Forum

Rozmowy wolne i frywolne

"noooooże, noooożyczki ostrzę"

  • Autor: agik Data: 2009-10-27 09:43:47

    :)
    Mam okropnie tepe cązki do cięcia łodyg, nie mam za bardzo czasu by latach po sklepach i szukać instrumentu, który dobrze by mi lezał w ręce, więc jakoś jeszcze te parę dni musze przemęczyć zuzytym narzędziem. I tak patrzyłam na te cązki i myslałam sobie: a może by je tak podostrzyć?
    I przypomiała mi się taka anegdotka, z programu MdM.
    Swego czasu Wojciech Mann zapraszał róznych ludzi wykonujących wymarłe lub wymierające zawody. W tym programie zaprosił " "ostrzyciela" nozy i nożyczek. ( Pamietacie? kiedyś raz na jakiś czas słychac było wołanie " Nooooże, nożyczki ostrzę", czasem przyjeżdżali z iemniakami i słychac było " kaaaaaaaartooooooooofle")
    I ów ostrzyciel opowiadała taką anegdotke. Zawołał po swojemu. Patrzy a tu z onka na jakimś wysokim piętrze zjeżża na sznurku koszyczek, w nim noże, nozyczki, pieniądze i karta. Na kartce było napisane " jak chcesz, to mozesz naostrzyć te noże. Mozesz tez nie ostrzyć. Ale jak mógłbys mi skoczyć po flaszkę, bo mnie stara zamknęła w domu, a pić mi się chce"

    Taka anegdotka mi się przypomniała z rana :) i chciałam się nia podzielić.

    Miłego dnia :)
    Nie kłoćcie się, życie ucieka :)

  • Autor: Shaera Data: 2009-10-27 09:58:06

    Dobre

  • Autor: aloalo Data: 2009-10-27 10:01:20

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-10-27 10:27:34

    chyba zrobię tak ze swiom mężem,bo mam tępe noże.problem w tym,że mieszkamy nie w wysokim domu tylko pietrowym...może w piwnicy zamknąć......??? hahaha

  • Autor: alman Data: 2009-10-27 11:08:24

    super...
    ale jeśli naprawdę interesuje Cię jak można naostrzyć nożyczki domowym sposobem, to zrób tak - weź igłę i tnij ją nożyczkami, nie wiem jak to wytłumaczyć, tak jakbyś chciała ją przeciąć na pół, tnij delikatnie, pozwól aby igła ślizgała się prawie między ostrzami na całej długości....ja tak robię i pomaga...nie wiem skąd znam taki sposób, może moja Mama tak robiła? ale sposób skuteczny.

  • Autor: luckystar Data: 2009-10-27 13:10:24

    Tak, to stary i skuteczny sposob, tez tak robie. A nauczyla mnie tego Babcia:))

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-10-28 08:30:00

    nożyce nożycami-gorzej z noooożżżżaaaami.....memu ślubnemu się nie chce,a i za bardzo nie wychodzi.Niektórzy ostrzą o betonową posadzkę albo specjalna ostrzałką.Moja znajoma ma taką i czasem mi ostrzy.Chyba to firmy Zelmer,ale nie jestem pewna.Ale noże wtedy są ostre,że aż kaleczą palcccee.....chyba sprawię sobie taką

  • Autor: Bodek Data: 2009-10-28 08:35:30

    najtanszym kamieniem do ostrzenia nozy jest oselka do kosy :)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-10-28 09:00:09

    a nie niszczy ona nozy? Bo ja ja kiedys kupilam prez pomylke i przestrzezono mnie, ze nie nadaje sie do nozy. Teraz,po Twoim wpisie, nie wem czy to prawda czy nie?

  • Autor: Bodek Data: 2009-10-28 09:09:15

    tylko trzeba pamietac aby ostrzyc pod bierzaca zimna woda...

  • Autor: ekkore Data: 2009-10-28 09:24:09

    Dorota- każde ostrzenie niszczy noże - to ścieranie powłoki. Tylko lepsze sie ostrzą i równomiernie ich ubywa, natomaist gorsze się szczerbią.
    Nie mam jakiś super noży - takie jakie mi pasują. jedne są lepsze, drugie gorsze. Cały czas traktowane moją ostrzałką. jedne tylko wychudły, inne mają ubytki - te trzeba co jakiś czas wymieniać.

    Oczywiście cały czas mówię o ostrzach nieząbkowanych - bo te nie mam pojęcia jak naostrzyć.

