Przychodzi facet z kotkiem do knajpki. On sam zamawia piwo..a dla kotka prosi o wszystko po kolei co jest w karcie menu. Kotek zjada wszystko a facet wypija swoje piwo. Sytuacja powtarza sie przez caly tydzien, w koncu zainteresowany barman pyta: panie? przeciez pan zbankrutuje z tym kotem... on przezre wszystkie pana pieniadze... - nie jest tak zle, odpowiada facet... kiedys zlapalem zlota rybke i ona w zamian za wypuszczenie, spelnila moje dwa zyczenia.. 1 to.. zebym mial zawsze pieniadze.. a 2 to zeby byla ze mna zawsze nienasycona kicia :))))
Tak to już jest z tymi złotymi rybkami :)) Bywają czasem głuche i facet dostaje boisko tenisowe, a jemu wogóle nie chodziło o wielki tenis, albo mało kumate i dają kotka z wielkim apetytem :)) Ehhh nie wszystko złoto , co się świeci.
Widze, ze kawaly wymarly..nikt niczego nie dopisuje.. chyba humor sie skonczyl :( Zycze Wam milego dnia, a Moderatorow prosze o wykasowanie tego watku, bo tylko zasmieca strone. Ludziska teraz tylko pawazne sa... :P
Policjanci zatrzymują wzorowo jadącego kierowcę. Jeden z nich mówi: - Chcemy pana nagrodzić nagrodą pieniężną za dobrą jazdę. Co pan zrobi z tymi pieniędzmi? - Wreszcie sobie wyrobię prawo jazdy! Na co siedząca obok żona odzywa się: - Ech, niech panowie go nie słuchają, on zawsze tak bredzi po pijanemu. Na to teściowa budzi się na tylnym siedzeniu i widząc policję mówi: - Ja to od razu wiedziałam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
hehehe od razu przypomniała mi się historia pewnego młodego chłopaka zatrzymanego przez policję. Cała akcja wydarzyła się naprawdę. Chłopak miał koszulkę z napisem: HWDP, który mam nadzieję nie muszę Wam przetłumaczać. :) Policjant widząc ją rzekł: "Ooo jaką ma pan ładną koszulkę. A co oznacza ten skrót?" Na to chłopak: "Chwała Wam Dobrzy Policjanci" :) No i policjanci nie mieli już do czego się przyczepić. :)
Troje dzieci, z rodzin wielodzietnych przechwala sie na podworku: - u nas, mowi jedno.. jest troje dzieci a kazde ma wlasny komplet pozlacanych sztuccow! Na to odpowiada nastepne dziecko.. - a nas jest 5-ro i kazde z nas ma swoje wlasne lozko!!!! A u nas.. -mowi ostatnie - u nas... jest nas 7-ro!!! i kazdy ma swojego wlasnego Tatusia :D :D :D
Leży hipopotam na brzegu rzeki. Leży jeden tydzień- obrócił sie na lewy bok, leży drugi tydzień - obrócił sie na prawy bok, leży trzeci tydzień, podchodzi do niego synek i mówi; -tatusiu napraw mi rowerek Na to hipopotam: - no masz, teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!
Przychodzi facet do warzywniaka i mówi: - Poproszę piorek a na to sprzedawca - chyba szczypiorek- na co klient mu odpowiedział - jak szczy to ja poczekam
Idzie tata z synkiem przez las a tu im co chwila nad głową przelatują nietoperze. Synek zachwycony do taty -Tato, tato patrz toperze latają -Synku to nietoperze na to synek ze zdziwieniem w głosie - Jak nie(toperze) to co?
Zona pyta meza: - Czy widziałes kiedys pogięty banknot 100 zł? Maz na to znudzonym glosem: - Nie. - To popatrz na to... - mowi zona i gniecie banknot 100 zł. Po chwili znowu pyta meza: - Czy widziałes pogiety banknot 200 zł? - Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem maz. - To popatrz na to... - mowi zona i gniecie banknot 200 zł. Nastepnie pyta: - A widziałes pogiete 100 tys. zł? Maz na to zaciekwionym głosem odpowiada: - Nie. - To sobie zobacz, stoi w garazu..
