Jak wyjmę tą szufladę, gdzie się wlewa płyn i proszek to w tym "tunelu" jest taki ciemny osad. Podejrzewam, że to od płynów do prania. Ostatnio zauważyłam, że na praniu widać takie ślady, chyba od tego i pranie wygląda jak brudne. Jak to domyć? Trudno tam dotrzeć (chyba, że szczotką do klozetu:-), a nawet jeśli to gdzie to spłynie. Ktoś mi poradził, żeby zrobić pranie na pusto z domestosem ale nic nie pomogło.Ostatnio przeczytałam, że Anthea Turner radzi, żeby zrobić pranie na pusto i wlać do pjemnika na detergenty szklankę octu. Ale do której części-na płyn czy na proszek?
U mnie ta szuflada sie wyciaga i myje ja szczotka pode kranem. Ocet odkamienia-ja wlewalam tam gdzie proszek i na najwyzsza temperature ustawialam.Ale jak wlejesz ocet,czy tak jak zrobilas-domestos,to i tak ci to tej szufladki nie umyje-tylko pralke w srodku...
Szufladkę to ja też wyjmę i umyję. Chodzi mi o to miejsce między szufladą a bębnem.Chciałabym, żeby zmyć ten osad. Tylko do któej części szuflady? A może to bez różnicy?
Użytkownik barbami napisał w wiadomości: > Szufladkę to ja też wyjmę i umyję. Chodzi mi o to miejsce między > szufladą a bębnem.Chciałabym, żeby zmyć ten osad. Tylko do któej części > szuflady? A może to bez różnicy?
O kurcze...to pralka ma bęben?...Nie zglądałem nigdy do pralki... Bahus
Poszłam,zobaczyłam,no i faktycznie można co najwyżej umyć pod szufladą,a głębiej jest za wąski wlew... Ale ja zauważyłam u siebie,że ślady na praniu są wówczas jak za dużo ciuchów wepchnę na raz do pralki,więc może u Ciebie też...?
Nie strasz...;)moja ma 4 lata dopiero,ale faktem jest,iż takie ślady pojawiają się sporadycznie od nie wiem kiedy-zanim doszłam,że przesadzam z ''wkładem''...
Czyściłam starą Tamatkę kretem - tym do rur . Wtedy jeszcze pieluchy prało się w pralce automatycznej , więc po którymś razie pralka nie dopierała zostawiając na praniu szare smugi . Przy zachowaniu szczególnej ostrożności - chronić oczy, twarz i ręce - można zrobić gorący/ zagrzeje się podczas rozpuszczania / roztwór kreta / uwaga kret to czysty NaOH - może dojść do tak burzliwej reakcji egzotermicznej że może nieźle chlusnąć / wlać do szuflady a następnie uruchomić pralkę na "pusto" . Z tego co kiedyś rozbierałam pralkę, miejsce w szufladce zależy od programu -pranie zasadnicze to szuflada na proszek ta większa , jeżeli wsypie się coś w miejsce na płyn to zostanie to spłukane dopiero przy ostatnim płukaniu - a wszystko i tak zawsze spływa do bębna i później przez pompę do kanalizacji. Uwaga - sposób nie dla humanistów - jeżeli ktoś nie ma zmysłu chemicznego czy technicznego wyczucia lepiej niech nie używa tego typu rozwiązań.
Ja zawsze sypię proszek przez drzwiczki od pralki. Niemam przez to żadnego osadu ani też resztek proszku. Ostatnio kupuję takie saszetki z roztworem proszku, ale wygląda to jak płyn. Wkłada sie taki woreczek z zawartością wprost do bębna. Efrekt rewelacyjny. Pranie doprane i pachnące. Zaletą tych saszetek jest to że proszek się nie rozsypuje, nie osadza i nie wietrzeje.Zapach jest intensywny jak przy pierwszym otwarciu pudełka proszku.Polecam.Ja kupuje Ariel.
reniapos, Czy Ty masz taka standardową pralkę? Bo ostatnio widziałam w TV, że są takie pralki gdzie pojemnik na płyn i proszek jest właśnie w drzwiczkach. Do takiej normalnej pralki chyba nie można sypać proszku do pralki.
W sumie dlaczego nie ? Znajoma sypie prosto do bębna przed praniem, żeby właśnie ta półeczka się nie zapaćkała. Tylko płyn daje tam, gdzie trzeba. Pralka się od tego nie zepsuła, pranie też niczego sobie, więc może jednak w ten sposób ?
Ja od jakiegoś czasu też sypie proszek prosto do bębna, Mam wtedy pewność, że pranie dobrze się wypłucze i nie pozostaną na ubraniach resztki proszku. Za każdym razem w szufladzie - gdy do niej sypałam proszek - zostawał proszek. Obecnie sypie tylko do bębna, bezpośrednio na ubrania i jestem bardzo zadowolona. Płyn zmiękczający wlewam zaś do szuflady :)
Można by tak było zrobić tylko to chyba nie rozwiąże sprawy, bo pralka będzie pobierała płyn tym zanieczyszczonym kanałem. Wczoraj zrobiłam pranie na pusto z octem, ale nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów. Ocet wlałam do tej przegrody gdzie płyn, bo tam gdzie proszek to się wylewał.
Mam normalną standartową pralkę z szufladką u góry, ale to że sypie wprost do bębna to tylko mój spossób na niebrudzenie szufladki. Do szufladki wlewam tylko płyn do płukania. I jeszcze coś sobie przypomniałam.Spróbuj wsypać tam gdzie masz zanieczyszczony wlot, kilka paczuszek kwasku cytrynowego. On też działa jak odkamieniacz. Jest w proszku to nie wycieknie. Zycze wytrwałości w walce z kamieniem.
