Forum

Zwierzyniec

Mały kotek

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-02 09:14:15

    Wczoraj w drodze ze szkoly syn znalazł takiego kotka i przyniosł do domu.Kotek jest bardzo wychudzony ma zaropiale oczko ogolnie jest w złej kondycji.Poradzcie prosze jak opiekowac sie takim kotkiem wczoraj na siłe wmusiłam w niego troszke mleka niestety nie mam mozliwości zawieść go do weterynarza i musze sobie radzic sama bo o oddaniu komus takiego malego zwierzaczka nie ma już mowy dzieci bardzo sie o niego martwia a ja naprawde nie wiem co zrobic zeby wyrosl na pieknego kota.Moze podacie jakies linki na fora gdzie sa opisane takie przypadki a może wasze doswiadczenie pomoże Bardzo prosze o jakiekolwiek rady

  • Autor: atas Data: 2009-10-02 09:23:46

    Myślę, że jednak wizyta u weterynarza jest konieczna. Kazdy kot, pies, który jest "znajdą" może być chory. Kot musi być zbadany, zaszczepiony i ewentualnie leczony. Nie radziłabym dawac kotu mleka, gdyż może spowodowac biegunkę. Najlepsza jest zwykła woda. Do jedzenia kup  karmę specjalnie dla takich malutkich kociąt. Nie musisz się specjalnie martwić, że nie chce jeść, bo on przezywa stres z powodu nowej sytuacji. Musi zaaklimatyzowac się w nowym miejscu. Jednak skoro jest w złej kondyncji, tym bardziej musisz iśc z nim do weterynarza. pozdrawiam

  • Autor: Agapis Data: 2009-10-02 09:34:53

    Atas ma rację. Konieczna jest wizyta u weterynarza. Jeśli nie możesz już, to może za dzień lub dwa, ale musi go lekarz obejrzeć. Teraz to oprócz lekarza potrzeba mu ciepła, troski i miłości, ale to, to on już znalazł :) Pozdrawiam - Agapis

  • Autor: yette Data: 2009-10-02 09:35:21

    Śliczny kociaczek. Ja też mam w domu kotkę oczywiście już dorosłą szylkretkę. Gdy kotka do nas trafiła miała problem z zaropiałymi oczkami, jedno oczko było całkiem zaklejone, tak że kotka nic nie widziała. I nam lekarz zalecił zapuszczać kotce krople do oczów dla ludzi, w moim przypadku były to krople TOBREX, przemywałam też mocną herbatą i to pomogło.
    Teraz Midżula wygląda tak:

  • Autor: majolika Data: 2009-10-02 09:43:55

    łomatko, jaka bida...Nie mam kota(choc niektórzy-ci bardziej zlośliwi-tak mówią).Radziłabym jednak udac się do weterynarza, trzeba go odrobaczyć, zaszczepić.Poza tym może to być jakaś poważna choroba zwierzęca.Koło mnie jest weterynarz-znajdy przyjmuje za darmo.Wielu ludzi kocha zwierzęta i donosza mu podobnych bidoków.On tylko ręka macha i leczy.Pewnie chłopina zbankrutuje.
    Koło mojej pracy jest smietnik.codziennie zbiera się tam 2 razy dziennie z 15 bezpańskich kotów-czekaja na swoją pania.To taka starsza pani, która obchodzi całe osiedle i karmi koty(2 razy dziennie!)Ojej, zebyś widziała, jak te kociska ją witają.Ostatnio zobaczyłam ją jak grzebała gdzieś w krzakach koło mojego domku.Wyszpiegowała tam kotkę z kociętami i podrzucała jej jedzonko. to się nazywa zamiłowanie do zwierząt, prawda?Ja niestety mam alergię na koty, ale takiego bidoka też bym wzięła.Napisz koniecznie, jak kociak dalej.

  • Autor: kaja29 Data: 2009-10-02 09:46:02

    Wejdź proszę na forum miau www.miau.pl Myślę, że wizyta u weterynarza jest konieczna, takiego malucha pewnie trzeba odrobaczyć i to lekarz musi zadecydować. Zresztą na forum juz dziewczyny podpowiedzą Ci jak opiekowac się kotkiem. Odezwij się kiedyś co z maluchem. Ja mam dwie dorosłe kotki

  • Autor: newa Data: 2009-10-02 12:02:28

    Prawie się popłakałam czytając wasze opowieści o kotach. Sama mam dwa, w tym jednego małego i nie wyobrażam sobie domu bez nich, tym bardziej, że mieszkam sama i tyllko one na mnie czekają, gdy wracam z pracy lub skądkolwiek. Z małą znajdką trzeba do weterynarza, bo nawet leków na odrobaczanie nie dostaniesz nigdzie indziej (czasem można w sklepie zoologicznym, ale te od weterynarza są na pewno lepsze).

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 11:24:05

    Ostatnio (we wtorek 2 tyg. temu) też przygarnęliśmy jedną kilkumiesięczną (nie wiem, ze 2-3 miechy chyba ma) kotkę. Ktoś wyrzucił ją z domu i wrzucił do wody, bo znaleziono ją w rzece Od razu dostała jeść, a na drugi dzień z samego rana popędziliśmy do weta. Okazało się, że miała koci katar, robaki, jakieś powiększenie przy szyi, zniechęcona, kichająca, ogólnie nie wyglądała na okaz zdrowia. Szkoda mi się zrobiło kociaka, taka milusińska kocia bida z niej była (od razu, na 'dzień dobry' odepchnięta przez podwórkowe, dokarmiane przez nas koty ). Pogadałam z mamą, powiedziałam, że weźmiemy ją na tymczas, wyleczymy i oddamy do jakiegoś domku stałego (mamy drugą kotkę, prawie 16-letnią, bardzo nietolerancyjną, prychającą snobkę ). Mama się zgodziła. No i mała dostała zastrzyki, wet sprzedał tabletki, zbadał. Kicia miała również problem z załatwieniem się. Wet zalecił parafinę. W końcu się udało. Po kilku wizytach u weta mamy tryskającą zdrowiem, małą, kochaną kiciulkę (na zdjęciu ta czarna, z białymi elementami ^^). I podjęliśmy decyzję - nie damy jej do żadnego domu stałego, zostaje z nami. Pusia (nasza pierwsza, na drugim zdjęciu, śliczna buraska ^^) początkowo bardzo nieciekawie nastawiona, teraz powoli, stopniowo się przyzwyczaja do nowej lokatorki Kocia nie ma jeszcze oficjalnego imienia. Ja nazwałabym ją 'Yuka', mama 'Perełka', a tata 'Żabka' - jeszcze zobaczymy ^^

    Ale tak, ja również radziłabym iść koniecznie do weterynarza, bo ten mały, śliczny, rudo-biały kociaczek może mieć koci katar (z reguły tak jest, a ta nazwa niby nic wielkiego, ale to poważna choroba, mogąca prowadzić do zupełnej utraty wzroku). A mleko możesz podawać - jeśli jednak maluszek biegunkuje, to zaprzestaj. Jeżeli nie chce jeść, może mieć zaatakowane gardełko - wydaje mi się, że konieczny jest antybiotyk w zastrzyku. Póki co, możesz spróbować karmić go pokarmem w strzykawce. Nic więcej nie poradzę, wet jest raczej konieczny

    P.S. Chwała Tobie i Twojemu synkowi za dobre serduszko (mam nadzieję, że pociągniecie sprawę do końca i zaniesiecie do weterynarza )

  • Autor: kamaxyz Data: 2009-10-02 13:46:09

    Shareo....sliczna kicia...przpomina mi Feniksa, szkoda zyjatek

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 14:20:56

    No, też uważam, że obie są śliczne A Fenix to też w ogóle taki majestatyczny kocurek

  • Autor: Adanaw Data: 2009-10-07 11:07:07

    Pięknisia z Twojej nowej kotki :))) Tak galowo ubarwiona :)  Miałam kiedyś tak samo ubarwionego  kocura :)
    Pusia też jest uroczą koteczką :) W ogóle wszystkie koty są cudne i kropka ! :)))

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-07 18:43:18

    Dziękuję w ich imieniu ^^ Twój kocurek pewnie też był śliczniusi ^^ Ja również uważam, że kotiki to stworki niezwykłe i do tego nad wyraz piękne ^^

  • Autor: Anusiakoo Data: 2009-11-12 11:25:28

     Z checia bym sie zaopiekowała ale neistety mam 2 psy w domu ;(

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-12 15:21:43

    Yy... Do mnie ta wiadomość? Jeżeli tak, to już napisałam, że kici nie oddam i zostaje u nas, hehe

  • Autor: renataz36 Data: 2009-10-02 11:49:39

    Polecam stronkę abc kociego zdrowia, znajdziesz tam wiele porad i ciekawostek http://www.koty.pogodzinach.net/

  • Autor: .Lorelai Data: 2009-10-02 11:56:51

    Droga Zanto-koniecznie do weta!Zaropiałe oczka mogą sygnalizować koci katar-a choroba bywa dla takich kociaczków często śmiertelna,albo okalecza(tzn.kotek moze stracić oko,albo zaślepnąć)Nie straszę ,ale miałam takie małe znajdy i im szybciej zaczniesz leczyć te slepki-tym lepsza wróżba dla malucha.Trzymam kciuki!

  • Autor: newa Data: 2009-10-02 12:05:23

    nie wiem jak tu się wstawia link, by wyświetlił sie w formie obrazka, więc podam tylko adres http://www.garnek.pl/bachaa/6675411/fred tak wyglądał mój kocurek jakiś miesiąc temu, teraz jest o wiele większy :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 12:10:20

    Jaki śliczny Fredzio Troszeczkę podobny do naszego nowego maluszka A obraz bezpośrednio z linku wstawisz chyba tylko i wyłącznie, jeżeli w tym linku znajduje się sam obrazek (bo Twój link to stronka z obrazkiem) Bo w innym wypadku, np. TUTAJ jest sam obrazek. Wtedy kopiujesz link, klikasz na to drzewko w powyższym pasku narzędzi (wstaw/edytuj obrazek), wklejasz link do 'URL obrazka', klikasz 'Wstaw' - i już Podany przeze mnie link przekształci się w poniższy obrazek ^^

  • Autor: newa Data: 2009-10-02 12:25:42

    fred ciekawe,co teraz mi wyszło :P

  • Autor: newa Data: 2009-10-02 12:26:56

    ooooo,udało się tylko obrazek troche duży,sorry

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 14:19:47

    Obrazek taki duży, bo i kotek śliczniusi, hehe

  • Autor: Likuś Data: 2009-10-02 13:44:09

    Zanta,
    na forum miau.pl znajdziesz ludzi którzy Tobie pomogą i może znajda dla niego dom...

