Od jakiegoś czasu zastanawiam się jak to jest z nami, wż-etową społecznoscią? Jak to się dzieje, że jednych użytkowników lubimy i pozytywnie oceniamy, innych atakujemy i szukamy wad, a jeszcze innych kompletnie ignorujemy? Na jakiej podstawie oceniamy współtwórców tej strony? Na podstawie przepisów? Komentarzy? Zdjęć w profilu? Czy może wypowiedzi na forum? Zauważyłam, że przejawiamy sympatię i antypatię na forum i pod przepisami, ale nie rozumiem na jakiej podstawie się tworzą. Mamy tu zażartych wrogów i mamy serdecznych przyjaciół. Ciekawe, w jaki sposób powstały te relacje.
Mnie się zdaje, ze tak, jak wszedzie :) Osoby otwarte, nieagresywne, które zdają się miec "czyste" intencje- sa oceniane pozytywnie. Osoby introwertyczne- sa czesto ignorowane. W tym przypadku mają gorzej, bo w realu można poznac po czynach, tutaj mamy tylko i wyłacznie słowa. Osoby agresywne, albo takie, których nie rozumiemy - są atakowane i nielubiane. No i czasem agresja przybiera bierną formę- np jest widoczna jako wbijanie w poczucie winy...
Na podstawie napisanych słów nawiazujemy czasem nić porozumienia. Dla mnie to zupełnie niezwykłe, bo mnie się udało zawiązać prawdziwą przyjaźń z jedną z osób, którą poznałam w wirtualu. Utrzymujemy kontakt i już parę razy się spotkałysmy. Jest prawdziwą czescią mojego życia.
Myslę też, ze osoby, które mają łatwość pisania, przerabiania emocji na słowa- dają się lepiej przez to poznać- łatwiej zaakceptować, polubić, wybaczyć jakieś małe potknięcia ( a czasem nawet duże)
Odpowiedz jest bardzo prosta .........nie potrzeba filozoficzynych wywodów .. tak jak w kazdej spłeczności sa rózni ludzie z róznymi charkterami i .. caharakterkami .. życzliwi , kulturalni , spontaniczni oraz obarażalcy , ''dopiekliwi '', nieympatyczni po pierwszym ...słowie .. ! Wiecie co Kochane Moje .... tak sobie mysle i sprawdza sie tu to na 100% .... Do kłótni potrzebne są dwie osoby a do pokoju tylko jedna .. Wysatrczy zwyczjnie pominąc .. wątek ,komentarz , usmiechnąc się ...............bo swymi argumentami tak czy siak nie .. pokonamy przeciwnej strony .. tylko zamento - chaoso ...nawarzymy ...!!! Obserwowałam juz nieraz taki .........''ring otwarty '' Z przyjaznym uśmiechem pozdrawiam ...... )))))
dzialaja takie prwa jak w kazdej spolecznosci jedynie pole jest ciut ograniczone.Bo znamy sie pzewazni z forum choc ielu tu poznalo sie osobiscie i w wiekszosci mam wrazenie ze sie nie rozczarowalo.
No , nie wiem na czym to polega . W realu mam coś takiego że widzę człowieka pierwszy raz w życiu , nic mi nigdy złego nie zrobił , a jednak od razu czuję że go nie lubię . Instynkt taki czy co ?
Ja również, ale w drugą stronę też, to znaczy , że jak kogoś polubię, poczuję sympatię -to nie zmieniam zdania. Jak dotąd nie pomyliłam się ani razu, a żyję już długooooooooooo !
Myślę, że człowieka nigdy nie da się poznać do końca. To tak skomplikowany i nieobliczalny twór, że żadna ilość wejrzeń nie jest w stanie zapewnić nam całkowitej i absolutnej wiedzy na temat najgłębszych pokładów ludzkiej psychiki.
no to na pewno. Chodzi mi o tzw. "pierwszy rzut oka" ktory rowniez czesto mnie nie myli, ale zdazylo mi sie, ze poznalam w towarzystwie jakas osobe, ktora dla wiekszosci zreszta jest niesympatyczna, i fakt tak sie zachowuje. kiedy jestesmy same ta osoba jest zupelnie inna, i jest moja dobra przyjaciolka. W towarzystwie jest nieznosna.
