Forum

Kuchenne porady

Prażone pestki

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-26 20:33:45

    Uwielbiam prażone pestki dyni i słonecznika. W handlu są takie prażone bez dodatku soli i tłuszczu. Ale drogie. :(

    Czy ktoś mi podpowie, czy można samemu przygotować taką przekąskę. Właśnie bez niezdrowych dodatków? W domowych warunkach?

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-26 21:11:05

    Oczywiscie, sucha patelnia, najlepiej teflonowa , prazyc na srednim ogniu ciagle pinujac, zeby pestki sie nie spalily:)

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-26 21:17:04

    A po czym poznać że już gotowe? Bo próbując obawiam się, że nie doprażę do końca, bo nie będzie co. :)

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-27 00:00:04

    Po kolorze i zapachu, jak sa czarne i smierdza spalenizna, to wyrzuc i zaczynaj od nowa:))))

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-28 08:02:17

    :D Dobre i realne w moim wykonaniu. :)

  • Autor: leszek Data: 2009-08-27 08:31:57

    Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości:
    > A po czym poznać że już gotowe? Bo próbując obawiam się, że nie
    > doprażę do końca, bo nie będzie co. :) Trzeba często mieszac,na początku płomień większy a jak zaczną się rumienic zmniejszyc płomień.

  • Autor: agik Data: 2009-08-27 09:01:43

    A czym się przejmujesz?
    Nasiona są sprzedawane w dużych paczkach :)

  • Autor: słodki buraczek Data: 2009-08-26 21:57:29

     A ja robie nastepujaco:
    niewielka ilosc MASLA + pestki + szczypta soli ---> praze na MALENKIM ogniu dopoki sie nie przyrumienia i nie "napuchna" (np. pestki z dyni z plaskich zrobia sie taki "pekate")

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-26 22:03:03

    Muszę wypróbować Twój przepis, uwielbiam nasiona i bakalie, szczególnie jesienią i zimą.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2009-08-26 22:16:23

    Dziekuje za uznanie
    Dodam, ze najczesciej robimy tak nasiona slonecznika oraz dyni.

  • Autor: Shaera Data: 2009-08-26 22:56:51

    No w tym nie ma żadnej filozofii Bierzesz ulubione pestki (mogą być też nasiona - len, sezam, etc.), sypiesz je na suchą patelnię, włączasz ogień i już się praży (co jakiś czas je przemieszaj lub - gdy robisz pod pokrywką - potrząsaj patelnią). Gotowe pestki/nasiona poznasz po ich delikatnym, ciemniejszym zabarwieniu. Przykładowo, jasno-żółty sezam zrobi się bardzo jasno-brązowy - taki sam kolor przybierze reszta ziaren (no, akurat len będzie ciemno-brązowy ). Naprawdę, nic trudnego. Jak przypadkowo spalisz ziarenka, to drugim razem będziesz wiedziała, ile czasu powinno się je prażyć

  • Autor: agik Data: 2009-08-27 02:13:20

    Ja praże na suchej teflonowej patelni.
    Potrząsam patelnią w trakcie.
    Jak juz nabierają złotego koloru- wyłaczam gaz. I nadal potrząsam patelnią- bo nadal się prażą.

    Praze tak wszystkie nasiona, ktore chcę mieć uprażone :)- z małym wyjątkiem- siemie lniane "skacze" jak pchły- więc siemię lniane praże przykryte taką drucianą siatka, która służy do zapobiegania pryskaniu tłuszczu- takie sitko tylko całkowicie płaskie.

    ( takie uprażone siemie lniane jest pysznym dodatkiem do tłuczonych ziemniaków- zmielone. Pycha, pycha, pycha- smakuje tak orzechowo i niezwyczajnie :) )

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-27 08:49:33

    Mam takie płaskie sitko - kupiłam je kiedyś do gotowania pampuchów na parze.

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-27 18:21:19

    Dziękuję za pomoc. Ja chyba zrobię jednak bez dodatków maślano-solnych, chociaż kuszą. Kupiłam pestki dyni i dziś spróbuję.

    I proszę się nie naigrawać z mojej niewiedzy, ale ja kiedys to nawet budyniu nie umiałam zrobić. ;)

  • Autor: agik Data: 2009-08-27 18:44:16

    A kto się naigrywa?

