Właśnie od wczoraj chodziło mi po głowie założenie wątku na temat piernika 4- tygodniowego,staropolskiego (he, he,ubiegłaś mnie). Nie pamiętam kiedy zarobiłam ciasto w zeszłym roku, ale leżakowało w lodówce ok. 4 tygodni , upiekłam chyba z tydzień przed świętami. Piernik był świetny - im starszy tym lepszy więc może faktycznie już czas zabrać się za pierniczenie? Jestem ciekawa jaką masą będziesz przekładać piernik, ja na pewno przełożę powidłami i ...no właśnie zastanawiam się nad masą grysikową ale czy będzie pasowała do powideł - a może lepsza byłaby masa orzechowa?
witaj, ja w zeszlym roku nie robilam, bo "odkrylam" WZ w polowie grudnia, ale przeczytalam wszystkie komentarze i w tym roku robie wlasnie ten: http://wielkiezarcie.com/recipe20411.html
http://wielkiezarcie.com/recipe28375.html pierniczki z tego przepisu będę robiła w przyszłym tygodniu i będą miekły do Świąt, a piernik chyba zrobię dwutygodniowy bądź inny.
Mój staropolski już drugi tydzień kisi się w piwnicy :D. Mmmm... już normalnie czuję jego smak w ustach - z powidłami czekoladowymi i masą orzechową, polany obficie polewą czekoladową... ;)
Erko, może nie specjalistka ;)))... Ja już któryś rok z rzędu robię ciasto pod koniec października. Miesiąc leżakuje, potem piekę - i upieczony znowóż miesiąc leżakuje. Następnie taki wyleżony piernik przekładam świeżymi kromkami chleba, żeby zmięknął ( działa serio serio, skórki z jabłka wysiadają) - jeśli chleb zrobi się już twardy, to go wymieniam - i tak przez około tydzień. Potem piernika przekładam a po kilku dniach polewam czekoladą ( pół na pół ze śmietaną 30%).
Zaczynam pierniczenie w poniedziałek - 9 listopda / tak mam zapisane w kalendarzu/. Pieke to cudo juz po raz trzeci i rodzina o innym pierniku nie chce słyszeć.
Ja tez zabieram sie dzisiaj za pierniczenie:) Bardzo denerwuja mnie te "kostki" !!!! U nas kostka masla ma 100 g, 250g , 500g i badz tu babo madra:)))))
ja od soboty:) jakoś łatwiej będzie mi pamiętać..od soboty..do soboty:) aa to będzie mój pierwszy piernik..chodzi o ten właśnie przepis. Sama jestem ciekawa co mi sie upierniczy:)))
O jeny! Dziekuje Wam za przypomnienie. To dziwne...ja zapomnialam o "pierniczeniu"?! Toz to moje ulubione zajecie :-))) Jak tylko wroce do domu, to musze sie tym zajac. Nie pamietam ktorego dnia robilam to w zeszlym roku...? Tak, czy siak teraz 4 tygodniowy piernik bedzie robiony dopiero w polowie listopada. Mysle, ze i tak wyjdzie jak zawsze przepysznie :-)
W tym roku pierwszy raz będę robiła piernik staropolski,w sobotę zaczynam.Mam nadzieje ze wyjdzie. Powidła czekoladowe oczywiście mam a masa chyba orzechowa.
ostatnio pomyślałam że to już czas, kiedy zobaczyłam pierniki i mikołaje w sklepie.. i rzeczywiście! w najbliższym wolnym czasie biorę się za ciasto :) muszę kupić duży miód
ile robicie ciasta w tym roku?
poza tym pierwszy raz przełożę piernika własnoręcznie zrobionymi powidłami. juhu! :)
Holly:)skoro akurat jesteś,to proszę napisz,czy do zaczynukonieczne jest szklane lub kamionkowe naczynie?Czy może być garnek lub miska plastikowa? Czekam na odpowiedź szybciutką,bo w tę sobotę mam zamiar zacząć... Pozdrawiam:)
myślę że plastik to nie najlepszy wybór. co do garnka, pewnie zależy z jakiego materiału jest zrobiony. jeśli nie masz nic kamionkowego (jak i ja) polecam misy szklane (ja mam kilka używanych zazwyczaj do sałatek)
ah, i w tym roku użyję własnoręcznie zrobionej przyprawy!
wszystkie dostępne mieszanki są dla mnie za mało piernikowe. w składzie często mają mąkę lub cukier
jakiś czas temu kupiłam przyprawy wchodzące w skład takiej mieszanki, zmieliłam, pomieszałam i zapach / aromat a potem smak ciasta był zniewalający! polecam szczerze!
iCiekawe z tą własną przyprawą,zapamiętam na następny raz, bo dziś mam kupiony pełny zestaw przypraw,a rozpoczynam w sobotę....już nie mogę się doczekać efektu... pozdrawiam
Już drugi rok robię własną przyprawę ,/ z tych samych względów/ i dodaję ją do podgrzewanej masy - aromat wspaniały.Ciekawe czy nasze przyprawy są podobne ? Pozdrawiam !
czy to: imbir, cynamon, galka, ziele ang. i gozdziki? bardzo prosze o skladniki i ilosci, bo chetnie zrobie wlasna przyprawe, ciesze sie ogromnie na to wpolne "pierniczenie"... pozdrawiam wszystkich serdecznie
Aromatyczne mieszanki do wypieków i napojów warto jest komponować samemu. Jeśli nie mamy dużego doświadczenia, możemy przyprawę do ciast sporządzić na przykład z 50 g cynamonu 15 g imbiru, 10 g gałki muszkatołowej, 15 goździków, 5 g kardamonu i 3 g pieprzu. Najlepiej każde zioło oddzielnie zmielić na chwilę przed pieczeniem. Wówczas przyprawa będzie pachnieć bardzo intensywnie. Warto również nieco poeksperymentować, zmieniając proporcje lub dodając jeszcze innych składników: anyżku, ziela angielskiego a także kakao.
dziekuje holly, erka, Rzymianka, wczoraj zrobilam pierwsza partie (podwojna) z migdalami, orzechami laskowymi i wloskimi, a przyprawy z listy holly, ale "na oko - pachnie ladnie i lezakuje w piwnicy, dzisiaj robie druga partie (tez podwojna), ale bez bakalii, bo chce wycinac ciastka, a ktos pisal, ze jest latwiej, a moze dodam zmielone migdaly i orzechy, chyba tak mozna, co wy na to? serdecznosci sle...
o kurcze! nigdy nie robiłam takiej ilości ciasta :))) spokojnie możesz dodać zmielone orzechy, choć ja (mając takie zapasy ciasta z orzechami :) ) zrobiłabym część ciasta zupełnie czystą - tak dla rożnorodności. a naprawdę "gołe" jest równie pyszne co z orzechami. pokombinuj. jeśli robisz na małe ciastka ciasto z podwójnych składników - to zrób kilka wersji. ja bardzo lubię próbować różne kombinacje (i muszę przyznać że często najbardziej smakują mi te których wcześniej nie chciałam zrobić, ale ktoś mnie przekonał/zmusił) pozdrawiam ciepło
witaj holly, jak sie bawic to na calego... ja co roku obdarowuje sasiadow winem wlasnej roboty plus czyms jeszcze (mamy dobrych sasiadow, pilnuja domu, gdy wyjezdzamy, pomagamy sobie) i zawsze biore cos do pracy (wszyscy wiedza, ze ja lubie piec i gotowac i zawsze sie zlatuja), wiec w tym roku bedzie piernik staropolski dla wszystkich! troche sie denerwuje, czy mi wyjdzie, ale od czego mam Was? z ta druga partia ciasta zrobilam tak, jak napisalas - mam czesc bez niczego (tutaj sporo osob ma alergie), czesc z mielonymi migdalami i czesc z zurawina (zamiast rodzynek), zapomnialam napisac, ze dodalam tez szafran, bo w tym linku co mi podalas na liscie skladnikow byl wlasnie szafran, zadecyduje pozniej co zrobie, nie bardzo chce mi sie bawic w ozdabianie tysiaca ciasteczek... pozdrawiam serdecznie
jesteś szalona! (<komplement!) :) ja jestem typem kucharki która szybko się irytuje/nudzi, więc ciastka/ciasteczka są dla mnie wyzwaniem, szczególnie w dużej ilości
marzy mi się w tym roku upieczenie kilku rodzajów typowo świątecznych ciastek, które będą równie śliczne co smaczne (w głowie mam ciastka linzer, a ostatnio odkryłam fantastycznie wyglądający przepis na leckerli http://www.foodandwine.com/recipes/leckerli ).
wracając do piernika, nie masz najmniejszych powodów do obaw! a masz już plany do piernika-jako- ciasta? przełożony masą? jeśli tak to jaką? czym polany itd?
bede czytac co dziewczyny robia, ale mysle, ze masa orzechowa alidab, polskie powidla sliwkowe i polewa czekoladowa, moze ktorys z polewa pomaranczowa, czy przekladalas nutella? co do ciasteczek - ja kiedys z 5 kolezankami zrobilam tak: kazda piekla tylko 2 rodzaje ciastek (pomnozone przez 6 porcji), a potem sie wymienilysmy, czyli kazda miala 12 roznych, fajne to bylo...
nigdy nie przekładam nutellą, bo zazwyczaj na wierzch daję polewę czekoladową, byłoby za słodko hm, polewa pomarańczowa brzmi intersująco, masz konkrenty przepis?
świetny pomysł z tymi ciastkami, jeśli ma się takie koleżanki :)
o polewie pomaranczowej pisala alidab w komentarzach, dodala piekne zdjecia swoich piernikow (ja oczywiscie wydrukowalam, aby miec jakies pojecie, jak je udekorowac), podaje za alidab "jeden z piernikow zostal mniej tradycyjnie oblany pomada pomaranczowa z miazszu swiezej pomaranczy z dodatkiem soku z cytryny i odrobiny likieru pomaranczowego" o rany, ale pysznie brzmi...
Sorry, ale dopiero mam czas zeby wpasc na Wz, to wlasnie przepis z ktorego korzystam, wczoraj go szukalam i nie moglam znalezc, a tu dzisiaj Uleczko dzieki Tobie mam, dzieki bardzo,
Ja troche mniej cukru daje do tego nadzienia, bo dla mnie bylo za slodkie, robie w tych mini-muffins foremkach, mniej wiecej 24 sztuki wychodza, uwielbiam te ciasteczka.
A Smakosi dziękuję za przypomnienie i zaproszenie ...:) Ja jutro zaczynam robić pierwsze ciasta piernikowe, za parę dni będą następne. Do ciasta przeznaczonego do wypieku placków piernikowych dodaję bakalie , natomiast ciasto na pierniczki jest pozbawione tych pachnacych dodatków (łatwiej wykrawać ).
Zwyczaj pieczenia pierników był w mojej rodzinie pielęgnowany odkąd pamiętam i jeszcze o wiele dłużej. Pierniki - to najsłodsze wspomnienie świątecznych klimatów z dzieciństwa. Jest we mnie jakaś zachłanność na magię świąt Bożego Narodzenia a przygotowanie ciasta piernikowego jest dla mnie takim zwiastunem nadchodzących świąt.
Prawdziwy, świąteczny piernik to ciasto niezwykłe...
Już samo gromadzenie przypraw przez moją Babcię zapowiadało coś wyjątkowego,niecodziennego. Ich nazwy brzmiały jak magiczne zaklęcia z baśni tysiąca i jednej nocy; własnoręcznie smażona cykata, gorzkie migdały, kardamon, gałka muszkatołowa, gożdziki... Pamiętam duży, ciężki moździerz, który miażdżył, zgniatał i wydobywał takie aromaty, że aż kręciło się w głowie... Potem ciasto stało w spiżarni w dużych glinianych misach, przykryte białym płótnem i czekało na swój czas. Kiedy ten wreszcie nadszedł, kuchnia stawała się najbardziej kuszącym, aromatycznym miejscem ...:) Upieczone pierniki i pierniczki znowu lądowały w spiżarni, tym razem nie był to głęboki sen - raczej krótka drzemka a po niej ten najciekawszy etap - przekładanie, lukrowanie. A stąd już tylko krok do Świąt....
alidab pięknie to ujęłaś....czuję się takbym to ja tam była...... ja takich wspomnień nie mam, ale staram się żeby mój syn miał choć ich cząstkę. Jutro zarobię i ja piernik staropolski, jeszcze z tego przepisu nie korzystałam. Dziekuję Ci za tą miłą chwilę i pozdrawiam:) Edyta:)
Oj Alidab... az mnie przeszly ciarki wzruszenia. W moim domu nigdy nie pieklo sie piernika, nawt nie bylo piekarnika, tylko taka kuchenka dla 3 rodzin i wszyscy siedzieli sobie na glowie. A potem, kiedy wreszcie rodzice przeprowadzili sie do swojego M-3 okazalo sie, ze nie wyniesli z domu takich tradycji pieczenia ciast. Nie wiedziec czemu ja zapragnelam miec wlasna :-) No i zaczelo sie "pierniczenie" - moje male, cichutenkie tworzenie wlasnej tradycji. Lepiej pozno, niz wcale, prawda? Ps. A! Cos mi sie przypomnialo. Osoby, ktore nie maja doswiadczenia w pieczeniu plackow piernikowych moga znalezc w watku z zeszlego roku instrukcje w postaci zdjec wklejonych przez Ave (bardzo pomocne). Polecam.
