Do świąt jeszcze trochę, ale przyszedł mi dziś do głowy szalony pomysł wysłania pocztą komuś w prezencie domku z piernika. Od rana nie chce się odczepić ode mnie. Myślałam o takim miniaturkowym domku. Pomysł wydaje się nierealny, ale może da się to jakos zrealizować? Może ktoś już próbował? ;)
No tak, a poczta, jak to poczta, zrobi "trzęsiu trzęsiu trzęsiu" i domek dojedzie w ruinie. Mam nie najlepsze doświadczenia z wysyłką. Może trzeba zapakować i wysłać domek do samodzielnego złożenia, z instrukcją, jak zrobić lukier :D
Ja bym zaryzykowala wysylke:) Mam taki pomysl. Postawic domek na srodku kartona i powoli zasypywac szczelnie pchelkami steropianowymi, nie upychac, ale wypelnic dokladnie cala przestrzen, tak zeby gora domku byla rowniez pokryta cienka warstwa "pchelek". Kiedys walsnie tak wysylalam bardzo krucha rzecz i sie udalo. Nawet jak poczta trzesie i rzuca, to jesli paczka jest wypelniona dokladnie steropianowymi pchelkami to nic sie nie ma prawa stac. Powodzenia i daj znac czy sie udalo:))
Wysylam naprawde "kruche" rzeczy, porcelane, pottery, bombki ( od 5 lat) i jeszcze sie nie zdarzylo zeby cos sie potluklo, dokladnie tak samo robie, wkladam pchelek, czy peanuts ile wlezie, nie ma prawa sie stluc, chyba zeby ktos skakal po paczce,
Tu akurat nie pomoge, bo ja mieszkam w Stanach, ale u nas sa na poczcie, wiec moze w Polsce tez. Zapytaj. Jak nie to probuj z tymi balonami, tylko ich nie nadmuchuj za duzo, maja byc miekkie:)
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi! :) Okazuje się, że pomysł wcale nie jest taki nierealny. Cieszę się, że zapytałam :) Pokombinuję i jak się uda to na pewno o tym napiszę.
Mam jeszcze jeden pomysl:) Wez wieksze pudlo niz sam domek i postaw go na srodku a przestrzenie miedzy sciankami pudla i domkiem wypelnij nadmuchanymi (luzno) balonami. Balony sie zdecydowanie mniej ruszaja nawet jak ktos trzesie czy rzuca paczka. Balony beda amortyzowac wszelkie wstrzasy i luzno nadmuchane doskonale wypelnia przestrzen w ten sposob domek nie bedzie mial mozliwosci przesuwania sie, a na wierzch to chyba jednak te steropianowe "pchelki" :)))
Hahahaha, ale te balony maja byc nadmuchane luzno, czyli nie do stanu pekniecia. Tak zeby mozna je bylo ulozyc obok scianek domku. Wiesz to taka warstwa zamknietego powietrza, ktore w dodatku nie moze sie przemieszczac i nic w nim nie moze sie przemieszczac, wiec mysle, ze to moze zadzialac. Ciekawa jestem czy i jak autorka watka zdecyduje sie na wysylke, to moze nam napisze jaki sposob wykorzystala i z jakim powodzeniem.
Pomysł cały czas jest na tapecie i ciągle tu zaglądam, żeby czytać pojawiające się odpowiedzi :) Jak wszystko dobrze pójdzie to wysyłać będę przed mikołajkami i wtedy na pewno napiszę co z tego wyszło.
Spieszę poinformować, że akcja zakończyła się powodzeniem :D Wysyłałam dwa domki i oba doszły w całości. Jeden widziałam na zdjęciu - jest nienaruszony :) Nie udało mi się kupić pchełek styropianowych, więc wykorzystałam pomysł z popcornem ;) Kupiłam popcorn do mikrofali (mniej tłusty wychodzi). Dno kartonika wyłożyłam folią bąbelkową, wstawiłam domek. Zasypałam popcornem do połowy, potrząsnęłam leciutko, żeby się rozłożył równo. Potem zasypałam do końca tak, żeby popcorn zakrył dach domku i wypełnił pudełko do końca (żeby nic się tam potem nie ruszało). Pudełko zakleiłam taśmą i owinęłam w folię bąbelkową. Taki sposób się sprawdził. Aha, domki były małe - miały wysokośc ok 10 cm.
Do świąt jeszcze trochę, ale przyszedł mi dziś do głowy szalony pomysł wysłania pocztą komuś w prezencie domku z piernika. Od rana nie chce się odczepić ode mnie. Myślałam o takim miniaturkowym domku. Pomysł wydaje się nierealny, ale może da się to jakos zrealizować? Może ktoś już próbował? ;)
Wystarczy go tylko odpowiedni zapakować i pomysł całkiem realny:))
No tak, a poczta, jak to poczta, zrobi "trzęsiu trzęsiu trzęsiu" i domek dojedzie w ruinie. Mam nie najlepsze doświadczenia z wysyłką.
