Dzisiaj wieczorem zdechła mi rybka w akwarium. Dokładnie to był samiec bojownik. Był z nami tylko 2 miesiące. Dostawał jedzenie i miał zmieniana wodę. Nie wiem co mu się stało. Dzieci jeszcze nie wiedzą. Ciekawe jak to przyjmą.
Może ten bojownik należał do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację? Jeśli tak to będzie miał piękny pogrzeb ... te wieńce , a może nawet orkiestra ,sztandary. Przyczyną śmierci mogła być zbyt mokra woda As z całym szacunkiem ,ale w czasie gdy ginie 18 górników pozostawiając żony i dzieci, a kolejnych kilkudziesięciu cierpi w szpitalach, śmierć Twego bojownika i pisanie o tym na forum uważam za dużą przesadą , dlatego mój post jest w tak ironicznym tonie
Ja patrzę z " luzem ", tylko czasem się zastanawiam, czy nie warto założyć zupełnie odrębnego wątka pt :" Nekrologi " i tam zamieszczać wiadomości o "zmarłych" myszkach , chomikach , rybkach i muchach , które to zginęły śmiercią tragiczną przelatując nad palnikiem gazowym
chlopaki nie mierzcie innych wlasna miara...kazdy ma inna wrazliwosc...byc moze serce sie krajalo rowniez dla gornikow, nie znaczy to ze jej nie moze byc smutno z powodu rybki...kazdy z nas jest inny...
mialam kiedys inwazje myszy w domu i zeby sie ich pozbyc rozkladalam lapki z klejem, ale jak widzialam taka przyklejona smutna, wystraszona myszke, to po prostu ja ratowalam i wypuszczalam na wolnosc...ale nie placze np. nad komarem...
A mnie jest cholernie smutno ,bo zmarla mama naszego znajomego:(((((((((((( wlasnie teraz, kiedy przyszedl na swiat jej tyle lat wyczekiwany jedyny wnusio:(( mysle ze to jest powod do smutku,a bojownika kup nowego za 6 zl ,nawet sie dzieci nie zorientuja.
Współczuję, nie jest to przyjemne gdy sie przywiążemy do zwierzątka. Też przeżywam każdą padnietą rybkę z naszego akwa...no cóż szkoda zwierzątka. Ale możesz kupić nowego, podobnego bojownika i dzieci nawet nie zauważą. A trzymacie rybkę w kuli? Bo bojowniki wbrew opiniom nie pożyją długo bez filtra, grzałki i podmian wody (odstanej conajmniej 24 godziny)itp. W sklepach trzyma się je w maleńkich pojemnikach, ale żeby rybka długo żyła potrzebuje stworzenia dobrych warunków. Poza tym trzeba dbać by akwarium stało w ciepłym pomieszczeniu, bo bojowniki należą do rybek, które oddychają powietrzem atmosferycznym, co jakiś czas muszą zaczerpnąć powietrza i gdy jest ono zbyt zimne, mogą się przeziebić. Acha, i zwróć uwagę przy zakupie następnej rybki na jej kondycję, być może wasza rybka była chora. Zdrowa rybka powinna chętnie jeść i nie mieć żadnych zmian na skórze. Powinna też oddychać równo i nie za szybko....to nie gwarantuje jeszcze w pełni kupienia zdrowego okazu, ale może bedzie ok i nowy nabytek dłużej pozyje :) Pozdrawiam!
as ja slyszalam ze NIGDY nie nalezy trzymac rybek w kuli. To je bardzo dezorientuje i moze sie przyczynic do smierci. Poradz sie w sklepie: kup porzadne akwarium z papa do oczyszczania wody i tym wszystkim co jest potrzebne. Z tego co wiem rybki trzeba aklimatyzowac do nowych warunkow ale nie jestem specem . Moze troche poczytaj w Necie na temat hodowli i warunkow - wtedy sie na pewno uda.
Bojownik to bardzo wymagająca rybka mimo że w pomieszczeniu jest ciepło musi mieć koniecznie grzałkę woda najlepiej jak ma około 30 stopni wtedy odwdzięczy się pięknymi kolorami, wbrew pozorom najlepiej mieć dwa, no i nie kula tylko najlepiej prostokątne akwarium i nie moze być pełne wody, najlepiej tak do połowy, no i nie nalezy za często zmeiniać rybom wody ja np nie robiłam tego wcale najlepiej zaopatrzyć się w filtry a brud ściągać wężykiem i wtedy najwyżej dopełnić wodą, najlepiej jest jak w akwarium wytworzy się naturalne środowisko. Przed zakupem nowej rybki woda musi odstać conajmniej 2 dni a kamienie i sztuczne rośliny muszą być dokłądnie wyparzone. Rybki akwariowe są bardzo wrażliwe. Do wody dobrze jest dodać zieleni agarowej dostępnej w zoosklepie :) Pozdrawiam
Jeśli dwa bojowniki to raczej samca i samiczkę, bo dwa samce, mimo, że pozornie nie będą się biły, to mogą walczyć na "przetrzymanie", który dłużej wytrzyma bez pobierania powietrza...i efekt jest taki, że któryś w końcu się udusi. Tak czytałam.
As,moglabys mi odpowiedziec na jedno pytanie? bolejesz nad ryba,a nie szkoda ci bylo usypiac mlodego psa tylko dlatego ze zagryzl kure? Sorry, ale wlasnie mi sie to przypomnialo ! i jak przyjely to dzieci ?
Dzieci jeszcze nie wiedzą. Dowiedzą się jak będą chcieli nakarmić rybkę.
PS. Pies miał 10 lat więc młody nie był. Mąż nie mógł przeboleć, że pies musi być cały czas na łańcuchu. Nie zagryzał kury tylko kaczki i indyki i to nie nasze tylko sąsiadów. Ciekawe co byś zrobiła gdybyś musiała sąsiadom odkupywać co jakiś czas po kilka kaczek. Dodam,że podwórze było zawsze zamknięte a on był taki kamikadze, że jak się postarał to przeskakiwał ogrodzenie chociaż nie był duży.