Emilko, naprawdę jesteś na tym Forum Przyjacielem, pamiętającym o wszystkich i takim serdecznym. Dziękuję Ci... Dzięki temu wspólnemu pierniczeniu kilka lat temu i w moim domu powstał taki mały rytuał pieczenia świątecznego piernika... Po pierwszym pierniczeniu Goście byli zachwyceni tym staropolskim smakiem i... cudnym zapachem. Na następne święta nie miałam go jednak w planach... ale Rodzina i Znajomi zaczęli się go wprost domagać, ba... żądać nawet :))))) No i nie bez wpływu było nasze Forum i kolejne wspólne pierniczenie :)))) A teraz to... już nawyk :)))) Oczywiście z polewami i masami Alidab :)))))) Więc i ja się przyłączam, ale też będę go nastawiać po 15 listopada - sezon piernikowy uważam za otwarty, tadam :)))))))
Może komuś się przyda Fotorelacja z mojego pierwszego pierniczenia ;)))) na poczatku było tak, piernik stał sobie w piwnicy i dojrzewał :) aż przyszedł do domku...
za radą Alidab, podzieliłam ciasto na 4 części i każdą po kolei, "ocieplałam" w rękach
za radą Gosik - przycięłam papier na wymiar spodu blaszki, posmarowałam tłuszczem
rozłozyłam przeciętą torbę filiową, a na niej odpowiadający długości papieru, kawałek piernikowego ciasta
za radą Dankarz potraktowałam ciasto wałkiem (w srodku folii), rozwałkowało się znakomicie, na jednakową grubość :)
położyłam na pierniku przycięty, natłuszczony papier, okroiłam nadmiar, odwróciłam całośc "do góry nogami" i trzymając ten papier odkleiłam folie od piernika (papier znalazł się na spodzie)
papier z piernikiem wyladował na blaszce, dogniotłam te kawałki , które brakowały w narożnikach i zgodnie z wieloma sugestiami został potraktowany widelcem :)
piekłam dwa kawałki na raz (w dwóch takich samych blaszkach) , za radą Alidab, przez niecałe 20 minut. zapach w domu był nieziemski, bez przerwy ktos zaglądał :) Z tego odkrawanego ciasta co zostało, rozwałkowanego bardzo cieniutko, upiekłam pierniczki.
potem przełożony papierem, otoczony kromkami swieżego chleba, jak radziła Sunny, zawinięty w ściereczkę i włożony do foliowej torby, za radą Alidab, piernik poszedł sobie leżakować na chłodna podłogę (z płytek). Chleb zmieniałam na świeży co 1-2 dni a piernik miękł, miękł, miękł... A kilka dni przed świętami przełożyłam masami i oblałam czekoladą.
Ja tez skorzystam, bo rok przerwy robi swoje i zawsze powstaja jakies luki w mojej pamieci :-) Na szczescie masa do piernika jest w przepisach Alidab i teraz juz nie musze sie martwic, ze cos poknoce. Zabiore sie za pierniczeniepo w drugiej polowie listopada czyli po powrocie do domu. Teraz tylko musze kupic mielone orzechy i zaczynam powoli marzyc o swietach Ps. Bardzo sie ciesze, ze jestescie tutaj...
przyznam sie, ze bardzo dawno nie piekłam piernika, jakoś nie było weny, bo lubie piec ale jakos nie przepadam za ich jedzeniem. Ale zrobiłam własnie piernik, taki prosty, z powidłami śliwkowymi w środku własnie mi stygnie w kuchni, mam nadzieje, ze bedzie smakować::) teraz szukam jakiegoś łatwego przepisu na babke drozdzowa np z makiem:)
Edytko, na własne wspomnienia już nie masz wpływu . Możesz jednak zadbać o wspomnienia Twojego dziecka, rodziny.Życzę Ci aby Twój syn kiedyś z czułością przywoływał te wyniesione z rodzinnego domu zwyczaje. Takie wspomnienia to tarcza a czasem bywają też obciążeniem... Pozdrawiam...:)
Smakosiu, Holly... Wasza piernikowa tradycja już dawno wyszła z pieluch, liczy parę latek, prawda? ...:) Za czas jakiś Wasi najbliżsi będą pewni, że tak było prawie od zawsze i to dzięki Wam... Ot, magia wspomnień...:)
Alunia ale sie rozmarzyłam, nie mam takich pięknych wspomnień ale ja potrzymuję tradycję, będzie pachnieć w poniedziałek przyprawami u mnie w domu, pozdrówka dla Wszystkich pierniczących.
A ja w weekend :) I zrobię dla dzieciaków kurs lukrowania pierniczków przez woreczek śniadaniowy :) A teraz odmeldowuję się szukać zdjęć do tutorialu o cukrze pudrze z prawdziwej wanilii.
szkoda, ze tylko dla dzieciaczkow :-(( Co roku zepsuje kilka woreczkow zanim zrobie w nim odpowiednia dziure, az w koncu i tak konczy sie na woreczku po mleku :-)
Wlasnie jestem w trakcie przygotowywania, miod, cukier i maslo sie studzi, za chwile dokoncze dziela... Jesli ktos nie korzysta z wlasnorecznie zrobionej przyprawy polecam KOTANYI - sprawdzona niejednokrotnie, dla mnie najlepsza :-) W tym roku bedzie tylko jedna porcja, ale za to jaka !! Pozdrawiam wszystkie pierniczace:- )))
Dziewczyny czytam to co napisałyście i poryczałam się ze wzruszenia. Pamiętam moje pierwsze pierniczenie z Wami.Byłam wtedy pierwszy raz w ciąży, wiele ciężkich chmur zbierało mi się nad głową i wtedy całkiem przypadkiem dołączyłam się do tego zagniatania, czekania, wdychania zapachu tego cuda, który dojrzewał w piwnicy. I chmury gdzieś się rozwiały, i życie zrobiło się jaśniejsze - nie wiem ile w tym było piernikowych mocy, ale zapach piernika od tamtej pory dodaje mi sił i uspokaja. Pyza już wie, Pyziątko się dopiero nauczy, że już pachnący czas nadchodzi. Jak co roku 11 listopada zmajstrujemy nowego piernisia i będziemy przytupywać codziennie sprawdzając co u niego słychać. A w kolejce czekają jeszcze pierniczki - w tym roku walczę ze sobą i zrobię z 4 najwyżej 5 przepisów.Taką mam nadzieję, ale Młody kręci głową, i mówi że będzie jak zwykle - góry pierników wszędzie i rozdawane każdemu ...Zobaczymy Ściskam gorąco wszystkich pierniczących i cieszę się, że to już.
Ewu, tak moooocno Cie sciskam. Twoj komentarz bardzo mocno wzbogacil ten watek. Jest jeszcze bardziej cenny, emecjonalny i wyjatkowy. Dla mnie stal sie jeszcze bardziej "rodzinnym"... Pozdrowienia.
No to pierniczymy !!! a swoja droga,, to ja sie poplakalam jak czytalam Twoj post, tak cieplo napisany. Mnie tez niezmienie mysl o pierniku napawa spokojem. Pozdrawiam serdecznie.
A tak wygląda mój piernik.Pachnie obłednie,już się nie mogę doczekać pieczenia. Zrobiłam dopiero dzisiaj,ale z tego co czytam to nie jest za póżno.Pozdrawiam wszystkich zarłoczkow.
W tamtym roku robiłam piernik tygodniowy a dzisiaj nastawiłam staropolski. Ale niestety pojawił się problem z przechowywaniem. Nie mogę go dać do piwnicy bo tam mamy centralne, poza tym boję się jakichś zbłąkanych myszek. W sumie ich nie widziałam ale wolę dmuchać na zimne. W domu ciepło, myślałam o balkonie póki nie ma mrozów ale strasznie leje i boję się, że dostanie się deszcz do piernika. Na razie trzymam go w kuchni na podłodze ale muszę załatwić jakiś plastikowy pojemnik żeby nakryć od góry i wystawić na balkon. 9 grudnia go upiekę a 19-20 przełożę powidłami z czekoladą i masą orzechową. Już nie mogę się doczekać.
Dzisiaj załatwiłąm sobie plastikową skrzynkę więc piernika owinęłam w ręcznik, do reklamówki, na balkon i przykryłam tą skrzynką (w razie deszczu). I teraz jestem już o niego spokojna bo nie będzie mu za ciepło :)
U mnie w domu pierniczenie to już tradycja. Co roku z moją córką pieczemy górę drobnych pierniczków, następnie je ozdabiamy. Czuć wtedy magię Świąt . Emilka w tamtym roku swoimi małymi rączkami ozdobiła prawie 50 ciasteczek i choć bałaganu z tej naszej pracy co niemiara to jest to najbardziej „urokliwy bałagan”. W tym roku dołączam do Was i przygotowuję dodatkowo piernik staropolski. Dzisiaj będziemy robić ciasto, które wyląduje w znalezionym w piwnicy garnku z kamionki. Pozdrawiam piernikowo ;)
ja też dziś :) do wigilii zostało dokładnie 6tygodni, za 4 tygodnie piekę w tym roku użyłam miodu akacjowego, małą część ciasta zostawiłam gołą, reszta z dużą ilością orzechów włoskich
skrzętnie go opatuliłam i zaniosłam do piwnicy. niech sobie teraz kochany dojrzewa spokojnie
A ja ciagle jestem tak daleko od domu... Juz przebieram nogami jak mysle o tym "naszym" pierniku. Nie moge sie doczekac kiedy go zrobie...kiedy zrobie to moje "korzenne cudo"
Wróciliśmy do domu i wreszcie zabieram się za robienie ciasta piernikowego Pędzę do kuchni. Niech już się zacznie ten magiczny rytuał. Tak dlugo na to czekałam :-)
ja odwiedziłam dziś mojego piernika w piwnicy, leżakuje spokojnie a ja już odliczam dni do pieczenia, od tego czwartku to już tylko 3 tygodnie!
w piekarnio-cukierni zauważyłam dziś że sprzedają już krajankę piernikową, takie małe kawałki, różnego kształtu, całe oblane w czekoladzie (właściwie nie czekoladzie, ale czymś czekoladowo-kakaowo-podobnym, bardzo dobrym), niesamowicie pyszne, sprzedawane tylko w okresie świątecznym
Melduję, że od tygodnia w chłodzie , spokojnie, miarowo dojrzewa ciasto piernikowe z bakaliami (2 porcje) i oddzielnie porcja bez bakalii na pierniczki . To jednak nie koniec piernikowego szaleństwa... Mam ochotę zrobić jeszcze krajankę piernikową z marcepanem i obowiązkowo pierniczki. Pierwsze partie zaczynam piec w sobotę.Dzisiaj byłam na poszukiwaniach złotego syropu (golden syrup) na piernikowe śnieżynki. Do tego celu ten przepis jest doskonały, śnieżynki są śnieżynkami, nie tracą kształtu , można ciasto dość cienko wałkować, dzięki czemu gwiazdki są delikatne i wytworne, ozdobione potem białym jak snieg lukrem i czasem jakąś perełką...:) Jak ja lubię tę pachnącą ceremonię...:)))
witam wszystkich ja dopiero niedawno dowiedziałam się o tym pierniku i postanowiłam go upiec w tym roku pierwszy raz,ciasto już zrobione leżakuje,chciałam się dowiedzieć czy ciasto wychodzi rzadkie czy twarde bo mi wyszło takie trochę rzadkie,i czy przykrywać folią i ściereczką czy wystarczy samą ściereczką
Moje ciasto wyszlo raczej geste, ale wydaje mi sie, ze duzo zalezy od uzytego miodu, jesli jest dosc plynny, to wyjdzie rzadsze. Poza tym ciasto lezakujac w chlodzie staje sie naprawde geste i zbite, smialo mozna uzyc slowa - twarde. Przed walkowaniem nalezy go nieco ogrzac w temperaturze pokojowej. Jesli chodzi o przykrycie, to ja zawsze nakrywam sciereczka, sciagam ja gumka, a nastepnie nakladam zwykla reklamowke - zrywke, w ktorej robie gesto nozyczkami dziurki, aby zapewnic swobodny dostep powietrza.
Dziewczyny! Czytam i czytam i trochę się denerwuje, bo mój pierniczek jeszcze tylko w planach, brakuje mi kilka składników, a że w brzuszku 2 dzidziusie to stałam się jakaś leniwa. Jeśli zarobię ciasto w poniedziałek, to zdążę?
Pierniczyć można innymi piernikami nie tylko czterotygodniowym:) W tym roku będę robiła prawdopodobnie tylko pierniczki i może , bardzo ewentualnie piernik dwutygodniowy:) Pozdrawiam i gratuluję maluszków!
W tym roku pierwszy raz skusiłam się na piernik. Leżakuje już od tygodnia, ale martwi mnie jedna rzecz. Ciasta wyszło b. dużo i ledwie zmieściło się do mego największego naczynia- wyszło pełniutkie po brzegi, przykryłam je szklaną pokrywka, bo o ściereczce nie było mowy.Myślicie, że ma to istotny wpływ czym jest przykryte? Proszę poradźcie, co mam robić?
Wlasnie mialam o to zapytac,ja tez przykrylam szklana pokrywa,i jeszcze w sciereczke i w woreczek foliowy,nie wiem czy dobrze zrobilam. Prosze o jakies rady.
Dziewczyny kochane - ja ten piernik robię od lat , ponieważ nie mam dobrej piwnicy ciasto stoi na parapecie okiennym w kuchni /zawsze jest uchylone okno/, w tym roku wsadziłam do garnka "Rzymskiego", ale przykryty jest tylko sciereczką . On dojrzewa i myślę, że potrzeba mu powietrza, może wystarczy uchylić pokrywkę, aby chociaż trochę był dopływ swieżego powietrza. Może lepiej w dwóch garnkach ?Pozdrawiam !
Rzymianko, podepne sie pod ciebie, jako zalozycielki watku, nie moge sie doczekac mojego piernika i troche sie denerwuje, bo zrobilam mnostwo ciasta i ma byc dla sasiadow i do pracy (i oczywiscie dla nas), wiec dzisiaj z ciekawosci sprobowalam surowe ciasto (czy aby bedzie dobre), WOW, ale pychota... chyba jestem teraz spokojniejsza, ze wszystko sie uda... dziekuje holly za przepis
Ja w tamtym roku robiłam tygodniowy i trzymałam go w naczyniu żaroodpornym, przykrytym wieczkiem z tego naczynia, stał w lodówce i nic mu się nie stało.
Dwa lata temu robiłam tygodniowy, ale ten staropolski, na którego skusiłam sie w zeszłym roku, bardzo, bardzo nam smakował. Dzięki za gratulacje, mój brzuszek rośnie i rośnie a to nawet nie połowa, zastanawiam się w co ja się zmieszcze.
W tym roku się zagapiłam i zaczęłam pierniczenie dopiero 18 listopada, ale mam nadzieję, że mimo opóźnień piernik będzie równie smaczny jak w roku ubiegłym. Pozdrawiam!