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 14:25:23

    ZANTA, Koniecznie daj znać, co słychać u kociaka Trzymam kciuki za jego zdrowie Ma bardzo ładne 'umaszczenie', takie rudo-białe to taka jakby rzadkość - częściej spotyka się czarne, albo bure (oczywiście też piękne) Mam nadzieję, że będzie dobrze

  • Autor: atenamisia Data: 2009-10-02 14:56:33

    Też znalazłam ją i jest z nami juz 8 lat .Trzymam kciuki za malucha

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 15:28:37

    Ale fajowskie foto Chyba świetnie się razem 'dogadujecie' Kciuki też trzymam

  • Autor: newa Data: 2009-10-05 10:31:18

    Fantastyczna z was para :) mój kot uwielbia łapami dotykać twarzy i jest przy tym bardzo delikatny, nigdy nie wystawia pazurów

  • Autor: jamajka Data: 2009-10-02 16:16:15

    Witaj ja jestem strasnzie zakociona ostatnio przypałóętał się do mnie juz wykatrowany kocurek ale zdrowy teraz szukam mu domku bo następny kot nie wchodzi w gre. Uważam ze wizyta u weterynarza jets konieczna, Jeśli ma zaropiałe oczko domyślam się, że może to być koci katar niestety niebezpieczny dla małych kotków, nieleczony kończy się śmiercią :( Jeśli jest w złej kondycji koniecznie z nim idź do weterynarza!!!!! Acha i od razu zaznaczam że dzieci się tym nie zarażą :)

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-02 18:38:10

    Najwazniejsza sprawa jest odrobaczenie, musisz to zrobic natychmiast, wiekszosc malych zwierzakow ma robaki, przez to maja rowniez zaropiale oczy i zapalenie jelit, idz do apteki i popros o srodki na odrobaczenie malego kotka
    ma ok. 8 tygodni powinien juz jesc raczej wszystko, ale dawajcie mu letnie mleko codziennie rano, gotowane jajko, mieso, rybe
    oczka mozna przemyc rumiankiem, uszy wacikiem z woda utleniona

    druga wazna sprawa jest odpchlenie, bo to wlasnie przez pchly zwierzaki maja robaki w jelitach polykajac jaja pchel

    mozna go wykapac, ale tym sposobem nie zniszczysz wszystkich pasozytow, ale czesciowo tak
    w letniej wodzie i delikatnym szamponie w bardzo malej ilosci, zeby sie nie pienilo zbytnio, uwaga nie zamaczac uszow
    wytrzec dokladnie recznikiem i trzymac w cieple, mozna na butelce z goraca woda (termoforze)

    sliczna kicia...wylize sie
    powodzenia
    jesli znajdziesz srodki na weterynarza to warto sie udac...jesli to kotka to rozmnozy sie za 8-10 miesiecy

  • Autor: jamajka Data: 2009-10-02 18:42:58

    W żadnym wypadku nie wolno oczu przemywać rumiankiem, powienien dostać dicortinef niestety tylko na recepte i neomecynę, jak już chcesz przemywać mu oczy to lepiej wodą borną. Pozdrawiam. Miałam male kotki z takimi schorzeniami i coś o ym wiem, jeden nawet przez koci katar stracił oczko.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-04 22:26:53

    Jeszcze nikomu rumianek nie zaszkodzil, leczy stan zapalny i odkaza, jest w zasiegu reki...na pewno bezpieczniejszy niz kortyzol i antybiotyk, jak sama piszesz na recepte, wiec musi byc konkretna diagnoza...chodzi o zwykla higiene oczka
    a jesli ma koci katar to leczenie musi byc "doustne" 

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2009-10-02 19:01:45

    Jest cudny:((koniecznie do weterynarza  trzeba jechać, i to jak najszybciej.

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-02 20:41:26

    To może ja napisze postępy kotka dziś zjadł troszku kiełbasy i wypił mleczka biegunki na szczęście nie ma.Rano na siłe wepchnełam mu kawałeczek kiełbaski do pyszczka ale następnych pięć kawałków już zjadł samodzielnie potem przez cały dzień nic nie chciał nawet na siłe ale wieczorem popił troszke mleka.Oczko przemywam czarną herbatą i staram się aby to oczko nie sklejała ropa.Z weterynarzem skontaktuje się w poniedziałek bo nasze wioskowe specjalizują się w krowach i koniach w każdym bądż razie w poniedziałek pojade do miasta to kupie lekarstwa jakie poradzi weterynarz od małych zwierząt.Narazie kociątko dużo śpi i to chyba dobrze mu robi Acha no i jeszcze jedno kotek bierze przykład ze starszego kotka bo mam też takiego i właśnie to mleczko zaczął pić samodzielnie przy nim 

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-10-02 21:59:05

    Kotek prześliczny. Musisz wiedzieć że koci żołądek nie toleruje laktozy. Dlatego nie polecam mleka, zresztą vet też ci odradzi. Niektóre koty uwielbiają mleko dlatego jesli już podajesz to rościenczaj je z wodą. Kiełbasy dla kota też bym nie polecała- szczególnie wieprzowej. Koty nie trawą wieprzowiny podobnie jak z  mlekiem. Ja swojemu kupuje gotowe karmy, bądz podaje mu gotowane mięso najczęściej drób, wołowinę. Uwielbia wątróbkę i gotowane serduszka. Nie drogie a koci przysmak. Zgadzam się z dziewczynami że musisz koniecznie odwiedzić veta. Jak mojemu ropiało oczko lekarz dał mu antybiotyk w zastrzyku i krople dicortinef.
     Życze dużo zdrówka kociakowi. Odezwij się jak będziesz po wizycie u veta.

  • Autor: as Data: 2009-10-03 10:59:57

    Ja przez całe dzieciństwo miałam koty. Jeden był bardzo dziwny. Był strasznie chudy. Wybredny jeżeli chodzi o jedzenie. Kiełbasy wcale nie chciał jeść. Okazało się, że przepada, za białym serem, mlekiem i jajkami. Dopiero wtedy lepiej wyglądał jak to wykryliśmy. To były dawne czasy i wtedy gotowych karm nikt nie kupował w mojej miejscowości. mleczko też codziennie koty piły.

  • Autor: jamajka Data: 2009-10-03 18:28:32

    hehhe a ja miałam kota co lubił 3-bity i ostre chipsy paprykowe :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-02 23:15:03

    Hmm... Przemywanie czarną herbatą to chyba nie jest najlepszy pomysł - tak mi się wydaje. Z tego, co ja wiem, to rumianek też raczej może zaszkodzić. Wydaje mi się, że najlepszy byłby do tego napar z ziela świetlika - ja tak robiłam naszym kociakom i pomagało. Mleko można podawać, jeśli kot je lubi - i toleruje laktozę, czyli nie biegunkuje po nim; tak stwierdził nasz wet i sama o tym czytałam. Jedzenie może być takie dla kotów - mokre puszkowe lub sucha karma, mogą też być gotowane warzywa, np. ziemniaki. Przykładowo, moja Pusia lubi siemię lniane - ostatnio robiłam sobie pastę na bułeczki i kicia poczęstowała się mielonym prażonym ^^ Ale najlepiej lubi taki kleik lniany ^^ Trzymam kciuki za maluszka ^^ Będzie dobrze, ale wet konieczny

  • Autor: Figutka Data: 2009-10-03 18:15:40

    Mam duże doświadczenie jeżeli chodzi o koty - faktycznie kot nie powinien dostawać mleka jeśli już to rozcieńczone wodą a jak już trochę podrośnie to najlepiej wcale. Moje koty , chociaż bardzo lubią , mleka nie dostają , czasami w niewielkich ilościach daję im jogurt- najbardziej lubią truskawkowy.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-04 22:31:02

    Koty do roku powinny pic mleko...odtluszczone, ale go potrzebuja, jesli nie maja robakow to nie beda mialy biegunki, wszyswtko zalezy od jelit...zapalenie oczu to tez problem jelit

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-10-07 09:45:23

    ale nie krowie mleko? Kocie tak, badz jesli nie ma innego niz krowie  to musi byc ono koniecznie rozcienczone. I to nie malym kociakom - ten z watku wyglada n wiekszego. Tak mi powiedzial wet  - ze trzy lata temu ratowalam caly koci miot bo matka nie przezyla porodu.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-07 20:10:50

    Krowie mleko....chude..
    mozna tez kupic specjalne w aptece, w proszku, ale to tez jest krowie mleko, wzbogacone w proteiny i witaminy...we wszystkich chrupkach dla malych kotow jest sproszkowane mleko..ja moim daje zadko, gdyz jedza chrupki od 8 tygodnia zycia, pija duzo wody, nie kupuje zadnych puszek...tunczyk, mieso, zupy, jajka, sery, twarozki i mleko...dla oslabionego kotka podaje sie tez ciepla wode z miodem....ten kotek na zdjeciu ma ok 8-9 tygodni, oprocz mleka (odtluszczonego) powinien jesc juz wszystko, ale mleko nie moze zabraknac ze wzgledu na wapn i fosfor

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2009-10-03 19:08:09

    Zanta,napisz jak dzisiaj czuje sie Twój kotek:)

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-03 19:18:20

    Kotek żyje a jednak ta czarna herbata pomaga oczko już tak nie ropieje dziś nawet jak był głodny sam poprosił o jedzenie dostaje malutkie porcje żeby właśnie nie dostał biegunki mleczko lubi próbowałam podać mu przegotowaną wode to bardzo prychał i nie chciał nadal dużo śpi z moim starszym kotkiem fajnie to wygląda taka sierotka tuli sie do drugiego kotka zrobie zdjecie i wstawie w poniedziałek pójde do naszego weta niech otworzy swoje mądre książki i poczyta jak pomóc kotku bo nie ma sensu wieść go 40 km autobusem dodatkowy stres dla kotka Ja ciągle mam nadzieje że kotku jednak dam rade pomóc bo już się u nas zadomowił

  • Autor: jamajka Data: 2009-10-03 20:21:59

    Hehee miejscowi weci są fajnie :) Raz do mojej teściowej przyjechał weterynarz zaszczepić prosięta i ja akurat byłam z moim mopsem, a weterynarz mówi ale piękny chow chow :) heheh powiedz mu żeby ci przepisał neomecynę, albo lepiej tobrex i cornergel podawane na zmiane, ewentualnie dicortinef. Ale tobrex i cornegel to naprawde dobre leki, mój pies miał uraz oka taki ze zrobił się ropień podgałkowy i bielmo na oku i tym wyleczyłam doskonale. Więc może mała podpowiedź dla Pana weterynarza :) Ja myśle że mozesz mu śmiało powiedzieć o tych lekach :) Pozdrawiam :) Fajnie, że zaopiekowaliście się kotkiem.

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-04 00:05:12

    No, jeżeli przemywanie herbatką pomaga, to chyba dobrze ^^ Jeżeli kocio je, to dobry znak ^^ Mleko możesz spokojnie dawać, jeżeli kotek je lubi, a wody nie chce ^^ Byłam wczoraj na kontrolce z moją nową i pytałam o podawanie mleka - wet ponownie wspomniał o biegunce i jeżeli ona nie występuje, to nie widzi przeciwskazań. Na pewno lepsza byłaby woda, ale nie zawsze na początku kotek będzie chciał ją pić - wiem to po swoich futrzakach. Możesz próbować, jak dziewczyny już pisały, rozcieńczać mleko wodą, jeśli chcesz ^^ A tak w ogóle, super, że u kotka w porządku ^^ Trzymam kciuki za poniedziałkową wizytę u weta

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-04 22:35:31

    Zanta najwazniejsze to odrobaczyc i pozbyc sie pchel, jesli bedzie mial zdrowe jelita to oko samo sie wyczysci, bez antybiotykow, i taniej Cie to wyniesie...pozdrawiam

  • Autor: miauka Data: 2009-10-05 00:30:43

    na odpchlenie kociaka polecam sprawdzony po wielu innych i wg mnie jedyny skuteczny FRONTLINE. POdaje się go między łopatkami i trzeba pilnować przez chwile by kociak nie próbował zmyć z siebie tego "paskudztwa". Poproś weta o frontline dla kociaka.

