Mam kilka krzaczków tej papryczki,juz dojrzewa): ale nie wiem co z nia zrobic tzn:jak przechowywac zeby moc siegnac po nia w kazdej chwili kiedy bedzie mi potrzebna...
Ja normalnie zostawiam w kuchni do wysuszenia i uzywam jak mi sa potrzebne. Z wysuszonych pestki wypadna bez problemu po przecieciu. Niepotrzebne pestki wysiewam i mam nowe krzaki chili:)
A ja piekę, przekrawam, zeskrobuję pestki, łyżeczką ściągam miąższ ze skórki, zamykam go w maleńkich słoiczkach po koncentracie pomidorowym. Pasteryzuję. A potem używam do gotowania, na przykład leczo. Pychota. Tylko że pracochłonna pychota, ale smak nie do podrobienia :)
Super pomysl! Nawet jak ma sie zawsze swieze papryczki pod reka, wyobrazam sobie smak Twoich upieczonych. Jeszcze jedno chce dodac, zawsze uzywam jednorazowe rekawiczki przy krojeniu chili, zeby bron Boze nie dotknac oczu reka z sokiem papryczki, boli!!!...hihi
Oj Tineczko wiem jak boli,kiedys sobie zatarlam oko,spuchlo mi i lzawilo caly dzien,masakra normalnie.Innym razem dostalam od znajomego siatke bardzo ostrej papryki,chcialam ja oczyscic przekroic na polowki i czesc ususzyc ,czesc zamrozic,nie bylam w stanie tego wykonac,po ktorejs z kolei przekrojonej papryce,zaczelam sie dusic,normalnie szok.Okazalo sie ze uwolnione olejki eteryczne przy przekrawaniu uwolnily sie i tak daly mi czadu,ze gardlo mi spalily,a ze ja przy tym sobie gadalam z mezem,zamiast miec dzuib zamkniety. Nastepne podejscie mialam na drugi dzien ,ale juz z zawinieta recznikiem do polowy twarza.Przy bardzo ostrej papryce na prawde trzeba uwazac. W tym roku mam 2 krzaczki na balkonie ostrej papryki w tym jakas nowa w ksztalcie dzwonkow malych ma byc.Pozostalae 3 szt.to slodka papryka.
Piekę "na oko" w temperaturze ok. 170 stopni, w ustawieniu góra plus dół (najbardziej lubię to ustawienie piekarnika), oglądając, co dzieje się ze skórką. Jeśli zaczyna dostawać ciemnych plamek, zwykle oznacza to, że papryka jest gotowa, miękka i o łatwo odchodzącym miąższu. Pasteryzuję krótko, ponieważ słoiczki są najmniejsze z najmniejszych, jakie można dostać po koncentracie. Poza tym zabawa z zeskrobywanie skórki jest tak czasochłonna, że nie robię nigdy więcej niż 5 słoiczków, a te zużyć dość łatwo. Należy tylko pamiętać o bardzo ważnej rzeczy, aby pastę dodawać do potrawy po odrobince i próbować dania, aby nie przedobrzyć z ostrością. Diabelnie ostre jest to cudo :)
O kurczę, nie wpadłabym na to, że takie byle co może się komuś wydać ciekawe :) Rozejrzę się za papryczkami, już zaczynają się pojawiać w sprzedaży w większej ilości i obiecuję wkleić, ze zdjęciami tekst jest zawsze ciekawszy. Może też coś odgrzebiemy w naszym archiwum. Tylko że mamy wyłącznie zdjęcia surowych papryczek, a chciałabym wkleić również po upieczeniu.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > O kurczę, nie wpadłabym na to, że takie byle co może się komuś wydać > ciekawe :)Rozejrzę się za papryczkami, już zaczynają się pojawiać w > sprzedaży w większej ilości i obiecuję wkleić, ze zdjęciami tekst jest > zawsze ciekawszy. Może też coś odgrzebiemy w naszym archiwum. Tylko że > mamy wyłącznie zdjęcia surowych papryczek, a chciałabym wkleić > również po upieczeniu.
