Witam Was w naszym ogrodzie, który jeszcze 3 dni temu był rozkwiecony i kolorowy.Przedwczoraj w nocy nadeszła burza deszczowo- gradowa, wsparta przez olbrzymi wiatr. Oto , co pozostawiła po sobie :
- funkie poszatkowane, no dosłownie pociete w paseczki, ich pędy kwiatowe połamane; inne zmieszane z błotem:
- tu był wykop pod strumyk i oczko wodne:
Woda stoi o 4 metry od mojego hostowiska. Rów i rzeczka wylały...Co będzie dalej?
Ja miałam kiedyś też piękny ogród,ale od kiedy nastały powodzie zlikwidowałam.Została trawa i drzewa.Nie dziwcie się.W 2001 roku,miałam w domu na parterze 80 cm wody.Teraz truchleję za każdym razem ,gdy jest wieksza ulewa.To zdjęcie sprzed kilku dni,już po wstępnym opadnięciu wody.Po każdym zalaniu,warzywa nadawały się tylko do wyrzucenia.Już nie ryzykuję.
Apropos powodzi... Nasz ogród (niestety, nie tylko ogród ) też zniszczyła powódź z ubiegłego tygodnia. Po opadnięciu wody grządki z warzywami wyglądały tak:
Dzięki za zrozumienie... Po tym, co przeszliśmy ostatnio wiem, że naprawdę trudno jest wyobrazić sobie, co to znaczy powódź, jeśli sie tego nie przeżyje na własnej skórze. Koszmar po prostu. A ten strach przed każdą burzą już mi chyba pozostanie...
Boziu, ale się porobiło. Widzę, że nie tylko u Ciebie ;( Współczuję Wam bardzo. Ale na szczeście, to "tylko" roślinki, ważne, że Wam nic się nie stało, bo pogoda wyrabia strasznie. Pozdrawiam i życzę spokojnej aury bez "wyskoków".
Dziś pojechałam po raz pierwszy od kilku dni na dłuższy rekonesans i szacowanie strat. Woda opadła, ale miejscami grzęźnie się po kostki .Rośliny otrząsnęły się z błota, deszcze troszkę je obmyły.Mimo,że tak ucierpiały, całe moje hostowisko , skalniak i rabaty pokryły sie świeżym kwieciem.
Mam nadzieję,ze pogoda będzie sprawiedliwa i teraz będzie wszystko w porzadku :)
A co u Was kwitnie teraz w ogrodach ? Pochwalcie się !
O mamo i ty narzekasz:))) Moje krzaki leza na ziemi, piekne pelargonie kompletnie zniszczone, len sie powoli podnosi, piwonie leza,nawet jeden krzak ziemniakow zlamany,,,, Jutro zrobie zdjecia i zobacze , co jeszcze mi pozostalo z mojej oazy:) A hosty juz sie podniosly, dzisiaj widzialam.
Tineczko , u mnie kilka drzewek złamanych, hosty poszatkowane a lilia na zdjęciu to jedna z dwóch, które ocalały po pogromie gradowym. Nakupowałam w tym roku nowych odmian liliowców i taka byłam ciekawa, jak będą kwitły.Niestety, nie dowiem się, bo wszystkie, spore już pąki spłynęły z błotem do rzeczki i rowu. Mój anafalis perłowy został wyrwany z korzeniami i do niczego się nie nadaje.Mogłabym tak wyliczać i wyliczać, ale najważniejsze,że reszta roslin już wraca do zycia. U Ciebie tez tak będzie, czego Ci zyczę ( chociaż masz lepszy nozyk na grzyby niż ja :)
Witam Was w naszym ogrodzie, który jeszcze 3 dni temu był rozkwiecony i kolorowy.Przedwczoraj w nocy nadeszła burza deszczowo- gradowa, wsparta przez olbrzymi wiatr. Oto , co pozostawiła po sobie :
- funkie poszatkowane, no dosłownie pociete w paseczki, ich pędy kwiatowe połamane; inne zmieszane z błotem:
- tu był wykop pod strumyk i oczko wodne:
Woda stoi o 4 metry od mojego hostowiska. Rów i rzeczka wylały...Co będzie dalej?
