Oglądając w TV program o robieniu zakupów przez kobiety coś mi się przypomniało. Ale nim o tym wspomnę... W programie tym mężczyźni się wypowiadali, że oni tylko udają, iż nie wiedzą, że kobiety robią zakupy za większe kwoty, niż się do tego przyznają. Hm...ciekawe czy to prawda? :-)))
No a teraz moja spowiedź czyli o tym, jak zrobiłam kiedyś "głupi" zakup :-) Któregoś dnia a było to w czasach, kiedy dopiero zaczynałam pracę zobaczyłam w sklepie obuwniczym kozaki. Pomyślałam wtedy, że są to buty moich marzeń - długie, brązowe, zamszowe i baaardzo stylowe. Ich cena zupełnie mnie zmiażdżyła. Kosztowały tyle, co wartość 3/4 mojej pensji. Byłam jednak tak oczarowana, że czułam, iż muszę je mieć żeby nie wiem co. To chyba było pierwszy i ostatni raz, jak wydałam tak wielką kwotę na jednorazową zachciankę. Nie wiedzieć czemu miałam te kozaki na nogach tylko raz. Pamiętam, że odstały swoje czyli jakiś rok i oddałam je koleżance.
OOO, przypomnialas mi cos z mojej przeszlosci. Zawsze kupowalam "nad glowe", jak bylam mloda:)
Najbardziej pamietam odejscie od mojego bylego meza. Moja corka miala 3 latka i ja od razu po decyzji na roztsanie sie z jej tatusiem, pojechalam do Sztokholmu. Pierwsze co zrobilam w stolicy kraju: poszlam do NK, najdrozszego sklepu wtedy i kupilam Evie stroj z Kanady na zime. Koszt byl zajebisty, nie na moj portfel, ale mialam taka satysfakcje, ze nie da sie opisac:))) Ja i tylko ja ponioslam konsekwencje zakupu i zdjecia malutkiej w tym pieknym stroju ciesza mnie do dzisiaj!!!
No to mnie isę nie zdarzyło przepuścić pensji na zachciankę. Ale bardzo często mam wyrzuty sumienia z powodu wydawania pieniędzy ( nieduzych) Np pod wpływem impulsu kupiłam sobie sztuczne paznokcie w kwiatki - na co mi to- to zupełnie nie mam pojęcia.
Ale ostatnio- to trzeba bardzo dużej dyscypliny, zebym nie przepuszczała na rzeczy do jedzenia... 80 g soli morskiej wędzonej- 21 zł ( luby udaje, że mysli, ze kosztowała 11, hi), przyprawa za 10 zł, wanilia ( 12 zł), ocet ( 17 zł), a ze ja bym ciągle chciała- to trzeba mnie mocno powstrzymywać. To może nie są wielkie kwoty, ale mam wyrzuty, ze może to niepotrzebny wydatek, zbytek i luksus.
Ale kiedyś, jak pracowałam w Niemczech i było mi bardzo smutno to kupiłam sobie szminkę za równowartość tygodniowej wypłaty ( co wtedy w przeliczeniu na złotówki dawało jakies dwie pensje mojego taty), ale nie uwaam tego z agłupi zakup- bo nastrój i energia wróciły mi, tak, jkabym wykopała conajmniej wieeeeeeeelki skarb :)
Majolika, coś mi się zdaje, że takie sprzęty do domu, co to potem stoją i się kurzą, to wiele osób kupuje. A tę maszynę do pieczenia chleba, to proponuję wstawić na allegro. Jak nie masz tam konta, To może ktoś znajomy Ci pomoże. Może się mylę, ale myślę, że taki towar szybko znajduje nabywców :-)
Mnie do maszyny zniechęciły dziury w chlebie. I tylko przez nie nie mam maszyny, choć chleba piekę dużo. Jeżeli jesteś na diecie bezglutenowej - nie oddawaj - można sie naprawdę nauczyć robić super chleby. Jak powiesz co wolno Ci jeść - jaką mąkę (poza pszenną) to coś wykombinuje. Czy mąka orkiszowa też jest zakazana dla bezglutenowców? Czy można tylko korzystać z mąki kukurydzianej
Oglądając w TV program o robieniu zakupów przez kobiety coś mi się przypomniało. Ale nim o tym wspomnę... W programie tym mężczyźni się wypowiadali, że oni tylko udają, iż nie wiedzą, że kobiety robią zakupy za większe kwoty, niż się do tego przyznają. Hm...ciekawe czy to prawda? :-)))
No a teraz moja spowiedź czyli o tym, jak zrobiłam kiedyś "głupi" zakup :-) Któregoś dnia a było to w czasach, kiedy dopiero zaczynałam pracę zobaczyłam w sklepie obuwniczym kozaki. Pomyślałam wtedy, że są to buty moich marzeń - długie, brązowe, zamszowe i baaardzo stylowe. Ich cena zupełnie mnie zmiażdżyła. Kosztowały tyle, co wartość 3/4 mojej pensji. Byłam jednak tak oczarowana, że czułam, iż muszę je mieć żeby nie wiem co. To chyba było pierwszy i ostatni raz, jak wydałam tak wielką kwotę na jednorazową zachciankę. Nie wiedzieć czemu miałam te kozaki na nogach tylko raz. Pamiętam, że odstały swoje czyli jakiś rok i oddałam je koleżance.
