Z tego co zauważyłam w domu ,to raczej nie(ważny jest moment zagotowania,jeżeli się zagotował szybko to już będzie mętny)rosół trzeba gotować na malutkim ogniu,bardzo powoli, musi tylko lekko się ruszać! wtedy będzie klarowny,nawet na drugi dzień jak mama go zagotowuje,też robi to na wolnym ogniu.
Ja wiem że trzeba go gotowac na malutkim ogniu ale sie zagapiłam i nie zmniejszyłam gazu i sie porzadnie zagotował i zastanawiam sie czy sie go da uratowac?
Mama mi podpowiedziała coś na temat gotowania rosołu,edytowałam ,przeczytaj wyżej:)Teraz już wiem dlaczego babcia czy mama stoją przy garku, i czekają chwili zagotowania rosołku:)
Roztrzepac bialko jaja tyk by sie spienilo i wlac do wrzacego rosolu. Chwile pogotowac az sie zetnie i zbierze mety. Przecedzic przez geste sitko i...gotowe.
sposób mojej mamy na klarowny rosołek który sama stosuję już od lat to podpieczona na palniku cebula i potem wrzucić do rosołu.Zapewniam że rosołek będzie klarowny.A tak zwane szumowinki niestety trzeba zbierać podczas gotowania a jeśli tego nie zrobię to już po ugotowaniu przecedzam przez sitko.pozdrawiam
ja zawsze wrzucam mięso na zagotowaną wrzącą wodę i jak się zagotuje to wtedy gotuję na maleńkim ogniu,później dodaję warzywa i cebulkę podpieczoną rosół jest klarowny i nierobią się szumowiny których nie znoszę
padło tutaj parę nieścisłości: dodanie cebuli, pomidora, kurkumy ma za zadanie nadać kolor i aromat a nie przejrzystość rosołu.Klarowność nie ma nic wspólnego z szumowinami, gdyż ścięte białko jest elementem który można odcedzić czy wyłowić.Dodawanie mięsa do wrzącej wody powoduje zatrzymanie soków (stosujemy to w przypadku kiedy zależy nam na mięsie do konsupcji) a nie przeniknięcie do wywaru co mija się z ideą rosołu.Jedynym sposobem uzyskania klarowności czyli przejrzystości jest użycie białka jak opisano wyżej.
Użycie białka napewno nie jest jedynym sposobem uzyskania klarowności rosołu. Gotuję rosół i wywary mięsno jarzynowe bardzo często i nigdy nie korzystam z tego sposobu. Wkładam mięso do zimnej wody ,. zagotowuję, odszumuwuję, zmniejszam gaz na bardzo mały i dopiero wtedy solę i dodaję jarzyny, gotuję minimum 3 godziny.Pozdrawiam !
Witam ,
czy wie ktos moze czy da sie uratowac rosół który mi zmetniał?
Witam, ja zawsze wkładam kawałek surowego czerwonego buraczka i rosół jest klarowny.
Dziekuje bardzo za pomoc ale jak na złość nie mam buraka a tu wszystko pozamykane ,trudno bedzie chyba pomidorówka.Pozdrawiam
Z tego co zauważyłam w domu ,to raczej nie(ważny jest moment zagotowania,jeżeli się zagotował szybko to już będzie mętny)rosół trzeba gotować na malutkim ogniu,bardzo powoli, musi tylko lekko się ruszać! wtedy będzie klarowny,nawet na drugi dzień jak mama go zagotowuje,też robi to na wolnym ogniu.
Ja wiem że trzeba go gotowac na malutkim ogniu ale sie zagapiłam i nie zmniejszyłam gazu i sie porzadnie zagotował i zastanawiam sie czy sie go da uratowac?
Mama mi podpowiedziała coś na temat gotowania rosołu,edytowałam ,przeczytaj wyżej:)Teraz już wiem dlaczego babcia czy mama stoją przy garku, i czekają chwili zagotowania rosołku:)
http://wielkiezarcie.com/przepis.php?przepis=15176&offset=0
Ja słyszałam, że trzeba wrzucić calego pomidora.Pozdrawiam.
Jeśli masz- dodaj kurkumy lub curry- nada żółty kolor. Albo sok z marchwi- pomarańczowy. Tylko z kurkumą ostroznie, bo za duzo i będzie gorzki rosół!
Roztrzepac bialko jaja tyk by sie spienilo i wlac do wrzacego rosolu. Chwile pogotowac az sie zetnie i zbierze mety. Przecedzic przez geste sitko i...gotowe.
Przez to białko nie zmieni się smak rosołu?
bialko sie scina.. i potem jest odzedzone
wiem, że się odcedza ale czy jakiś zmieniony smak nie zostanie w rosole po tych białkach.
robilam juz tak .. i nie wyczulam zmiany smaku ..
Białko nie pozostawia po sobie smaku, jednak z tego, co zauważyłam odbiera smak klarowanym wywarom lub galaretom.
sposób mojej mamy na klarowny rosołek który sama stosuję już od lat to podpieczona na palniku cebula i potem wrzucić do rosołu.Zapewniam że rosołek będzie klarowny.A tak zwane szumowinki niestety trzeba zbierać podczas gotowania a jeśli tego nie zrobię to już po ugotowaniu przecedzam przez sitko.pozdrawiam
ja zawsze dodaję podpieczonej cebuli do rosołu i to nie ma wpływu na jego klarowność..............
ja zawsze wrzucam mięso na zagotowaną wrzącą wodę i jak się zagotuje to wtedy gotuję na maleńkim ogniu,później dodaję warzywa i cebulkę podpieczoną rosół jest klarowny i nierobią się szumowiny których nie znoszę
padło tutaj parę nieścisłości: dodanie cebuli, pomidora, kurkumy ma za zadanie nadać kolor i aromat a nie przejrzystość rosołu.Klarowność nie ma nic wspólnego z szumowinami, gdyż ścięte białko jest elementem który można odcedzić czy wyłowić.Dodawanie mięsa do wrzącej wody powoduje zatrzymanie soków (stosujemy to w przypadku kiedy zależy nam na mięsie do konsupcji) a nie przeniknięcie do wywaru co mija się z ideą rosołu.Jedynym sposobem uzyskania klarowności czyli przejrzystości jest użycie białka jak opisano wyżej.
Użycie białka napewno nie jest jedynym sposobem uzyskania klarowności rosołu. Gotuję rosół i wywary mięsno jarzynowe bardzo często i nigdy nie korzystam z tego sposobu. Wkładam mięso do zimnej wody ,. zagotowuję, odszumuwuję, zmniejszam gaz na bardzo mały i dopiero wtedy solę i dodaję jarzyny, gotuję minimum 3 godziny.Pozdrawiam !
Rzymianko w ten sposob zapobiegasz zmetnieniu rosolu ale powstalego zmetnienia (powstalego na przyklad przez zbyt szybkie gotowanie) nie niwelujesz.