Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Kuracji dzień trzynasty

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-07 08:57:12

    Ponieważ w tytule mamy trzynastkę, żadnego ważenia dzisiaj nie będzie!
    A nuż w wadze pękłaby sprężyna i obiążono by mnie kosztami naprawy.

    A teraz parę słów prawdy o Austrii.
    Panuje gólne przekonanie o błyszczącej czystości w tym kraju.
    Mieszkam tu od 28 lat i z moich obserwacji wynika aż tak czysto to tu nie jest.
    Kiedyś spotkałem Niemkę mieszkającą tu od lat.
    Urodziła się w okresi międzywojennym w Gliwicach w niemieckiej rodzinie.
    Po wojnie, zanim rodzina otrzymała zgodę na wyjazd do Niemiec, chodziła tam do polskiej szkoły.
    Stąd świetna znajomość naszego języka.
    Od niej dowiedziałem się, że to co G. Zapolska pisała w "Moralności pani Dulskiej" to jest święta prawda. Kraków jak gąbka wessał w siebie mentalność wiedeńską, polegającą na tym, "że brudy należy prać w domu". To motto przyświeca Austriakom na całej rozciągłości.
    Podczas gdy niemiecka gospodyni sprzątając w domu zdejmuje dywan i odsuwa szafę, statystyczna Austriaczka zmiata śmieci albo pod dywan albo pod szafę. Ten blichtr czystości jest tu czysto powierzchowny! Błyszczeć ma się to co jest widoczne. Co jest pod spodem, może zarosnąć brudem. Nit się tym nie przjmuje.
    Pewnie, że generalne umieszczanie wszytkich pod jednym mianownikiem może być krzywdzące ale mam dalsze przesłanki.
    Pisałem już o szokującej informacji podanej przez miejscowe radio, że przeciętny Austriak zmienia bieliznę osobistą raz na tydzień.
    Wierzyć w to czy nie? No jak nie wierzyć skoro raz byłem świadkiem rozmowy. Pewien pan, lekarz z zawodu powiada, że jego dorastajacemu synowi odbiło, bo zmienia skarpetki raz dziennie, podczas gdy przyzwoity człowiek powinien to robić raz na trzy dni.

    No i co mam o tym myśleć?

  • Autor: Bodek Data: 2009-06-07 09:59:22

    madrzy ludzie zyja w brudzie :):):):):)

    a to pewnie jak nie zmieniaja skarpet tak czesto to nie maja problemow z komarami w lecie :):):):):):) jak taki element sciagnie buty przy wejsciu do domu to kazdy owad leci do innego mieszkania :) heheh

  • Autor: Duniasza Data: 2009-06-07 10:35:32

    No, ale oni jak idą "w gości" chyba nie dostają kapciuszków na zmianę już u progu mieszkania gospodarzy. :) Tedy problem ostaje w domu. I nikogo nie razi - własny smrodek niby miodek. 

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-07 11:13:01

    Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości:
    > No, ale oni jak idą "w gości" chyba nie dostają kapciuszków na zmianę
    > już u progu mieszkania gospodarzy. :) Tedy problem ostaje w domu. I nikogo nie
    > razi - własny smrodek niby miodek.

    Zaraz po przyjeździe zebrano wszystkich nowo przybyłych w dużej sali, gdzie wykładano nam zasady i porządek pobytu tutaj. Teraz sobie przypomniam, że pan zawiadujący działem masażu, przypomniał i prosił aby koniecznie myć stopy przed poddaniem się masażowi refleksyjnemu :-)

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-07 19:00:19

    Aby sobie nikt nie pomyślał, że jestem taki anty - austriacki.
    W niemiecko-języcznej części Europy uważa się, że prezentatorzy dziennika TV z Wiednia mówią najbardziej przyjemnym dla ucha językiem niemieckim. Fakt potwierdzam osobiście!
    Powszechnie znany jest dowcip plegający na pytaniu: czym różnią się Austriacy od Niemców. Otórz: Austriacy nawet wtedy kiedy pracują - to w czasie pracy "tańczą". Natomast Niemcy wtedy kiedy tańczą, to robią to jakby pracowali.
    Jest w tym wiele prawdy. Niemcom przy tym ich parciu do dyscypliny i porządku zbywa na finezji.
    Nie wiadomo co jest lepsze?
    Wasz polski reporter.
    P.S. W moim horoskopie pisze, że powinienem być albo dziennikarzem albo adwokatem. Mówią, że mam i gadane i pisane ?

  • Autor: luckystar Data: 2009-06-07 19:31:33

    Lubczyku, czyzbys byl spod znaku Blizniat? bo w moim pisze to samo:))) i tez sie rzadko zamykam;)) pozdrawiam Blizniaka, w takim razie.

