Hmm jest na forum dyskusja o tym jakie przepisy powinny badz maja prawo znalezc sie w zbiorze WZ. Wiele z nas ma doswiadczenie mniejsze badz wieksze w gotowaniu i pieczeniu. Dla welu "jajecznica na masle", "jajko na miekko" to banaly nie mowiac juz o wodzie w czajniku. Tylko czy na pewno to banaly?
Woda w czajniku nie powinna byc odstana, na kawe, herbate powinna byc swieza, na zielona herbate nie moze byc z goraca bo herbata bedzie gorzka. Czas parzenia jest rozny zaleznie od herbaty, Herbaty ziolowe to tez juz insza inszosc. Zupy i sosy powinno sie uzupelniac wrzatkiem...Ale rosol mozna spryskac zimna woda by bialko opadlo na dno.Woda do pizzy ze wzgledu na drozdze powinna byc ciepla ale NIGDY goraca ani zimna. Jarzyny mozna blanszowac co nie oznacza gotowac itd.
Jajecznica dla jednych powinna byc sucha dla innych miekka lub podobna w kosystencji do jajk na miekko (sciete bialko plynne zoltko) a jeszcze inni lubia taka gdzie bialko i zoltko jest homogenne. Smazac na masle trzeba uwazac by masla nie przypalic, Jesli sa dodatki trzeba pamietac o kolejnosci obrobki.
Wreszcie jajko na miekko: jedni lubia bardzo plynne, dla innych bialko MUSI byc zupelnie sciete a zoltko plynne, Jeszcze inni lubia jaja w Niemczech zwane woskowymi - sciete bialko i polsciete (wlasnie o konsystencji miekkiego wosku) zoltko. Na twardo: jedni potrafia ugotowac tak ze jajko nie ma sinej otoczki inni nie.Jedni uwielbiaj jajka gotowane w szklance tzw. po wiedesku. Jescze inni jaja marmurkowe tzw chinskie ktore po ugotowaniu n twardo wraz z popekana skorupka moczy sie w herbacie, Albo nawet w niej gotuje? Nie wszyscy wiedza ze gotowanie jaja 10 minut i pozwolenie mu powoli ostygnac wraz z woda w ktorej sie gotowalo konserwuje jajko tak ze nie bedzie sie ono psulo przynajmniej przez miesiac. Naklocie skorupki na grubszym koncu zapobiega pekaniu jaja. Jajo pekniete mozna ugotowaczawiniete w folie aluminiowa, zas jaja kladzione chochelka wprost na wode z octem i sola to wykwintne jaja w koszulkach.
Jedni potrafia ugotowc pyszny szpinak tak zielony i aromatyczny ze az chce sie jesc, inni otrzymuja dziwna breje...Kasza czy ryz na sypko badz na kleik? Przykladow jest bez liku wiec czy ugotowanie smacznej prostej potrawy to nie sztuka? Zepsutego smaku czy konsystencji nie mozna poprawic innymi dodatkami. Takie potrawy sa potrawami "prawdomownymi" gdyz w nich wylaza wszystkie bledy w obrobce, Dla nie na przyklad jest duzo wieksza sztuka zrobienie zakwasu i upieczenie dobrego chleba niz, moim zdaniem, latwiejszego torta. Zwykly podstawowy bechamel to sztuka; Zrobic go tak by nie bylo grudek, by byl doprawiony, mial odpowiednia konsystencje. Czy jego odmiana podstawowy sos rumiany: zrobic tak by nie byl przypalony. Umiejetne przyzadzenie zwyklego karmelu czy kajmaka i wiedza o tym co jest czym...
A co Wy o tym sadzicie? Macie podobne odczucia ? Czy moze wrecz przeciwnie?Zapraszam do dyskusji.
