Chyba Cie nie pociesze, mamy w bliskiej rodzinie przypadek bielactwa, glownie szyja, dlonie i przedramiona pokryte sa bialymi plamami, w dodatku stale sie rozszerzajacymi. Golfy, dlugi rekaw - czesciowo zakrywaja te plamy. Chlopak leczony na roznych klinikach, tez w USA. Bez rezultatow. Kremy tzw. maskujace nie zdaly absolutnie egzaminu, bardzo trudno posmarowac plame by nie "wyjechac" ani milimetr poza plame, powstaja brzydkie, ciemne obwodki. Poza tym krem sie sciera. Zadne naswietlania nie pomogly, dokladnie nie powiem Ci jakie procedury chlopiec przechodzil ale wszystkie skonczyly sie niepowodzeniem i sieganiem bardzo gleboko do kieszeni. Teraz chlopiec zrozumial ze nic nie poradzi, znosi te ciekawskie spojrzenia ale juz jako dorosly mezczyzna , jako nastolatka bardzo go to dolowalo. Pozdrawiam. Mari
Ja mam tez ten problem, niestety nie ma nic skutecznego . niedawno nawet znalazlam cos na internecie o lekach homeopatycznych na bielactwo i moze sprobuje. Staram sie unikac slonca, a jak wychodze na slonce, to bardzo czesto nakladam kremy z wysokimi filtrami 85, 90 . Napisz do mnie na e-mail jest w moi profilu, Pozdrawiam
Rozumiem że słońca unikasz z powodu groźby poparzeń? Ja z kolei słyszałam że nie da się wyleczyc bielactwa wrodzonego, występującego juz w dzieciństwie natomiast bielactwo nabyte podobno mozna, pomocne są rośliny fotouczulające np korzeń arcydzięgla i dziurawiec.
stosowalam dziurawiec, to byla pierwsza kuracja jaka zalecial pani deramtolog. Pilam napar , ale rowniez smarowalam plamki i wystawialam do slonca. Slonca unikam , nie ze wzgledu na poparzenia, tylko dlatego, ze wtedy widac wyrazniej roznice, pomiedzy plamka , ktora sie nie opala, a skora, ktora brazowieje.. Nie wiem co to jest tez korzen arcydziegla. Mozesz mi dac jakies informacje.
Arcydzięgiel na dziko można spotkac na południu Polski. z ogonków liściowych smaży się konfitury, dodaje się do ciast, robi się nalewki, kiedyś miałam w ogrodzie, przez dwa lata sam się siał i ja głupia myślałam że co roku tak będzie;)) no i juz go nie mam ale! mam sąsiada który ma;)). Arcydzięgiel litwor - tak brzmi jego prawidłowa nazwa u mnie w ogrodzie wrastał do wys 1 metra, liście podobne do selera tylko jaśniejsze, kwiaty i potem nasiona zebrane w baldachy (tak jak u kopru)
Mam bielactwo od 30 lat. Stosowałam chyba wszysko, wydałam majątek, nic mi nie pomgło. Lekarze nie znają przyczyny, więc nie wiedzą jak leczyc. Oprócz medycyny konwencjonalnej stosowałam niekonwecjonalną. Minn były to rózne zioła, akupnktura, moksa. Podobno ja mam autoagresję układu immunologicznego i sam organizm niszczy sowje tkanki. Rozmawiałam z jednym z lekarzy, który zajmował sie wiele lat bielactwem. On mi poiedział, że nie ma szns na wyleczenie, są pojedyncze przypadki, ale to ułamek procenta, więc mam dac sobie spokój i nauczyć sie z tym żyć. I nauczyłam, czego i Tobie życzę.
Hej ;-) Niestety ja też mam ''białe plamy'' i boję się że niedługo mogę być cała w tym a dopiero mam 19 lat, mam cudownego chłopca ale boję się że mogę go stracić przez tą uciążliwą dla mnie chorobę ;(( ja próbowałam pić bodziszek cuchnący ale jestem osobą strasznie nie cierpliwą i która się denerwuje. Kurde coraz bardziej się boje... Jeśli ktoś coś wie to niech pisze na mój adres e-mail : aldona46@poczta.onet.pl dzięki ;) Trzymajcie się ! PozdRo....
jak bylam w Twoim wieku tez balam sie ze meza nie znajde bo jak to zobaczy to ucieknie, ale na szczescie tak nie jest,mam meza, który mowi ze jak mnie poznal nawet na to uwagi nie zwrócil mimo ze mam to na dłoniach i palcach. jak przed slubem chodzilam na solarium zeby troszke si eopalic, co wieczór przezywalam te widoczne "biale plamy" a maz tylko odpowiadal: ja tam nic nie widze,wkrecasz sobie.
