Forum

Kuchenne porady

Dieta po wycięciu woreczka żółciowego

  • Autor: Tereska* Data: 2009-09-19 19:41:32

    Witam. Kochani właśnie wróciłam ze szpitala po zabiegu wyciecia woreczka zółciowego. Mam teraz dietę, wiem co mogę jesc a czego unikać. Moze ktos był lub jest w takiej sytuacji jak ja i ma jakieś przepisy na dania dla osob majacych taką diete ( nic smażonego, nie moge żółtek jajka itd.) moge jedynie gotowane i to nie wszystkie warzywa. Kochani może macie przepisy na coś słodkiego, bez jajek i z malutka iloscia tłuszczu? Moge jesc chudy biały ser i dlatego pomyslalam o serniku:) ale bez zółtek i tłuszczu. Czy ktoś z Was moze taki robił? Czy taki sernik moze sie udać? Moze jakies inne ciasta znacie? Z góry dziekuje i pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: Rzymianka Data: 2009-09-19 20:09:12

    Byłam operowana siedem lat temu. Lekarz powiedział, że mogę jeść wszystko -  tylko w niewielkich ilościach. Wskazane pięć posiłków dziennie. Staram się nie jeść smażonego mięsa- raczej duszone , a ciasta jem różne z wyjątkiem tych z dużą ilością masy na bazie masła.Czuję się dobrze. Pozdrawiam !

  • Autor: ZANTA Data: 2009-09-19 21:06:12

    Ja równiez jestem po wycięciu woreczka żółciowego,specjalnej diety nie trzymalam ale przez pierwsze trzy miesiace jadlam dużo zup gotowane mięso i piłam dużo jogurtów 0% .Po trzech miesiącach zaczelam jesć wszystko ale  w mniejszych ilościach i do dziś nie mam rzadnych bóli i jakoś problemow z wątrobą.Ten ser to bym sobie darowala ale ciasto drożdzowe wlasnej roboty bym sobie nie odmowila Dodam tylko ze znajoma po takiej samej operacji do tej pory ma problemy musi bardzo uwazać na diete a trzymala się ściśle tego co było napisane na ulotce którą dostala w szpitalu.

  • Autor: Eliswie Data: 2009-09-19 22:35:06

    U mnie minelo juz piec lat od operacji. Rowniez nie trzymalam jakiejs specjalnej diety. Jem wszystko co mi smakuje i po czym sie dobrze czuje. Oczywiscie ze wzgledu na watrobe nalezy ograniczyc tluszcze i ewtl. cukier, lepiej jesc gotowane czy duszone niz smazone. Ja ze swojego jadlospisu wyeliminowalam wieprzowine (poza rzeczywiscie chudymi kawalkami), sosy i smietane, ograniczylam chleb. Bardzo rzadko jadam gotowe produkty. Jest w nich cos co mi nie sluzy. Niestety nie wiem do dzisiaj co to jest. Pewnie jakis konserwant. Pierwsze tygodnie po operacji troche sie oszczedzalam (bardziej ze strachu niz potrzeby). Wykorzystaj ten czas na testowanie jak sie czujesz po zjedzeniu np. kawalka miesa czy talerza zupy. Normalny sernik z zoltkiem tez nie powinien Ci zaszkodzic. No, chyba ze pochloniesz cala blaszke. Krotko mowiac nie panikuj. Bez woreczka zyje sie lepiej.
    Serdecznie pozdrawiam. Elzbieta

  • Autor: agik Data: 2009-09-20 01:20:47

    Ja co prawda nie miałam na razie żadnych problemów z woreczkiem żółciowym, ale przyszło mi do głowy, że  skoro, masz ochotę na sernik- to może jakis sernik na zimno?- Mozesz zrobic spód na bazie musli, albo na bazie biszkoptów, albo zmielonych sucharów, albo zmielonych wafli, dodac serek i związać galaretką-  z paczki, a jesli i tego się obawiasz- to mozesz wziąć sok owocowy i związać go agarem...
    Z takimi deseremi na zimno ( bez pieczenia) mozesz tez kombinować- to nie musi być ser, może być kawa instant, albo zielona herbata z bitą smietana, związana zelatyną, albo agarem,albo jogurty naturalne z owocowymi dodatkami, moze byc bita śmietana z kokosem i migadałami ( takie jakby rafaello), moga być galaretki owocowe - z bitą śmietaną i bez.
    I jeszcze przyszło mi do głowy, ze widziałam taki przepis Glumandy na ciasto bez jajek i bez mąki... Zerknij tez do przepisu na sernik "biały puch"- nie wiem dokładnie, czy uzywa się tam zółtek, ale wiem, zę uzywa się dużo białek :)
    A może szarlotka sypana?- też bez jajek jest? A pieczone jabłka są dość "bezpieczne"... Albo deser "pavlova"- na bazie białek z dozwolonymi owocami?