Może ta osoba źle się czuje w większym gronie i maskuje to takim odpychającym zachowaniem ? A może ona też czuje że akurat tych ludzi nie lubi ? Przecież my też u innych wywołujemy jakieś emocje i odczucia w stosunku do nas - mam nadzieję że w większości pozytywne .
To się nazywa efet nieauważalnego drgnienia powieki. Siedem dziesiątych sekundy trzeba, by do kogos poczuc sympatię, lub antypatię...Tzn w realu, przy bezposrednim komtakcie, w necie pewnie też to działa, tylko może inaczej?
Moim zdaniem nie mozna tu wypowiedziec swoich mysli bo zaraz wszyscy naskakuja i krytykuja, duzo tematow jest wpisywanych tu specjalnie zeby wywolac burze, sa tu uzytkownicy ktorzy tylko po to tu wchodza zeby adrenaline sobie podniesc. Komentarze w przepisach sa zeczywiscie pozniej uzasadnione od wypowiedzi a tak nie powinno byc bo co ma przepis wspolnego z "charakerkiem" osoby wypowiadajacej sie tutaj. Wiecej wyrozumialosci nam trzeba pozdrawiam
Mam zupełnie inne zdanie. Mozesz powiedziec, co chcesz- żadna treść nie jest niedozwolona, o ile wypowiadasz się w duchu wymiany opinii, a nie w nakazowej, zadaniowej formie. Spięcia sa nieunkinione, ale wystarczy umiejętnośc czytania ze zrozumieniem, żeby umiec określić, czy dana osoba "tak ma", czy poczuła się zaatakowana i usiłuje się bronić. Zreszta tak często są ( spięcia ) wynikiem nieporozumienia- wystarczy tylko dopytać, a najcześciej- przeczytać drugi raz, a jesli trzeba to i trzeci.
No i fajnie, ze jednak sa osoby, które mają na tyle entuzjazmu, ze chce się im pisać i dają się poznać.
Domyslam sie, ze czesc osob zna sie w rzeczywistosci, co widac w wypowiedziach, inni utrzymuja kontakty poza wuzetowe... pozostali w/g mnie relacjonuja sie przede wszystkim na podstawie forum...to tutaj wymieniamy nasze poglady na przerozne tematy, i w ten sposob tworza sie koalicje, sympatie, antypatie czy obojetnosc. Latwiej sie relacjonowac jesli sie ma podobne poglady, czy lubi te same potrawy, czy po prostu zgadza na wiekszosc tematow. Chociaz nie zawsze tak jest. Sa osoby, ktore maja odmienne poglady, a mimo to mozna z nimi z powodzeniem dyskutowac dalej i darzyc je sympatia. Sa osoby, ktore reaguja tylko na dane imie, zeby dac kontre tej osobie. Ja po prostu czytam wypowiedzi nie zagladajac ani w profile, ani w przepisy. Staram sie byc syntetyczna i byc moze sprawia to, ze czesto jestem zle odbierana. Jestem bezposrednia i prostolinijna w wypowiedziach co pewnie stwarza antypatie. Zbyt dlugie wypowiedzi, napisane jednym ciagiem zniechecaja (mnie) do czytania. Nie lubie tez pochlebstw i banalnych "slodkosci". Wypowiadam sie na tematy, ktore mnie interesuja lub bawia, inne pomijam. Nie przytaczam nigdy rzeczy wyciagnietych z internetu, ale z wlasnego zycia i doswiadczenia, jesli czasem komus moge pomoc to sie ciesze. Sa osoby, ktore forumuja tylko z danymi osobami, to sie rzuca w oczy, ale uwazam, ze to normalne.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się jak to jest z nami, wż-etową społecznoscią? Jak to się dzieje, że jednych użytkowników lubimy i pozytywnie oceniamy, innych atakujemy i szukamy wad, a jeszcze innych kompletnie ignorujemy? Na jakiej podstawie oceniamy współtwórców tej strony? Na podstawie przepisów? Komentarzy? Zdjęć w profilu? Czy może wypowiedzi na forum? Zauważyłam, że przejawiamy sympatię i antypatię na forum i pod przepisami, ale nie rozumiem na jakiej podstawie się tworzą. Mamy tu zażartych wrogów i mamy serdecznych przyjaciół. Ciekawe, w jaki sposób powstały te relacje.
