Ja też tak piekłam - z gotowego ciasta z paczki. Dało się - tyle, że część - ta napełniana jako pierwsza się rozlazła - ciasto rozmoczyło papier - i zamiast sztywno stać, papilotka rozłożyła się jak lekko przeterminowany tulipan.Ciasto co prawda nie wypłynęło - ale mufinki były plaskate i dosyć spore. Część jednak wyszła jak powinna.
Pieczenie w samych papilotkach ma szansę w przypadku bardzo gęstego ciasta.
Piekłam w samych papilotkach , zanim nie dorobiłam się formy :) Z tym , że w dwóch albo trzech ( w zależności od gęstości ciasta ) włożonych jedna w drugą . Napełniałam papilotki do ok. połowy wysokości ( max. 3/4 ) .
Mozna, ja zawsze tak pieke. Trzeba tylko pojsc za rada Kojonkowski :-) Osobiscie ten sposob jest dla mnie najlepszy gdyz tym sposobem miesci sie duzo wiecej foremek na jednej blasze. Kiedy postawimy je obok siebie ro tez nie rozlewaja sie tylko rosna w gore. Foremki napelniam do najwyzej (!) 3/4 wysokosci.
Zawsze pieke w samych foremkach papierowych. Na jedna blaszke wchodzi ich 24. Aby kazda byla jednakowa ciasto nakladam za pomoca kulki do porcjowania lodow. (40g-rozmiar) wtedy wszystkie sa jednakowe.
Też piekłam w podwójnych - były OK. Teraz mam 2 blachy po 12 mufinek i książkę " Muffinki - babeczki dla smakoszy " zawierającą przepisy na słodko i na pikantnie .
Też piekłam w podwójnych :) da sie zrobić, ale uważam, że pieczone w blaszce są ładniejsze, wyższe i bardziej kształtne. W samych papilotkach (nawet potrójnych) trochę się rozpływają, są bardziej plaskate.
Nie mam w tej materi żadnego doświadczenia,kupiłam w Przydasiowni papiloty a nie mam formy,czy ktoś może próbował piec bez formy?
Obawiam się, że bez formy nie da rady - mnie się nie udało - kupiłam metalową formę.
Ja też tak piekłam - z gotowego ciasta z paczki.
Dało się - tyle, że część - ta napełniana jako pierwsza się rozlazła - ciasto rozmoczyło papier - i zamiast sztywno stać, papilotka rozłożyła się jak lekko przeterminowany tulipan.Ciasto co prawda nie wypłynęło - ale mufinki były plaskate i dosyć spore. Część jednak wyszła jak powinna.
Pieczenie w samych papilotkach ma szansę w przypadku bardzo gęstego ciasta.
Piekłam w samych papilotkach , zanim nie dorobiłam się formy :)
Z tym , że w dwóch albo trzech ( w zależności od gęstości ciasta ) włożonych jedna w drugą .
Napełniałam papilotki do ok. połowy wysokości ( max. 3/4 ) .
Mozna, ja zawsze tak pieke. Trzeba tylko pojsc za rada Kojonkowski :-) Osobiscie ten sposob jest dla mnie najlepszy gdyz tym sposobem miesci sie duzo wiecej foremek na jednej blasze. Kiedy postawimy je obok siebie ro tez nie rozlewaja sie tylko rosna w gore. Foremki napelniam do najwyzej (!) 3/4 wysokosci.
Zawsze pieke w samych foremkach papierowych. Na jedna blaszke wchodzi ich 24. Aby kazda byla jednakowa ciasto nakladam za pomoca kulki do porcjowania lodow. (40g-rozmiar) wtedy wszystkie sa jednakowe.
Też piekłam w podwójnych - były OK. Teraz mam 2 blachy po 12 mufinek i książkę " Muffinki - babeczki dla smakoszy " zawierającą przepisy na słodko i na pikantnie .
Też piekłam w podwójnych :) da sie zrobić, ale uważam, że pieczone w blaszce są ładniejsze, wyższe i bardziej kształtne. W samych papilotkach (nawet potrójnych) trochę się rozpływają, są bardziej plaskate.
Niestety wyszły ,,średnio",kupię jednak formę do mufinek i dziękuję za odpowiedzi