powiedzci mi Żarłoczki , jak to jest ze smazeniem plackow, czy nalensików moj Marek nie lubi jak sie smazy na oleju..zreszta to takie tluste mozna bez oleju jakos smazyc czy to sie aby nie przypali .. dalam przepis na placki jagodowe na WZ no i nie wiem,czy mozna bez oleju smazyc? poradźcie mi, prosze..
hej:)ja zawsze smażę takie placki i naleśniki bez tłuszczu na teflonowej patelni a łyżkę czy dwie oleju czy roztopionej margaryny daję tylko do ciasta i nic nie przywiera:) zresztą do niedawna szczerze nienawidziłam naleśników bo zawsze moja mama robiła je na dużej ilości oleju i były okropne:) teraz nalesniki wręcz ubóstwiam:) mam nadzieję że pomogłam:)pozdrawiam
robie tak samo jedynie pod pierwszy wlewam kapke oleju czy masla. Jeszcze lepsze wychodza jednak na prawdziwaých zeliwnych patelniach posmarowanych leciutko skorka od sloniny....hmmm
Dokładnie - jak masz dobrą teflonową patelnię, to naleśniki nie będą przywierać. Też zawsze dawałam troszkę oleju do ciasta naleśnikowego, a potem na patelnię już nie. Ostatnio kupiłam fajną patelnię i nawet zapomniałam dodac oleju do ciasta - i też wyszły fantastyczne - same zsuwają się z patelni :) Pozdrawiam
Musialabys sprobowac jeden placuszek , bo trudno powiedziec. czasami wystarcza zeby tylko leciutko posmarowac patelnie recznikiem papierowym nawilzonym olejem. Placki nie beda plywaly w tluszczu, ale poposmarowaniu bedzie na patelni cieniutka powloczka, ktora uchroni przed przypaleniem. Jesli chodzi o ogien, to ja nastawiam na sredni , a po kilku nalesnikach to nawet redukuje jeszcze troszeczke.
nie robiłam takich owocowych placków, ale kiedy robię ziemniaczane (pi razy oko grubość pewnie ta sama) zdecydowanie wylewam cienką wartwę oliwy żeby one się ładnie "schrupały" twoje placki nie mają w sobie tłuszczu, więc ja bym dała jak najcieńszą warstwę tłuszczu na patelenię, ale jednak warstwę, będę lepsze w smaku po smażeniu przełóż na chwilę na ręczniki papierowe, posyp cukrem pudrem, nie powinny być bardzo tłuste :)
Kupuje słoninkę w kawałku,ucinam kosteczkę,nabijam na widelec i smaruję rozgrzaną patelnię ową słoninką, po czym wlewam porcję ciasta naleśnikowego,bądź na placki czy racuszki. Jak słoninka zczernieje,wymieniam następną kostkę.I nie ma też potrzeby smarowania za każdym nowym naleśnikiem, tak co drugi placek smaruję patelnię. Naleśniki nie są tłuste.Są akurat. Za to mam problem smażonego pierwszego placka-nigdy się nie udaje.Trudno przewrócić go na drugą stronę,rwie się,ale i tak go zjadam.hi.hi.
A ja smażę nalezniki na odrobinie smalcu..Jak patelnia się dobrze rozgrzeje to trzeba tylko co drugi trzeci naleśnik troszke natłuścić kawaleczkiem, kropelka smalcu, ale to też zależy do jakości patelni - polecam teflonowe
Mój luby ma tak samo. Dolewam po prostu olej do ciasta naleśnikowego i smażę na zwykłej, najzwyklejszej patelni. Naleśniki wychodzą suche i nie brudzą palców olejem. Pierwszego naleśnika możesz podlać odrobinką oleju, reszta już powinna się smażyć bez problemów...chociaż dużo zależy od patelni, a z tym bywa różnie, ja mam taką starą , ciężką , żeliwną i na niej wszystko się ładnie smaży, z tymi nowszymi bywa różnie. Z innymi plackami tego nie próbowałam, wiec sie nie wypowiadam, wydaje mi sie, że jednak to nie przejdzie, placki są grubsze i jak jest za mało oleju natychmiast się przypalają. Powodzenia! :)
ja mam tylko zwykłą petelnię. Ale i na niej da się usmażyć naleśniki dodając olej do ciasta- wtedy już na patelni nie trzeba. Natomiast te placuszki...Ja bardzo często robię racuchy- na sodzie, placuszki drożdżowe. I próbowałam już różnych metod by ograniczyć tłuszcz. Z tego co widzę, zupełnie inaczej smakują takie grubsze placki typu racuchy na suchej patelni - nie wyrastają tak dobrze, nie są pulchne, mniej puszyste. No i trzeba bardzo uważać, bo lubią się z wierzchu przypalić a w środku być surowe :(
uwazam ze racuchy i placki owocowe musza byc smazone na tluszczu. Niektore nawet na glebszym tak by ladnie rosly. Aby nie smierdzial polecam maslo klarowane albo olej dobrej jakosci i uwaga na temperature - spalony bedzie zawsze brzydko pachnial
powiedzci mi Żarłoczki , jak to jest ze smazeniem plackow, czy nalensików
moj Marek nie lubi jak sie smazy na oleju..zreszta to takie tluste
mozna bez oleju jakos smazyc
czy to sie aby nie przypali
.. dalam przepis na placki jagodowe na WZ no i nie wiem,czy mozna bez oleju smazyc? poradźcie mi, prosze..
hej:)ja zawsze smażę takie placki i naleśniki bez tłuszczu na teflonowej patelni a łyżkę czy dwie oleju czy roztopionej margaryny daję tylko do ciasta i nic nie przywiera:) zresztą do niedawna szczerze nienawidziłam naleśników bo zawsze moja mama robiła je na dużej ilości oleju i były okropne:) teraz nalesniki wręcz ubóstwiam:) mam nadzieję że pomogłam:)pozdrawiam
Ania i one sie nie przypalą??? jak duży jest ogień??? w tych plackach tez jest olej znaczy w cieście,więc nie przypala sie teoretycznie???