  • Autor: newa Data: 2009-10-05 10:32:52

    a czy ten preparat można kupić w sklepie zoologicznym? niedawno były w tv reklamy tego środka, o ile dobrze pamiętam

  • Autor: miauka Data: 2009-10-05 11:27:17

    myślę, że tylko u weterynarza. Sprawdź może w necie można.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-05 17:31:21

    we Wloszech sa dostepne w sklepach zoologicznych, ale w Polsce nie wiem, mozna spytac...ja polecilabym lepszy srodek i bezpieczniejszy, chociaz dosyc drogi, ale ma szersza skale dzialania nazywa sie strong hold i jest podzielony na rozne dawki ze wzgledu na wage i wiek kociakow, w opakowaniu sa dwie lub trzy fialki

    Na odrobaczenie natomiast jest pasta Felex lub Nemex, w aptekach. Pasta jest w strzykawce 4cm i podaje sie 1cm na 1 kg zywej masy, jest apetyczna, ale lepiej podac bezposrednio do pyszczka. Takie odrobaczenie powinno sie robic dwa razy do roku, jesienia i wiosna, a szczegolnie jesli koty wychodza na podworko.

  • Autor: kaja29 Data: 2009-10-05 12:35:31

    Dobrze, że kociak trafił do Ciebie. Kocia sierotka dostala ciepły domek. Trzymam kciuki żeby maluch nabierał sił

  • Autor: Adanaw Data: 2009-10-07 11:01:19

    Mizerotka z niego ale weterynarz na pewno Ci doradzi jak go "postawić na nogi". Trzymam kciuki żeby kotek rósł w zdrowiu :)  Dobrze, że się przejęłaś jego losem i zaopiekowałaś się nim bo w takim stanie kotek na wolności miałby marne szanse. Duża buźka dla Ciebie za to :))
    Pisz proszę jak się kotek ma. Przesyłam pozdrowienia :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-07 18:47:06

    Też nie mogę się doczekać świeżych informacji Codziennie wyczekuję dobrych wieści

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-07 19:17:24

    Kotek ma się coraz lepiej niestety martwi mnie jego apetyt a raczej brak podaje mu tylko mleczko rozcieńczone wodą i mięsko gotowane albo troszku kiełbasy i to je tylko jeden gatunek ciekawe po czym to poznaje ja myśle że chyba po zapachu Jak tylko bedzie wyglądał jak normalne stworzenie to wstawie zdjęcie ropieją mu jeszcze troszku oczko ale jest już o wiele lepiej Podziwiam w nim wole życia bo naprawde jak trafil do mojego domu był w fatalnym stanie.Mówiłam nawet dziecią żeby za mocno się nie przyzwyczajały do koteczka bo naprawde miało miałam nadzieji że kocurek będzie żył.Dziękuję za pomoc która mi okazaliście bo to tylko dzięki waszym radom maleństwo biega sobie spokojnie po mieszkaniu i zaczyna rozrabiać

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-07 20:12:56

    Postaraj sie o tabletki na odrobaczenie...nie sa drogie...

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-07 23:01:33

    Znalazłam troszkę o żywieniu kotów (TUTAJ i TUTAJ). A jak tam wizyta u weta? ^^ Trzymam kciuki za zdrowie maluszka! Musi być dobrze ^^

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-08 16:40:45

    Dzięki za zainteresowania wsawiam zdjęcia tak wyglądam dzisiajtu jestem ze starszym kolegąa tu sam.Ropieją mu jeszcze oczka ale już ma je cały czas otwarte i dziś zjadł troszke ryby jest jeszcze bardzo chudy ale z czasem na pewno nabierze na wadze boje się go jeszcze dużo karmić ale juz jest o wiele lepiej Pozdrawiam wszystkich którzy są zaiteresowani jego losem

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-10-08 17:08:49

    Jaka malizna tak się uśmiecham bo rok temu mój też był taki malutki.

  • Autor: majolika Data: 2009-10-08 17:43:01

    Bida straszliwa, ale ,sliczna)

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-08 18:28:52

    Wygladaja jak mama z synkiem...fajny ten starszy kolega! Takiego szukam na meza (potencjalnego ojca) dla mojej Milky, szkoda, ze tak daleko mieszkamy :(

    Zanta postaraj sie poksc do apteki i kup tabletki na odrobaczenie, bardzo Cie prosze...zobaczysz jak szybko kicia wyzdrowieje

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-08 23:06:04

    Jejku, jaki bidulek Mocno trzymam kciuki, żeby mu się poprawiło Ale nie piszesz, czy byłaś z nim u weterynarza... TUTAJ i TUTAJ troszkę o ropiejących oczkach kociaka. Trzymam kciuki
    P.S. Ten starszy rudzielec jest piękny

  • Autor: erka Data: 2009-10-09 01:27:50

    Sliczne kociaki, trzymam mocno kciuki.

  • Autor: ewka63 Data: 2009-10-10 13:25:40

    Zanta, sorry, ale internet kota nie wyleczy. Weterynarz musi go zobaczyć. Na pewno jest mu potrzebne odrobaczenie, zaszczepienie i antybiotyk na oczka, bo straci wzrok. Kiełbasy mu nie dawaj, to nie człowiek. A w ogóle to ślicznota jest z niego.

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-10 22:08:54

    O czywiściem że internet nie wyleczy kotka ale rady które dostałam bardzo mi pomogły kotek jest już odrobaczony oczka już nie ropieją i ogólnie już jest wszystko prawie ok teraz mamy dużo zabawy z kotkiem bo w końcu zaczął jeśc i to bardzo łakomo i trzeba niestety mu ograniczać przy mojej gromadce 2 psy i 2 koty naprawde daje sobie doskonale rade umie już nawet bić się o swoje Przy najbliższej okazji wstawie zdjęcia mruczka Najgorsze ma już za sobą teraz tylko musi wyrosanąć na samodzielnego dużego kota Pozdrawiam wszystkich którzy trzymali kciuki za kotka

  • Autor: erka Data: 2009-10-11 01:52:21

    Ale sie ciesze,

    Zanta jestes wspaniala.!!
    Czekam na zdjecia.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-12 20:05:48

    Swietnie! Ciesze sie bardzo...widzisz te robale w jelitach zyc maluchowi nie dawaly...teraz oczka wygojone! Pozdrawiam

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-12 23:07:57

    Dobra wiadomość, super, że się nim zajęliście ^^ Również czekam na fotki I trzymam kciuki za jak najszybszy powrót kociaka do zdrowia

  • Autor: kaja29 Data: 2009-10-19 09:41:58

    I jak rośnie kociaczek?

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-19 11:04:01

    Ojjjj!!! rośnie rośnie i niezle nam tu rozradia przy najbliższej okazji wstawie zdjęcia 

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2009-10-19 17:37:30

    Zanto,bardzo proszę o więcej zdjęć Twojego kiciusia.Pozdrowionka:)

  • Autor: makusia Data: 2009-10-19 14:27:59

    cieszę się że z kotkiem już lepiej ;)
    Ja też sie pochwalę naszą Iskierką , jakieś 6 tygodni temu , syn przywiózł Ją , malenka , wychudzoną , gdyby nie trafiła z dobre ręcę zapewne już by Jej nie było . była bardzo dzika , nie dała sie nawet dotknąć , nie można było podejść na wyciagnięcie ręki , zaraz uciekała teraz sama pcha sie pod ręcę aby ją pieśćić:D a wygląda tak

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-19 17:25:41

    Jejku, makusiu, jaka śliczna! Ale ma taki smutny pysio. Proszę, wymiziaj ją ode mnie Kocham kotki, wszystkie są takie słodkie

    ZANTA, dawaj fotki

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2009-10-19 17:36:33

    Piękny koteczek:)dobrze Makusiu że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie,które biorą takie sieroty pod swój dach:)cieszę się bardzo że właśnie trafiła do Was.Pozdrawiam

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-19 17:46:54

    Makusiu jest przesliczna!!!!!! jaka mila mordeczka taka do calowania...

  • Autor: Adanaw Data: 2009-10-19 18:47:19

    Teraz to jest radosna koteczka i bardzo śliczna ! :)))  Maiała szczęście , że trafiła na Was :)
    Lubię takie hapy endy :)  Serdecznie pozdrawiam :)

  • Autor: makusia Data: 2009-10-19 19:40:57

    wymiziam od was wszystkich:) troszkę sie bałam że nasz Kiciuś (ma 7lat) Jej nie zaakceptuje , ale było miłe zaskoczenie jak dali sobie całuska hehhee , teraz jedzą z jednej miski , kumple na 102:)) na wiosne mała będzie wysterylizowana , co by Kicius nie broił:))

    a to Kiciuś , gdzieś już sie nim chwaliłam :)



    jak nie zapomnę , wstawie fotkę jak są razem :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-19 20:08:47

    Olala, kolejny przystojniak Super, że się polubili. Masz śliczne kotiki Moja starsza kicia Pusia (ok. 16 latek) przestała na razie prychać na nową lokatorkę, ale mała jest szalona i zaczepia rezydentkę (pac - mała obrywa i ucieka, hehe Ale obie spotykają się przy jedzeniu i jest ok. ). Zazdroszczę takich zgodnych istotek Super, że Kiciuś i Iskierka na Ciebie trafiły (czekam na ich wspólne fotoski )

  • Autor: Adanaw Data: 2009-10-20 10:06:48

    Śliczny "diabeł" ! ;)))

  • Autor: makusia Data: 2009-10-20 19:02:15

    Użytkownik Adanaw napisał w wiadomości:
    > Śliczny "diabeł" ! ;)))

    hahaha strzał w 10tkę:)) własnie moja mama , woła na niego Diabełek:)))

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-22 01:07:05

    Mialam takiego samego mial na imie Teodor, dostalam go z imieniem, bo tam gdzie byl dzieci mialy alergie...ale zaslugiwal na imie Diabel...