Jak wyjmę tą szufladę, gdzie się wlewa płyn i proszek to w tym "tunelu" jest taki ciemny osad. Podejrzewam, że to od płynów do prania. Ostatnio zauważyłam, że na praniu widać takie ślady, chyba od tego i pranie wygląda jak brudne. Jak to domyć? Trudno tam dotrzeć (chyba, że szczotką do klozetu:-), a nawet jeśli to gdzie to spłynie. Ktoś mi poradził, żeby zrobić pranie na pusto z domestosem ale nic nie pomogło.Ostatnio przeczytałam, że Anthea Turner radzi, żeby zrobić pranie na pusto i wlać do pjemnika na detergenty szklankę octu. Ale do której części-na płyn czy na proszek?
U mnie ta szuflada sie wyciaga i myje ja szczotka pode kranem.
Ocet odkamienia-ja wlewalam tam gdzie proszek i na najwyzsza temperature ustawialam.Ale jak wlejesz ocet,czy tak jak zrobilas-domestos,to i tak ci to tej szufladki nie umyje-tylko pralke w srodku...
Szufladkę to ja też wyjmę i umyję. Chodzi mi o to miejsce między szufladą a bębnem.Chciałabym, żeby zmyć ten osad. Tylko do któej części szuflady? A może to bez różnicy?
Aaaaaa,nie zalapalam
No to nie wiem....musze isc zobaczyc chyba do swojej pralki,moze mozna tam jakas szczote wsadzic albo co...?
Użytkownik barbami napisał w wiadomości:
> Szufladkę to ja też wyjmę i umyję. Chodzi mi o to miejsce między
> szufladą a bębnem.Chciałabym, żeby zmyć ten osad. Tylko do któej części
> szuflady? A może to bez różnicy?
O kurcze...to pralka ma bęben?...Nie zglądałem nigdy do pralki...
Bahus
...i cała perkusję jak krzywo stoi...
Poszłam,zobaczyłam,no i faktycznie można co najwyżej umyć pod szufladą,a głębiej jest za wąski wlew...
Ale ja zauważyłam u siebie,że ślady na praniu są wówczas jak za dużo ciuchów wepchnę na raz do pralki,więc może u Ciebie też...?
u mnie taki osad na ciuchach pojawil sie na tydzien zanim pralka 'zdechla'.
Nie strasz...;)moja ma 4 lata dopiero,ale faktem jest,iż takie ślady pojawiają się sporadycznie od nie wiem kiedy-zanim doszłam,że przesadzam z ''wkładem''...
Czyściłam starą Tamatkę kretem - tym do rur . Wtedy jeszcze pieluchy prało się w pralce automatycznej , więc po którymś razie pralka nie dopierała zostawiając na praniu szare smugi . Przy zachowaniu szczególnej ostrożności - chronić oczy, twarz i ręce - można zrobić gorący/ zagrzeje się podczas rozpuszczania / roztwór kreta / uwaga kret to czysty NaOH - może dojść do tak burzliwej reakcji egzotermicznej że może nieźle chlusnąć / wlać do szuflady a następnie uruchomić pralkę na "pusto" . Z tego co kiedyś rozbierałam pralkę, miejsce w szufladce zależy od programu -pranie zasadnicze to szuflada na proszek ta większa , jeżeli wsypie się coś w miejsce na płyn to zostanie to spłukane dopiero przy ostatnim płukaniu - a wszystko i tak zawsze spływa do bębna i później przez pompę do kanalizacji.
Uwaga - sposób nie dla humanistów - jeżeli ktoś nie ma zmysłu chemicznego czy technicznego wyczucia lepiej niech nie używa tego typu rozwiązań.
reniapos, Czy Ty masz taka standardową pralkę? Bo ostatnio widziałam w TV, że są takie pralki gdzie pojemnik na płyn i proszek jest właśnie w drzwiczkach. Do takiej normalnej pralki chyba nie można sypać proszku do pralki.
W sumie dlaczego nie ? Znajoma sypie prosto do bębna przed praniem, żeby właśnie ta półeczka się nie zapaćkała. Tylko płyn daje tam, gdzie trzeba. Pralka się od tego nie zepsuła, pranie też niczego sobie, więc może jednak w ten sposób ?
Ja od jakiegoś czasu też sypie proszek prosto do bębna, Mam wtedy pewność, że pranie dobrze się wypłucze i nie pozostaną na ubraniach resztki proszku. Za każdym razem w szufladzie - gdy do niej sypałam proszek - zostawał proszek. Obecnie sypie tylko do bębna, bezpośrednio na ubrania i jestem bardzo zadowolona. Płyn zmiękczający wlewam zaś do szuflady :)
Można by tak było zrobić tylko to chyba nie rozwiąże sprawy, bo pralka będzie pobierała płyn tym zanieczyszczonym kanałem. Wczoraj zrobiłam pranie na pusto z octem, ale nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów. Ocet wlałam do tej przegrody gdzie płyn, bo tam gdzie proszek to się wylewał.
Mam normalną standartową pralkę z szufladką u góry, ale to że sypie wprost do bębna to tylko mój spossób na niebrudzenie szufladki. Do szufladki wlewam tylko płyn do płukania. I jeszcze coś sobie przypomniałam.Spróbuj wsypać tam gdzie masz zanieczyszczony wlot, kilka paczuszek kwasku cytrynowego. On też działa jak odkamieniacz. Jest w proszku to nie wycieknie. Zycze wytrwałości w walce z kamieniem.