    Poza tym myslę sobie, ze nie musisz koniecznie jeść tylko i wyłacznie gotowanego mięsa- możesz chude kawałki piec w rękawie- tu masz o wiele większe możliwości- ryby, indyk, pierś kurczaka, możesz robić sobie kawałki kurczaka na parze ( na prawdę pycha- jesli zamarynujesz je w sosie sojowym i dodasz odrobinę mąki ziemniaczanej- mięsko wcale nie jest suche i bez smaku- tym bardziej, ze zioła możesz bezpiecznie stosować- więc to nie jest tylko wygotowane mięso... Mozesz piec pasztety warzywne... Mozesz dusić mięso w małej ilości płynu, a potem je używac do galaretek- wiązać agarem, albo żelatyną.

    Będzie dobrze- zamień tylko patelnię na piekarnik :) I uszy do góry :)

  • Autor: asiaff Data: 2009-09-20 14:12:38

    Witam,usunięcie woreczka żółciowego miałam 1 czerwca i na dzień dzisiejszy jem wszystko co zakazane :) Na początku trzymałam dietę przez dwa tygodnie po wyjściu ze szpitala ale to tylko ze strachu że coś może mnie boleć a później zaczełam powoli jeść to co nie dozwolone metodą prób i błędów.Nie odczuwam dzisiaj jakichkolwiek dolegliwości związanych z wątrobą ani z żołądkiem co nie znaczy że na początku nie bolało,jedynie co mnie teraz lekko pobolewa to szrama która mam na brzuchu ma ona 26cm.

  • Autor: domino29 Data: 2009-09-20 14:27:52

    I ja podonie.Woreczek mialam usuniety (przez ciecie brzucha i niestety tez mam brzydką bliznę) 5 lat temu.Na początku mialam dietę, ale teraz jem wszystko, no prawie.Odczuwam dolegliwości po zjedzeniu fasolowych rzeczy i tych unikam, średnio też kapustę i grilowane  jedzonko jakie uwielbiam.Niestety zaczęłam źle się czuć po kawie i piję ją bardzo rzadko.Rób sobie delikatne posilki , wszystkie które nie obciążają wątroby, potem zacznij wprowadzac wszytko inne.Przekonasz sie ,że wszystko z czasem możesz jeść ale napewno częściej i mniejsze porcje.Już niedługo zaczniesz wsuwać wszystko, powodzenia.Pozdrawiam grono bezworeczkowców.

  • Autor: Eliswie Data: 2009-09-20 23:30:40

    Zaszokowana przeczytalam o Waszych bliznach. Ja mialam tylko trzy krociutkie naciecia (ok. 1cm). Dzisiaj sa prawie niewidoczne. Po operacj juz na trzeci dzien bylam na chodzie. Pozniej musialam sobie wrecz przypominac, ze od wewnatrz byla to spora operacja a nie zabieg kosmetyczny. Pozdrawiam.

  • Autor: ekkore Data: 2009-09-21 08:04:52

    Bo pewnie miałaś laparoskopię. Ja miałam tradycyjna operację (w moim przypadku laparoskopia mogła stanowić zagrożenie) - blizna jest długa, rozlazła - ale to efekt mojej tendencji do brzydkiego gojenia się ran wszelkiego typu - mimo, że lekarz postarał sie bardzo - załatał mnie idealnie (miał sie po co starać, bo zdawał wtedy egzamin specjalizacyjny), ale z czasem się wszystko rozeszło.

    A co do diety - wiem, że trzymałam ją ściśle wyznaczony okres - co jadłam nie pamiętam, w każdym razie sporo schudłam wtedy.
    A w tej chwili (ponad 10 lat po operacji) nie mogę się objadać, nie mogę jeść kapusty, za wiele chleba razowego - bo otoczenie cierpi a ja się wstydzę...

  • Autor: ZANTA Data: 2009-09-21 08:10:26

    Ja tez mialam robiona operacje laparoskopowo ale przed operacja musialam podpisac w dokumentach ze w razie jakis problemow zgadzam sie na operacje tradycyjna na szczescie udalo sie i juz na drugi dzien chodzilam o wlasnych silach ale na oddziele byly osoby ktore byly operowane tradycyjnie (nie wiem od czego to zalezalo) i te osoby faktycznie mialy duzo wieksze problemy niż ja Moj caly pobyt w szpitalu to byl tydzień i na siódna dobe wrocilam do domu.I tak jak pisalam wczesniej wiekszych problemow z jedzeniem nie mialam i do tej pory nie mam sa pokarmy ktorych unikam bo nie za dobrze sie czuje ale wiekszość jem i nie mam rzadnych problemów a minelo juz półtora roku.Pozdrawiam serdecznie

Przejdź do pełnej wersji serwisu