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-22 00:54:47

    Makusiu ja tez najpierw mialam Maxa i przygarnelismy mala znajde "dziewczynke" Milky...Max mial dosc agresywny charakterek i balismy sie tak samo jak wy...a tu milosc od pierwszego wejrzenia! Miska i "lazienka" podzielil sie od razu...Maksik wysterylizowany wiec nie nabroi, ale szukam narzeczonego dla Milky, zeby miala raz male przed sterylizacja...
    mialam kiedys takiego samego kota jak Twoj Kicius, Teodor mial na imie...i bursztynowe oczy

  • Autor: makusia Data: 2009-10-22 09:09:42

    Wiesz Aniu , właśnie sie zastanawiamy z tą sterylizacją .. i chyba raz pozwolimy Iskierce zostac mamą , a na dzieci Kiciusia czeka spora grupka chętnych :)

  • Autor: erka Data: 2009-10-22 10:56:47

    Makusiu,
    Kicia jest przeurocza, slicznosci.Pozdrawiam.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-22 15:31:53

    Tak szkoda byloby go wykastrowac...najpierw niech "nabroi" i to kilka razy, bo mysle, ze warto. Tacy ladni rodzice! Szkoda byloby naprawde....tak, tak niech Kicius nabroi :)

  • Autor: makusia Data: 2009-10-22 18:34:54

    Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
    > Tak szkoda byloby go wykastrowac...najpierw niech "nabroi" i to kilka razy, bo
    > mysle, ze warto. Tacy ladni rodzice! Szkoda byloby naprawde....tak, tak niech
    > Kicius nabroi :)

  • Autor: kaja29 Data: 2009-10-23 10:26:32

    Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
    > Tak szkoda byloby go wykastrowac...najpierw niech "nabroi" i to kilka razy, bo
    > mysle, ze warto. Tacy ladni rodzice! Szkoda byloby naprawde....tak, tak niech
    > Kicius nabroi :)
    Oj zasmuciło mnie takie stwierdzenie :( Jest tyle bezdomnych kotów, które już czekają na domek a Ty piszesz o celowym rozmnażaniu:( Wystarczy wejść na forum miau a tam już są setki kotów do wyboru- i kolorki, i wiek, i płeć i rasa- jednym słowem- dla każdego coś dobrego. A i w transporcie dziewczyny pomagają. Mimo wszystko pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrowy rozsądek.

  • Autor: makusia Data: 2009-10-23 23:01:44

    nie czytałas wcześniej ? Iskierkę przygarneliśmy , Kiciusia mamy od małego , chętni są na kotki po nim , jest pół Persem:)  ( a jeśli tak , to tylko ten jeden raz , czytałam ze dobrze jak kotka ma przed sterylizacją choć raz młode) co złego jest w rozmnażaniu kotów?? nie będą sie płątały , od razu znajdą dom
    Gdy by tak patrzec , to po co rodzic dzieci? przecież domy dziecka są przepełnione.. z całym szacunkiem ale przesadziłaś kochana

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-10-24 09:46:04


    To ja tez sie zapisuję na tego "ćwierćpersa":))) Tylko ma być czarny jak noc:)))

  • Autor: makusia Data: 2009-10-24 10:29:45

    Irenko , czarnych pewnie nie będzie , o ile wogóle będą ;) Kicius jest czarno-brązowy))) a Iskierka jak widać rudaska  hehheee , moim znajomym wystarczy że bedą długowłose :))

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-10-26 12:17:02

    Kiciuś na Twoim zdjeciu wygląda na czarnego jak noc , no ale z mieszanki z Iskierką nie ma chyba większej nadziei na całkiem czarne potomstwomowy:)

  • Autor: majolika Data: 2009-10-26 12:30:11

    No cóż i mnie trafia się kociak.Zwykły dachowiec.Sama nie wiem...Chciałabym, ale ta alergia...Poza tym czasem  prawie cały dzień jestem w pracy.Zdziczeje biedak.Poza tym całkowity lejek< albo, jak kto woli-laik w kociarstwie jestem.

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-26 12:42:27

    Na to 'laictwo' - myślę - znalazła by się rada (jeśli nie na tej stronie, to i na forum miau albo na innych 'kocich' stronach - ludzie z reguły chętnie służą radą i doświadczeniem) Alergia to też mała przeszkoda, no ale... Czego się nie robi dla miękkich, puchatych (dachowych ) kuleczek A jak się potem potrafią odwdzięczyć - mrukaniem i łaszeniem (po pracy na przykład) Życzę Ci podjęcia dobrej decyzji

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-26 20:22:23

    Majoliko..nie wiem co z alergia...to chyba jest glowny problem...bo jesli chodzi o samotnosc kotka w domu jest rada! wziac od razu dwa kociaki...beda miely towarzystwo...jak moje...bardzo sie kochaja i nie nudza sie nigdy :)

  • Autor: kaja29 Data: 2009-10-26 16:00:35

    Nie będę ciągnąć tego tematu, mam odmienne zdanie. Dużo czytam na miau, staram się też pomagać chociaż finansowo bo mam swoje dwa koty i nie mogę inaczej. Tam są setki przykładów dlaczego mam takie zdanie. Półpersy też są w schroniskach i czekają na chętnych. To tyle. Kochana

  • Autor: makusia Data: 2009-10-26 16:38:34

    Ja juz też nie bedę ciągła tego tematu.. wtrącę jeszcze tylko jedno , co będzie za paredziesiat lat , jeśli wszyscy będą kastrować i sterylizowac zwierzaczki??? pozdrawaim cieplutko

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-26 20:18:03

    Droga Kajo nie w tym problem, ze sa kotki do adopcji...beda zawsze, jesli sie nie zastosuje w odpowiednim momencie kontroli rozmnazania.
    Jednoczesnie uwazam, ze jest "nieludzkie" sterylizowanie kotek przed pierwsza "ciaza" powinna miec chociaz raz male, a skoro Makusia ma w domu samca niekastrowanego to predzej czy pozniej do tego dojdzie...ja mam w domu 2 kotki obydwa zebrane z ulicy, Samiec wykastorwany "dziewczynka" jeszcze nie bo jest za mala, ale miala juz piersza ruje, nie chce jej mimo wszystko sterylizowac pozbawiajac ja macierzynstwa. Na razie dostala zastrzyk hormonalny przed wakacjami, bo byla bardzo niespokojna i moglaby uciec z domu pod nasza nieobecnosc. Na wiosne bedzie gotowa wiekowo do rodzenia i bedziemy szukac potencjalnego ojca. A potem sterylizacja. Bezdomnym kotom nie zmieni to sytuacji. Jesli bierze sie odpowiedzialnosc za zwierzaka przyjmujac go pod dach, to nie tylko trzeba zadbac o jedzenie i spanie, bo jak podrosnie, to problem rozmnazania jest powazny. 

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-26 23:12:26

    Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
    > (...) Jednoczesnie uwazam,
    > ze jest "nieludzkie" sterylizowanie kotek przed pierwsza "ciaza" powinna miec
    > chociaz raz male
    (...)

    Z tym akurat - w pewnym sensie - się nie zgadzam. Nasza Pusia nigdy nie miała młodych (nasza Żabka Yuka również nie będzie miała - jak tylko podrośnie, zostanie wysterylizowana) z wiadomej przyczyny - nikt nie chce poświęcać swojego cennego czasu dla jakiegoś tam kota, bo to przecież kosztuje - i jedzenie i wizyty u weta, czasami nawet kosztowne leczenie, i podrapane meble i szwendające się kłaczki, etc. Każdy powód jest dobry. Oczywiście, jeśli ktoś (tak, jak Makusia Makusiu, wybacz, że Ciebie biorę na przykład ) ma możliwość oddania maluszków w dobre ręce, to jak najbardziej jestem za. Schroniska i domy tymczasowe są zapełnione, nawet na naszym podwórzu mamy bezdomne kociaki (chociaż budę i jedzenie mają ), ale to w niczym nie powinno przeszkadzać, bo jeśli ktoś może zapewnić 'nowym' maluchom opiekę, to czemu nie. Takie jest moje zdanie

  • Autor: makusia Data: 2009-10-27 12:13:34

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-27 12:29:15

    Tej wypowiedzi nie widzę... A może jej faktycznie nie ma? Albo to przez mój IE...

  • Autor: makusia Data: 2009-10-27 12:15:17

    Użytkownik Shaera napisał w wiadomości:
    Oczywiście,
    > jeśli ktoś (tak, jak Makusia Makusiu, wybacz, że Ciebie biorę na
    > przykład )

    nie ma co wybaczać :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-27 12:27:43

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-28 17:35:03

    Takiego zdania jest moj weterynarz, lepiej zeby raz rodzila...a i ja rowniez mam chetnych na przyszle male...gorzej gdzie znajde ojca????

  • Autor: makusia Data: 2009-10-28 22:55:26

    Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
    > Takiego zdania jest moj weterynarz, lepiej zeby raz rodzila...a i ja rowniez
    > mam chetnych na przyszle male...gorzej gdzie znajde ojca????

    moj Kicius jest chętny:))

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-28 23:15:01

    ale gdzie mialyby sie spotkac?

  • Autor: makusia Data: 2009-10-29 11:55:36

    Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
    > ale gdzie mialyby sie spotkac?

    no tego to nie wiem Aniu.. pomyslimy:))) chyba ze wirtualnie da sie to załatwic , podobno internet wszystko moze

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-29 18:48:24

    ha ha ha....ja mieszkam w Rzymie, a Ty? Moja Milky jest prawie cala biala, i ma ladna mordke, taka ze skosnymi oczkami i milutka, ciekawe co by wyszlo z polaczenia z Diabelkiem...mi sie marza male rudzielce...kiedys takie mielismy dwa male rudzielce po burej mamie, ojciec NN..

  • Autor: makusia Data: 2009-10-29 21:46:49

    Do Rzymu mam daleko , ale w końcu wszystkie dorogi tam prowadzą ...
    Zyczę Ci Aniu rudzielca , może sie jakis przybłaka??

  • Autor: makusia Data: 2009-10-24 10:30:46

    Zanta , skarbie , podziel się informacją co z kicią? a moze jakies fotki?

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-24 11:30:49

    Ja też czekam

  • Autor: Adanaw Data: 2009-10-24 12:53:25

    Oczywiście ja też zaglądam do wątku o małym kotku ciekawa jak rośnie :)

  • Autor: zorro43 Data: 2009-10-24 21:23:51

    Kochana koleżanko. Kot ma tyfus koci, zaropiałe oko. ego się nie da wyleczyć, chociaz można próbować. Zanieś go do schronisk, tam będą wiedzieć co z nim zrobić.

  • Autor: Adanaw Data: 2009-10-25 16:23:33

    Nie znam się na chorobach kocich ale przybiłaś mnie tą wiadomoscią :(  Mam szczerą i mocną nadzieję, że się mylisz

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-25 20:48:46

    Dzięki za trafną diagnoze kotek jest u nas od początku pażdziernika i po zaropiałym oczku nie ma już śladu normalnie je a nawet domaga się jedzenia  jak jest głodny w tym czasie nawet nie ma co marzyć o tym żeby zabrać mu miseczke bo kończy to się podrapaniem rąk jedyne co mnie martwi że bardzo słabo przybiera na wadze jest taki chudy ale myśle że to ż czasu minie jutro jak syn przyjdzie ze szkoły to wstawie zdjęcie kotka abyście ocenili czy zmienia się nasz kocurek czy nie

  • Autor: makusia Data: 2009-10-25 22:39:40

    jak fajnie:))) czekam na fotki:)
    Zanta , czy odrobaczyliscie kotka? to bardzo ważne , jeśli nie jest odrobaczony , nie bedzie przybierał na wadze.