i wcale bym się nie zdziwiła jakby tak było:) bo prawda jest taka ile kucharek czy gospodyń- tyle szkół i smaków:) bo..np szczypta soli moja, a szczypta soli lubego to juz duuuza różnica.. a gotowanie na gazie czy na płycie- to też różnica.. w innym czasie zagotowuje się woda tu i tam:)
ha nonka ja tak mialam z jajkami na miekko. W domu robie tak: jajka naklute wkladam do zimnej wody i ogrzewam do zawrzenia, trzymam poltorej minuty albo i dwie bo robilam zawsze na oko. No i mam jajka na miekko: bialko sciete zoltko plynne. Cyrk sie zaczal na kuchence Lubego - mial wtedy stara elektryczna. Moja niby tez elektryczna i nie nowa byla ale z plyta ceramiczna i jednak jakies pare latek mlodsza od tej Lubego. Zachcialo nam sie jajek na miekko. No ja oczywiscie pelna zapalu pcham sie pierwsza. Bo mnie nawet na oko wychodza. I co? Kupa smiechu bo mi wcale nie wyszly. W moim czasie byly plynne albo na twardo -nastepnym razem. Lubemu wychodzily po pieciu minutach na miekko - bardzo na miekko. Teraz mamy nowa wspolna kuchnie i jajka wychodza: wlozone do wrzatku 3,40 do 3,70 minut - to zalezy od wielkosci jaj i tego czy wyjete sa z lodowki czy z szafki. Wlozone naklute nie pekaja nawet te prosto z lodowki. Wlozone do wody spokojnie sie gotujacej a nie bulgoczacej. Te pare sekund miedzy 3, 40 a 3, 70 rozstrzyga o tym czy jajka beda po guscie Lubego-plynne zoltko , niecalkiem sciete bialko. czy po mojemu plynne zoltko, sciete bialko - roznica okolo 10 sekund.
ja właśnie też to przerabiałam:) nie tylko jajka na miękko ale wszystko! Przez większość życia gotowanie na gazówce, w domu u mamci i potem po ślubie przez 7 lat. Następnie zmienilismy mieszkanie i tu mam wszystko na prąd, gazu w tej dzielnicy nie ma. Zanim nauczyłam sie gotować na tej kuchence..to o la Boga..:) Ile razy wodę prawie "przypaliłam" i ile ciast spiekłam albo nie dopiekłam to tylko ja wiem:) Mama jak kiedys miała ugotować mi "tylko" ziemniaki do obiadu.. to gotowała je 2 godziny..a klęła na tę kuchnię na czym świat stoi:)))
Oczywiscie naklowa sie skorupke na wylot to znaczy do powstania dziurki nie tylko wglebienia. Pamietaj by nakluc tam gdzie jest pecherzyk powietrza czyli z szerszego konca.
Hmm jest na forum dyskusja o tym jakie przepisy powinny badz maja prawo znalezc sie w zbiorze WZ. Wiele z nas ma doswiadczenie mniejsze badz wieksze w gotowaniu i pieczeniu. Dla welu "jajecznica na masle", "jajko na miekko" to banaly nie mowiac juz o wodzie w czajniku. Tylko czy na pewno to banaly?
Woda w czajniku nie powinna byc odstana, na kawe, herbate powinna byc swieza, na zielona herbate nie moze byc z goraca bo herbata bedzie gorzka. Czas parzenia jest rozny zaleznie od herbaty, Herbaty ziolowe to tez juz insza inszosc. Zupy i sosy powinno sie uzupelniac wrzatkiem...Ale rosol mozna spryskac zimna woda by bialko opadlo na dno.Woda do pizzy ze wzgledu na drozdze powinna byc ciepla ale NIGDY goraca ani zimna. Jarzyny mozna blanszowac co nie oznacza gotowac itd.
Jajecznica dla jednych powinna byc sucha dla innych miekka lub podobna w kosystencji do jajk na miekko (sciete bialko plynne zoltko) a jeszcze inni lubia taka gdzie bialko i zoltko jest homogenne. Smazac na masle trzeba uwazac by masla nie przypalic, Jesli sa dodatki trzeba pamietac o kolejnosci obrobki.
Wreszcie jajko na miekko: jedni lubia bardzo plynne, dla innych bialko MUSI byc zupelnie sciete a zoltko plynne, Jeszcze inni lubia jaja w Niemczech zwane woskowymi - sciete bialko i polsciete (wlasnie o konsystencji miekkiego wosku) zoltko. Na twardo: jedni potrafia ugotowac tak ze jajko nie ma sinej otoczki inni nie.Jedni uwielbiaj jajka gotowane w szklance tzw. po wiedesku. Jescze inni jaja marmurkowe tzw chinskie ktore po ugotowaniu n twardo wraz z popekana skorupka moczy sie w herbacie, Albo nawet w niej gotuje? Nie wszyscy wiedza ze gotowanie jaja 10 minut i pozwolenie mu powoli ostygnac wraz z woda w ktorej sie gotowalo konserwuje jajko tak ze nie bedzie sie ono psulo przynajmniej przez miesiac. Naklocie skorupki na grubszym koncu zapobiega pekaniu jaja. Jajo pekniete mozna ugotowaczawiniete w folie aluminiowa, zas jaja kladzione chochelka wprost na wode z octem i sola to wykwintne jaja w koszulkach.