  • Autor: ekkore Data: 2009-06-07 21:04:16

    skoro wspomniałaś bliźniaków - skądś to znam na codzienny użytek w domu. O ile talent do pisania posiada ogromny, z talentem do gadania - uwidacznia się tylko w dziedzinach go interesujących (ale jak opowiada przeczytaną ksiązkę - ja nigdy takich fragmentów potem nie mogę odnaleźć - heheh- jest lepszy od autora)

  • Autor: bea39 Data: 2009-06-07 21:17:25

    Bo bliźniaki to jest TO !!! Artyści, co tu dużo mówić....

  • Autor: Maddalena Data: 2009-06-08 15:08:00

    Dolaczam sie do klubu utalentowanych blizniat:))

  • Autor: Maddalena Data: 2009-06-08 15:03:21

    Dla mnie osobiscie akcent austriacki jest bardzo dziwaczny, zreszta tak samo jak akcent szwabski, berlinski, czy bajerski:)) Preferuje zdecydowanie Hochdeutsch, ale pewnie tylko dlatego, ze mieszkam w takiej i nie innej czesci niemiec i tak tu sie mowi. Mamy tutaj niby Platdeutsch, ale nie uzywa sie go na co dzien...
    Przypomnialo mi sie, gdy 1,5 roku temu mialam rozmowe kwalifikacyjna i moj przyszly szef wydawal mi sie sympatyczny, dopoki nie otworzyl gebola. Mowil (i robi to zreszta nadal:)) z tak silna szwabska nalecialoscia, ze przez piewszy moment pomyslalam, ze nabijaja mnie w butelke, lub jestem w ukrytej kamerze. Serio!!!!  Moje nie przyzwyczajone do obcych akcentow ucho musialo wylapac, co gosc ode mnie chce. Do dzisiaj wlasciwie nie moge tego wyszystkiego pojac, ze gwary sa tak bardzo tutaj tolerowane. To tak jakby ktos po slasku godol do mnie na rozmowie kwal. z powazna mina, ja mialam problemy, zeby nie parsknac smiechem, gdy juz zorientowalam sie, ze to zadna ukryta kamera:))

  • Autor: bea39 Data: 2009-06-07 19:27:21

    Coby nie było,że się obraziłam za kelnereczki :).....Czytam, ale mam tyle fascynuijących zajęc,że brak już czasu na dopiski i zapytania. A propos Pani Dulskiej, ja dziękuję za taką zapyziałośc, świetną reklamę robisz Krakowowi ehhhhhhhhhhh.

  • Autor: CZOS Data: 2009-06-08 11:52:37

    Czyli, z tego co napisałeś wynika, że Austriak nie jest podobny do zakompleksionch i przez to hałaśliwych, namolnch, grubiańskich Niemców.

    Pozdrawiam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 12:25:13

    Dobrze tylko ze nie wszyscy sa tacy haha Troche przykro mi jesli tylko takich spotkales Czosie

  • Autor: Maddalena Data: 2009-06-08 15:06:14

    CZOS, Niemcy sa tacy, jak inni ludzie na caaaaalym swiecie. Jedni ladni, inni brzydcy. Jedni skromni, inni halasliwy. Glupi i madrzy. Bogaci i biedni. I tak dalej....Widze, ze masz bardzo silne uprzedzenia, zreszta bardzo wielku polakow je ma.

  • Autor: CZOS Data: 2009-06-08 19:02:55

    Dam wam przykład sprzed 3 dni.

    Przyjechał do mnie znajomy z jakimś niemcem, (którego pierwszy raz widziałem i mam nadzieję ostatni). Poszliśmy w pewnej sprawie do moich znajomych (pani jest dyr. ZUS na lubuskie, Pan na rencie-sztuczne biodro). Jesteśmy na podwórku, otwarte wrota do stajni, któa służy za garaż. Tam stoi kilkuletni Mercedes. Kulturalny gość z niemiec jak go zobaczył, to pierwsze o co zapytał, to czy auto jest kradzione. Mnie szlag mało nie trafił, bo wiem,że około 90% samochopdów kradionych w niemczech było w prosty sposób. Dobry niemiec za kilka tysięcy marek dawał swoje auto, dokumenty i kluczyki znajomym złodziejom i oni w ciągu kilku godzin przezucali auto na wschód. Wracali jak najszybciej mogli i oddawali niemcowi dokumenty i kluczyki, a ten szedł i zgłaszał kradzież. Więc otrzymywał kasę od złodziei i od ubezpieczyciela. Spotykałem również niemców do życia, ale w gromadzie onie wszyscy robią się hałaśliwi.