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-26 07:31:17

    Koteczek bo narazie tak na niego mówimy jest odrobaczony a tutaj zdjęcie troszku niewyrażne ale popołudniu wstawie lepsze zdjecia

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-26 11:06:15

    Super, że kociak odrobaczony. Faktycznie - słaba jakość zdjęcia, ale tak jakby widać znaczną poprawę Czekam na wyraźniejsze foty

  • Autor: makusia Data: 2009-10-26 14:57:53

    fajana mordeczka:) napewno jest mu dobrze z wami:)

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-26 20:26:52

    czekamy na lepsze zdjecia i pozdrawiam kicie

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-27 20:53:48

    obiecane zdjęcia koteczkai następne no i ostatnie

  • Autor: Kropcia Data: 2009-10-27 21:51:23

    Cudny kociaczek! Mam nadzieję, że jest coraz zdrowszy. Dbaj o niego. Cieszę się, że tarfił w dobre ręce.
    Ps.
    Wiesz juz czy to chłopczyk czy dziewczynak?

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-28 07:01:47

    Kropcia to jest chłopczyk

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-10-27 22:00:08

    Cudowny :):) Wygląda o niebo lepiej i jakby głowa mu urosła, Mój właśnie spi na fotelu po łowach, codziennie mi coś upoluje dziś była ryjówka. Parę dni temu złapał kosa, smialiśmy się z mężem że jakby co to w kryzysie z głodu nie zginiemy bo Pudzian ( tak nie przesłyszeliście się ) zawsze nam coś upoluje.

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-27 23:02:10

    Pudzian-myśliwy, hehe Nasza Pusia kiedyś też była łowna, dobrze, że prawie za każdym razem udało się nam odratować jej ofiary (nietoperze, małe ptaszki i niewielkie gryzonie). Całe szczęście, że teraz jest zbyt leniwa na takie polowania

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-28 07:05:46

    Główke ma malutką tylko na tych zdjęciach tak wygląda Spróbuje zrobic jeszcze lepsze zdjecia ale to dopiero jak syn przyjdzie ze szkoły bo ma komórke z lepszym aparatem te wstawione były robione na szybko i może przez to takie nie dopracowane albo ze mnie taki fotograf że pożal się Boże

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-28 17:28:59

    Moja Musetta jak mielismy ogrod, to przyniosla kiedys weza (zywego) do domu, a ktorejs nocy zastalam w przedpokoju szczura z dwiema dziurkami w szyi i kaluze krwi...Musetta siedziala obok dumna i zadowolona, a ja nie wiedzialam w co rece wlozyc, i jak zabrac sie za sprzatanie, ale oczywiscie podziekowalam mojej lownej mici.

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-27 22:58:48

    Ale słooodkiiiiii...!!!! Prawdziwy cukiereczek Wygląda stokroć lepiej, niż na pierwszym zdjęciu Zakochać się można w takiej piękności Dobrze się stało, że kociak trafił na Was. Chyba wygląda na 1,5 miesiąca - tak mi się wydaje. Jakbyś miała jakieś pytania, jak się opiekować maluszkiem, czy coś, to zawsze napisz - poszukamy odpowiedzi Kociak musi wyrosnąć na zdrowego i pięknego zwierzaka Będzie dobrze

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-28 07:10:39

    Słodki i waleczny.Wczoraj sąsiad powiedział mi że takie jesienne kotki są słabsze niz te które rodzą się na wiosne i tak patrząc na niego chyba ma troszke racji chuchamy na niego i dmuchamy żeby mu było z nami dobrze ale co bedzie dalej zobaczymy dostał drugą dawke lekarstwa na robaki i zobaczymy może juz w koncu bedzie się poprawiał Jest łakomy na jedzenie ale bardziej to oczka jego jedzą niż on sam 

  • Autor: ZANTA Data: 2009-10-28 07:14:13

    to zdjęcie bardzo mi się podoba,a najśmieszniejsze jest to że pod spodem ma grzejnik i tak pół wisząc sobie przeważnie leży i śpi

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-28 11:43:39

    Śliczniusi jest Nasza nowa też wdrapuje się na parapet, pod spodem grzejnik i tak sobie jedną połową leży (i śpi) na parapecie, a druga połowa sobie zwisa (jak nie zapomnę, to pstryknę jej foto)

  • Autor: Adanaw Data: 2009-11-12 10:30:37

    ZANTA co słychać u kotka ? Jak się ma ?  Pozdrawiam :)))

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-28 11:41:37

    Jeżeli nie będzie chciał przyjmować pokarmu, albo będzie robił to opornie, to zawsze możesz podawać mu w strzykawce (z odciętą końcówką) w postaci zmiksowanej - prosto do pyszczka Zastanawiam się tylko, jakie zdanie ma o nim wet Bo na zdjęciach widać poprawę. Czy ja wiem, czy jesienne kociaki są słabsze? Być może, ale to nie znaczy, że trzeba je od razu przekreślać - po prostu będzie z natury takim chucherkiem Ale widać, że u Was znalazł miłość i spokój

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-28 17:24:59

    Jaka mala kruszynka z niego....a nosek to ma taki z biala plamka w srodku, czy jakis podrapany?  Wydaje sie mniejszy niz byl....to chyba kwestia ustawienia do zdjecia, ma duza glowke i maly tulow...ale sliczna kicia z niego, mam nadzieje, ze ma sie lepiej...

  • Autor: makusia Data: 2009-10-28 22:54:27

    Jest superowy :))) oczka skośne hehehee , na ostatnim zdjęciu , modelowy chłopak:)) wierzę ze wyrosnie na pieknego kocura;)

  • Autor: erka Data: 2009-10-28 23:11:28

    Nie wiem czy to tylko moje wrazenie, ale oczy ma kiciuniek niesamowite, no sliczniutki taki.

  • Autor: smakosia Data: 2009-10-29 12:14:31

    Zanta, sledze ten watek prawie od poczatku i przezywam kazdy Twoj wpis mocno trzymajac kciuki aby kazdy kolejny byl optymistyczny i przynosil tylko dobra wiadomosc. Nie odzywalam sie, bo nie mam w ogole doswiadczenia z kotami, ale tak strasznie mocno trzymalam kciuki... Kiedy podarowaliscie tej "kruszynce" tyle ciepla i uczucia, to pomyslalam sobie, ze musi byc dobrze, ze kotus wydobrzeje. Mam nadzieje, ze teraz juz bedzie tylko lepiej i lepiej. Pewnie po tej drugiej dawce leku na odrobaczanie wszystko sie ureguluje i kocurek zacznie powoli przybierac na wadze. Piszesz, ze zdjecia zrobilas komorka wiec nie sa dobrej jakosci. To nic! To nic! I tak masz mnie dzisiaj na swoim sumieniu :-), bo tak sie wzruszylam przy ich ogladaniu, ze rozbeczalam sie jak dziecko. Tak bym chciala przytulic te "kruszynke" i dac troche swojego ciepla... Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i sciskam mocno za Twoje wielkie serducho.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-29 18:53:04

    Smakosiu kochana...a mi sie zakrecilo, jak sobie wyobrazilam Ciebie jak sie wzruszasz do zdjec Malego Rudzielca....ja sie ostatnio naryczalam do filmu o pieskach husky...tych co ciagna zaprzegi na Antarktydzie "8 przyjaciol do ocalenia" wloski tytul...ryczalam jak glupia, i sciskalam moje zdziwione koty...pozdrawiam "wielkie serducha" ;)

  • Autor: Plucińska Data: 2009-10-29 19:22:52

    Witajcie ,gdy to czytam nabieram wiary ,że są jeszcze ludzie o takich wspaniałych sercach którym nie jest obojętny los zwierząt idzie zima i często ludzie pocieszą się i wyrzucają, je jak jakiś przedmiot.  Ja też jestem kociarą mam je trzy piękne i wiem ,że są u mnie bardzo szczęsliwe, takie wygłaskane bo koty to lubią zasnąc na kolanach, i bardzo bym chciała zeby wszystkie tak miały,a niestety rzeczywistość jest nieraz tragiczna...pozdrawiam sedecznie

  • Autor: ursula Data: 2009-10-29 19:43:36

    Aniu,
    ja tez ogladalam, po angielsku "Eight below", strasznie plakalam, piekny film,
    zawsze mi szkoda zwierzakow, gdy im sie krzywda dzieje i bardzo sie ciesze, gdy znajda sie ludzie, ktorzy im pomoga, okaza serce, tak jak Zanta i jej syn ( bo to on znalazl kociaka i chcial mu pomoc),
    pozdrawiam wszystkich kochajacych zwierzeta

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-29 23:12:05

    :) pewnie gdybym byla bogata to mialabym dom i zagrode pelna znalezionych zwierzakow....w domu mam dwa kotki, ale czasem (mieszkamy na I-szym pietrze) na zaparkowane pod oknem samochody wskakuje jakis kot i doprasza sie jedzenia glosno mialczac, schodze wtedy z paczka chrupkow o dokarmiam, smiac mi sie chce, bo juz sobie jedna kicia zapamietala okno i wie gdzie sie upomniec, a moje dwa zazdrosniki siedza na parapecie i stawiaja napuszone ogony hi hi hi

  • Autor: ursula Data: 2009-10-29 23:53:12

    ja tez kiedys dokarmialam kota-przyblede (albo moze uciekiniera), bylo lato, drzwi od ogrodu otwarte, wszedl do domu (ja mam 2 duze psy), wskoczyl na krzeslo w jadalni, psy go obwachaly, ale byly bardzo przyjazne dla goscia, otworzylam puszke tuny, bo nie wiedzialam co innego moge mu podac, pozniej czesto nas odwiedzal, czul sie, jak u siebie, wskakiwal zawsze na jakis fotel czy krzeslo i czekal, az go poczestuje...
    dawno go nie widzialam..

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-30 18:04:32

    hi hi to mi sie przypomnialo...przygarnelismy kiedys kotke, byla chuda i miala zlamane biodro, pojechalismy do weterynarza, wsadzil ja w gips...ktoregos dnia kotka wyszla sobie do ogrodka...podchodzi sasiadka i pyta "a co robi moj kot u was i w dodatku w gipsie?" oddalismy zgube, a potem jak miala male to wzielismy coreczke identyczna jak mama. Byla najmniejsza z rodzenstwa i odpychana nie najadala sie nigdy do syta, do tego katar i zapalenie oskrzeli, wiec zabralismy do domu bardzo malutka i marmilismy smoczkiem, dostawala tez antybiotyki, inaczej by z tego nie wyszla...ale co ciekawe, ze jej mama "w wolnych chwilach" przychodzila do nas do domu dokarmiac w swietym spokoju swoje malenstwo i poprzytulac je. Potem czesto w nocy wskakiwala oknem do nas i w lozku "w nogach" znajdywalismy corke, mame i braciszka :)))

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-30 18:47:51

    Bardzo fajna historia I na forum okazuje się, że więcej jest takich dobrych ludzi o złotym sercu A mozna wiedzieć, co (obecnie) słychać u tych kociaków?

