Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Nasze dziwactwa ....

  • Autor: ASTI Data: 2009-07-20 07:48:03

    Ciekawa jestem czy macie jakieś..??

    Ja np. jak jem paluszki to najpierw zjadam to co jest na paluszkach ( mak , sezam ,sól ) a potem resztę , podobnie robię z delicjami najpierw oblizuję czekoladę , zjadam środek no i biszkopcik .Kiedy gdzieś wychodzę ze trzy razy dookoła sprawdzam czy wyłączyłam kuchenkę ( kiedy wiem ,że napewno wyłczyam za pierwszym razem ) Nigdzie nie ruszam się bez swojej torebki w której mam całą apteczkę . Mam swoją szklankę z której nikt nie może pić ( zawsze piję w niej wodę na noc ) .

  • Autor: Shanna Data: 2009-07-20 09:01:08

    Tak sobie wlasnie mysle i mysle, bo na bank jakies dziwactwa mam. Na pewno jesli chodzio sprzatanie. Wszystko musi byc odstawione na swoje miejsce. Jesli mieszkanie sprzata maz, to ja potem za nim laze i poprawiam.
    Poza tym jak jem rosol to najpierw wyjadam sama zupe (prawie do zera),a na koncu zjadam makaron.
    A....i przy prasowaniu- obrusy musza byc idealnie proste. Prasuje je tylko przed polozeniem na stol i potrafie tak dlugo stac przy zelazku, az znikna wszystkie nawet najmniejsze zagnioty( jakby to komus przeszkadzalo).

  • Autor: aloalo Data: 2009-07-20 09:22:49

    W liceum miałam podobnie do Ciebie z tym sprawdzaniem, Nie zasnęłam dopóki nie sprawdziłam czy drzwi z tyłu domu są zamknięte. Musiałam koniecznie pociągnąć za klamkę TRZY razy, bo inaczej bym nie zasnęła. To ponoc jest jakiś efekt nerwicowy. W mojej rodzinie jedna osoba przed wyjściem z domu włacza tv na I kanał, wyłacza telewizor i piloty układa wg ściśle określonej kolejności. A z jedzeniem słodyczy to też, zwłaszcza czekoladek czy ptasiego mleczka, Najpierw obgryzanie naokoło a na koniec środek, Słyszałam, ze to ponoć przypadłość kobiet, bo potrafią się delektować a facet je jak popadnie. Przeważnie :)

  • Autor: Linsday Data: 2009-07-20 13:23:07

    Ptasie mleczko jem identycznie, z delicjami mi przeszło. Z zupy flaczki najpierw wyjadam zupkę, a potem flaczki nakładam do buły i tak jem. Kiedy jadę samochodem lubię patrzeć na rejestracje innych aut i zastanawiam się nad powiatem, po oznaczeniu. Na gg ludzi mam zapisanych z imienia i nazwiska, kuzyn powiedział, że pierwszy raz widzi, żeby ktoś miał tak gg opisane. W pierwszym telefonie miałam ludzi zapisanych imię + pierwsza i ostatnia litera nazwiska, np. Jan Kowalski Jan K-i. Nie sprawdziło się przy większej ilości kontaktów. Kawę piję w swoim kubku.
    Mój brat z kolei smaruje chleb masłem, ale bardzo dokładnie. Chleb musi być grubo pokryty, skórki też.

  • Autor: vikunia Data: 2009-07-20 09:23:39

    Kolorowe czasopisma przeglądam od ostatniej strony :) Nie napiję się kawy ze szklanki... musi być filizanka, a z rosołu najpierw wyjadam makaron.  

  • Autor: jannaj Data: 2009-07-20 12:41:00

    też czytam od końca he he.

  • Autor: ASTI Data: 2009-07-20 12:49:51

    ja też zaczynam czytać od ostatniej strony, uufff a już myslałam ,że tylko ja mam takie dziwne upodobania

  • Autor: Aoede Data: 2009-07-20 12:52:02

    To chyba dość normalne u kobiet. Zauważyłam, że wiele tak robi.

  • Autor: kokliko Data: 2009-07-21 03:31:33

    Wlasnie sie obudzilam po dwunastu(!!!!) godzinach spania i co? I widze , ze moj maz ma wiecej dziwnych upodoban niz wszystkie kobitki razem wziete. Na ten przyklad nigdy nie odjedzie z parkingu bez wstecznego biegu, chodzi o sprawdzenie plam pod autem , i niewazne czy auto stare, czy nowe, sprawdzamy zawsze!!!!. Klucz nie tylko z piec razy przekrecony, to na dodatek nalezy potrzasnac drzwiami.
    Dzieki za watek, bo juz myslalam, ze tylko ja zyje na codzien z wariactwem.
    Na dodatek zagladamy (bron Boze nie ja ) w koperty z ktorych juz wyjeta korespondencja ,zeby  nabrac pewnosci, ze wyjeta calkowicie.
    Moje wariactwo polega wylacznie na sprawdzaniu piekarnika, czy wygaszony, czy podpieka  nicosc.
    A co ja zrobie po tych dwunastu godzin spania???  Chyba tylko ze dwa koraliki niebieskie, zeby znowu do poziomu.

