Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Kuracji dzień siódmy

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 08:24:12

    Dziś dzień mojej "odnowy". Mam nadzieję, że już nikogo na nowo nie rozczaruję.
    Po zapomnianą w restauracji Obauer mandżurkę nie jadę, bo mi ją przywieziono wczoraj wieczorem.

    Stan zdrowia - niestety obserwuję pogorszenie. Należy się z tym liczyć, że będę zmuszony odpuścić przewidziane na dziś terapie.

    Ciężar ciała przed śniadaniem (tylko w majtkach i podkoszulce) = 110 kg! A więc minus 1 kg. Prawdopodobna przyczyna - przeziębienie no bo przecież nie obiady u konkurencji.
    PS. Wcześniejsze pomiary były w takim samym stroju!

    Nowości - dzisiaj zjeżdża nowy turnus i wyjeżdża ten, który ma za sobą trzy tygodnie pobytu.
    W zasadzie trzeba by usiąść przy recepcji i obserwować. Niestety nie mam na to dość sił i wracam pod ciepłą kołdrę.

  • Autor: alman Data: 2009-06-01 09:40:57

    No Lubczyku, a gdzie się przeziębiłeś? czyż nie piszesz wszystkiego? czyż ktoś Cię odkrył w nocy? hahahaha..... to oczywiście żart...ja też 2 dni siedziałam w domu bo nie wiem skąd przyplątało się jakieś przeziębienie, katar głównie, ale to był katar-gigant.
    Trzymaj się cieplutko i zdrowiej szybko, bo szkoda czasu na wylegiwanie się w łóżku..

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 10:44:49

    Użytkownik alman napisał w wiadomości:
    > No Lubczyku, a gdzie się przeziębiłeś? czyż nie piszesz wszystkiego? czyż ktoś
    > Cię odkrył w nocy? hahahaha..... to oczywiście żart...ja też 2 dni siedziałam
    > w domu bo nie wiem skąd przyplątało się jakieś przeziębienie, katar
    > głównie, ale to był katar-gigant.Trzymaj się cieplutko i zdrowiej
    > szybko, bo szkoda czasu na wylegiwanie się w łóżku..

    Po wnikliwie przeprowadzonej analizie przypomniałem sobie, że terapeutka, która we czwartek robiła mi drenaż naczyń limfatycznych, była ciężko przeziębiona, co obrazowało się czerwonym i zasmarkanym nosem i przykrym dla otoczenia kaszlem.
    Pierwsze objawy wystąpiły u mnie w piątek wieczorem. A więc mój organizm dość szybko zaakceptował podarowane mikroby.

  • Autor: bea39 Data: 2009-06-01 09:52:08

    Wyłaź z tego łóżka i gnaj do recepcji. A nuz co lepsze sztuki zostana wyłowione od razu, a Ty z powodu.... katarku ostaniesz ze starymi babami :) 

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 10:46:12

    Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
    > Wyłaź z tego łóżka i gnaj do recepcji. A nuz co lepsze sztuki zostana
    > wyłowione od razu, a Ty z powodu.... katarku ostaniesz ze starymi babami
    > :)

    Ciągle mam przed oczyma Twój śliczny obraz. To mi wystarcza i nie chcę nikogo obcego :-)

  • Autor: bea39 Data: 2009-06-01 11:12:00

    co do obrazu...Przez skromność nie zaprzeczę :)

  • Autor: Pola42 Data: 2009-06-01 11:13:39

    Wooow...Chyba bedę uważniej sledzić Twoje wątki lubczyku
    Wracaj szybko do zdrówka i pełnej kondycji.

  • Autor: as Data: 2009-06-01 10:00:26

    Ciekawe czy do stolika przydzielą Ci kogś nowego?

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 10:38:22

    Użytkownik as napisał w wiadomości:
    > Ciekawe czy do stolika przydzielą Ci kogś nowego?

    Towarzystwo przy stolikach jest dzielone wg diety i turnusu też. A więc u mnie dokońca pobytu nic się nie zmieni.
    Dzisiaj rano stwierdziłem ze zdziwieniem, że towarzysząca mi para starszych państwa wcale nie jest małżeństwem.
    Starszy pan siedzący obok mnie jest raczej bliżej zaprzyjaźniony z emerytowaną nauczycielką, która siedzi na przeciw mnie, niż z panią, która początkowo miałem za jego ślubną.
    Widocznie z wolna tracę ostrość zmysłu obserwacji.