    Pozdrawiam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-09 20:05:27

    Wiesz Czos nie uogolniaj ja Cie prosze, 90%? Skad tys to wzial czlowieku? Naduzycia zawsze sie zdarzaly ale nie w takiej skali. Zreszta w takich interesach prym wodza mieszkancy pochodzacy ze Wschodu bo oni znaja i jezyk i umieja sie obracac w takich sprawach. A ze zarty chodza/ly przed kilku laty i tak jak pisalam Niemcy sa przestrzegani przed kradzierza aut w Polsce to inna sprawa. W gromadzie to tak sa glosni czasem ale tez nie mozna uogolniac. Wszystko zalezy od okolicznosci. Swoja droga Niemiec na Urlopie to inna bajka. Tak jak i Polak na urlopie czasem. bo spotykajac gromadnie Polakow to tez uszy wiedna, szczegolnie gdy sa to meskie grupy. Moze Obwatele Polski sa cichsi ale maja czesto powod - uwazajac ze ich nikt nie zrozumie obrabiaja namietnie d..y wszystkim przechodniom. Niestety w sposob iscie chamski... Ale ja nigddy nie powiem, ze wszyscy Polacy sa tacy. Po prostu tacy rzucaja sie w oczy i...uszy.

  • Autor: CZOS Data: 2009-06-09 22:15:31

    Ja nie roznoszę plotek. W 1990 roku byłem, w Dortmundzie ze znajomym właścicielem warsztau samochodowego w Polsce (obecnie dealer Renoult),. Będąc na złomowisku prowadzonym przez 2 braci niemców, byłem świadkiem częsci takiej rozmowy w której właśnie dobry złodziej samochodowy oferował uczciwemu niemcowi 5000 marek za kilkuletniie BMW z dokumentami i kluczykami. Kwestia dla niemca nie była tym, czy o całej sprawie powiadomić policję, tylko chciał 10.00 marek. Moj znajomy poinformował mnie, że w ten właśnie sposób większa część aut opuszcza niemcy. Oczywiście samochody kradli ludzie mieszkający za wschodnia granicą niemiec. Jednak wielu z nich nie podjęło by ryzyka, gdyby im tego właściciele niemieccy nie umożliwiali.

    Pozdrawiam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-10 08:48:53

    Czos jeszcze raz : Ja nie mowie ze naduzycia sie nie zdarzaly i nie zdarzaja ale nie w 90%. W ten sposob dyskredytujesz wszystkich Niemcow (przynajmniej posiadjacych samochod) jako oszustow i paserow. Tu protestuje stanowczo bo jest to krzywdzace uogolnienie! Podsycajace chore stereotypy. Kolo Dortmundu powiadasz? No nie dzoiwie sie ze tam takie sprawy sie dzieja . To zaglebie jest jednym zz regionow gdzie z wiadomych przyczyn mieszkalo i mieszka od pokolen wielr przesiedlencow majacych silne zwiazki z Polska czy dawnym UDSRR. Co wcale nie znaczy, ze wszyscy tam zajmuja sie takimi sprawami. Jest to zawstydzajaca tych uczciwych mniejszosc kozystajaca z tego faktu, ze tam gdzie jest duza spolecznosc ludzi uczciwych sa wsrod nich niestety i nieuczciwi bo akurat w duzej spolecznosci "miedzy swymi" latwo o przerozne kontakty, latwo sie tez ukryc, czy znalezc drogi do nie zawsze czystych interesow.

    Ty zas na przykladzie kilku znanych Ci przypadkow uogolniasz na wszystkich. W takim razie powinienes smiac sie z zartu tego Niemca o ktorym wspomniales zamiast denerwowac. bo on zrobil to samo tez uogolnil na wszystkich Polakow  tak jak i ty uogolniasz na Niemcow. Myslac tak samo chocby w druga strone spodziewc by si mozna ze ten tok rozumowania jest Ci bliski.Wygodniej jednak rzucac sie nawzajem blotem.

    Nie wiem dlaczego nie lubisz Niemcow - nie interasuje mnie to bo to Twoja prywatna sprawa. Powiem jednak tylko jedno: Gdyby kazdy (a starsi ludzie po obu stronach moga miec prawdziwe powody do "nielubienia " czy wrecz "wrogosci") tak myslal to niech nas PAN Bog broni.. Znam historie od ktorych wlos staje na glowie ale wlasnie ci ludzie czesto staraja sie byc i sa (mimo przezytego a moze wlasnie dlatego)  obiektywni. Czego mi u Ciebie niestety brak.

