Czy ktoś z was zetknął się z tą kuchnią? Czy macie jakieś doświadczenia z nią związane? Słyszałam skrajne opinie na ten temat. Będę wdzięczna za komentarze.
Z tego, co słyszałam, to ma to sens, jeśli przestrzega się rygorystycznie tego sposobu jedzenia i że kuchnia PP stawia na głowie całą współczesną dietetykę. Do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę na ten temat (Filozofia zdrowia Anny Ciesielskiej) i jawi mi się radykalna zmiana sposobu jedzenia, sprzeczne to całkowicie z tym, co wszędzie dookoła zalecane. Trzeba by zrezygnować z owoców, surówek, soków, jogurtów, mleka.... Wydaje się to ryzykowne. Czy są jakieś badania może na ten temat? A może inni autorzy proponują inny wariant tej kuchni?
Misiupysiu, jeśli tak jest jak piszesz, to zgroza. Jest bardzo wiele cudownych diet, które wręcz szkodzą, więc jeśli nie jest to naukowa praca, to byłabym ostrożna. Teraz wszystko można napisać i wydrukować, papier wszystko przyjmie.
Ja też przeczytałam obie książki Anny Ciesielskiej i jestem pod dużym wrażeniem, że jedzenie może uzdrawiać. Wystarczy wejść na stronę innternetową pani Anny, aby przeczytać pochwalne opinie osób, które dotknęły choroby cywilizacyjne i które dzięki kuchni pięciu przemian czują się znacznie lepiej.
Kuchnia "pięciu przemian" jest mocno związana i oparta na filozofii dalekowschodniej (pięć żywiołów) i nie polega na odrzucaniu pewnych rodzajów potraw, lecz na ich odpowiednim przyrządzaniu. Polecam równoległe przestudiowanie kuchni "pięciu przemian" , podstaw tradycyjnej medycyny chińskiej, feng-shui i Taoistycznego sposobu odżywiania. Nie mówiąc już o Tao Te Cing.... Inaczej, będzie to tylko jeszcze jedna bardziej lub mniej modna dieta, mogąca w przypadku błędnego zrozumienia doprowadzić złych skutków. Pozdrawiam
Mam rozumieć, że Pięć Przemian to wielka filozofia, bez której lepiej się do garnka nie zbliżać? :-) Tao dla mnie jest zbyt odległe.... Miałam nadzieję, że można po prostu gotować z zachowaniem zasad, ale nie wgłębiać się w filozofię. Na stronę Anny Ciesielskiej zaglądałam, a jakże, ale odniosłam wrażenie, że to dość zamknięta społeczność, mająca skłonność do ...hm... wzajemnej adoracji. Mało tam konkretów. Chorób cywilizacyjnych chciałabym się pozbyć :-D, szukam sposobów wypróbowanych, mam już za sobą trochę nieudanych eksperymentów, stąd moje pytanie na forum.
Witam. Może mnie źle zrozumiałaś, kuchnię PP można oczywiście praktykować w dowolny sposób. Ja tylko chciałem Ci podać jej podstawy. Bo zrozumiałem z Twojego pytania, że o to Ci chodzi. P.Ciesielskiej nie znam, Jej strony nie odwiedzałem i nie mam zamiaru, więc nie bardzo wiem o jaką zamkniętą społeczność chodzi. I ja napewno do tejże społeczności się nie zaliczam.
O ile sie orientuje to kuchnia pieciu przemian jest tylko czescia stylu zycia. Aby prawidlowo i efektywnie funkcionowala trzeba by sie troszke zaznajomc z jej regolami obejmujacymi nie tylko wykonanie potrawy. w tym tkwi caly sens leczenia jedzeniem i to nie tylko w kuchni chinskiej ale i w naszej europejskiej, co.zwiazane jest z pewnymi zmianami stylu zycia. Przestawieniem sie. Inaczej takie eksperymenty pozostana tylko cikawostka badz kolejna nieudana "dieta".
Forum na stronie Ciesielkiej jest przede wszytskim technicznie bardzo proste i musisz czytac posty po kolei, bardzo dziwnie, ale jak widac tam sie tez jakos ludzie dogaduja. Ja mam obie ksiazki Ciesielskiej i polecam Ci je. Bez tego raczej nie ruszysz. To znaczy jest wiele literatury na temat tej kuchni, ale Ciesielska zrobila jedna fajna rzec, dostosowala kuchnie 5 Przemian do warunkow naszej narodowej kuchni. I naprawde, te przepisy, ktory wyprobowalam sa pyszne. Gotowanie samo w sobie nie jest trudne, trzeba zaopatrzyc sie w wiele przypraw i to jest bardzo fajne, bo maozna sie doskonale nauczyc przyprawiac. I gotujesz z nosem w ksiazce, bo kazdy skladnik musisz dodawac w ustalonej kolejnosci. Mam znajoma, ktora gotuje od 7 lat ortodoksyjnie wg. tej kuchni i mowila, ze uczyla sie gotowac min. 1 rok. Zaczela od owsianek na sniadanie, zup i dan warzywnych. Pozniej miesa i desery.
Od czegos trzeba zaczac, w gotowanie wg. tej filozofii wchodzi sie etapami. Na poczatek wystarczy jezeli wykonuje sie posilki sciesle wg. przepisow, pozniej mozna zaglebiac sie w wiedze. Albo odwrotnie. A dalej to juz kazdy decyduje, czy idzie dalej, czy zostaje tylko przy gotowaniu.
