Pokusiłam sie wtreszcie o własnoręcze wykonanie białej. Początki nie były łatwe - ja umaziana po łokcie w masie mięsnej, maszynka zaklejona po wierzchu masą, stół brudny i mokry (nie wiedzieć czemu biała nie chciała spadać na talerz, tylko obok), pękające flaki...Nawet myślałam, że to będzie ostatnia i jedyna próba wykonania. Ale smak parzonej kiełbasy zweryfikował podejście do problemu.
Mam jednak kilka pytań do doświadczonych wykonawczyń:
1. Jak mielić mięso - na drobnych czy na grubych oczkach? Ja zmieliłam na drobnych - i to chyba nie była najlepszy pomysł. Następnym razem zrobię na grubych, aby mieć porównanie. 2. Jak zmontować maszynkę razem z nakładką? - Czy trzeba zakłądać sitko i noże ponownie? Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że tak - bo inaczej maszynka nie ładuje kiełbasy. Tyle, że wtedy mięso się jeszcze raz mieli. Może jest jakiś inny patent? 3. Czy można mięso doprawić, napoić pokrojone - i dopiero potem je mielić. Aby było tylko raz mielone? 4. Po czym poznać napojone mięso? Jaką konsystencję powinna mieć masa - aby wszystko wyszło. Proszę o Was o przyrównanie do czegoś.
Ja zawsze przy produkcji kiełbasy kieruję się wskazówkami z tej strony: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=7. Poczytaj. Myślę, że znajdziesz tam odpowiedzi na Twoje pytania. Jeśli chodzi o nadziewnie przez maszynkę, to nie zakładam już noża, ani tym bardziej sitka, tylko taką plastikową "blokadę", a potem lejek. Pozdrawiam
1. Zobacz do mojego przepisu /Kiełbasa domowa Rzymianki/, ja z tego mięsa też robię białą kiełbasę - część parzę i jest biała, a część idzie do wędzenia. Proporcje mięsa można zmienić, czasami robię kiełbasę drobiową. 2. Do nakładania mięsa do jelit daję sitko, które ma tylko dwie duże dziury, kiedyś udało mi się takie kupić. 3. Mięso marynuje się w kawałkach, mieli i dopiero potem dodaje wodę i przyprawy. 4. Mięso dobrze wyrobione klei się do rąk, konsystencja dość zwarta /podobna do masy na kotlety mielone/ . Pozdrawiam !
Dzięki za porady. Tej nakładki do maszynki nie mam - muszę sobie jakoś radzić bez niej. A mieso pewnie za mocno nawodniłam - ale i tak jestem zadowolona z efektów. Powtórki będą na pewno.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Pokusiłam sie wtreszcie o własnoręcze wykonanie białej. Początki nie były łatwe - ja umaziana po łokcie w masie mięsnej, maszynka zaklejona po wierzchu masą, stół brudny i mokry (nie wiedzieć czemu biała nie chciała spadać na talerz, tylko obok), pękające flaki...Nawet myślałam, że to będzie ostatnia i jedyna próba wykonania.
Ale smak parzonej kiełbasy zweryfikował podejście do problemu.
Mam jednak kilka pytań do doświadczonych wykonawczyń:
1. Jak mielić mięso - na drobnych czy na grubych oczkach? Ja zmieliłam na drobnych - i to chyba nie była najlepszy pomysł. Następnym razem zrobię na grubych, aby mieć porównanie.
2. Jak zmontować maszynkę razem z nakładką? - Czy trzeba zakłądać sitko i noże ponownie? Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że tak - bo inaczej maszynka nie ładuje kiełbasy. Tyle, że wtedy mięso się jeszcze raz mieli. Może jest jakiś inny patent?
3. Czy można mięso doprawić, napoić pokrojone - i dopiero potem je mielić. Aby było tylko raz mielone?
4. Po czym poznać napojone mięso? Jaką konsystencję powinna mieć masa - aby wszystko wyszło. Proszę o Was o przyrównanie do czegoś.
Ja zawsze przy produkcji kiełbasy kieruję się wskazówkami z tej strony: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=7. Poczytaj.
Myślę, że znajdziesz tam odpowiedzi na Twoje pytania. Jeśli chodzi o nadziewnie przez maszynkę, to nie zakładam już noża, ani tym bardziej sitka, tylko taką plastikową "blokadę", a potem lejek. Pozdrawiam
1. Zobacz do mojego przepisu /Kiełbasa domowa Rzymianki/, ja z tego mięsa też robię białą kiełbasę - część parzę i jest biała, a część idzie do wędzenia. Proporcje mięsa można zmienić, czasami robię kiełbasę drobiową.
2. Do nakładania mięsa do jelit daję sitko, które ma tylko dwie duże dziury, kiedyś udało mi się takie kupić.
3. Mięso marynuje się w kawałkach, mieli i dopiero potem dodaje wodę i przyprawy.
4. Mięso dobrze wyrobione klei się do rąk, konsystencja dość zwarta /podobna do masy na kotlety mielone/ . Pozdrawiam !
Dzięki za porady. Tej nakładki do maszynki nie mam - muszę sobie jakoś radzić bez niej. A mieso pewnie za mocno nawodniłam - ale i tak jestem zadowolona z efektów. Powtórki będą na pewno.