prawidłowe to 120/80. A ja mam 90/63 i zyje. Jak Ty się czujesz? Może jesteś niskociśnieniowcem, może nie- i może wtdy tę ewentualność warto sprawdziću kardiologa. Tu na forum Ci niewiele pomożemy...:(
Podwyższony puls świadczyć może o nadmiernej pobudliwosci nerwowej,radzę zbadać tarczycę,gdyż mialam taki sam problem i okazało się ,że mam niedoczynność,co nie zmienia tego,że powinnas udać się do kardiologa,nie zaszkodzi zbadać się:)
Ciśnienie wydaje się w normie, dużo gorzej z tym wysokim pulsem. Nie powinno tak być. Musisz się poobserwować. Jeśli niezależnie od tego co robisz masz wysoki puls powinnaś udać się do lekarza. Czasami wysoki puls można mieć przy nadczynności tarczycy, albo innych zakłóceniach hormonalnych. Na pewno takiego pulsu nie należy lekceważyć.
Kurcze,u mnie ostatnio cisnienie 45/138,puls 76.Tez sie zastanawiam co to sie ze mna dzieje....moze to od pogody...?Wypijam 4 kawy dziennie bo normalnie usypiam:(Do lekarza pewnie musze,isc-jak myslicie?Jest sens?
Ja swego czasu mialam czesto tak niskie cisnienie, do tego dochodzily napady goraca, naraz robilo mi sie takie goraco jakbym miala goraczke ( po zmierzeniu okazywalo ze mialam np 36 albo 35,8) mijalo to po chwili, oprocz tego mialam problemy z zasypianiem i wypadaly mi wlosy a i glowa mnie czesto bolala. Mysle ze to bylo wszystko na tle nerwowym, mysle nawet ze mialam depresj. Nie zdarzylam z tym pojsc do lekarza bo mi wszystko przeszlo.
Moze i u Ciebie jest to na tle nerwowym, albo tak jak pisala jedna z poprzedniczek moze to tarczyca albo hormony?
Ja na Twoim miejscu poszlabym do lekarza zrobic badania. Pozdrawiam
:(((Musze przyznac,ze tez mam problem ze snem-chce mi sie spac,a nie moge usnac,goraco to mi prawie zawsze,pot sie leje normalnie ze mnie...glowa tez mnie czesto boli,wlosy w normie.No,ale moze to byc na tle nerwowym....Ostatnio drobiazdzki wyprowadzaja mnie z rownowagi...Pewnie samo nie przejdzie...:( Pozdrawiam
:(Badania robiłam sobie ostatnio w ciąży....czyli 2.5roku temu...No cóż,jak mama będzie miała czas to zawiozę córcię do niej na cały dzień i się przejdę do lekarza...:(
U mnie w sumie przeszlo, lekarstwem byl przyjazd do mnie mojej mamy na pol roku. Wtedy odzylam. Ale najbardziej boje sie ze mi to wroci bo mama wyjechala a ja czesto mam dola. Juz nawet wlosy zaczely mi wypadac, nie pomagaja odzywki ani witaminy. Jak sie wroci to mysle ze konieczny bedzie lekarz a w najblizszym czasie postaram zrobic sobie gruntowne badania.
Ja sama wiem,że u mnie najlepszym lekarstwem byłoby ''zniknięcie'' na jakieś 2 tygodnie żeby odpocząć psychicznie od codzienności.Żebym miała jakąkolwiek pomoc przy córce to na pewno byłoby mi lżej...A był czas,że nawet do łazienki musiałam z nią chodzić...Przecież matce też należy się chwila dla siebie...a ja tej chwili nie mam od przeszło 2 lat-żeby iść na kawę z koleżanką,czy do kosmetyczki,czy nawet na zakupy...Umalowanie paznokci graniczy z cudem...No ale cóż...sama pewnie wiesz... Trzymaj się Gosiu:) Pozdrawiam:)
ja czasu dla siebi nie mam od 5,5 roku i sie trzymam. Mam troje dzieci. Mąż pracuje. Na zakupy jego wysyłam. Już się tak zasiedziałam, że nie chce mi się nigdzie ruszać.
