Forum

Rozmowy wolne i frywolne

"migdalki" usuwac czy nie ?

  • Autor: dama_pik Data: 2009-10-08 14:49:03

    Moj syn ma 16 lat wlasciwie od zawsze mial problem z migdalami .Czeste zapalenia ,bol ,ostatnio jeden z larnygologow zaproponowal nam usuniecie migdalow .Macie kochani jakies doswiadczenia w tym wzgledzie ? jak sadzicie lepiej usunac  czy raczej nie jest to  az tak konieczne ??Jake sa konsekwencje usuniecia ? a jakie pozostawienia migdalkow ??

  • Autor: jola995 Data: 2009-10-08 14:57:12

    Moja siostra ma dwójke chłopców i lekarz skierował ich na konsultacje do szpitala na 13.X  właśnie odnośnie migdałków.Dzieciaczki mają 5 i 2,3 miesiące .Wiem że te dzieci znacznie częściej chorują ,mają problemy z wymową itp

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-10-08 15:14:54

    Pogadaj z lekarzem gdyz o ile usuniecie migdalow w dziecinstwie jest przewaznie bezproblemowe to wlasnie w wieku Twego Syna i u osob doroslych czesciej dochodzi do komplikacji typu krwotok. Trzeba wywarzyc ryzyko.

  • Autor: majolika Data: 2009-10-08 15:41:55

    Ja w dzieciństwie ciągle chorowałam na anginy.Miałam 4 skierowania na wyciecie migdałków.Laryngolog stwierdzil, że jak nie wytne to mam sie nie pokazywać u niego więcej.I chyba to mnie tak wystraszyło, ze na dobre wyzdrowiałam. I mam migdałki, choć okrutnie dziurawe;)Prawdopodobnie po prostu wyrosłam i odpornosc mi sie zwiększyła, acha miałam jakas szczepionke na odpornosc.

  • Autor: ewka63 Data: 2009-10-08 15:39:35

    Moja córka, gdy była mała też miała problem z migdałkami. Do tego dochodziły bóle stawów. Lekarz oczywiście zalecił wycięcie migdałków, bo to, jak powiedział może skończyc się w przyszłości reumatyzmem, do wózka inwalidzkiego włącznie lub wymianą zastawki serca. I pewnie bym się zgodziła, ale...... W tym samym terminie w jednym ze szpitali dziecięcych w Polsce doszło do śmierci dziecka na skutek usunięcia migdałków. Dzieciak miał usuwany trzeci migdał, który wpadł do tchawicy tak niefortunnie, że go już nie odratowali. Na zabieg się nie zdecydowałam. dziś moja córa ma 20 lat, serce jak dzwon, stawy też w porządku, migdałki po paru pobytach nad Bałtykiem zmalały, trzeci samoistnie się złuszczył ( z wiekiem). I spoko.
    Mam wielu znajomych, których dzieci miały wycięte migdałki i po pewnym czasie i tak odrosły, gdyż nie wycina się ich teraz w całości, tylko 1/3. A w całości się nie wycina, bo wtedy zaczynają się ifekcje oskrzeli i płuc, ponieważ migdałki są barierą ochronną dla dolnych dróg oddechowych.
    Decyzja oczywiście należy do Ciebie, ale jeśli syn nie ma problemów ze stawami lub sercem ( a jaki ma wynik ASO ? bo jeśli w normie to po co wycinać - zapytaj lekarza.) to ja bym nie robiła tego zabiegu. Każdy inwazyjny zabieg to ryzyko choćby zakażenia.

  • Autor: Bodek Data: 2009-10-08 15:42:01

    ja mialem 6 lat jak mi usuneli :)

    konsekwencje moga byc nastepujace:
    1. zakocha sie w jakims zespole lub soliscie
    2. bzik na punkcie gotowania
    3. zaloguje sie na WZ
    4. bedzie miala dobry humor non stop

    hmmmm to chyba tyle :) jak mi cos wpadnie jeszcze wiecej to dopisze:)
    hehehe

    ps: pozdr....

  • Autor: jamajka Data: 2009-10-08 15:47:48

    Ja miałam 6 lat jak mi wycieli migdały i co i nico. Anginy wieku dziecięcego do 16 lat nic to nie dało. A teraz mam 29 i wogóle nie choruje także nie ma to chyba znaczenia.

  • Autor: ewka63 Data: 2009-10-08 15:52:35

    Poczytaj jeszcze na tej stronce.

    http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-oddechowy/migdalki-wycinac-czy-nie_33730.html