Jedni potrafia ugotowc pyszny szpinak tak zielony i aromatyczny ze az chce sie jesc, inni otrzymuja dziwna breje...Kasza czy ryz na sypko badz na kleik? Przykladow jest bez liku wiec czy ugotowanie smacznej prostej potrawy to nie sztuka? Zepsutego smaku czy konsystencji nie mozna poprawic innymi dodatkami. Takie potrawy sa potrawami "prawdomownymi" gdyz w nich wylaza wszystkie bledy w obrobce,
Dla nie na przyklad jest duzo wieksza sztuka zrobienie zakwasu i upieczenie dobrego chleba niz, moim zdaniem, latwiejszego torta.
Zwykly podstawowy bechamel to sztuka; Zrobic go tak by nie bylo grudek, by byl doprawiony, mial odpowiednia konsystencje. Czy jego odmiana podstawowy sos rumiany: zrobic tak by nie byl przypalony. Umiejetne przyzadzenie zwyklego karmelu czy kajmaka i wiedza o tym co jest czym...
A co Wy o tym sadzicie? Macie podobne odczucia ? Czy moze wrecz przeciwnie?Zapraszam do dyskusji.
jest w arykulach specialny dzial szkola gotowania ale brak chetnych do wpisywania przepisow :-)
i wcale bym się nie zdziwiła jakby tak było:)
bo prawda jest taka ile kucharek czy gospodyń- tyle szkół i smaków:)
bo..np szczypta soli moja, a szczypta soli lubego to juz duuuza różnica..
a gotowanie na gazie czy na płycie- to też różnica..
w innym czasie zagotowuje się woda tu i tam:)
ha nonka ja tak mialam z jajkami na miekko. W domu robie tak: jajka naklute wkladam do zimnej wody i ogrzewam do zawrzenia, trzymam poltorej minuty albo i dwie bo robilam zawsze na oko. No i mam jajka na miekko: bialko sciete zoltko plynne. Cyrk sie zaczal na kuchence Lubego - mial wtedy stara elektryczna. Moja niby tez elektryczna i nie nowa byla ale z plyta ceramiczna i jednak jakies pare latek mlodsza od tej Lubego.
Zachcialo nam sie jajek na miekko. No ja oczywiscie pelna zapalu pcham sie pierwsza. Bo mnie nawet na oko wychodza. I co? Kupa smiechu bo mi wcale nie wyszly. W moim czasie byly plynne albo na twardo -nastepnym razem. Lubemu wychodzily po pieciu minutach na miekko - bardzo na miekko.
Teraz mamy nowa wspolna kuchnie i jajka wychodza: wlozone do wrzatku 3,40 do 3,70 minut - to zalezy od wielkosci jaj i tego czy wyjete sa z lodowki czy z szafki. Wlozone naklute nie pekaja nawet te prosto z lodowki. Wlozone do wody spokojnie sie gotujacej a nie bulgoczacej. Te pare sekund miedzy 3, 40 a 3, 70 rozstrzyga o tym czy jajka beda po guscie Lubego-plynne zoltko , niecalkiem sciete bialko. czy po mojemu plynne zoltko, sciete bialko - roznica okolo 10 sekund.
ja właśnie też to przerabiałam:)
nie tylko jajka na miękko ale wszystko!
Przez większość życia gotowanie na gazówce, w domu u mamci i potem po ślubie przez 7 lat.
Następnie zmienilismy mieszkanie i tu mam wszystko na prąd, gazu w tej dzielnicy nie ma.
Zanim nauczyłam sie gotować na tej kuchence..to o la Boga..:)
Ile razy wodę prawie "przypaliłam" i ile ciast spiekłam albo nie dopiekłam to tylko ja wiem:)
Mama jak kiedys miała ugotować mi "tylko" ziemniaki do obiadu..
to gotowała je 2 godziny..a klęła na tę kuchnię na czym świat stoi:)))
oj znam ten bol bo o piekarniku w starej kuchence Lubego wrecz zamilkne hihi
Ja nie wiem o co chodzi z tym nakłuwaniem skorupki. Jeżeli się ją nakłuje to przecież w trakcie gotowania jajko wypłynie. Może mnie ktoś oświecić?
Poczytaj tutaj. wszystko jest tam juz wyjasnione. Pozdrawiam!
No nie wiem. Pozostaje spróbować. Czy w jajkach na miękko też się to sprawdza? Jak głęboko trzeba nakłuć?
Oczywiscie naklowa sie skorupke na wylot to znaczy do powstania dziurki nie tylko wglebienia. Pamietaj by nakluc tam gdzie jest pecherzyk powietrza czyli z szerszego konca.