  • Autor: CZOS Data: 2009-06-10 19:41:05

    Całe przygraniczne lasy i rowy są zawalone niemieckimi śmieciami.

    Złodzieje, brrudasy-śmieciarze zdarzają się wszędzie, ale irytuje mnie to, że oni uzurpują sobie prawo do właśnie uogulniającego określenia wszystkich niemców jako czystych, porządnych i uczciwych. Jeśli się chce za takiego uchodzić to powinno się pamiętać, że :noblesse oblige

    Pozdrawiam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-11 17:33:25

    No coz Twoj tok myslenia jak zwykle (w tym watku) jest tak stereotypowy z az bawi...Na takim poziomie nie ma sesu rzczowa dyskusja.

  • Autor: Maddalena Data: 2009-06-10 15:08:16

    CZOSie, jestes mistrzem w danych szacunkowych:) Byles prawie 20 lat temu na jednym zlomowisku i na podstawie jednej wypowiedzi dochodzisz do wniosku o 90% przypadkow. Nieprawdopodonie wiarygodne:)

    Twoje wypowiedzi sa tak stereotypowe i przepelnione uraza do Niemcow, ze nie podejmuje sie dyskusji. Ty jestes po prostu po drugiej strony barykady! Rece opadaja!

  • Autor: Glumanda Data: 2009-06-10 18:05:32

    A ja Wam powiem tylko tyle, ze moj znajomy jadac do Polski w nocy.. do ojca, ktory wyladowal nagle w szpitalu z zawalem serca.. zajechal na podworko domu rodzicow o 3 w nocy. Rano jego brat dzwoni do drzwi i pyta Matki, gdzie Goscie? No spia odpowiada Mama.. Hmm jak spia??? a gdzie auto???
    Mafia zajmujaca sie przerzucaniem samochod za wschodnia granice podprowadzila im auto. Jako, ze dobrneli droga znajomosci i kontakow kto co i gdzie.. znajomy moj mial mozliwosc porozmawiania z owym Mafioso....
    Taaak..  to co uslyszal... to bije wszelkie rekordy bezczelnosci.
    - Jak chcesz..to my Ci oddamy auto..ale i tak jest juz uszkodzone.. bo te patalachy przy podprowadzaniu go nie uwazali.. i to nie na takie mielismy zamowienie... ale jak nam odpalisz 5 tys € to auto Ci oddamy............
    Akcja dziala sie na Slasku.. Auta nigdy nie odzyskali..
    To tyle co do uczciwosci tej ze strony PL. Wszedzie sa bandyci i ludzie wykorzystujacy sytuacje..
    Nie ma co uogolniac... Sparzyc mozna sie wszedzie...
    Wszedzie sa ludzie i ludziska.

  • Autor: kojonkosky Data: 2009-06-10 21:55:08

    To rzeczywiście oburzające , że prawy obywatel nie może dogadać się z mafią ... ;))))

  • Autor: Glumanda Data: 2009-06-10 22:31:56

    Nie wiem, czy to zart z twojej strony.. jednak dla mnie to wcale nie jest smieszne..

  • Autor: kojonkosky Data: 2009-06-10 23:00:17

    A to nie był żart ?;)
    Bo jeśli mi ktoś by ukradł auto ,i udałoby mi się odnaleźć sprawcę to zgłosiłabym to na policję ( nawet w PL jest taka instytucja i nawet czasami udaje im się zakończyć jakąś sprawę ) a nie próbowała się dogadać ze złodziejem ...
    Widocznie kwota odstępnego była zbyt wysoka .
    Dlatego nie rozumiem oburzenia ...

  • Autor: Glumanda Data: 2009-06-11 00:57:18

    A Ty myslisz, ze oni nie powiadomili Policji?? Cala sprawa miala miejscie kilka lat temu i moze ja niezbyt dobrze ja opisalam.. To nie jest wazne.
    Kwota odstepnego jaka by nie byla... to czysta bezczelnosc. Latwo sie ocenia czyjes poczynania.. ale gdy samemu przezyje sie cos podobnego, to zupelnie innaczej sie juz mysli.
    Dziekuje za wyjasnienie w nawiasie.. 

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 12:24:35

    Nie moge uwiezyc w to co czytam, jak mozna cos tagiego pisac, nie wiem gdzie ty w Austrii mieszkasz i jakich ludzi zasz ale to sa naprawde bzdury. W ogole ta historia o majtkach i skarpetkach to jest smiechu warta i az przykro czytac ze taki powazny czlowiek jak ty takie glupoty dalej powtarza, moze sie nawet tak stalo jak ty mowiles ale to sa chyba wyjatki. Caly narod z takiego powodu osmieszyc i probowac zkapromitowac to jest niepowazne.