Wkn...pomysł rewelacyjny...Przepis myślę, że powinien się znaleźć w przetworach i w poradach. Czasem właśnie te najprostsze pomysły są najdoskonalsze. Sam zrobię taką pastę..... Bahus
Owszem, ale nie przykrywałam szczelnie. Lubię, gdy mają nieco przydymioną skórkę. Odnoszę wrażenie, że inaczej smakują uduszone, a inaczej upieczone. Nie przepadam też za znaną wielu osobom pastą z papryczek chili, którą robi się po prostu miskując surowe papryczki i zagotowując je z olejem.
masz racje co do nie mielenia itd.... jest taki przepis w hiszpanii -- nazywa sie : Escalibada... hmmm bedzie czasz to przepis wrzuce.... :) badz dobrej mysli :) hehehe papryke i inne dodatki sie zakrywa szczelnie i wrzuca na jakies 1/5h do piekarnika -- z duza iloscia oliwy .. a jednak wygladaja przypieczone gdyz temp jest jakies 220stopni..
To chyba niezły pomysł. Tylko że się zapytam o te twarde skóry i pestki. Co z nimi, skoro to się piknie dusi w piekielnej temperaturze w oliwie? Dawaj przepis :)
W tym roku obleciałam wszystkie możliwe sklepy aby dostać chili. Niestety . Lubię jej dodawaćdo ogórków kiszonych. W tym roku musiałam się bez nich obejść. Mam pytanie. Zauważyłam na allegro,że są w sprzedaży nasiona chili - czy z ich urosną krzaczki, o których piszesz??? Kiedy się je wysiewa?? Będę wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam
Mam kilka krzaczków tej papryczki,juz dojrzewa): ale nie wiem co z nia zrobic tzn:jak przechowywac zeby moc siegnac po nia w kazdej chwili kiedy bedzie mi potrzebna...
Ja korzystam z przepisow z tej strony
www.ostrakuchnia.pl
Ja normalnie zostawiam w kuchni do wysuszenia i uzywam jak mi sa potrzebne. Z wysuszonych pestki wypadna bez problemu po przecieciu. Niepotrzebne pestki wysiewam i mam nowe krzaki chili:)
A ja piekę, przekrawam, zeskrobuję pestki, łyżeczką ściągam miąższ ze skórki, zamykam go w maleńkich słoiczkach po koncentracie pomidorowym. Pasteryzuję. A potem używam do gotowania, na przykład leczo. Pychota.
Tylko że pracochłonna pychota, ale smak nie do podrobienia :)
Super pomysl! Nawet jak ma sie zawsze swieze papryczki pod reka, wyobrazam sobie smak Twoich upieczonych. Jeszcze jedno chce dodac, zawsze uzywam jednorazowe rekawiczki przy krojeniu chili, zeby bron Boze nie dotknac oczu reka z sokiem papryczki, boli!!!...hihi
Oj Tineczko wiem jak boli,kiedys sobie zatarlam oko,spuchlo mi i lzawilo caly dzien,masakra normalnie.Innym razem dostalam od znajomego siatke bardzo ostrej papryki,chcialam ja oczyscic przekroic na polowki i czesc ususzyc ,czesc zamrozic,nie bylam w stanie tego wykonac,po ktorejs z kolei przekrojonej papryce,zaczelam sie dusic,normalnie szok.Okazalo sie ze uwolnione olejki eteryczne przy przekrawaniu uwolnily sie i tak daly mi czadu,ze gardlo mi spalily,a ze ja przy tym sobie gadalam z mezem,zamiast miec dzuib zamkniety.
Nastepne podejscie mialam na drugi dzien ,ale juz z zawinieta recznikiem do polowy twarza.Przy bardzo ostrej papryce na prawde trzeba uwazac.
W tym roku mam 2 krzaczki na balkonie ostrej papryki w tym jakas nowa w ksztalcie dzwonkow malych ma byc.Pozostalae 3 szt.to slodka papryka.