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-30 22:14:26

    Ta nasza kotka byla wspaniala! Podrozowala z nami, miala paszport i jezdzila do Polski na wakacje...miala dwa razy male, niestety nie zatrzymalismy sobie po niej zadnego potomka :( ...ktoregos dnia wyszla sobie jak zwykle do ogrodu i na lake pobiegac...wracala na gwizd mojego meza jak pies...ktoregos dnia nie wrocila, a nastepnego dnia znalezlismy ja martwa....ryczalam jak bobr....po dwoch latach przygarnelismy Birbe o tych samych barwach, ale kazdy kot ma inny charakter...jak bralam chemie i czulam sie bardzo zle, mialam ataki bolu w kregoslupie, to wyobraz sobie, ze Musetta tamta kicia kladla mi sie na plecach i masowala bolace miejsce...

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-31 15:18:33

    Miałaś kochaną i mądrą kicię. Szkoda, że odeszła za TM, ale pewnie jest tam szczęśliwa A Birba jeszcze jest u Was? Chętnie zobaczyłabym następczynię Musetty...

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-31 17:28:46

    Birbe mielismy 4 lata i tym razem zostawilismy sobie po niej synka Kacperka, obydwoje identyczni, mama i synus...potem przeprowadzka, kotki nie mogly juz hasac po ogrodzie, i ktoregos dnia wyszly oknem na ulice....zginely pod samochodem obydwa....maz przygarnal Maxa takiego malego zdechlaka z ulicy, dwa lata temu...wredny charakterek...zeby nie gryzl mnie po nogach, i nie atakowal czajac sie za sciana ;) jak prawdziwy tygrys....ganial sie ze mna w berka, przygarnelismy mu narzeczona, w ktorej sie zakochal od pierwszego wejrzenia....i teraz to sa nasze kotki na dzien dzisiejszy :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-31 23:32:26

    Jejku, to sporo śmierci kociaków przeżyłaś Mimo to, nie zniechęciłaś się, to dobrze. Wybacz, że przywołałam smutne wspomnienia. A jeśli można, to czy wkleiłabyś tutaj zdjęcia obecnej kociej parki? Kocham oglądać kocie fotki

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-31 23:51:39

    Tak sie zamierzam...wkleje, szkoda, ze w czasach Musetty nie bylo aparatow cyfrowych, ale mam Birbe i Kacperka gdzies, musze poszukac i wkleje..a Musetta ma caly album z potomstwem...chyba sobie obejrze i powspominam :)

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-01 00:29:33


    To jest Birba w kilka godzin po porodzie...kochana...

  • Autor: makusia Data: 2009-11-01 11:32:51

    Ale cudna!!! i te piekne skośne oczka:)) a te maluchy!!! matko jakie piekne:)))) a co niektórzy tylko o kastracji plotą :)) przesłodziczki :))

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-01 11:48:57

    Makusiu ja dlatego pisalam, ze nie mozna ot tak sobie pozbawic kotce macierzynstwa...jest ono zbyt piekne...

  • Autor: makusia Data: 2009-11-01 13:08:11

    Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
    > Makusiu ja dlatego pisalam, ze nie mozna ot tak sobie pozbawic kotce
    > macierzynstwa...jest ono zbyt piekne...

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-01 14:50:56

    Piękna kocica i śliczne maluszki !!! Ten całkiem bury nie przeżył? Wielka szkoda Zapomniałam, przecież Birby i Kacperka też już nie ma (a trzeciego maluszka adoptował ktoś?) Ślicznie razem wyglądają i pewnie teraz też są razem szczęśliwi za Tęczowym Mostem. Dzięki za słodkie fotki

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-01 16:10:40

    Tak kochana ten calkiem bury (moje ulubione barwy) nie przezyl...ale Kacperek byl z nastepnego miotu...

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-01 17:27:26

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-01 00:56:13


    Tu maluchy jak rosly, brakuje jednak jednego, ktory nie zauwazylam, ze nie dojadal i wystarczyly 24 godziny, zeby zmarl :( dlatego jest tylko dwojka na zdjeciach

  • Autor: makusia Data: 2009-11-01 11:33:45

    cudowne!!! czuję ich miękkie futerko;)))

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-01 14:59:32

    Słodkie maluszki !!! Śliczne, rozczulające fotki !!! Kochane, malusie puchatki A ja tylko się wzruszam przez takie kotki-ślicznotki Chciałam napisać -wymiziaj je ode mnie- Dzięki za fotki małych pięknotek

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-30 18:43:27

    Fajna historyjka Może kociaka zabrał właściciel? A może jeszcze do Ciebie wróci, bo czasami potrafią zniknąć na bardzo długo (może zmienił 'rewir' )

  • Autor: smakosia Data: 2009-10-31 11:44:39

    Aniu, ta opowiesc... ech, niesamowita. Zwierzeta sa niezwykle i nieodgadnione...i takie kochane.

  • Autor: erka Data: 2009-10-31 21:02:30

    mnie przy tym zabraklo chusteczek:


  • Autor: makusia Data: 2009-10-31 22:16:41

    Elunia , tez ogladalam ten film i ryczalam jak nie wiem co..

  • Autor: erka Data: 2009-11-01 04:29:42

    ale my jestesmy placzliwe niewiasty co?

    Ale co tam raz na jakis czas taki dobry placz to dla zdrowia,
    Buziaki Magdusia.

  • Autor: makusia Data: 2009-11-01 11:34:42

    przeciez oczka trza przepłukać:))

  • Autor: erka Data: 2009-11-01 13:25:16

    no, dokladnie.

  • Autor: ursula Data: 2009-11-01 19:15:50

    erka,
    dziekuje...
    i znowu rycze...

  • Autor: erka Data: 2009-10-31 21:05:44

    Na tym filmie sie nie da nie plakac.

    A Twoja historia z kotkami mnie tez wycisnela lezke.

  • Autor: majolika Data: 2009-10-31 21:32:23

    Był taki film.Oglądałam go niedawno na HBO, albo Canal+.O psach pozostawionych przypadkiem na stacji arktycznej.Wspaniały film!Ja oglądam TV rzadko, nigdy seriali(oprócz tych z dawnych lat).Czasem w ferworze codziennych prac nagle zagapiam sie. To był jeden z tych filmów, które sa niegłupie i dają do myslenia...

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-31 22:05:16

  • Autor: erka Data: 2009-11-01 04:38:04

    Ale najbardziej plakalam na filmie z youtube, nie moge go teraz znalezc,

    na autostradzie lezal potracony piesek, a drugi nie zwazajac na pedzace samochody sciagnal go na pobocze, po prostu nie moglam sie opanowac, ludzi bardzo czesto nie stac na pomoc drugiemu czlowiekowi, a tu zwierzak pomaga drugiemu zwierzakowi,
    znalazlam:


  • Autor: anna702 Data: 2009-11-01 12:37:27

    Wzruszajace...chyba po hiszpansku, bo wiekszosc zrozumialam...ciekawe czy ten piesek przezyl...zastanawiam sie jak to jest, ze czesc osob placze do ekranu i przygarnia zwierzaki, leczy je, a inni je maltretuja....co maja w "glowach" i sercach tacy ludzie? ostatnio we Wloszech odkryto duzo takich niby schronisk, gdzie psy i koty pozamykane byly w piwnicach bez picia i jedzenia...okropnosc

  • Autor: makusia Data: 2009-11-01 13:09:45

    to są chorzy ludzie.. napewno , normalny człowiek nie potrafi skrzywdzić żyjącej istoty!! dla mnie to psychole i powinni sie leczyć...

  • Autor: erka Data: 2009-11-01 13:24:46

    Aniu,


    Nie znam odpowiedzi na to pytanie, wiele razy sie zastanawialam.

    Blisko mojej miejscowosci niedawno splonelo schronisko poprzez czyjes zaniedbanie, pracownik zostal mocno poparzony bo ratowal te bidy.

    Z nowu z drugiej strony, ponad miesiac temu zlozylam aplikacje do pracy w schronisku jako wolontariusz, dzwonilam, zostawialam wiadomosci, NIC.,  zero odpowiedzi. 
    Takie dzialania pozorne, a co sie w niektorych schroniskach wyprawia, to zgroza.

    Pozdrawiam serdecznie.

    PS. W wersji angielskojezycznej tego filmu na YT, bylo powiedziane, ze ten piesek z autostrady wyzdrowial.

  • Autor: ursula Data: 2009-11-01 19:06:54

    z przykroscia donosze, ze ten piesek zmarl,
    http://www.youtube.com/watch?v=v-9NrX2ndF4&feature=fvw,
    a poszukiwania bezdomnego bohatera autostrady zostaly przerwane po kilku (chyba 9) miesiacach...
    bardzo smutne...

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-01 21:09:46

    Na pocieszenie obejrzyj sobie moje kotki post 145 i 152 :)

  • Autor: ursula Data: 2009-11-01 21:17:21

    Aniu,
    widzialam oczywiscie, sliczne,
    moja ulubiona fotka - na czerwonym kocyku (ale wszystkie cudne)

  • Autor: Anusiakoo Data: 2009-11-12 11:22:12

    Jest śliczniusi, ja z moja młodszą siostra jak bylysmy młodsze znalazlysmy malutkiego kotka (mial moze ze 2 tyg) mama kotka go pozuciła a że ja kocham kotki to sie nim zaopiekowałyśmy i wcale u weterynarza z nim nie byłysmy(zreszta jak i z poprzednimi ktore znalazlysmy)Ja tego mojego malucha to karmilam malusia buteleczka mlecza. Ten jest troszke starszy wiec powinien umiec pic sam. Możesz dać mu troszke chlebka z pasztetem ale pokrojony bardzo drobniutko, oczka warto przetrzeć letnia woda na waciku a ogolnie duzo przytulaj :) Moj uwielbial siedziec we wsłosach :) Jeżeli nie zacznie jest do jutra to jednak wizyta u weterynarza bedzie obowiazkowa.Sproboj dać chlebek tak z 4 razy dziennie i troszke wody lub mleczka na paluszku. Duzo przytulaj bo moje teskni za mama :) odpisz czy cos pomoglam :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-12 15:24:18

    ZANTO, jakieś info o postępie w leczeniu kociaka by się przydało, jeśli to nie kłopocik Wydaje mi się, że nie tylko ja jestem ciekawa

  • Autor: makusia Data: 2009-11-12 16:49:40

    pewnie że nie tylko Ty , ja też oczekuję wiesci:)

  • Autor: smakosia Data: 2009-11-12 17:51:55

    ...i ja :-)

  • Autor: ZANTA Data: 2009-11-12 22:18:37

    Dziewczyny jesteście wspaniałe i ciesze się że tak bardzo interesuje was jego los.Tak więc koteczek to niesłychany domator uwielbiamy go wszyscy ciągle jest taki malusieńki i chudzieńki ale apetyt ma już dobry i nie można odtworzyć lodówki bez jego towarzystwa Mamy nogi pograpane bo jak tylko zauważy że coś jemy wspina się wlaśnie po nogach do góry żeby go tylko nie pominąć przy jedzeniu Bardzo nie lubi wychodzić na podwórko tak więc praktycznie cały czas siedzi w domu Czasami tylko ale to pewnie raz w tygodniu albo i rzadziej jest z dziećmi na podwórku ale bardzo mu się to nie podoba.Teraz też biego sobie jeszcze po mieszkaniu i szuka miejsca do spania ogólnie rzecz biorąc śpi też gdzie mu się podoba.Został jednak tym koteczkiem i trzeba bardzo uważac pod nogi bo bardzo szybko można go nadepnąć bo lubi też się kręcić pod nogami.ACHA! bym zapomniała teraz wiem już co lubi jeść tak więc paprykarz, parówki,chude mięsko nie lubi za bardzo mleczka woli wodeJutro lub pojutrze wkleje zdjęcia jak tylko syn mi ich narobi   