W sobotę poszłam sobie skubnąć piernika na balkon. Po odgrzebaniu z reklamówki, odwinięciu z ręcznika i podniesieniu pokrywy powalił mnie ten zapach. Ciacho miodzio. Już się nie mogę doczekać pieczenia, jeszcze półtora tygodnia. Dzisiaj kupiłam powidła śliwkowe, gorzką czekoladę, jeszcze tylko spirytus muszę dokupić. A jakie pieczecie w tym roku pierniczki?? Ja piekę pierniki brukowce od razu z podwójnej porcji. Jedna z konfiturą malinowo-jeżynową a druga z konfiturą jagodową. Oprócz tego pierniczki belgijskie. Zapisałam sobie kiedyś przepis w WŻ ale teraz widzę, że go już nie ma. Wydaje mi się, że to będą raczej kruche, korzenne ciasteczka ale jak najbardziej mi to pasuje :)
to już ten czwartek! pieczenie! nie mogę się doczekać :)))
no i dziś postanowiłam, że po upieczeniu - zrobię następne ciasto- do leżakowania, będzie na styczeń hihi jestem wielką fanką norymberskich pierników, więc jestem w trakcie szukania/czytania/śledzenia przepisów na "lebkuchen" w internecie, i mam w planie zmodyfikować przepis na piernik staropolski tak, aby w smaku przypominał mi jak najbardziej niemieckie pierniki właśnie
A mi ulżyło, że to nie ten czwartek, bo mam gości w tym tygodniu a pieczenie piernika traktuję baaaardzo "rytualnie" :-). Przezywam taki dzień jak dziecko i nie chcę mieć wtedy na głowie nic innego. No to uf!
Z piernikowych opowieści: dziś przyszła pora żeby zrobić ciasto na moje najulubieńsze pierniki z przepisu Janki. Na karmelu, z kakao i z przyprawą wg Rzymianki. Zabrałyśmy się z Pyzą za szukanie, wyciąganie z tajnych skrytek (do których małe lepkie rączki nie dostaną się na pewno) magicznych słoiczków, pełnych uśpionych zapachów anyżu, kardamonu, pękatych gałek muszkatałowych. Moje dziecko z lubością wciskało nosek w każdą pachnącą paczuszkę. A kiedy już odmierzyłyśmy wszystkie i z młynkowego wnętrza zapachniało piernikami Pyza zapytała: - Mamo czy babcia Danusia robiła pierniki z babcią Helą przytaknęłam - a czy ty robiłaś pierniki z babcią Danusią - pewnie, że robiłam - odpowiedziałam - Mamo ja z moją córeczką też kiedyś będę robić pierniki, jak ty już będziesz stara ;) Wzruszenie ścisnęło mi gardło i nie mogłam nic powiedzieć. Ale pomyślałam sobie patrząc na dziecko ugniatające beztrosko pachnące ciasto, że wiele pewnie się zmieni, ale dla nas święta zawsze będą pachniały piernikowo. Pozdrawiam
To prawda, takie chwile są niezapomniane, u mnie piernik staropolski to prawie członek rodziny, zaglądamy do niego co kilka dnia, Pyza przeżywa, że mu w piwnicy za zimno i że w piekarniku pewnie będzie mu za gorąco i o czym on może myśleć i czy jakby miał swojego misia byłoby mu milej itd, Pyziątko tylko mówi: tu, tu ćoś ćiiii, nawet mąż niby że się nie interesuje, ale chwalił się w pracy, że takie cudo siedzi u nas w piwnicy (życzliwi mi donieśli ;)
przepis na pierniczki, o których mówiłam pochodzi z forum cincin i jest naprawdę godny wypróbowania i rozreklamowania. U mnie w ubiegłym roku te pierniczki rozeszły się pierwsze tu jest link do orginału.
Cóż, trochę sobie popłakałam, bo u mnie nie było takiej tradycji. Dlatego czas to zmienić. Właśnie upiekłam swoje pierwsze pierniczki. Co do kształtu to się nie wypowiadam (ciut za cienkie zrobiłam), ale smak... hmmm mąż mnie chyba udusi jak wróci z pracy. Dla takich chwil warto żyć. Zatem pierniczyć trzeba dalej.
Słuchajcie!!! jestem z siebie nieprzytomnie dumna i jestem nieprzytomnie szczęśliwa! Zawsze mi się wydawało, ze pieczenie pierniczków to jakas niesłychana sztuka jest... i że trudne... i nie dla mnie... bo ja przecież nie mam dobrego piekarnika i nie umiem... i w ogóle- "zesrała się i teraz płacze, zę śmierdzi i dupa mokra"- no mniej więcej w tym stylu... A dzis robiłam stroiki i sobie pomysłałam, ze jakies takie mało pachnące są- bo tylko anyż, kawałki cynamonu i suszone pomarańcze... I postanowiłam upiec pierniczki- do stroików!!! Zalezało mi, zeby mocno pachniały- więc utarłam w młynku wszystkie przyprawy- i kawałki cynamomu i kardamon wyłuskany z ziarenek, i ziarenka kolendry, i gwiazdki anyzu i gożdziki, i ziarenka kawy, i kwiat muszkatołowy i świezy imbir- zajeło mi to mieszanie ok minuty i nikt już nigdy mnie nie przekona, że jakaś gotowa przyprawa pachnie tak intensywnie i tak pięknie!!! Na pierwszy rzut poszły gwiazdki- malutkie, takie jakie w tamtym roku robiłam pierożki do zupy i większe gwiazdki- z dziurką- do przewiązania wstążeczki. teraz wyjęłam z piekarnika serduszka- następny rzut- pójda domki ;)))
Na ocenę smaku chyba będę musiała poczekać- możliwe, zę sa trochę za ostre, albo ja cos źle zrobiłam.
To najlepsza rzecz, jaka mnie ostatnio spotkała. Moge przysiąc...
Agik gratuluję. To wspaniałe, że dało Ci to tyle pozytychnych emocji. Super! Cudownie się czyta takie refleksje. Ja chyba jeszcze nie dorosłam do pierniczków, ale może za rok...?
ja psychicznie nastawiona że pieczenie miało się odbyć już dziś postanowiłam upiec anyżowe ciasteczka, już na święta, ponieważ potrzebują podobno około 3 tygodni na to by zmiękły i ukazały swoje aromaty :)
do mojego prawie dorosłego już piernika (3 tygodnie) :) dołączył dziś jego nowo narodzony braciszek chcę trochę poeksperymentować z przepisem, na 1kg mąki dałam 40dkg zmielonych migdałów, plus 100g skórki pomarańczowej, mniej cukru i zamiast białego ciemny brązowy, z tego ciasta będę piekła pierniki ciastka - po3 tygodniach leżakowania, czyli wypada w sylwestra, to będą moje noworoczne pierniki :) (do tego czasu muszę zaopatrzyć się w opłatki do pieczenia pierników, jeśli ktoś widział je w konkretnym supermarkecie, to bardzo proszę o informacje)
Smakosiu to są opłatki wykorzystywane głównie do pieczenia pierników (może też innych ciastek nie wiem) ogólnie dostępne w Niemczech, w różnych wielkościach, okrągłe do pierników i podłużne prostokątne do większego piernika pamiętam że na forum ktoś wspominał że widział je kiedyś w polskim supermarkecie
No to mi trochę rozjaśniłyście łepetynę, ale niestety tylko trochę. Chyba brak mi wyobraźni :-( Gapię się na te pudełka z linków i zastanawiam jak to "ugryźć". Czy to są takie "niby wafelki" na które kładzie się surowe ciasto a potem wkłada to do pieca? Ale w zasadzie to po co? A jak się to ma do dużego placka piernikowego? Co dają nam te opłatki? No same widzicie - jakaś niemota ze mnie, no!
Dokladnie niby wafelki sa przewaznie do malych ciasteczek te okragle np.do kokosanek,badz innych malych z miekkiego ciasta.A po to one zeby nie klasc tego rzadkiego ciasta bezposrednio na blaszke ,bo na blaszce moze sie przykleic tak ze nie odkleimy,to samo wlasnie z ciastkami Norymberskimi,ciasto jest takie nadajace sie do tych oplatkow-wiekszych okraglych badz prostokatnych,do normalnego piernika nie wiem ,bo nie stosowalam.
Dziękuję za wyjaśnienia. Już to sobie jakoś przyswajam :-) Jednak ciągle mnie męczy to, że są też podobno takie duże do placków piernikowych a przecież cisto na piernik jest bardzo gęste. Hm...
myślę że Aleksandra ma dużo racji w tym przypadku, ja pierwszy raz będę piekła pierniki z wykorzystaniem opłatków, bardzo podoba mi się jak to wygląda i smakuje również :)
Smakosiu, ja dopiero przymierzam się do pieczenia tych cudnych pierników (do tej pory zdarzało mi się tylko kosztować). Jakoś nie mogłam kupić opłatków a może niezbyt skutecznie się starałam... W każdym razie bedzie to mój pierwszy raz z piernikami Elizy na opłatkach...: To nie jest typowe ciasto piernikowe, w przepisie Doroty nie ma wcale miodu, to raczej przyprawy decydują o ich korzennym smaku. Ciasto jest na bazie ubitych białek a reszta to bakalie i przyprawy, zamiast mąki mielone migdały.. Ciasto nie jest chyba tak zwarte jak typowe piernikowe... Tak sobie tylko wyobrażam...:) Ja opłatki już zamówiłami w tym roku debiut... Spodziewam sie po tym przepisie najlepszych wrażeń..:) Swoją drogą, spotkałam się z przepisami zupełnie innymi na te pierniki - z dodatkiem całych jaj oraz takie, w których zamiast cukro dodawano miód gryczany. Mnie już "chodzą po głowie" różne kombinacje tych pierników, zwłaszcza polewy czekoladowe o róznych smakach - z dodatkiem rumu a może ze skórką pomarańczową...:)))
Alidab ja co roku pieke ciastka Elizy z przepisu Doroty zza plota,nie zawiedziesz sie sa pyszne i bardzo aromatyczne,to wlasnie takie pierniki Norymberskie tak mi sie wydaje.Ja robilam je w 3 polewach z czekolady gorzkiej,mlecznej i bialej ,a posypywalam skorka pomaranczowa i cytrynowa,kawalkami migdalow,krokantem z orzechow laskowych,rodzynkami i kawalkami orzecha wloskiego,kazde bylo prawie inne.Mysle ze dlatego sa one na oplatkach,bo na Norymberskich tez sa oplatki ,moze to sie wiaze jakos z tradycja tych ciastek.I tak jak Dorota pisze nakldac na srodek oplatka ,ale nie za duzo ciasta na te oplatki bo ciastka rosna na szerokosc,trzeba zostawic boki oplatkow wolne.Pozdrawiam i zycze wam milego pieczenia
Holly w Realu powinnas dostac te oplatki tam gdzie sa produkty do pieczenia badz swiateczne przyprawy do ciastek,albo gdzie suszone owoce w paczkach tam czasem tez mozna trafic te oplatki
Język mi ucieknie do tyłka przez te Wasze szczegółowe opisy ciastek, polewy, posypek... Łoj! Chyba w przyszłym roku też się skuszę o ile tylko będę pamiętała, że miałam się za to zabrać (np. kupić te opłatki), bo u mnie z pamiecią jakoś cieniutko. Dla przykładu taki piernik. Robię go co roku a ciągle muszę zaglądać jak go się piecze (jak długo, kiedy posmarować masą, kiedy polewą itp.). Póki co będę czekała na zdjęcia tych Waszych "cudeniek" :-)
A tak wlasciwie to z tymi ciastkami Elizy mam swoja historie.Jak pierwszy raz pieklam te ciastka,to nie doczytalam,ze maja cala noc przebywac w zimnym piekarniku,myslalam ,ze moge je od razu upiec.Wiec jak jeszcze raz poszlam przeczytac ,w jakiej temperaturze mam je piec,doczytalam rowniez,ze moge je upiec dopiero jutro.Wiec zostawilam je na blaszkach,bo zrobilam wiecej,czesc byla w piekarniku a czesc na blacie kuchnnym na blaszkach.Wstaje rano a tu brakuje ciastek hm..Moj maz pracowal na noc wtedy,po powrocie z pracy widzac ciastka na blaszce zabral sie za nie,corka rano wstajac do szkoly rowniez sie dolaczyla.Potem jak maz wstal mowi ,wiesz te ciastka dobre ale takie jakies klejace sa....Mowie mu przeciez one byly surowe hahhaha...
Holly ostatnio widziałam te opłatki w Biedronce, chyba na przeciwko słodyczy, leżały na dolnej półce więc trzeba się trochę nawpatrywać,zeby je znaleść
U mnie ostatnie dni pracowicie mijają w korzenno - piernikowych aromatach...:) To pierwszy etap moich przedświątecznych przygotowań, reszta czeka w miskach, kamionkach i prosi o nadanie kształtów, wygrzanie w piekarniku a potem na świąteczne , lukrowe ubranka... A to pierwsza zawstydzonych nieco "golasków"...:)
Dziewczyno, to nie świąteczne wypieki tylko fabryczka pierników. Śliczne, a jakie ciekawe wzory foremek - zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Pozdrawiam !
Właśnie zostałam właścicielką trzech pięknych, równiutkich i oszałamiająco pachnących pierników. Nie jestem jednak twórcą tego sukcesu... piernik w misce przejechał w połowie listopada 350 km zanim zaczął leżakować u mnie w piwnicy... powiem Wam, że rozczula mnie sama już myśl, że Ktoś zrobił go z myślą o mnie :))))), a jestem w stanie również wyobrazić sobie, co będę myślała w czasie wigilijnym, kiedy dojdzie wreszcie do degustacji.... więc już teraz wzruszona i pękająca z dumy (jak to ja potrafię zgrabnie podzielić ciasto na trzy części i rozwałkować... ;)... ) pozdrawiam Was wszystkich :)))))))
Ewuś, mój piernik staropolski też jeszcze w powijakach, jeszcze tydzień..:) Z pierniczkami dostałam "przyśpieszenia" a to zpowodu ich długiej podróży, o której jeszcze nie wiedzą... Chcą robić międzynarodową karierę, to mają za swoje a ja przy okazji także...:) Właśnie jestem w trakcie pieczenia kolejnej porcji. Uff, jak gorąco...:))))
Alu, jak to zobaczyłam, to aż miałam ochotę ukłonić się Tobie do samej ziemi. Powinnaś dostać order (z piernika ma się rozumieć)
Ja bym pękła z dumy jak bym mogła się pochwalić takimi "cudeńkami". Pomyśleć, że Ty jeszcze pieczesz a już nie wspomnę o tym, że to wszystko będzie jeszcze dekorowane. Ludzie! Wielkie słowa uznania.
