Mam problem z córką. jest dosyć spora. Nie jest jednak typem kanapowca - dosyć chętnie sie rusza, jeździ na rolkach (teraz może mniej, bo przestały być modne, ale swojego czasu była najlepsza na podwórku, mimo, że zdecydowanie młodsza od reszty), rowerze, dużo przebywa na dworze, chodzi na tańce, chętnie pływa (to typ syreny - hehhe). Sam ruch nie jest dla niej problemem.
Problemem są biegi. W zeszłym roku po stadionowym maratonie zasłabła. Odbierałam ze szkoły blade jak ściana dziecko. EKG nie wykazało jakiś niepokojących zmian - ale na tyle źle wyglądała, że pediatra dała zwolnienie z biegów na cały rok.
W tym roku problem zaczyna się od nowa.W-f na stadionie. Dzisiaj znowu byłam w szkole. Moje dziewczę blade, z podwyższonym ciśnieniem - i to dwie lekcje po w-fie. Po rozmowie z wuefistką okazało sie jednak, że ona nie biegała (przetruchtaął może jedno okrążenie), tylko od razu zrobiło jej sie słabo i kręciło w głowie. Bardziej chyba z przejęcia i strachu przed bieganiem.
I teraz mam zagwozdkę. Nie wiem czy Marta nie wymusza świadomie zwolnienia z w-f - ale żeby udawać i mieć podwyższone ciśnienie? To możliwe? Nie chciałabym, aby przestała sie ruszać. Ale jeżeli rzeczywiście ona nie może biegać?
Wymyśliłam sobie, że jak bedzie w przyszłym, tygodniu miała zajęcia na stadionie - pójdę z nią, niech sie zmęczy wysiłkowo - a potem pójdziemy do lekarza. Bo tylko w ten sposób coś wyjdzie w badaniach A jeżeli jej tym zaszkodzę?
Wprawdzie nie mam takich problemów z dziećmi, bo jeszcze takowych nie posiadam, ale mój mąż przechodził coś podobnego. Z tego, co mi tu podpowiada, dobrze będzie wybrać się jeszcze raz do kardiologa, aby zrobić badanie echokardiograficzne (nie EKG), czyli tzw. "echo serca".
W przypadku mojego męża okazało się po tym badaniu, że ma niedomykalność jednej z zastawek serca. W rezultacie bieganie było zakazane (ale już inny wysiłek fizyczny, np jazda na rowerze, rolki jak najbardziej dozwolony).
Ekkore, odpowiem Ci opierając się na własnym doświadczeniu. Mogę tańczyć, jeździć na rowerze, na łyżwach, na rolkach. Chodziłam na jogę, aerobic. Teraz pokonuję dziesiątki kilometrów pchając przed sobą wózek dziecinny. Wnoszę go po schodach na piąte piętro ( nie mamy windy). Ale gdy zaczynam biec... Od razu kołacze mi serce, moje czoło oblewa zimny pot, prawie się duszę. Kołuje mi się w głowie.
Zaczęło się to wszystko ok 13-14 roku życia ( o ile dobrze pamiętam). Do końca liceum miałam zwolnienie z w-f. Chodziłam jednak na zajęcia, omijając biegi szerokim łukiem. Pamiętam szereg badań: wszelkie morfologie, EKG, echo serca, USG serca. Wszystko w idealnym porządku. Podobno reakcja organizmu na dojrzewanie.
No cóż, chyba jeszcze nie dojrzałam, bo ostatnio mój mąż wymyślił jogging ( grał kiedyś w piłkę i dla niego bieganie to pestka). Skończyło się na tym, że zawiózł mnie na pogotowie, bo zemdlałam. Na pogotowiu stwierdzili, że poza ciśnieniem podwyższonym w granicach normy - nic mi nie jest. No i pan doktor zabronił mi biegać.
Dla pewności zrób córce badania, lecz nie zdziw się, jeśli nic nie wykażą. Poza tym "biegającym defektem" naprawdę jestem okazem zdrowia.
Witaj:)ja niedawno skończyłam szkołę i niestety wiem co oznaczają biegi na w-fie. Miałam ten sam problem-jak zresztą niektóre moje koleżanki też. Mi lekarka wytłumaczyła, że takie zachowanie się organizmu młodej dziewczyny(która jest w okresie dojrzewania) podczas biegu jest całkowicie normalne. Ja po przebiegnięciu truchtem jednego kółeczka muszę usiąść, bo cały świat wiruje razem ze mną, czuję, że zaraz zemdleję i strasznie mnie mdli.Inne moje koleżanki( i to bez względu na tuszę) musiały się wręcz położyć, ale po jakimś czasie objawy ustępowały. Czy u Twojej córki też raczej mijają czy też długo utrzymują się? Poza tym z innymi ćwiczeniami nie miały problemu. Także myślę, że nie masz powodu do zmartwień:)Głowa do góry:)Pozdrawiam Ciebie i córkę
Ja dawno temu w szole podstawowej miałam zwolnienie z w-f. Jednak ćwiczyłam na w-f razem z innymi tylko jak było cos na oceny to nie musiałam wykonywac i na koniec roku nie miałam oceny wystawionej.