Użytkownik as napisał w wiadomości: > Myśmy tego psa nie zabili tylko weterynarz podał mu zastrzyk. ooooo jaki zły weterynarz... wszedł tak sobie na podworko popatrzył i ciach psu smiertelny zastrzyk
Użytkownik as napisał w wiadomości: >Ciekawe co byś > zrobiła gdybyś musiała sąsiadom odkupywać co jakiś czas po kilka
> kaczek.
Ja bym mu poszukała nowego domu. Pewnie trochę by to trwało, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy usypiać zdrowego psa. Sorry, że wypowiedziałam się nie zupełnie w temacie, ale to pytanie... Nie mogłam, no normalnie nie mogłam nie odpowiedzieć (mimo, że nie było skierowane do mnie). Zadziałały emocje.
As, bardzo możliwe, ze był przekarmiany. Bojowniki sa an to wrażliwe i łatwo dostają zaparcia...nie wiem czy bojowniki są roślinożerne czy mięsożerne. W drugim przypadku dobrze jest kupować również mięsny pokarm - najlepsze jest serduszko wołowe, bo rózne larwy przenosza pasożyty i choroby. Urozmaicony pokarm gwarantuje zdrowie rybek. Jeśli bojowniki są roślinożerne warto podawać oprócz płatków również rozwielitki. Poza tym rybka powinna zjesć wszystko to co podamy w przeciągu kilku minut, karmi sie je dwa razy dziennie a dorosłym osobnikom można robić nawet głodówki - bedą zdrowsze. Nie można go podkarmiać co chwilę (co przy dzieciach - przypuszczam - jest nagminne), bo będą problemy ze zdrowiem.
A mi przykro, jak czytam te wszystkie złośliwe komenarze... Nie ma prawa As być smutno? choćby ze względu na to, ze dzieci się zmartwią...
Kiedyś w wątku o psie rzuciliście się na AS, bo zlecili weterynarzowi uśpienie go. Pod każdym katem analizowaliście zdanie "to tylko pies", a teraz sami to mówicie- " to tylko rybka, odkupisz sobie za 6 zł"
Skąd te mordercze instynkta, w taki piękny poranek?
Istnieje niezbywalne prawo do omijania wątków, do nieczytania, nie udzielania odpowiedzi, nie kąsania...
Dzieci są bardzo wrażliwe,nawet nie mamy pojęcia jak bardzo ich boli pożegnanie, nawet z taką małą rybką, rozumiem As,ze martwi się jak zareagują jej dzieci,nie sztuka za ich plecami kupić za małe pieniądze tą samą rybkę, ja bym inaczej postąpiła.As ma już 4-6 letnie dzieci,więc dużo już zrozumieją. Pewnie bym porozmawiała z nimi o zaistniałej sytaucji,a do sklepu poszłabym razem z dziećmi.Tak bym zrobiła. Dziś piękny poranek,As uśmiechnij się do dzieci,przytul,porozmawiaj,w takich chwilach lepiej być z nimi,przy nich
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > A mi przykro, jak czytam te wszystkie złośliwe komenarze...Nie ma prawa As > być smutno? choćby ze względu na to, ze dzieci się zmartwią...Kiedyś w > wątku o psie rzuciliście się na AS, bo zlecili weterynarzowi uśpienie > go.Pod każdym katem analizowaliście zdanie "to tylko pies", a teraz sami to > mówicie- " to tylko rybka, odkupisz sobie za 6 zł"Skąd te mordercze > instynkta, w taki piękny poranek?Istnieje niezbywalne prawo do omijania > wątków, do nieczytania, nie udzielania odpowiedzi, nie kąsania...
Mam 30 metrow dalej sklep zoologiczny ,tyle wlasnie kosztuja bojownik! nigdzie tez nie napisalam ze to tylko rybka! Dla mnie pies nie jest tylko psem,pies jest przyjacielem ,madrym i rozumnym a z rybka to tak jak z tym dziadem ktory gadal do obrazu,a obraz ani razu,owszem jest ladna plywa sobie ale bez przesady. Nie podoba mi sie te ciagle poucznie,zachowujesz sie jak nasza matka,kiedy cos jest po nie twojej mysli ,ciagle strofujesz i pouczasz,nikt mi nie zabroni czytac watki i odpisywac na nie,nikomu nie ublizam a swoje zdanie chyba moge miec ,nie tylko zreszta ja:)
Boże kobieto, zluzuj...Tak się zaraz nakrecisz, że już się nigdy nie odkrecisz :P Nie czytaj, jak Ci się nie podoba. Czy ja pisałam do Ciebie? Ma prawo Ci się nie podobać moje pisanie, a mnie ma prawo nie podobać się nagonka.
Jesli wyciągnęłas inne wnioski- to co ja na to poradzę? To jest Twoja prywatna sprawa. Mnie najzupełniej wali.
Zaśpiewam Ci ( muzyka łagodzi obyczaje) "ta zabawa nie jest dla dziewczynek, idź do domu, bo tu moga bić, chodź do domu, bo tu moga strzelać..." http://darkman7.wrzuta.pl/audio/367jrQp2BtS/lech_janerka-ta_zabawa_nie_jest_dla_dziewczynek
Agik,jestes bardzo madra i fajna kobitka:) fakt ze nie zawsze sie zgadzam z Toba ,ale to drobnostka............teraz jestem bardzo wyluzowana,rano tak nie bylo ,mialam troche powodow! dowiedzialam sie o smierci mamy mojego znajomego:( poza tym moj pan maz wrocil z nocnej wyprawy z ryb, nawiozl tego cale wiadro,postawil i mowi mi ze sie do pracy spieszy,wstapil we mnie ,powiedzialam ze jak tego nie oskrobie ,wywale na smietnik. Chyba go sumienie ruszylo,bo wrocil za godzine i oskrobal te ryby, ale i tak zostalo tego po oczyszczeniu 7 kg,dalam troche sasiadce ,reszte wsadze w ocet,tylko czekam na Anie jak wroci ze szkoly i pomoze smazyc,bardzo lubi to robic wiec mysle ze nie bedzie zla.Pozdrawiam dzieki za link:)
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: Dla mnie pies nie jest > tylko psem,pies jest przyjacielem ,madrym i rozumnym a z rybka to tak > jak z tym dziadem ktory gadal do obrazu,a obraz ani razu,owszem jest ladna > plywa sobie ale bez przesady.