Słuchaj Aniu!Ja mam już dziecko starsze dużo i on był jak dziecko-ciekawy świata itd,a Oliwka to po prostu ''żywe srebro''-wszędzie wejdzie,nigdy nie chodzi tylko biega,odkąd się urodziła to ze 3 miesiące dopiero,można powiedzieć,normalnie śpi.Mąz pracuje,owszem,ale na zakupy,latanie po urzędach,załatwianie mechanika,przeglądy w samochodach itp itd to robię ja.Zazdroszczę tym,które mają mężów co umieją coś załatwić...wywiadówki,lekarz,wstawanie w nocy,latanie w dzień-to wszystko robię ja.Mąż tylko i wyłącznie chodzi do pracy.Sama pisałaś,że Twoje dzieci same się bawią,że specjalnie nie musisz się nimi zajmować,a ja gdzie się nie ruszę to mam u nogi Oliwkę.Czasem czuję się jakbym miała pięcioraczki....I nie chcę już na ten temat więcej pisać Pozdrawiam
troche to wyglda jak zachwianie hormonalne, moze wizyta u dobrego ginekologa? pomyslalm ze mozesz byc w menopausie ale potem czytam ze masz male dziecko wiec raczej nie...
No,niestety,na pewno takie.To akurat wczorajszy wynik,a przedwczoraj mialam 52/138,dzisiaj jest 52/141,puls zawsze 76.A jeszcze z pol roku temu mialam super-80/120 niezaleznie od pogody,nastroju itp....
Kiki, samym ciśnieniem na Twoim bym się nie martwiła, nie jest tak tragicznie niskie, samym pulsem też nie, norma to 60-100, ale już połączenie dość niskiego ciśnienia i szybkiego pulsu jest niepokojące. Może za bardzo się stresujesz lub cierpisz na jakieś zaburzenia hormonalne?
Tak masz racje...mysle, ze zastepujesz tarczyce doustnymi hormonami...ja od dziecka kontrolowalam tarczyce, poniewaz mialam/mam wade serca i nadczynnosc...teraz jest ok. zrobilam usg i mam male guzki, podobno nic nieznaczace, wiec sie nie martwie
jestem z Gdanska i kiedy wybuchl Czarnobyl mialam 17 lat i wszyscy z mojego rocznika musielismy wypic w szkole plyn Lughola (jod) a poniewaz bylo to w kilka dni od wybuchiu zostalismy dodatkowo narazeni na skazenie jodem...nie wiem czy to tylko traf, ale ja i moja kolezanka zachorowalysmy na raka...poza tym szkola chemiczna, odczynniki chemiczne wdychanie trucizn na codzien, nie zapomne plytek azbestowych (silnie rakotworczych), ktore uzywalismy na statywach nad palnikami, potem zastapiono je metalowymi
kolezance usunieto tarczyce, czuje sie dobrze, ale kiedy musi zrobic badania i odstawic leki, jest nie do zycia, nie potrafi normalnie funkcjonowac
teraz pracuje z kardiologiem i on na porzadku dziennym przepisuje pacjentom zbadanie tarczycy i jej hormonow
cisnienie jest ok. ale ten puls troche wysoki....zrob sobie ekg ja mam zawsze niskie cisnienie, zle sie zyje ale dluzej, tak sie smieja z tego lekarze.. duzo tez zalezy od tego jak to cisnienie zostalo zmierzone...czesto elektroniczne aparaty przeklamuja, nie ma to jak stary rteciowy lub zegarowy cisnieniomierz, a puls policz sobie sama, wtedy bedziesz pewna.
Ostatnio moje cisnienie jest w okolicach 100/65 a puls serca 90/100. Czy to normalne ?
prawidłowe to 120/80. A ja mam 90/63 i zyje. Jak Ty się czujesz? Może jesteś niskociśnieniowcem, może nie- i może wtdy tę ewentualność warto sprawdziću kardiologa. Tu na forum Ci niewiele pomożemy...:(
Nie wiem czy to prawidłowo ale ja tez tak mam. Byłam 2 razy na ekg i zapis w granicach normy.