Właśnie skończyłam piec kolejną porcję z 2,5 kg mąki. Myślałam, że upiekę tylko trochę a resztę jutro ale wpadłam w trans i postanowiłam zakończyć pieczenie dzisiaj - tym bardziej, że piekarnik jest mi potrzebny do suszenia plastrów pomarańczy...:) Następne wieczory miną pod znakiem lukrowania, dekorowania...a wszystko po to aby już niedługo ciesazyć się radością obdarowanych tymi cudeńkami bliższych i dalszych osób...:) Zapach pierników jest wszechobecny, nawet futro mojego kota pachnie piernikami...:)))
ja tez upieklam juz pierniczki z porcji ciasta bez dodatkow... czekaja na dekoracje... maz podjada, powiedzialam, ze to na swieta, a on na to, ze wianek na drzwiach powiesilam, lampki na zewnatrz sie swieca, wiec on moze jesc swiateczne pierniczki... pozdrawiam wszystkich pierniczacych i bardzo dziekuje za przepis i wszystkie rady
Dzisiaj, po równych 4 tygodniach, zabrałam się za pieczenie piernika. Wyszly mi 4 placki, pieczone na blasze 25x40. Zaraz po upieczeniu był mięciutki, pyszny i tak pięknie pachnący. Jeszcze teraz w kuchni unosi się ten cudny zapach :)Po wystygnięciu placki przełożyłam papierem do pieczenia i dodatkowo wszystkie razem nim owinęłam. To wszystko jeszcze owinęłam w ściereczkę i włożyłam do dużej, podziurawionej reklamówki. Położyłam na podłodze w kuchni. Zdjęć nie robiłam bo wstawiałam w tamtym roku przy robieniu piernika tygodniowego a ten robiłam dokładnie tak samo. Teraz poczeka sobie 1,5 tygodnia na przełożenie.
ja właśnie przyniosłam mojego z piwnicy, dam mu kilka godzin na dojście do siebie po tych zimnych wojażach ;) poza tym przy pieczeniu piernika muszę mieć ciemność za oknem :D mmmmmm, jak on pachnie jak ja się cieszę że mogę go upiec, że mam dla kogo, że zrobię im przyjemność (mam nadzieję)
Dziś już jest to "jutro" :-) Piernik z piwnicy przyniesiony. Patrzę na niego jak na coś magicznego. Wszystko przez to, że tak bardzo emocjonalnie podchodzę do tej swojej "małej tradycji". Cieszę się, że ją mam, że będę mogła obdarować bliskich, że usiądę z Połówkiem i będziemy się nim delektować jak szynką w czasach kryzysu :-)) Ech! Zaraz zaraz zaraz się zacznie. Poczuję ciasto w palcach, pobrudzę się tak smakowicie i będę przeżywać kiedy pierwszy placek wyląduje w piekarniku, będe chodzić po kuchni w oczekiwaniu na pierwszy zapach. Za oknem szaro i wilgotno więc zapalam świecę, włączam płytę ze świątecznymi melodiami i niech się dzieje! Zaczynam czarować święta. Moje święta, moje ukochane święta
Lepiej papier zostawić pod plackami, jest pewność, że nie przyklei się jeden do drugiego. Ja zawijam wszystkie placki w papier i wkładam do torby foliowej. Pozdrawiam !
Nonka zostaw te papiery :) nie owijaj w folię aluminiową tylko w papier do pieczenia, potem owiń to wszystko ściereczką i włóż do podziurawionej (np. widelcem) reklamówki. I to znowu w chłodne miejsce. Ja takiego nie mam więc trzymam w kuchni na podłodze.
Piernik wyszedł przepyszny.W życiu takiego nie robiłam i nie myslałam ze będzie taki pyszny. Już się nie mogę doczekać swiąt.Tylko mam problem z masą nie mogę się zdecydować,poradźcie jaka najlepsza.
Ja zawsze robię orzechową wg przepisu Alidab http://wielkiezarcie.com/recipe21645.html . Wygląda to tak: jedna warstwa powideł śliwkowych, potem drugi placek masa orzechowa a potem sklejam je razem więc robi się coś śliwkowo-orzechowego. Pyszności :-)
A ja właśnie mam 12 placków i postanowiłam zrobić 3 pierniki z czterech placków. Więc każdy piernik będzie przełożony 3 masami, a jak narazie mam tylko 2 - orzechową i czekośliwkową. Pomożcie, czym jeszcze można przełożyć piernik... ????? ( marcepan odpada)
Sunny, moim zdaniem kazdy piernik powinien być przełożony powidłem śliwkowym (może być z dodatkiem czekolady) a niezależnie od tego może być dodatkowo przełozony odpowiednią dla podkreślenia smaku masą. I tu prefernencje mogą byc różne...:) Do przełożenia piernika mogę polecić (poza masa orzechową, która nie każdemu może smakować) :
maśę grysikową - http://wielkiezarcie.com/recipe21970.html masę zasmażkową - http://wielkiezarcie.com/recipe21943.html a może zastanowiłabyś się nad takim wariantem ( jeszcze z zeszytu mojej babci - w oryginym brzmieniu) : http://wielkiezarcie.com/recipe28347.html Mnie zdarzało się również przekładać piernik konfiturą pomarańczową wzmocnioną sporym dodatkiem likieru Cointreau na przemian z powidłem śliwkowym. Każda wersja ma swoich amatorów, jednak powidło i ciasto piernikowe to duet doskonały...:)))
Mysha, może masz rację...:))) Ja chyba zobaczyłam początek w nazwie tej masy (czeko... ) a śliwek już nie widziałam bo nie doczytałam...tylko sobie dopowiedziałam i wyszło mi ...czekoladowa...:) Ech..
Ja piekę po raz pierwszy, przekroiłam posmarowałam obie połówki ciepłymi powidłami śliwkowymi z odrobiną alkoholu,a pomiędzy nie włożyłam marcepan. Pachnie ładnie, mam nadzieję, że smakować też będzie, no i że się zbytnio nie pospieszyłam i do Świąt nic mu się nie stanie. Leży zawinięty w papier do pieczenia i ściereczkę, jest już w miarę miękki...Ja juz tak na niego czekam, że się chyba nie doczekam....
Ja nastawiłem 15.11 dwutygodniowegi i po 3 tygodniach upiekłem i już zjadzony. Robiłem pierwszy raz. Wyszedł super. Teraz nastawię 4 tygodniowego i będzie na karnawał.
No ale jak to? Nie wychodzi Ci piernik? Z nami Ci wyjdzie. Tutaj jest tyle podpowiedzi i foto instrukcji np. w wykonaniu Ave, to nie ma prawa nie wyjść. Na ten piernik staropolski, to już nie masz czasu, ale za rok melduj się tutaj koniecznie :-) A teraz masz jeszcze czas na taki tygodniowy. Pamiętam jak wiele osób (we wcześniejszych latach) pisało, że nie potrafi, że to zbyt skomplikowane a na koniec okazało się, że wszystkim się udało więc Tobie też się uda. Ja również jestem tego żywym przykładem - pomyślałam, to nie dla mnie ale się myliłam na szczęście
Dziękuję za radę, właśnie myślałam o czekoladzie i powidłach oraz masie orzechowej. Czy z masą orzechową wytrzymają te 5 dni? To mój pierwszy raz, już się nie mogę doczekać efektu. Pozdrawiam.
Ja dzisiaj upieklam piernik tygodniowy, a w sobote tez bede przekladac powidlami i masa orzechowa (ja robie migdalowa, lepiej mi smakuje). Bede piernik przetrzymywac w lodowce, w zeszlym roku pieklam pierwszy taz i tak zrobilam:)Pozdrawiam.
Tyle razy czytałam o tym pierniku,ale zawsze już było za pózno by go nastawić a w tym roku piekę!! Teraz własnie siedzi pierwszy blat w piekarniku ,a pachnie...!Nieziemsko! Ponieważ rodzina nie przepada za piernikiem zrobiłam z połowy porcji, a teraz żałuję, bo chetna by była też przyjaciółka ze złamaną reką. No nic, podzielę się tym co mam.Wszystkim pierniczącym dziękuję za rady których udzielacie, aż przyjemnie się piecze!
Ja melduję, że pierniczenie w tym roku zakończone. Piernik staropolski przełożony powidłami śliwowymi i gorzką czekoladą oraz masą z orzechów laskowych z podwójnej porcji i odrobiną spirytusu. Owinięty w papier do pieczenia i folię aluminiową marznie na balkonie ale niestety w domu za ciepło a w lodówce już nie ma miejsca. W środę jeszcze tylko polewa i gotowy. Pierniczki brukowce upieczone z podwójnej porcji. Jedna porcja z konfiturą jagodową a druga z konfiturą malinowo-jeżynową.
Ja też właśnie skończyłam przekładać powidłami i podwójną porcją masy orzechowej :-) Tyle, że jak zaczęłam sprzątać, to nagle popatrzyłam na blat i dostrzegłam nienaruszony alkohol. Zapomniałam o nim I co teraz?
Tak tak, oczywiście nic już na to nie poradzę. Tyle tylko, że chyba jednak trzeba będzie go szybciej zjeść. No a żeby nie było tak całkiem bez procentów, to będziemy pili wino podczas konsumpcji
W końcu dziś przełożyłam moje pierniki. Tak jak mówiłam, były 3 pierniki, każdy po 4 placki. Przekładałam masami : orzechową, czekośliwkową ( udoskonaloną o skorkę pomarańczową i śliwki suszone) a jako trzecią zrobiłam kokosową - chyba ze względu na to, że akurat kokos miałam pod ręką. Jutro poleję czekoladą :).
Smakosiu, faktycznie roboty było co nie miara - ze 2 godziny w kuchni zeszło. Już mi się tak nie chciało, że jako trzecią masę zrobiłam na szybko kokosową. Nie wiem jeszcze jak smakują, pierwszy raz aż tak zaeksperymentowałam. No i racja - 2 pierniki idą w teren, 1 zostaje. Ale zaś z drugiej strony piernik jest jedynym ciastem na święta.
Co do brzegów, ja ich nie ścinam. Nie widzę takiej potrzeby, na wystawę nie idą a i tak ładnie wyglądają :).
Muszę się Wam pochwalić, że mój tegoroczny piernik wyszedł królewsko - właśnie przed chwilką zjadłam skrawek... i mniaaaam :). Trochę przesadny, więcej w nim mas niż ciasta, słodziutki ( ale nie obrzydliwie). Żadna masa nie dominuje, wręcz przeciwnie - łączą się one w lekko gorzkawo( od orzechów), kwaskowato( od powideł) słodką ( od kokosu) jedność. No i do tego na zakończenie wytrawna czekolada :).
Mam nadzieję że wasze pierniki równie pysznie powychodziły. Smacznego, no i przede wszystkim Wesolutkich, ciepłych świąt bożonarodzeniowych :)).
Wczoraj przełożyłam piernik staropolski wg przepisów i pomysłów alidab, powidłami z gorzką czekoladą na to masą orzechową . Ponieważ moje placki bardzo urosły, to są trzy warstwy ciasta, i drugą połowę placków przełożyłam zamiast masą orzechową, masą migdałową. W środę pozostanie mi polanie czekolada, też zrobię wg przepisu alidab. Jest to mój debiut piernikowy i już wiem ,że piernikowanie stanie się moją nową tradycją , u mnie w domu nie piekło się pierników.
samakosia, ja brzegi wyrównałam masami , w sumie to niewiele musiałam równać, bo jakoś o dziwo kształtne wyszły te moje piernikowe placki .
wczoraj rano upiekłam po raz pierwszy pierniki elizy wg Doroty, nie doczekały się polewy, bo kiedy wieczorem wróciłam do domu po piernikach ani śladu :) jutro powtórka wieczorem przełożyłam piernika powidłami i lekko posmarowałam całego z wierzchu powidłami również, a teraz, za chwilę poleję go polewą czekoladową wg Alidab mam duży zapas opłatków, znalazłam kilka przepisów na pierniki norymberskie (nie elizy, tylko norymberskie z dodatkiem mąki, i jutro, może już dziś wieczorem pierniczenia ciąg dalszy :) )
od rana jednemu z pierników znacznie ubyło długości (mmmniaaaaaam)
Pierwszy raz korzystałam z przepisu na polewę Alidab, jest wspaniała, już nie będę korzystać z innych przepisów na polewę czekoladową, Alu bardzo Ci dziękuję :)
Moje pierniki (cztery) też już zostały ubrane w czekoladowe płaszczyki. Tradycyjnie wg "kroju" Alidab Alu, ja też Ci dziękuję za podzielenie się przepisem. Dziękuję również za tę wyjątkową masę orzechową, która już zawsze będzie przywoływała w mojej pamięci Twoją Mamę... (i nie szkodzi, że Jej nigdy nie poznałam). Ciepłe uściski dla Ciebie.
Smakosiu, jeśli idzie o masę orzechową mojej Mamy, to bywało, że w czasach mojego dzieciństwa, potem młodości - kiedy co roku piernik był niezmiennie taki sam w wykonaniu mojej Mamy (masa orzechowa i powidła) wydawało mi się, że chcę jakieejś zmiany, czegoś nowego...Niech ten piernik choć raz będzie inny, mniej przewidywalny ...- tak sobie "marzyłam"...głupia... To samo z napoleonką.... Kiedy zabrakło mojej Mamy, tak bardzo tęskniłam za tym niedoścignionym smakiem, którego nie umiałam powtórzyć, za tą resztą masy, którą Mama zostawiała "niechcący" w makutrze po to , by można było "posmakować" czy tym razem też się udała... Dzisiaj wiem, że to moje wspomnienia mają ten smak nie do odtworzenia bo w nich zawiera się tęsknota za tymi, których już z nami nie ma i za tym, co nie wróci... Dzieląc się przepisem na tę masę nie wiedziałam jeszcze ile radości sprawi mi fakt, że tym smakiem zaczyna się być może nowa tradycja w wielu rozproszonych w różnych miejscach domach. W Twoim Smakosiu także... I to ja dziękuję.... Pozdrawiam i wesołych świąt życzę...:)))
Użytkownik alidab napisał w wiadomości: > Dzieląc się przepisem na tę masę nie wiedziałam jeszcze ile > radości sprawi mi fakt, że tym smakiem zaczyna się być może nowa tradycja > w wielu rozproszonych w różnych miejscach domach.