Jak długo trzeba piec ipasteryzowac? Świetny pomysl
Piekę "na oko" w temperaturze ok. 170 stopni, w ustawieniu góra plus dół (najbardziej lubię to ustawienie piekarnika), oglądając, co dzieje się ze skórką. Jeśli zaczyna dostawać ciemnych plamek, zwykle oznacza to, że papryka jest gotowa, miękka i o łatwo odchodzącym miąższu.
Pasteryzuję krótko, ponieważ słoiczki są najmniejsze z najmniejszych, jakie można dostać po koncentracie.
Poza tym zabawa z zeskrobywanie skórki jest tak czasochłonna, że nie robię nigdy więcej niż 5 słoiczków, a te zużyć dość łatwo.
Należy tylko pamiętać o bardzo ważnej rzeczy, aby pastę dodawać do potrawy po odrobince i próbować dania, aby nie przedobrzyć z ostrością. Diabelnie ostre jest to cudo :)
Wkn proszę daj to w porady , świetny pomysł i więcej osób z niego skorzysta.
O kurczę, nie wpadłabym na to, że takie byle co może się komuś wydać ciekawe :)
Rozejrzę się za papryczkami, już zaczynają się pojawiać w sprzedaży w większej ilości i obiecuję wkleić, ze zdjęciami tekst jest zawsze ciekawszy. Może też coś odgrzebiemy w naszym archiwum. Tylko że mamy wyłącznie zdjęcia surowych papryczek, a chciałabym wkleić również po upieczeniu.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> O kurczę, nie wpadłabym na to, że takie byle co może się komuś wydać
> ciekawe :)Rozejrzę się za papryczkami, już zaczynają się pojawiać w
> sprzedaży w większej ilości i obiecuję wkleić, ze zdjęciami tekst jest
> zawsze ciekawszy. Może też coś odgrzebiemy w naszym archiwum. Tylko że
> mamy wyłącznie zdjęcia surowych papryczek, a chciałabym wkleić
> również po upieczeniu.
Wkn...pomysł rewelacyjny...Przepis myślę, że powinien się znaleźć w przetworach i w poradach. Czasem właśnie te najprostsze pomysły są najdoskonalsze. Sam zrobię taką pastę.....
Bahus
jestem nawet za tym, żebyś wszystkie czynności obfotografował w białych rękawiczkach i wyręczył mnie w przygotowywaniu tutorialu
a probowalas przykryc te papryczke folia i piec tak z 1/2h?? bedzie latwiej odchodzic a i sok mozesz wykozystac:)
Owszem, ale nie przykrywałam szczelnie. Lubię, gdy mają nieco przydymioną skórkę. Odnoszę wrażenie, że inaczej smakują uduszone, a inaczej upieczone.
Nie przepadam też za znaną wielu osobom pastą z papryczek chili, którą robi się po prostu miskując surowe papryczki i zagotowując je z olejem.
masz racje co do nie mielenia itd....
jest taki przepis w hiszpanii -- nazywa sie : Escalibada...
hmmm bedzie czasz to przepis wrzuce.... :) badz dobrej mysli :) hehehe
papryke i inne dodatki sie zakrywa szczelnie i wrzuca na jakies 1/5h do piekarnika -- z duza iloscia oliwy .. a jednak wygladaja przypieczone gdyz temp jest jakies 220stopni..
To chyba niezły pomysł. Tylko że się zapytam o te twarde skóry i pestki. Co z nimi, skoro to się piknie dusi w piekielnej temperaturze w oliwie?
Dawaj przepis :)
ja mowie o papryce zwyklej -- nie chilli....
czasu!!!!! mi trzeba... :)
Wybacz zakręconej, robię za dużo rzeczy na raz, to zdarza mi się czasem nieuważnie przeczytać.
Jak o zwykłej, to masz czas do końca września :D
dziekuje :)
W tym roku obleciałam wszystkie możliwe sklepy aby dostać chili. Niestety . Lubię jej dodawaćdo ogórków kiszonych. W tym roku musiałam się bez nich obejść. Mam pytanie. Zauważyłam na allegro,że są w sprzedaży nasiona chili - czy z ich urosną krzaczki, o których piszesz??? Kiedy się je wysiewa??
Będę wdzięczna za podpowiedź.
Pozdrawiam