Witaj,będąc w LO miałam takie same problemy,za każdym razem przy biegach słabłam,serce mi telepotalo,dostałam na wyniki i niby wszystko ok,jednak lekarz kardiolog stwierdził ze mój miesien sercowy jest za slaby na taki wysiłek jak biegi.Mogę wykonywać inne ćwiczenia ale od biegów muszę trzymać sie z daleka,jednak jeśli poczuje się przy ćwiczeniach,tańcu,wchodzeniu po schodach zmęczenie lub lekki telepotanie serca,muszę na chwile odpocząć.Żyje z tym już prawie 10 lat,uważam żeby za bardzo się nieprzemeczac,no i nie biegam,i póki co to serducho pika:)pozdrawiam
Miałam podobny problem z dzieckiem. Lekarz dał skierowanie na badania krwi i w tym na badanie hormonów tarczycy. I to był strzał w dziesiątkę, bo wyszła niedoczynność tarczycy. Pozdrawiam.
Dzięki za wypowiedzi. O tyle mi lżej, że wiem, że to nie są wymysły mojej córki. Nie będę eksperymentować na żywym organiźmie, napisałam jej na razie zwolnienie z biegów do końca roku, a w między czasie porobię jej badania, w tym roku nie skończę na podstawowym EKG i lekarskim zwolnieniu. Nawet ajk to bedzie przypadłość bezobjawowa to przynajmniej będę spokojna, że nei zaniedbałam Po szkole wczoraj mierzyłam jej ciśnienie - miała lekko podwyższone (tzn w granicach normy, tyle, że ona normalnie ma niższe). Potem była na tańcach - godzina intensywnej próby przed występami (ma w sobotę i w niedzielę), gdzie naprawdę sie zmęczyła i wieczorem już takie jak zawsze ( a w zasadzie też powinno byc wyższe, po takim wysiłku).
Jeżeli jest to możliwe to niech będzie zwolniona tylko z biegów a inne ćwiczenia niech robi skoro jej to nie szkodzi za mocno. Zrób oczywiście różne badania tak jak piszesz.
Mam problem z córką. jest dosyć spora.
Nie jest jednak typem kanapowca - dosyć chętnie sie rusza, jeździ na rolkach (teraz może mniej, bo przestały być modne, ale swojego czasu była najlepsza na podwórku, mimo, że zdecydowanie młodsza od reszty), rowerze, dużo przebywa na dworze, chodzi na tańce, chętnie pływa (to typ syreny - hehhe). Sam ruch nie jest dla niej problemem.
Problemem są biegi. W zeszłym roku po stadionowym maratonie zasłabła. Odbierałam ze szkoły blade jak ściana dziecko. EKG nie wykazało jakiś niepokojących zmian - ale na tyle źle wyglądała, że pediatra dała zwolnienie z biegów na cały rok.
W tym roku problem zaczyna się od nowa.W-f na stadionie. Dzisiaj znowu byłam w szkole. Moje dziewczę blade, z podwyższonym ciśnieniem - i to dwie lekcje po w-fie. Po rozmowie z wuefistką okazało sie jednak, że ona nie biegała (przetruchtaął może jedno okrążenie), tylko od razu zrobiło jej sie słabo i kręciło w głowie. Bardziej chyba z przejęcia i strachu przed bieganiem.
I teraz mam zagwozdkę. Nie wiem czy Marta nie wymusza świadomie zwolnienia z w-f - ale żeby udawać i mieć podwyższone ciśnienie? To możliwe? Nie chciałabym, aby przestała sie ruszać.
Ale jeżeli rzeczywiście ona nie może biegać?
Wymyśliłam sobie, że jak bedzie w przyszłym, tygodniu miała zajęcia na stadionie - pójdę z nią, niech sie zmęczy wysiłkowo - a potem pójdziemy do lekarza. Bo tylko w ten sposób coś wyjdzie w badaniach
A jeżeli jej tym zaszkodzę?
A moze Wy macie dzieci z podobnymi problemami?
Wprawdzie nie mam takich problemów z dziećmi, bo jeszcze takowych nie posiadam, ale mój mąż przechodził coś podobnego. Z tego, co mi tu podpowiada, dobrze będzie wybrać się jeszcze raz do kardiologa, aby zrobić badanie echokardiograficzne (nie EKG), czyli tzw. "echo serca".
W przypadku mojego męża okazało się po tym badaniu, że ma niedomykalność jednej z zastawek serca. W rezultacie bieganie było zakazane (ale już inny wysiłek fizyczny, np jazda na rowerze, rolki jak najbardziej dozwolony).
