Przeglądałam przepisy na sos tatarski i we wszystkich jest podane, żeby pokroić składniki bardzo drobniutko. Może kogoś namówię na spróbowanie mojej wersji: zmielić wszystko w maszynce do mięsa. Jest dużo szybciej i również pyszne. Gładziutkie jak sosik. Polecam.
No, niestety- nie zgodzę się. Przede wszystkim - cebula- robi się gorzka. Po drugie- sos tatarski- to sos tatarski- ma być pokrojone. Czasem można sobie uprościć, ale niektórych rzeczy się nie da. Do tych zalicza się właśnie sos tatarski, oraz np. nadzienie do śląskich rolad- zmielone, zmienia się we wstrętną breję.
Sos tatarski nie ma być "gładziutki".
Dla mnie lepiej już zrezygnować z sosu tatarskiego :)
Oczywiscie Agik, jeszcze troche, to blenderem wszystko bedzie sie mielic na papke:))) A pomysl z maszynka do krecenia miesa, to juz wyzsza klasa niezrozumienia konsystencji i smaku sosu tatarskiego,,,hihi
Ech, jestem zlosliwa:((( Pozdrawiam autorke i tak:)
Nie uważam, że jesteś złosliwa, masz swoje zdanie, wolno Ci. Blenderem byłoby nie smaczne chyba, ale dałaś pomysł, wiec i tego spróbuję na troszce. Jak zrobię to dam znać co wyszło. Ach, w maszynce też czuć kawałeczki, również pozdrawiam.
Ja do sosu tatarskiego nigdy nie daję cebuli, więc ten problem z głowy. I wszyscy którzy u mnie jedli taki właśnie, teraz też mielą przez maszynkę. Ale każdy może miec swoje zdanie, nie twierdzę wcale, że tak jest najlepiej, choć uważam, że jest bardzo smacznie :)
Jeszcze chciałam tylko dodać, ze dla mnie skręcanie, rozkręcanie i mycie maszynki, ponowne skręcanie jest o wiele bardziej kłopotliwe, niż pokrojenie kilku warzyw- przeciez ta czynnośc krojenia nie trwa dłużej niż kilka minut, a do umycia mam tylko deseczkę i nóż :)
Ja robię sos tatarski dla całej mojej rodziny, to jest 26 osób, więc zawsze zajmowało mi to znacznie więcej niż kilka minut. Sos jest bez cebuli, więc na drugi i trzeci dzień też jest zjadliwy. A mycie to juz nie problem w tej sytuacji.
Raz chcialam pojsc na latwizne i zmielic skladniki na sos tatarski w maszynce. W dodatku moj maz twierdzil ze jego mamusia tak wlasnie robi wiec chcac dogodzic mezusiowi i zrobic sos taki jak jego mamusia zaczelam mielic. Pieczarki wyszly ok ale ogorki wychodzila jedna wielka miazga. Od tego czasu kroje wszystko nozem, nie zawsze wyjdzie mi drobniutko, zalezy ile mam czasu i jak mi sie chce. Osobiscie wole pokrojone nozem, ewentualnie czasem miele pieczarki. Pozdrawiam
Też kroję nożem, ale może chodzi o maszynkę i sitko z taaaakimi dużymi otworami/dziurkami? mam w zestawie takie jedno sitko, może o takie chodziło autorce wątku....?
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości: > Przeglądałam przepisy na sos tatarski i we wszystkich jest podane, żeby > pokroić składniki bardzo drobniutko. Może kogoś namówię na > spróbowanie mojej wersji: zmielić wszystko w maszynce do mięsa. Jest > dużo szybciej i również pyszne. Gładziutkie jak sosik. Polecam.
Sos TATARSKI (tu obojętnie z czego jest wykonany ) nosi swą nazwę od siekania wszystkich składników na drobno. To na pamiatkę wspomnień o Tatarach, którzy swoimi krzywymi szablami siekli właśnie wszystko raz przy razie. Na drobno! Może nazwiesz swoją odmianę - sosem MŁYNARSKIM, skoro wszystko jest tam zmielone? Może w ten sposób przejdziesz do historii?
Tak właśnie myślałam...też mam jedno sitko z olbrzymimi dziurami, służy chyba głównie do mielenia mięsa na kiełbasę....??? wprawdzie składników do sosu tatarskiego nim nie mielę, ale kiedyś używałam do czegoś co trzeba było mielić grubo i pamiętam, że faktycznie wychodziły dość spore cząsteczki.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Przeglądałam przepisy na sos tatarski i we wszystkich jest podane, żeby pokroić składniki bardzo drobniutko. Może kogoś namówię na spróbowanie mojej wersji: zmielić wszystko w maszynce do mięsa. Jest dużo szybciej i również pyszne. Gładziutkie jak sosik. Polecam.
pomysł super ale nie robiłam do tej pory sosu tatarskiego.