    Ty chyba z powodu takiego dlugiego pobytu w Austrii nie doceniasz naprawde tego co masz, Austria jest zadbana, dobrze zorganizowana i czysta. Jesli chcesz przyklad to moge o Krakowie powiedzec ze jest ladnym, miastem i  zentrum jest bardzo zadbane ale inne okolice Krakowa to okropne, smieci na ulicy workami, budynki odrapane i sie zawalajace az czesciowo czlowieka przerazenie bieze (mowie o np. podgorzu). A o Czestochowie to lepiej nawet nie zaczne bo jest okropnie zniszczona, miasto stanelo 20 lat temu i tak wszystko zostalo bez zmiany tylko sie zestarzalo.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 12:35:49

    dagna troszke wezme lubczyka w obrone. Z czystoscia osobista to nie wiem bo nie mialam (nie) przyjemnosci poznac Austriakow az tak hmmm...gleboko. Bardzo lubie zreszta winerisch Schmäh ale z ta czystoscia miast to sprawa relatywna. Zalezy do czego porownasz. Znam opinie osob ktore byly i uwazaja ze Wieden jest brudny. Niemcy niby sa czyste ale...tez nie wstzzedzie tak samo...Austriacy to jednak symatyczny narod

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 12:45:14

    Nie moge powiedziec ze Wieden jest brudny, nie ma smieci na ulicy, ulice sa zamiatane caly czas, jesli ktos ma psa musi zanim sprzatnac, sa specialne automaty z torebkami na ulicy, kosze na smieci sa z popielniczka. Wlasciwie ludzie tu uwazaja na czystosc, ale sa wyjadki, oczywiscie jak wszedzie. A co do calego kraju to musze powiedziec ze jest nawet bardzo czysto, woda, powietrze laki i jeziora, rzeki i ulice. No oczywiscie siec drogowa jest bardzo dobrze rozbudowana, znaki drogowe itd w Polsce niestety jeszcze nie.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 12:48:12

    To sie bardzo ciesze bo ...lubie Austriakow i Austrie!

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-08 13:24:41

    Czemu zamiast się śmiać jak wszyscy, bierzesz to co piszę za rozprawę naukową :-) ???

  • Autor: bahus Data: 2009-06-08 13:35:07

    Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości:
    > Czemu zamiast się śmiać jak wszyscy, bierzesz to co piszę za rozprawę naukową
    > :-) ???

    Masz rację Lubczyku. Wielu ludzi nie ma poczucia humoru i każdy żart bierze śmiertelnie poważnie....Przekonałem się o tym wielokrotnie ;)
    Bahus

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 13:58:21

    Czy ja nie mam poczucia humoru to ty chyba nie mozesz wiedziec, ja jestem nawet bardzo smieszna i wesola, tylko nie zawsze. Uwazam ze ty jestes tez dowcipny (juz sie z paru kometarzy usmialam), ale szczezemowiac to nie lubie jesli ktos sie na cudze koszty smieje.

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 13:53:32

    Hm no dobra przepraszam ze ne bylo dla mnie smieszne. Mnie raczej rozdraznilo. Ale musze tez przyznac ze mi nie przyszlo  nawet na mysl ze to moze byc zart. Ale ok jesli to tak wyglada to sie z tym godze.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-08 14:20:47

    Użytkownik Dagna napisał w wiadomości:
    > Hm no dobra przepraszam ze ne bylo dla mnie smieszne. Mnie raczej rozdraznilo.
    > Ale musze tez przyznac ze mi nie przyszlo  nawet na mysl ze to moze byc
    > zart. Ale ok jesli to tak wyglada to sie z tym godze.

    Ostatnie lata mego życia to liczne pobyty w austriackich szpitalach. Wszędzie byłem traktowany jak w 5 gwiazdkowym hotelu. Nie mam żadnego dodatkowego ubezpieczenia ale mimo wszystko uważam, że poziom opieki nad pacjentem jest w tym kraju na bardzo wysokim poziomie. Wprawdzie służba zdrowia jest nieprzytomnie zadłużona, ale nadal jest najlepsza z pośród tych które znam. Przez ostatnich 19 lat pracowałem w firmie razem z Niemcami, Anglikami, Włochami, Francuzami i Japończykami. Wszyscy byli tego samego zdania co ja.