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam :)
Ekkore, odpowiem Ci opierając się na własnym doświadczeniu. Mogę tańczyć, jeździć na rowerze, na łyżwach, na rolkach. Chodziłam na jogę, aerobic. Teraz pokonuję dziesiątki kilometrów pchając przed sobą wózek dziecinny. Wnoszę go po schodach na piąte piętro ( nie mamy windy). Ale gdy zaczynam biec... Od razu kołacze mi serce, moje czoło oblewa zimny pot, prawie się duszę. Kołuje mi się w głowie.
Zaczęło się to wszystko ok 13-14 roku życia ( o ile dobrze pamiętam). Do końca liceum miałam zwolnienie z w-f. Chodziłam jednak na zajęcia, omijając biegi szerokim łukiem. Pamiętam szereg badań: wszelkie morfologie, EKG, echo serca, USG serca. Wszystko w idealnym porządku. Podobno reakcja organizmu na dojrzewanie.
No cóż, chyba jeszcze nie dojrzałam, bo ostatnio mój mąż wymyślił jogging ( grał kiedyś w piłkę i dla niego bieganie to pestka). Skończyło się na tym, że zawiózł mnie na pogotowie, bo zemdlałam. Na pogotowiu stwierdzili, że poza ciśnieniem podwyższonym w granicach normy - nic mi nie jest. No i pan doktor zabronił mi biegać.
Dla pewności zrób córce badania, lecz nie zdziw się, jeśli nic nie wykażą. Poza tym "biegającym defektem" naprawdę jestem okazem zdrowia.
Pozdrawiam cieplutko Was obie.
Witaj:)ja niedawno skończyłam szkołę i niestety wiem co oznaczają biegi na w-fie. Miałam ten sam problem-jak zresztą niektóre moje koleżanki też.
Mi lekarka wytłumaczyła, że takie zachowanie się organizmu młodej dziewczyny(która jest w okresie dojrzewania) podczas biegu jest całkowicie normalne. Ja po przebiegnięciu truchtem jednego kółeczka muszę usiąść, bo cały świat wiruje razem ze mną, czuję, że zaraz zemdleję i strasznie mnie mdli.Inne moje koleżanki( i to bez względu na tuszę) musiały się wręcz położyć, ale po jakimś czasie objawy ustępowały. Czy u Twojej córki też raczej mijają czy też długo utrzymują się?
Poza tym z innymi ćwiczeniami nie miały problemu. Także myślę, że nie masz powodu do zmartwień:)Głowa do góry:)Pozdrawiam Ciebie i córkę
Ja dawno temu w szole podstawowej miałam zwolnienie z w-f. Jednak ćwiczyłam na w-f razem z innymi tylko jak było cos na oceny to nie musiałam wykonywac i na koniec roku nie miałam oceny wystawionej.
Witaj,będąc w LO miałam takie same problemy,za każdym razem przy biegach słabłam,serce mi telepotalo,dostałam na wyniki i niby wszystko ok,jednak lekarz kardiolog stwierdził ze mój miesien sercowy jest za slaby na taki wysiłek jak biegi.Mogę wykonywać inne ćwiczenia ale od biegów muszę trzymać sie z daleka,jednak jeśli poczuje się przy ćwiczeniach,tańcu,wchodzeniu po schodach zmęczenie lub lekki telepotanie serca,muszę na chwile odpocząć.Żyje z tym już prawie 10 lat,uważam żeby za bardzo się nieprzemeczac,no i nie biegam,i póki co to serducho pika:)pozdrawiam
Miałam podobny problem z dzieckiem. Lekarz dał skierowanie na badania krwi i w tym na badanie hormonów tarczycy. I to był strzał w dziesiątkę, bo wyszła niedoczynność tarczycy. Pozdrawiam.
Dzięki za wypowiedzi.
O tyle mi lżej, że wiem, że to nie są wymysły mojej córki.
Nie będę eksperymentować na żywym organiźmie, napisałam jej na razie zwolnienie z biegów do końca roku, a w między czasie porobię jej badania, w tym roku nie skończę na podstawowym EKG i lekarskim zwolnieniu. Nawet ajk to bedzie przypadłość bezobjawowa to przynajmniej będę spokojna, że nei zaniedbałam
Po szkole wczoraj mierzyłam jej ciśnienie - miała lekko podwyższone (tzn w granicach normy, tyle, że ona normalnie ma niższe).
Potem była na tańcach - godzina intensywnej próby przed występami (ma w sobotę i w niedzielę), gdzie naprawdę sie zmęczyła i wieczorem już takie jak zawsze ( a w zasadzie też powinno byc wyższe, po takim wysiłku).
Jeżeli jest to możliwe to niech będzie zwolniona tylko z biegów a inne ćwiczenia niech robi skoro jej to nie szkodzi za mocno. Zrób oczywiście różne badania tak jak piszesz.
Tak miała w zeszłym roku.