chciałabym zrobić dziś na obiadek spaghetti z tego przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis29321.html .Chcę zrobić podwójną porcję, ale na pewno od razu nie zjemy. Czy można to potem odgrzewać? Jeśli tak to jak i jak długo?
Ja choć robię trochę inne to też na 2 dni. Zwyczajnie nie mieszam całego sosu z makaronem, tylko połowę. Drugiego dnia podgrzewam resztę i gotuję makaron. Myślę, że z tym przepisem też możesz tak zrobić.
W mikrofali najlepiej. Inaczej ja osobiscie nie lubie bo jesli wymieszany z sosem postoi i potem go podgrzewamy to robi sie moim zdaniem za miekki taki ciapkowaty. Mozna makaron (bez sosu) podgrzac na sitku nad para - w garnku zagotowacc wodemoze 1/3 garnka. Jak sie gotuje umiescic na garnku sitko pasujace mniej wiecej wielkoscia, uwazac by dno sita nie mialo kontaktu z woda. Jesli wody za wiele odlac. na sitko wlozyc makaron przykryc. Gaz zmniejszyc na tyle by woda tylko nmrugala i parowala a nie buzowala. Tak podgrzewac z piec minut. W tym czasie podgrzac sos w osobnym garnuszku. Cieply makaron wyporcjowac, polac sosem i gotowe. Takim sposobem makaron se nie zrobi za miekki .
każde spaghetti mozna odgrzewać- nie będzie już takie samo, jak "świeże"- ale na pewno dobre i zjadliwe ... a odgrzewać najlepiej na patelni teflonowej i bardzo małym ogniu żeby się nie przypaliło, około 3 do 5 minut ( nie polecam szybkiej mikrofali, bo "wysusza" makaron) .
Tak jak pisały dziewczyny, nie mieszaj makaronu z sosem. Ja zawsze gotuję makaron na jeden dzień i podaję na świeżo, sos na drugi dzień po prostu podgrzewam w garnku a makaron gotuję znowu świeży.
Mi właśnie zostało spagetti ,i będzie na jutro.A kolezanka mi podpowiedziała że we Włoszech robiło sie tak;Do spagetti już mam wymieszane z sosem dodać 3-4 jaja roztrzepane i dużo żółtego sera.Wszystko razem wymieszać i wyłożyć na patelnię.Smażyć na małym ogniu i przewrócić cały placek na drugą stronę.I smażyć.podobno jest super,tylko nie pamiętam jak to sie nazywa.Jutro wypróbuję.Kroi sie jak pizze.
chciałabym zrobić dziś na obiadek spaghetti z tego przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis29321.html .Chcę zrobić podwójną porcję, ale na pewno od razu nie zjemy. Czy można to potem odgrzewać? Jeśli tak to jak i jak długo?
Ja choć robię trochę inne to też na 2 dni. Zwyczajnie nie mieszam całego sosu z makaronem, tylko połowę. Drugiego dnia podgrzewam resztę i gotuję makaron. Myślę, że z tym przepisem też możesz tak zrobić.
Oczywiście, że można. Najlepiej w kuchence mikrofalowej, ale można też na małym ogniu na patelni. ( uwaga!!!! łatwo przypalić)
Bahus
W mikrofali najlepiej. Inaczej ja osobiscie nie lubie bo jesli wymieszany z sosem postoi i potem go podgrzewamy to robi sie moim zdaniem za miekki taki ciapkowaty. Mozna makaron (bez sosu) podgrzac na sitku nad para - w garnku zagotowacc wodemoze 1/3 garnka. Jak sie gotuje umiescic na garnku sitko pasujace mniej wiecej wielkoscia, uwazac by dno sita nie mialo kontaktu z woda. Jesli wody za wiele odlac. na sitko wlozyc makaron przykryc. Gaz zmniejszyc na tyle by woda tylko nmrugala i parowala a nie buzowala. Tak podgrzewac z piec minut. W tym czasie podgrzac sos w osobnym garnuszku. Cieply makaron wyporcjowac, polac sosem i gotowe. Takim sposobem makaron se nie zrobi za miekki .
każde spaghetti mozna odgrzewać- nie będzie już takie samo, jak "świeże"- ale na pewno dobre i zjadliwe ... a odgrzewać najlepiej na patelni teflonowej i bardzo małym ogniu żeby się nie przypaliło, około 3 do 5 minut ( nie polecam szybkiej mikrofali, bo "wysusza" makaron)
.
wysusza tylko jak nastawisz na krotko z duza moca lepiej minute dluzej na malej mocy i wtedy jest ok
Ja jak odgrzewam makaron w mikrofalówce to zawsze czymś pojemnik przykrywam (np. talerzem) i wtedy nic mi się nie wysusza.
Tak jak pisały dziewczyny, nie mieszaj makaronu z sosem. Ja zawsze gotuję makaron na jeden dzień i podaję na świeżo, sos na drugi dzień po prostu podgrzewam w garnku a makaron gotuję znowu świeży.
zgadzam sie, nie gotuj makaronu na pozniej, zawsze swiezy. a sosu to ja zawsze MNOSTWO robie i mroze w porcjach. jak znalazl w ciagu tygodnia...
Mi właśnie zostało spagetti ,i będzie na jutro.A kolezanka mi podpowiedziała że we Włoszech robiło sie tak;Do spagetti już mam wymieszane z sosem dodać 3-4 jaja roztrzepane i dużo żółtego sera.Wszystko razem wymieszać i wyłożyć na patelnię.Smażyć na małym ogniu i przewrócić cały placek na drugą stronę.I smażyć.podobno jest super,tylko nie pamiętam jak to sie nazywa.Jutro wypróbuję.
Kroi sie jak pizze.