    Siostrzyczki w tutejszych szpitalach były pachnące. Lekarze (mężczyźni) mniej mnie obchodzili, ale pacjencji, których przywożono na tą samą salę, nie zawsze byli uzbrojeni w bardzo czystą bieliznę. Myli się raz na kilka dni i to dopiero wtedy, kiedy zostali pognani do łazienki przez pielęgniarkę.
    Podsumowanie - czysty kraj z pewnym procentem niedomytych obywateli :-)

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 14:33:56

    Przykro mi ze tyle musisz myc w szpitalu. No co do pozomu zdrowotnego to sie zgadzam. A co do nedomytych obywateli to sie moze nawet zgadza, ale nie moge na 100% potwierdzic ze to wylacznie austrijackie obywatele. Nie chce niczego inerpretowac, ale chyba sa wszedzie tacy i tatcy.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-08 14:48:47

    Użytkownik Dagna napisał w wiadomości:
    > Przykro mi ze tyle musisz myc w szpitalu. No co do pozomu zdrowotnego to sie
    > zgadzam. A co do nedomytych obywateli to sie moze nawet zgadza, ale nie moge
    > na 100% potwierdzic ze to wylacznie austrijackie obywatele. Nie chce
    > niczego inerpretowac, ale chyba sa wszedzie tacy i tatcy.

    A Ty znowu po swojemu wszystko na serio :-)))

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 14:52:38

    Nie na serio??? Tez mie cos troche wlorza ale nie chce nikomu d....y obrabiac, ale jak jade rano do pracy i mi tu ludzie piwkiem smierdza to bym sie mogla tez ze.... Tego nie moge zniesc. Ale co zrobic? Jak ktos musi sobie na sniadanie cornflakes zamiast mlekiem piwem polac.

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 14:48:52

    Mieszkasz w Wiednu?

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-08 15:06:09

    Użytkownik Dagna napisał w wiadomości:
    > Mieszkasz w Wiednu?

    W Linzu :-)

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 15:14:09

    No nie wlasnie tam bylam w lutym. Bardzo ladnie i bardzo czysto tam jest, raczej male miasto i spokojnie tez tam masz. Troche plydko tak tam jest Ale chyba wytrzymac mozna.

  • Autor: luckystar Data: 2009-06-08 15:04:31

    Ja sie zgadzam z Dagna, tez nie lubie uogolniania i nie mysle, ze to jest zart, a jesli to w bardzo zlym tonie. Spedzilam w Polsce 3 tygodnie w ubieglym roku, we wrzesniu poruszajac sie po calym kraju glownie srodkami transportu panstwowego i miejskiego. Doswiadczenie wiec mam akurat calkiem swierze, ale nigdzie do tej pory nie napisalam, ze Polacy nie zmieniaja ubrania, a jednak cos smierdzialo ludzkim potem w autobusach i pociagach. No nie wiem, moze to wagoniki sie spocily z szybkosci. Obrazanie innych nie jest w dobrym tonie, ale widocznie lubimy.

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 15:10:09

    Dziekuje za wsparcie.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 15:10:14

    Na zar nie bylo to zartobliwie napisane...ale przeprosiny tez byly ... Moze Lubczyk nasz troche negatywny jest bo jeszcze tyle do konca kuracji, dietka i panie byly nie takie....Szkoda ze wyszlo tak jednostronnie negatywnie chocby i autor tak nie zamierzal.

  • Autor: luckystar Data: 2009-06-08 15:15:40

    Dorotko, przeprosiny tez widzialam, ale napisalam to co napisalam, bo uwazam, ze to nie pierwszy raz i moze wypadaloby sie troche zastanowic na przyszlosc zanim znow podejmiemy zbiorowa krytyke. Problem z krytyka jest taki, ze jak sami krytykujemy to automatycznie tez wystawiamy siebie na krytyke innych. Wiec moze najpierw sprobowac samemu byc krysztalowym, albo chociaz zrobic lustracje wlasnych katow. Ja tam do lubczyka nic nie mam, nie znam czlowieka na tyle. A oberwalo sie moze nie tyle jemu personalnie, tylko juz nie moge czytac, jak tworzymy stereotypy o wszystkich narodach tylko sami siebie nie widzimy. A moze spotykamy na swojej drodze tylko takich jak sami jestesmy? bo przeciez jaka okazje ma glupi spotkac madrego, czy brudny czystego? Raczej i jedni i drudzy bywaja w innych miejscach i chadzaja roznymi drogami.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 15:30:03