Moja "ocena" wynika wyłącznie z obserwacji (analizy) wypowiedzi na forum.
Mnie się zdaje, ze tak, jak wszedzie :)
Osoby otwarte, nieagresywne, które zdają się miec "czyste" intencje- sa oceniane pozytywnie.
Osoby introwertyczne- sa czesto ignorowane. W tym przypadku mają gorzej, bo w realu można poznac po czynach, tutaj mamy tylko i wyłacznie słowa.
Osoby agresywne, albo takie, których nie rozumiemy - są atakowane i nielubiane.
No i czasem agresja przybiera bierną formę- np jest widoczna jako wbijanie w poczucie winy...
Na podstawie napisanych słów nawiazujemy czasem nić porozumienia. Dla mnie to zupełnie niezwykłe, bo mnie się udało zawiązać prawdziwą przyjaźń z jedną z osób, którą poznałam w wirtualu. Utrzymujemy kontakt i już parę razy się spotkałysmy. Jest prawdziwą czescią mojego życia.
Myslę też, ze osoby, które mają łatwość pisania, przerabiania emocji na słowa- dają się lepiej przez to poznać- łatwiej zaakceptować, polubić, wybaczyć jakieś małe potknięcia ( a czasem nawet duże)
Bardzo podobnie, jak w realu.
Tylko często te osoby, które mają łatwość pisania, w realu są niezwykle skryte.
Odpowiedz jest bardzo prosta .........nie potrzeba filozoficzynych wywodów .. tak jak w kazdej spłeczności sa rózni ludzie z róznymi charkterami i .. caharakterkami .. życzliwi , kulturalni , spontaniczni oraz obarażalcy , ''dopiekliwi '', nieympatyczni po pierwszym ...słowie .. ! Wiecie co Kochane Moje .... tak sobie mysle i sprawdza sie tu to na 100% .... Do kłótni potrzebne są dwie osoby a do pokoju tylko jedna .. Wysatrczy zwyczjnie pominąc .. wątek ,komentarz , usmiechnąc się ...............bo swymi argumentami tak czy siak nie .. pokonamy przeciwnej strony .. tylko zamento - chaoso ...nawarzymy ...!!! Obserwowałam juz nieraz taki .........''ring otwarty '' Z przyjaznym uśmiechem pozdrawiam ...... )))))
Megi65 jak zwykle niesamowita...Dzięki i pozdrawiam Cię...
Hmm .. zapraszam na chacik .. na poranną caffe w podomce .... !! Jak zawsze czekam z dzbanem świezo zmielonej i sparzonej .. kawusi z mleczkiem ...
dzialaja takie prwa jak w kazdej spolecznosci jedynie pole jest ciut ograniczone.Bo znamy sie pzewazni z forum choc ielu tu poznalo sie osobiscie i w wiekszosci mam wrazenie ze sie nie rozczarowalo.
Absolutnie sie nie rozczarowalo.
No , nie wiem na czym to polega . W realu mam coś takiego że widzę człowieka pierwszy raz w życiu , nic mi nigdy złego nie zrobił , a jednak od razu czuję że go nie lubię . Instynkt taki czy co ?
Mam dokladnie tak samo.
Ja również, ale w drugą stronę też, to znaczy , że jak kogoś polubię, poczuję sympatię -to nie zmieniam zdania. Jak dotąd nie pomyliłam się ani razu, a żyję już długooooooooooo !
Dokladnie tak.
Dziala w obie strony.
Ja też tak mam, ale mama mi zawsze powtarza, że warto spojrzeć po raz drugi.
A ja sie przekonalam, ze jest wiele osob, ktore nosza "maski" i czesto dopiero jak pozna sie je blizej, to pozna sie je naprawde.