No, niestety- nie zgodzę się.
Przede wszystkim - cebula- robi się gorzka.
Po drugie- sos tatarski- to sos tatarski- ma być pokrojone.
Czasem można sobie uprościć, ale niektórych rzeczy się nie da. Do tych zalicza się właśnie sos tatarski, oraz np. nadzienie do śląskich rolad- zmielone, zmienia się we wstrętną breję.
Sos tatarski nie ma być "gładziutki".
Dla mnie lepiej już zrezygnować z sosu tatarskiego :)
Pozdrawiam serdecznie :)
mnie też wydaję się, że musi być drobniutko pokrojone, ale z kawałami ogóreczka, grzybka czy cebulki- kto co uważa.....mniam ....
Oczywiscie Agik, jeszcze troche, to blenderem wszystko bedzie sie mielic na papke:)))
A pomysl z maszynka do krecenia miesa, to juz wyzsza klasa niezrozumienia konsystencji i smaku sosu tatarskiego,,,hihi
Ech, jestem zlosliwa:(((
Pozdrawiam autorke i tak:)
Nie uważam, że jesteś złosliwa, masz swoje zdanie, wolno Ci. Blenderem byłoby nie smaczne chyba, ale dałaś pomysł, wiec i tego spróbuję na troszce. Jak zrobię to dam znać co wyszło. Ach, w maszynce też czuć kawałeczki, również pozdrawiam.
Ja do sosu tatarskiego nigdy nie daję cebuli, więc ten problem z głowy. I wszyscy którzy u mnie jedli taki właśnie, teraz też mielą przez maszynkę. Ale każdy może miec swoje zdanie, nie twierdzę wcale, że tak jest najlepiej, choć uważam, że jest bardzo smacznie :)
Jeszcze chciałam tylko dodać, ze dla mnie skręcanie, rozkręcanie i mycie maszynki, ponowne skręcanie jest o wiele bardziej kłopotliwe, niż pokrojenie kilku warzyw- przeciez ta czynnośc krojenia nie trwa dłużej niż kilka minut, a do umycia mam tylko deseczkę i nóż :)
Pozdrawiam jeszcze raz :)
Ja robię sos tatarski dla całej mojej rodziny, to jest 26 osób, więc zawsze zajmowało mi to znacznie więcej niż kilka minut. Sos jest bez cebuli, więc na drugi i trzeci dzień też jest zjadliwy. A mycie to juz nie problem w tej sytuacji.
Raz chcialam pojsc na latwizne i zmielic skladniki na sos tatarski w maszynce. W dodatku moj maz twierdzil ze jego mamusia tak wlasnie robi wiec chcac dogodzic mezusiowi i zrobic sos taki jak jego mamusia zaczelam mielic. Pieczarki wyszly ok ale ogorki wychodzila jedna wielka miazga. Od tego czasu kroje wszystko nozem, nie zawsze wyjdzie mi drobniutko, zalezy ile mam czasu i jak mi sie chce. Osobiscie wole pokrojone nozem, ewentualnie czasem miele pieczarki.
Pozdrawiam
Też kroję nożem, ale może chodzi o maszynkę i sitko z taaaakimi dużymi otworami/dziurkami? mam w zestawie takie jedno sitko, może o takie chodziło autorce wątku....?
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości:
) nosi swą nazwę od siekania wszystkich składników na drobno. To na pamiatkę wspomnień o Tatarach, którzy swoimi krzywymi szablami siekli właśnie wszystko raz przy razie. Na drobno!
Może w ten sposób przejdziesz do historii? 
> Przeglądałam przepisy na sos tatarski i we wszystkich jest podane, żeby
> pokroić składniki bardzo drobniutko. Może kogoś namówię na
> spróbowanie mojej wersji: zmielić wszystko w maszynce do mięsa. Jest
> dużo szybciej i również pyszne. Gładziutkie jak sosik. Polecam.
Sos TATARSKI (tu obojętnie z czego jest wykonany
Może nazwiesz swoją odmianę - sosem MŁYNARSKIM, skoro wszystko jest tam zmielone?
a może być sos tatarski po młynarsku? Mam maszynke z kilkoma sitkami, a jedno, największe słuzy mi do robienia sosu tatarskiego
Tak właśnie myślałam...też mam jedno sitko z olbrzymimi dziurami, służy chyba głównie do mielenia mięsa na kiełbasę....??? wprawdzie składników do sosu tatarskiego nim nie mielę, ale kiedyś używałam do czegoś co trzeba było mielić grubo i pamiętam, że faktycznie wychodziły dość spore cząsteczki.