mysle ze My osoby z BIAŁYMI PLAMAMI widzimy to bardziej niz inni , bo inni prawie nie zwracaja na to uwagi.
jak jeszcze pracowalam ( na kasie w markecie)obslugiwalam prawie codzinnie jednego pana który mial cala twarz i rece w takich plamach,widzialam ze bardzo sie tego wstydzi,ale jak dojzal ze tez mam cos takiego odrazu jakby lżej mu sie zrobiło, nie chowal rak w nerwach i nie schylal juz tak mocno glowy.
nie martw sie cala napewno nie bedziesz w tych plamach, tylko unikaj opalania, ja przez solarium przed slubem dostalam kilka nowych plam wlasnie na piersiach a wczesniej jak sie nie opalalam nie zauwazalam nic nowego.
jestem posiadaczka takich plam na rekach, nogach,brzuchu ,podbrzuszu i na piersiach kolo sutków. dostalam to jak mialam 11 lat. nad morzem mocno si eopaliłam i pojawiły sie takie plamy. bylam z tym u niejednego dermatologa,kazdy mowil to samo- prosze sie przyzwyczaic. w internecie znalazlam niby jakos złoty srodek na bielactwo ale kosztuje okolo 200 zł a jest tego 15 ml i trezba minimum rok uzywac, wiec odpuscilam sobie. jak jestem nieopalona to plam prawie wogole nie widac gorzej w lecie jak złapie mnie słoneczko, nie pomaga na to nawet samoopalacz bo plamy i tak sa widoczne,trzeba sie poprostu przyzwyczaic,kiedys bardzo sie tego wstydzilam dzis to olewam ,czasami mi tylko przykro jak ktos w wielkim oburzeniem spyta: ojejku co to jest? jakbym tredowata byla:/
Czy ktos zna skuteczny srodek na bielactwo ? Czy istnieja jakies kremy tuszujace plamy?
Chyba Cie nie pociesze, mamy w bliskiej rodzinie przypadek bielactwa, glownie szyja, dlonie i przedramiona pokryte sa bialymi plamami, w dodatku stale sie rozszerzajacymi. Golfy, dlugi rekaw - czesciowo zakrywaja te plamy. Chlopak leczony na roznych
klinikach, tez w USA. Bez rezultatow. Kremy tzw. maskujace nie zdaly absolutnie egzaminu, bardzo trudno posmarowac plame by nie "wyjechac" ani milimetr poza plame, powstaja brzydkie, ciemne obwodki. Poza tym krem sie sciera. Zadne naswietlania nie pomogly, dokladnie nie powiem Ci jakie procedury chlopiec przechodzil ale wszystkie skonczyly sie niepowodzeniem i sieganiem bardzo gleboko do kieszeni. Teraz chlopiec zrozumial ze nic nie poradzi, znosi te ciekawskie spojrzenia ale juz jako dorosly mezczyzna ,
jako nastolatka bardzo go to dolowalo. Pozdrawiam. Mari
Słyszałam, że jest to okropne. Moje zdziwienie było jak w gazecie widziałam ogłoszenie, że leczy bielactwo. Oczywiście nie wiem z jami skutkie.
Ja mam tez ten problem, niestety nie ma nic skutecznego . niedawno nawet znalazlam cos na internecie o lekach homeopatycznych na bielactwo i moze sprobuje. Staram sie unikac slonca, a jak wychodze na slonce, to bardzo czesto nakladam kremy z wysokimi filtrami 85, 90 . Napisz do mnie na e-mail jest w moi profilu, Pozdrawiam
Rozumiem że słońca unikasz z powodu groźby poparzeń? Ja z kolei słyszałam że nie da się wyleczyc bielactwa wrodzonego, występującego juz w dzieciństwie natomiast bielactwo nabyte podobno mozna, pomocne są rośliny fotouczulające np korzeń arcydzięgla i dziurawiec.
stosowalam dziurawiec, to byla pierwsza kuracja jaka zalecial pani deramtolog. Pilam napar , ale rowniez smarowalam plamki i wystawialam do slonca. Slonca unikam , nie ze wzgledu na poparzenia, tylko dlatego, ze wtedy widac wyrazniej roznice, pomiedzy plamka , ktora sie nie opala, a skora, ktora brazowieje.. Nie wiem co to jest tez korzen arcydziegla. Mozesz mi dac jakies informacje.
