Forum

Rozmowy wolne i frywolne

kto jest

  • Autor: dama_pik Data: 2009-08-15 16:57:49

    Jest taka sytuacja , pewnien facet od wielu lat ponad 10 niepracuje ,do czasu kiedy zyla matka ,utrzymawala syna , po smierci mamy pozostal w mieszkaniu, za ktore nie oplacal czynszu ani mediow jak rowniez mieszkanie to stalo sie pijacka melina zostalo dosczczetnie rozgrabione po paru miesiacach znalazl sie w wiezieniu w tym czasie siostra przeprowadzila postepowanie spadkowe w celu nabycia swojej czesci mieszkania , rzeczony facet zrzekl sie swojej czesci na poczet siostry ,siostra oplacila wszystkie zaleglosci i wykupila mieszkanie na wlasnosc .W dalszym ciagu jednak czlowiek ten jest tam zameldowany , choc sam wyrazil chec ze sie wymelduje nie uczynil tego do tej pory 
    Moze ktos z Was mial podobna sytuacje i cos doradzi ??

  • Autor: alman Data: 2009-08-15 17:53:34

    Wydaje mi się, że jeśli ktoś nie mieszka przez jakiś tam czas, to można go wymeldować, jest jakiś przepis w tym zakresie....
    szczegółów nie pamiętam, ale poszukajcie w przepisach o meldowaniu.....

  • Autor: ASTI Data: 2009-08-15 18:08:42

    ostanio kożystałam  z porady prawnika na forum , jeśli chcesz zapytam w twoim imieniu o porade ? tylko to potrwa .

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-15 18:14:54

    Jeśli nie mieszka w mieszkaniu można go wymeldować w trybie administracyjnym. Składa się umotywowany wniosek do urzedu jako strona mająca w tym interes prawny.

    Urząd podejmuje czynności wyjasniajace i dowodowe: np. przesłuchanie świadków, że dana osoba tam nie mieszka i nie bywa.Na wymeldowanie organ ma 1 miesiąc (w wyjątkowych przypadkach 2). Jeśli faktycznie brat tam nie mieszka zazwyczaj nie ma problemu z wymeldowaniem.

     Podstawa prawna to:

    1. postępowanie o wymeldowanie w drodze administracyjnej prowadzone jest zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego ( Dz. U. z 2000r. Nr 98, poz. 1071 z późn. zm.)

    2. Art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 10 kwietnia 1974r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (Dz.U.z 2006 r. Nr 139, poz.993 z późn. zm.).

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-15 21:32:09

    Jeśli przebywa w placówce penitencjarnej to go nie wymeldują. Niezamieszkiwanie w miejscu stałego pobytu nie jest dobrowolne w tym wypadku. Jeśli opuścił zakłąd karny, nie posiada w mieszkaniu swoich rzeczy i nie zamieszkuje, wtedy kontrola meldunkowa wykazuje to i sprawa jest prosta.

  • Autor: dama_pik Data: 2009-08-16 13:05:35

    bea

    Obecnie ten czlowiek jest juz na wolnosci od czerwca 2009 ,nie przebywa w tym mieszkaniu i nie ma tam zadnych jego rzeczy. Czyli proste to fajowo

  • Autor: as Data: 2009-08-16 18:36:45

    Mój tata powiedział. że sprawa jest trudna i trzeba było to załatwić przed zrzeczeniem sie zameldowania. Teraz to raczej sam musi się na to zgodzić.

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-16 19:04:25

    Owszem, będą go szukać urzędowo, wzywać do stawiennictwa itd. Ale trzymając rękę na pulsie można dopilnować, żeby się zgodził. :) Ważne by monitorować na bieżąco stan sprawy. Skoro się zrzekł, będzie miał możliwość dotrzymać słowa. 

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-17 19:38:00

    Sprawa jest prosta. Niech napisze wniosek o wymeldowanie z urzędu, jeśli nie zna jego adresu niech napisze,żę nie jest znany jego miejsce pobytu.. Policja i tak będzie prowadzić postępowanie bo musi. :) Potrwa to kilka miesięcy, myślę,że góra 3.

  • Autor: agik Data: 2009-08-16 21:05:47

    Kilka lat temu luby przeprowadzał podobną sprawę- po ok 12 latach nie mieszkania ( mając stały meldunek w innym kraju) jego była nie zgadzała się na wymeldowanie siebie i dzieci. Już mniejsza o to, ze czyniła złosliwośći przy każdym pobycie tutaj, ale syna lubego co rusz poszukiwała policja z powodu nie stawiania się na WKU, grozili wystawieniem listu gończego, luby składał oświadczenia w WKU, na policji , w straży miejskiej itd...
    Procedura wyglądała tak: trzeba złożyć podanie do działu administracyjnego urzędu miasta. Urząd zbada sprawę, wystawi osobę, która będzie reprezentować w sądzie tego, który ma być wymeldowany... wniosek wpływa do sądu i sąd rozstrzyga o wymeldowaniu.
    Z tego, co pamiętam - trwało to ok 13 miesięcy- od złożenia wniosku do decyzji sądu. Kłopotliwość tego postępowania jest właściwie żadna- trzeba złozyć wniosek, i poddać się oględzinom, ( urzędnicy pytają również sąsiadów- kiedy ostatnio dana osoba była widziana pod danym adresem )
    Nie przypominam sobie, by luby poniósł jakies koszta z tego tytułu- możliwe, że znaczki skarbowe, albo jakies inne równie nikłe...

