Witam wszystkich. Zapewne wiekszosc z Was ma juz zaplanowane urlopy. Gdzie sie wybieracie? Jak macie zamiar spedzic ten oczekiwany czas wypoczynku? Co zamierzacie robic, a czego chcecie uniknac, zeby wrocic wypoczetym? Ja za 3 dni jade do Polski, jak co roku..i juz sie boje...boje sie najbardziej spotkania z rodzina, a jednoczesnie nie moge sie doczekac... Boje sie, ze zanim do nich przywykne, znowu trzeba bedzie sie pozegnac na dlugo...boje sie zmian jakie zastane...rodzicow posiwialych i niedoleznych coraz bardziej... boje sie mojego poczucia winy, ze znowu zostawie ich samych... boje sie, ze jesli bede u tesciow to rodzice beda sami i gdziekolwiek pojde, to jakbym kradla im czas, ale wiem, ze z drugiej strony, jesli ja nie wypoczne, to rodzice beda sie o mnie martwic Zaczynam, wiec juz od teraz uzbrajac sie i przygotowywac do "bezstresowych" wakacji... Chce nie tracic czasu na marne i troche ulozylam sobie maly plan zajec, mam nadzieje, ze uda mi sie spedzic dobrze moje wakacje, bedac z rodzina, jednoczesnie wypoczac:
Co chce robic? chce rano wstawaci jesc sniadania z mama chce razem z mama robic gimnastyke na parkinsona i masowac jej obolale plecy chce zawiezc mame nad morze (o ile pogoda na to pozwoli, w zeszlym roku zmarzlam ) z tata bede jezdzic rowerem po lasach bede grac w karty z tesciami i musze znalezc czas chociaz 2 razy w tyg. na basen, plywalnie chce pic maslanke, jesc bulki z makiem i miodem ogorki malosolne chce isc na grzyby (jagod pewnie juz nie bedzie)
Czego nie chce robic: nie chce widziec roznic w zwyczajach krajowych, nie chce do nich przykladac wagi nie bede zwracac uwagi na wady rodzicow i ich klotnie nie chce wiedziec kto postawil nowy dom i kto ma nowy samochod nie chce oceniac i byc oceniana nie chce "bac sie" spotkac starych znajomych
Ale przede wszystkim...cokolwiek pojdzie nie po mojej mysli, nie moze miec to na mnie wplywu... i chce wrocic wypoczeta, a nie zdeprymowana jak co roku....
Aniu, ja staram się zapomnieć o wszystkim, co mnie niepokoi i denerwuje, ale jednoczesnie wiem, że nie da się odpędzić każdej, męczącej myśli. Mimo to staram się.
U Ciebie jest zupełnie inna sytuacja więc nie będę nas porównywać. Mogę Ci jedynie życzyć (z głębi serca) żeby Ci się udało zrealizować te wypunktowane postanowienia i żebyś w tym wszystkim nie zapomniała o sobie. Będę czekała na Twój powrót. Bardzo Cię polubiłam. Trzymaj się. Wracaj radosna i wypoczęta
Dziekuje :) Postaram sie wypoczac bez stresu. Znalazlam juz dwa baseny i jesli dobrze pojdzie to nie zaprzestane plywac w ciagu wakacji...plywanie dziala na mnie odstresowujaco, i ogolnie ruch..boje sie dlugich goscin za stolem i tlustych potraw...hi hi
Ja w tym roku jadę z rodziną do Włoch i wydaje mi się ze wypocznę dopiero po urlopie. Mój 8-letni syn to totalny Tadek-Niejadek i zamiast cieszyc sie wyjazdem martwię się co będzie jadł.
Ja tegoroczny urlop spędzę z synem i będziemy cieszyć się każdą chwilką,NIgdzie nie wyjeżdzamy ale odwiedzimy córkę na obozie.Sprawdzimy jak opiekują się końmi :) Odpoczywając staram się każdą chwilkę spędzać z moimi najbliższymi, zycie jest takie kruche,że nie zamierzam marnować go na mało istotne rzeczy. Staram się realizować swoje i dzieci marzenia. W pracy mam wyjątkowo dużo stresu, i staram się nie wynosić go poza mury miejsca pracy.
ja już 1.08 wyjeżdzam z mężem w bieszczady będę wypoczywać ,troszkę zwiedzać zabieramy rowery więc też trochę ruchu będę miała myślę że będzie fajnie czego i wam wszystkim życzę!!
