W sobotę moja córka wychodzi za mąż ,czy ktoś podpowie jak wygląda i co mówi mama na błogosławieństwie.Bardzo sie denerwuję tego dnia by wszystko dobrze wypadło.
ja zapowiedziałam ze jak tylko moja mama czy tesciowa cokolwiek spróbują w tej kwestii (bardziej teściowa, mama jest bardziej nowoczesna) to w ogóle nie wyjdę do kosciola :) uścisnęłyśmy się, na szczęście i życzyła mi powodzenia. to było super.
Wypadnie dobrze, nie mow nic co nie wedlug Twojej tradycji. Blogoslawienstwa Rodzicow nie sa nasza tradycja glosne i deklamacyjne (a moze ja sie nie znam na regionach), zrob tak jak Tobie robiono i na czym sie znasz. Na pewno wyjdzie dobrze, a najlepsze takie niewydumane prosto z serca wykrzykniete. Pare miesiecy temu, zdawaloby sie, a moze i tak bylo, w kazdym razie od trzech miesiecy jestesmy dziadkami malej trojeczki,to tez przydarzyc sie moze nie tylko innym,ta trojka naraz powalila glownie Rodzicow (blizniaki byly zapowiedziane). No i z cicha pekl zostalismy powaznymi dziadkami trojakow, za gratulacje i zaciekawienie dziekuje Marylce, Kamie i Texowi. Slub Twojej Corki, niezaleznie od tego co Ty tam chcesz wyrecytowac, z cala pewnoscia bedzie piekny ,choc trojaczkow nie zycze, bo to juz wymaga specjalnej logistytki nawet na dzien codzienny. A slub Twojej corki niech bedzie najpiekniejszy ze slubow, Wesele najradosniejsze z wesel, a Ich zycie niech sobie oplywa w dostatki wszystkiego kokliko - inga
W dniu mojego ślubu wyglądało to tak, że razem z narzeczonym poprosiliśmy o błogosławieństwo i uklęknęliśmy. Najpierw podeszli moi rodzice (mama do mnie, tata do męża) położyli nam dłonie nad głową i cicho wyszeptali "niech wam Bóg błogosławi na nowej drodze życia" zrobili znak krzyża o pocałowali, potem zmiana i następnie rodzice męża. Potem my podziękowaliśmy każdemu z nich za błogosławieństwo i daliśmy kwiaty. Wiem, ze w niektórych domach daje się krzyż do pocałowania czy też kropi święconą wodą. Najlepiej się wcześniej ugadać, żeby nie było niepotrzebnych nerwów, bo tych i tak w takim dniu nie brakuje :) Życzę Twojej córce pięknego ślubu, radosnego wesela i szczęśliwego życia!
gdzie sie wybierasz dzis panno młoda..? gdzie zamiarujesz swe kroki..? któres wyrwała z pod macierzyńskiej opieki.. juz nie dla ciebie słowik w gaju śpiewał będzie ..! już nie dla ciebie dzwon koscielny dzwonił będzie !.. bo ci trudno ach trudno na mszę zdążyć będzie... czy ci nie żal tej troskliwej matki..która cię wychowała.. jak rózane kwiatki czy ci nie zal ojcowskiego łona.. który blednieje dzis jak złota korona.. i ty młodzieńcze z posród wielu wybrany.. spojrz na chrystusa rany co on ucierpiał dla człowieka grzesznego.. a ty dotrzymaj słowa jego.. .nie zaklnij .!.nie uderz! to piękne dziewczę ktore ci poświęca miłość i młodość swoją.. a kiedy zagrają wenikryator w kosciele.. żałować cię bedą krewni przyjaciele żałować cię będą.. żal w ich sercach rośnie. a teraz niech zagra orkiestra żałośnie.(grają Serdeczna Matko)
U nas to było tak : gdy powiedzieliśmy Rodzicom , że chcemy się obżenić , byli tak szczęśliwi , że nie mieliśmy już serca powiedzieć Im , że nie chcemy żadnego wesela ... Postanowiliśmy , że to będzie Ich wesele ...Wszystko tak jak Oni chcą ... Było też Błogosławieństwo . Oto co z niego pamiętam : na początek Mama popłakała nad nami , potem Tata uronił łezkę . To samo z Teściową i Teściem ... Jak już Babcia zaczęła płakać , to dostaliśmy głupawki ...
Najlepiej pogadaj z córką , jak ona to widzi , czasami zbytnie wzruszenie jest niewskazane ... a czasami potrzebne ...
A mój tatuś 23 lata temu powiedział nam na blogosławieństwie: Niech was Matka Boska ma w swojej opiece. I to pamiętam do dziś, choć na błogoslawieństwie było ze 30 osób.
W sobotę moja córka wychodzi za mąż ,czy ktoś podpowie jak wygląda i co mówi mama na błogosławieństwie.Bardzo sie denerwuję tego dnia by wszystko dobrze wypadło.
ja zapowiedziałam ze jak tylko moja mama czy tesciowa cokolwiek spróbują w tej kwestii (bardziej teściowa, mama jest bardziej nowoczesna) to w ogóle nie wyjdę do kosciola :)
uścisnęłyśmy się, na szczęście i życzyła mi powodzenia. to było super.