Oj, rybki bywają bardzo mądre, niektóre gatunki rozpoznają nawet twarz właściciela i chowają się, gdy zbliża się ktoś obcy. Swoja drogą hodowla rybek wymaga o wiele więcej uwagi i poświęcenia niż hodowla psa. Kto sie tym zajmował na powaznie, to wie o czym piszę.Stworzenie rybkom odpowiednich warunków, by były zdrowe i długo żyły to prawdziwa sztuka. I wymaga mnóstwo wiedzy zarówno z biologii jak i chemii. Tak więc nie widze powodów by pisać o wyszości jednych zwierząt nad drugimi, bo można się bardzo zdziwić, zgłębiając dokładnie odpowiedni temat. Rybka też moze być przyjacielem... Przepraszam, że sie wcięłam, pozdrawiam!
ja sie wolę na temat rybki nie wypowiadać , ale pamietam , jak pisałam o problemach w pracy to as mnie posądzila , ze kase zwinęłam, a ja jeszcze nikomu nic nie ukradłam ...
więc ja zanim cos napisze to najpierw zapytam , bo nikt chyba nie lubi być nazywany " złodziejem" , nie chciałam na forum opisywać całej mojej sytuacji , bo i po co ...to długa sprawa , a za pomocą mojego kochanego męża ,który wtedy mi pomagał jakoś sobie poradzilam emocjonalnie ( bo wiele nocy przepłakałam ) z powodu własnie takich ludzi -złośliwych i mających na celu tylko krzywdzenie innych , mam tylko nadzieję , ze kiedyś ktoś ich tak potraktuje jak oni mnie...
Też mi smutno, bo czytam i widzę, że każdy tutaj wie lepiej, czy komuś może być smutno czy nie, czy ma dobry powód do smutku, czy ktoś może ma lepszy...co więcej, są tacy, którzy znajdą dowody, że komuś nie jest smutno, pomimo, że tak napisał...szkoda słów.
Wybacz ale musze Ci to napisac:Kilka lat temu mialam kotke,ktora uwielbialm.Byla u nas kilka lat.Nie mielismy jeszcze dzieci rozpieszczalismy kotke niemilosiernie jako czlonka rodziny.Potem kotka przepadla.Do dzis nie wiem co sie z nia stalo.Plakalam jak dziecko.Potem stracilam w wypadku meza i ojca moich malutkich dzieci i dowiedzialam sie czym naprawde jest smutek.Nigdy juz nie bede rozpaczac po kotku, psie czy rybce bo zycie zahartowalo mnie w smutku prawdziwym.Przepraszam jesli to zbyt osobiste:(
skopolendra , mam podobne odczucia w tej kwestii:( . też pamiętam jak będąc brzdącem zdechł nam jamniczek . pamiętam jak siedziałam w ławce w szkole i ciągle o nim rozmyślałam. kilkanaście lat później zdechła nam ukochana pupilka bokserka. zawsze była traktowana jak członek rodziny. ale odejście jej nie było już tak bolesne, ponieważ kilka dni wcześniej zmarła moja mama. w sumie odejscie suczki było niczym w porównaniu z wcześniejszą śmiercią mamy. od tego momentu potrafię, realnie spojrzeć ,co faktycznie może być przyczyną smutku. chociaż , może po części zazdroszczę niektórym, tak błahych w sumie powodów do "smutku"...
Czytam te posty i nie rozumiem....po co ta cała dyskusja.Komuś przykro,ok każdy ma prawo przejmowac się czym chce....Zastanawia mnie tylko fakt po co o tym pisac skoro od razu jest nagonka,przecież chyba nie chodziło o dołowanie a o jakieś wsparcie,radę jak rozmawiac z dziecmi w takim przypadku itd.Dzieciaki niestety bardzo przeżywają śmierc zwierzaka i dla nich to nie jest wcale mniejsza sprawa niż śmierc kogoś bliskiego.W danym momencie utraciły coś co było im bliskie,co kochały,do czego były przywiązane.Wiem jak córka przeżywała śmierc 3 chomików i 1 królika,to była czarna rozpacz aż gorączki biedna dostała.Z tego właśnie względu postanowiłam-nigdy więcej gryzonii!!!!No ale ja nie o tym,chodzi mi o to,że uważam iż zbędne jest wyrażanie swoich uczuc w danym momencie bo zawsze się znajdzie ktoś kto ten fakt będzie ironizował,tak więc nici ze współczucia czy też wsparcia.Dlatego właśnie ja nie rozpisuję się jaką mam sytuację,co u mnie bo zaraz znajdzie się jakaś "życzliwa osoba" która mi pojedzie,dziewczyno zastanów się,nie masz wcale takiej tragedii,pomyśl ile na świecie jest biedoty,ilu ludzi umiera z głodu itd kompletnie nie znając dokładnie mojej sytuacji i historii bo z każdym jakimś zdarzeniem wiąże się jakaś historia.Może kiedyś będę miała potrzebę wygadania się przed obcymi ale póki co na takie tematy rozmawiam z przyjaciólmi z reala którzy znają mnie,pocieszą i zrozumieją.Tutaj wirtualnie nie jest to raczej możliwe bo często się zdarza że po jednej "Twojej" wypowiedzi zostaniesz oceniona błędnie a z oczekiwanej reakcji będą nici.Cel nie osiągnięty....Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam.