My mamy w planach najpierw wizytę dwudniową w Warszawie u mojej babci i dziadka. Ostatni raz byłam w maju, kiedy babcia akurat ze szpitala wychodziła.
Także jedziemy zobaczyć jak się czuje a po części też żeby poznała mojego przyszłego męża. W końcu w przyszłym roku ślub. Niech zobaczy kogo kochana wnusia wybrała ;)
A potem jedziemy do Niedzielisk (to jakaś wieś pod Zamościem). Tam ma Piotrek dom rodzinny. Jedziemy z rowerami ponieważ oboje lubimy tę formę odpoczynku a od maja już nie jeździliśmy a tam są świetne tereny na rower. Całą naszą energię, czas i kasę pochłania remont mieszkanka które w marcu kupiliśmy.
Dzięki Smakosiu. Dlatego też tak rzadko tu na forum zaglądam. Po prostu na to mi już brak sił jak wracam do domu o 23-24 z mieszkanka do rodziców a rano trzeba wstać do pracy .
Wróbelku jak ja ci zazdroszczę tego urlopu na Roztoczu,tam jest przepięknie.Z rowerami super pomysł,a i do tuchy bedziesz miała dwa kroki.Jak ja jej tutaj dawno nie widziałam..Życzę pięknej pogody.
Akurat kończy mi się mój tygodniowy urlop. Wezmę sobie jeszcze tydzień w sierpniu. Mieszkam na wsi. Jest rzeczka, wlasny stawek (bo staw to za dużo powiedziane), w koło lasy. Mamy wlasny ogród, trochę kwiatów. Nie chcę nigdzie wyjeżdżać. Dzień zaczynam koło 6.00 kawą i krzyżówką. Potem karmię ptactwo i czekam aż mąż wróci z pracy. Jemy razem śniadanie. Dzieci załapują się dopiero na obiad (tak dlugo śpią). Dla mnie sielanka. Telefon służbowy wyłączyłam. Nie chcę nawet mysleć, że w poniedziałek muszę wrócić do pracy. Gdyby nie te skubane pieniądze, to rzuciłabym całą tę pracę w diabły! Chyba by mi się nie znudziło.
Pieknie...na lonie natury, tak ja tez bede chciala jak najwiecej przebywac na "zieleni" wokol domu rodzicow sa lasy i jezioro zaraz za domem...tyle tylko, ze czasem trudno jest kogos zmobilizowac do spaceru, a sama troche sie boje...ale na pewno wyciagne tate na grzyby...w zeszlym roku zebralismy ok 200 prawdziwkow we dwoje :)
po 1: trzeba go miec ---- jak 6 miesiecy temu mialem temat z szefem i szefowa to planowalem ostatni tydzien lipca i pierwszy sierpnia. po prosbach od nich ustalilismy, ze pojede w maju na tydzien a na lipiec oni zalatwia kogos na zastepstwo abym mogl poleciec do polski. w maju bylem na rajdzie PK :) wspanialy urlopik :) a jak oni otworzyli restauracje w hiszpanii to cisza o moim urlopie. hmmmmm niby zapowiedzialem, ale nie pojade. moja piekna leci w sobote a ja oczywiscie w kuchni. Tak to wyglada.............. wrrrrrr..... (ps. gdzie jest miauki watek warczacy??)
po 2: jesli juz mam to imprezki :) czasami odwiedzanie WZtetowiczow i robienie niespodzianek :) hehehe po 3: staram sie nie myslec o pracy mimo, ze trafilo mi sie robic zamowienia z polski w srodku obiadu weselnego.
a tak to spotkac jak najwiecej ludzi mimo, ze czasu malo :) choc na chwilke ale warto :)
Tak to przykra sprawa te urlopy...my tez mamy problem co roku, zeby zgrac je razem...w jakim kraju pracujesz? We Wloszech wszystko sie zamyka na sierpien, i wszyscy w sierpniu musza wyjechac...gorzej z tymi pracami, ktorych nigdy nie mozna "zamknac" i musi byc ktos kto cie zastapi...ale tutaj to nawet sklepy i bary zamykaja i sa dyzury, typu jeden bar na osiedle, apteka itp. Zycze milej pracy :)
Witam wszystkich. Zapewne wiekszosc z Was ma juz zaplanowane urlopy. Gdzie sie wybieracie? Jak macie zamiar spedzic ten oczekiwany czas wypoczynku? Co zamierzacie robic, a czego chcecie uniknac, zeby wrocic wypoczetym?
Ja za 3 dni jade do Polski, jak co roku..i juz sie boje...boje sie najbardziej spotkania z rodzina, a jednoczesnie nie moge sie doczekac...