    Ja do tej pory nie wypracowałam sobie najlepszego sposobu robienia grzanek. Lubego kiedys olśniło i stwierdził, ze wyrzucanie chleba to grzech i świństwo. I postanowił zrobic grzanki z czerstwego chleba- takie małe smakowe kwadraciki, które można by było przechować w słoju i użyć w razie potrzeby- np jako dodatek do zupy.

    No i próbował na różne sposoby- odkrawał skórkę, smazył na oleju, na maśle- ten pomysł porzucił ( znaczy smażenia na tłuszczu), bo tłuszcz szybko jełczeje.
    Wyszło na to, ze najlepiej prażyć na suchej patelni. Tylko kiedy przyprawy? Np papryka podgrzana daje gorycz całej partii grzanek, podobnie czosnek. Na razie problem nie został rozwiązany- uprażone kwadraciki są w szczelnych słojach, do których również są wrzucone przyprawy- czosnek w łupkach i czosnek liofilizowany, papryka w proszku i całe strączki suchych papryczek i różne gałązki suchych ziół. Ale to ciągle jeszcze nie jest TO :)

    A wracając do pestek- lepiej nie próbuj z patelni- zdaj się raczej na oko i nos. Takie ziarenka na patelni są barrrrrrrrrrrrrrrdzo gorące, choć wcale na takie nie wyglądają ;)  

  • Autor: Duniasza Data: 2009-08-28 08:01:31

    Użytkownik agik napisał w wiadomości:
    > A kto się naigrywa?

    Oj Agiczku, przeca to w żartach

    > Takie ziarenka na patelni są barrrrrrrrrrrrrrrdzo
    > gorące, choć wcale na takie nie wyglądają ;) 

    To prawda... :)

    No i zrobiłam dynię na początek.

    Wielkie buziaki dla wszystkich. Wyszły pyszne. Nie wpadłabym na pomysł, że można samemu. :) Zamiast jeść słodycze - pestki. Ma toto kalorie ale przynajmniej zdrowe.

    Bardzo ważne okazały się porady nie tylko, że są gorące po zdjęciu z patelni, ale też że puchną nasionka dyni i że po wyłączeniu gazu jeszcze się czas jakiś dopiekają. Gdyby nie te rady miałabym jak nic purchate węgielki. :)

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 21:13:48

    A jakbys chciała eksperymentowac dalej- to podpowiadam ... :)
    Prażone pestki z sola, ale bez tłuszczu.

    Prażone pestki smakuja najlepiej lekko słone, oczywiście mozna posolić juz uprażone, ale sól się zsuwa i zostaje na dnie.
    I metodą prób i błędów ustaliliśmy z lubym, że najlepiej namoczyć w roztworze soli nasionka, a potem je wysuszyć ( np na sitku ) i dopiero prażyć.
    Takie są dopiero dobre....

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-28 21:27:33

    Oj, szkoda, że dopiero teraz przeczytałam Twoją radę, nie zdążę namoczyć w roztworze soli nasionek. A chciałoby się jeszcze dziś je zjeść.
    Aaa, wiecie co? Kupiłam niedojrzałe orzechy laskowe w skorupkach - smak dzieciństwa - zrywałam takie prosto z drzewa na koloniach jako podsiusiek jeszcze zupełny, łupałam między dwoma kamieniami i zjadałam. Bardzo śmieszne w smaku, zupełnie niepodobne do dojrzałych suchych orzechów laskowych.
    Teraz kupiłam, powspominałam, tylko zastanawiam się, czy można je jakoś inaczej przygotować - w skorupce miodowej, w soli, w papryce, w cieście jakimś obtoczone. Kto wie i pomoże?

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-28 21:57:07

    Och to pycha, takie slodkie, soczyste, swieze orzechy laskowe! Kazdego roku najadlam sie do bolu brzucha w Sztokholmie. Rosly w mojej dzielnicy i na dzialce.
    Ja uwazam, ze najlepiej zjesc poki swieze, a jak masz tak duzo, to zrob pesto z nimi, z ruccoli, albo bazylii, albo z natki pietruszki.
    Ja bym rowniez zaryzykowala i zalala je goracym syropem z cukru albo miodu z dodatkiem jakiegos alkoholu, co masz do stracenia:))))

    Niezly pomysl z ta skorupka miodowa, uda sie???  A moze podprazyc na patelni z cukrem krysztal:)))

    Pisz koniecznie co zrobilas:)

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-28 22:05:51

    W takim razie jutro  ze strwożonym sercem, że sknocę tę świeżą białą orzechową pyszność, spróbuję przygotować podprażone w miodowo-cukrowym karmelu. Dam znać.