Może trzeba zapakować i wysłać domek do samodzielnego złożenia, z instrukcją, jak zrobić lukier :D
Albo troszkę dopłacić i wysłać kurierem
Jeszcze jest InPost przesyłki tańsze o 70%
Ja bym zaryzykowala wysylke:) Mam taki pomysl. Postawic domek na srodku kartona i powoli zasypywac szczelnie pchelkami steropianowymi, nie upychac, ale wypelnic dokladnie cala przestrzen, tak zeby gora domku byla rowniez pokryta cienka warstwa "pchelek". Kiedys walsnie tak wysylalam bardzo krucha rzecz i sie udalo. Nawet jak poczta trzesie i rzuca, to jesli paczka jest wypelniona dokladnie steropianowymi pchelkami to nic sie nie ma prawa stac.
Powodzenia i daj znac czy sie udalo:))
Wysylam naprawde "kruche" rzeczy, porcelane, pottery, bombki ( od 5 lat) i jeszcze sie nie zdarzylo zeby cos sie potluklo, dokladnie tak samo robie, wkladam pchelek, czy peanuts ile wlezie, nie ma prawa sie stluc, chyba zeby ktos skakal po paczce,
jeszcze mozna ponaklejac nalepki ze tj szklo i aby pokazywalo ze ta strona do gory :)
można zamortyzować folią bąbelkową lub popcornem! Był swego czasu taki wątek- chyba rok temu na BN
no tak - zachęcam do posledzenia jak wysyłać ciasta poczta :)
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=203586&post=203586
Ja po calej paczce markerem maluje smiley faces i pisze fragile please handle with care.
To znowu ja :) Mam pytanie czy wiecie gdzie można kupić takie styropianowe pchełki? Okazuje się, że to wcale nie takie łatwe...
Tu akurat nie pomoge, bo ja mieszkam w Stanach, ale u nas sa na poczcie, wiec moze w Polsce tez. Zapytaj. Jak nie to probuj z tymi balonami, tylko ich nie nadmuchuj za duzo, maja byc miekkie:)
moze coś takiego?
http://www.allegro.pl/item816908461_wypelniacz_przestrzeni_poduszki_150x200_120l.html
styropian doskonale zastępują chrupki kukurydziane. Kiedyś moja firma wysyłała sprzęt właśnie w chrupkach, bo były tańsze od styropianu.
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi! :)
Okazuje się, że pomysł wcale nie jest taki nierealny. Cieszę się, że zapytałam :) Pokombinuję i jak się uda to na pewno o tym napiszę.
Mam jeszcze jeden pomysl:) Wez wieksze pudlo niz sam domek i postaw go na srodku a przestrzenie miedzy sciankami pudla i domkiem wypelnij nadmuchanymi (luzno) balonami. Balony sie zdecydowanie mniej ruszaja nawet jak ktos trzesie czy rzuca paczka. Balony beda amortyzowac wszelkie wstrzasy i luzno nadmuchane doskonale wypelnia przestrzen w ten sposob domek nie bedzie mial mozliwosci przesuwania sie, a na wierzch to chyba jednak te steropianowe "pchelki" :)))
albo zainwestuj w watę- napchaj w pudło i domek dotrze nietknięty :) o! albo takim materiałem jak się kurtki ociepla- w pasmanterii kosztuje grosze
Niby tak, tylko jak potem ten domek z tej waty obrac? umyc? Domek jest chyba lukrowany, a wata raczej przywiera do lukru.
Myślę,że trzeba zrobić tak jak z tymi balonami. Został zastosowany skrót myślowy chyba.
Już sobie wyobrażam minę listonosza jak mu zaczną w torbie strzelać te balony:D
Hahahaha, ale te balony maja byc nadmuchane luzno, czyli nie do stanu pekniecia. Tak zeby mozna je bylo ulozyc obok scianek domku. Wiesz to taka warstwa zamknietego powietrza, ktore w dodatku nie moze sie przemieszczac i nic w nim nie moze sie przemieszczac, wiec mysle, ze to moze zadzialac. Ciekawa jestem czy i jak autorka watka zdecyduje sie na wysylke, to moze nam napisze jaki sposob wykorzystala i z jakim powodzeniem.
Pomysł cały czas jest na tapecie i ciągle tu zaglądam, żeby czytać pojawiające się odpowiedzi :)
Jak wszystko dobrze pójdzie to wysyłać będę przed mikołajkami i wtedy na pewno napiszę co z tego wyszło.
Spieszę poinformować, że akcja zakończyła się powodzeniem :D Wysyłałam dwa domki i oba doszły w całości. Jeden widziałam na zdjęciu - jest nienaruszony :)
Nie udało mi się kupić pchełek styropianowych, więc wykorzystałam pomysł z popcornem ;) Kupiłam popcorn do mikrofali (mniej tłusty wychodzi). Dno kartonika wyłożyłam folią bąbelkową, wstawiłam domek. Zasypałam popcornem do połowy, potrząsnęłam leciutko, żeby się rozłożył równo. Potem zasypałam do końca tak, żeby popcorn zakrył dach domku i wypełnił pudełko do końca (żeby nic się tam potem nie ruszało). Pudełko zakleiłam taśmą i owinęłam w folię bąbelkową.
Taki sposób się sprawdził. Aha, domki były małe - miały wysokośc ok 10 cm.
Bardzo dziękuję wszystkim za rady :)
Brawo!!! Bardzo sie ciesze, ze dalas znac:)))