Boje sie, ze zanim do nich przywykne, znowu trzeba bedzie sie pozegnac na dlugo...boje sie zmian jakie zastane...rodzicow posiwialych i niedoleznych coraz bardziej...
boje sie mojego poczucia winy, ze znowu zostawie ich samych...
boje sie, ze jesli bede u tesciow to rodzice beda sami
i gdziekolwiek pojde, to jakbym kradla im czas, ale wiem, ze z drugiej strony, jesli ja nie wypoczne, to rodzice beda sie o mnie martwic
Zaczynam, wiec juz od teraz uzbrajac sie i przygotowywac do "bezstresowych" wakacji...
Chce nie tracic czasu na marne i troche ulozylam sobie maly plan zajec, mam nadzieje, ze uda mi sie spedzic dobrze moje wakacje, bedac z rodzina, jednoczesnie wypoczac:
Co chce robic?
chce rano wstawaci jesc sniadania z mama
chce razem z mama robic gimnastyke na parkinsona i masowac jej obolale plecy
chce zawiezc mame nad morze (o ile pogoda na to pozwoli, w zeszlym roku zmarzlam )
z tata bede jezdzic rowerem po lasach
bede grac w karty z tesciami
i musze znalezc czas chociaz 2 razy w tyg. na basen, plywalnie
chce pic maslanke, jesc bulki z makiem i miodem
ogorki malosolne
chce isc na grzyby (jagod pewnie juz nie bedzie)
Czego nie chce robic:
nie chce widziec roznic w zwyczajach krajowych, nie chce do nich przykladac wagi
nie bede zwracac uwagi na wady rodzicow i ich klotnie
nie chce wiedziec kto postawil nowy dom i kto ma nowy samochod
nie chce oceniac i byc oceniana
nie chce "bac sie" spotkac starych znajomych
Ale przede wszystkim...cokolwiek pojdzie nie po mojej mysli, nie moze miec to na mnie wplywu...
i chce wrocic wypoczeta, a nie zdeprymowana jak co roku....
Co Wy robicie, zeby dobrze wypoczac na urlopie?
Aniu, ja staram się zapomnieć o wszystkim, co mnie niepokoi i denerwuje, ale jednoczesnie wiem, że nie da się odpędzić każdej, męczącej myśli. Mimo to staram się.
U Ciebie jest zupełnie inna sytuacja więc nie będę nas porównywać. Mogę Ci jedynie życzyć (z głębi serca) żeby Ci się udało zrealizować te wypunktowane postanowienia i żebyś w tym wszystkim nie zapomniała o sobie. Będę czekała na Twój powrót. Bardzo Cię polubiłam. Trzymaj się. Wracaj radosna i wypoczęta
Dziekuje :)
Postaram sie wypoczac bez stresu. Znalazlam juz dwa baseny i jesli dobrze pojdzie to nie zaprzestane plywac w ciagu wakacji...plywanie dziala na mnie odstresowujaco, i ogolnie ruch..boje sie dlugich goscin za stolem i tlustych potraw...hi hi
Ja w tym roku jadę z rodziną do Włoch i wydaje mi się ze wypocznę dopiero po urlopie. Mój 8-letni syn to totalny Tadek-Niejadek i zamiast cieszyc sie wyjazdem martwię się co będzie jadł.
Jak zglodnieje to zje cokolwiek...nie martw sie
Ja tegoroczny urlop spędzę z synem i będziemy cieszyć się każdą chwilką,NIgdzie nie wyjeżdzamy ale odwiedzimy córkę na obozie.Sprawdzimy jak opiekują się końmi :) Odpoczywając staram się każdą chwilkę spędzać z moimi najbliższymi, zycie jest takie kruche,że nie zamierzam marnować go na mało istotne rzeczy. Staram się realizować swoje i dzieci marzenia. W pracy mam wyjątkowo dużo stresu, i staram się nie wynosić go poza mury miejsca pracy.
ja już 1.08 wyjeżdzam z mężem w bieszczady będę wypoczywać ,troszkę zwiedzać zabieramy rowery więc też trochę ruchu będę miała myślę że będzie fajnie czego i wam wszystkim życzę!!
My mamy w planach najpierw wizytę dwudniową w Warszawie u mojej babci i dziadka. Ostatni raz byłam w maju, kiedy babcia akurat ze szpitala wychodziła.