Podwyższony puls świadczyć może o nadmiernej pobudliwosci nerwowej,radzę zbadać tarczycę,gdyż mialam taki sam problem i okazało się ,że mam niedoczynność,co nie zmienia tego,że powinnas udać się do kardiologa,nie zaszkodzi zbadać się:)
mam podejrzenia co do tarczycy ale nie robiłam żadnych badań. Sama nie prosiłam a lekarz na to nie wpadł.
Ciśnienie wydaje się w normie, dużo gorzej z tym wysokim pulsem. Nie powinno tak być. Musisz się poobserwować. Jeśli niezależnie od tego co robisz masz wysoki puls powinnaś udać się do lekarza. Czasami wysoki puls można mieć przy nadczynności tarczycy, albo innych zakłóceniach hormonalnych. Na pewno takiego pulsu nie należy lekceważyć.
Kurcze,u mnie ostatnio cisnienie 45/138,puls 76.Tez sie zastanawiam co to sie ze mna dzieje....moze to od pogody...?Wypijam 4 kawy dziennie bo normalnie usypiam:(Do lekarza pewnie musze,isc-jak myslicie?Jest sens?
Tarczyca w normie...
przy takim ciśnieniu i wysokim pulsie jest zakłucony uklad nerwowy może masz nerwicę?
Ja swego czasu mialam czesto tak niskie cisnienie, do tego dochodzily napady goraca, naraz robilo mi sie takie goraco jakbym miala goraczke ( po zmierzeniu okazywalo ze mialam np 36 albo 35,8) mijalo to po chwili, oprocz tego mialam problemy z zasypianiem i wypadaly mi wlosy a i glowa mnie czesto bolala. Mysle ze to bylo wszystko na tle nerwowym, mysle nawet ze mialam depresj. Nie zdarzylam z tym pojsc do lekarza bo mi wszystko przeszlo.
:(((Musze przyznac,ze tez mam problem ze snem-chce mi sie spac,a nie moge usnac,goraco to mi prawie zawsze,pot sie leje normalnie ze mnie...glowa tez mnie czesto boli,wlosy w normie.No,ale moze to byc na tle nerwowym....Ostatnio drobiazdzki wyprowadzaja mnie z rownowagi...Pewnie samo nie przejdzie...:(
Pozdrawiam
Szukaj dobrago hematologa! U mnie też się tak zaczynało.. i było.. hemoglobina 7,8..
Kiedy robiłaś morfologie?
:(Badania robiłam sobie ostatnio w ciąży....czyli 2.5roku temu...No cóż,jak mama będzie miała czas to zawiozę córcię do niej na cały dzień i się przejdę do lekarza...:(
U mnie w sumie przeszlo, lekarstwem byl przyjazd do mnie mojej mamy na pol roku. Wtedy odzylam. Ale najbardziej boje sie ze mi to wroci bo mama wyjechala a ja czesto mam dola. Juz nawet wlosy zaczely mi wypadac, nie pomagaja odzywki ani witaminy.
Jak sie wroci to mysle ze konieczny bedzie lekarz a w najblizszym czasie postaram zrobic sobie gruntowne badania.
Ja sama wiem,że u mnie najlepszym lekarstwem byłoby ''zniknięcie'' na jakieś 2 tygodnie żeby odpocząć psychicznie od codzienności.Żebym miała jakąkolwiek pomoc przy córce to na pewno byłoby mi lżej...A był czas,że nawet do łazienki musiałam z nią chodzić...Przecież matce też należy się chwila dla siebie...a ja tej chwili nie mam od przeszło 2 lat-żeby iść na kawę z koleżanką,czy do kosmetyczki,czy nawet na zakupy...Umalowanie paznokci graniczy z cudem...No ale cóż...sama pewnie wiesz...
Trzymaj się Gosiu:)
Pozdrawiam:)
ja czasu dla siebi nie mam od 5,5 roku i sie trzymam. Mam troje dzieci. Mąż pracuje. Na zakupy jego wysyłam. Już się tak zasiedziałam, że nie chce mi się nigdzie ruszać.