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-12 22:52:08

    Dżizas, to świetnie!!! ZANTA, jesteś wielka! Takich informacji mi było trzeba Chciałam jeszcze tylko zapytać, jak tam jego oczka się mają? Dalej takie 'zaropiałe', czy już jakieś takie spore postępy są? I czy wet ma do niego zastrzeżenia, czy jest dobrej myśli (w sensie, czy jest zdrowy, w dobrej kondycji)? Bardzo trzymam kciuki, żeby kociak jak najszybciej wyrósł na rudo-białą piękność Pozdrawiam cieplutko
    P.S. Nasza nowa też się pęta pod nogami i pod fotelem przy kompie i musimy uważać, żeby jej nie rozdeptać i nie rozjechać

  • Autor: makusia Data: 2009-11-13 10:11:52

    super wieści ,  co było do przewidzenia:)) w końcu koteczek trafił do wspaniałych ludzi:)) czekam na zdjecia malizny:))

  • Autor: smakosia Data: 2009-11-13 11:55:54

    O jeny, jak to cieplo na sercu i na duszy jak sie czyta takie informacje. Az mi sie oczy zaszklily... Jakos tak mi szkoda, ze nie moge przytulic tej "kruszynki".  Ogromnie sie ucieszylam, ze tak radosnie zadomowil sie i najwyrazniej on czuje, ze jest kochany. Pewnie dlatego, ze jest taki drobniutki, to nie lubi zimna i woli siedziec w domu. Zanta, sciskam Cie baaaardzo mocno za Twoje dobre serducho. Czekam na zdjecia.

  • Autor: ZANTA Data: 2009-11-13 15:50:10

    Koteczek z oczkami już ma wszystko w porządku nie ropieją co zobaczycie na zdjęciach Rozmawiałam z weterynarzem i potwierdził że takie póżne mioty niestety są słabsze Nie znam jego mamy i nie wiem czy to domowa kotka normalnie karmiona czy jakaś dzika która zdobywa pożywienie na polach ale myśle że chyba jednak dzika i przez to ten koteczek to taka drobinka A oto obiecane zdjęcia I jak sądzicicie zmienił się koteczek bo dla mnie to wciąż takia malutka chudzinka

  • Autor: majolika Data: 2009-11-13 15:57:37

    Przedtem był chory, biedny, a teraz zadziorek!inaczej patrzy i o wiele większy!Jeszcze będzie z niego niezły zabijaka)))

  • Autor: smakosia Data: 2009-11-13 16:43:33

    Jest wiekszy! Urosl! Ogladam zdjecia i mam takie uczucie, ze chyba bym mogla siedziec i patrzec na niego calymi dniami. Az czuje jego puszek i cieplo i tak bym chciala zeby przytulil sie do mnie. Ech...

  • Autor: Adanaw Data: 2009-11-13 18:39:42

    Urósł, urósł i zdecydowanie lepiej wygląda ku mojej radości :))))
    Myślę, że on nie chce być na polu bo ma złe wspomnienia, bo się już wymarzł a poza tym może się boi, że jak wyjdzie to już go do domu nie wpuścicie. Ta kocia odrobinka nie może się nacieszyć ciepłem z kaloryfera :)))
    Serdecznie Cie pozdrawiam :)))

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-13 19:35:44

    Sliczny rudzielec! Pewnie, ze sie zmienil....moze nie urosl zbytnio, ale ma duzo zdrowszy wyglad! Widze, ze najbardziej lubi siedziec na oknie, pewnie blisko kaloryfera...pozdrawiam serdecznie
    A ja znalazlam kochanka dla mojej Milky! I jak tylko wejdzie w ruje to przywioze jej pieknego rudzielca, ktorego znalazlam u ogrodnika, i pamn powiedzial, ze chetnie kocura mi udostepni, hi hi niedosyc, ze jest pieknym ogromnym pregowanym samcem, to jest w dodatku sympatyczny i milusinski...beda ladne kotki na wiosne :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-13 22:51:43

    Zmienił się rudasek, i to jak !!! Urósł - to raz, no i - jak piszesz i widać na pierwszy rzut oka - nie ropieją mu oczęta (i jest taki czyściuuuutki i puszysty) Jest prześliczny i przepiękny ! Dzięki za informacje Kociak nie wygląda znowu aż na taką chudzinkę W końcu jest jeszcze mały Zobaczysz, że niedługo zacznie rosnąć, jak na drożdżach (wiem to po naszej, też była malutka i teraz dosyć sporo urosła) Za jakiś czas wklej nowe zdjęcia - z góry wieeelkie dzięki Pozdrawiam !!!
    P.S. Też myślę, że jego mama była dziką kotką A czy kotek większość czasu spędza przy oknie, czy biega po mieszkaniu? I czy zaczął jeść normalne porcje - czy nadal skromniutko?

  • Autor: makusia Data: 2009-11-14 12:17:49

    Jasne ze urósł, jest coraz śliczniejszy , widac ze jest mu dobrze:)) A te oczka ma niesamowite.. zobaczysz ze wyrosnie z niego piękny kocur;)

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-13 19:28:00

    Ja tez mysle o kiciusiu...

  • Autor: ZANTA Data: 2009-11-28 13:51:26

    Dla zainteresowanych i może jeszczekoteczka wiem już napewno że to jednak kotka rośnie i ma się dobrze

    teraz mamy troszku problemu z nauczeniem jej czystosci ale może i z tym damy sobie rade tym bardziej że bardzo nie lubi wychodzić na podwórko

  • Autor: Adanaw Data: 2009-11-28 14:01:17

    Dzięki ZANTA za zdjęcia, myślałam niedawno co słychać u kotka :)
    To nie ten sam kotek co był, a właściwie kotka jak się okazuje :)  Ma bystre spojrzenie ! :)) To jest już szczęśliwa i zdrowa koteczka :)))
    Myślę , że się nauczy robić do kuwety a i na pole z czasem wyjdzie :) Pozdrawiam :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-28 15:08:50

    Ale ślicznotka Z każdym zdjęciem robi się coraz piękniejsza A jak ją nazwaliście? Do wychodzenia na dwór - być może - jeszcze daleka droga, ale to nic Z czasem powinna się przyzwyczaić - teraz jest jeszcze troszkę za mała, może nadal się boi (może pomyśleć, że nie wpuścicie jej do domu). Póki co, jak jej dobrze w domku, niech nie wychodzi, a śmiałość przyjdzie z czasem Co do załatwiania się poza kuwetą... TUTAJ <- wrzucam linka ze sporą ilością przydatnych informacji Będzie dobrze Pozdrawiam cieplutko (i czekam na kolejne wiadomości z Twojej strony + ew. zdjęcia)

  • Autor: makusia Data: 2009-11-28 21:58:39

    Koteczka śliczna , podrosła i wreszcie nie siedzi na grzejniku , musicie być cierpliwi , nauczy sie załatwiania ,. powinno być Jej łatwo , bo macie już kotka , więc będzie uczyła sie od niego:) Pozdrawiam serdecznie :)

  • Autor: smakosia Data: 2009-11-29 10:51:13

    Twoja kiciunia jest taka urocza, że aż się "rozpływam" kiedy oglądam te zdjęcia. Baaaardzo bym chciała ją przytulić. Rośnie pomaleńku, ale  najważniejsze, że rośnie. A z ta kuwetą... Myślę, że z czasem wszystkiego się nauczy. To mi przypomiało pewną historyjkę. Pamiętam jak mój szef przyniósł do pracy (na jakiś czas) swojego starego kocura. Niby dobrze wychowany a tu nagle okazało się, że załatwia się po kątach. Wszystko się wyjaśniło, kiedy ktoś nam podpowiedział, że trzeba spróbować zmienić rodzaj piasku. To był strzał w dziesiątkę. Zwyczajnie nie tolerował tego, który mu wsypaliśmy za pierwszym razem :-)  Nie mówię, że u Ciebie też tak jest, bo kicia jest jeszcze malutka i dopiero wszystkiego się uczy, ale może warto spróbować...? Dziękuję za fotki i wieści. Pozdrawiam.

    Ps. Będę czekała na więcej :-)

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-30 02:11:31

    A kiedys moja Musetta, jak pojechala z nami na wakacje do Polski i zostawilismu ja z moimi rodzicami na dwa dni, to siusiala na moja walizke, mimo to, ze miala piasek, i dobrze wiedziala jak "sie to robi"...chciala nam pokazac, ze nie wolno jej zostawiac...

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2009-11-29 17:17:43

    Zanto jestes cudowną osobą,Kocham cię za to:) uratowałaś życie takiej cudnej kici,teraz wygląda pięknie:) postaw jej kuwetę ze żwirkiem albo jakieś plastikowe pudełko z suchym piaskiem,na pewno się nauczy.
    Moja babcia ma 3 koty,jak były małe sypała im piasek do kuwety,a zimową porą, jak piach był mokry,(za domem babcia miała całą kupę żółtego piachu,potrzebnego do budowy))wkładała go do starej brytwanki i podsuszała w piekarniku,piasek wysechł,wtedy sypała do kuwet.
    Kotki szybko się nauczyły siusiać w jedno miejsce,twoja też się nauczy:) a boi sie wychodzić bo jest zimno,błąkała się po dworzu ,zanim ją przygarneliście,więc się wcale nie dziwię że się boi.Proszę o więcej zdjęć kici,dałabym jej na imie Kropeczka albo Łatka,jest taka mała że to imię by do niej pasowało:)Pozdrawiam milutko

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-30 02:07:46

    Ale duza! fajna taka potargana....kudlate troche futerko ma? sliczna ta micia Twoja...wylizala sie z koncu..podobna jest do mojej Milky...sliczna buziaki

  • Autor: ZANTA Data: 2009-11-30 08:58:35

    Aniu potargana bo na krótko przed zrobieniem zdjęcia mój drugi kocór z nią się bawił a że jest dwa razy większy to niestety musieliśmy rozganiac to towarzystwo Ogólnie rzecz biorąc to oba koty się tolerują z tym że ten starszy przychodzi do domu kiedy mu się podoba a za to malutka nie chce z domu wychodzić wcale wyprowadzamy na siłe bo jak tylko zobaczy w którą strone z nią zmierzamy czepia się wszystkich i wszystkiego po drodze.Jednak nie o tym miałam pisac.Bardzo zadziwiło mnie zachowanie kotki mialam z nią problemy bo załatwiała się wszedzie gdzie popadło kołdry musiałam czasami prać dwa trzy razy w tygodniu bo to było jej ulubione miejsce właśnie załatwiać się u córki na pościeli.Wczoraj jednak zrobiliśmy jej taką prowizoryczną kuwete bo chcialam zobaczyć jak to będzie i o dziwo odrazu jak tylko postawilśmy ją na podłodze kotka z niej skorzystała tak jak by wiedziała że to dla niej no i w końcu jaką odczułam ulge że skończy się to wieczne pranie i zdziwienie z mojej głupoty bo można było zrobić już dawniej dla niej taką kuwetke Dziś obeszlam z samego rana mieszkanie i wszedzie czysto kiciusia korzysta z kuwety i to bardzo mi się podoba Pozdrawiam serdecznie  