A czy Wy przypominacie sobie jakiś "głupi" zakup?
OOO, przypomnialas mi cos z mojej przeszlosci. Zawsze kupowalam "nad glowe", jak bylam mloda:)
Najbardziej pamietam odejscie od mojego bylego meza. Moja corka miala 3 latka i ja od razu po decyzji na roztsanie sie z jej tatusiem, pojechalam do Sztokholmu. Pierwsze co zrobilam w stolicy kraju: poszlam do NK, najdrozszego sklepu wtedy i kupilam Evie stroj z Kanady na zime. Koszt byl zajebisty, nie na moj portfel, ale mialam taka satysfakcje, ze nie da sie opisac:)))
Ja i tylko ja ponioslam konsekwencje zakupu i zdjecia malutkiej w tym pieknym stroju ciesza mnie do dzisiaj!!!
Fajne wspomnienie i wbrew pozorom ten zakup nie był głupi :-)
No to mnie isę nie zdarzyło przepuścić pensji na zachciankę.
Ale bardzo często mam wyrzuty sumienia z powodu wydawania pieniędzy ( nieduzych)
Np pod wpływem impulsu kupiłam sobie sztuczne paznokcie w kwiatki - na co mi to- to zupełnie nie mam pojęcia.
Ale ostatnio- to trzeba bardzo dużej dyscypliny, zebym nie przepuszczała na rzeczy do jedzenia...
80 g soli morskiej wędzonej- 21 zł ( luby udaje, że mysli, ze kosztowała 11, hi), przyprawa za 10 zł, wanilia ( 12 zł), ocet ( 17 zł), a ze ja bym ciągle chciała- to trzeba mnie mocno powstrzymywać.
To może nie są wielkie kwoty, ale mam wyrzuty, ze może to niepotrzebny wydatek, zbytek i luksus.
Ale kiedyś, jak pracowałam w Niemczech i było mi bardzo smutno to kupiłam sobie szminkę za równowartość tygodniowej wypłaty ( co wtedy w przeliczeniu na złotówki dawało jakies dwie pensje mojego taty), ale nie uwaam tego z agłupi zakup- bo nastrój i energia wróciły mi, tak, jkabym wykopała conajmniej wieeeeeeeelki skarb :)
Majolika, coś mi się zdaje, że takie sprzęty do domu, co to potem stoją i się kurzą, to wiele osób kupuje. A tę maszynę do pieczenia chleba, to proponuję wstawić na allegro. Jak nie masz tam konta, To może ktoś znajomy Ci pomoże. Może się mylę, ale myślę, że taki towar szybko znajduje nabywców :-)
Mnie do maszyny zniechęciły dziury w chlebie. I tylko przez nie nie mam maszyny, choć chleba piekę dużo. Jeżeli jesteś na diecie bezglutenowej - nie oddawaj - można sie naprawdę nauczyć robić super chleby.
Jak powiesz co wolno Ci jeść - jaką mąkę (poza pszenną) to coś wykombinuje. Czy mąka orkiszowa też jest zakazana dla bezglutenowców? Czy można tylko korzystać z mąki kukurydzianej
Widzę, że juz pozbyłaś sie problemu.
Ja bym chętnie odkupiła ale wrzesień postawił mnie pod kreską :( te wszystkie opłaty w szkole dla trójki dzieci mnie rozbroiły.
Ale super! Chyba z tej luźnej pogawędki wyjdzie coś bardzo miłego :-)))