....w moim tez :) Robie te mase (i twoj piernik tygodniowy) wprawdzie dopiero drugie swieta, ale zostanie juz na zawsze!!! (obok piernika nutelli z moja masa). Te dwa pierniki to hity adwentowe w naszym domu. Zreszta twoj makowiec krucho-drozdzowy tez obowiazkowo!!! Ten makowiec "wygryzl" z repertuaru swiatecznego, tradycyjne strucle makowe mojej mamy :)(troche mam wyrzuty sumienia, ze nie utrzymuje tradycji)
Dziekuje za wspaniale przepisy i zycze wesolych swiat!:)))
Holly, bardzo się cieszę...a Twój piernik w czekoladowym ubranku wygląda super...:) Tobie należą się szczególne podziękowania za wprowadzenie na WŻ piernikowej tradycji. Wesołych świąt...:)))
:))) jest mi tak miło kiedy czytam że ktoś właśnie tutaj, na WŻ odkrył przepis na piernik staropolski ten wątek i historie piernikowe wielu osób są wspaniałe uśmiecham się bardzo szeroko kiedy myślę że mam w tym swój mały wkład, reszta należy już do wszystkich którzy brali udział w pierniczeniu, przeżywali, opisywali i radzili, bardzo duży udział w tym masz właśnie ty Kochana! :) przesyłam uściski, Wesołych Świąt :)
Wszystkim "pierniczącym" i nie tylko życzę wspaniałych, magicznych, zdrowych i radosnych świąt. Niech już zawsze pachną nam one korzennie i słodko
Ps. Zjedliśmy z Połówkiem po kawałku piernika - jakoś nas kusił i mu ulegliśmy :-))) Przepyszny. Normalnie bajka. Każdego roku wydaje mi się, że już lepszy być nie może, bo to w końcu z tego samego przepisu ciągle ale...Tego roku znów jest jeszcze smaczniejszy. czary, czy co?
Czy piernik staropolski już leżakuje ? Ja jutro biorę się za pierniczenie. Pozdrawiam !
ja sie za niego wezmę około 20tego listopada;)
Właśnie od wczoraj chodziło mi po głowie założenie wątku na temat piernika 4- tygodniowego,staropolskiego (he, he,ubiegłaś mnie). Nie pamiętam kiedy zarobiłam ciasto w zeszłym roku, ale leżakowało w lodówce ok. 4 tygodni , upiekłam chyba z tydzień przed świętami. Piernik był świetny - im starszy tym lepszy więc może faktycznie już czas zabrać się za pierniczenie?
Jestem ciekawa jaką masą będziesz przekładać piernik, ja na pewno przełożę powidłami i ...no właśnie zastanawiam się nad masą grysikową ale czy będzie pasowała do powideł - a może lepsza byłaby masa orzechowa?
Mój piernik przekładam powidłami / w tym roku - powidła wschodnie/ , do nich dodaję zmielone orzechy i rozpuszczoną czekoladę gorzką.
slinka leci.
Nigdy wczesnie nie slyszalam o 4-tyg pierniku. Brzmi ciekawm i postaram sie upiec w tym roku. Prosze tylko o sprawdzony przepis na ten piernik.
witaj,
ja w zeszlym roku nie robilam, bo "odkrylam" WZ w polowie grudnia, ale przeczytalam wszystkie komentarze i w tym roku robie wlasnie ten:
http://wielkiezarcie.com/recipe20411.html
nie bedziesz zalowac, ten piernik to poezja............
tez myslę ze to najlepszy piernik:))
ile ten piernik ma komentarzy!! a ja odkryłam go zdecydowanie zbyt póżno,muszę czekać cały rok!!!
Zdążysz jeszcze zrobić ten http://wielkiezarcie.com/recipe21930.html, robiłam w tamtym roku i też jest pyszny.
dzieki za przypomnienie.
jakie macie sprawdzone przepisy na pierniki
Ten piernik jest przepyszny, http://wielkiezarcie.com/recipe32328.html a masa jeszcze lepsza !!! Może ktoś się skusi, zachęcam i pozdrawiam !!!
Na zdjeciu wyglada jak murzynek. Czy on jest taki pulchny i miekki?
Bardzo mi sie podoba.
ten piernik bede robic po raz trzeci, jest przepyszny, jedyne co zmieniam to zamiast margaryny daje maslo.
W oryginalnym przepisie / w książce / jest smalec lub masło . Ja daję masło i łyżkę tłuszczu drobiowego. Margaryna to już współczesny "dar natury".
Ja postanowiłam ze za dwa tygodnie upiekę go pierwszy raz w życiu:)
http://wielkiezarcie.com/recipe28375.html pierniczki z tego przepisu będę robiła w przyszłym tygodniu i będą miekły do Świąt, a piernik chyba zrobię dwutygodniowy bądź inny.
Już sie nie mogłam doczekac na ten wątek, piernik nastawiam w sobote 7 listopada
Mój staropolski już drugi tydzień kisi się w piwnicy :D. Mmmm... już normalnie czuję jego smak w ustach - z powidłami czekoladowymi i masą orzechową, polany obficie polewą czekoladową... ;)
Sunny,
Można wcześniej, im dłużej leżakuje ciasto - tym lepszy piernik. Kiedyś panny dostawały takie ciasto w posagu /gdzieś wyczytałam/. Pozdrawiam !
hm, ciekawostka, w posagu powiadasz.
Erko, może nie specjalistka ;)))... Ja już któryś rok z rzędu robię ciasto pod koniec października. Miesiąc leżakuje, potem piekę - i upieczony znowóż miesiąc leżakuje. Następnie taki wyleżony piernik przekładam świeżymi kromkami chleba, żeby zmięknął ( działa serio serio, skórki z jabłka wysiadają) - jeśli chleb zrobi się już twardy, to go wymieniam - i tak przez około tydzień. Potem piernika przekładam a po kilku dniach polewam czekoladą ( pół na pół ze śmietaną 30%).
Sunny,
powidla czekoladowe, nie slyszalam, hmmm...?
http://wielkiezarcie.com/recipe52045.html
http://wielkiezarcie.com/recipe51087.html proszę bardzo:)
dziekuje makusiu :)
Zaczynam pierniczenie w poniedziałek - 9 listopda / tak mam zapisane w kalendarzu/. Pieke to cudo juz po raz trzeci i rodzina o innym pierniku nie chce słyszeć.
Ja tez zabieram sie dzisiaj za pierniczenie:)
Bardzo denerwuja mnie te "kostki" !!!! U nas kostka masla ma 100 g, 250g , 500g i badz tu babo madra:)))))
Jeżeli robisz piernik staropolski , to na 1 kg mąki daje się 250 g masła lub smalcu /wg przepisu z książki smalec jest na pierwszym miejscu.
Dziekuje:) U nas jest cos smalco-podobne, chyba musze uzyc maslo. Wreszcie mam piwnice i moge lezakowac ciasto:)
ja od soboty:)
jakoś łatwiej będzie mi pamiętać..od soboty..do soboty:)
aa to będzie mój pierwszy piernik..chodzi o ten właśnie przepis.
Sama jestem ciekawa co mi sie upierniczy:)))
Melduję posłusznie,że piernik już leżakuje.
Pozdrawiam wszystkich piernikowo!!!
O jeny! Dziekuje Wam za przypomnienie. To dziwne...ja zapomnialam o "pierniczeniu"?! Toz to moje ulubione zajecie :-))) Jak tylko wroce do domu, to musze sie tym zajac. Nie pamietam ktorego dnia robilam to w zeszlym roku...? Tak, czy siak teraz 4 tygodniowy piernik bedzie robiony dopiero w polowie listopada. Mysle, ze i tak wyjdzie jak zawsze przepysznie :-)
He he. Pozdrawiam i zycze udanych wypiekow :)
W tym roku pierwszy raz będę robiła piernik staropolski,w sobotę zaczynam.Mam nadzieje ze wyjdzie.
Powidła czekoladowe oczywiście mam a masa chyba orzechowa.
ostatnio pomyślałam że to już czas, kiedy zobaczyłam pierniki i mikołaje w sklepie..
i rzeczywiście! w najbliższym wolnym czasie biorę się za ciasto :)
muszę kupić duży miód
ile robicie ciasta w tym roku?
poza tym pierwszy raz przełożę piernika własnoręcznie zrobionymi powidłami. juhu! :)
Holly:)skoro akurat jesteś,to proszę napisz,czy do zaczynukonieczne jest szklane lub kamionkowe naczynie?Czy może być garnek lub miska plastikowa?
Czekam na odpowiedź szybciutką,bo w tę sobotę mam zamiar zacząć...
Pozdrawiam:)
myślę że plastik to nie najlepszy wybór. co do garnka, pewnie zależy z jakiego materiału jest zrobiony.
jeśli nie masz nic kamionkowego (jak i ja) polecam misy szklane (ja mam kilka używanych zazwyczaj do sałatek)
pozdrawiam piernikowo :)
ah, i w tym roku użyję własnoręcznie zrobionej przyprawy!
wszystkie dostępne mieszanki są dla mnie za mało piernikowe. w składzie często mają mąkę lub cukier
jakiś czas temu kupiłam przyprawy wchodzące w skład takiej mieszanki, zmieliłam, pomieszałam i zapach / aromat a potem smak ciasta był zniewalający! polecam szczerze!
iCiekawe z tą własną przyprawą,zapamiętam na następny raz, bo dziś mam kupiony pełny zestaw przypraw,a rozpoczynam w sobotę....już nie mogę się doczekać efektu...
pozdrawiam
Już drugi rok robię własną przyprawę ,/ z tych samych względów/ i dodaję ją do podgrzewanej masy - aromat wspaniały.Ciekawe czy nasze przyprawy są podobne ? Pozdrawiam !
czy to: imbir, cynamon, galka, ziele ang. i gozdziki?
bardzo prosze o skladniki i ilosci, bo chetnie zrobie wlasna przyprawe,
ciesze sie ogromnie na to wpolne "pierniczenie"...
pozdrawiam wszystkich serdecznie
u mnie są to:
cynamon, imbir, goździki, kardamon, kolendra, gałka, anyż, ziele ang, pieprz
co do ilości, całkowicie improwizuję, ostrożnie z pieprzem i zielem :)
do poczytania: http://www.torunskiepierniki.pl/surowce/index.php
Znalazlam to w necie:
Aromatyczne mieszanki do wypieków i napojów warto jest komponować samemu. Jeśli nie mamy dużego doświadczenia, możemy przyprawę do ciast sporządzić na przykład z 50 g cynamonu 15 g imbiru, 10 g gałki muszkatołowej, 15 goździków, 5 g kardamonu i 3 g pieprzu. Najlepiej każde zioło oddzielnie zmielić na chwilę przed pieczeniem. Wówczas przyprawa będzie pachnieć bardzo intensywnie. Warto również nieco poeksperymentować, zmieniając proporcje lub dodając jeszcze innych składników: anyżku, ziela angielskiego a także kakao.
Wpisze jutro do moich przepisów - dzisiaj brak czasu. Pozdrawiam !
dziekuje holly, erka, Rzymianka,
wczoraj zrobilam pierwsza partie (podwojna) z migdalami, orzechami laskowymi i wloskimi, a przyprawy z listy holly, ale "na oko -
pachnie ladnie i lezakuje w piwnicy, dzisiaj robie druga partie (tez podwojna), ale bez bakalii, bo chce wycinac ciastka, a ktos pisal, ze jest latwiej, a moze dodam zmielone migdaly i orzechy, chyba tak mozna, co wy na to?
serdecznosci sle...
o kurcze! nigdy nie robiłam takiej ilości ciasta :)))
spokojnie możesz dodać zmielone orzechy, choć ja (mając takie zapasy ciasta z orzechami :) ) zrobiłabym część ciasta zupełnie czystą - tak dla rożnorodności. a naprawdę "gołe" jest równie pyszne co z orzechami. pokombinuj. jeśli robisz na małe ciastka ciasto z podwójnych składników - to zrób kilka wersji. ja bardzo lubię próbować różne kombinacje (i muszę przyznać że często najbardziej smakują mi te których wcześniej nie chciałam zrobić, ale ktoś mnie przekonał/zmusił)
pozdrawiam ciepło
witaj holly,
jak sie bawic to na calego...
ja co roku obdarowuje sasiadow winem wlasnej roboty plus czyms jeszcze (mamy dobrych sasiadow, pilnuja domu, gdy wyjezdzamy, pomagamy sobie) i zawsze biore cos do pracy (wszyscy wiedza, ze ja lubie piec i gotowac i zawsze sie zlatuja), wiec w tym roku bedzie piernik staropolski dla wszystkich!
troche sie denerwuje, czy mi wyjdzie, ale od czego mam Was?
z ta druga partia ciasta zrobilam tak, jak napisalas - mam czesc bez niczego (tutaj sporo osob ma alergie), czesc z mielonymi migdalami i czesc z zurawina (zamiast rodzynek), zapomnialam napisac, ze dodalam tez szafran, bo w tym linku co mi podalas na liscie skladnikow byl wlasnie szafran, zadecyduje pozniej co zrobie, nie bardzo chce mi sie bawic w ozdabianie tysiaca ciasteczek...
pozdrawiam serdecznie
jesteś szalona! (<komplement!) :)
ja jestem typem kucharki która szybko się irytuje/nudzi, więc ciastka/ciasteczka są dla mnie wyzwaniem, szczególnie w dużej ilości
marzy mi się w tym roku upieczenie kilku rodzajów typowo świątecznych ciastek, które będą równie śliczne co smaczne (w głowie mam ciastka linzer, a ostatnio odkryłam fantastycznie wyglądający przepis na leckerli http://www.foodandwine.com/recipes/leckerli ).
wracając do piernika, nie masz najmniejszych powodów do obaw!
a masz już plany do piernika-jako- ciasta? przełożony masą? jeśli tak to jaką? czym polany itd?
bede czytac co dziewczyny robia, ale mysle, ze masa orzechowa alidab, polskie powidla sliwkowe i polewa czekoladowa, moze ktorys z polewa pomaranczowa,
czy przekladalas nutella?
co do ciasteczek - ja kiedys z 5 kolezankami zrobilam tak: kazda piekla tylko 2 rodzaje ciastek (pomnozone przez 6 porcji), a potem sie wymienilysmy, czyli kazda miala 12 roznych, fajne to bylo...
nigdy nie przekładam nutellą, bo zazwyczaj na wierzch daję polewę czekoladową, byłoby za słodko
hm, polewa pomarańczowa brzmi intersująco, masz konkrenty przepis?
