Forum

Diety i kącik dużego Tadka Niejadka

Jak nauczyć niejadka samodzielnego jedzenia?

  • Autor: piszczalka Data: 2009-09-13 16:07:58

    Chciałam sie Was doradzic jak sobie radzicie z dziecmi niejadkami? :)
    Moj synus ma 3,5 roku i jest niejadkiem. Owszem sa ulubione jego zupy i dania ktore robie ciazgle zeby tylko jadl ale sam nie je. W dodatku jest "chomikiem" , potrafi trzymac w buzi jedzenie i mu nawet to nie przeszkadza. W przedszkolu tez panie pomagaja mu jesc bo samemu mu sie nie chce. Teraz gdy jest drugie dziecko to nie wyrabiam, moje zycie kreci sie wokół jedzenia jak nie syn to corka.
    Moze macie jakies sposoby na mojego niejadka? :)

  • Autor: ASTI Data: 2009-09-13 16:20:35

    a może synus jest zazdrosny o siostrę ? tez chce żebyś go karmiła , tak było u nas w rodzinie

  • Autor: piszczalka Data: 2009-09-14 10:15:26

    Siostra ma dopiero 2 miesiace a synus jest niejadkiem od dawna :)

  • Autor: jannaj Data: 2009-09-13 17:04:21

    Nic Ci nie doradzę bo z podobnym problemem borykam się już 6 lat.
    Pierwszy i ostatni raz wzieło mnie na ozdabianie kanapek jakieś 2 lata temu. Napracowałam się nad uśmiechniętymi kanapkami, wprowadziłam motywy florystyczne, wyciełam grzybki z sera zółtego i ozdobiłam groszkami z ketchupu. Młody popatrzył na śliczne grzybki i powiedział, że nie będzie tego jadł bo muchomorów się nie je. I tak oto oduczył mnie skutecznie wszelkiego kanapkowego rękodzieła.

  • Autor: Juciaaa Data: 2009-09-13 19:00:09

    Bo ten 6 latek mogl by sma to zrobic wtedy napewno chetnie zje a ile w tym frajdy i brudzenia sie, a mozna podjadac w trakcie robienia kanapek. Z chlebka moze wycinac foremkami do ciasteczek i serka zoltego areszta to inwencja tworcza, a co do Twojego niejadka. Ja jestem zwolenikiem nie zmuszania i moze tak jak jedna dziewczyna powiedziala jest zazdrosny o drugie dziecko. A moze tez cos sam zrobi chyba jakies male prace mozesz mu zlecic czy polozenie szynecazki na chlebek.

    Pozdrawiam

    J.

  • Autor: Shanna Data: 2009-09-13 20:54:28

    Ja mojego synka wlasnie w ten sposob chcialam zachecic do jeszczenia kanapek. Mial sam robic a potem pieknie zjesc. Do robienia byl pierwszy a do jedzenia ostatni. Jak juz cos sobie na kanapce poukladal to mowil np.: mamo, to jest samochod..... na pytanie czy teraz ladnie go zje mowil, ze nie, bo woli chlebek z dzemem. No i skonczylo sie wymyslanie knapeczek, bo mlody jak nie chcial jesc tak nie je.Poza dzemem, nutella, szynka i serkiem nic dla niego moze nie istniec.

  • Autor: marcia33 Data: 2009-09-14 09:36:10

    ja z moja Maja tez mialam problemy az pewnego dnia nalozylam wszystkim obiad ale Mai nie zasiedlismy do stolu a mloda sie patrzy i siada kolo mnie i mowi ze bedzie jesc a ja na to ze nie dam jej talerza bo i tak nie zje ona na to w placz ja jej talerz pod nos i ...zjadla zupe potem tak robilam przez jakies dwa dni przy kazdym posilku i od tej pory je nakladam male porcje zeby nie straszyc iloscia i narazie dajemy rade te walke wygralam:))powodzenia z niejadkiem:))

  • Autor: as Data: 2009-09-14 10:09:12

    Na moje dzieci tez dziala przekora. Nie koniecznie o jedzenie. Jeżeli czegos nie chcą to powiem , że nie dam i wtedy chcą.

