Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Co sądzicie o spaleniu zwłok?

  • Autor: kurkuma Data: 2009-10-22 01:14:05

    Temat był już kiedyś poruszony, ale jakoś przeszedł prawie bez echa. Może z powodu zbliżającego się Święta, a może dlatego, że coraz częściej dopadają mnie różne refleksje,  zaczęłam się zastanawiać nad własnym pochówkiem. Chociaż nie do końca jestem przekonana, to chyba jednak skłonna jestem dopuścić takie rozwiązanie. Szczególnie przyczynił się do tego artykuł przedrukowany w Angorze, gdzie wypowiadał się osoba, która zajmuje się zwłokami po ekshumacji - jednym słowem horror. Przeciwko spaleniu mam opory wynikające z tego, że jakby to śmiesznie nie zabrzmiało, spalenie to jakaś forma nieodwracalności (i nie mam tu na myśli powiedzmy klonowania) i ostateczności.

  • Autor: Kormag Data: 2009-10-22 02:55:15

    a po co to rozpatrywac tak czy siak jestes trup idziesz do innego miejsca i masz wszystko z glowy :)

  • Autor: luckystar Data: 2009-10-22 03:30:16

    Kurkumo, nie uwierzysz, ale od pewnego czasu ten temat "chodzi mi" po glowie:)) nawet zastanawialam sie, czy nie napisac notki na ten temat na moim blogu (niewykluczone, ze jeszcze to zrobie).
    Moi najblizsi juz od dawna wiedza, ze zdecydowanie zycze sobie aby moje cialo zostalo skremowane. Mimo, ze wychowalam sie w rodzinie wierzacej, to nie praktykuje i w ostatnich 20 latach jest mi blizszy spirytualizm niz jakas religia. Ja osobiscie wierze, ze cialo to tylko powloka jaka nosimy tu w czasie ziemskiej obecnosci. Po smierci nas w tej powloce nie ma, to co reprezentuje nas jako osobowosc, to jest dusza i ona jest niesmiertelna. Nie chce aby moje cialo mialo kiedys jakis grob, wrecz chce, zeby moje prochy zostaly rozsypane gdzies nad wodami oceanu.
    Skad takie decyzje?
    Widze coraz czesciej jakim zobowiazaniem jest grob, bo przeciez nalezy o niego dbac. Mam tescia, ktory mieszka 600 km od nas, tam tez jest pochowana moja tesciowa. Narazie ojciec zyje i odwiedza grob, ale jak on umrze to tez bedzie tam pochowany obok niej. I sie wlasnie kiedys zastanawialismy z mezem, jak to bedzie? Moj maz jest jedynakiem, kto i jak czesto bedzie odwiedzal ten grob jego rodzicow? Przeciez my jestesmy coraz starsi, a trudno oczekiwac od dzieci, zeby sie przeprowadzily do miasteczka z niewielka przyszloscia tylko ze wzgledu na grob dziadkow.
    Drugi przyklad, niecale 5 lat temu zmarl maz mojej kolezanki, jest pochowany tutaj w NY, jeszcze za zycia postawil w Polsce dom, ktory ona teraz wynajmuje, bo ciagle mieszka tutaj. Tu prawdopodobnie beda mieszkac dzieci, ale ona poznala kogos 2 lata temu wlasnie w Polsce i wszystko wskazuje na to, ze wyjdzie za maz i przeprowadzi sie do Polski.
    Moi rodzice sa pochowani w Polsce, wszyscy wiemy, ze ja nie jezdze do Polski czesciej jak raz na 10-14lat. Ale grob rodzicow jest zadbany, bo tam mieszkaja moi bracia i ich dzieci.
    W dobie wedrowek ludzi po calej kuli ziemskiej, w dobie powszechnej emigracji nie chce aby moj grob byl kiedys kula u nogi mojego jedynego dziecka.
    A dlaczego ocean?
    Bo mam dwie ojczyzny i nie potrafie zdecydowac, czy moje prochy powinny byc rozsypane gdzies pod drzewem, ktore posadzil moj ojciec w kieleckiej wsi, czy tez w parku w Nyack niedaleko Nowego Yorku, ktory tutaj bardzo lubie i czesto odwiedzam.
    Ocean jest w tym przypadku miejscem neutralnym.