    Tymczasem parzę sobie palce uprażonymi na łyżeczce oliwy pestkami dyni i słonecznika z solą morską i ostrą papryką  dodaną na samym końcu. Ależ te małe skubańce trzymają ciepło!
    Pyszne. Szczęście początkującego - uprażyć je do idealnie chrupiącego spuchniętego zezłocenia. Następnym razem pewnie nie wyjdzie, choc będę się bardziej starała. Tak to zwykle bywa, hihi.

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-28 22:18:21

    To zycze milej zabawy, tylko palcow nie wkladaj w karmel,bo bedzie bolalo, hihihi

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-29 22:38:26

    Uwaga uwaga, relacja z prażenia niedojrzałych orzechów laskowych i zalewania ich karmelem z odrobiną masła.
    Cóż, nie przewidziałam jednej rzeczy - że niedojrzałe laskowe orzechy zamiast uprażyć się, staną się gumowate :{
    Za to ich koledzy - orzechy włoskie chrupią jak trzeba.
    Pesto byłoby znacznie lepszym pomysłem. Dobrze że popsułam w ten sposób jakieś 20 orzeszków laskowych.

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 22:08:21

    jeju...
    Ja też jadłam- i laskowe i włoskie- mięciutkie i zupełnie niedojrzałe.

    Na słodko mnie mniej kręcą, ale tak z solą, papryką... mrrrrrrrrrrrrrrrrr....
    Pamiętacie takie doświadczenie ze szkoły? na krystalizację soli? - robiło sie roztwór przesycony soli, wkładało nitkę i ta nitka obrastała kryształkami soli...
    Taki efekt chciałam uzyskać z pestkami- grube kryształki soli na chrupiących bakaliach.

    Korzystanie z gotowych przepisów i z czyjegoś doświadczenia jest fajne, ale jeszcze fajniejsze jest samodzielne eksperymentowanie i to podniecenie- czy wyjdzie takie jak w myślach, a może jeszcze coś by udoskonaliło sposób?

    Je- Ju.. ;)

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 22:12:02

    Zapomniałam dodać, zę nie dotyczy to sytuacji w której eksperymentuję z truflą po 90 zł za 5gram...

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-28 22:15:21

    Yyyy, zakupiłabym takąż, ale wyłącznie w sytuacji odwrotnej liczb dotyczącej
    W sytuacji obecnej zadowolę się prażoną dynią, ponieważ cena trufli jest do... dyni

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 22:18:18

    Ja też nie zakupiłam- normalnie, na trzeźwo to wąz w kieszeni odgryzłby mi rękę ;)

    Ale kiedyś <buja w obłokach> strzelę se dwa szybkie, wsiąde w autobus i pojadę i kupię ;)

    uuuuuuuuuuuu.... kiedyś <buja w obłokach>

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-28 22:13:23

    Nasze pestki stygną bardzo powolutku, chrupią jak nienormalne. Ja latam między tapczanem przy stoliku a krzesłem przy biurku, na którym stoi komputer. Pampas pomrukuje "może dodać tłuszczu, żeby się sól trzymała, bo ucieka i zbiera się na dnie miseczki", ja odpowiadam "dodałam oliwy, ale bałam się dać za dużo, żeby nie wyszły tłuste", Pampas odchrupuje "może za mało dałaś, chrup chrup, są suchutkie i, chrup chrup, ślicznie chrupią", ja konkluduję "będę moczyć w roztworze soli, ale nie zdążyłam, bo dopiero co przeczytałam radę Agik"
    Śmiesznie jest :)

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 22:15:44

    Jesteś okrutna...
    Nie mam ani jednej pestki dyni w domu...

    Moze upraże niebieski mak? ( bo akurat mam) ;)

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-28 22:22:15

    Z ta sola to uwazaj, na serduszko Pampasa, kto nam bedzie programowal WZ????:))))

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 22:24:16

     A cukru to nie dotyczy???

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-28 23:25:06

    Raczej nie, jezeli chodzi o choroby serca, z tego co ja wiem:)

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 23:37:14

    chyba na jedno wychodzi...
    cukier niszczy naczynia krwionosne też, ale musi być go bardzo dużo we krwi, a sól podnosi ciśnienie krwi...powoli- wrecz latami...