Dziewczyno współczuję ci , bo ja mam tylko walkę z chwastami !!
Reginko, nawet chwasty powyrywało z korzeniami, więc nie ma tego złego...
Ja miałam kiedyś też piękny ogród,ale od kiedy nastały powodzie zlikwidowałam.Została trawa i drzewa.Nie dziwcie się.W 2001 roku,miałam w domu na parterze 80 cm wody.Teraz truchleję za każdym razem ,gdy jest wieksza ulewa.To zdjęcie sprzed kilku dni,już po wstępnym opadnięciu wody.Po każdym zalaniu,warzywa nadawały się tylko do wyrzucenia.Już nie ryzykuję.
I chyba mądrze.Nas cos takiego spotkało pierwszy raz.To nie tragedia, bo ludzie potracili domy i dorobek całego zycia. ale jednak szkoda, nie?
Apropos powodzi... Nasz ogród (niestety, nie tylko ogród ) też zniszczyła powódź z ubiegłego tygodnia. Po opadnięciu wody grządki z warzywami wyglądały tak:
Współczuję Ci bardzo,wiem co to znaczy powódź.Ja jeszcze się boję,bo prognozy na najbliższe dni jeszcze przewidują opady.
Dzięki za zrozumienie... Po tym, co przeszliśmy ostatnio wiem, że naprawdę trudno jest wyobrazić sobie, co to znaczy powódź, jeśli sie tego nie przeżyje na własnej skórze. Koszmar po prostu. A ten strach przed każdą burzą już mi chyba pozostanie...
O kurczę, co się z pogodą dzieje :(
Boziu, ale się porobiło. Widzę, że nie tylko u Ciebie ;( Współczuję Wam bardzo. Ale na szczeście, to "tylko" roślinki, ważne, że Wam nic się nie stało, bo pogoda wyrabia strasznie. Pozdrawiam i życzę spokojnej aury bez "wyskoków".
no to Wam dziewczyny porobiło.. współczuję , dobrze ze tylko rośliny ucierpiały.... przeraża mnie ta pogoda, biedni rolnicy:(( zyczę Wam słoneczka
Dziś pojechałam po raz pierwszy od kilku dni na dłuższy rekonesans i szacowanie strat. Woda opadła, ale miejscami grzęźnie się po kostki .Rośliny otrząsnęły się z błota, deszcze troszkę je obmyły.Mimo,że tak ucierpiały, całe moje hostowisko , skalniak i rabaty pokryły sie świeżym kwieciem.
Mam nadzieję,ze pogoda będzie sprawiedliwa i teraz będzie wszystko w porzadku :)
A co u Was kwitnie teraz w ogrodach ? Pochwalcie się !
O mamo i ty narzekasz:)))
Moje krzaki leza na ziemi, piekne pelargonie kompletnie zniszczone, len sie powoli podnosi, piwonie leza,nawet jeden krzak ziemniakow zlamany,,,,
Jutro zrobie zdjecia i zobacze , co jeszcze mi pozostalo z mojej oazy:)
A hosty juz sie podniosly, dzisiaj widzialam.
Buziaki , masz pieknie!!!!
Tineczko , u mnie kilka drzewek złamanych, hosty poszatkowane a lilia na zdjęciu to jedna z dwóch, które ocalały po pogromie gradowym. Nakupowałam w tym roku nowych odmian liliowców i taka byłam ciekawa, jak będą kwitły.Niestety, nie dowiem się, bo wszystkie, spore już pąki spłynęły z błotem do rzeczki i rowu. Mój anafalis perłowy został wyrwany z korzeniami i do niczego się nie nadaje.Mogłabym tak wyliczać i wyliczać, ale najważniejsze,że reszta roslin już wraca do zycia. U Ciebie tez tak będzie, czego Ci zyczę ( chociaż masz lepszy nozyk na grzyby niż ja :)
Pola, i ja Ci zycze pieknego ogrodu, udanej operacji i co tylko sobie wymarzysz ( noz mam, ale nie mam koszyka z prysznicem:(((((:))))