To zrozumiałe As , że najbardziej obawiałaś się reakcji dzieci ... Ale dobrze zrobiłaś , że powiedziałaś im prawdę , dobrze , że będą mogły pożegnać rybkę . Każdy ma prawo do przeżywania smutku ( dziecko też ) , i każdy powinien uszanować ten smutek , bez wartościowania go ... Należy tylko współczuć tym , którzy tego nie potrafią ...
zaszkodzila mu zmieniona woda...ja w gabinecie mam akwarium i opiekuje sie rybkami...kilka razy udalo mi sie je wylaczyc z brzydkich wrzodow na skorze, uzylam do tego antybiotykow i potem vitamin, ale czesto rybki choruja sa to bardzo wrazliwe zwierzaki na kazda zmiane, tybu woda, pozywienie czy nowy mieszkaniec, bardzo czesto choruja i szybko umieraja, musicie do tego przywyknac...pozdrawiam
a...przy zmianie wody trzeba uwazac sa do tego specjalne preparaty...ja nigdy nie zmieniam kompletnie wody, tylko czesciowo, a do tej nowej dolewam specjalnego niebieskiego plynu, na pewno w sklepach dla zwierzac go maja, radze zakupic jesli chcesz hodowac rybki
Jest to tzw. biokondycjonator czyli stwarza rownowage biologiczna w wodzie i co zatym idzie akwarium. Ochrona dla sluzowki rybek. Neutralizuje dzialanie metali ciezkich w wodzie i chloru. Marki "sera", niemiecka firma, w malych buteleczkach dozuje sie plyn kroplami, zawsze sa instrukcje. Pozdrawiam
As to inaczej błękit akwarystyczny buteleczka 30 ml to ok 4 zł odkaża wodę w akwarium i utrzymuje jej klarowność. Usuwa zabrudzenia biologiczne zwłaszcza po przekarmieniu. A tak z mojego doświadczenia to bojowników nie trzyma się w kuli bo chorują, kup nawet małe 10 litrowe akwarium byle z filtrem. Mam u siebie 50 l akwarium dochowałam się "swoich" rybek np.glonojadów czy molinezji. Zasada jest taka im większe akwarium, tym mniej z nim kłopotu. A i im mniej zmieniasz wody tym się lepiej chowają. A co do rybek zacznij od głupików one się dobrze trzymają i są niedrogie.
Hmmm, my mamy paletki i z zasady juz się nauczyłam, że wszelka chemia dodawana do wody to porażka, zaburza naturalną florę akwarium, zabija bakterie, które tworzą się w filtrze... I wszędzie, absolutnie wszędzie znawcy akwarystyki piszą, że należy podmieniać wodę...to fakt, że po podmianie rybki czasem chorują, ale o ile robi sie to prawidłowo to z pewnością nie szkodzi, a pomaga - rybki żyją dłużej. No chyba że mamy mało wymagające rybki...u nas paletki np.po tygodniu bez podmiany robią się ospałe. Najlepsza do podmian jest woda odstana. Sa też odpowiednie uzdatniacze, ale...to znowu chemia, którą wprowadzamy do akwa i nie wiadomo jakie będą tego skutki na dłuższą metę. Kazdy gatunek ryb preferuje daną twardość, kwaśność i temperaturę wody - warto o tym poczytać, by stworzyć rybce optymalne warunki (do badania parametrów wody są odpowiednie testy do kupienia w zoologicznym). Co więcej, dany gatunek preferuje również okreslone rośliny. Poza tym nie można wlewać np. zimnej wody, musi być podgrzana do temperatury w jakiej przebywa rybka, dobrze gdyby miała również podobne parametry (twardość i kwaśność). Wodę należy wlewać powolutku, najlepiej przez wężyk. O ilościach podmienianej wody można poczytac w necie. Rany, mogłabym o tym pisać całe epopeje, przeszliśmy z paletami piekło - były okropnie zarobaczone, poza tym są strasznie wrażliwe na zmiany parametrów wody, ale teraz cieszą oko i wynagradzają pieknym wyglądem wszystkie trudy. Najlepiej czyatć, czytać, czytać wsztsto co tylko jest dostępne nt. zakładania akwarium a nastepnie nt. wymagań danego gatunku...też tak zaczynaliśmy, nie uniknęliśmy wileu błedów, ale w koncu sie udało. Powodzenia As!
Dzisiaj wieczorem zdechła mi rybka w akwarium. Dokładnie to był samiec bojownik. Był z nami tylko 2 miesiące. Dostawał jedzenie i miał zmieniana wodę. Nie wiem co mu się stało. Dzieci jeszcze nie wiedzą. Ciekawe jak to przyjmą.
Może ten bojownik należał do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację? Jeśli tak to będzie miał piękny pogrzeb ... te wieńce , a może nawet orkiestra ,sztandary. Przyczyną śmierci mogła być zbyt mokra woda
As z całym szacunkiem ,ale w czasie gdy ginie 18 górników pozostawiając żony i dzieci, a kolejnych kilkudziesięciu cierpi w szpitalach, śmierć Twego bojownika i pisanie o tym na forum uważam za dużą przesadą , dlatego mój post jest w tak ironicznym tonie
Zbyh...spojrzyj na to z "luzem"...życie toczy się dalej i musi się toczyć....
Bahus
Ja patrzę z " luzem ", tylko czasem się zastanawiam, czy nie warto założyć zupełnie odrębnego wątka pt :" Nekrologi " i tam zamieszczać wiadomości o "zmarłych" myszkach , chomikach , rybkach i muchach , które to zginęły śmiercią tragiczną przelatując nad palnikiem gazowym
chlopaki nie mierzcie innych wlasna miara...kazdy ma inna wrazliwosc...byc moze serce sie krajalo rowniez dla gornikow, nie znaczy to ze jej nie moze byc smutno z powodu rybki...kazdy z nas jest inny...
mialam kiedys inwazje myszy w domu i zeby sie ich pozbyc rozkladalam lapki z klejem, ale jak widzialam taka przyklejona smutna, wystraszona myszke, to po prostu ja ratowalam i wypuszczalam na wolnosc...ale nie placze np. nad komarem...
