Kochani, w szpargałach kulinarnych od mojej Babci dostałam przepis na ciasto drożdżowe z prodiża. Babcia piekła wg starej szkoły tzn. na oko i zawsze ciasto było piękne, wysokie i pyyyszne.
Przepis wygląda tak:
80 dag - 1/2 wrocławskiej 1/2 krupczatki
4 jaja
1/2 szklanki cukru
1/2 kostki margaryny troche masła troche smalcu
10 dag drożdży i mleko
i to wszystko.
Pomóżcie mi to rozszyfrować. Co z czym i w jakiej kolejności. Gdzie tu kruszonka? Babcia twierdzi, że to TEN przepis, ale nie ma już głowy by mi tłumaczyć co i jak. Ona robi z pamięci.
Podejrzewam,ze Twoja babcia mogla zrobic to tak: ( chociaz zadnej pewnosci nie mam ;)
Podgrzala troszke mleka , zeby bylo cieple, dodala kostke drozdzy plus szczypte cukru, wymieszala i wlozyla to niedaleko pieca ;)
W tym czasie make zmieszla z jajami, cukrem i tluszczem i mlekiem a nastepnie dodala drozdze, wszystko ugniatala rekami, az ciasto bylo lsniace i sie nie przyklejalo do rak.
Wlozyla do prodiza i posypala kruszonka ( troche tluszczu, mniej cukru i maki tyle ile wchlonie tluszcz)
Piekla, az kolor drozdzowki zrobi sie miodowo-zloty ;)
Mleka trochę zagrzej (1/2 szklanki), tyle żebyś miała drożdże z cukrem w czym rozpuścić. Ciepłego mleka zawsze możesz dodać jakby ciasto było za twarde.
Zawsze wtedy można dosypac mąki Przeglądając przepisy, najczęściej spotyka się proporcję 0,5 kg mąki - 1 szklanka mleka. Tu jest 0,8 kg mąki, więc i mleka też odrobinę więcej. Ciasto musi 1 raz wyrastac. Nie piekę ciast w prodiżu i trudno i powiedziec coś na ten temat, ale ja bym takie wyrośnięte i odgazowane ciasto włożyła do prodiża i od razu nastawiła go do pieczenia. W przypadku piekarnika, ciasto wyrośnięte i odgazowane wkładam do foremki i czekam aż trochę podrośnie a następnie wstawiam do nagrzanego piekarnika. Niektórzy, z powodzeniem, stosują metodę wstawiania ciasta (bez etapu wyrastania w foremce ) do zimnego piekarnika i ciasto wyrasta sobie wtedy w piekarniku.
Dziewczyny praktycznie odpowiedziały na Twoje pytanie, ale ja chciałam dodać, że z tej ilości mąki i drożdży, to wyjdą ze 3 prodiże ciasta, bo jest to duża porcja.
Ciasto drożdżowe po wyrobieniu (tak, żeby odchodziło Ci od ręki) zostawia się do wyrośnięcia w ciepłym miejscu przykryte ściereczką do momentu aż podwoi swoją objętość. Możesz go przebić (tzn. zagnieść ręką żeby klapło, tzn. żeby CO2 wyszło z niego) i zostawić do wyrośnięcia jeszcze raz, ale ja od razu daję na blachę i wkładam do rozgrzewającego się piekarnika.
Kochani, w szpargałach kulinarnych od mojej Babci dostałam przepis na ciasto drożdżowe z prodiża. Babcia piekła wg starej szkoły tzn. na oko i zawsze ciasto było piękne, wysokie i pyyyszne.
Przepis wygląda tak:
80 dag - 1/2 wrocławskiej 1/2 krupczatki
4 jaja
1/2 szklanki cukru
1/2 kostki margaryny troche masła troche smalcu
10 dag drożdży i mleko
i to wszystko.
Pomóżcie mi to rozszyfrować. Co z czym i w jakiej kolejności. Gdzie tu kruszonka? Babcia twierdzi, że to TEN przepis, ale nie ma już głowy by mi tłumaczyć co i jak. Ona robi z pamięci.
Podejrzewam,ze Twoja babcia mogla zrobic to tak: ( chociaz zadnej pewnosci nie mam ;)
Pewnie jeszcze tłuszcz był najpierw rozpuszczony i ostudzony, potem dodany do reszty składników
A łącznie ile mleka?
Mleka trochę zagrzej (1/2 szklanki), tyle żebyś miała drożdże z cukrem w czym rozpuścić. Ciepłego mleka zawsze możesz dodać jakby ciasto było za twarde.
Myślę, że powinnaś zacząc od 1,5 szklanki mleka. W trakcie wyrabiania , zobaczysz jaka jest kosystencja ciasta i możesz wtedy jeszcze dolac mleka.
1,5 szklanki mleka może być za dużo, jak jeszcze 4 jajka się doda
Zawsze wtedy można dosypac mąki
Przeglądając przepisy, najczęściej spotyka się proporcję 0,5 kg mąki - 1 szklanka mleka. Tu jest 0,8 kg mąki, więc i mleka też odrobinę więcej.
Ciasto musi 1 raz wyrastac. Nie piekę ciast w prodiżu i trudno i powiedziec coś na ten temat, ale ja bym takie wyrośnięte i odgazowane ciasto włożyła do prodiża i od razu nastawiła go do pieczenia. W przypadku piekarnika, ciasto wyrośnięte i odgazowane wkładam do foremki i czekam aż trochę podrośnie a następnie wstawiam do nagrzanego piekarnika. Niektórzy, z powodzeniem, stosują metodę wstawiania ciasta (bez etapu wyrastania w foremce ) do zimnego piekarnika i ciasto wyrasta sobie wtedy w piekarniku.
Dziewczyny praktycznie odpowiedziały na Twoje pytanie, ale ja chciałam dodać, że z tej ilości mąki i drożdży, to wyjdą ze 3 prodiże ciasta, bo jest to duża porcja.
Nie trzeba czekać aż ciasto wyrośnie gdzieś w cieple? Tylko po wyrobieniu prosto do prodiża?
Może faktycznie wypróbuję najpierw na blachę w piekarniku. A potem zmienię proporcje na prodiż.
Ciasto drożdżowe po wyrobieniu (tak, żeby odchodziło Ci od ręki) zostawia się do wyrośnięcia w ciepłym miejscu przykryte ściereczką do momentu aż podwoi swoją objętość. Możesz go przebić (tzn. zagnieść ręką żeby klapło, tzn. żeby CO2 wyszło z niego) i zostawić do wyrośnięcia jeszcze raz, ale ja od razu daję na blachę i wkładam do rozgrzewającego się piekarnika.