w sklepie domowych wyrobów znalazłam peklosól za 3 zł za kilogram.
I teraz pytanie - czym to się rózni od soli peklowej, kupowanej w markecie, która kosztuje około 2 zł za 50 g (teraz mam prymat, ale chyba kamisa też jest) Skład jest ten sam - ta sama zawartość azotynu sodu.
I czy warto kupować na domowy użytek całe kilo - skoro azotyn sodu jest wrażliwy na warunki przechowywania.
Niczym oprócz nazwy, ceny i producenta . Peklować można nitrytem czyli azotynem sodu lub potasu - substancją chemiczną, która rozcieńczana jest solą kuchenną ze względu na swoją toksyczność. Prosta zasada prędzej przesolimy golonkę niż przedawkujemy azotyn. Peklować można też saletrą czyli azotanem sodu lub potasu. Azotany sa mniej toksyczne, ale ostatnio prawie całkowicie wyparte przez sól peklującą na bazie azotynu. Azotanów dostarczamy swojemu organizmowi w diecie też dość sporo , a nawet bardzo dużo .Przy intensywnym nawożeniu warzyw ich zawartość w warzywach może wielokrotnie przewyższać ich dopuszczalna zawartość w produktach otrzymanych z peklowanego mięsa. Dobra rada dla mam małych dzieci, które same przygotowują zupki dla maluchów - zamiast marchewki / korzeń / należy stosować dynię / owoc / . To warzywa korzeniowe i liściaste kumuluja azotany.
P.S. Wrażliwy, ale znów nie tak bardzo - w ciągu roku zawartość azotynu szacunkowo spadnie o około 0,1 % czyli znów nie tak dużo .
Zgadzam się. Moim zdaniem też to jedno i to samo. Sól w 1 kg opakowaniu dostajesz w zwykłym woreczku, a te małe są pięknie i kolorowo zapakowane, więc stąd ich wysoka cena. Moim zdaniem świetnym rozwązaniem są opakowania 600 gramowe, które produkuje pewna znana firma na literę O'... Ostatano za takie opakowanie zapłaciłam w Kaufflandzie 2 zł z groszami.
w sklepie domowych wyrobów znalazłam peklosól za 3 zł za kilogram.
I teraz pytanie - czym to się rózni od soli peklowej, kupowanej w markecie, która kosztuje około 2 zł za 50 g (teraz mam prymat, ale chyba kamisa też jest)
Skład jest ten sam - ta sama zawartość azotynu sodu.
I czy warto kupować na domowy użytek całe kilo - skoro azotyn sodu jest wrażliwy na warunki przechowywania.
Niczym oprócz nazwy, ceny i producenta . Peklować można nitrytem czyli azotynem sodu lub potasu - substancją chemiczną, która rozcieńczana jest solą kuchenną ze względu na swoją toksyczność. Prosta zasada prędzej przesolimy golonkę niż przedawkujemy azotyn.
Peklować można też saletrą czyli azotanem sodu lub potasu. Azotany sa mniej toksyczne, ale ostatnio prawie całkowicie wyparte przez sól peklującą na bazie azotynu. Azotanów dostarczamy swojemu organizmowi w diecie też dość sporo , a nawet bardzo dużo .Przy intensywnym nawożeniu warzyw ich zawartość w warzywach może wielokrotnie przewyższać ich dopuszczalna zawartość w produktach otrzymanych z peklowanego mięsa. Dobra rada dla mam małych dzieci, które same przygotowują zupki dla maluchów - zamiast marchewki / korzeń / należy stosować dynię / owoc / . To warzywa korzeniowe i liściaste kumuluja azotany.
P.S. Wrażliwy, ale znów nie tak bardzo - w ciągu roku zawartość azotynu szacunkowo spadnie o około 0,1 % czyli znów nie tak dużo .
Zgadzam się. Moim zdaniem też to jedno i to samo. Sól w 1 kg opakowaniu dostajesz w zwykłym woreczku, a te małe są pięknie i kolorowo zapakowane, więc stąd ich wysoka cena. Moim zdaniem świetnym rozwązaniem są opakowania 600 gramowe, które produkuje pewna znana firma na literę O'... Ostatano za takie opakowanie zapłaciłam w Kaufflandzie 2 zł z groszami.