  • Autor: Pola42 Data: 2009-06-01 11:14:39

    Nie, to tylko zbyt duzo informacji na jeden raz :)Takie przegrzanie komputerka.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 18:49:45

    Na kolacji w "mojej" sali "niejadalnej" było wyraźnie mniej osób. "Stary" turnus wyjechał. Nowy już przybył ale nowicjusze (tak jak ja na wstępie) jedzą swoje posiłki w sali głównej. Po jutrzejszym śniadaniu i wstępnym badaniu lekarskim, poszczególni kuracjusze zostaną rozplanowani na swoje stałe miejsca, które przyjdzie im zająć dopiero od kolacji.
    Czyli dopiero jutro wieczorem zobaczę nowe twarze.

  • Autor: as Data: 2009-06-01 19:15:50

    Chyba zapomnialeś napisać co dzisiaj jadłeś i jakie zabiegi mialeś.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 19:31:00

    Użytkownik as napisał w wiadomości:
    > Chyba zapomnialeś napisać co dzisiaj jadłeś i jakie zabiegi mialeś.

    Ze względu na przeziębienie zabiego zostały skreślone.
    Na obiad była warzywna zapiekanka i jak zwykle kompot z puszki rozcieńczony wodą.
    Kolacja to: riavioli z serem i z ziołami + zielona sałata.

    Nie pisałem o tym bo nie sądziłem, że to może Was interesować.

  • Autor: erka Data: 2009-06-01 20:31:49

    Prawde powiedziawszy to mnie bardziej  interesuje  to co jadasz u braci Obauer, znacznie ciekawsze menu.
    Serdecznie pozdrawiam.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-01 20:46:02

    Użytkownik erka napisał w wiadomości:
    > Prawde powiedziawszy to mnie bardziej interesuje to co jadasz u
    > braci Obauer, znacznie ciekawsze menu.Serdecznie pozdrawiam.

    Z lektury komentarzy płynie wniosek, że większość woli abym marniał i nikł w oczach na tym paskudnym żywieniu

    Jakiś czas nosiłem się z zamiarem aby otworzyć skrzynkę z przepisami wspomnianych braci. Jednak świadomość, że w większości domowych kuchni nie są one wykonalne odwiodła mnie od tego zamiaru.
    Byłaby to dość kosztowna i czasochłonna zabawa. Byłoby sporo trudności ze zdobyciem składników. Przeszkadzałby brak odpowiedniego sprzętu bo ich kuchnia to jest prawdziwie zaangażowane gotowanie, i w zasadzie głównie dla osób zaawansowanych w kuchni.

  • Autor: bea39 Data: 2009-06-01 21:37:56

    No to zamiast kremówki, czekam teraz na coś z kuchni braci Obauer :)

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-01 21:44:25

    Hm, hm, pamiętaj jednak, że są osoby, które delektują się samą obecnośnią takich przepisów, mimo iż nie wprowadzają ich w życie z różnych względów.
    Względy dominujące to oczywiście zasoby kieszeni oraz umiejętności. Czasem towarzyszy im lenistwo i "kuchniownosizm" nie mający nic wspólnego z wnoszeniem ożywczego smakowego powiewu dla delikatnych smakowych kubków, a będący raczej przejawem  współczesnego trendu pod tytułem "mam w nosie gotowanie, zjeść można cokolwiek i gdziekolwiek".
    Niestety jest prawdą, że omijam szerokim łukiem artykuły drogie, bo trzeba do licha z czegoś zapłacić czynsz, ale bardzo lubię podczytywać takie kulinarne cymesy, mercedesy S klasy, których nie wykonam, ale za to jak one drażnią kubki smakowe, oj jak drażnią :D
    Byle ze zdjęciem były! A o to niestety zawsze trudniej...

  • Autor: erka Data: 2009-06-01 22:21:52

    "Hm, hm, pamiętaj jednak, że są osoby, które delektują się samą obecnośnią takich przepisów, mimo iż nie wprowadzają ich w życie z różnych względów."

    WKN, trafilas w sedno !! dokladnie tak.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-02 06:52:16

    Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
    > Hm, hm, pamiętaj jednak, że są osoby, które delektują się samą
    > obecnośnią takich przepisów, mimo iż nie wprowadzają ich w życie z
    > różnych względów.Względy dominujące to oczywiście zasoby
    > kieszeni oraz umiejętności. Czasem towarzyszy im lenistwo i "kuchniownosizm"
    > nie mający nic wspólnego z wnoszeniem ożywczego smakowego powiewu dla
    > delikatnych smakowych kubków, a będący raczej przejawem 
    > współczesnego trendu pod tytułem "mam w nosie gotowanie, zjeść można
    > cokolwiek i gdziekolwiek".Niestety jest prawdą, że omijam szerokim łukiem
    > artykuły drogie, bo trzeba do licha z czegoś zapłacić czynsz, ale bardzo lubię
    > podczytywać takie kulinarne cymesy, mercedesy S klasy, których nie
    > wykonam, ale za to jak one drażnią kubki smakowe, oj jak drażnią :DByle ze
    > zdjęciem były! A o to niestety zawsze trudniej...