    Ja sie z Toba kochana zupelnie zgadzam i tu i tam to znaczy z poprzednim postem odnosnie postu Lubczyka  gdyby on byl pisany na serio. Jako zart tez mnie nie rozsmieszyl ale...staram sie byc wyrozumiala dla autora. Nikt (ja tez) nie lubi byc widziany TYLKO przez pryzmat swoich wad jesli nawet takowe ma. Tak jak nie wszyscy Niemcy sa glosniitd (jak pisal Czos) to i nie wierze ze Austriacy brudni. Dlatego moze nie wzielam Luubczyka na powaznie. Zgadzam sie jednak z tym, ze tak ogolnie sa "lzejsi" to znaczy czesto bardziej odprezeni jakos lzej biora zycie od przecietnego Niemca. Ale wszystko ma dobre i zle strony...
    Ogolnie sama nie lubie stereotypow i poslugiwania sie nimi. Zapewne jednak kazdy jakies ma i trudno ich uniknac. Wydaje mi sie jednak,  ze tak (to znaczy przez ich pryzmat obserwujac) duzo tracimy i splaszczamy temat a przy okazji niestety niezbyt pochlebna wydajemy o sobie swuiadectwo. A szkoda bo i ono moze byc mylace..

  • Autor: luckystar Data: 2009-06-08 15:46:30

    Wlasnie o to chodzi, kazdy kij ma dwa konce, tylko warto na jednym z nich umiescic marchewke. A Polacy bardzo czesto wieszaja na obydwu koncach pejcz i potem sa wlasnie takie a nie inne efekty.
    Wiesz mialam kiedys znajomych Polakow i pamietam kupilam taka mala szafke pod telewizor i trzeba to bylo poskladac, wiec poprosilam czy on moglby pomoc. Oczywiscie, nie ma problemu. Przyszli oboje ja siedzialalm z zona i pilam kawe w tym czasie maz skladal szafke, po dwoch godzinach wyklinania na "durnych Amerykanow" stwierdzil, ze tego sie nie da zlozyc, bo "kretyni Amerykanie nawiercili dziury w nieodpowiednich miejscach". Obiecal przyjsc nastepnego dnia z wiertarka i "poprawic po idiotach". Bylo juz pozno, ale chcac posprzatac popatrzylam na te deski i na instrukcje i co sie okazalo? Madry Polak pomylill lewa scianke z prawa, mimo, ze idiota Amerykanin nawet pozaznaczal ktora jest ktora!!! I to mnie doprowadza do szalu, wszyscy sa glupi, grubi, brudni tylko Polacy sa idealami, pepkami swiata. Szkoda tylko, ze w historii swiata jakos malo dowodow na te teorie.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 16:49:04

    Hahaha,  tacy zapatrzeni we wlasny pepek jak Twoi znajomi wtedy sa zaprawde nie tylko niektorzy Polacy. Na szczescie, bo by ktos pomyslal z TYLKO Polacy tacy sa haha.Na powaznie znam Niemcow ktorzy choc fajni pod innymi wzgledami najedli sie z telewizji i gazet (a wiadomo te mowia przewaznie o sensacjach i wystepkach) tyle "prawdy" o Polakach ze mysla ze kauzdy zlodziej i bandyta.

    Zle opinie maja tez mlodzi Niemcy- Rosjanie, bo faktycznie sa czesto bardzo agresywni. Tylko ze sie nikt nie zastanowi ze ta agresja istnieje nie dlatego ze to "Ruski" tylko dlatego ze za pozno przesiedleni nie potrafia sie znalezc, przystosowac i nie widza perspektyw.wiele spraw probuja regulowac piescia...To problem nie tych Przesiedlencow lecz ogolnie mlodych mezczyzn w takiej sytuacji. Tyle ze tamci bardzie rzucaja sie w oko i...ucho.
    Tak jak brudne skarpetki czuc na kilometr...ale na czyste nie zwraca sie uwagi i nastepny stereotyp gotowy.

  • Autor: tineczka Data: 2009-06-10 23:51:58

    HIHIHI, skad ja to znam??? Przypomnialas mi skladanie szafki made in Ikea, znajomy polak klnal na durnych szwedow i  brak logicznego opisu,,,,po pieciu godzinach bez wyniku ,,,wzielam sie sama za montarz:  szafke skrecilam  w pol godziny, bez zadnego wysilku i problemu, po prostu robilam tak, jak bylo napisane w opisie, a znajomy polak wiedzial lepiej i po swojemu:))))

  • Autor: Dagna Data: 2009-06-08 15:19:22

    No tak moze to wszystko do tylu wypalilo, i musze tez powiedziec ze mnie wlasnie bardzo zdziwilo ze taki komentarz akurat od Lubczyka pochodzi. No jesli dieta tak okrutnie na Lubczyka dziala to trzeba bedzie oko przymrozyc.

