czy to jest banalne... jak często mówimy sobie,że kochamy, ....Ciebie, Jego, dzieci czy słowo " kocham" nie jest słowem często beznamiętnie używanym??? takim bezpłciowym ...potocznym frazesem już dzieciaki w piskownicy...mówią .... ale co ono oznacza , jaką ma wartość, kiedy trzeba tego słowa używać..??? w przelocie uniesień miłosnych, w alkowie, na spotkaniach, ukradkiem kiedy spojrzenia krzyżują się, a nie powinno tak być.... bo obok mnie jest już ktoś, kogo kocham???.... banalne...niemniej to słowo dla mnie jest bardzo treściwe w swojej wypowiedzi przeze mnie, często nie wypowiadam, a już kiedy postanawiam powiedzieć to...jakoś tak...poprostu tchu mi brakuje słowo " kocham" jest dla mnie niemalże świętością czymś czego tego słowa nie można zastąpić innym...chyba,że ... jak jest u Was??? co te słowo oznacza jaką ma wartość...czy tylko to słowo to ...banał, zagrywka niewinny flirt, a może.. bo kiedy ma się te....dziesiąt lat słowo kocham inaczej odbieram,jak dobry tort podany na przepięknej złotoszczerej tacy, a łyżeczką jest brylant / przenośnia/ ale dla mnie bardzo ważna pozdrawiam kamaxyz
W moim domu rodzinnym słowo "kocham" było praktycznie nieużywane. W rodzinie, którą założyłam jest wymawiane codziennie. Tylko czy moja obecna rodzina jest przez to szczęśliwsza niż rodzina, w której się wychowałam? Na pewno nie. Czasami to słowo jest po prostu zbędne.
Moi 4 letni synowie często mówią, że mnie kochają. Zapytałam jednego co to znaczy kochać? Odpowiedział, że to miłość.Zapytałam co to znaczy i odpowiedział nie wiem. Drugi powiedział, że to znaczy, że bardzo mnie lubi.
Bo chyba tylko dzieci wiedzą.I tłumaczą to wspaniale- nic dodać , nic ująć. Na temat miłości i szczęścia napisano tomy pism filozoficznych. Nikt nie umiał tych pojęć wyjaśnić. A dzieci wiedzą!
To takie trudne i skomplikowane znaczeniowo słowo. Dzieciom często gęsto powtarzam "kocham" i słyszę od nich to samo kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie. W stosunku do męża już jest pewien słowny dystans. Wychodzę z założenia, że częste powtarzanie tego słowa stanie się dla faceta pustym frazesem, a poza tym mój mąż jest taki bardziej hmmm........ materialny, tzn.: dla niego bardziej liczą się czyny niż "paplanie". A kwestia rodziców to już odrębna galaktyka. Kocham ich szalenie, ale nie umiem im tego powiedzieć tak twarzą w twarz (bo w sms'ie nie mam z tym problemów). Ale jestem pewna, że oni znają moje uczucie, wiedzą jak bardzo ich kocham. Ta blokada w stosunku do rodziców wiąże się pewnie z tym, że oni nie nadużywali tego słowa, nie pamiętam ich "kocham", ale jestem przekonana, że darzyli mnie wielką miłością, tylko taką bezsłowną. Podsumowując: w naszej rodzinie już tak się przyjęło, że miłość wolimy czuć, a nie - słyszeć.
Twoja wypowiedź jest najbliższa mojemu sercu ! Właśnie to, co sama bym napisała. Jedynie z mężem może częściej mówimy sobie "kocham" , ale nie rzucone przed wyjściem do pracy - Pa, kocham Cię - tylko np. gdy gotuję obiad, on patrzy na mnie stojąc w drzwiach, a po chwili podchodzi, odgarnia mi włosy, całuje w kark i mówi, że mnie kocha.... Takie chwile zwykłe..., a jednocześnie niezwykłe.
Kocham dla dzieci jest proste: kocham bo jesteś, bo nie jestem głodny, bo pocieszysz.Dla dorosłych to słowo ma zupełnie inne znaczenie.Dla bawidamków otwiera drzwi do serc kobiet, tych zaniedbanych przez męzów bądź samotnych. To narzędzie do uwiedzenia i uzyskania przyjemności. Zazwyczaj "miłość" mija szybko. Kocham to słowo,które nie powinno wypowiadać się ot tak. To słowo oznacza: jesteś moim życiem ,światem, wszystkim o czym marzę. Chcę zasypiać w Twoich ramionach i w nich się budzić. Godzę się dzielić z Tobą wszelkie niedole losu i trwać przy Tobie.
Bea 39 podpisuję sie pod twoimi słowami. Z ust mi wyjęłaś. Mam znajomego , który słowo "kocham" uzywa jak przerywnika. Kocha wszystkich , a tak naprawdę to nie kocha nikogo.