  • Autor: ASTI Data: 2009-07-21 07:30:50

    przyznam się ,że z tymi kopertami to mam tak samo . I jeszcze wczoraj np . na kolację mieliśmy parówki , wszyscy w domu wiedzą ,że dla mnie trzeba wyjąć z ukropu tak parówkę ,żeby jej nie uszkodzić ( znaczy nie mozna przy wyjmowaniu nakuć widelcem , albo innym specyfikem , bo takiej uszkodzonej juz nie zjem ...)

  • Autor: Aoede Data: 2009-07-20 09:47:48

    Też się zastanawiałam i faktyczne coś mam. Kiedy sprzątam najlepiej jakby nikogo nie było w domu. Nie nawidzę jak mi się przeszkadza. Kiedyś uważałam, że ja wszystko robię najlepiej. Na szczęście już tak nie mam. jeśli chodzi o jedzenie, mięso na talerzu zawsze musi być po prawej stronie, a surówki itp. po lewej - mojemu mężowi nie robi to różnicy. Nie lubię kiedy po zaparzeniu herbaty mam zbyt mało wody w kubku, musi być ok. 1cm od brzegu. I słodzenie, tego też do konca nie jestem pewna ile dokładnie. Prawie w każdej kieszeni mam chusteczkę higieniczną. Nie żebym była alergiczką. To tylko na wszelki wypadek, żebym miała w co nos wytrzeć.

  • Autor: ASTI Data: 2009-07-20 14:52:54

    ooo zrobiło się ciekawie .. czekamy ..

  • Autor: ania0809 Data: 2009-07-20 11:34:06

    Ja mam strasznie dużo dziwactw. Np. jedząc paluszki rybne najpierw wyjadam środek tzn. rybkę a na samym końcu zostawiam panierkę:)Z delicjami, ptasim mleczkiem i w ogóle wszystkim co jest w czekoladzie mam tak samo. Poza tym do obiadu lubię zimne pyrki z solą i w ogóle wszystko co zimne np. zupę mleczną:)Też czytam gazety od końca i zawsze mam przy sobie swoją torbę, w której można znaleźć wszystko i na każdą okazję:)

  • Autor: kasmat81 Data: 2009-07-20 15:19:20

    Hmm...jeśli chodzi o paluszki to ja też zawsze najpierw wyskubuję z nich sól,a mój kubek jest naprawdę duży i jest tylko mój;-).
    W kuchni lubię sobie królować,jak gotuję lub piekę wolę być sama i nienawidzę...jak mi ktoś coś podjada z miski-mogłabym zabić za to!!!
    A poza tym ciągle mnie nosi-nie mogę wytrzymać zbyt długo siedząc albo oglądając telewizję(wyjątkiem jest czytanie książek) i najbardziej męczącym dla mnie dniem jest niedziela!

  • Autor: Shanna Data: 2009-07-20 15:30:10

    Użytkownik kasmat81 napisał w wiadomości:
    > najbardziej męczącym dla mnie
    > dniem jest niedziela!

    Calkowicie sie z tym zgodze. Zwlaszcza, ze ja odpoczywam wlasnie wtedy, gdy cos robie, a nie  gdy wyleguje sie na kanapie. A w niedziele jakos nieteges zeby pranie robic, prasowac itp.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-07-21 20:45:07

    Ja uwielbiam niedzielę. Jest to jedyny dzień tygodnia kiedy wszyscy jesteśmy razem cały dzień w domu. Rano spanie do oporu, potem obiadek a potem jakieś wyjście z Młodym albo ze znajomymi. Dla mnie niedziela powinna trwać 2 dni

  • Autor: dankarz Data: 2009-07-20 18:33:46

    Oj!! Ja mam bardzo dużo dziwactw - mam 6 kubków jednakowych i tylko ja z nich piję w domu, no chyba że przyjdą goście ale daje im z wielkim trudem. Sprzątam oczywiscie najlepiej z czego bardzo skrupulatnie korzysta mąż. Psy są tylko moje i nikt nie może na nie podnieść ręki bo pewnie bym ją ucięła. Naczynia myje najlepiej, po myciu przez męża sciągam i jeszcze raz myje - oczywiście on o tym nie wie bo dopiero pomyślałby , ze ma żonę dziwaczkę heheh

  • Autor: smakosia Data: 2009-07-20 19:12:48

    Miałam napisać, że gazety czytam od końca, ale po przeczytaniu Waszych komentarzy okazało się, że to raczej jest norma

  • Autor: carmen112 Data: 2009-07-20 19:25:05

    Ufff...ulzylo mi z tymi gazetami...

