Prędzej czy później musiało to nastąpić. Mam załamkę i nic mnie tu nie cieszy. Jedyne czego pragnę to wyjazdu do domu. Wiem, że to już z górki ale wolałbym aby to już był dzień wyjazdu. Trochę głupia ta organizacja tutaj. Ostatni zabieg mam w przyszły piątek i później aby móc wyjechać muszę biernie i bezczynnie czekać aż do śniadania w poniedziałek 15-go . Wcześniej nie wolno! Co za idiota to wymyslił?
Rano będzie półmetkowe badanie lekarskie. Muszę się zaraz wyszorować, bo nie nie wiem co mi będą oglądać.
Lubczyku, Ty i załamka? Przestań się mazać!!! Nie jesteś przecież babą ! A może zniewieściałeś w tym przybytku? Z nudów? No, rozchmurz buzię, bo już bliżej niż dalej do wyjazdu. Pozdrowienia!
Lubczyku uszy do góry bo się fajnie czyta ;) Jak wyjedziesz kto niekurującym się uświadomi jakie "towary" po sanatoriach jeżdżą??? A wagą się nie przejmuj, bo inaczej nie dowiemy się o którą knajpkę warto zachaczyć będąc w tamtych stronach. Pozdrawiam A.
Użytkownik abiola napisał w wiadomości: > Lubczyku uszy do góry bo się fajnie czyta ;) Jak wyjedziesz kto > niekurującym się uświadomi jakie "towary" po sanatoriach jeżdżą???A wagą się > nie przejmuj, bo inaczej nie dowiemy się o którą knajpkę warto > zachaczyć będąc w tamtych stronach.Pozdrawiam A.
Jak Twoje przeziębienie, skończyło się? Ty chcesz wracać a ja lubię czytać co piszesz. Jak wrócisz to będzie mi tego brakować. Fakt, że mogli by Was wypóścić już w piątek wieczorem albo w sobotę rano. Jednak dietę będziesz dzięki temu "trzymał" jeszcze przez 2 dni. Tylko szkoda ze przez Twoją niewierność nie będzie dużźego efektu w spadku diety. Wciągu 3 tygodni to powinieneś zgubić przynajmniej ze 3kg lub więcej:(
Przeziębienie jest już prawie wyleczone. Dziękuję, za troskę o moje zdrowie. Nie martw się proszę o ewentualny brak lektury. Co do pisania to ja jestem niepoprawnym gadułą i jakiś temat zawsze się znajdzie :-)
Ani się waż. A ta waga to kara. Trzeba było po nocach chodzić?Za kelnereczkami oczmi wodzić i zamawiać jedzonko,żeby tylko do stolika podchodziły? Jakbyś myslał tylko o polskich dziewczynach to i waga mniejsza byłaby i załamki by nie było...... A tak? Znów nazwiesz mnie zazdrośnicą !!! Buuuuuuuuuuuuuuuu....
Użytkownik bea39 napisał w wiadomości: > Ani się waż. A ta waga to kara. Trzeba było po nocach chodzić?Za kelnereczkami > oczmi wodzić i zamawiać jedzonko,żeby tylko do stolika podchodziły? Jakbyś > myslał tylko o polskich dziewczynach to i waga mniejsza byłaby i załamki by > nie było...... A tak? Znów nazwiesz mnie zazdrośnicą !!! > Buuuuuuuuuuuuuuuu....
Lubczyk, po co tam jechałeś? Wstyd przynosisz męskiej braci. Myślałem, że z Ciebie chłop...... czekałem na wątek pełen niedomówień, tajemnicy... a Ty tylko żarcie i żarcie. Jeść będziesz w domu. Zrehabilituj się, zarwij coś, zdaj relację. Nawet dziewczyny czekają na rywalki.
Jak na dzisiejszy dzień to ja jeszcze nie jestem zmęczony życiem i nie mam zamiaru popełniać samobójstwa. CZŁOWIEKU! Do czego Ty mnie namawiasz? Przecież to co ja tu wypisuję czyta nie tylko moja osobista współmałżonka, co jeszcze kilka zaprzyjaźnionych miast i wsi. Ewentualne konsekwencje byłyby nieobliczalne. Choć "prawdziwa cnota krytyk się nie boi" muszę brać poprawkę na to, że nie wszyscy znają się na żartach!
"Po czym nauczyciel jazdy na nartach (tu w Austrii) poznaje, że sezon zimowy się skończył? Wieczorem przed pójściem spać, musi sobie sam rozpinać spodnie".
Mój sezon "trwał wytrwale" za czasów kiedy jeszcze jako student AWF-u pracowałem jako ratownik na różnych kąpieliskach. Później przyszło życie dorosłe. Raty za meble, stanie w męczących kolejkach i temu podobna codzienna socjalistyczna szarość. Teraz kiedy osiadłem na zdobytych laurach, milsza jest mi gąska niż podwiązka. Trzebaby nie lada baby aby mi była w stanie zainicjować reakcję biochemiczną. Tu niestety takich zabrakło. Za tymi, które są, uganiają się faceci, którzy z przymusu noszą klamrę paska na wysokości spojenia łonowego a na brzuchu brak im guzików przy koszuli. Dalej powiem po czesku, że: "mne to uz ne zaimawa a tako i ne tesy" >już nie interesuje i również nie cieszy.
Mogę to podsumować tak: jeśli nie ma w czym wybierać, to po co wybierać?
Prędzej czy później musiało to nastąpić.
Mam załamkę i nic mnie tu nie cieszy. Jedyne czego pragnę to wyjazdu do domu.
Wiem, że to już z górki ale wolałbym aby to już był dzień wyjazdu.