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-10-28 10:25:53

    Właśnie taką osełką do kosy najskuteczniej ostrzy noże szwagier(oby jak najczęściej mnie odwiedzał!!!!).Noże są wtedy gładkie,ostre i przez dłuższy czas się nie tępią.Ostrzone przez męża na tarczy zwanej boschem szybko się tępią i są jakby poszarpane.Ostatnio mój młody mnie poszkodował i wziął się za osełke i poostrzył całkiem nieżle jak na jego wiek...A męz zadowolniny,że on" nie wszystko musi umieć"....a synek zadowolnionyże mu się udało,a ja najbardziej,bo przecież krajalnica nie wszystko pokroi(kapustę np kroi....hahaha)

  • Autor: majolika Data: 2009-11-03 13:01:53

    A ja mam taka osełkę podłużna, jakby z pumeksu-rewelacja! Jeszcze mam takie kółeczko- kuleczki, ale te to średnie sa. Osełka cuuudo. Niestey mam tylko jeden nóż, którego w kółko uzywam( po mamusi) taki dawniejszy stalowy do ostrzenia. Mam też  2 komplety, jakich s tych cudownych-do baaani!Tamten jest taki " do ręki".Tnie-diabeł- nawet kości.A oprócz tego jest tak precyzyjny i wywazony, że wciąż szukam podobnego, bo co się stanie, jak go  diabli porwą?!!!A to stare nożysko, jeszcze komunistyczne;)))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-03 13:11:14

    Ja tez mam taki. nawet juz wyszczerbiony. Dostalam od starszej Pani w Spadku. Stal z sollingen. Ma kupe lat ale jest bardzo ostry i dobrze sie ostrzy. No i jeden nowy ze stali damascenskiej. Mam jeszcze wiele innych nozy ale umywaja sie do tych dwoch.

  • Autor: majolika Data: 2009-11-03 13:44:28

    A może te stare sprzęty niosą jakieś wspomnienia, energię z dawnych dni.Wspomnienia po tych, co odeszli, a kochanych.Nie wiem....
    Przyznam wam się, że mam kilka takich starutkich domowych talerzy, miseczek emaliowanych po mamie i ...z nich jakby lepiej mi smakuje.Durne, co?Poza tym czaję się na taka dawniejsza patelnię od cygana(Anko-Cyganko- nie gniewaj się!).Pamiętam, że to były rewelacyjne patelnie.Noże te robione po dawnemu też są lepsze.

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-03 14:01:27

    Majolika słusznie napisałaś ,że cygańskie patelnie były rewelacyjne.Skusiłam się na taką niedawno pamietając tamte i sa to pieniądze wyrzucone w błoto:(( Nie dość ,że drogie to nic nie warte.Przy pierwszej próbie smażenia , patelnia w błyskawicznym tempie sie przepaliła:(((

  • Autor: majolika Data: 2009-11-03 14:03:37

    buuuu:(((a tak się na taka patelkę napalałam!

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-03 14:05:51

    No nie wyj:))) Jak nie ma prawdziwych cyganów to i patelni nie ma kto zrobić:))

  • Autor: majolika Data: 2009-11-03 14:11:34

    A włąsnie, że sa, tylko patelni nie umieja robic! Anka-cyganka to prawdziwy cygan-cygani, jak z nut!I duszę ma cygańską, choc blondynka:)))

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-03 14:17:58

    Takich to i ja znam:))

  • Autor: CZOS Data: 2009-10-28 09:54:01

    Są różne osełki do kos. Kształt mają ten sam, ale inną ścieralność. Dobrze wyklepaną kosę można "marmurkiem" naostrzyć i prawie jej nie ubywa. Jak kosa nie wyklepana dobrze lub byle jaki materiał na nią był użyty to szybko się zużywa i źle kosi. W tych czasach nożyczki to najlepiej zanieść do ostrzenia do fryzjera. Oni mają swoich ludzi lub umiejętności i narzędzia. Pewnie noże też by ostrzyli.

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-10-28 14:50:28

    Masz rację Bodku , tylko musi być osełka o odpowiedniej ziarnistości materiału ściernego. Można osełkę zastąpić papierem ściernym o ziarnistości np 200 i naostrzyć noże a następnie doszlifować na papierze o ziarnistości np 300 Po tym zabiegu systematycznie ostrzyć  stalką do ostrzenia noży. Papier ścierny kładziemy na gładkiej powierzchni, może to być blat stołu i delikatnie ścieramy ostrze noża pod odpowiednim kątem . Ścieramy najpierw jedną stronę noża a następnie drugą . Jednak aby ten zabieg przyniósł odpowowiedni rezultat musimy mieć noże dobrej jakości, bo jeśli mamy tzw. blachę to nie pomoże żadne ostrzenie.  Ostrzyć , ostrzyć i jeszcze raz ostrzyć....a potem tylko uważać na paluszki :)))

  • Autor: bea39 Data: 2009-10-28 15:33:05

    A najlepiej to szlifierka hihii...Ja mam fajna osełkę nad osełkami.Ma dwie grubości ziarna. Superowa do kosy, sierpa i nozy :) W sumie nozyczki też nia ostrzę.