  • Autor: Adanaw Data: 2009-07-21 10:24:06

    Witam wszystkich :)
    ASTI poruszyłas ciekawy temat :)
    Po obejrzeniu "Dnia świra" (który uwielbiam) uświadomiłam sobie , że i ja mam parę dziwactw i uśmiechnęłam się do siebie, że nie jestem w tym osamotniona :)
    Np. : jak robię kawę to kupka kawy na łyżeczce i kupka cukru muszą być takie jak ja chce. Wody musi być w szklance pełno.
    I gdy coś wisi krzywo na ścianie albo firanki wiszą  nie równo rozłożone to nie potrafię się skupić na niczym do póki tego nie poprawię
    Pewnie bym jeszcze coś znalazła, gdybym się zastanowiła...
    Grunt ,że to nie są szkodliwe dziwactwa hahaha
    Serdecznie pozdrawiam wszystkich z tymi drobnymi przypadłościami :)

  • Autor: heiworth Data: 2009-07-21 16:23:34

    Tak sobie dziś myślałam,że....najbardziej smakuje mi kawa zrobiona przez siebie....przed spaniem i przed wyjsciem z domu sprawdzam wyłączony gaz...nie lubię,gdy ktoś stoi za mną ,np w pracy za moimi plecami gdy siedzę przy biurku....nie lubię gdy czytam, gdy ktos zagląda i sprawdza co czytam....zawsze wydaje mi się ,że robię wszystko najlepiej(czesto poprawiam)......gazetę czytam...przeważnie same nagłówki......chyba,że artykuł mi odpowiada to od razu cały....i jeszcze jedno .....u mnie ręczniki zamiast wisieć w łazience...codziennie wywieszam je do ogrodu....

  • Autor: CZOS Data: 2009-07-21 18:44:56

    Już tóryś raz łapię się na tym, że ten tytuł odczytuję jako "NASZE DZIEWICTWA"

  • Autor: ASTI Data: 2009-07-21 19:28:02

    hihihi....ciekawe dlaczego __??

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-07-21 23:10:48

    Moje najwieksze dziwactwo dotyczy wywieszania prania....po jednej stronie suszarki wieszam skarpetki(1 rodzaj spinaczy!!!!),po drugiej stronie bielizna(2 rodzaj spinaczy!!!!!).Na srodkowej czesci suszarki wywieszam inne wieksze drobiazgi np:czapki ,krotkie spodenki.Na sznurkach rozciagnietych na balkonie wywieszam bluzki koszulki spodnie reczniki posciel w swoj sposob i zloszcze sie gdy ktos powiesi inaczej jak ja(dzieci lapnely sposob a tesciowej chyba nie wyszkole)
    Inne moje dziwactwo to sposob zapisywania numerow w komorce-wszyscy sa zapisani od nazwiska potem imie-dla mnie to wygodne bo nie motam sie jak dzwonie a znajomi mowia ze w moim telefonie to jak w sluzbowym......najgorsze to,ze i dla meza wszystko pozmienialam i zloscil sie na mnie ale juz mu przeszlo i mowi ze to dobry pomysl(mial po 3 opisy do 1 numeru)
    Jak jade samochodem polnymi drogami zawsze wlaczam kierunkowskazy i rozgladam sie aby zobaczyc czy nic nie nadjezdza-ale to chyba nawyk nie dziwactwo.
    ACHA!!!nie cierpie lyzeczek z plastykowymi uchwytami,a co dziwne lyzki takie uwielbiam....
    czytam przed zasnieciem czociaz wiem ze i tak zasne w lub na lekturze

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-07-21 23:14:00

    jeszcze jedno dziwactwo-zawsze mowie to co mysle mimo ze mam duze problemy przez to w pracy i nie tylko.....nie umiem milczec wtedy kiedy by wypadalo nic nie mowic.....5 groszy musi byc

  • Autor: kiki1101 Data: 2009-07-22 19:57:05

    Moje dziwactwa: nie zjem jajka w zadnej postaci przygotowanego przez kogos innego niz ja sama;nie wypije przegotowanego mleka na wierzchu ktorego plywaja kozuchy;po kilkanascie razy dziennie sprawdzam czy zelazko jest wylaczone; przed kazdym skrzyzowaniem powtarzam "tylko nie czerwone, tylko nie czerwone..."; kazdy przedmiot w moim domu ma swoje miejsce, wiec...trudno mi zniesc dluzsze wizyty przyjaciol czy rodziny, nie mniej jednak ciesze sie kiedy mnie odwiedzaja

  • Autor: ASTI Data: 2009-07-22 20:19:39

    Tak  sie zastanawiam ... na każde nasze dziwacto musi być jakieś wytłumaczenie ... albo nie musi .... to chyba wynika  z  naszej psychiki....