świetny pomysł z tymi ciastkami, jeśli ma się takie koleżanki :)
masz racje, za duzo czekolady,
o polewie pomaranczowej pisala alidab w komentarzach, dodala piekne zdjecia swoich piernikow (ja oczywiscie wydrukowalam, aby miec jakies pojecie, jak je udekorowac),
podaje za alidab "jeden z piernikow zostal mniej tradycyjnie oblany pomada pomaranczowa z miazszu swiezej pomaranczy z dodatkiem soku z cytryny i odrobiny likieru pomaranczowego"
o rany, ale pysznie brzmi...
fajny przepis, wydrukowalam, linzer tez dobre i ladnie wygladaja,
ja lubie takie (u mnie zawsze maslo):
http://wielkiezarcie.com/recipe39429.html,
Oj robilam te rogaliczki, sa pyszne.
witaj erka,
moze podaj link, bo ja, jak widzisz, lubie orzechy i migdaly,
serdecznie cie pozdrawiam i sciskam lape Pana Psa (Torresa)
A czy ja mogłabym prosić o tego linka bo nie umiem znaleźć.
witaj mysha2006,
te przepisy sa po ang., podam ci dwa, 1 z migdalami, a 2 z orzechami wloskimi, jesli ci sie spodobaja i potrzebujesz pomocy to sluze,
http://www.tasteofhome.com/Recipes/Almond-Tassies-2,
http://www.tasteofhome.com/Recipes/Walnut-Tassies,
pozdrawiam
znalazlam, ale yummy...
dzieki...
Sorry, ale dopiero mam czas zeby wpasc na Wz, to wlasnie przepis z ktorego korzystam, wczoraj go szukalam i nie moglam znalezc, a tu dzisiaj Uleczko dzieki Tobie mam, dzieki bardzo,
dziekuje za przepis, mam juz w ulubionych i wydrukowalam ...
pozdrawiam
Witam i ja w tym korzennie pachnącym wątku...:)
A Smakosi dziękuję za przypomnienie i zaproszenie ...:) Ja jutro zaczynam robić pierwsze ciasta piernikowe, za parę dni będą następne. Do ciasta przeznaczonego do wypieku placków piernikowych dodaję bakalie , natomiast ciasto na pierniczki jest pozbawione tych pachnacych dodatków (łatwiej wykrawać ).
Zwyczaj pieczenia pierników był w mojej rodzinie pielęgnowany odkąd pamiętam i jeszcze o wiele dłużej.
Pierniki - to najsłodsze wspomnienie świątecznych klimatów z dzieciństwa. Jest we mnie jakaś zachłanność na magię świąt Bożego Narodzenia a przygotowanie ciasta piernikowego jest dla mnie takim zwiastunem nadchodzących świąt.
Prawdziwy, świąteczny piernik to ciasto niezwykłe...
Już samo gromadzenie przypraw przez moją Babcię zapowiadało coś wyjątkowego,niecodziennego. Ich nazwy brzmiały jak magiczne zaklęcia z baśni tysiąca i jednej nocy; własnoręcznie smażona cykata, gorzkie migdały, kardamon, gałka muszkatołowa, gożdziki...
Pamiętam duży, ciężki moździerz, który miażdżył, zgniatał i wydobywał takie aromaty, że aż kręciło się w głowie...
Potem ciasto stało w spiżarni w dużych glinianych misach, przykryte białym płótnem i czekało na swój czas. Kiedy ten wreszcie nadszedł, kuchnia stawała się najbardziej kuszącym, aromatycznym miejscem ...:)
Upieczone pierniki i pierniczki znowu lądowały w spiżarni, tym razem nie był to głęboki sen - raczej krótka drzemka a po niej ten najciekawszy etap - przekładanie, lukrowanie. A stąd już tylko krok do Świąt....
alidab pięknie to ujęłaś....czuję się takbym to ja tam była...... ja takich wspomnień nie mam, ale staram się żeby mój syn miał choć ich cząstkę. Jutro zarobię i ja piernik staropolski, jeszcze z tego przepisu nie korzystałam. Dziekuję Ci za tą miłą chwilę i pozdrawiam:) Edyta:)
Oj Alidab... az mnie przeszly ciarki wzruszenia. W moim domu nigdy nie pieklo sie piernika, nawt nie bylo piekarnika, tylko taka kuchenka dla 3 rodzin i wszyscy siedzieli sobie na glowie. A potem, kiedy wreszcie rodzice przeprowadzili sie do swojego M-3 okazalo sie, ze nie wyniesli z domu takich tradycji pieczenia ciast. Nie wiedziec czemu ja zapragnelam miec wlasna :-) No i zaczelo sie "pierniczenie" - moje male, cichutenkie tworzenie wlasnej tradycji. Lepiej pozno, niz wcale, prawda?
Ps. A! Cos mi sie przypomnialo. Osoby, ktore nie maja doswiadczenia w pieczeniu plackow piernikowych moga znalezc w watku z zeszlego roku instrukcje w postaci zdjec wklejonych przez Ave (bardzo pomocne). Polecam.
dołączam się do dziewczyn, cudowne wspomnienia!
Smakosiu u mnie było dokładnie tak samo, w ogóle nie pamiętam piernika na świątecznym stole z okresu mojego dzieciństwa
jesteśmy prekursorki :))))
Emilko, naprawdę jesteś na tym Forum Przyjacielem, pamiętającym o wszystkich i takim serdecznym. Dziękuję Ci...
Dzięki temu wspólnemu pierniczeniu kilka lat temu i w moim domu powstał taki mały rytuał pieczenia świątecznego piernika... Po pierwszym pierniczeniu Goście byli zachwyceni tym staropolskim smakiem i... cudnym zapachem. Na następne święta nie miałam go jednak w planach... ale Rodzina i Znajomi zaczęli się go wprost domagać, ba... żądać nawet :))))) No i nie bez wpływu było nasze Forum i kolejne wspólne pierniczenie :)))) A teraz to... już nawyk :)))) Oczywiście z polewami i masami Alidab :))))))
Więc i ja się przyłączam, ale też będę go nastawiać po 15 listopada - sezon piernikowy uważam za otwarty, tadam :)))))))
zeby bylo latwiej:)
Autor: Ave
Temat: Odp: Pierniczenie - przypomnienie
Data: 2008-11-27 18:39:36
na poczatku było tak, piernik stał sobie w piwnicy i dojrzewał :) aż przyszedł do domku...
za radą Alidab, podzieliłam ciasto na 4 części i każdą po kolei, "ocieplałam" w rękach
za radą Gosik - przycięłam papier na wymiar spodu blaszki, posmarowałam tłuszczem
rozłozyłam przeciętą torbę filiową, a na niej odpowiadający długości papieru, kawałek piernikowego ciasta
za radą Dankarz potraktowałam ciasto wałkiem (w srodku folii), rozwałkowało się znakomicie, na jednakową grubość :)
położyłam na pierniku przycięty, natłuszczony papier, okroiłam nadmiar, odwróciłam całośc "do góry nogami" i trzymając ten papier odkleiłam folie od piernika (papier znalazł się na spodzie)
papier z piernikiem wyladował na blaszce, dogniotłam te kawałki , które brakowały w narożnikach i zgodnie z wieloma sugestiami został potraktowany widelcem :)
piekłam dwa kawałki na raz (w dwóch takich samych blaszkach) , za radą Alidab, przez niecałe 20 minut. zapach w domu był nieziemski, bez przerwy ktos zaglądał :) Z tego odkrawanego ciasta co zostało, rozwałkowanego bardzo cieniutko, upiekłam pierniczki.
potem przełożony papierem, otoczony kromkami swieżego chleba, jak radziła Sunny, zawinięty w ściereczkę i włożony do foliowej torby, za radą Alidab, piernik poszedł sobie leżakować na chłodna podłogę (z płytek). Chleb zmieniałam na świeży co 1-2 dni a piernik miękł, miękł, miękł...
A kilka dni przed świętami przełożyłam masami i oblałam czekoladą.
Dzięki Grażynko :)))))) sama skorzystam ;))))))
Ja tez skorzystam, bo rok przerwy robi swoje i zawsze powstaja jakies luki w mojej pamieci :-) Na szczescie masa do piernika jest w przepisach Alidab i teraz juz nie musze sie martwic, ze cos poknoce. Zabiore sie za pierniczeniepo w drugiej polowie listopada czyli po powrocie do domu. Teraz tylko musze kupic mielone orzechy i zaczynam powoli marzyc o swietach
Ps. Bardzo sie ciesze, ze jestescie tutaj...
:)))
ja też
przesyłam wirtualne uściski dla Was Kochane!
tez sie ciesze, z tu jestem.
przyznam sie, ze bardzo dawno nie piekłam piernika, jakoś nie było weny, bo lubie piec ale jakos nie przepadam za ich jedzeniem. Ale zrobiłam własnie piernik, taki prosty, z powidłami śliwkowymi w środku własnie mi stygnie w kuchni, mam nadzieje, ze bedzie smakować::) teraz szukam jakiegoś łatwego przepisu na babke drozdzowa np z makiem:)
Prosze bardzo :))))))))
Buziaki!!!!
Prosze bardzo, bo tez bede korzystala.......hihi
Buziaki!
Świetna fotoleracja, na pewno wielu dziewczynom pomoże w pieczeniu, brawo Tineczka!
:)
Edytko, na własne wspomnienia już nie masz wpływu . Możesz jednak zadbać o wspomnienia Twojego dziecka, rodziny.Życzę Ci aby Twój syn kiedyś z czułością przywoływał te wyniesione z rodzinnego domu zwyczaje.
Takie wspomnienia to tarcza a czasem bywają też obciążeniem...
Pozdrawiam...:)
Smakosiu, Holly... Wasza piernikowa tradycja już dawno wyszła z pieluch, liczy parę latek, prawda? ...:) Za czas jakiś Wasi najbliżsi będą pewni, że tak było prawie od zawsze i to dzięki Wam... Ot, magia wspomnień...:)
Alunia ale sie rozmarzyłam, nie mam takich pięknych wspomnień ale ja potrzymuję tradycję, będzie pachnieć w poniedziałek przyprawami u mnie w domu, pozdrówka dla Wszystkich pierniczących.
Zaczynam w poniedziałek pierniczenie.
A ja w weekend :)
I zrobię dla dzieciaków kurs lukrowania pierniczków przez woreczek śniadaniowy :)
A teraz odmeldowuję się szukać zdjęć do tutorialu o cukrze pudrze z prawdziwej wanilii.
szkoda, ze tylko dla dzieciaczkow :-(( Co roku zepsuje kilka woreczkow zanim zrobie w nim odpowiednia dziure, az w koncu i tak konczy sie na woreczku po mleku :-)
Mam nadzieję, że wstawiasz ten kursik bo ja też przy okazji bardzo chętnie skorzystam z Twojego kursu, człowiek całe życie się uczy...
Wlasnie jestem w trakcie przygotowywania, miod, cukier i maslo sie studzi, za chwile dokoncze dziela... Jesli ktos nie korzysta z wlasnorecznie zrobionej przyprawy polecam KOTANYI - sprawdzona niejednokrotnie, dla mnie najlepsza :-) W tym roku bedzie tylko jedna porcja, ale za to jaka !! Pozdrawiam wszystkie pierniczace:- )))
Dziewczyny czytam to co napisałyście i poryczałam się ze wzruszenia. Pamiętam moje pierwsze pierniczenie z Wami.Byłam wtedy pierwszy raz w ciąży, wiele ciężkich chmur zbierało mi się nad głową i wtedy całkiem przypadkiem dołączyłam się do tego zagniatania, czekania, wdychania zapachu tego cuda, który dojrzewał w piwnicy. I chmury gdzieś się rozwiały, i życie zrobiło się jaśniejsze - nie wiem ile w tym było piernikowych mocy, ale zapach piernika od tamtej pory dodaje mi sił i uspokaja. Pyza już wie, Pyziątko się dopiero nauczy, że już pachnący czas nadchodzi. Jak co roku 11 listopada zmajstrujemy nowego piernisia i będziemy przytupywać codziennie sprawdzając co u niego słychać. A w kolejce czekają jeszcze pierniczki - w tym roku walczę ze sobą i zrobię z 4 najwyżej 5 przepisów.Taką mam nadzieję, ale Młody kręci głową, i mówi że będzie jak zwykle - góry pierników wszędzie i rozdawane każdemu ...Zobaczymy
Ściskam gorąco wszystkich pierniczących i cieszę się, że to już.
Ewu, tak moooocno Cie sciskam. Twoj komentarz bardzo mocno wzbogacil ten watek. Jest jeszcze bardziej cenny, emecjonalny i wyjatkowy. Dla mnie stal sie jeszcze bardziej "rodzinnym"... Pozdrowienia.
Jak miło przeczytać taką wiadomość, od razu robi się cieplej na sercu. Pozdrawiam serdecznie !
No to pierniczymy !!! a swoja droga,, to ja sie poplakalam jak czytalam Twoj post, tak cieplo napisany.
Mnie tez niezmienie mysl o pierniku napawa spokojem.
Pozdrawiam serdecznie.
Dwie porcje lezakuja od zeszlego wtorku, zrobie jeszcze jedna bez zadnych bakalii, bede piekla ozdoby:)
A tak wygląda mój piernik.Pachnie obłednie,już się nie mogę doczekać pieczenia.
Zrobiłam dopiero dzisiaj,ale z tego co czytam to nie jest za póżno.Pozdrawiam wszystkich zarłoczkow.
W tamtym roku robiłam piernik tygodniowy a dzisiaj nastawiłam staropolski. Ale niestety pojawił się problem z przechowywaniem. Nie mogę go dać do piwnicy bo tam mamy centralne, poza tym boję się jakichś zbłąkanych myszek. W sumie ich nie widziałam ale wolę dmuchać na zimne. W domu ciepło, myślałam o balkonie póki nie ma mrozów ale strasznie leje i boję się, że dostanie się deszcz do piernika. Na razie trzymam go w kuchni na podłodze ale muszę załatwić jakiś plastikowy pojemnik żeby nakryć od góry i wystawić na balkon.
9 grudnia go upiekę a 19-20 przełożę powidłami z czekoladą i masą orzechową. Już nie mogę się doczekać.