Trochę głupia ta organizacja tutaj. Ostatni zabieg mam w przyszły piątek i później aby móc wyjechać muszę biernie i bezczynnie czekać aż do śniadania w poniedziałek 15-go . Wcześniej nie wolno! Co za idiota to wymyslił?
Rano będzie półmetkowe badanie lekarskie. Muszę się zaraz wyszorować, bo nie nie wiem co mi będą oglądać.
Lubczyku, Ty i załamka? Przestań się mazać!!! Nie jesteś przecież babą ! A może zniewieściałeś w tym przybytku? Z nudów?
No, rozchmurz buzię, bo już bliżej niż dalej do wyjazdu. Pozdrowienia!
Nauka jest bezlitosna. Waga pokazała mi rano 111,7
Jak tu być wesołym?
Widać, ze wczoraj byłeś gdzies wieczorem na ciężkim jedzeniu. Warzywa nie wystarczyły?
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Widać, ze wczoraj byłeś gdzies wieczorem na ciężkim jedzeniu. Warzywa nie
> wystarczyły?
Dyć pisałem (uprzedzałem) że czarno widzę to co się może stać po takiej kolacji!
Jak wyjedziesz kto niekurującym się uświadomi jakie "towary" po sanatoriach jeżdżą???
A wagą się nie przejmuj, bo inaczej nie dowiemy się o którą knajpkę warto zachaczyć będąc w tamtych stronach.
Pozdrawiam A.
Użytkownik abiola napisał w wiadomości:
> Lubczyku uszy do góry bo się fajnie czyta ;) Jak wyjedziesz kto
> niekurującym się uświadomi jakie "towary" po sanatoriach jeżdżą???A wagą się
> nie przejmuj, bo inaczej nie dowiemy się o którą knajpkę warto
> zachaczyć będąc w tamtych stronach.Pozdrawiam A.
Jesteś bardzo mądrą dziewczynką. Dziekuję :-)
Jak Twoje przeziębienie, skończyło się? Ty chcesz wracać a ja lubię czytać co piszesz. Jak wrócisz to będzie mi tego brakować. Fakt, że mogli by Was wypóścić już w piątek wieczorem albo w sobotę rano. Jednak dietę będziesz dzięki temu "trzymał" jeszcze przez 2 dni. Tylko szkoda ze przez Twoją niewierność nie będzie dużźego efektu w spadku diety. Wciągu 3 tygodni to powinieneś zgubić przynajmniej ze 3kg lub więcej:(
Przeziębienie jest już prawie wyleczone. Dziękuję, za troskę o moje zdrowie.
Nie martw się proszę o ewentualny brak lektury. Co do pisania to ja jestem niepoprawnym gadułą i jakiś temat zawsze się znajdzie :-)
Ani się waż. A ta waga to kara. Trzeba było po nocach chodzić?Za kelnereczkami oczmi wodzić i zamawiać jedzonko,żeby tylko do stolika podchodziły? Jakbyś myslał tylko o polskich dziewczynach to i waga mniejsza byłaby i załamki by nie było...... A tak? Znów nazwiesz mnie zazdrośnicą !!! Buuuuuuuuuuuuuuuu....
Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
> Ani się waż. A ta waga to kara. Trzeba było po nocach chodzić?Za kelnereczkami
> oczmi wodzić i zamawiać jedzonko,żeby tylko do stolika podchodziły? Jakbyś
> myslał tylko o polskich dziewczynach to i waga mniejsza byłaby i załamki by
> nie było...... A tak? Znów nazwiesz mnie zazdrośnicą !!!
> Buuuuuuuuuuuuuuuu....
Dyć siedzem cicho i nic nie mówiem :-)
Lubczyk, po co tam jechałeś? Wstyd przynosisz męskiej braci. Myślałem, że z Ciebie chłop...... czekałem na wątek pełen niedomówień, tajemnicy... a Ty tylko żarcie i żarcie. Jeść będziesz w domu. Zrehabilituj się, zarwij coś, zdaj relację. Nawet dziewczyny czekają na rywalki.
Jak na dzisiejszy dzień to ja jeszcze nie jestem zmęczony życiem i nie mam zamiaru popełniać samobójstwa.
CZŁOWIEKU! Do czego Ty mnie namawiasz? Przecież to co ja tu wypisuję czyta nie tylko moja osobista współmałżonka, co jeszcze kilka zaprzyjaźnionych miast i wsi. Ewentualne konsekwencje byłyby nieobliczalne.
Choć "prawdziwa cnota krytyk się nie boi" muszę brać poprawkę na to, że nie wszyscy znają się na żartach!
Hahahahahahahahahahahahahaha, czemu jeszcze? A może już nie śpisz? Ciekawsze momenty kropkować można...... hahahahahaaha
"Po czym nauczyciel jazdy na nartach (tu w Austrii) poznaje, że sezon zimowy się skończył?
Wieczorem przed pójściem spać, musi sobie sam rozpinać spodnie".
Mój sezon "trwał wytrwale" za czasów kiedy jeszcze jako student AWF-u pracowałem jako ratownik na różnych kąpieliskach.
Później przyszło życie dorosłe. Raty za meble, stanie w męczących kolejkach i temu podobna codzienna socjalistyczna szarość.
Teraz kiedy osiadłem na zdobytych laurach, milsza jest mi gąska niż podwiązka.
Trzebaby nie lada baby aby mi była w stanie zainicjować reakcję biochemiczną. Tu niestety takich zabrakło. Za tymi, które są, uganiają się faceci, którzy z przymusu noszą klamrę paska na wysokości spojenia łonowego a na brzuchu brak im guzików przy koszuli.
Dalej powiem po czesku, że: "mne to uz ne zaimawa a tako i ne tesy" >już nie interesuje i również nie cieszy.
Mogę to podsumować tak: jeśli nie ma w czym wybierać, to po co wybierać?