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-07-23 00:03:56

    Możliwe że tak....ja sobie w ten sposób ułatwiam życie.....nie klnę na komórkę bo wiem pod jakim opisem szukać....W firmowej szafce mam porządek idealny któremu się wszyscy dziwią....po omacku wiem gdzie co leży lub wisi....

  • Autor: Netka Anetka Data: 2009-07-23 01:01:29

    Ja lubie obserwowac ludzi,gdziekolwiek jestem...i czasami az mi glupio,ze sie tak na nich gapie :) Ostatnio w parku spotkalam mloda muzulmanke,i jakos jej uroda nie pasowala mi do ubrania i tak sie na nia zapatrzylam ,ze wypatrzylam kilka polskich akcentow,polski wozek,polska gazeta...czyli polska muzulmanka :)Jesli to przypadkiem czyta to przepraszam ja za to,ze tak sie na nia gapilam :)

  • Autor: Aoede Data: 2009-07-23 14:14:17

    jeszcze jedno. do wszystkich potraw jesli jest możliwość dodaję czosnek i z niewiadomych powodów przepieprzam.

  • Autor: Pradita Data: 2009-08-08 19:30:38

    ha, z tym czoskiem to mam podobnie. Moj maz twierdzize mam fiola na punkcie firan w oknie, musza byc idealnie powieszona, faldka do faldki. Gdy moj maz lub syn zamyka okno i zaslania firana, MUSZE wstac i poprawic. Mam kilka rozych kompletow sztuccow, wiadomo przy zmywarce jeden to za malo, ale do kawy i herbaty uzywam lyzeczek tylko z jednego, noza i widelca z innego a lyzki z jeszcze innego kompletu. Moi panowie wiedza o tym dziwactwie i przy nakrywaniu stolu uszczesliwiaja mnie moimi ulubionymi.

  • Autor: marcia33 Data: 2009-08-08 21:10:41

    Ja do czego sie da dodaję magi,w łazience szampony i mydła w płynie muszą stać po mojemu no i papier toaletowy....musi się odwijać z góry nawet poprawiam jak jestem u kogoś aż wstyd!!Acha a do tego sama składam wszystkie rzeczy do szafek bo nikt inny tak tego nie zrobi nawet majtki To dopiero dziwactwo:))

  • Autor: cuma Data: 2009-08-09 09:40:59

    Wiele lat temu miałam natręctwo ( chyba tak to się fachowo nazywa )  polegające na tym, że pilnowałam do obłędu żeby wstać prawą nogą z łóżka. Tak sobie to zafiksowałam, że nic mi się nie uda w ciągu dnia jeśli wstanę lewą nogą, że naprawdę tak było - w każdym razie w takim przypadku od rana miałam kiepski humor :) Lózko stało prawym bokiem przy ścianie, więc musiałam się ostro pilnować:). Pozbyłam się tego przyzwyczajenia, ale nie było to łatwe...

  • Autor: ASTI Data: 2009-08-09 13:38:49

    ja mam to do dziś ,zawsze wstaję prawą nogą . Ciekawe te nasze dziwactwa .....czasem śmieszne , ale dobrze ,że je mamy

  • Autor: bahus Data: 2009-08-09 14:16:10

    Nie mogę napisać o swoich dziwactwach bo ich po prostu nie mam. Wszystko co robię jest wyważone, "sterylnie" obmyślone i logiczne. Działem zawsze w zgodzie ze sobą, innymi i zdrowym rozsądkiem. Nim coś zrobię zastanawiam się czy jest to zgodne z obyczajowością i normami społecznymi w środowiskach, w których w danej chwili przebywam. Dziwnie (nie mylić z dziwactwem) zachowuję się tylko wtedy, gdy trochę przesadzę z ilością spożytego boskiego chmielowego napoju, ordynarnie nazywanego przez innych (nie wiedzieć czemu); piwem. Moje zachowanie jest wtedy o tyle dziwne, że wiem doskonale co w danej chwili robię, tylko na drugi dzień zastanawiam się dlaczego to robiłem.
    Bahus

  • Autor: ASTI Data: 2009-08-09 14:24:19

    uuuu.. nowa forma dziwactwa , po boskim napoju ja na to nie wpadłam

Przejdź do pełnej wersji serwisu