Zgadzam sie, i u mnie tez sprawdza sie ta metoda. Gdy dodam troszeczke oleju do ciasta, nie musze wlewac tluszczu na patelnie.
robie tak samo jedynie pod pierwszy wlewam kapke oleju czy masla. Jeszcze lepsze wychodza jednak na prawdziwaých zeliwnych patelniach posmarowanych leciutko skorka od sloniny....hmmm
Dokładnie - jak masz dobrą teflonową patelnię, to naleśniki nie będą przywierać.
Też zawsze dawałam troszkę oleju do ciasta naleśnikowego, a potem na patelnię już nie. Ostatnio kupiłam fajną patelnię i nawet zapomniałam dodac oleju do ciasta - i też wyszły fantastyczne - same zsuwają się z patelni :) Pozdrawiam
ok, dziewczyny, ale ja mowie tez np o plackach, takich jak a w moich przepisach np w tych jagodowych?? z nimi tez tak mozna???
no i jaki duzy ogień???
Musialabys sprobowac jeden placuszek , bo trudno powiedziec. czasami wystarcza zeby tylko leciutko posmarowac patelnie recznikiem papierowym nawilzonym olejem. Placki nie beda plywaly w tluszczu, ale poposmarowaniu bedzie na patelni cieniutka powloczka, ktora uchroni przed przypaleniem. Jesli chodzi o ogien, to ja nastawiam na sredni , a po kilku nalesnikach to nawet redukuje jeszcze troszeczke.
ja daję kilka kropel oleju na patelnię i rozcieram ręcznikiem papierowym, wystarcza :)
tez tak robie i nawet na zwyklej patelni :)
mimo ze uzywam oliwe z oliwek :)
Wszyscy piszą o naleśnikach, ale co z plackami? One są grubsze i podejrzewam, że bez tej warstwy przypalą się. Są przecież grubsze niż naleśniki.
Oliwa z oliwek do nalesnikow sie nie nadaj bo daje dziwny posmak - przynajmniej ja tego nie lubie wole zwykly olej
uwielbiam zapach rozgrzanej oliwy, ale do naleśników też wolę olej
..nooooooo..ale co z tymi plackami??? :( one są rzeczywiście grubsze :(..
nie robiłam takich owocowych placków, ale kiedy robię ziemniaczane (pi razy oko grubość pewnie ta sama) zdecydowanie wylewam cienką wartwę oliwy żeby one się ładnie "schrupały"
twoje placki nie mają w sobie tłuszczu, więc ja bym dała jak najcieńszą warstwę tłuszczu na patelenię, ale jednak warstwę, będę lepsze w smaku
po smażeniu przełóż na chwilę na ręczniki papierowe, posyp cukrem pudrem, nie powinny być bardzo tłuste :)
Kupuje słoninkę w kawałku,ucinam kosteczkę,nabijam na widelec i smaruję rozgrzaną patelnię ową słoninką, po czym wlewam porcję ciasta naleśnikowego,bądź na placki czy racuszki. Jak słoninka zczernieje,wymieniam następną kostkę.I nie ma też potrzeby smarowania za każdym nowym naleśnikiem, tak co drugi placek smaruję patelnię. Naleśniki nie są tłuste.Są akurat.
Za to mam problem smażonego pierwszego placka-nigdy się nie udaje.Trudno przewrócić go na drugą stronę,rwie się,ale i tak go zjadam.hi.hi.
A ja smażę nalezniki na odrobinie smalcu..Jak patelnia się dobrze rozgrzeje to trzeba tylko co drugi trzeci naleśnik troszke natłuścić kawaleczkiem, kropelka smalcu, ale to też zależy do jakości patelni - polecam teflonowe
Mój luby ma tak samo. Dolewam po prostu olej do ciasta naleśnikowego i smażę na zwykłej, najzwyklejszej patelni. Naleśniki wychodzą suche i nie brudzą palców olejem. Pierwszego naleśnika możesz podlać odrobinką oleju, reszta już powinna się smażyć bez problemów...chociaż dużo zależy od patelni, a z tym bywa różnie, ja mam taką starą , ciężką , żeliwną i na niej wszystko się ładnie smaży, z tymi nowszymi bywa różnie.
Z innymi plackami tego nie próbowałam, wiec sie nie wypowiadam, wydaje mi sie, że jednak to nie przejdzie, placki są grubsze i jak jest za mało oleju natychmiast się przypalają.
Powodzenia! :)
ja mam tylko zwykłą petelnię. Ale i na niej da się usmażyć naleśniki dodając olej do ciasta- wtedy już na patelni nie trzeba.
Natomiast te placuszki...Ja bardzo często robię racuchy- na sodzie, placuszki drożdżowe. I próbowałam już różnych metod by ograniczyć tłuszcz. Z tego co widzę, zupełnie inaczej smakują takie grubsze placki typu racuchy na suchej patelni - nie wyrastają tak dobrze, nie są pulchne, mniej puszyste. No i trzeba bardzo uważać, bo lubią się z wierzchu przypalić a w środku być surowe :(
uwazam ze racuchy i placki owocowe musza byc smazone na tluszczu. Niektore nawet na glebszym tak by ladnie rosly. Aby nie smierdzial polecam maslo klarowane albo olej dobrej jakosci i uwaga na temperature - spalony bedzie zawsze brzydko pachnial