Słuchaj Aniu!Ja mam już dziecko starsze dużo i on był jak dziecko-ciekawy świata itd,a Oliwka to po prostu ''żywe srebro''-wszędzie wejdzie,nigdy nie chodzi tylko biega,odkąd się urodziła to ze 3 miesiące dopiero,można powiedzieć,normalnie śpi.Mąz pracuje,owszem,ale na zakupy,latanie po urzędach,załatwianie mechanika,przeglądy w samochodach itp itd to robię ja.Zazdroszczę tym,które mają mężów co umieją coś załatwić...wywiadówki,lekarz,wstawanie w nocy,latanie w dzień-to wszystko robię ja.Mąż tylko i wyłącznie chodzi do pracy.Sama pisałaś,że Twoje dzieci same się bawią,że specjalnie nie musisz się nimi zajmować,a ja gdzie się nie ruszę to mam u nogi Oliwkę.Czasem czuję się jakbym miała pięcioraczki....I nie chcę już na ten temat więcej pisać
Pozdrawiam
troche to wyglda jak zachwianie hormonalne, moze wizyta u dobrego ginekologa? pomyslalm ze mozesz byc w menopausie ale potem czytam ze masz male dziecko wiec raczej nie...
Użytkownik justine75 napisał w wiadomości:
> Kurcze,u mnie ostatnio cisnienie 45/138,
czy aby na pewno takie..?
No,niestety,na pewno takie.To akurat wczorajszy wynik,a przedwczoraj mialam 52/138,dzisiaj jest 52/141,puls zawsze 76.A jeszcze z pol roku temu mialam super-80/120 niezaleznie od pogody,nastroju itp....
Ja bym śmigała do lekarza!
Sama mam niskie 90/60 i w ten deseń..
ale żeby to piersze było tak niskie a drugie takie wysokie to coś jest nie tak!
pierwsze powinno byc większe od drugiego. Albo podałaś złą kolejność albo musisz iść do lekarza.
Kiki, samym ciśnieniem na Twoim bym się nie martwiła, nie jest tak tragicznie niskie, samym pulsem też nie, norma to 60-100, ale już połączenie dość niskiego ciśnienia i szybkiego pulsu jest niepokojące. Może za bardzo się stresujesz lub cierpisz na jakieś zaburzenia hormonalne?
Tak masz racje...mysle, ze zastepujesz tarczyce doustnymi hormonami...ja od dziecka kontrolowalam tarczyce, poniewaz mialam/mam wade serca i nadczynnosc...teraz jest ok. zrobilam usg i mam male guzki, podobno nic nieznaczace, wiec sie nie martwie
jestem z Gdanska i kiedy wybuchl Czarnobyl mialam 17 lat i wszyscy z mojego rocznika musielismy wypic w szkole plyn Lughola (jod) a poniewaz bylo to w kilka dni od wybuchiu zostalismy dodatkowo narazeni na skazenie jodem...nie wiem czy to tylko traf, ale ja i moja kolezanka zachorowalysmy na raka...poza tym szkola chemiczna, odczynniki chemiczne wdychanie trucizn na codzien, nie zapomne plytek azbestowych (silnie rakotworczych), ktore uzywalismy na statywach nad palnikami, potem zastapiono je metalowymi
kolezance usunieto tarczyce, czuje sie dobrze, ale kiedy musi zrobic badania i odstawic leki, jest nie do zycia, nie potrafi normalnie funkcjonowac
teraz pracuje z kardiologiem i on na porzadku dziennym przepisuje pacjentom zbadanie tarczycy i jej hormonow
cisnienie jest ok. ale ten puls troche wysoki....zrob sobie ekg
ja mam zawsze niskie cisnienie, zle sie zyje ale dluzej, tak sie smieja z tego lekarze..
duzo tez zalezy od tego jak to cisnienie zostalo zmierzone...czesto elektroniczne aparaty przeklamuja, nie ma to jak stary rteciowy lub zegarowy cisnieniomierz, a puls policz sobie sama, wtedy bedziesz pewna.