  • Autor: ekkore Data: 2009-10-28 09:21:12

    Ja mam taką ręczną - nawet nie śni mi się czekać aż ślubny rozpatrzy wniosek o ostrzenie (nie cierpię tępych noży). Są to dwa rzędy kółek, pomiędzy które wkłada się nóż i przeciąga - i tak kilka razy - aż nóż bedzie ostry. Jako, że moje lenistwo nie pozwala mi na mycie nozy ręcznie - wszystko ładuję do zmywarki, ta czynność powtarzana jest dosyć często.

    Nożyczek nie umiem ostrzyć - w punkcie ostrzenia sie nie opłaca - nowe nozyczki są tańsze niż naostrzenie.
    Bardzo też chciałabym mieć ustrojstwo do ostrzenia noży do maszynki do mięsa.

  • Autor: erka Data: 2009-10-28 13:37:43

    Gdzies kiedys wyczytalam, ze nozyczki najlepiej ostrzyc na folii aluminiowej, wyprobowalam, dziala.

    Wiec tak, 2 kawalki folii skladasz w pol i tniesz nozyczkami kilkanascie razy, folia ostrzy nozyczki.
    Pozdrawiam moje guru chlebowe.

  • Autor: as Data: 2009-10-28 14:53:07

    Mój mąż nożem pociera o nóż w odpowiedni sposób i tak go ostrzy. Ja tego nie umiem.

  • Autor: CZOS Data: 2009-10-28 16:19:34

    Też tak często robię. Ważny jest kąt ustawienia noży. Można ostrzyć ostrze o ostrze lub ostrze o grzbiet drugiego. To coś takiego jak ostrzenie o stalkę.

  • Autor: anna702 Data: 2009-10-28 17:16:04

    Wyobraz sobie Agik, ze tacy fachowcy jezdza jeszcze dosc czesto po rzymskich osiedlach...noze, nozyczki ostrze...parasolki naprawiam, piece czyszcze kominy przepycham....a na swieta chodzi grajek z harmoszka taka kobza i bilety na loterie daje...szczerze mowiac to nigdy nie skorzystalam z tego typu uslug...noze maz ostrzy sam ;)

  • Autor: bea39 Data: 2009-10-28 17:24:26

    a ja bym chciała znow usłyszeć" nooooooooooże, nożyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyczki ostrzę, gaaaaaaaaaaaaarnkii     drutyjęeeeeeeeeeeeeeeee".A potem w ruch szło koło szlifierskie i dzieciaki wkoło stały bo skry szły jak ta lala :)

  • Autor: ekkore Data: 2009-10-28 21:07:42

    Spotkałaś na żywca takiego osobnika? Bo ja te sytuacje znam tylko z książek i filmów

  • Autor: Bodek Data: 2009-10-28 23:14:26

    ja spotkalem w krakowie na kazimierzu :):):):):) fajnie gadane maja :) ostrzy i zagaduje krzykiem :) prawie ze... :):):):):)

  • Autor: bea39 Data: 2009-11-03 08:08:45

    Jako dziecko często widywałam takiego na osiedlu. Miał koło szliwierskie na stojaku z kółeczkami,żeby mógł je pchać. A potem tylko koło w ruch................:)

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-03 08:13:00

    A spotkaliście pana na furmance i wrzeszczącego " Szmaaaaty kupujęęęęęe, szmaaaaty..". Taki obraz z dzieciństwa:)) Można bylo za stare , bezużyteczne ciuchy kupić garnek, patelnię czy chochlę:)))

  • Autor: bea39 Data: 2009-11-03 09:01:42

    Oj nie, ale w serialu "Daleko od szosy" i owszem :)

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-03 09:07:57

    Takiego to ja widywałem, jak jako dziecko przebywałem na wakacjach u dziadków na Górnym Śląsku. Za szmaty, gazety można było dostać jakieś chyba garnki, talerze. Dobrze już nie pamiętam.

