Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Goście na wsi

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-22 07:08:10

    Wprawdzie to nie należy do tematu listów ze wsi ale coś muszę napisać chociam nieco zajęty.

    Wczoraj przyjechali bardzo mili i dawno oczekiwani goście. Tymi gośćmi są jak wiecie - jedna z Was z mężem i dziećmi.
    Pogoda niestety nie dopisała bo jest wyjątkowo i zimno i deszczowo.

    Mama przeurocza i cały czas fotografuje.
    Dzieci rozkoszne i rezolutne. Grzeczne że aż dziw bierze.
    Tato małomówny ale stale uśmiechnięty.

    Dziś jedziemy na wycieczkę do Wachau - "zagłębia" owocowo winnego. To miejsce pochodzenia słynnych na cały świat moreli i wysoko cenionych białych win.
    Knedle z morelami są w programie.
    Później jeśli pogoda dopisze, pojedziemy do makowej wioski. Leży ona na 800 m.n.p.m i niestety dzisiaj może się znajdować w chmurach.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-22 08:05:45

    Cieszę się,że goście dotarli i jest wesoło. Tylko ta pogoda.....Miejmy nadzieję,że się poprawi....
    Życzę udanego spędzenia czasu, wycieczek,a może uda się wkleić jakieś zdjęcie z pobytu gości....
    Knedle z morelami też bym zjadła....
    Makowa wioska???Brzmi ciekawie,może dwa zdania więcej o niej napiszesz Lubczyku?Jestem ciekawska....

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-22 21:45:27

    Popatrz na artykuły a w szczegóności na mój pt. "Makowe opowieści". Tam jest wszystko czego potrzebujesz.
    Zdjęcia będą wklejać goście. Ja nie umiem tego robić.

  • Autor: smakosia Data: 2009-06-22 22:02:31

    Oooo! To ja czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg i na te zdjęcia

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-23 07:59:59

    O tak, bardzo ciekawy artykuł, dla mnie -makowej dziewczyny ,właśnie pogrążam się w lekturze,dziekuję!!

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-23 12:11:25

    Region Wachau okazał się równie deszczowy jak cała reszta Austrii.
    Knedli nie pojedliśmy bo skutkiem zimna morele były jeszcze za kwaśne.
    Do makowej wioski też nie pojechaliśmy bo skoro leży ona na 850 m.n.p.m., a pułap chmur był bardo niski, należało się tam spodziewać gęstej mgły. Zmoknięci wróciliśmy do domu.
    Goście wyjechali dziś rano przed zaplanowanym czasem bo - "W czasie deszczu dzieci się nudzą".
    Niestety cały czas leje jak wół do karety. Na halach alpejskich spadł świeży śnieg. W pobliskim miasteczku ogłoszono alarm powodziowy.
    Chciaż w domu było ciepło bo gospodarz napalił nam kaloryferach

  • Autor: vikunia Data: 2009-06-23 18:59:45

    Wydaje mi się ,ze leje jak z cebra a jak wół do karety to pasuje:) Chyba ,że w tym  Wachau woły leją do karet :):)

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-25 18:25:17

    Użytkownik vikunia napisał w wiadomości:
    > Wydaje mi się ,ze leje jak z cebra a jak wół do karety to pasuje:)
    > Chyba ,że w tym Wachau woły leją do karet :):)

    Tylko mi nie mów, że o tym nie wiedzałaś. Z całego świata do Wachau, zjeżdżają się naukowcy aby obserwować to kuriozalne zjawisko.
    Corrida prz tym to tandetna rozrywka

  • Autor: till Data: 2009-06-25 21:26:48

    A to przez te woły na powódź???

  • Autor: till Data: 2009-06-23 22:32:47

    Goście wyjechali dzień wcześniej... to prawda... ale zabrali ze sobą tak potężny pakunek serdeczności i ciepła z Lubczykowa, że niestraszna im była podróż przez zalewany stopniowo wodą Wachau (jechaliśmy tą samą trasą, którą wczoraj pokazali nam Gospodarze)  :) a jak się właśnie dowiedziałam, mieliśmy dużo szczęścia, bo w tej chwili droga jest już zamknięta.
    Nadal wracamy do domu... ale jedno już teraz muszę Wam powiedzieć: ostatnie dwa tygodnie były pełne wrażeń... lodowce, jeziora, przecudne miasta i miasteczka ... ale to właśnie wizyta w Lubczykowie jest tym, co jako pierwsze będziemy przywoływać z pamięci, kiedy pomyślimy o tych wakacjach. Bo Lubczykowo, pewnie dlatego, że takie malutkie i tuż pod chmurami, zamieszkują Ludzie Wielkiego  Serca... Ludzie Dobroci i Cierpliwości Wielkiej... Ludzie, Których Się Nie Zapomina...

    A kulinarnie...:))))))))) oj..... :))))))) chyba od tej pory składając życzenia świąteczne, będę włączać do nich tekst mniej więcej taki "...i żeby kiedykolwiek było Ci dane zakosztować takich wspaniałości, jakie serwuje  Tadeusz G., Mistrz Słowa i Kuchni".
    Ze szczegółami napiszę już z domu. Zdjęcia jakieś pewnie będą, choć pogoda mało zdjęciowa i moje bieganie z aparatem fotograficznym ograniczyło się właściwie do jednego wieczornego spaceru plus poranka, kiedy tuż przed deszczem były uprzejme pokazać się sarny.

    Dziękuję Ci bardzo, Kucharzu Wielki (dwumetrowy ;))
    Sto uśmiechów dla Pani Domu :)))))))))))))))))))

    Zasypiam... wybaczcie mi więc brak ładu i składu...
    Pysznie było!
    Chyba mi się przyśni kwadratowa jajecznica :))))))))

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-23 22:39:13

    No, wreszcie. Prawdę mówiąc, byłabym zaskoczona, gdybyś się nie przyznała, że tam byłaś :)
    Pozdrowienia dla młodych wiercipięt.

  • Autor: till Data: 2009-06-23 22:45:42

    Nieletnie już śpią i w związku z tym wyglądają anielsko... gdybyż choć tak w malutkiej części zechciały również zachowywać się w Lubczykowie... ale cóż... występy i występki Nieletnich to też temat na osobne opowiadanie.

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-06-24 08:24:39

    Użytkownik till napisał w wiadomości:
    > Nieletnie już śpią i w związku z tym wyglądają anielsko... gdybyż choć tak w
    > malutkiej części zechciały również zachowywać się w Lubczykowie... ale
    > cóż... występy i występki Nieletnich to też temat na osobne
    > opowiadanie.

    Latorośle były rozkoszne, a że czasem miały swoje zdanie, to już takie prawo przyrody.
    Każdy wiek ma swoje

  • Autor: smakosia Data: 2009-06-23 22:39:21

    Till, ależ niespodzianka! :-) Będziemy czekali na zdjęcia. A teraz przytul się do poduszki i odpoczywaj. Uściski.

  • Autor: Netka Anetka Data: 2009-06-23 23:27:01

    Zazdraszczam bardzo :):):)

Przejdź do pełnej wersji serwisu