Smutno Ci!
Ty nie rozpaczaj tylko leć do sklepu i kup nową bo jak dzieci wrócą to dopiero będzie przykrość.
Zbyh, zgadzam sie z Toba, czasami to wydaje mi sie ze niektorzy pisza tylko , zeby zwrocic na siebie uwage.
Dlatego nazwałam ten wątek smutno mi a nie np tragedia.
Łączę się z Tobą w smutku i żalu....powiadom Pana Prezydenta....może ogłosi żałobę narodową?...
Bahus
Jestem w stanie Ci uwierzyć.
Dzieci tez szybko zaakceptują taki fakt, ze rybki juz nie ma.
I jak to dzieci- szybko ich uwagę zajmie coś innego.
Buziak.
A mnie jest cholernie smutno ,bo zmarla mama naszego znajomego:(((((((((((( wlasnie teraz, kiedy przyszedl na swiat jej tyle lat wyczekiwany jedyny wnusio:(( mysle ze to jest powod do smutku,a bojownika kup nowego za 6 zl ,nawet sie dzieci nie zorientuja.
Współczuję, nie jest to przyjemne gdy sie przywiążemy do zwierzątka. Też przeżywam każdą padnietą rybkę z naszego akwa...no cóż szkoda zwierzątka.
Ale możesz kupić nowego, podobnego bojownika i dzieci nawet nie zauważą.
A trzymacie rybkę w kuli? Bo bojowniki wbrew opiniom nie pożyją długo bez filtra, grzałki i podmian wody (odstanej conajmniej 24 godziny)itp. W sklepach trzyma się je w maleńkich pojemnikach, ale żeby rybka długo żyła potrzebuje stworzenia dobrych warunków. Poza tym trzeba dbać by akwarium stało w ciepłym pomieszczeniu, bo bojowniki należą do rybek, które oddychają powietrzem atmosferycznym, co jakiś czas muszą zaczerpnąć powietrza i gdy jest ono zbyt zimne, mogą się przeziebić.
Acha, i zwróć uwagę przy zakupie następnej rybki na jej kondycję, być może wasza rybka była chora. Zdrowa rybka powinna chętnie jeść i nie mieć żadnych zmian na skórze. Powinna też oddychać równo i nie za szybko....to nie gwarantuje jeszcze w pełni kupienia zdrowego okazu, ale może bedzie ok i nowy nabytek dłużej pozyje :)
Pozdrawiam!
Owszem był w kuli. Temperatura myślę, że ok bo w pokoju mam 23-24 stopnie C. Do końca nic nie wskazywało by coś z nią było nie tak.
as ja slyszalam ze NIGDY nie nalezy trzymac rybek w kuli. To je bardzo dezorientuje i moze sie przyczynic do smierci. Poradz sie w sklepie: kup porzadne akwarium z papa do oczyszczania wody i tym wszystkim co jest potrzebne. Z tego co wiem rybki trzeba aklimatyzowac do nowych warunkow ale nie jestem specem . Moze troche poczytaj w Necie na temat hodowli i warunkow - wtedy sie na pewno uda.
Czytałam dużo ale wiedzy nigdy za wiele.
Bojownik to bardzo wymagająca rybka mimo że w pomieszczeniu jest ciepło musi mieć koniecznie grzałkę woda najlepiej jak ma około 30 stopni wtedy odwdzięczy się pięknymi kolorami, wbrew pozorom najlepiej mieć dwa, no i nie kula tylko najlepiej prostokątne akwarium i nie moze być pełne wody, najlepiej tak do połowy, no i nie nalezy za często zmeiniać rybom wody ja np nie robiłam tego wcale najlepiej zaopatrzyć się w filtry a brud ściągać wężykiem i wtedy najwyżej dopełnić wodą, najlepiej jest jak w akwarium wytworzy się naturalne środowisko. Przed zakupem nowej rybki woda musi odstać conajmniej 2 dni a kamienie i sztuczne rośliny muszą być dokłądnie wyparzone. Rybki akwariowe są bardzo wrażliwe. Do wody dobrze jest dodać zieleni agarowej dostępnej w zoosklepie :) Pozdrawiam
Jeśli dwa bojowniki to raczej samca i samiczkę, bo dwa samce, mimo, że pozornie nie będą się biły, to mogą walczyć na "przetrzymanie", który dłużej wytrzyma bez pobierania powietrza...i efekt jest taki, że któryś w końcu się udusi. Tak czytałam.
tak tak odmiennej płci :)
As,moglabys mi odpowiedziec na jedno pytanie? bolejesz nad ryba,a nie szkoda ci bylo usypiac mlodego psa tylko dlatego ze zagryzl kure?
Sorry, ale wlasnie mi sie to przypomnialo ! i jak przyjely to dzieci ?
Dzieci jeszcze nie wiedzą. Dowiedzą się jak będą chcieli nakarmić rybkę.
PS. Pies miał 10 lat więc młody nie był. Mąż nie mógł przeboleć, że pies musi być cały czas na łańcuchu. Nie zagryzał kury tylko kaczki i indyki i to nie nasze tylko sąsiadów. Ciekawe co byś zrobiła gdybyś musiała sąsiadom odkupywać co jakiś czas po kilka kaczek. Dodam,że podwórze było zawsze zamknięte a on był taki kamikadze, że jak się postarał to przeskakiwał ogrodzenie chociaż nie był duży.
Myśmy tego psa nie zabili tylko weterynarz podał mu zastrzyk.