Dzisiaj załatwiłąm sobie plastikową skrzynkę więc piernika owinęłam w ręcznik, do reklamówki, na balkon i przykryłam tą skrzynką (w razie deszczu). I teraz jestem już o niego spokojna bo nie będzie mu za ciepło :)
<!-- /* Style Definitions */ p.MsoNormal, li.MsoNormal, div.MsoNormal {mso-style-parent:""; margin:0cm; margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:12.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-font-family:"Times New Roman";} @page Section1 {size:595.3pt 841.9pt; margin:70.85pt 70.85pt 70.85pt 70.85pt; mso-header-margin:35.4pt; mso-footer-margin:35.4pt; mso-paper-source:0;} div.Section1 {page:Section1;} -->
U mnie w domu pierniczenie to już tradycja. Co roku z moją córką pieczemy górę drobnych pierniczków, następnie je ozdabiamy. Czuć wtedy magię Świąt . Emilka w tamtym roku swoimi małymi rączkami ozdobiła prawie 50 ciasteczek i choć bałaganu z tej naszej pracy co niemiara to jest to najbardziej „urokliwy bałagan”. W tym roku dołączam do Was i przygotowuję dodatkowo piernik staropolski. Dzisiaj będziemy robić ciasto, które wyląduje w znalezionym w piwnicy garnku z kamionki. Pozdrawiam piernikowo ;)
Dziś, "nastawiłam" swój staropolski z podwójnej porcji. Pierniczki będę chyba piekła z tygodniowego:-))
Staropolski też nadaje się na pierniczki - są wspaniałe.
ja też dziś :) do wigilii zostało dokładnie 6tygodni, za 4 tygodnie piekę
w tym roku użyłam miodu akacjowego, małą część ciasta zostawiłam gołą, reszta z dużą ilością orzechów włoskich
skrzętnie go opatuliłam i zaniosłam do piwnicy. niech sobie teraz kochany dojrzewa spokojnie
A ja ciagle jestem tak daleko od domu... Juz przebieram nogami jak mysle o tym "naszym" pierniku. Nie moge sie doczekac kiedy go zrobie...kiedy zrobie to moje "korzenne cudo"
Nie martw się Smakosiu, piernik zdąży dojrzeć do Świąt. Zdrowia życzę i pozdrawiam !
Pozdrawiam Cie bardzo cieplo i zasylam usciski
Moje ciasto już od dziś leżakuje.Robię go drugi raz i mam nadzieję,że będzie taki pyszny jak w zeszłym roku.
Moje ciasto piernikowe leżakuje już od tygodnia.Ciekawa jestem efektu końcowego.
Wróciliśmy do domu i wreszcie zabieram się za robienie ciasta piernikowego Pędzę do kuchni. Niech już się zacznie ten magiczny rytuał. Tak dlugo na to czekałam :-)
:)))
ja odwiedziłam dziś mojego piernika w piwnicy, leżakuje spokojnie a ja już odliczam dni do pieczenia, od tego czwartku to już tylko 3 tygodnie!
w piekarnio-cukierni zauważyłam dziś że sprzedają już krajankę piernikową, takie małe kawałki, różnego kształtu, całe oblane w czekoladzie (właściwie nie czekoladzie, ale czymś czekoladowo-kakaowo-podobnym, bardzo dobrym), niesamowicie pyszne, sprzedawane tylko w okresie świątecznym
Pozdrawiam !
Melduję, że od tygodnia w chłodzie , spokojnie, miarowo dojrzewa ciasto piernikowe z bakaliami (2 porcje) i oddzielnie porcja bez bakalii na pierniczki .
To jednak nie koniec piernikowego szaleństwa... Mam ochotę zrobić jeszcze krajankę piernikową z marcepanem i obowiązkowo pierniczki. Pierwsze partie zaczynam piec w sobotę.Dzisiaj byłam na poszukiwaniach złotego syropu (golden syrup) na piernikowe śnieżynki. Do tego celu ten przepis jest doskonały, śnieżynki są śnieżynkami, nie tracą kształtu , można ciasto dość cienko wałkować, dzięki czemu gwiazdki są delikatne i wytworne, ozdobione potem białym jak snieg lukrem i czasem jakąś perełką...:) Jak ja lubię tę pachnącą ceremonię...:)))
moje bez bakalii, bo domownicy nie lubią:(
Moj lezakuje juz od tygodnia. Za trzy upieke go i przeloze kajmakiem i powidami sliwkowo-czekoladowymi. I kolejne dwa tygodni bedzie dojrzewal.
witam wszystkich ja dopiero niedawno dowiedziałam się o tym pierniku i postanowiłam go upiec w tym roku pierwszy raz,ciasto już zrobione leżakuje,chciałam się dowiedzieć czy ciasto wychodzi rzadkie czy twarde bo mi wyszło takie trochę rzadkie,i czy przykrywać folią i ściereczką czy wystarczy samą ściereczką
Moje ciasto wyszlo raczej geste, ale wydaje mi sie, ze duzo zalezy od uzytego miodu, jesli jest dosc plynny, to wyjdzie rzadsze. Poza tym ciasto lezakujac w chlodzie staje sie naprawde geste i zbite, smialo mozna uzyc slowa - twarde. Przed walkowaniem nalezy go nieco ogrzac w temperaturze pokojowej. Jesli chodzi o przykrycie, to ja zawsze nakrywam sciereczka, sciagam ja gumka, a nastepnie nakladam zwykla reklamowke - zrywke, w ktorej robie gesto nozyczkami dziurki, aby zapewnic swobodny dostep powietrza.
Dziewczyny! Czytam i czytam i trochę się denerwuje, bo mój pierniczek jeszcze tylko w planach, brakuje mi kilka składników, a że w brzuszku 2 dzidziusie to stałam się jakaś leniwa.
Jeśli zarobię ciasto w poniedziałek, to zdążę?
Zdążysz, będzie to właśnie ostatni dzwonek na niego :-). Pozdrawiam.
Pierniczyć można innymi piernikami nie tylko czterotygodniowym:)
W tym roku będę robiła prawdopodobnie tylko pierniczki i może , bardzo ewentualnie piernik dwutygodniowy:)
Pozdrawiam i gratuluję maluszków!
W tym roku pierwszy raz skusiłam się na piernik. Leżakuje już od tygodnia, ale martwi mnie jedna rzecz. Ciasta wyszło b. dużo i ledwie zmieściło się do mego największego naczynia- wyszło pełniutkie po brzegi, przykryłam je szklaną pokrywka, bo o ściereczce nie było mowy.Myślicie, że ma to istotny wpływ czym jest przykryte? Proszę poradźcie, co mam robić?
Wlasnie mialam o to zapytac,ja tez przykrylam szklana pokrywa,i jeszcze w sciereczke i w woreczek foliowy,nie wiem czy dobrze zrobilam.
Prosze o jakies rady.
Dziewczyny kochane - ja ten piernik robię od lat , ponieważ nie mam dobrej piwnicy ciasto stoi na parapecie okiennym w kuchni /zawsze jest uchylone okno/, w tym roku wsadziłam do garnka "Rzymskiego", ale przykryty jest tylko sciereczką . On dojrzewa i myślę, że potrzeba mu powietrza, może wystarczy uchylić pokrywkę, aby chociaż trochę był dopływ swieżego powietrza. Może lepiej w dwóch garnkach ?Pozdrawiam !
Rzymianko,
podepne sie pod ciebie, jako zalozycielki watku,
nie moge sie doczekac mojego piernika i troche sie denerwuje, bo zrobilam mnostwo ciasta i ma byc dla sasiadow i do pracy (i oczywiscie dla nas), wiec dzisiaj z ciekawosci sprobowalam surowe ciasto (czy aby bedzie dobre),
WOW, ale pychota...
chyba jestem teraz spokojniejsza, ze wszystko sie uda...
dziekuje holly za przepis
Nie ma co się denerwować, to ciasto musi się udać. Moje też ładnie pachnie i widzę, że dojrzewa - zwiększa trochę swoją objętość. Pozdrawiam !
Ja w tamtym roku robiłam tygodniowy i trzymałam go w naczyniu żaroodpornym, przykrytym wieczkiem z tego naczynia, stał w lodówce i nic mu się nie stało.
Dwa lata temu robiłam tygodniowy, ale ten staropolski, na którego skusiłam sie w zeszłym roku, bardzo, bardzo nam smakował.
Dzięki za gratulacje, mój brzuszek rośnie i rośnie a to nawet nie połowa, zastanawiam się w co ja się zmieszcze.
W tym roku się zagapiłam i zaczęłam pierniczenie dopiero 18 listopada, ale mam nadzieję, że mimo opóźnień piernik będzie równie smaczny jak w roku ubiegłym. Pozdrawiam!
W sobotę poszłam sobie skubnąć piernika na balkon. Po odgrzebaniu z reklamówki, odwinięciu z ręcznika i podniesieniu pokrywy powalił mnie ten zapach. Ciacho miodzio. Już się nie mogę doczekać pieczenia, jeszcze półtora tygodnia. Dzisiaj kupiłam powidła śliwkowe, gorzką czekoladę, jeszcze tylko spirytus muszę dokupić.
A jakie pieczecie w tym roku pierniczki??
Ja piekę pierniki brukowce od razu z podwójnej porcji. Jedna z konfiturą malinowo-jeżynową a druga z konfiturą jagodową. Oprócz tego pierniczki belgijskie. Zapisałam sobie kiedyś przepis w WŻ ale teraz widzę, że go już nie ma. Wydaje mi się, że to będą raczej kruche, korzenne ciasteczka ale jak najbardziej mi to pasuje :)
to już ten czwartek! pieczenie! nie mogę się doczekać :)))
no i dziś postanowiłam, że po upieczeniu - zrobię następne ciasto- do leżakowania, będzie na styczeń hihi
jestem wielką fanką norymberskich pierników, więc jestem w trakcie szukania/czytania/śledzenia przepisów na "lebkuchen" w internecie, i mam w planie zmodyfikować przepis na piernik staropolski tak, aby w smaku przypominał mi jak najbardziej niemieckie pierniki właśnie
pozdrawiam wszystkich piernikowo!
wstałam i zrozumiałam dziś swoją pomyłkę :(
to nie ten czwartek u mnie, ale następny. ach jo
A mi ulżyło, że to nie ten czwartek, bo mam gości w tym tygodniu a pieczenie piernika traktuję baaaardzo "rytualnie" :-). Przezywam taki dzień jak dziecko i nie chcę mieć wtedy na głowie nic innego. No to uf!
Jesli chodzi o pierniki norymberskie to polecam przepis Doroty zza plota,wlasnie jej pierniki pieke co roku sa pyszne http://wielkiezarcie.com/recipe26322.html
Z piernikowych opowieści:
dziś przyszła pora żeby zrobić ciasto na moje najulubieńsze pierniki z przepisu Janki. Na karmelu, z kakao i z przyprawą wg Rzymianki.
Zabrałyśmy się z Pyzą za szukanie, wyciąganie z tajnych skrytek (do których małe lepkie rączki nie dostaną się na pewno) magicznych słoiczków, pełnych uśpionych zapachów anyżu, kardamonu, pękatych gałek muszkatałowych. Moje dziecko z lubością wciskało nosek w każdą pachnącą paczuszkę.
A kiedy już odmierzyłyśmy wszystkie i z młynkowego wnętrza zapachniało piernikami Pyza zapytała:
- Mamo czy babcia Danusia robiła pierniki z babcią Helą
przytaknęłam
- a czy ty robiłaś pierniki z babcią Danusią
- pewnie, że robiłam - odpowiedziałam
- Mamo ja z moją córeczką też kiedyś będę robić pierniki, jak ty już będziesz stara ;)
Wzruszenie ścisnęło mi gardło i nie mogłam nic powiedzieć.
Ale pomyślałam sobie patrząc na dziecko ugniatające beztrosko pachnące ciasto, że wiele pewnie się zmieni, ale dla nas święta zawsze będą pachniały piernikowo. Pozdrawiam
Dla takich chwil naprawdę warto żyć...:)
Czy mogłabyś podać linka do tych pierników.
To prawda, takie chwile są niezapomniane, u mnie piernik staropolski to prawie członek rodziny, zaglądamy do niego co kilka dnia, Pyza przeżywa, że mu w piwnicy za zimno i że w piekarniku pewnie będzie mu za gorąco i o czym on może myśleć i czy jakby miał swojego misia byłoby mu milej itd, Pyziątko tylko mówi: tu, tu ćoś ćiiii, nawet mąż niby że się nie interesuje, ale chwalił się w pracy, że takie cudo siedzi u nas w piwnicy (życzliwi mi donieśli ;)
przepis na pierniczki, o których mówiłam pochodzi z forum cincin i jest naprawdę godny wypróbowania i rozreklamowania. U mnie w ubiegłym roku te pierniczki rozeszły się pierwsze tu jest link do orginału.
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=15964
Dziękuję bardzo. W tym roku już mam zaplanowane pieczenie na święta ale na drugi rok na pewno wypróbuję.
Cóż, trochę sobie popłakałam, bo u mnie nie było takiej tradycji. Dlatego czas to zmienić. Właśnie upiekłam swoje pierwsze pierniczki. Co do kształtu to się nie wypowiadam (ciut za cienkie zrobiłam), ale smak... hmmm mąż mnie chyba udusi jak wróci z pracy. Dla takich chwil warto żyć. Zatem pierniczyć trzeba dalej.
Ewu, dziękuję za chwilę wzruszenia. Pozdrawiam ciepło.
Ja właśnie byłam odwiedzić moje ciasto piernikowe, które ma swój przytulny kącik w piwnicy. Dobrze mu tam więc nie przeszkadzam. Niech "dojrzewa"
Słuchajcie!!!
jestem z siebie nieprzytomnie dumna i jestem nieprzytomnie szczęśliwa!
Zawsze mi się wydawało, ze pieczenie pierniczków to jakas niesłychana sztuka jest... i że trudne... i nie dla mnie... bo ja przecież nie mam dobrego piekarnika i nie umiem... i w ogóle- "zesrała się i teraz płacze, zę śmierdzi i dupa mokra"- no mniej więcej w tym stylu...
A dzis robiłam stroiki i sobie pomysłałam, ze jakies takie mało pachnące są- bo tylko anyż, kawałki cynamonu i suszone pomarańcze... I postanowiłam upiec pierniczki- do stroików!!!