  • Autor: piszczalka Data: 2009-09-14 10:18:35

    Szczerze mowiac to probowałam tez mu tak robic. Albo popatrzyl i poszedl dalej cos robic, albo chcial jesc (w przypadku jego ulubionych dan) ale mialam go nakarmic. Byly sporadyczne sytuacje ze sam zjadl ale to chyba na palcach u rak mozna je policzyc. Ja chcialabym zeby on sam jadl chociaz polowe dania :)

  • Autor: as Data: 2009-09-14 10:24:28

    Ja miałam odwrotny problem. Moje dzieci chciały jeść same. Ja je karmiłam bo uważałam że sa za małe. Pamietam ich skupienie jak pierwszy raz jedli sami. Jeden synek jest trochę niejadkiem tzn je obiadów mniej niż pozostali. Jak mu coś się nie podoba to nie zje ale za którymś razem się zdecyduje i juz je. Pamiętam jak dawałam im surową marchewkę. On nie chciał. Przestałam go pytac i dawać i upomniał sie, że też chce. Teraz juz je. Nie wiem co Ci doradzić. Może ta potrawa mu przypadnie do gustu. Składniki mozna zmieniać oczywiście: http://wielkiezarcie.com/recipe26859.html

  • Autor: Shanna Data: 2009-09-14 12:07:25

    Moj z karmienia go wyrosl jak zaczal chodzic do najmlodszej grupy przedszkolnej (mial wtedy 2,5 roku). Widzial jak inne dzieci same jedza i tez tak chcial. Jedynie pomagalo mu sie przy zupkach, bo utrzymanie lyzki dla takiego malucha bylo nie lada wyzwaniem. Teraz, po roku, je sam, choc czasem mowi: mamusiu, pokarmisz mnie, jestem taki maly... Ale to wina tego, ze ma mlodszego braciszka i widzi ze ja go karmie, wiec tez tak chce. Slowa: jestes starszy, dzielniejszy itp. rekompensuja mu odmowe.  
    Mamy tez domowa zasade- na talerzu jest obiad ale zjedz ile masz ochote. Nic na sile. I to dziala.
    Gorzej z urozmaicaniem jedzenia zielenina itp. Oprony, ze az boli;P

  • Autor: piszczalka Data: 2009-09-14 13:31:52

    Ozdabianie kanapek tez nie pomoglo, bo byly wtedy pytanie "co to" "po co" "dlaczego" i konczylo sie "nie lubie tego" "wez to".
    Postanowilam robic razem z nim salatki, owszem wszystko ladnie pokroił (majac nawet niecałe 3 latka) ale zjesc nie. Czasami podczas krojenia pokazywałam mu jak sie podjada, tylko jajko podjadał reszte warzyw nie.

  • Autor: Juciaaa Data: 2009-09-14 18:54:25

    Moja mala ma 7 miesiecy i nic nie chce jesc oprocz mamy cycuisa. Wiec ja robie wszystko zeby jadla a ona nic, sloiczki nie, mama ugotuje nie, a z mojego taleza wcina wiec dzisiaj jej dalalm naszej zupki buraczkowej z octem winnym i cukrem z makaronem i wogole i zjadla az jej sie uszy trzesly hehe, ale jej nie zmuszam do jedzenia

    Pozdrawiam

  • Autor: as Data: 2009-09-14 20:01:34

    Oby tylko jej nie zaszkodziło. Mam na myśli ból brzuszka.

  • Autor: gosiekb Data: 2009-09-14 15:52:33

    Tez mam ten problem, w moim przypadku podwojny :). Same jedza parowki, miesko tylko musze pokroic na mniejsze kawalki zeby nie musialy same kroic bo wtedy jedzenie przemienia sie w zabawe krojenia i sie po prostu konczy. Ja nie moge uczestniczyc w tym krojeniu bo jest darcie no i oczywiscie koniec jedzenia. Same jedza jogurty, chlebus czasem sa to kanapki a czasem kroje w kosteczke bo tak np chca. Zupy daje sama bo same zjedza lyzke gora dwie i jedzenie zamienia sie w zabawe czyli papranie. Mysle ze musze jeszcze troche poczekac z nauka calkowitego samodzielnego uczenia, dzieczynki pewnie dorosna do tego jak i do wszystkiego do czego dorosly.

Przejdź do pełnej wersji serwisu