Mężowi mówię codziennie, przynajmniej raz. Nie z przyzwyczajenia, tak czuję. Również swoim zachowaniem mówimy czy kochamy, czasem nawet za bardzo. Niestety bliskiej osobie, która bardzo krzywdzi bardzo trudno powiedzieć, że się ją kocha. Chyba dlatego, że tak bardzo boli.
banalne słowo " kocham"
czy to jest banalne...
jak często mówimy sobie,że kochamy, ....Ciebie,
Jego,
dzieci
czy słowo " kocham" nie jest słowem często beznamiętnie używanym??? takim bezpłciowym ...potocznym frazesem
już dzieciaki w piskownicy...mówią ....
ale co ono oznacza , jaką ma wartość, kiedy trzeba tego słowa używać..???
w przelocie uniesień miłosnych,
w alkowie,
na spotkaniach,
ukradkiem kiedy spojrzenia krzyżują się, a nie powinno tak być.... bo obok mnie jest już ktoś, kogo kocham???....
banalne...niemniej to słowo dla mnie jest bardzo treściwe w swojej wypowiedzi przeze mnie,
często nie wypowiadam, a już kiedy postanawiam powiedzieć to...jakoś tak...poprostu tchu mi brakuje
słowo " kocham" jest dla mnie niemalże świętością czymś czego tego słowa nie można zastąpić innym...chyba,że ...
jak jest u Was???
co te słowo oznacza jaką ma wartość...czy tylko to słowo to ...banał, zagrywka niewinny flirt, a może..
bo
kiedy ma się te....dziesiąt lat słowo kocham inaczej odbieram,jak dobry tort podany na przepięknej złotoszczerej tacy, a łyżeczką jest brylant / przenośnia/ ale dla mnie bardzo ważna
pozdrawiam kamaxyz
W moim domu rodzinnym słowo "kocham" było praktycznie nieużywane. W rodzinie, którą założyłam jest wymawiane codziennie. Tylko czy moja obecna rodzina jest przez to szczęśliwsza niż rodzina, w której się wychowałam? Na pewno nie. Czasami to słowo jest po prostu zbędne.
Moi 4 letni synowie często mówią, że mnie kochają. Zapytałam jednego co to znaczy kochać? Odpowiedział, że to miłość.Zapytałam co to znaczy i odpowiedział nie wiem. Drugi powiedział, że to znaczy, że bardzo mnie lubi.
Bo chyba tylko dzieci wiedzą.I tłumaczą to wspaniale- nic dodać , nic ująć. Na temat miłości i szczęścia napisano tomy pism filozoficznych. Nikt nie umiał tych pojęć wyjaśnić. A dzieci wiedzą!
To takie trudne i skomplikowane znaczeniowo słowo. Dzieciom często gęsto powtarzam "kocham" i słyszę od nich to samo kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie. W stosunku do męża już jest pewien słowny dystans. Wychodzę z założenia, że częste powtarzanie tego słowa stanie się dla faceta pustym frazesem, a poza tym mój mąż jest taki bardziej hmmm........ materialny, tzn.: dla niego bardziej liczą się czyny niż "paplanie". A kwestia rodziców to już odrębna galaktyka. Kocham ich szalenie, ale nie umiem im tego powiedzieć tak twarzą w twarz (bo w sms'ie nie mam z tym problemów). Ale jestem pewna, że oni znają moje uczucie, wiedzą jak bardzo ich kocham. Ta blokada w stosunku do rodziców wiąże się pewnie z tym, że oni nie nadużywali tego słowa, nie pamiętam ich "kocham", ale jestem przekonana, że darzyli mnie wielką miłością, tylko taką bezsłowną. Podsumowując: w naszej rodzinie już tak się przyjęło, że miłość wolimy czuć, a nie - słyszeć.
Twoja wypowiedź jest najbliższa mojemu sercu ! Właśnie to, co sama bym napisała. Jedynie z mężem może częściej mówimy sobie "kocham" , ale nie rzucone przed wyjściem do pracy - Pa, kocham Cię - tylko np. gdy gotuję obiad, on patrzy na mnie stojąc w drzwiach, a po chwili podchodzi, odgarnia mi włosy, całuje w kark i mówi, że mnie kocha.... Takie chwile zwykłe..., a jednocześnie niezwykłe.
miło się czyta...poprostu gratuluję
miłość...nostalgia..cisza
Dziękuję bardzo, chociaż z tą ciszą to różnie bywa...w domu mamy dwie córki, o dwóch, różnych charakterach... ;-)
Kocham dla dzieci jest proste: kocham bo jesteś, bo nie jestem głodny, bo pocieszysz.Dla dorosłych to słowo ma zupełnie inne znaczenie.Dla bawidamków otwiera drzwi do serc kobiet, tych zaniedbanych przez męzów bądź samotnych. To narzędzie do uwiedzenia i uzyskania przyjemności. Zazwyczaj "miłość" mija szybko.
Kocham to słowo,które nie powinno wypowiadać się ot tak. To słowo oznacza: jesteś moim życiem ,światem, wszystkim o czym marzę. Chcę zasypiać w Twoich ramionach i w nich się budzić. Godzę się dzielić z Tobą wszelkie niedole losu i trwać przy Tobie.
Bea 39 podpisuję sie pod twoimi słowami. Z ust mi wyjęłaś.
Mam znajomego , który słowo "kocham" uzywa jak przerywnika. Kocha wszystkich , a tak naprawdę to nie kocha nikogo.
Mężowi mówię codziennie, przynajmniej raz. Nie z przyzwyczajenia, tak czuję. Również swoim zachowaniem mówimy czy kochamy, czasem nawet za bardzo.
Niestety bliskiej osobie, która bardzo krzywdzi bardzo trudno powiedzieć, że się ją kocha. Chyba dlatego, że tak bardzo boli.