Witam Właśnie dowiedziałam się, że moja córcia (4 latka) ma zalecenie diety niskowęglowodanwej, czy ktoś z Państwa ma jakieś fajne przepisy wpisujące się w tą dietę? Pozdrawiam
Ta dieta jest dosc kontrowersyjna. Wpisz do wyszukiwarki i znajdziesz mnóstwo rożnych argumentów. Przeanalizuj i dostosuj do wymagań córki.Ja stosuje ją z konieczności(jestem bezglutenowcem).ale jestem dorosła i bardzo uwaznie sledzę sygnały od mojego organizmu.Zreszta węglowodany to nie tylko potrawy mączne. Mogę zastąpić je innymi. W przypadku dziecka to bardziej skomplikowana sprawa.Ale na pewno jesteś w kontakcie z pediatrą. Znalazłam take przykłady potraw niskowęglowodanowych http://www.dieta.senior.pl/dieta/niskoweglowodanowa
Przydałaby Ci się tabela zawartości Białka Tłuszczu i Węglowodanów w poszczególnych produktach, waga elektroniczna i wiedza dotycząca proporcji BTW , np 1:1:0,5 oznaczałaby, że na 1 gram białka z np. z mięsa przypada 1 gram tłuszczu i pół grama węglowodanów z produktów roślinnych. Wtedy sama możesz bardzo precyzyjnie komponować jej posiłki w zależności od potrzeb i upodobań. Kilka lat temu z powodzeniem stosowałam dietę Kwaśniewskiego, która oprócz niskiej ilości węglowodanów cechuje się wysoką ilością tłuszczu. Znając wartości BTW dobierałam tak produkty i ilości, by zjeść tyle ile powinnam. Z własnego doświadczenia wiem, że początek jest trudny, ale po kilku dniach pamięć zaczyna nam pomagać i komponowanie produktów jest dużo łatwiejsze. Napisz może trochę więcej o tej diecie, którą masz stosować
Mój kolega z pracy był w Ciechocinku w sanatorium u Kwaśniewskiego. Przeżył tam prawdziwy surwival.Jak opowiada to kaczamy się ze smiechu, ale...pozbył sie wtedy reumatyzmu!!Zdesperowani kuracjusze podbno odstwaiali tam takie happeningi, ze mozna by nakrecic z tego niezła komedię, ale podobno skutek byl;)Ja próbowałam...przez tydzień, ale to nie dla mnie;))
Ciekawa jestem, czy Twój kolega dalej trwa przy tej diecie, a jeśli nie, czy wrócił mu reumatyzm. Na własnej skórze wypróbowałam i stosowałam tę dietę przez trzy lata. Nigdy nie byłam glodna i nosiłam dwa numery mniejsze ciuchy. Jeśli chodzi o wpływ tej diety na zdrowie , to jest to sprawa indywidualna. Mojej mamie minęła cukrzyca polekowa i nie wróciła mimo powrotu do normalnej diety. Coś w tym jest, przynajmniej zastanawiającego. Tego typu diety mogą być bardzo terapeutyczne i nie należy lekcewazyć ich.
Podobno przy okazji można sporo na tej diecie schudnąć, ale trudno ją wytrzymać;))Kolega opowiadał m inn., jak jakiś jego współtowarzysz w niedoli kiedyś podczas obiadu nie wytrzymał. Rąbnął talerzem z zupą w ścianę, poprawił surowym jajkiem(było do zupy;))) i tyle go widzieli.Acha dodał kilka słów, które nie nadają sie do cytowania;)))
O ile pamietam, to podstawą były te placki z twarogu.Do tego mnóstwo b tłustego mięsa, boczki salcesony, tłuste rosoły, surowe jajka.Zero węglowodanów.Odrobina zieleniny.
No tak, tłusto było, ale bez dziwacznych placków i węglowodany stanowiły ok 25% strawy. Nie można zupełnie zrezygnować z węglowodanów, bo kwasica pewna. Tu potrzeba dużo rozsądku ale i niekonwencjonalności. Osobiście nie miałabym nic przeciwko takiemu sposobowi żywienia (cholesterol był w normie), ale ogólnie było to dla mnie uciążliwe. Sama mogłabym się upilnować, ale mój Małż był mało zdyscyplinowany
W tym sanatorium to był mój kolega. Ja zachęcona jego wspaniałymi efektami zdrowotnymi próbowałam z mamusią zastosować tę dietę.Wytrzymałysmy tydzien:)Ale kolega pozbył sie reumatyzmu!!!!
Witam
Właśnie dowiedziałam się, że moja córcia (4 latka) ma zalecenie diety niskowęglowodanwej, czy ktoś z Państwa ma jakieś fajne przepisy wpisujące się w tą dietę?