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Myśmy tego psa nie zabili tylko weterynarz podał mu zastrzyk.
ooooo jaki zły weterynarz... wszedł tak sobie na podworko popatrzył i ciach psu smiertelny zastrzyk
Użytkownik as napisał w wiadomości:
>Ciekawe co byś
> zrobiła gdybyś musiała sąsiadom odkupywać co jakiś czas po kilka
> kaczek.
Ja bym mu poszukała nowego domu. Pewnie trochę by to trwało, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy usypiać zdrowego psa. Sorry, że wypowiedziałam się nie zupełnie w temacie, ale to pytanie... Nie mogłam, no normalnie nie mogłam nie odpowiedzieć (mimo, że nie było skierowane do mnie). Zadziałały emocje.
nie wierzę, że jest Ci smutno.... bojownik sam sie uspił, widocznie bał się , że pozbedziesz się go tak jak kiedyś psa
Jedyny sensowny powód dla ktorego nie przeżył to taki, ze go przekarmiłam:(
As, bardzo możliwe, ze był przekarmiany. Bojowniki sa an to wrażliwe i łatwo dostają zaparcia...nie wiem czy bojowniki są roślinożerne czy mięsożerne. W drugim przypadku dobrze jest kupować również mięsny pokarm - najlepsze jest serduszko wołowe, bo rózne larwy przenosza pasożyty i choroby. Urozmaicony pokarm gwarantuje zdrowie rybek. Jeśli bojowniki są roślinożerne warto podawać oprócz płatków również rozwielitki.
Poza tym rybka powinna zjesć wszystko to co podamy w przeciągu kilku minut, karmi sie je dwa razy dziennie a dorosłym osobnikom można robić nawet głodówki - bedą zdrowsze. Nie można go podkarmiać co chwilę (co przy dzieciach - przypuszczam - jest nagminne), bo będą problemy ze zdrowiem.
Karmiliśmy raz dziennie ale porcja raczej była za duża. Dzieci miały dyżury co dziennie kto inny karmił. sami się dopytywali kto dzisiaj karmi rybkę.
A mi przykro, jak czytam te wszystkie złośliwe komenarze...
Nie ma prawa As być smutno? choćby ze względu na to, ze dzieci się zmartwią...
Kiedyś w wątku o psie rzuciliście się na AS, bo zlecili weterynarzowi uśpienie go.
Pod każdym katem analizowaliście zdanie "to tylko pies", a teraz sami to mówicie- " to tylko rybka, odkupisz sobie za 6 zł"
Skąd te mordercze instynkta, w taki piękny poranek?
Istnieje niezbywalne prawo do omijania wątków, do nieczytania, nie udzielania odpowiedzi, nie kąsania...
Dzieci są bardzo wrażliwe,nawet nie mamy pojęcia jak bardzo ich boli pożegnanie, nawet z taką małą rybką, rozumiem As,ze martwi się jak zareagują jej dzieci,nie sztuka za ich plecami kupić za małe pieniądze tą samą rybkę, ja bym inaczej postąpiła.As ma już 4-6 letnie dzieci,więc dużo już zrozumieją. Pewnie bym porozmawiała z nimi o zaistniałej sytaucji,a do sklepu poszłabym razem z dziećmi.Tak bym zrobiła.
Dziś piękny poranek,As uśmiechnij się do dzieci,przytul,porozmawiaj,w takich chwilach lepiej być z nimi,przy nich
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> A mi przykro, jak czytam te wszystkie złośliwe komenarze...Nie ma prawa As
> być smutno? choćby ze względu na to, ze dzieci się zmartwią...Kiedyś w
> wątku o psie rzuciliście się na AS, bo zlecili weterynarzowi uśpienie
> go.Pod każdym katem analizowaliście zdanie "to tylko pies", a teraz sami to
> mówicie- " to tylko rybka, odkupisz sobie za 6 zł"Skąd te mordercze
> instynkta, w taki piękny poranek?Istnieje niezbywalne prawo do omijania
> wątków, do nieczytania, nie udzielania odpowiedzi, nie kąsania...
Mam 30 metrow dalej sklep zoologiczny ,tyle wlasnie kosztuja bojownik! nigdzie tez nie napisalam ze to tylko rybka!
Dla mnie pies nie jest tylko psem,pies jest przyjacielem ,madrym i rozumnym a z rybka to tak jak z tym dziadem ktory gadal do obrazu,a obraz ani razu,owszem jest ladna plywa sobie ale bez przesady.
Nie podoba mi sie te ciagle poucznie,zachowujesz sie jak nasza matka,kiedy cos jest po nie twojej mysli ,ciagle strofujesz i pouczasz,nikt mi nie zabroni czytac watki i odpisywac na nie,nikomu nie ublizam a swoje zdanie chyba moge miec ,nie tylko zreszta ja:)
Boże kobieto, zluzuj...Tak się zaraz nakrecisz, że już się nigdy nie odkrecisz :P
Nie czytaj, jak Ci się nie podoba.
Czy ja pisałam do Ciebie?
Ma prawo Ci się nie podobać moje pisanie, a mnie ma prawo nie podobać się nagonka.
Jesli wyciągnęłas inne wnioski- to co ja na to poradzę? To jest Twoja prywatna sprawa. Mnie najzupełniej wali.
Zaśpiewam Ci ( muzyka łagodzi obyczaje)
"ta zabawa nie jest dla dziewczynek, idź do domu, bo tu moga bić, chodź do domu, bo tu moga strzelać..."
http://darkman7.wrzuta.pl/audio/367jrQp2BtS/lech_janerka-ta_zabawa_nie_jest_dla_dziewczynek
Agik,jestes bardzo madra i fajna kobitka:) fakt ze nie zawsze sie zgadzam z Toba ,ale to drobnostka............teraz jestem bardzo wyluzowana,rano tak nie bylo ,mialam troche powodow! dowiedzialam sie o smierci mamy mojego znajomego:( poza tym moj pan maz wrocil z nocnej wyprawy z ryb, nawiozl tego cale wiadro,postawil i mowi mi ze sie do pracy spieszy,wstapil we mnie ,powiedzialam ze jak tego nie oskrobie ,wywale na smietnik.