  • Autor: analena75 Data: 2009-10-08 17:07:36

    A ja uważam,że to sprawa indywidualna.Jednemu pomaga wycięcie,innemu nie.W przypadku mojej córki pomogło.W wieku 4 lat poszła do przedszkola,zaczęła bardzo chorowac,do tego stopnia że po paru miesiącach wypisałam ją z przedszkola ale to nic nie pomogło.Z jednego antybiotyku na drugi,jak to nic nie pomagało dostawała serie zastrzyków i tak w kółko.Parokrotnie lądowała w szpitalu,horror.Nie pomagały żadne inhalacje ani leki.Wybrałam się z nią nawet do uzdrowiska Konstancin na tężnię solankową,nic zero poprawy.Efekt był taki,że miała bardzo przerośnięte migdałki pierwsze(przy zajrzeniu do buzi było widac przekrwione olbrzymie migdały które niemal stykały się ze sobą).Do tego miała spory trzeci migdał co powodowało mówienie "przez nos",chrapanie...Lekarze namawiali na usunięcie ale ja jakos nie mogłam się przekonac do tego zabiegu.W końcu gdy zobaczyłam,ze wszystkie metody zawiodły a dziecko męczy się i jest wyczerpane nawracającymi infekcjami i całą tą antybiotykoterapią postanowiłam wyrazic zgodę na zabieg.Nie było łatwo bo córka była wiecznie chora,gdy czuła się lepiej dzwoniłam do szpitala by ustalic termin zabiegu,niestety gdy zbliżał się ona ups znowu chora.Taka ciuciubabka trwała chyba ze 3 miesiące.W końcu udało się,zabieg został przeprowadzony gdy miała 7 lat.Przycięto jej migdałki pierwsze i wycięto trzeci.Od tamtej pory córa prawie w ogóle nie choruje,poprawa nastąpiła niemal natychmiast.Były małe komplikacje po zabiegu ale z perspektywy czasu gdybym ponownie miała podjac decyzję czy wyrazic zgodę na zabieg zdecydowanie byłabym na TAK!

  • Autor: Lucylla Data: 2009-10-08 17:18:36

    Polecam homeopatyczny Lymphomyosot (Heel).Po nim,u mojej córki, migdały (wielkości śliwek) znacznie się skurczyły. Często też stosowałam z powodzeniem Anginheel. Gdzieś czytałam,że jeśli się wytnie migdałki, to sporo bakterii przyczaja się w pobliżu nerek i później się wywalają np. na twarz.Sorry,ale tak jakoś to zapamiętałam.

  • Autor: justine75 Data: 2009-10-08 18:16:09

    Podpięłam się pod Ciebie bo nie będę powielać wypowiedzi:)Z tym,że u mnie syn miał 8 lat jak mu przycięto boczne i usunięto trzeci,no i poza chrapaniem i mówieniem przez nos-oddychał przez buzię i jak jadł to miało się wrażenie,że się udusi bo nie mógł oddychać nosem.
    Też jestem zdania,że należy usunąc i też ponownie na pewno bym się zgodziła na zabieg.
    No,ale nie wiem jak to jest z tym usuwaniem w wieku 16 lat,czy jakichś komplikacji nie będzie....Trzeba lekarza zapytać.
    Pozdrawiam:)

  • Autor: hanah30 Data: 2009-10-08 17:14:24

    Mój syn mając lat 10 miał miec usunięte migdały ale ze wzgledu na alergię lekarka odradziła Teraz ma lat 30 i nie choruje.Córka usunięto jej środkowy migdał i tak chorowała po prostu wyrosła teraz nie ma problemu z migdałami.Ja od 30 lat usówam migdały bo aso złe bo arytmia serca bo ból stawów(reumatyzm) gdy rok temu laryngolog kierował mnie na usunięcie polipow z zatok to mi powiedział migdały to nie problem A dzieciom znajoma pielęgniarka pędzlowała migdałki jodyną jak były chore zaziębione i tak chyba to najlepsza metoda.

  • Autor: analena75 Data: 2009-10-08 17:16:59

    No widzisz,co kraj to obyczaj,co lekarz to inna porada.

  • Autor: Mika K Data: 2009-10-08 20:29:44

    U mojego syna wycięto trzeciego migdała i przestał chorować:) a w ciągu roku miał 8 razy zapalenie oskrzeli.Miał straszny niedosłuch że groził mu aparat słuchowy a katar trwał cały rok! Jemu zabieg pomógł.Teraz córka ma ten sam problem jej Lymphomyosot akurat nie pomógł i migdał niestety się nie zmniejszył:( Niestety jest to zabieg i mam wątpliwości co do niego mimo że synowi pomogło.Ona ASO ma bardzo wysokie gronkowca innego w nosie innego w gardle  mimo to WAHAM SIĘ! i sama nie wiem co zrobic.Każdy przypadek jest indywidualny i w tych kategoriach trzeba go rozpatrywać.

  • Autor: analena75 Data: 2009-10-08 21:38:27

    Właśnie mi przypomniałaś-moja córka równiez miała niedosłuch.Na początku nie wiedziałam jaka jest tego przyczyna,przecież wcześniej było wszystko w porządku.Kiedy wykonaliśmy badanie audiometrem pani doktor zasugerowała że przyczyną mogą byc migdałki.Miała rację,po zabiegu wszystko wróciło do normy.