    Ani jedno, ani drugie nie zaszkodzi raz na jakiś czas :)

    Przypomniała mi się inna słona przekąska ( widziałam w tefałce, ale za chiny nie pamiętam autora, tytułu, ani nawet kanału)
    Cieciorka zamiast orzeszków.
    Cieciorkę namoczyc na noc.
    Odsączyć.
    smazyć na głebokim tłuszczu - pod przykryciem - bo to też strzela po kuchni jak pchełki.
    Chrupiące osączyć na papierze.
    wymieszać z papryką, albo innymi ulubionymi dodatkami- soli nie trzeba, chyba, że ktoś bardzo lubi słone. Słodkie nie leży w orbicie moich zainteresowań, ale jak ktoś chce- można spróbować :)

    Próbowałąm- dobre :)

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-30 20:14:36

    Kurcze Agik, myslisz, ze ja wiem co to jest cieciorka??? hihihi

  • Autor: agik Data: 2009-08-30 21:31:18

    ciecierzyca
    groch włoski

    więcej nazw nie pamiętam ;)

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-30 21:44:10

    Jest to coś bardzo pysznego w sałatkach lub w pożywnych zawiesistych zupach - latem prawie nie jadam, uwielbiam zimą.
    Nie kupuję w puszkach ze względu na wysoką cenę, nabywam na wagę, moczę gotuję i mam więcej bez konserwantów :)
    Polecam

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-30 23:31:51

    Nigdy nie kupuje tego "grochu" w puszkach, tak jak Ty mocze, plucze i gotuje a potem do salatek,zup, a najczesciej robie "humus":)

  • Autor: agik Data: 2009-08-30 23:45:46

    Ja już kompletnie nic nie kupuję w puszce :)
    Zielony groszek jest o wiele smaczniejszy jak się go ugotuje na parze ( z mrożonki) No i ma piękny soczysty zielony kolor.
    Fasolki są tańsze.
    Kompot z brzoskwiń mam juz zrobiony.
    Ananas też ( i cukinia ala ananas, hi)

    Dział przetwory w sklepie mnie już wcale nie interesuje :) nawet tam nie zaglądam- dzieki czemu mam więcej pieniędzy i mniej czasu zajmują mi zakupy.

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-31 00:03:08

    To prawda, po co te puszki? U nas mozna kupic taki "peti" , czyli malutki, mrozony groszek, jak nie uzbieram wlasnego, to zawsze taki kupuje. Nie musi sie go rozmrazac, gotowac, po prostu zamrozony do salatek i jest jak swiezy w kazdej postaci:)

  • Autor: ursula Data: 2009-08-30 22:04:04

    po ang. to chickpeas,
    ja tez dodaje do salatek i do zup, albo jem, jako dip z warzywami, kiedys ten dip dodalam jako sos do pasty-bardzo nam smakowalo,
    pozdrawiam

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-30 23:28:16

    Powiem Ci, ze ta "wikipedia" nie jest taka glupia, bo groch wloski nic mi nie przypomnial z nazwy:)))
    Teraz wiem , co to jest, u nas nazywa sie to cudo grochem bliskiego wschodu i nawet azjatyckim, uwielbiam , robie "humus" z oliwa, czosnkiem, mniammmm:)

  • Autor: Wkn Data: 2009-08-28 22:27:35

    Skoro go tak kochacie, będę pilnować, żeby nie wsypał sobie tej Wieliczki z dna michy prosto do dzioba po skończonym wydziobywaniu ziarenek ;P

  • Autor: ursula Data: 2009-08-28 23:24:08

    mozna zrobic bez soli i bez cukru,
    wymieszac papryke, cumin (kmin rzymski), coriander (kolendra), chilli, polac orzechy 1 lyzka oleju, wymieszac, dodac przyprawy, dobrze wymieszac i do pieca na ok. 15-20 min. w temp. 180C , ja daje na duza, niska blaszke (taka, jak do pieczenia ciastek),
    albo wymieszac 1 bialko jajka z 2 lyzkami wody, polac orzechy (3-4 cups)  i dobrze wymieszac, dodac cukier i cynamon lub sol lub hot sos (u mnie Tabasco) lub co lubicie, blaszke tylko spryskuje olejem (spray), do pieca na ok. 1 godz. w temp. 120C,
    bardzo to lubie