Chyba go sumienie ruszylo,bo wrocil za godzine i oskrobal te ryby, ale i tak zostalo tego po oczyszczeniu 7 kg,dalam troche sasiadce ,reszte wsadze w ocet,tylko czekam na Anie jak wroci ze szkoly i pomoze smazyc,bardzo lubi to robic wiec mysle ze nie bedzie zla.Pozdrawiam dzieki za link:)
O ,zdjęcie wypatroszonych ryb w wątku o śmierci rybki - ulubieńca trójki maluchów ...
Gratuluję taktu ...
Masz racje,zaraz poprosze moderatora o usuniecie tego zdjecia.
Nie musisz usuwać. Teraz rozumie dlatego tak zbulwersowała cie martwa rybka.
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości:
Dla mnie pies nie jest
> tylko psem,pies jest przyjacielem ,madrym i rozumnym a z rybka to tak
> jak z tym dziadem ktory gadal do obrazu,a obraz ani razu,owszem jest ladna
> plywa sobie ale bez przesady.
Oj, rybki bywają bardzo mądre, niektóre gatunki rozpoznają nawet twarz właściciela i chowają się, gdy zbliża się ktoś obcy.
Swoja drogą hodowla rybek wymaga o wiele więcej uwagi i poświęcenia niż hodowla psa. Kto sie tym zajmował na powaznie, to wie o czym piszę.Stworzenie rybkom odpowiednich warunków, by były zdrowe i długo żyły to prawdziwa sztuka. I wymaga mnóstwo wiedzy zarówno z biologii jak i chemii.
Tak więc nie widze powodów by pisać o wyszości jednych zwierząt nad drugimi, bo można się bardzo zdziwić, zgłębiając dokładnie odpowiedni temat.
Rybka też moze być przyjacielem...
Przepraszam, że sie wcięłam, pozdrawiam!
ja sie wolę na temat rybki nie wypowiadać , ale pamietam , jak pisałam o problemach w pracy to as mnie posądzila , ze kase zwinęłam, a ja jeszcze nikomu nic nie ukradłam ...
Nie miałam wtedy złych intencji. napisałaś, ze było was kilka a na ciebie donieśli to co można o tym myśleć było. Jak teraz wygląda twoja sprawa?
więc ja zanim cos napisze to najpierw zapytam , bo nikt chyba nie lubi być nazywany " złodziejem" , nie chciałam na forum opisywać całej mojej sytuacji , bo i po co ...to długa sprawa , a za pomocą mojego kochanego męża ,który wtedy mi pomagał jakoś sobie poradzilam emocjonalnie ( bo wiele nocy przepłakałam ) z powodu własnie takich ludzi -złośliwych i mających na celu tylko krzywdzenie innych , mam tylko nadzieję , ze kiedyś ktoś ich tak potraktuje jak oni mnie...
Przecież zadałam pytanie a ty na nie odpowiedziałaś.
Też mi smutno, bo czytam i widzę, że każdy tutaj wie lepiej, czy komuś może być smutno czy nie, czy ma dobry powód do smutku, czy ktoś może ma lepszy...co więcej, są tacy, którzy znajdą dowody, że komuś nie jest smutno, pomimo, że tak napisał...szkoda słów.
Wybacz ale musze Ci to napisac:Kilka lat temu mialam kotke,ktora uwielbialm.Byla u nas kilka lat.Nie mielismy jeszcze dzieci rozpieszczalismy kotke niemilosiernie jako czlonka rodziny.Potem kotka przepadla.Do dzis nie wiem co sie z nia stalo.Plakalam jak dziecko.Potem stracilam w wypadku meza i ojca moich malutkich dzieci i dowiedzialam sie czym naprawde jest smutek.Nigdy juz nie bede rozpaczac po kotku, psie czy rybce bo zycie zahartowalo mnie w smutku prawdziwym.Przepraszam jesli to zbyt osobiste:(
skopolendra , mam podobne odczucia w tej kwestii:( . też pamiętam jak będąc brzdącem zdechł nam jamniczek . pamiętam jak siedziałam w ławce w szkole i ciągle o nim rozmyślałam. kilkanaście lat później zdechła nam ukochana pupilka bokserka. zawsze była traktowana jak członek rodziny. ale odejście jej nie było już tak bolesne, ponieważ kilka dni wcześniej zmarła moja mama. w sumie odejscie suczki było niczym w porównaniu z wcześniejszą śmiercią mamy. od tego momentu potrafię, realnie spojrzeć ,co faktycznie może być przyczyną smutku.
chociaż , może po części zazdroszczę niektórym, tak błahych w sumie powodów do "smutku"...
Czuje dokladnie tak samo:)Pozdrawiam
Ja nie rozpaczam tylko jest mi smutno. nie placzę. Śzmierć człowieka to rozpacz, śmierć zwierzącia to smutek.
Dzieci się dowiedziały. Chłopcom było smutno a córka ryczała. Dziś po południu mamy ją zakopać razem. Za jakiś czas kupimy nową rybkę.