  • Autor: Maddalena Data: 2009-06-08 15:13:38

    Mi chyba trudno bedzie obiektywnie oceniach czystosc Austrii, bo po pierwsze bylam tylko we Wiedniu, po drugie bylam tam tylko kilka dni, a po trzecie bylo to po 2 tygodniowej eskapadzie po Slowacji, co podzialao zapewne pozytywnie na odbior Wiednia:) Jedno co mi sie nie podobalo: ceny. Przegiecie maksymalne. Za jedna trzecia mozna bylo pojechac na dobrego torta i kawe do niedalekiej Bratyslawy.
    Ale na Sachera sie zalapalam:) Powiem szczerze: jak dla mnie: zadna rewelacja!

    Co do czystosci osobistej i utrzymania porzadku w domach: bardzo ciekawy temat!!! Zalozmy osobny watek, ja tez mam duzo do opowiedzienia na ten temat. Szczegolnie dunczycy sa ciekawym narodem do obgadania w tym temacie!

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-08 17:09:35

    Ja również byłam tylko w Wiedniu i tylko kilka dni, w dodatku u przemiłych Polaków.
    Ich opinia była następująca (uwaga, uogólniam) w porównaniu z Niemcami Austriacy są trochę śmieciarzami. A mnie wcale nie przeszkadzało, że po osiedlach walają się porzucone uprowadzone jeżdżące koszyki na zakupy, a na trawnikach można tu i ówdzie znaleźć nie sprzątnięte pozostałości po pieskach. Bo w porównaniu z Polską rzeczywistością Wiedeń był wylizany.
    Tort Sachera nie zachwycił mnie również, choć uważam go za bardzo smaczny wypiek. Zachwyciły mnie knedle z morelami i cesarski omlet.
    Buszowałam między półkami pełnymi smarowideł, serków, serów i różnych podobnych, które w Polsce miały się pojawić dopiero za lat kilka (w Wiedniu przebywałam zdaje się w roku 2002). Dziwiłam się straszliwym cenom niezbyt smacznego pieczywa i nie dziwiłam się, że znajomi pieką chleb w domu :)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-06-08 17:25:37

    Ot i wlasnie. Wszystko zalezy od punktu wyjscia czytaj widzenia haha

  • Autor: anna702 Data: 2009-06-08 19:57:33

    He he bojowy temat...i bardzo szeroki wbrew pozorom...czystosc wynosi sie z domu rodzinnego przede wszystkim, bo jak mama 3 latkowi kaze umyc zeby 3 razy dziennie i zmienic bielizne, to w doroslym zyciu bedzie to dla niego normalne.
    Oczywiscie sa pewne zachowania kulturowe. Dla Wlochow ( i dla mnie rowniez) jest nie do pomyslenia miec lazienke bez bidetu, ale w innych krajach jakos sie "to" odbywa bez...(sciereczki, miseczki) nawet dzisiaj mlodzi ludzie budujacy eksklusywne domy pomijaja ten aspekt higieny!
    Wlosi sa z tego wnioskuje przeciwstawni do Austriakow gdyz strasznie smieca na ulicach, ale w domach maja porzadek pod dywanami, szafami...posciel sie zmienia raz w tygodniu, a po kazdej nocy musi byc wywietrzona za oknem...
    Klimat zmusza do czestego mycia sie, ale z tym tez roznie bywa jak u wiekszosci narodow! Jeden szyje i uszy wyszoruje, a drugi sie splucze woda i wyjdzie z wanny taki sam brudny jak do niej wszedl!
    Wielu ludzi zwlaszcza starszych twierdzi, ze czeste mycie szkodzi. Pracujac w sluzbie zdrowia mam do czynienia z pacjentami ubranymi i rozebranymi, czesto tez w ich wlasnych domach, i musze przyznac, ze nie moge powiedziec ze juz nic  mnie nie zszokuje!
    Ludzie sa pelni fantazji i wlasnych fobii.
    Wszystko zalezy od tego kto ma jakie mniemanie o sobie. Znalam czlowieka profesora iniwersytetu, ktory myl sie raz w miesiacu, zmienial posciel raz w roku, a smrod po nim dlugo pozostawal jeszcze w windzie, ktora wczesniej jechal! W domu mial maniakalny porzadek, i schylal sie na podloge zeby podniesc pylek kurzu.
    Moja przyjaciolka fryzjerka pyta klientki kiedy myla wlosy ostatni raz...dystyngowana pani odpowiada: niedawno, jakies 3 miesiace temu.
    Sa zachowania, ktore mozemy ujac jako kulturowe, sa inne ktore zaleza od naszego wychowania, od naszego stanu zdrowia i psychiki.

    Mnie np. szokuje jak widze u Niemcow czy Skandynawow jak wchodza do publicznych toalet na plazach boso! Wloch by tego nie zrobil.

Przejdź do pełnej wersji serwisu