Także jedziemy zobaczyć jak się czuje a po części też żeby poznała mojego przyszłego męża. W końcu w przyszłym roku ślub. Niech zobaczy kogo kochana wnusia wybrała ;)
A potem jedziemy do Niedzielisk (to jakaś wieś pod Zamościem). Tam ma Piotrek dom rodzinny. Jedziemy z rowerami ponieważ oboje lubimy tę formę odpoczynku a od maja już nie jeździliśmy a tam są świetne tereny na rower. Całą naszą energię, czas i kasę pochłania remont mieszkanka które w marcu kupiliśmy.
Oj Wróbelku, duże zmiany w krótkim czasie :-) Powodzenia i szczęścia życzę
Dzięki Smakosiu. Dlatego też tak rzadko tu na forum zaglądam. Po prostu na to mi już brak sił jak wracam do domu o 23-24 z mieszkanka do rodziców a rano trzeba wstać do pracy .
Wróbelku jak ja ci zazdroszczę tego urlopu na Roztoczu,tam jest przepięknie.Z rowerami super pomysł,a i do tuchy bedziesz miała dwa kroki.Jak ja jej tutaj dawno nie widziałam..Życzę pięknej pogody.
I tak się właśnie zastanawiam czy nie odwiedzić jej :)
Nooo obowiązkowo :)) taki mini zlocik.
moze tucha sie odezwie :)
napisałąm jej maila. Fajnie by było znowu się spotkać:)
Fajnie, zycze Ci powodzenia, i odpoczynku. Ja tez uwielbiam rower zwlaszcza po lasach
Akurat kończy mi się mój tygodniowy urlop. Wezmę sobie jeszcze tydzień w sierpniu. Mieszkam na wsi. Jest rzeczka, wlasny stawek (bo staw to za dużo powiedziane), w koło lasy. Mamy wlasny ogród, trochę kwiatów. Nie chcę nigdzie wyjeżdżać. Dzień zaczynam koło 6.00 kawą i krzyżówką. Potem karmię ptactwo i czekam aż mąż wróci z pracy. Jemy razem śniadanie. Dzieci załapują się dopiero na obiad (tak dlugo śpią). Dla mnie sielanka.
Telefon służbowy wyłączyłam. Nie chcę nawet mysleć, że w poniedziałek muszę wrócić do pracy. Gdyby nie te skubane pieniądze, to rzuciłabym całą tę pracę w diabły! Chyba by mi się nie znudziło.
Pieknie...na lonie natury, tak ja tez bede chciala jak najwiecej przebywac na "zieleni" wokol domu rodzicow sa lasy i jezioro zaraz za domem...tyle tylko, ze czasem trudno jest kogos zmobilizowac do spaceru, a sama troche sie boje...ale na pewno wyciagne tate na grzyby...w zeszlym roku zebralismy ok 200 prawdziwkow we dwoje :)
zebym dobrze mogl dobrze wypoczac na urlopie???
hmmmmmm.........................
po 1: trzeba go miec ---- jak 6 miesiecy temu mialem temat z szefem i szefowa to planowalem ostatni tydzien lipca i pierwszy sierpnia. po prosbach od nich ustalilismy, ze pojede w maju na tydzien a na lipiec oni zalatwia kogos na zastepstwo abym mogl poleciec do polski. w maju bylem na rajdzie PK :) wspanialy urlopik :) a jak oni otworzyli restauracje w hiszpanii to cisza o moim urlopie.
hmmmmm niby zapowiedzialem, ale nie pojade.
moja piekna leci w sobote a ja oczywiscie w kuchni. Tak to wyglada.............. wrrrrrr..... (ps. gdzie jest miauki watek warczacy??)
po 2: jesli juz mam to imprezki :) czasami odwiedzanie WZtetowiczow i robienie niespodzianek :) hehehe
po 3: staram sie nie myslec o pracy mimo, ze trafilo mi sie robic zamowienia z polski w srodku obiadu weselnego.
a tak to spotkac jak najwiecej ludzi mimo, ze czasu malo :) choc na chwilke ale warto :)
Tak to przykra sprawa te urlopy...my tez mamy problem co roku, zeby zgrac je razem...w jakim kraju pracujesz?
We Wloszech wszystko sie zamyka na sierpien, i wszyscy w sierpniu musza wyjechac...gorzej z tymi pracami, ktorych nigdy nie mozna "zamknac" i musi byc ktos kto cie zastapi...ale tutaj to nawet sklepy i bary zamykaja i sa dyzury, typu jeden bar na osiedle, apteka itp.
Zycze milej pracy :)
w angli.