Czytam te posty i nie rozumiem....po co ta cała dyskusja.Komuś przykro,ok każdy ma prawo przejmowac się czym chce....Zastanawia mnie tylko fakt po co o tym pisac skoro od razu jest nagonka,przecież chyba nie chodziło o dołowanie a o jakieś wsparcie,radę jak rozmawiac z dziecmi w takim przypadku itd.Dzieciaki niestety bardzo przeżywają śmierc zwierzaka i dla nich to nie jest wcale mniejsza sprawa niż śmierc kogoś bliskiego.W danym momencie utraciły coś co było im bliskie,co kochały,do czego były przywiązane.Wiem jak córka przeżywała śmierc 3 chomików i 1 królika,to była czarna rozpacz aż gorączki biedna dostała.Z tego właśnie względu postanowiłam-nigdy więcej gryzonii!!!!No ale ja nie o tym,chodzi mi o to,że uważam iż zbędne jest wyrażanie swoich uczuc w danym momencie bo zawsze się znajdzie ktoś kto ten fakt będzie ironizował,tak więc nici ze współczucia czy też wsparcia.Dlatego właśnie ja nie rozpisuję się jaką mam sytuację,co u mnie bo zaraz znajdzie się jakaś "życzliwa osoba" która mi pojedzie,dziewczyno zastanów się,nie masz wcale takiej tragedii,pomyśl ile na świecie jest biedoty,ilu ludzi umiera z głodu itd kompletnie nie znając dokładnie mojej sytuacji i historii bo z każdym jakimś zdarzeniem wiąże się jakaś historia.Może kiedyś będę miała potrzebę wygadania się przed obcymi ale póki co na takie tematy rozmawiam z przyjaciólmi z reala którzy znają mnie,pocieszą i zrozumieją.Tutaj wirtualnie nie jest to raczej możliwe bo często się zdarza że po jednej "Twojej" wypowiedzi zostaniesz oceniona błędnie a z oczekiwanej reakcji będą nici.Cel nie osiągnięty....Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam.
To zrozumiałe As , że najbardziej obawiałaś się reakcji dzieci ...
Ale dobrze zrobiłaś , że powiedziałaś im prawdę , dobrze , że będą mogły pożegnać rybkę .
Każdy ma prawo do przeżywania smutku ( dziecko też ) , i każdy powinien uszanować ten smutek , bez wartościowania go ...
Należy tylko współczuć tym , którzy tego nie potrafią ...
Bądź teraz z dziećmi ...
zaszkodzila mu zmieniona woda...ja w gabinecie mam akwarium i opiekuje sie rybkami...kilka razy udalo mi sie je wylaczyc z brzydkich wrzodow na skorze, uzylam do tego antybiotykow i potem vitamin, ale czesto rybki choruja sa to bardzo wrazliwe zwierzaki na kazda zmiane, tybu woda, pozywienie czy nowy mieszkaniec, bardzo czesto choruja i szybko umieraja, musicie do tego przywyknac...pozdrawiam
a...przy zmianie wody trzeba uwazac sa do tego specjalne preparaty...ja nigdy nie zmieniam kompletnie wody, tylko czesciowo, a do tej nowej dolewam specjalnego niebieskiego plynu, na pewno w sklepach dla zwierzac go maja, radze zakupic jesli chcesz hodowac rybki
Co to za niebieski płyn i co powoduje?
Jest to tzw. biokondycjonator czyli stwarza rownowage biologiczna w wodzie i co zatym idzie akwarium. Ochrona dla sluzowki rybek. Neutralizuje dzialanie metali ciezkich w wodzie i chloru.
Marki "sera", niemiecka firma, w malych buteleczkach dozuje sie plyn kroplami, zawsze sa instrukcje. Pozdrawiam
odkaża wodę w akwarium i utrzymuje jej klarowność.
Usuwa zabrudzenia biologiczne zwłaszcza po przekarmieniu.
A tak z mojego doświadczenia to bojowników nie trzyma się w kuli
bo chorują, kup nawet małe 10 litrowe akwarium byle z filtrem.
Mam u siebie 50 l akwarium dochowałam się "swoich" rybek np.glonojadów
czy molinezji. Zasada jest taka im większe akwarium, tym mniej z nim kłopotu.
A i im mniej zmieniasz wody tym się lepiej chowają.
A co do rybek zacznij od głupików one się dobrze trzymają i są niedrogie.
Hmmm, my mamy paletki i z zasady juz się nauczyłam, że wszelka chemia dodawana do wody to porażka, zaburza naturalną florę akwarium, zabija bakterie, które tworzą się w filtrze...
I wszędzie, absolutnie wszędzie znawcy akwarystyki piszą, że należy podmieniać wodę...to fakt, że po podmianie rybki czasem chorują, ale o ile robi sie to prawidłowo to z pewnością nie szkodzi, a pomaga - rybki żyją dłużej. No chyba że mamy mało wymagające rybki...u nas paletki np.po tygodniu bez podmiany robią się ospałe.
Najlepsza do podmian jest woda odstana. Sa też odpowiednie uzdatniacze, ale...to znowu chemia, którą wprowadzamy do akwa i nie wiadomo jakie będą tego skutki na dłuższą metę. Kazdy gatunek ryb preferuje daną twardość, kwaśność i temperaturę wody - warto o tym poczytać, by stworzyć rybce optymalne warunki (do badania parametrów wody są odpowiednie testy do kupienia w zoologicznym). Co więcej, dany gatunek preferuje również okreslone rośliny. Poza tym nie można wlewać np. zimnej wody, musi być podgrzana do temperatury w jakiej przebywa rybka, dobrze gdyby miała również podobne parametry (twardość i kwaśność). Wodę należy wlewać powolutku, najlepiej przez wężyk.
O ilościach podmienianej wody można poczytac w necie.
Rany, mogłabym o tym pisać całe epopeje, przeszliśmy z paletami piekło - były okropnie zarobaczone, poza tym są strasznie wrażliwe na zmiany parametrów wody, ale teraz cieszą oko i wynagradzają pieknym wyglądem wszystkie trudy.
Najlepiej czyatć, czytać, czytać wsztsto co tylko jest dostępne nt. zakładania akwarium a nastepnie nt. wymagań danego gatunku...też tak zaczynaliśmy, nie uniknęliśmy wileu błedów, ale w koncu sie udało.
Powodzenia As!
Słuchajcie...a kto wie jak te bojowniki rozmnażać?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bojownik_syjamski tutaj se poczytajcie :) o hodowli o warunkach, w jakich powinny żyć.
Tu jest ładnie opisane. Mój nie miał samiczki a bardzo chciał mieć. Ciągle gniazdo dla niej robił.
ostrożnie! ;)))