Myślę, że człowieka nigdy nie da się poznać do końca. To tak skomplikowany i nieobliczalny twór, że żadna ilość wejrzeń nie jest w stanie zapewnić nam całkowitej i absolutnej wiedzy na temat najgłębszych pokładów ludzkiej psychiki.
no to na pewno. Chodzi mi o tzw. "pierwszy rzut oka" ktory rowniez czesto mnie nie myli, ale zdazylo mi sie, ze poznalam w towarzystwie jakas osobe, ktora dla wiekszosci zreszta jest niesympatyczna, i fakt tak sie zachowuje. kiedy jestesmy same ta osoba jest zupelnie inna, i jest moja dobra przyjaciolka. W towarzystwie jest nieznosna.
Może ta osoba źle się czuje w większym gronie i maskuje to takim odpychającym zachowaniem ? A może ona też czuje że akurat tych ludzi nie lubi ? Przecież my też u innych wywołujemy jakieś emocje i odczucia w stosunku do nas - mam nadzieję że w większości pozytywne .
To się nazywa efet nieauważalnego drgnienia powieki.
Siedem dziesiątych sekundy trzeba, by do kogos poczuc sympatię, lub antypatię...Tzn w realu, przy bezposrednim komtakcie, w necie pewnie też to działa, tylko może inaczej?
Moim zdaniem nie mozna tu wypowiedziec swoich mysli bo zaraz wszyscy naskakuja i krytykuja, duzo tematow jest wpisywanych tu specjalnie zeby wywolac burze, sa tu uzytkownicy ktorzy tylko po to tu wchodza zeby adrenaline sobie podniesc. Komentarze w przepisach sa zeczywiscie pozniej uzasadnione od wypowiedzi a tak nie powinno byc bo co ma przepis wspolnego z "charakerkiem" osoby wypowiadajacej sie tutaj. Wiecej wyrozumialosci nam trzeba pozdrawiam
Mam zupełnie inne zdanie.
Mozesz powiedziec, co chcesz- żadna treść nie jest niedozwolona, o ile wypowiadasz się w duchu wymiany opinii, a nie w nakazowej, zadaniowej formie.
Spięcia sa nieunkinione, ale wystarczy umiejętnośc czytania ze zrozumieniem, żeby umiec określić, czy dana osoba "tak ma", czy poczuła się zaatakowana i usiłuje się bronić.
Zreszta tak często są ( spięcia ) wynikiem nieporozumienia- wystarczy tylko dopytać, a najcześciej- przeczytać drugi raz, a jesli trzeba to i trzeci.
No i fajnie, ze jednak sa osoby, które mają na tyle entuzjazmu, ze chce się im pisać i dają się poznać.
Pozdrawiam :)
Domyslam sie, ze czesc osob zna sie w rzeczywistosci, co widac w wypowiedziach, inni utrzymuja kontakty poza wuzetowe...
pozostali w/g mnie relacjonuja sie przede wszystkim na podstawie forum...to tutaj wymieniamy nasze poglady na przerozne tematy,
i w ten sposob tworza sie koalicje, sympatie, antypatie czy obojetnosc.
Latwiej sie relacjonowac jesli sie ma podobne poglady, czy lubi te same potrawy, czy po prostu zgadza na wiekszosc tematow.
Chociaz nie zawsze tak jest. Sa osoby, ktore maja odmienne poglady, a mimo to mozna z nimi z powodzeniem dyskutowac dalej i darzyc je sympatia.
Sa osoby, ktore reaguja tylko na dane imie, zeby dac kontre tej osobie.
Ja po prostu czytam wypowiedzi nie zagladajac ani w profile, ani w przepisy.
Staram sie byc syntetyczna i byc moze sprawia to, ze czesto jestem zle odbierana. Jestem bezposrednia i prostolinijna w wypowiedziach co pewnie stwarza antypatie. Zbyt dlugie wypowiedzi, napisane jednym ciagiem zniechecaja (mnie) do czytania.
Nie lubie tez pochlebstw i banalnych "slodkosci".
Wypowiadam sie na tematy, ktore mnie interesuja lub bawia, inne pomijam.
Nie przytaczam nigdy rzeczy wyciagnietych z internetu, ale z wlasnego zycia i doswiadczenia, jesli czasem komus moge pomoc to sie ciesze.
Sa osoby, ktore forumuja tylko z danymi osobami, to sie rzuca w oczy, ale uwazam, ze to normalne.