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-28 23:34:52

    tylko pytanie jest, czy swieze orzechy laskowe do tego sie nadaja:)

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 23:39:29

    a co szkodzi spróbować?
    Jak się nie nadają- to jedno doświadczenie więcej :)

    ( moja mama zawsze mówiła- "jak się nie przewrócisz- to się nie nauczysz". nauka zawsze kosztuje :) posiniaczony tyłek, albo spalone palce, albo jest przeliczalna na pieniadze ;) )

  • Autor: ursula Data: 2009-08-28 23:44:31

    tineczko, moze sie zle podpielam, ja chcialam tak ogolnie o pestkach i orzechach (przyklad bez soli i cukru i bez tluszczu), nigdy nie robilam ze swiezymi orzechami

  • Autor: agik Data: 2009-08-28 23:57:45

    I super, że się podzieliłaś swoim sposobem :)
    Mnie się bardzo spodobał ten z tabasco :)

    A w ogóle to pozwolę sobie na małą prywatę...
    Bardzo Cię, Ursula, lubie :)
    I bardzo, ale to bardzo podobaja mi sie Twoje wypowiedzi- eleganckie, grzeczne i życzliwe. Zdaje mi się, ze jesteś na takiej pozycji obserwatora- wkładasz swoje wypowiedzi oszczędnie, ale zawsze bardzo na temat. Mam taką projekcje odnosnie  Twojej bytnosci na Wż- że jesteś bardzo na bieząco, ale wypowiadasz niezbyt często. Myślę, zę mocno W Twoim zyciu jest obecna społecznośc WŹ ( to ta projekcja... jakoś mi dziś nie idzie składne wypowiadanie się) Tym bardziej wydaje mi się to cenne.

    ... Jakoś tak chciałam, zebyś to wiedziała...

  • Autor: ursula Data: 2009-08-29 00:57:28

    Agik,
    bardzo mi milo, tym bardziej, ze sie tego wcale nie spodziewalam,
    byla kiedys taka dyskusja, gdzie zabralam glos (chcac pomoc), ale co potem nastapilo nie bylo zbyt mile, wiec sobie odpuscilam,
    masz racje, ze bardzo lubie WZ, zagladam codziennie, bardziej mnie interesuje forum niz przepisy (nie zrozum mnie zle, skopiowalam MNOSTWO), nie wiem, jak to napisac, bo robi mi sie tak jakos rzewnie, mam mozliwosc czytac i pisac po polsku, moze czasami w czyms pomoge (sprawia mi to ogromna przyjemnosc),
    serdecznie cie pozdrawiam,
    ula

  • Autor: ursula Data: 2009-08-30 00:18:24

    Agik, moja droga,
    chcialam Cie bardzo przeprosic za to co napisalam wyzej - nie jest to ani eleganckie, ani grzeczne, ani zyczliwe.
    Mialam wczoraj i dzis tez strasznego "dola" (PMS ?).
    Moze innym razem?
    PS. tez Cie lubie
    ula

  • Autor: agik Data: 2009-08-30 00:34:52

    Słońce
    ...ale ja nie zrozumiałam... za co mnie przepraszasz? Przecież nic złego nie napisałaś! Wręcz przeciwnie- napisałaś jak zawsze miło :)
    A i ja nie napisałam tego, byś mi się rewanżowała komplementem.
    Jest dobrze :) nic się nie stresuj.

    P.s- ja mówię na takie stany- że mam jaskinię ;) zamykam się, warczę, bronię dostępu, gryzę i wystawiam kolce na pól metra. Jakoś dziwnie się to zgrywa w czasie z PSM ;)
    ściskam

    Konfitury robię z nektarynek :)

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-29 09:21:49

    ale skad, podpielas sie dobrze:)
    szkoda, ze tutaj nie rosna orzechy laskowe i nie mam szansy na wyprobowanie Twojego pomyslu, moze Wkn nam opowie?

  • Autor: tineczka Data: 2009-08-28 23:30:39

    Polegam na Tobie w imie wszystkich WZ-cow!!!
    Podaj Pampasowi czarna, gorzka czekolade, podobno dobrze robi sercu i na mozg ma tez dobre dzialanie:)

  • Autor: as Data: 2009-08-28 21:47:54

    takie tosty to moja mama kiedyś w piekarniku robiła ale przepisu nie znam

Przejdź do pełnej wersji serwisu