. Tam jest opis miejsca mojej klęski, słabości do dobrego jedzenia.

  • Autor: CZOS Data: 2009-05-30 14:27:23

    Od samego początku myślałem, że masz za niską wagę do skutecznej motywacji. Jak dojdziesz do 115, to wtedy szybko się zmotywujesz i równie szybko odchudzisz. Póki co nie żałuj sobie strudelków.

  • Autor: Pola42 Data: 2009-05-31 00:45:52

    Ja, jak miałam zacząć się odchudzać, tez zawsze mówiłam " od poniedziałku" No to trzymam kciuki za ten poniedziałek.
    Nie masz ze sobą przypadkiem aparaciku foto ? Z miłą chęcią obejrzałabym to i owo...

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-05-31 09:04:59

    Użytkownik Pola42 napisał w wiadomości:
    > Ja, jak miałam zacząć się odchudzać, tez zawsze mówiłam " od
    > poniedziałku"    No to trzymam kciuki za ten poniedziałek.Nie masz
    > ze sobą przypadkiem aparaciku foto ? Z miłą chęcią obejrzałabym to i owo...


    ... od poniedziałku, czy od pierwszego dnia nowego miesiąca > to jest podręcznikowy syndrom pewnych słabości.
    U mnie manifestuje się ona ciekawością smaku innych kuchni a nie nieokiełznanym apetytem.

    A tak apropos rłóżnych KUCHNI.
    Zapamietajcie proszę, że na świecie są tylko dwie kuchnie: ta dobra i ta nie dobra (albo zła, jak kto woli)
    Wszystkie te inne określenia typu: chińska, włoska czy francuska, to są tylko sposoby gotowania!

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-05-31 09:35:21

    Zanim zostanę wezwany do zdania relacji co było na obiedzie, czynię to już teraz.

    Jak zwykle na wstępie było "czekadełko-smarowidełko" w postaci pachnącego wiejskiego masła i pucharka wypełnionego gęsią wątróbką, pokrytą boskim smalczykiem. Oczywiście bogaty wybór różnych chlebków. Do tego rozmaite drobiazgi raz na ząbek. A to cieniutki plasterek suchej kiełbasy z jagnięcia na kostce spoistej galaretki z dziczyzny, a to nieco tatara z łososia z koprem na herbatniej łyżeczce, a to kuleczka owczego sera na talarku skarmelizowanego z pieprzem cukru, itp., itd.

    Pozdrowienia od szefa kuchni: cieniutki plaster marynowanej piersi indyka na kremie z fenkuła; i później łyżeczka ryżu z mięsem (specjalność kuchni serbskiej, w Polsce często błędnie zwana risottem)

    Przystawka: paski bajcowanego sandacza z pieprzem seczuańskim, urozmaicone kawałkami homara i małży Afrodyty ułożonymi na kremie topinambur.
    Danie główne: na specjalne zamówienie "Tafel spitz". Specjalnie wybrany kawałek wołowiny parzony w rosole. Plastry męsa były podane na kostkach kalarepy gotowanej z szafranem. Do tego warstwowy torcik kartoflany, z obłędnie pysznie przypieczoną skórką!

    Deser - mini naleśniczki z rabarbarem i do tego lody ze szparagów.

  • Autor: smakosia Data: 2009-05-31 09:53:32

    Ludzie!!! Ja sobie stąd idę...

  • Autor: CZOS Data: 2009-05-31 10:15:57

    To real, czy sen?

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-05-31 10:20:46

    Użytkownik CZOS napisał w wiadomości:
    > To real, czy sen?

    Absolutny real za 35 Euro, łącznie z wodą mineralną, lampką eleganckiego białego wina i dużą kawą!

  • Autor: CZOS Data: 2009-05-31 14:11:07

    Za to dla mnie 35 Euro za jeden posiłek to sen!!!!

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-05-31 15:53:53

    Użytkownik CZOS napisał w wiadomości:
    > Za to dla mnie 35 Euro za jeden posiłek to sen!!!!

    Ja  bywam tam raz w roku z okazji urodzin starszego z braci i wtedy jako zaproszony gość nc nie płacę.
    Wypada się jakoś zrewanżować i co jakiś czas wpaść na obiadek za rachunek.
    W ten sposób w płacę w sumie ok. 25% tegoco miałbym zapłacić.

  • Autor: bea39 Data: 2009-05-31 18:56:05

    Opowiadaj o smakowitościach, czytając o nich chudnę :) To dopiero jest dieta.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 08:26:46

    Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
    > Opowiadaj o smakowitościach, czytając o nich chudnę :) To dopiero jest dieta.

    Masz rację. Trzeba z tym skończyć bo nie jest na miejscu i powoli staje się nudne :-(

  • Autor: bea39 Data: 2009-06-01 09:54:53

    Nie żartuj, gdzie tam nudne... 

Przejdź do pełnej wersji serwisu