Moi Drodzy, mam pewnien problem od wielu lat. Mój piekarnik jest bardzo starej daty i niewiele rzeczy w niej wychodzi. Jego system polega na zapaleniu gazu na dolnej półce i tyle. O żadnym termoobiegu czy grzaniu od góry nie ma mowy. Już nie umiem zliczyć ile razy próbowałam zrobi pizze, ale ciasto niestety jeszcze nigdy nie wyszło. Teraz wpadłam na pomysł by włożyć całą pizze do dużego okrągłego i wysokiego naszynia żaroodpornego, i w ten sposób probować upiec pizze. Czy myślicie, że to coś da? Czy zostawić otwarte naczynie, czy przykryć? Albo może macie na to jakieś patenty. Do głowy przyszedł mi prodiż, a nawet mikrofalówka ;) Na wszelki wypadek powiem, że pizza wychodzi mi w lepszych piekarnikach, więc nie jest to kwestia mojego braku zdolności kulinarnych ;) Pozdrawiam!
Ale co dokładnie z tym ciastem się dzieje? Ja też mam stary gazowy piekarnik, który grzeje tylko z dołu i nie reaguje na zmiany temperatury, ani jej nie pokazuje a na pokrętle zamiast stopni jest napisane 1,2,3 itd. Piekę w nim wszelkiego rodzaju ciasta, także drożdżowe i wychodzą. Pizzy wprawdzie nie piekłam, ale jak napiszesz co się dzieje to może da się coś wykombinować.
Własnie te drożdżowe też mi wychodzą. Nie wychodzą tylko te płaskie. Robi się z tego kapeć zamiast miękkiego, puchatego ciasta. Jest albo niedopieczone albo twarde jak kamień. Normalnie pomyślałabym, że to moja wina, ale jak już pisałam- w innych piekarnikach wychodzi normalnie.
A ten pomysł z naczyniem żaroodpornym wziął się jako ewentualny substytut termoobiegu ;)
Kurczę, musiałabym chyba spróbować upiec pizzę i zobaczyć co wyjdzie. Może te piekarniki tak mają? Nic Ci na razie nie pomogę, przykro mi. A rozgrzewasz najpierw piekarnik czy dajesz do zimnego? Myślę że lepiej do już rozgrzanego nie? Ale to pewnie wiesz :)
hehe. Tak oczywiście najpierw rozgrzewam ;) Jakbyś kiedyś zrobiła pizze, to proszę podziel się rezultatami. Może mam po prostu pecha.. Dzięki za zainteresowanie moim palącym problemem ;)
Ja mam tez taki piekarnik- grzeje tylko od dołu, nie pokazuje temperatury, nagrzewa się chimerycznie- tzn - niezaleznie od wielkości płomienia... Właściwie jedyne co mi w nim wychodzi- to pizza. Inne rzeczy czasem mi się udają, a czasem nie... Kiedyś się złościłam, że mi takie wysokie wychodzi ( ja wolę pizzę na cienkim spodzie), ale teraz już nie czekam, aż ciasto wyrośnie- tylko od razu zagniecione wkładam do piekarnika. Wychodzi takie jak lubimy- cienkie i chrupiące
Nie mam cienia podejrzenia, czemu Twój piekarnik tak nie lubi ciasta do pizzy... Pomyślałam, ze może przepis na ciasto masz nie za dobry, ale skoro w innych piekarnikach wychodzi- to jestem w kropce...
Pozdrawiam Jestem bardzo ciekawa, jak Ci pójdzie z zamkniętym naczyniem...
Moi Drodzy, mam pewnien problem od wielu lat.
Mój piekarnik jest bardzo starej daty i niewiele rzeczy w niej wychodzi. Jego system polega na zapaleniu gazu na dolnej półce i tyle. O żadnym termoobiegu czy grzaniu od góry nie ma mowy.
Już nie umiem zliczyć ile razy próbowałam zrobi pizze, ale ciasto niestety jeszcze nigdy nie wyszło.
Teraz wpadłam na pomysł by włożyć całą pizze do dużego okrągłego i wysokiego naszynia żaroodpornego, i w ten sposób probować upiec pizze. Czy myślicie, że to coś da? Czy zostawić otwarte naczynie, czy przykryć? Albo może macie na to jakieś patenty. Do głowy przyszedł mi prodiż, a nawet mikrofalówka ;)
Na wszelki wypadek powiem, że pizza wychodzi mi w lepszych piekarnikach, więc nie jest to kwestia mojego braku zdolności kulinarnych ;)
Pozdrawiam!
Ale co dokładnie z tym ciastem się dzieje?
Ja też mam stary gazowy piekarnik, który grzeje tylko z dołu i nie reaguje na zmiany temperatury, ani jej nie pokazuje a na pokrętle zamiast stopni jest napisane 1,2,3 itd.
Piekę w nim wszelkiego rodzaju ciasta, także drożdżowe i wychodzą. Pizzy wprawdzie nie piekłam, ale jak napiszesz co się dzieje to może da się coś wykombinować.
Własnie te drożdżowe też mi wychodzą. Nie wychodzą tylko te płaskie. Robi się z tego kapeć zamiast miękkiego, puchatego ciasta. Jest albo niedopieczone albo twarde jak kamień. Normalnie pomyślałabym, że to moja wina, ale jak już pisałam- w innych piekarnikach wychodzi normalnie.
A ten pomysł z naczyniem żaroodpornym wziął się jako ewentualny substytut termoobiegu ;)
Kurczę, musiałabym chyba spróbować upiec pizzę i zobaczyć co wyjdzie. Może te piekarniki tak mają? Nic Ci na razie nie pomogę, przykro mi.
A rozgrzewasz najpierw piekarnik czy dajesz do zimnego? Myślę że lepiej do już rozgrzanego nie? Ale to pewnie wiesz :)
hehe. Tak oczywiście najpierw rozgrzewam ;) Jakbyś kiedyś zrobiła pizze, to proszę podziel się rezultatami. Może mam po prostu pecha..
Dzięki za zainteresowanie moim palącym problemem ;)
Na pewno się podzielę efektami.
Ja mam tez taki piekarnik- grzeje tylko od dołu, nie pokazuje temperatury, nagrzewa się chimerycznie- tzn - niezaleznie od wielkości płomienia...
Właściwie jedyne co mi w nim wychodzi- to pizza.
Inne rzeczy czasem mi się udają, a czasem nie...
Kiedyś się złościłam, że mi takie wysokie wychodzi ( ja wolę pizzę na cienkim spodzie), ale teraz już nie czekam, aż ciasto wyrośnie- tylko od razu zagniecione wkładam do piekarnika. Wychodzi takie jak lubimy- cienkie i chrupiące
Nie mam cienia podejrzenia, czemu Twój piekarnik tak nie lubi ciasta do pizzy...
Pomyślałam, ze może przepis na ciasto masz nie za dobry, ale skoro w innych piekarnikach wychodzi- to jestem w kropce...
Pozdrawiam
Jestem bardzo ciekawa, jak Ci pójdzie z zamkniętym naczyniem...
agik, jeśli lubicie cienkie ciasto na pizzę to polecam Ci ten przepis. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, bo też nie lubię pizzy na puszystym ;)
No to strasznie fajnie, tylko szkoda, że Aga999 cofnęła udostępnienie wszystkich swoich przepisów, przekopiowując je na bloga pod innym adresem :/