  • Autor: aga_pl Data: 2009-10-10 22:46:42

    Zabieg usunięcia migdałków miałam w wieku 35 lat. I jestem _bardzo_zadowolona_.
    Będąc dzieckiem dosyć często chorowałam na anginę, ale żaden lekarz nic nie zasugerował rodzicom. Potem chorowałam mniej, ale każdy chłodniejszy dzień rozpoczynał się większym lub mniejszym bólem gardła. Tak zwane "pędzlowanie" czyli smarowanie migdałków pioktaniną było u mnie w domu na porządku dziennym. Ale jakoś to było.
    Dopiero jak zaczęłam pracować w warunkach "chłodniczych" okazało się, że wcale nie jest wesoło. Ból gardła był tak dokuczliwy, że w końcu zamiast do zwykłego lekarza po antybiotyk, poszłam do laryngologa (a tak swoją drogą - lekarz rodzinny jakoś nigdy nie wpadł na pomysł skierowania mnie do specjalisty...). Ten zaproponował termin zabiegu.  
    Miałam już wcześniej kilka operacji i wiedziałam, że po narkozie mam torsje. Jakoś sobie nie wyobrażałam wymiotowania po usuwaniu migdałków... Powiedziałam o tym anestezjologowi w czasie wywiadu przed operacją i przed znieczuleniem dostałam środek przeciwwymiotny. I było ok - nie wymiotowałam, co znacznie poprawiło tempo gojenia się ran.
    Po zabiegu wypisano mnie do domu chyba już po 3 dobie. Ponieważ moje bliźniaki nie miały wtedy jeszcze roku, więc szybko wpadłam w "normalny" tryb pracy, co zaowocowało krwotokiem z ran na drugi dzień i powrotem na oddział szpitalny na tydzień:)
    Generalnie przez kilka tygodni jedzenie jest dosyć uciążliwe, nawet jeśli przyjmowane jest w postaci płynów i papek.

    Teraz, po kilku latach, miałam przypadek zapalenia gardła. Nie miałam nigdy zapalenia oskrzeli, czym straszyli mnie przeciwnicy wycinania migdałków. Że niby to tacy strażnicy, którzy nie dopuszczają infekcji do dróg oddechowych... Laryngolog mi wytłumaczył, że migdały spełniają swoją rolę, dopóki same nie są siedliskiem i stałym "dawcą"  bakterii, które potrafią zaatakować nerki i serce. Więc czasem lepiej je wyciąć. Moje wycięte migdały trafiły do badań patomorfologicznych, wyszły jamy wypełnione ropą czy coś takiego. Jak więc ta żywa "kolonia" bakteryjna miała mnie chronić przed czymkolwiek?
    A, ostatnio pediatra zasugerowała, że powinnam w sezonie jesiennym brać coś uodparniającego, typu bronchovaxom, tak na wszelki wypadek.
    Generalnie przy każdym zabiegu operacyjnym występuje jakieś ryzyko, ale w moim przypadku korzyści były większe od niebezpieczeństwa. Lepiej się czuję:) i niczym nie zarażam moich dzieci.

  • Autor: zakrecona Data: 2009-10-11 09:53:16

    Użytkownik dama_pik napisał w wiadomości:
    > Moj syn ma 16 lat wlasciwie od zawsze mial problem z migdalami .Czeste
    > zapalenia ,bol ,ostatnio jeden z larnygologow zaproponowal nam usuniecie
    > migdalow .Macie kochani jakies doswiadczenia w tym wzgledzie ? jak sadzicie
    > lepiej usunac  czy raczej nie jest to  az tak konieczne ??Jake sa
    > konsekwencje usuniecia ? a jakie pozostawienia migdalkow ??

    Ja bardzo często chorowałam,potrafiłam nawet 2-3 razy w miesiącu .Jak nie angina to zapalenie migdałów i tak w kółko,stany zapalne.Usuneli mi migdały gdy miałam 12 lat,ale te boczne środkowy został.Od tamtej pory prawie wcale nie choruje.A jak zacznie pobolewac mnie gardło wystarczy gorąca cherbatka z miodem i cytrynką.Jak najbardziej  jeżeli syn choruje i ma problemy radzę usunąc.Pozdrawiam.

  • Autor: dycha Data: 2009-10-12 12:06:07

    Ja też jestem za usunięciem, ponieważ z tego co wiem to  bakterie, które znajdują się w chorych migdałkach atakują stawy i serce. Ja też usunęłam, a jak przychodziłam do lekarza to mówił za każdym razem żebym do niego więcej nie przychodziła póki nie usunę migdałów, ponieważ nie chce mnie on mieć na sumieniu. Z resztą to nie tylko  jeden lekarz tak reagował. Mam usuniete migdały już ok 12 lat i nidgy nie miałam zapalenia oskrzeli, a tak niby wszyscy mnie przestrzegali, że zacznę często chorować bo ponoć   migdały są barierą ochronną dla dolnych dróg oddechowych. Decyzja należy do Ciebie, ale ja "jestem na TAK". Pozdrawiam:)

  • Autor: lajan Data: 2009-10-12 12:43:23

    Moja córka w wieku trzech lat miała usunięte wszystkie trzy migdałki. Dzisiaj jest bardzo dorosła i NIGDY nie chorowała.Syn jako dorosły też miał usunięte i też nigdy nie choruje po wycięciu. Usunąć!

Przejdź do pełnej wersji serwisu