  • Autor: majolika Data: 2009-10-22 06:10:38

    Miałam kiedyś wspaniałego sasiada-jednego z dowódców akcji "Ostra Brama". Kiedy rozpaczałam i gorączkowo myslałam co zrobić z ciałem rodziców- powiedział mi:"... a co z tymi, po których w czasie wojny, czy ataku na WTC nie pozostał nawet slad...?"
    Wtedy zrozumiałam, że bez względu na t, co zrobimy ze swoimi- czy najbliższych- prochami.Zawsze będziemy "w pamięci Boga".
    Czasem po człowieku nie pozostaje slad, a pamięć i miłośc do niego trwa.Dopóki zyją ci, którzy pamiętają.Potem wszyscy żyjemy "...w pamięci Boga...". I tyle...

  • Autor: megi65 Data: 2009-10-22 06:32:29

    Brawo !!! Bardzo podoba mi sie to co napisałaś ... Nie bede sie powtarzac .. ! Tylko przez "" krótką chwile  '' zyjemy w pamieci bliskich ! Potem tylko w pamięci Bozej !!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-10-22 11:06:45

    Piekne trafienie w sedno sprawy :-) tak jak i ja to czuje

  • Autor: bea39 Data: 2009-10-22 08:44:35

    Marylko zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce,prochy mozna rozsypać tylko nad "otwartą" wodą. Dokładny zapis musiałabym sprawdzić w domu na świadectwie kremacji.
    Natomiast nie wiem w czym wiara przeszkadza w kremacji? Mąz był skremowany, ksiądz odprawił piękną mszę żałobną i odprowadził urnę z prochami do miejsca pochówku. Faktem jest,że rodzina mieszkająca na wsi była lekko skonsternowana na pogrzebie.
    Wydaje mi się,że to w nas jest ta "obawa". Przyzwyczajeni jesteśmy, ba przywiązani do tradycyjnego pochówku.Wychowani w takiej a nie innej tradycji cięzko jest zmienic poglądy na pewne sprawy.
    Moje dzieci też mają wydane dyspozycje na przyszłość.

  • Autor: sanella* Data: 2009-10-22 08:53:13

    Jakie sa miejsca na pochowanie urny w Polsce? Mozna tez w ziemi?
    U nas mozna w scianie/regale, albo w ziemi. W ziemi to sa takie malutkie groby 1m×1m, obydwie mozliwosci mi sie nie podobaja.

  • Autor: bea39 Data: 2009-10-22 10:07:24

    Są krypty na 1 urnę, ale chowaliśmy w grobie rodzinnym.Grabarz wykopał odpowiedni otwór bez rozkopywania całego grobu.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-10-22 11:10:15

    Przeszkadza gdyz niektore religie jej nie dopuszczaja jako skazanie zmarlego na wieczne potepienie. Miedzy innymi kosciol katolicki w Niemczech - w moim regionie. Mama mego Lubego miala pogrzeb ekumeniczny gdyz kosciol katolicki nie zgodzil sie na katolicki pogrzeb osoby skremowanej :-(

  • Autor: bea39 Data: 2009-10-22 11:17:03

    Wiesz, wydaje mi sie,że sporo też zalezy od duchownego. Miałam pare przykładów w mojej parafii. Odmówienie wprowadzenia zwłok do kościoła i odprawienie obrządku pogrzebowego. W innej parafii nie było problemu.

  • Autor: sanella* Data: 2009-10-22 11:37:59

    Pierwszy raz o tym slysze.
    U nas coraz to wiecej ludzi zostaje spalonych i maja katolickie pogrzeby.
    To chyba zalezy od duchownego.

  • Autor: majolika Data: 2009-10-22 11:44:30

    To działaja wbrew prawu kanonicznemu. KK  dopuszcza takie pogrzeby.Zgodnie ze słowami:"...z prochu powstałeś i w proch się obrócisz...".

  • Autor: majolika Data: 2009-10-22 11:49:27

    Tak swoją drogą...Jestem katoliczką,ale czasami wstydzę się, że nią jestem.Wtedy kiedy muszę"świecić oczami" za wyskoki różnych pazernych, ksenofobicznych, rasistowskich itp. księży.O radyju nie wspomnę.

  • Autor: ewka63 Data: 2009-10-24 19:37:32

    no właśnie. Wszystkim tłumaczę, że jest powiedziane: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz; nie: z prochu powstałeś a robaki cię zjedzą. Od kilku lat walczę z moim mężem, że jak umreto ma mnie skremować. A on jest przeciwny, bo jego mama też uważa że po kremacji to sie nikogo do grobu nie chowa. Dobrze, że nasze dzieci ten problem rozumieją. Jego też kiedyś skremuję, oczywiście, jak będzie mi dane go przeżyć.

Przejdź do pełnej wersji serwisu