    Tak więc najlepiej złożyć jak najszybciej wniosek- prawdopodobnie, to tylko kwestia czasu, zanim ten trudny lokator zostanie wymeldowany. 

  • Autor: dama_pik Data: 2009-08-17 08:01:21

    Wniosek zostal zlozony , wlasciwie to postepowanie juz trwa na wspomnianym mieszkaniu mieszkaja nowi lokatorzy ,ktorzy wynajmuja to mieszkanie .Jak mi wiadomo to byl tam policjant , jednak  owy przedstawiciel wladzy niemalze wtargnal do tego mieszkania z pytaniem " co pani tu robi ? " bambuch ;-( Mloda dziewczyna jest tam zameldowana  ale troche sie wystraszyla .W tym tygodniu maja sie odbyc przesluchania swiadkow . Zobaczymy co bedzie dalej ....

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-17 19:39:04

    Wniosek o wymeldowanie składa się do Urzędu Miasta czy  Gminy a nie do Sądu.

  • Autor: agik Data: 2009-08-17 19:49:16

    To właśnie napisałam :)

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-17 20:20:14

    Napisałaś,żę wniosek wpływa do sądu. Sąd nigdy nie orzeka o wymeldowaniu, może orzec o eksmisji danej osoby ale nie jest to to samo. O wymeldowaniu ( róqnież o zameldowaniu) orzeka odpowiedni wydział UM czy UG zajmujący się zameldowaniami i wymeldowaniami ludności. Sorki doczytałam :) Zboczenie zawodowe się odzywa :) Większośc osób utorzsamia urząd i sądem i czasem normalnie nie mam siły tłumaczyć czym się różnimy :) i w czym orzekamy.

  • Autor: agik Data: 2009-08-17 20:35:49

    Bea
    Napisałam o złożeniu wniosku do Urzędu Miejskiego.
    Luby załatwiał tę sprawę kilka lat temu- możliwe, że od tego czasu się coś zmieniło. Wiem, że była dostała osobę reprezentująca ją z urzedu przed sądem administracyjnym.
    I to sąd rozstrzygnął o wymeldowaniu- wniosek do sądu wpłynąl z urzędu ( dokładnie z działu meldunkowego ( do Spraw Ewidencji Ludności UM)
    I wtedy to trwało ok 13 mies.
    Jak już pisałam - było to kilka lat temu. W urzedzie twierdzili, ze żaden urzędnik ( oprócz sędziego) nie ma prawa decydować o takich sprawach.

    Wniosek składało się do Urzedu Miasta- i to właśnie napisałam.

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-17 20:42:55

    NIe zmieniło się i właściwie nie wiem czemu toczyło się to przed sądem. Wymeldowanie leży w kompetencjach urzędu, jeśli nie mieszka przez określony ustawą okres wymeldowywuje się go, nawet jesli jego pobyt nie jest znany. Nawet jesli osoba uczestnicząca w postępowaniu stwierdza,że się nie wymelduje bo... a sa przesłanki ku temu, może sobie  protestować ile chce. Chyba,że osoba wym eldowana odwoła się do wojewody a potem do SA. Wtedy faktycznie trwa. Ale tylko li i wyłacznie na wniosek kolejnych skarg do instancji wyższej osoby nie zgadzającej się z decyzja administracyjną.

  • Autor: agik Data: 2009-08-17 20:48:54

    Zadnych odwołań nie było.
    Od razu przy składaniu wniosku pani powiedziała, ze to potrwa ok roku.
    Luby napisał, ze nie zna miejsca pobytu byłej, bo go to wcale nie zajmuje...

    Najlepiej będzie, jak znajdę wszystkie papiery- znajdą się tam wszystkie daty i uzasadnienia administracyjne- całkiem możliwe, ze coś pomyliłam :) ale na pewno nie pomyliłam tego ile to trwało- ok 13 mies.

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-17 21:21:44

    To nie ma znaczenia. Jedno ma znaczenie- urzędnik był do...... cenzura? :) NIepotrzebnie wydłuzył procedurę bo pewnie mu się nie chciało w nia bawić. Czyli Pani nie na miejscu...a na pewno nie dla petenta.

  • Autor: dama_pik Data: 2009-08-18 08:24:37

    bea39 

    mam pytanie :ile wynosi okres okreslony ustawa  nie zamieszkiwania ?

  • Autor: bea39 Data: 2009-08-18 09:23:05

    Swego czasu było to 6 miesięcy, ale teraz już i 3 wystarczą.Oczywiście jeśli niezamieszkiwanie nie jest związane z pracą, pobytem w szpitalach itp. czyli wymuszoną nieobecnością.

Przejdź do pełnej wersji serwisu