Arcydzięgiel na dziko można spotkac na południu Polski. z ogonków liściowych smaży się konfitury, dodaje się do ciast, robi się nalewki, kiedyś miałam w ogrodzie, przez dwa lata sam się siał i ja głupia myślałam że co roku tak będzie;)) no i juz go nie mam ale! mam sąsiada który ma;)). Arcydzięgiel litwor - tak brzmi jego prawidłowa nazwa u mnie w ogrodzie wrastał do wys 1 metra, liście podobne do selera tylko jaśniejsze, kwiaty i potem nasiona zebrane w baldachy (tak jak u kopru)
Mam znajoma lekarke homeopate i powiedzial mi, ze na bielactwo nic nie pomoze...
v
?
Rozmyśliłem się:) Mam alergię na oksymoron "lekarz homeopata"
Rozumiem.
Mam bielactwo od 30 lat. Stosowałam chyba wszysko, wydałam majątek, nic mi nie pomgło. Lekarze nie znają przyczyny, więc nie wiedzą jak leczyc. Oprócz medycyny konwencjonalnej stosowałam niekonwecjonalną. Minn były to rózne zioła, akupnktura, moksa. Podobno ja mam autoagresję układu immunologicznego i sam organizm niszczy sowje tkanki.
Rozmawiałam z jednym z lekarzy, który zajmował sie wiele lat bielactwem. On mi poiedział, że nie ma szns na wyleczenie, są pojedyncze przypadki, ale to ułamek procenta, więc mam dac sobie spokój i nauczyć sie z tym żyć. I nauczyłam, czego i Tobie życzę.
Boże! Dziewczyny myślałam,że to tylko ja mam ,teraz nie mam czasu ,ale chyba mogę wam pomóc tylko troszkę póżniej , narazie.
syn to cholerstwo ma jezdzilismy na naswietlania lampami smaruje vitixem wczesniej protopikiem w tej chwili plamy są prawie niewidoczne .pozdrawiam
Hej ;-) Niestety ja też mam ''białe plamy'' i boję się że niedługo mogę być cała w tym a dopiero mam 19 lat, mam cudownego chłopca ale boję się że mogę go stracić przez tą uciążliwą dla mnie chorobę ;(( ja próbowałam pić bodziszek cuchnący ale jestem osobą strasznie nie cierpliwą i która się denerwuje. Kurde coraz bardziej się boje... Jeśli ktoś coś wie to niech pisze na mój adres e-mail : aldona46@poczta.onet.pl dzięki ;) Trzymajcie się ! PozdRo....
jak bylam w Twoim wieku tez balam sie ze meza nie znajde bo jak to zobaczy to ucieknie, ale na szczescie tak nie jest,mam meza, który mowi ze jak mnie poznal nawet na to uwagi nie zwrócil mimo ze mam to na dłoniach i palcach. jak przed slubem chodzilam na solarium zeby troszke si eopalic, co wieczór przezywalam te widoczne "biale plamy" a maz tylko odpowiadal: ja tam nic nie widze,wkrecasz sobie.
mysle ze My osoby z BIAŁYMI PLAMAMI widzimy to bardziej niz inni , bo inni prawie nie zwracaja na to uwagi.
jak jeszcze pracowalam ( na kasie w markecie)obslugiwalam prawie codzinnie jednego pana który mial cala twarz i rece w takich plamach,widzialam ze bardzo sie tego wstydzi,ale jak dojzal ze tez mam cos takiego odrazu jakby lżej mu sie zrobiło, nie chowal rak w nerwach i nie schylal juz tak mocno glowy.
nie martw sie cala napewno nie bedziesz w tych plamach, tylko unikaj opalania, ja przez solarium przed slubem dostalam kilka nowych plam wlasnie na piersiach a wczesniej jak sie nie opalalam nie zauwazalam nic nowego.
jestem posiadaczka takich plam na rekach, nogach,brzuchu ,podbrzuszu i na piersiach kolo sutków. dostalam to jak mialam 11 lat. nad morzem mocno si eopaliłam i pojawiły sie takie plamy. bylam z tym u niejednego dermatologa,kazdy mowil to samo- prosze sie przyzwyczaic. w internecie znalazlam niby jakos złoty srodek na bielactwo ale kosztuje okolo 200 zł a jest tego 15 ml i trezba minimum rok uzywac, wiec odpuscilam sobie. jak jestem nieopalona to plam prawie wogole nie widac gorzej w lecie jak złapie mnie słoneczko, nie pomaga na to nawet samoopalacz bo plamy i tak sa widoczne,trzeba sie poprostu przyzwyczaic,kiedys bardzo sie tego wstydzilam dzis to olewam ,czasami mi tylko przykro jak ktos w wielkim oburzeniem spyta: ojejku co to jest? jakbym tredowata byla:/