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-03 09:14:55

    Tak własnie:)) Za worek szmat garnek emaliowany z Olkusza, czasami lekko obity:)))))  No i po domu nie poniewierały się zbędne ciuchy, podarte, z którymi nie wiadomo było co zrobić:)

  • Autor: majolika Data: 2009-11-03 14:02:54

    Ja tez takiego osobnika pamiętam. Miał zawsze oprócz garnków jojo!I Ja wyciągałam wszystkie stare szmaty i butelki i leciałam po jojo, a garnek mamie taszczyłam przy  okazji:)

  • Autor: Tusiaczek Data: 2009-11-19 16:11:00

    Miło byłoby, tylko podejrzewam, że za rogiem czaiłby się fiskus

  • Autor: tineczka Data: 2009-10-28 22:00:49

    Agik, zemdlalas??? Z nozyczek nawet zaostrzonych nie bedziesz miala pozytku, bo tylko nowe cazki Ci potrzebne, zakupilas, skarbie? Bo jak nie to przesle:)

  • Autor: tineczka Data: 2009-10-28 22:14:48

    argonomiczne, te czarne brzegi w raczkach z miekkiego materialu
    mam wyslac?

  • Autor: agik Data: 2009-10-29 15:40:01

    Wysyłaj, kochana :)
    Już nadgarstka nie czuję, boli mnie łokieć i nawet bark...
    Tylko Ty mi Słońce sekator pokazujesz ( w sumie sekator tez by mi się przydał :) )

  • Autor: tineczka Data: 2009-10-29 16:54:30

    Wstaw zdjecie cazkow, bo nie bardzo wiem o co chodzi:)

  • Autor: agik Data: 2009-10-29 15:57:59

    Aleście dużo napisali :)
    Do rzeczy- Problem tepych noży: jeszcze kilka miesięct temu musiałam pisac podanie do lubego, dołaczać dwa zdjecia, po jakims czasie podanie ponawiać, czasem już przy trzecim podejściu udawało mi się uzyskac ostre noże. Luby ostrzył je fleksem, ale faktycznie takie noze łatwo się szczerbiły.
    Zakupiłam ostrzałkę do noży elektryczną i problem tępych noży został rozwiązany.
    Ostrzałka tez ostrzy nożyczki, ale ja nozyczki zużyte wyrzucam ( z wyjątkiem jednych, takich kuchennych- są fajne, od kompletu do noży i te raz na jakiś czas ostrzę ostrzałką) Nożyczki do pracy kupuję w Ikea- komplet kosztuje chyba 8 zł- małe średnie i duże. I te są super. Miałam kiedyś nożyczki florystyczne ( chyba z 80 zł kosztowały, mozna było nimi ciąć wstążki, łodygi kwiatów i niezbyt grube druty. Ale jak na takie pieniądze- to bardzo szybko się zużyły, chyba nawet 2 lata mi nie służyły) Nozyczki z Ikea są idealne, a jak się zużyją to je bez zalu wyrzucam.
    Niedawno odbcięłam sobie włosy tymi nozyczkami ( zirytowało mnie to, ze nie mogłam ujarzmić włosów, stanęlam przed lustrem i chlasnęlam- trochę krzywo, ale trudno)
    Profesjonalne nożyczki fryzjerskie są samoostrzące, przynajmniej tak mi mówiła zaprzyjaźniona fryzjerka.

    Ale mnie chodziło o cążki- taki typowe narzedzie do cięcia drutu. Luby mi trochę podostrzył, ale to i atk guzik dało. Kupiłam sobie wczoraj nowe, ale dziś je oddałam- nowe były jeszcze bardziej tępe, niż te co własnie zaraz będę męczyć.
    A poza tym źle mi lezały w ręce.

    Macie też tak? Że jakiś nóż, albo właśnie nożyczki, czy inne narzędzie pasuje Wam do ręki?
    Ja mam np taki półokrągły nożyk do obierania warzyw. Nie ma takiej obieraczki ( a mam kilka), którą by mi się tak dobrze obierało warzywa. I nawet nie chce mieć.

    I jeszcze odnosnie wymeirających zawodów :)
    Luby dziś zaniósł buty do szewca. Ten szewc mnie normalnie rozczula. Zawsze patrzy na buta, jakby go skręcało współczucie dla biednego zepsutego buta, hi. Minę ma taką, jakby mu kto umarł. I tylko kiwa głową i mówi ( bardzo smutnym tonem) "20 zł"

  • Autor: ekkore Data: 2009-10-29 16:39:48

    Ja tak mam - tzn ulubione noże i obieraczki. To znaczy miałam - bo nóż wyrzuciłam do śmieci razem z workiem z obierkami, a obieraczka się połamała z racji wieku (tzn rączka). Żadne inne - nowe - mimo, że dokłądnie tak samo wyglądają mi nie pasują.

    Ale też zauważyłąm, że z biegiem czasu noże robią się bardziej oswojone - ciekawe czy z przyzwyczajenia się czy też wyginamy je do naszej ergonomii?

  • Autor: kasiia Data: 2009-10-29 16:58:02

    a ja mam cos takiego ... jestem wiecej niz bardzo zadowolona !
    http://www.multiplex24.de/catalog/product_info.php?products_id=17994

Przejdź do pełnej wersji serwisu