Jedzie facet dość szybko samochodem, wypada zza zakrętu a tu policjant z suszarką. Gość się zatrzymuje, uchyla szybkę i słyszy: -Dzień dobry Panie Kierowco, aspirant Kowalski , czy zna Pan powód zatrzymania? -Nie, nie znam -Przekroczył pan dozwoloną prędkość, poproszę dokumenty wozu i prawo jazdy -Nie mam. Samochód jest kradziony -Co? -No kradziony...Ale niech pan poczeka, w bagażniku jest ciało właściciela, to może ma przy sobie... -Co? Jak to ciało? I pan policjant wyciąga służbową broń -No ciało. Zastrzeliłem go z tej kradzionej broni, którą mam w schowku W tym momencie gliniarz nie wytrzymał: -Nie ruszać się, ręce tak, żebym je widział, wyłączyć silnik!!! I przez radio zawołał wsparcie. Po kilku sekundach zjawiają się antyterroryści, helikoptery, czołgi, łodzie motorowe, psy i co tam jeszcze mają. Wyciągają gościa na machę, nogi szeroko przeszukują kieszenie i ... nagle znajduja dowód rejestracyjny auta. Właścicielem jest ten właśnie gość. Otwierają schowek, pusty. Otwierają bagażnik, pusty. Zdziwiony dowódca mówi: -Przepraszam, ale kolega mówił przez radio, że Pan ukradł ten wóz, zabił właściciela z kradzionej broni, która jest w schowku. A do tego ciało ukrył w bagażniku... -Taaaa...Rozumiem.... A może jeszcze powiedział, że prędkość przekroczyłem?
Policjant zatrzymuje na jednokierunkowej kobietę, która jedzie pod prąd: - prosze pani, ale to jest ulica jednokierunkowa! - no i ja jade w jednym kierunku- odpowiada kobieta.
Przychodzi facet z kotkiem do knajpki. On sam zamawia piwo..a dla kotka prosi o wszystko po kolei co jest w karcie menu. Kotek zjada wszystko a facet wypija swoje piwo. Sytuacja powtarza sie przez caly tydzien, w koncu zainteresowany barman pyta: panie? przeciez pan zbankrutuje z tym kotem... on przezre wszystkie pana pieniadze...
- nie jest tak zle, odpowiada facet... kiedys zlapalem zlota rybke i ona w zamian za wypuszczenie, spelnila moje dwa zyczenia.. 1 to.. zebym mial zawsze pieniadze.. a 2 to zeby byla ze mna zawsze nienasycona kicia :))))
Tak to już jest z tymi złotymi rybkami :)) Bywają czasem głuche i facet dostaje boisko tenisowe, a jemu wogóle nie chodziło o wielki tenis, albo mało kumate i dają kotka z wielkim apetytem :)) Ehhh nie wszystko złoto , co się świeci.
Fajna "kicia"- dostał co chciał.
dobre:))
Widze, ze kawaly wymarly..nikt niczego nie dopisuje.. chyba humor sie skonczyl :(
Zycze Wam milego dnia, a Moderatorow prosze o wykasowanie tego watku, bo tylko zasmieca strone. Ludziska teraz tylko pawazne sa... :P
Policjanci zatrzymują wzorowo
jadącego kierowcę. Jeden z nich mówi:
- Chcemy pana nagrodzić nagrodą pieniężną za dobrą jazdę. Co pan zrobi z tymi pieniędzmi?
- Wreszcie sobie wyrobię prawo jazdy!
Na co siedząca obok żona odzywa się:
- Ech, niech panowie go nie słuchają, on zawsze tak bredzi po pijanemu. Na to teściowa budzi się na tylnym siedzeniu i widząc policję mówi:
- Ja to od razu wiedziałam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
hehehe od razu przypomniała mi się historia pewnego młodego chłopaka zatrzymanego przez policję. Cała akcja wydarzyła się naprawdę.
Chłopak miał koszulkę z napisem: HWDP, który mam nadzieję nie muszę Wam przetłumaczać. :) Policjant widząc ją rzekł: "Ooo jaką ma pan ładną koszulkę. A co oznacza ten skrót?" Na to chłopak: "Chwała Wam Dobrzy Policjanci" :) No i policjanci nie mieli już do czego się przyczepić. :)
Ojciec z synem siedzi na łące i syn pyta
-Tato kto to jest alkocholik
-Widzisz synu te 4 brzozy, to alkocholik widzi 8
-Tato , ale tam są dwie
A na to dziadek z bagaznika:
-To juz NRD?