Znalazłam cos takiego w necie, mam nadzieję, że się przyda :)
http://wesele.plock.pl/slub-9.html
tu jest jeszcze kilka ciekawych informacji:
http://www.we-dwoje.pl/etykieta;slubna,artykul,942.html
przepraszam, że tak w kawałkach ;) ale jeszcze to może Ci się przydać:
http://www.savoir-vivre.com.pl/?blogoslawienstwo,148
Wypadnie dobrze, nie mow nic co nie wedlug Twojej tradycji. Blogoslawienstwa Rodzicow nie sa nasza tradycja glosne i deklamacyjne (a moze ja sie nie znam na regionach), zrob tak jak Tobie robiono i na czym sie znasz. Na pewno wyjdzie dobrze, a najlepsze takie niewydumane prosto z serca wykrzykniete.
Pare miesiecy temu, zdawaloby sie, a moze i tak bylo, w kazdym razie od trzech miesiecy jestesmy dziadkami malej trojeczki,to tez przydarzyc sie moze nie tylko innym,ta trojka naraz powalila glownie Rodzicow (blizniaki byly zapowiedziane).
No i z cicha pekl zostalismy powaznymi dziadkami trojakow, za gratulacje i zaciekawienie dziekuje Marylce, Kamie i Texowi.
Slub Twojej Corki, niezaleznie od tego co Ty tam chcesz wyrecytowac, z cala pewnoscia bedzie piekny ,choc trojaczkow nie zycze, bo to juz wymaga specjalnej logistytki nawet na dzien codzienny.
A slub Twojej corki niech bedzie najpiekniejszy ze slubow, Wesele najradosniejsze z wesel, a Ich zycie niech sobie oplywa w dostatki
wszystkiego
kokliko - inga
W dniu mojego ślubu wyglądało to tak, że razem z narzeczonym poprosiliśmy o błogosławieństwo i uklęknęliśmy. Najpierw podeszli moi rodzice (mama do mnie, tata do męża) położyli nam dłonie nad głową i cicho wyszeptali "niech wam Bóg błogosławi na nowej drodze życia" zrobili znak krzyża o pocałowali, potem zmiana i następnie rodzice męża. Potem my podziękowaliśmy każdemu z nich za błogosławieństwo i daliśmy kwiaty.
Wiem, ze w niektórych domach daje się krzyż do pocałowania czy też kropi święconą wodą. Najlepiej się wcześniej ugadać, żeby nie było niepotrzebnych nerwów, bo tych i tak w takim dniu nie brakuje :)
Życzę Twojej córce pięknego ślubu, radosnego wesela i szczęśliwego życia!
Bardzo dziękuję za pomoc i życzenia.
U nas rodzice daja krzyż do pocałoeania i kropią gałązką bukszpanu zanóżoną w wodzie święcenej. Oczywiście jeżeli są wierzący.
gdzie sie wybierasz dzis panno młoda..?
gdzie zamiarujesz swe kroki..?
któres wyrwała z pod macierzyńskiej opieki..
juz nie dla ciebie słowik w gaju śpiewał będzie ..!
już nie dla ciebie dzwon koscielny dzwonił będzie !..
bo ci trudno ach trudno na mszę zdążyć będzie...
czy ci nie żal tej troskliwej matki..która cię wychowała..
jak rózane kwiatki czy ci nie zal ojcowskiego łona..
który blednieje dzis jak złota korona..
i ty młodzieńcze z posród wielu wybrany..
spojrz na chrystusa rany co on ucierpiał dla człowieka grzesznego..
a ty dotrzymaj słowa jego..
.nie zaklnij .!.nie uderz!
to piękne dziewczę ktore ci poświęca miłość i młodość swoją..
a kiedy zagrają wenikryator w kosciele..
żałować cię bedą krewni przyjaciele
żałować cię będą.. żal w ich sercach rośnie.
a teraz niech zagra orkiestra żałośnie.(grają Serdeczna Matko)
u mnie było dokladnie tak samo jak u Ciebie
U nas to było tak :
gdy powiedzieliśmy Rodzicom , że chcemy się obżenić , byli tak szczęśliwi , że nie mieliśmy już serca powiedzieć Im , że nie chcemy żadnego wesela ...
Postanowiliśmy , że to będzie Ich wesele ...Wszystko tak jak Oni chcą ...
Było też Błogosławieństwo . Oto co z niego pamiętam :
na początek Mama popłakała nad nami , potem Tata uronił łezkę .
To samo z Teściową i Teściem ...
Jak już Babcia zaczęła płakać , to dostaliśmy głupawki ...
Najlepiej pogadaj z córką , jak ona to widzi , czasami zbytnie wzruszenie jest niewskazane ... a czasami potrzebne ...
szkoda ze zdjecia wydaja mi sie badz sa takie niewyrazne...Chetnie bym poogladala
A mój tatuś 23 lata temu powiedział nam na blogosławieństwie: Niech was Matka Boska ma w swojej opiece. I to pamiętam do dziś, choć na błogoslawieństwie było ze 30 osób.
Ja niestety nie pamiętam:( Musze płytę pooglądać.