    Przyznam z przyjemnością, że się tu wśród Was czuję wyśmienicie.
    Nie ukrywam, że swego czasu pisywałem także na Cinie. Tam jednak było kilka osób, którym moja obecność była solą w oku.
    Zdania o trudnym gotowaniu były złośliwie przekręcane. Stąd moje uprzedzenie do tego tematu. Pamiętnikowe pisanie z kuracji (styczeń 2008), było mile przyjęte przez większość. Gdy mocno zyskało na popularności, znalazło się parę osób, krórym zaczęło wszelkie moje pisanie przeszkadzać. Od chwili gdy komentarze przyjęły obraźliwą formę, wyniosłem się ze stronki bez reagowania na żałośnie kąśliwe zaczepki.

    Ale jeśli  faktycznie interesuje Was zaawansowane gotowanie - czemu nie.
    Jeżeli WKN stworzy nowy dział - o trudnym gotowaniu dla mających doświadczenie w kuchni - to myślę, że będzie tam miejsce nie tylko
    dla mojego pisania, co i inni uczestnicy chętnie dorzucą swoją cegiełkę.
    Dodam, że nie interesuje mnie kuchnia molekularna, której w zasadzie jestem przeciwnikiem. Poddawanie produktów żywnościowych działaniu temperatur, które nie występują w ożywionej przyrodzie, bez zbadania jaki to może mieć późniejszy wpływ na nasze organizmy, uważam za lekkomyślność. W przypadkowej rozmowie okazało się, że Obauerowie uważają tak samo.

  • Autor: erka Data: 2009-06-02 13:26:29

    Ha, to teraz trzeba "maltretowac" WKN.
    dzial zaawansowanego gotowanie interesuje mnie bardzo, pare sprzetow klasy "S" w mojej kuchni tez by sie znalazlo.
    Poza tym cale zycie uwazalam, ze lepiej jest zjesc malo ale dobrego niz najesc sie byle czym ( taka wybredna jestem).
    No, to Lubczyku drogi zbieraj materialy.
    Serdeczne pozdrowienia.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-02 13:40:28

    Materiałów to ja mam sporo. Teraz trzeba by zapuścić sądę, czy jest to sens tworzyć taki dział osobno.
    Wg mnie tak, bo jeżeli nawet zbierze się mała grupa zainteresowanych, to znajdą swoje tematy w wyseparowanym od innych miejscu.
    Pisanie o skomplikowanym gotowaniu, jeśli będzie umieszczone w standardzie, może przypadkowych czytelników wyprowadzić z równowagi. Wprawdzie nikt mi jeszcze nie dokopał, ale poczytajcie w -kuchennych poradach- reakcje na moją odpowiedź, jak się wylicza ilość składników potrzebnych do pieczenia biszkopta!

  • Autor: Bodek Data: 2009-06-02 02:00:17

    jesli posiadam cos z tej "klasy S" u mnie na kuchni to chetnie cos upichce:):):):):)

  • Autor: as Data: 2009-06-02 09:38:00

    Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości:
    > Z lektury komentarzy płynie wniosek, że

    > większość woli abym marniał i nikł w oczach na tym paskudnym żywieniu

    Przecież po to tam pojechałeś. Tak mi się wydaje.  Zrzucisz 10kg, a czasu zostało już mało. Prawie połowa już mineła. Jak bedziesz chciał to na wakacjach pojedziesz w tamte strony np na tydzień i będziesz się obrzerał wspaniałą kuchnią:)

  • Autor: iwonaz2809 Data: 2009-06-02 11:30:02

    Widzę że ciężko Ci idzie to odchudzanie ale cóż trzeba z czegoś zrezygnować żeby osiągnąć coś.Najtrudniejsze są początki.Mam koleżankę która wazyła 145kg.Pod okiem dietetyczki odchudza się już półtora roku.Efekt to zżucone 43 kg.Jeszcze sporo jej zostało ale nadal jest na diecie.Trzymam kciuki za Ciebie Lubczyku,abyś osiągnął swój cel.
    A co do trudnego gotowania jestem za,chętnie poczytam wiedzy nigdy nie za dużo.
    A...i szybko wracaj do zdrowia

Przejdź do pełnej wersji serwisu