Nie sądziłam , że będzie z tym jakiś problem ... A jednak od paru dni okazało się , że tak :( I teraz nie wiem czy to media rozdmuchują niepotrzebnie ... Dzisiaj czytam , że sześciolatek po zerówce ma określić kierunki na kartce papieru , słuchać opwiadań i baśni oraz interesować się czytaniem i pisaniem . Ale nie czytać i pisać - to dopiero w pierwszej klasie ( wg programu nauczania dla przedszkoli i pierwszych klas MEN ) . Przecież to umie większość pięciolatków ! Zawsze uważałam , że dzieciom nie należy skracać dzieciństwa , ale w tej sytuacji zapowiada się rok zastoju i powtarzania tego co dzieci już potrafią . Co o tym sądzicie ? Pozwolić dziecku na rok beztroskiej nudy czy zapisać od razu do I klasy ?
Dojrzałość szkolna to również dojrzałość emocjonalna jak i fizyczna dziecka może na prawde nie ma się do czego tak spieszyc . Młodzież kończy studia a i tak nie ma pracy.A rodzice obecnych 5 latków mieli przecież wybór i mogli swoje dzieci posłać do szkoły.Tylko niewielki procent dzieci idzie do szkoły.REforma zakończy się gdy rocznik 2007 pójdzie do szkoły jako 6 latki a do tego czasu będzie "bałagan" bo i 5i6 latki będą miały prawo wyboru
Wiesz , nie chodzi mi o daleką przyszłość tylko o przyszły rok ... Bo jak dziecko ma przychodzić do domu znudzone i zniesmaczone to kicha ... Wiem , że wszystko zależy od wychowawczyni , ale jak się okaże taka sobie to co wtedy ?
ja chodziłam do zerówki w szkole, nie w przedszkolu. był po prostu taki okres, że organizowano je w ramach podstawówek, ale oddzielone od pierwszaków i tak - właśnie w zerówce była nauka czytania. I co z tego, że ja umiałam czytać? Dla większości dzieci to była nowość. Jednak pisanie (pisanie pisanie, nie pisanie liter drukowanych, które raczej dzieje się poza głównym nurtem edukacyjnym dla większości dzieci właśnie w domu) dopiero w pierwszej klasie. Wg mnie takie ustawienie sprawy jest logiczne. Nie rozumiem czemu nie mogą dzieci uczyć się czytać już w zerówce, jednak i pisanie i czytanie w tym czasie to za jednak za dużo. w końcu zerówka to nadal w dużej mierze zabawa.
Uważam jednak, ze nawet jeśli z punktu widzenia edukacyjnego dziecko będzie się "nudziło" bo dajmy na to umie już czytać czy pisać, to samo uczestniczenie będzie dla niego świetną przygodą i pewnie jak najbardziej odpowiednią z punktu widzenia rozwojowego - nie ma co przyspieszać (właściwie psychologowie rozwojowi ostrzegają, ze dziecko zdolne intelektualnie moze w starszej klasie czuc sie gorzej i "niestosownie" z punktu widzenia emocjonalnego, a to jest równie szkodliwe jak odstawanie intelektualne i moze je w efekcie hamować), dziecko zaczyna wdrażać się w obowiązek uważania na lekcji, przygotowywania zadań w domu (zakładam ze tego typu rzeczy będą miały miejsce, nawet jeśli nie będą uwzględniały czytania czy pisania), uczenia się postawy uczniowskiej i doświadczenia nauki jako takiej - dlatego ostatnie Twoje pytanie uważam za bezsensowne. :)))
;))) ...Żebym nie wyszła na schizolkę większą niż jestem : w " naszym " przedszkolu nie ma zerówki , córcia pójdzie do szkoły tak czy siak . No ,tą " postawą uczniowską " prawie mnie przekonałaś ;)) , bo jak wiadomo dzieci potrafią zaskakiwać ...