:)
Troje dzieci, z rodzin wielodzietnych przechwala sie na podworku:
- u nas, mowi jedno.. jest troje dzieci a kazde ma wlasny komplet pozlacanych sztuccow!
Na to odpowiada nastepne dziecko..
- a nas jest 5-ro i kazde z nas ma swoje wlasne lozko!!!!
A u nas.. -mowi ostatnie
- u nas... jest nas 7-ro!!! i kazdy ma swojego wlasnego Tatusia :D :D :D
Leży hipopotam na brzegu rzeki. Leży jeden tydzień- obrócił sie na lewy bok, leży drugi tydzień - obrócił sie na prawy bok, leży trzeci tydzień, podchodzi do niego synek i mówi;
-tatusiu napraw mi rowerek
Na to hipopotam:
- no masz, teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!
Przychodzi facet do warzywniaka i mówi:
- Poproszę piorek
a na to sprzedawca
- chyba szczypiorek- na co klient mu odpowiedział
- jak szczy to ja poczekam
Idzie tata z synkiem przez las a tu im co chwila nad głową przelatują nietoperze. Synek zachwycony do taty
-Tato, tato patrz toperze latają
-Synku to nietoperze
na to synek ze zdziwieniem w głosie
- Jak nie(toperze) to co?
w zoo synek woła do tatusia:
- tato dźwiedź!
- to niedźwiedź synku,
- ooo, a taki podobny do dźwiedzia.
Zona pyta meza:
- Czy widziałes kiedys pogięty banknot 100 zł?
Maz na to znudzonym glosem:
- Nie.
- To popatrz na to... - mowi zona i gniecie banknot 100 zł.
Po chwili znowu pyta meza:
- Czy widziałes pogiety banknot 200 zł?
- Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem maz.
- To popatrz na to... - mowi zona i gniecie banknot 200 zł.
Nastepnie pyta:
- A widziałes pogiete 100 tys. zł?
Maz na to zaciekwionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garazu..
Spryciula !
Niezle :))) haha
Stare, ale jare :
Jedzie facet dość szybko samochodem, wypada zza zakrętu a tu policjant z
suszarką.
Gość się zatrzymuje, uchyla szybkę i słyszy:
-Dzień dobry Panie Kierowco, aspirant Kowalski , czy zna Pan powód
zatrzymania?
-Nie, nie znam
-Przekroczył pan dozwoloną prędkość, poproszę dokumenty wozu i prawo jazdy
-Nie mam. Samochód jest kradziony
-Co?
-No kradziony...Ale niech pan poczeka, w bagażniku jest ciało właściciela,
to może ma przy sobie...
-Co? Jak to ciało?
I pan policjant wyciąga służbową broń
-No ciało. Zastrzeliłem go z tej kradzionej broni, którą mam w schowku
W tym momencie gliniarz nie wytrzymał:
-Nie ruszać się, ręce tak, żebym je widział, wyłączyć silnik!!!
I przez radio zawołał wsparcie.
Po kilku sekundach zjawiają się antyterroryści, helikoptery, czołgi, łodzie
motorowe, psy i co tam jeszcze mają. Wyciągają gościa na machę, nogi szeroko
przeszukują kieszenie i ...
nagle znajduja dowód rejestracyjny auta. Właścicielem jest ten właśnie gość.
Otwierają schowek, pusty.
Otwierają bagażnik, pusty.
Zdziwiony dowódca mówi:
-Przepraszam, ale kolega mówił przez radio, że Pan ukradł ten wóz, zabił
właściciela z kradzionej broni, która jest w schowku. A do tego ciało ukrył
w bagażniku...
-Taaaa...Rozumiem.... A może jeszcze powiedział, że prędkość przekroczyłem?
Policjant zatrzymuje na jednokierunkowej kobietę, która jedzie pod prąd: - prosze pani, ale to jest ulica jednokierunkowa!
- no i ja jade w jednym kierunku- odpowiada kobieta.
Logicznie, jak zawsze kobieta:)
HAHAHAHAHA miałam niedawno taki przypadek(policjant z suszarką),ale pomysł do głowy mi TAKI nie przyszedł,żeby od mandatu się wymigać......