Czy ktoś z was zetknął się z tą kuchnią? Czy macie jakieś doświadczenia z nią związane? Słyszałam skrajne opinie na ten temat. Będę wdzięczna za komentarze.
tak, ja probuje gotowac wg. tej kuchni. Pyszne jedzenie i bardzo zdrowe. Chetnie powymieniam sie uwagami na ten temat, sama sie caly czas ucze:)
Z tego, co słyszałam, to ma to sens, jeśli przestrzega się rygorystycznie tego sposobu jedzenia i że kuchnia PP stawia na głowie całą współczesną dietetykę. Do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę na ten temat (Filozofia zdrowia Anny Ciesielskiej) i jawi mi się radykalna zmiana sposobu jedzenia, sprzeczne to całkowicie z tym, co wszędzie dookoła zalecane. Trzeba by zrezygnować z owoców, surówek, soków, jogurtów, mleka.... Wydaje się to ryzykowne. Czy są jakieś badania może na ten temat? A może inni autorzy proponują inny wariant tej kuchni?
Misiupysiu, jeśli tak jest jak piszesz, to zgroza. Jest bardzo wiele cudownych diet, które wręcz szkodzą, więc jeśli nie jest to naukowa praca, to byłabym ostrożna. Teraz wszystko można napisać i wydrukować, papier wszystko przyjmie.
Ja też przeczytałam obie książki Anny Ciesielskiej i jestem pod dużym wrażeniem, że jedzenie może uzdrawiać. Wystarczy wejść na stronę innternetową pani Anny, aby przeczytać pochwalne opinie osób, które dotknęły choroby cywilizacyjne i które dzięki kuchni pięciu przemian czują się znacznie lepiej.
Kuchnia "pięciu przemian" jest mocno związana i oparta na filozofii dalekowschodniej (pięć żywiołów) i nie polega na odrzucaniu pewnych rodzajów potraw, lecz na ich odpowiednim przyrządzaniu.
Polecam równoległe przestudiowanie kuchni "pięciu przemian" , podstaw tradycyjnej medycyny chińskiej, feng-shui i Taoistycznego sposobu odżywiania. Nie mówiąc już o Tao Te Cing....
Inaczej, będzie to tylko jeszcze jedna bardziej lub mniej modna dieta, mogąca w przypadku błędnego zrozumienia doprowadzić złych skutków.
Pozdrawiam
Mam rozumieć, że Pięć Przemian to wielka filozofia, bez której lepiej się do garnka nie zbliżać? :-) Tao dla mnie jest zbyt odległe.... Miałam nadzieję, że można po prostu gotować z zachowaniem zasad, ale nie wgłębiać się w filozofię. Na stronę Anny Ciesielskiej zaglądałam, a jakże, ale odniosłam wrażenie, że to dość zamknięta społeczność, mająca skłonność do ...hm... wzajemnej adoracji. Mało tam konkretów. Chorób cywilizacyjnych chciałabym się pozbyć :-D, szukam sposobów wypróbowanych, mam już za sobą trochę nieudanych eksperymentów, stąd moje pytanie na forum.
Witam.
Może mnie źle zrozumiałaś, kuchnię PP można oczywiście praktykować w dowolny sposób. Ja tylko chciałem Ci podać jej podstawy.
Bo zrozumiałem z Twojego pytania, że o to Ci chodzi.
P.Ciesielskiej nie znam, Jej strony nie odwiedzałem i nie mam zamiaru, więc nie bardzo wiem o jaką zamkniętą społeczność chodzi. I ja napewno do tejże społeczności się nie zaliczam.
O ile sie orientuje to kuchnia pieciu przemian jest tylko czescia stylu zycia. Aby prawidlowo i efektywnie funkcionowala trzeba by sie troszke zaznajomc z jej regolami obejmujacymi nie tylko wykonanie potrawy. w tym tkwi caly sens leczenia jedzeniem i to nie tylko w kuchni chinskiej ale i w naszej europejskiej, co.zwiazane jest z pewnymi zmianami stylu zycia. Przestawieniem sie. Inaczej takie eksperymenty pozostana tylko cikawostka badz kolejna nieudana "dieta".
Forum na stronie Ciesielkiej jest przede wszytskim technicznie bardzo proste i musisz czytac posty po kolei, bardzo dziwnie, ale jak widac tam sie tez jakos ludzie dogaduja. Ja mam obie ksiazki Ciesielskiej i polecam Ci je. Bez tego raczej nie ruszysz. To znaczy jest wiele literatury na temat tej kuchni, ale Ciesielska zrobila jedna fajna rzec, dostosowala kuchnie 5 Przemian do warunkow naszej narodowej kuchni. I naprawde, te przepisy, ktory wyprobowalam sa pyszne. Gotowanie samo w sobie nie jest trudne, trzeba zaopatrzyc sie w wiele przypraw i to jest bardzo fajne, bo maozna sie doskonale nauczyc przyprawiac. I gotujesz z nosem w ksiazce, bo kazdy skladnik musisz dodawac w ustalonej kolejnosci. Mam znajoma, ktora gotuje od 7 lat ortodoksyjnie wg. tej kuchni i mowila, ze uczyla sie gotowac min. 1 rok. Zaczela od owsianek na sniadanie, zup i dan warzywnych. Pozniej miesa i desery.
Od czegos trzeba zaczac, w gotowanie wg. tej filozofii wchodzi sie etapami. Na poczatek wystarczy jezeli wykonuje sie posilki sciesle wg. przepisow, pozniej mozna zaglebiac sie w wiedze. Albo odwrotnie. A dalej to juz kazdy decyduje, czy idzie dalej, czy zostaje tylko przy gotowaniu.
Ja też sobie gotuję według przepisów z tych książek i 5 kilo mniej, a wcześniej nie mogłam spaść z wagi.
Jest tu parę przepisów. Jak dla mnie - idiotycznych.
Przykład: http://wielkiezarcie.com/recipe107472.html