Nie sądziłam , że będzie z tym jakiś problem ...
A jednak od paru dni okazało się , że tak :(
I teraz nie wiem czy to media rozdmuchują niepotrzebnie ...
Dzisiaj czytam , że sześciolatek po zerówce ma określić kierunki na kartce papieru , słuchać opwiadań i baśni oraz interesować się czytaniem i pisaniem . Ale nie czytać i pisać - to dopiero w pierwszej klasie ( wg programu nauczania dla przedszkoli i pierwszych klas MEN ) .
Przecież to umie większość pięciolatków !
Zawsze uważałam , że dzieciom nie należy skracać dzieciństwa , ale w tej sytuacji zapowiada się rok zastoju i powtarzania tego co dzieci już potrafią .
Co o tym sądzicie ?
Pozwolić dziecku na rok beztroskiej nudy czy zapisać od razu do I klasy ?
Dojrzałość szkolna to również dojrzałość emocjonalna jak i fizyczna dziecka może na prawde nie ma się do czego tak spieszyc . Młodzież kończy studia a i tak nie ma pracy.A rodzice obecnych 5 latków mieli przecież wybór i mogli swoje dzieci posłać do szkoły.Tylko niewielki procent dzieci idzie do szkoły.REforma zakończy się gdy rocznik 2007 pójdzie do szkoły jako 6 latki a do tego czasu będzie "bałagan" bo i 5i6 latki będą miały prawo wyboru
Wiesz , nie chodzi mi o daleką przyszłość tylko o przyszły rok ...
Bo jak dziecko ma przychodzić do domu znudzone i zniesmaczone to kicha ...
Wiem , że wszystko zależy od wychowawczyni , ale jak się okaże taka sobie to co wtedy ?
ja chodziłam do zerówki w szkole, nie w przedszkolu. był po prostu taki okres, że organizowano je w ramach podstawówek, ale oddzielone od pierwszaków i tak - właśnie w zerówce była nauka czytania. I co z tego, że ja umiałam czytać? Dla większości dzieci to była nowość.
Jednak pisanie (pisanie pisanie, nie pisanie liter drukowanych, które raczej dzieje się poza głównym nurtem edukacyjnym dla większości dzieci właśnie w domu) dopiero w pierwszej klasie.
Wg mnie takie ustawienie sprawy jest logiczne. Nie rozumiem czemu nie mogą dzieci uczyć się czytać już w zerówce, jednak i pisanie i czytanie w tym czasie to za jednak za dużo. w końcu zerówka to nadal w dużej mierze zabawa.
Uważam jednak, ze nawet jeśli z punktu widzenia edukacyjnego dziecko będzie się "nudziło" bo dajmy na to umie już czytać czy pisać, to samo uczestniczenie będzie dla niego świetną przygodą i pewnie jak najbardziej odpowiednią z punktu widzenia rozwojowego - nie ma co przyspieszać (właściwie psychologowie rozwojowi ostrzegają, ze dziecko zdolne intelektualnie moze w starszej klasie czuc sie gorzej i "niestosownie" z punktu widzenia emocjonalnego, a to jest równie szkodliwe jak odstawanie intelektualne i moze je w efekcie hamować), dziecko zaczyna wdrażać się w obowiązek uważania na lekcji, przygotowywania zadań w domu (zakładam ze tego typu rzeczy będą miały miejsce, nawet jeśli nie będą uwzględniały czytania czy pisania), uczenia się postawy uczniowskiej i doświadczenia nauki jako takiej - dlatego ostatnie Twoje pytanie uważam za bezsensowne. :)))
;)))
...Żebym nie wyszła na schizolkę większą niż jestem : w " naszym " przedszkolu nie ma zerówki , córcia pójdzie do szkoły tak czy siak .
No ,tą " postawą uczniowską " prawie mnie przekonałaś ;)) , bo jak wiadomo dzieci potrafią zaskakiwać ...