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-30 10:52:53

    Do kuwety Waszego drugiego kociaka się nie załatwiała - nie chciała podejść? Właściwie to zrozumiałe, dlaczego tak się zachowywała (chociaż nasze dwie koteczki korzystają z jednej kuwety i jedzą z jednej miski, co nas dziwi, bo za sobą - delikatnie mówiąc - nie przepadają ), załatwiając, gdzie popadło Dobrze, że już jest ok. Trzymam kciuki za zdrowy rozwój Waszej biało-rudej kuleczki

  • Autor: ZANTA Data: 2009-11-30 14:54:24

    Drugi kot nie ma w domu kuwety bo to podwórkowiec przychodzi do domu tylko żeby dojeść i troszku się ogrzać a potem spowrotem wychodzi na podwórko Mała kicia jest w domu bo trafiła do nas ledwo zywa i nie miałam sumienia trzymac jej w piwnicy lub w innym budynku ze względu a chorobe niestety tak się przyzwyczajiła że teraz nie chce wychodzić na podwórko Po prostu nie wiedziałam że koty tak szybko uczą się korzystać z kuwety u nas nie trwało to nawet godziny Jest to pierwszy kotek który na stałe przebywa w domu i dlatego mam troszku z nią problemów

  • Autor: Shaera Data: 2009-11-30 16:28:00

    Heh, no ale skoro nie miała gdzie się załatwiać (bo dopiero teraz zrobiliście jej kuwetkę), to raczej normalne, że załatwiała się po kątach (gdzieś musiała) Nasza pierwsza koteczka Pusia kiedyś też nie miała kuwety, bo - podobnie, jak u Ciebie Twój pierwszy kotek - wychodziła sobie na podwórze No, i jak zrobiła się starsza, kupiliśmy jej własną. Teraz od czasu do czasu (jak stoi pod drzwiami i prosi ) wypuścimy kicię - niech sobie pobuszuje A co do Twojej kotusi - teraz może być tylko lepiej A co do imienia, ja nazwałabym ją Kuleczka, bo tak mi jakoś do niej pasuje TUTAJ może wybierzesz inne, albo może masz już jakieś na oku Pozdrawiam cieplutko Wymiziaj ode mnie kociaki

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-30 19:55:45

    To znaczy, ze do tej pory nie miala kuwety? Przyznam sie, ze jestem w szoku ;)
    Liczylas na to, ze kicia bedzie wychodzila na dwor na siusiu? ale kotki domowe raczej nie chca wychodzic tylko na siusiu...jak mialam ogrod, to moje kociaki hasaly caly dzien po lakach, a na siusiu przychodzily do domu...fakt, ze zadziej zmienialam kuwete, bo zalatwialy sie rowniez na zewnatrz, ale tez w domu. Kot ma w sobie zalatwianie sie w piasek. wyobraz sobie, ze taki 2 tygodniowy maluch juz robi siusiu do kuwety, ledwo do niej wlazi, ale wie po co to jest...

  • Autor: Alicja9 Data: 2009-12-03 10:37:22

    Małemu kotkowi kup saszetki Whiskas to jest mięsko najbardziej odpowiednie dla maluchów.
    Saszetki maja być dla JUNIORA /pamiętaj/ . Nie daj mu mleka od krowy tylko na początek kup mleczko w byteleczce Whiskas. Kup też suchą karme dla juniora Whiskas i niech ma caly czas w miseczce. Jak tak zaczniesz go karmić to kotek wyzdrowieje. Oczka przemywaj rumiankiem. Kotek jest mały i trzeba go odrobaczyć więc i tak Cię wizyta u lekarza nie minie. Nic innego do żarcia mu nie dawaj / ważne/ a potem napisz jak się ma kicia.  :-) Mam małe persy co roku i nabrałam doświadczenia w opiece nad nimi. POZDRAWIAM   :-))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-03 13:39:53

    Poczytaj regulmin Wz w sprawie Reklamy Whiskas i zastosuj sie, jak kazdy uzytkownik, normalnie to robi :-) niekoniecznie uzywajac Whiskas. Nie musisz przed podjeciem czytania kupowac karmy Whiskas ani tez odzywiac sie karma Whiskas.

  • Autor: smakosia Data: 2009-12-03 14:42:45

  • Autor: makusia Data: 2009-12-03 16:04:32

    sorry Dorotko , ale chyba slepa jestem , albo mamy inne regulaminy

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-04 08:10:19

    Oj.oj jest cos o reklamie tylko u mnie puste.

     Moderatorzy i Wlasciciele jednak zawsze podkreslaja ze nie zycza sobie spamow reklamowych w postach i ze reklama kosztuje to znaczy trzeba zaplacic chcac reklamowac cos tam. Bylo juz 100 razy walkowane i do niedawna jeszcze widnialo w regulaminie. Hmmm... dziwne ten regulmin w ogole jakis odchudzony...Post szkodzi biedaczynie czy jaka ch----a?

  • Autor: makusia Data: 2009-12-04 22:15:45

    A może Ci sie regulaminy pomyliły? Bo chyba w polecanych jest taki wymóg:) A wymienienie nazwy kociej karmy w wątku , to tylko rada nie reklama , tak mi sie wydaje

  • Autor: Shaera Data: 2009-12-03 15:40:38

    Właściwie, jak już jesteśmy przy tej firmie (i gdyby się czepiać), to Whiskas to nie jest najlepszy wybór dla kotka (przereklamowany, sama chemia) - tym bardziej malutkiego. Lepsze byłoby gotowane mięcho, a to mleko, o którym piszesz, chyba jest ok. - chociaż moja maluszka go nie tyka, za to starsza (będzie 16 lat) owszem Do picia najlepsza byłaby woda, ale jeśli kociak toleruje mleko i nie biegunkuje, to można podawać (tak zaleca wet). Na forach miłośników zwierzaków podaje się inną, ponoć jedną z najlepszych (albo i najlepszą) karmę - nie podam nazwy, bo właśnie regulamin... Poza tym można im podawać kaszę (nie zawsze ok., bo moze byc ciężkostrawna), ryż, makaron, no i podgotowane warzywa TUTAJ kolejna, ciekawa stronka

  • Autor: ZANTA Data: 2009-12-04 09:57:26

    Ja moze napisze tak zarejstrowalam się na stronie tej firmy i dostałam taki zestaw niby pięciodniowy dla kotka była tam sucha karma 3 saszetki z różnymi pokarmami i właśnie to mleko Suchą karme i te saszetki jadła bardzo chętnie za to mleko prawie nie tkneła ale to chyba z tego powodu że ogólnie za mlekiem nie przepada woli wode.Teraz mam znów kupioną suchą karme i ją je nawet chętnie no i oczywiście chude mięsko z tłuszczykiem nie tknie.Warzywa i makarony to też nie jej domena nie je i już.

    Do Anny to jest pierwszy przypadek że mam kota w domu mieszkam na wiosce. Koty u mnie zawsze chowały się na pół dziko dokarmiałam, ale w domu nie przebywały. Psy tak samo wchodziły do domu tylko po jedzenie ogólnie cały rok przebywały na podwórku ,więc nigdy nie miałam z nimi takiego problemu.Nie wiem jak to się stało że po ponad 20 latach zagościł u mnie kot w mieszkaniu ,ale to chyba tylko dlatego że był bardzo chory i nie miałam sumienia ,a i też ze względu na dzieci wynieść go do stodoły lub piwnicy bo tam by najprawdopodobnie zdechł .

    Teraz koteczka jest naszą pupilką wydobrzała zaczeła rosnąć i wszędzie jej pełno lubi się tulić ale tylko jak ona ma na to ochote Po prostu chociaż jest jeszcze taka malutka to swój charakterek już ma No i niestety a może stety na zawsze zostanie już jako kot zamieszkały w domu bo na podwórku to pewnie ją by myszki upolowały a nie ona myszki.

  • Autor: Shaera Data: 2009-12-04 16:16:21

    E tam, przyzwyczai się do podwórka, zobaczysz (w sensie, że będzie mieszkać z Wami, ale spacerować po podwórzu; musicie jeszcze poczekać kilka miesięcy) My Whiskasa też kupujemy naszym pupilkom (i też dostaliśmy tę paczuchę - u nas były 4 saszetki 'Junior', sucha karma 'Junior', to mleko z ograniczoną ilością laktozy i poradnik, jak dbać o małe kociaki) - raz, że tani, dwa, że kociaki wręcz za nim przepadają. Uzależniły się od chemii i już Oczywiście, mama daje im też mięcho, podgotowane warzywa (głównie korzeniowe) i do tego ew. trochę gulaszu puszkowego - miesza się to i wychodzi smaczny, koci posiłek + sucha karma W podobny sposób karmimy koty z podwórka, ale tam przeważnie dajemy więcej kaszy, ryżu czy makaronu

  • Autor: anna702 Data: 2009-12-04 17:41:04

    Kochana Zanto, domyslilam sie...masz ogromne serce zostawiajac ja w domu, bo wiem jakie na wsi jest podejscie do zwierzat, lataja sobie po podworku i lakach, w domu wiec nie za bardzo lubia przebywac, chyba, ze po jakis smaczny kasek i przytulanke...wychowalam sie na wsi do 5 roku zycia, a potem spedzilam wszystkie wakacje...oswoilismy babci kokoszke, ktora chodzila za nami jak pies, i przesiadywalismy nad obora w sianie z kotami...pamietam jak babcia przynosila kurczaki do domu, trzymala je pod lampa i dawala gotowane jajka z pokrzywa, ku naszej niezmiernej radosci...czasem jakies slabe kaczatko...a raz nawet male jaskolki, ktore wypadly z gniazdka...
    Wymiziaj ode mnie Mala, a co do jedzenia...najlepsza jest sucha karma, woda, i nie przyzwyczajaj do jednej marki, kupuj czesto rozne produkty i podawaj tez swieze jedzenie, np. kawalek kurczaka z rosolu, lub surowa wolowine, ryby, twarog, sery...moja Milky je wszystko, nawet owsianke, ale za to Max nie jest w ogole lakomy i zanim powacha jakis kasek to Milky podejdzie mu sprzatnie sprzed nosa, a on wcale sie tym nie przejmuje...za to  lubi rodzynki i skorke od chleba...Pozdrawiam serdecznie..Anna

  • Autor: jolcia73 Data: 2009-12-04 16:21:35

    Masz wspaniałego wrażliwego syna,kotek będzie bardzo szczęśliwy w Waszym domu powodzenia dla wszystkich!!!

Przejdź do pełnej wersji serwisu