Pozdrawiam
Ta dieta jest dosc kontrowersyjna. Wpisz do wyszukiwarki i znajdziesz mnóstwo rożnych argumentów. Przeanalizuj i dostosuj do wymagań córki.Ja stosuje ją z konieczności(jestem bezglutenowcem).ale jestem dorosła i bardzo uwaznie sledzę sygnały od mojego organizmu.Zreszta węglowodany to nie tylko potrawy mączne. Mogę zastąpić je innymi. W przypadku dziecka to bardziej skomplikowana sprawa.Ale na pewno jesteś w kontakcie z pediatrą.
Znalazłam take przykłady potraw niskowęglowodanowych http://www.dieta.senior.pl/dieta/niskoweglowodanowa
Przydałaby Ci się tabela zawartości Białka Tłuszczu i Węglowodanów w poszczególnych produktach, waga elektroniczna i wiedza dotycząca proporcji BTW , np 1:1:0,5 oznaczałaby, że na 1 gram białka z np. z mięsa przypada 1 gram tłuszczu i pół grama węglowodanów z produktów roślinnych. Wtedy sama możesz bardzo precyzyjnie komponować jej posiłki w zależności od potrzeb i upodobań.
Kilka lat temu z powodzeniem stosowałam dietę Kwaśniewskiego, która oprócz niskiej ilości węglowodanów cechuje się wysoką ilością tłuszczu. Znając wartości BTW dobierałam tak produkty i ilości, by zjeść tyle ile powinnam. Z własnego doświadczenia wiem, że początek jest trudny, ale po kilku dniach pamięć zaczyna nam pomagać i komponowanie produktów jest dużo łatwiejsze. Napisz może trochę więcej o tej diecie, którą masz stosować
Mój kolega z pracy był w Ciechocinku w sanatorium u Kwaśniewskiego. Przeżył tam prawdziwy surwival.Jak opowiada to kaczamy się ze smiechu, ale...pozbył sie wtedy reumatyzmu!!Zdesperowani kuracjusze podbno odstwaiali tam takie happeningi, ze mozna by nakrecic z tego niezła komedię, ale podobno skutek byl;)Ja próbowałam...przez tydzień, ale to nie dla mnie;))
Ciekawa jestem, czy Twój kolega dalej trwa przy tej diecie, a jeśli nie, czy wrócił mu reumatyzm. Na własnej skórze wypróbowałam i stosowałam tę dietę przez trzy lata. Nigdy nie byłam glodna i nosiłam dwa numery mniejsze ciuchy. Jeśli chodzi o wpływ tej diety na zdrowie , to jest to sprawa indywidualna. Mojej mamie minęła cukrzyca polekowa i nie wróciła mimo powrotu do normalnej diety. Coś w tym jest, przynajmniej zastanawiającego. Tego typu diety mogą być bardzo terapeutyczne i nie należy lekcewazyć ich.
A skąd, jak wyrwał stamtąd to o mało sobie nóg nie połamał. Je normalnie, a reumatyzm zniknąl)))a to już przeszło 10 lat!
Podobno przy okazji można sporo na tej diecie schudnąć, ale trudno ją wytrzymać;))Kolega opowiadał m inn., jak jakiś jego współtowarzysz w niedoli kiedyś podczas obiadu nie wytrzymał. Rąbnął talerzem z zupą w ścianę, poprawił surowym jajkiem(było do zupy;))) i tyle go widzieli.Acha dodał kilka słów, które nie nadają sie do cytowania;)))
Nie wiem co tam gotowali w tym sanatorium, ale powiem Ci, ze moje potrawy były dość smaczne (nie licząc kilku wpadek).
O ile pamietam, to podstawą były te placki z twarogu.Do tego mnóstwo b tłustego mięsa, boczki salcesony, tłuste rosoły, surowe jajka.Zero węglowodanów.Odrobina zieleniny.
No tak, tłusto było, ale bez dziwacznych placków i węglowodany stanowiły ok 25% strawy. Nie można zupełnie zrezygnować z węglowodanów, bo kwasica pewna. Tu potrzeba dużo rozsądku ale i niekonwencjonalności. Osobiście nie miałabym nic przeciwko takiemu sposobowi żywienia (cholesterol był w normie), ale ogólnie było to dla mnie uciążliwe. Sama mogłabym się upilnować, ale mój Małż był mało zdyscyplinowany
W tym sanatorium to był mój kolega. Ja zachęcona jego wspaniałymi efektami zdrowotnymi próbowałam z mamusią zastosować tę dietę.Wytrzymałysmy tydzien:)Ale kolega pozbył sie reumatyzmu!!!!
To sobie popisałyśmy z majoliką. Mam nadzieję, że po prostu zapomniałaś o swoim wątku... Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia Twojej latorośli.