Zalezało mi, zeby mocno pachniały- więc utarłam w młynku wszystkie przyprawy- i kawałki cynamomu i kardamon wyłuskany z ziarenek, i ziarenka kolendry, i gwiazdki anyzu i gożdziki, i ziarenka kawy, i kwiat muszkatołowy i świezy imbir- zajeło mi to mieszanie ok minuty i nikt już nigdy mnie nie przekona, że jakaś gotowa przyprawa pachnie tak intensywnie i tak pięknie!!!
Na pierwszy rzut poszły gwiazdki- malutkie, takie jakie w tamtym roku robiłam pierożki do zupy i większe gwiazdki- z dziurką- do przewiązania wstążeczki.
teraz wyjęłam z piekarnika serduszka- następny rzut- pójda domki ;)))
Na ocenę smaku chyba będę musiała poczekać- możliwe, zę sa trochę za ostre, albo ja cos źle zrobiłam.
To najlepsza rzecz, jaka mnie ostatnio spotkała.
Moge przysiąc...
Agik gratuluję. To wspaniałe, że dało Ci to tyle pozytychnych emocji. Super! Cudownie się czyta takie refleksje. Ja chyba jeszcze nie dorosłam do pierniczków, ale może za rok...?
ja psychicznie nastawiona że pieczenie miało się odbyć już dziś postanowiłam upiec anyżowe ciasteczka, już na święta, ponieważ potrzebują podobno około 3 tygodni na to by zmiękły i ukazały swoje aromaty :)
A oto efekt końcowy , już w stroiku
do mojego prawie dorosłego już piernika (3 tygodnie) :) dołączył dziś jego nowo narodzony braciszek
chcę trochę poeksperymentować z przepisem, na 1kg mąki dałam 40dkg zmielonych migdałów, plus 100g skórki pomarańczowej, mniej cukru i zamiast białego ciemny brązowy, z tego ciasta będę piekła pierniki ciastka - po3 tygodniach leżakowania, czyli wypada w sylwestra, to będą moje noworoczne pierniki :)
(do tego czasu muszę zaopatrzyć się w opłatki do pieczenia pierników, jeśli ktoś widział je w konkretnym supermarkecie, to bardzo proszę o informacje)
O co to za opłatki? Czemu ja nigdy o tym nie słyszałam? :-) Holly, napisz proszę coś więcej.
Smakosiu to są opłatki wykorzystywane głównie do pieczenia pierników (może też innych ciastek nie wiem)
ogólnie dostępne w Niemczech, w różnych wielkościach, okrągłe do pierników i podłużne prostokątne do większego piernika
pamiętam że na forum ktoś wspominał że widział je kiedyś w polskim supermarkecie
wyglądają o tak:
http://imagesb.ciao.com/ide/images/products/normal/189/product-8035189.jpg
http://www.kuechle.de/uploads/pics/Backoblaten-eckig.jpg
http://www.katholische-kirche.de/p/content/images_4_3/Lebensmittel/haselnussmakronen_rdax_187x140.jpg
Dorota wykorzystuje je między innymi do swoich pierników Elizy, tych w całości z migdałów http://wielkiezarcie.com/recipe26322.html
Holly...:)))
Opłatki do tych cudnych pierników wg przepisu Doroty mozna bez trudu kupić na allegro :
http://www.allegro.pl/item807114245_oplatki_pod_ciastka_pierniki_100_szt_z_niemiec.html
http://www.allegro.pl/item808327733_oplatki_pod_ciastka_pierniki_100_szt_50_z_niemiec.html
http://www.allegro.pl/item810373709_oplatki_pod_ciastka_pierniki_75_szt_z_niemiec.html
Ja "polowałam" na te opłatki już od dłuższego czasu i w końcu udało się...:)
No to mi trochę rozjaśniłyście łepetynę, ale niestety tylko trochę. Chyba brak mi wyobraźni :-( Gapię się na te pudełka z linków i zastanawiam jak to "ugryźć". Czy to są takie "niby wafelki" na które kładzie się surowe ciasto a potem wkłada to do pieca? Ale w zasadzie to po co? A jak się to ma do dużego placka piernikowego? Co dają nam te opłatki? No same widzicie - jakaś niemota ze mnie, no!
Dokladnie niby wafelki sa przewaznie do malych ciasteczek te okragle np.do kokosanek,badz innych malych z miekkiego ciasta.A po to one zeby nie klasc tego rzadkiego ciasta bezposrednio na blaszke ,bo na blaszce moze sie przykleic tak ze nie odkleimy,to samo wlasnie z ciastkami Norymberskimi,ciasto jest takie nadajace sie do tych oplatkow-wiekszych okraglych badz prostokatnych,do normalnego piernika nie wiem ,bo nie stosowalam.
Może one były potrzebne / te opłatki/ jak nie było papieru do pieczenia ?
Dziękuję za wyjaśnienia. Już to sobie jakoś przyswajam :-) Jednak ciągle mnie męczy to, że są też podobno takie duże do placków piernikowych a przecież cisto na piernik jest bardzo gęste. Hm...
myślę że Aleksandra ma dużo racji w tym przypadku, ja pierwszy raz będę piekła pierniki z wykorzystaniem opłatków, bardzo podoba mi się jak to wygląda i smakuje również :)
Smakosiu, ja dopiero przymierzam się do pieczenia tych cudnych pierników (do tej pory zdarzało mi się tylko kosztować). Jakoś nie mogłam kupić opłatków a może niezbyt skutecznie się starałam... W każdym razie bedzie to mój pierwszy raz z piernikami Elizy na opłatkach...:
To nie jest typowe ciasto piernikowe, w przepisie Doroty nie ma wcale miodu, to raczej przyprawy decydują o ich korzennym smaku. Ciasto jest na bazie ubitych białek a reszta to bakalie i przyprawy, zamiast mąki mielone migdały.. Ciasto nie jest chyba tak zwarte jak typowe piernikowe... Tak sobie tylko wyobrażam...:)
Ja opłatki już zamówiłami w tym roku debiut... Spodziewam sie po tym przepisie najlepszych wrażeń..:)
Swoją drogą, spotkałam się z przepisami zupełnie innymi na te pierniki - z dodatkiem całych jaj oraz takie, w których zamiast cukro dodawano miód gryczany.
Mnie już "chodzą po głowie" różne kombinacje tych pierników, zwłaszcza polewy czekoladowe o róznych smakach - z dodatkiem rumu a może ze skórką pomarańczową...:)))
Alidab ja co roku pieke ciastka Elizy z przepisu Doroty zza plota,nie zawiedziesz sie sa pyszne i bardzo aromatyczne,to wlasnie takie pierniki Norymberskie tak mi sie wydaje.Ja robilam je w 3 polewach z czekolady gorzkiej,mlecznej i bialej ,a posypywalam skorka pomaranczowa i cytrynowa,kawalkami migdalow,krokantem z orzechow laskowych,rodzynkami i kawalkami orzecha wloskiego,kazde bylo prawie inne.Mysle ze dlatego sa one na oplatkach,bo na Norymberskich tez sa oplatki ,moze to sie wiaze jakos z tradycja tych ciastek.I tak jak Dorota pisze nakldac na srodek oplatka ,ale nie za duzo ciasta na te oplatki bo ciastka rosna na szerokosc,trzeba zostawic boki oplatkow wolne.Pozdrawiam i zycze wam milego pieczenia
nie pomyślałam o allegro, a tak mam problem z głowy, nie muszę buszować po wszystkich supermarketach
bardzo Ci dziękuję!!! :)))
Holly w Realu powinnas dostac te oplatki tam gdzie sa produkty do pieczenia badz swiateczne przyprawy do ciastek,albo gdzie suszone owoce w paczkach tam czasem tez mozna trafic te oplatki
Język mi ucieknie do tyłka przez te Wasze szczegółowe opisy ciastek, polewy, posypek... Łoj! Chyba w przyszłym roku też się skuszę o ile tylko będę pamiętała, że miałam się za to zabrać (np. kupić te opłatki), bo u mnie z pamiecią jakoś cieniutko. Dla przykładu taki piernik. Robię go co roku a ciągle muszę zaglądać jak go się piecze (jak długo, kiedy posmarować masą, kiedy polewą itp.). Póki co będę czekała na zdjęcia tych Waszych "cudeniek" :-)
A tak wlasciwie to z tymi ciastkami Elizy mam swoja historie.Jak pierwszy raz pieklam te ciastka,to nie doczytalam,ze maja cala noc przebywac w zimnym piekarniku,myslalam ,ze moge je od razu upiec.Wiec jak jeszcze raz poszlam przeczytac ,w jakiej temperaturze mam je piec,doczytalam rowniez,ze moge je upiec dopiero jutro.Wiec zostawilam je na blaszkach,bo zrobilam wiecej,czesc byla w piekarniku a czesc na blacie kuchnnym na blaszkach.Wstaje rano a tu brakuje ciastek hm..Moj maz pracowal na noc wtedy,po powrocie z pracy widzac ciastka na blaszce zabral sie za nie,corka rano wstajac do szkoly rowniez sie dolaczyla.Potem jak maz wstal mowi ,wiesz te ciastka dobre ale takie jakies klejace sa....Mowie mu przeciez one byly surowe hahhaha...
Holly ostatnio widziałam te opłatki w Biedronce, chyba na przeciwko słodyczy, leżały na dolnej półce więc trzeba się trochę nawpatrywać,zeby je znaleść
hmm, masz na myśli małe, okrągłe wafle tortowe?
bo zajrzałam dziś i przeczesałam wszystkie półki w Biedronce ale nie znalazłam opłatków
U mnie ostatnie dni pracowicie mijają w korzenno - piernikowych aromatach...:)
To pierwszy etap moich przedświątecznych przygotowań, reszta czeka w miskach, kamionkach i prosi o nadanie kształtów, wygrzanie w piekarniku a potem
na świąteczne , lukrowe ubranka...
A to pierwsza zawstydzonych nieco "golasków"...:)
Dziewczyno, to nie świąteczne wypieki tylko fabryczka pierników. Śliczne, a jakie ciekawe wzory foremek - zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Pozdrawiam !
O matulu, Alu, to faktycznie fabryka.. i przez monitor czuję ten zapach.... gratuluję. Mój piernik jeszcze leżakuje...
Właśnie zostałam właścicielką trzech pięknych, równiutkich i oszałamiająco pachnących pierników.
Nie jestem jednak twórcą tego sukcesu... piernik w misce przejechał w połowie listopada 350 km zanim zaczął leżakować u mnie w piwnicy... powiem Wam, że rozczula mnie sama już myśl, że Ktoś zrobił go z myślą o mnie :))))), a jestem w stanie również wyobrazić sobie, co będę myślała w czasie wigilijnym, kiedy dojdzie wreszcie do degustacji....
więc już teraz wzruszona i pękająca z dumy (jak to ja potrafię zgrabnie podzielić ciasto na trzy części i rozwałkować... ;)... ) pozdrawiam Was wszystkich :)))))))
Ewuś, mój piernik staropolski też jeszcze w powijakach, jeszcze tydzień..:) Z pierniczkami dostałam "przyśpieszenia" a to zpowodu ich długiej podróży, o której jeszcze nie wiedzą... Chcą robić międzynarodową karierę, to mają za swoje a ja przy okazji także...:)
Właśnie jestem w trakcie pieczenia kolejnej porcji. Uff, jak gorąco...:))))
Alu, jak to zobaczyłam, to aż miałam ochotę ukłonić się Tobie do samej ziemi. Powinnaś dostać order (z piernika ma się rozumieć)
Ja bym pękła z dumy jak bym mogła się pochwalić takimi "cudeńkami". Pomyśleć, że Ty jeszcze pieczesz a już nie wspomnę o tym, że to wszystko będzie jeszcze dekorowane. Ludzie! Wielkie słowa uznania.
o mamusiu, zatkało mnie na widok tego stołu uginającego się od twoich wypieków
absolutnie podpisuję się pod tym piernikowym orderem !!!!! Alu, jesteś wielka!
Nie taka znowu wielka...:))) A order z piernika to jest COŚ...:)
Właśnie skończyłam piec kolejną porcję z 2,5 kg mąki. Myślałam, że upiekę tylko trochę a resztę jutro ale wpadłam w trans i postanowiłam zakończyć pieczenie dzisiaj - tym bardziej, że piekarnik jest mi potrzebny do suszenia plastrów pomarańczy...:)
Następne wieczory miną pod znakiem lukrowania, dekorowania...a wszystko po to aby już niedługo ciesazyć się radością obdarowanych tymi cudeńkami bliższych i dalszych osób...:)
Zapach pierników jest wszechobecny, nawet futro mojego kota pachnie piernikami...:)))
wyglądają ślicznie,apetycznie,imponująco,natchnęłaś mnie to działania,chyba spróbuję.Pozdrawiam serdecznie
ja tez upieklam juz pierniczki z porcji ciasta bez dodatkow...
czekaja na dekoracje...
maz podjada, powiedzialam, ze to na swieta, a on na to, ze wianek na drzwiach powiesilam, lampki na zewnatrz sie swieca, wiec on moze jesc swiateczne pierniczki...
pozdrawiam wszystkich pierniczacych i bardzo dziekuje za przepis i wszystkie rady
cudne, śliczne kształty, aniołek jest piękny i ta choinka! i płatki śniegu!
zdecydowanie muszę zapatrzyć się w lepsze foremki :)
Dzisiaj, po równych 4 tygodniach, zabrałam się za pieczenie piernika. Wyszly mi 4 placki, pieczone na blasze 25x40. Zaraz po upieczeniu był mięciutki, pyszny i tak pięknie pachnący. Jeszcze teraz w kuchni unosi się ten cudny zapach :)Po wystygnięciu placki przełożyłam papierem do pieczenia i dodatkowo wszystkie razem nim owinęłam. To wszystko jeszcze owinęłam w ściereczkę i włożyłam do dużej, podziurawionej reklamówki. Położyłam na podłodze w kuchni. Zdjęć nie robiłam bo wstawiałam w tamtym roku przy robieniu piernika tygodniowego a ten robiłam dokładnie tak samo. Teraz poczeka sobie 1,5 tygodnia na przełożenie.
ja właśnie przyniosłam mojego z piwnicy, dam mu kilka godzin na dojście do siebie po tych zimnych wojażach ;)
poza tym przy pieczeniu piernika muszę mieć ciemność za oknem :D
mmmmmm, jak on pachnie
jak ja się cieszę
że mogę go upiec, że mam dla kogo, że zrobię im przyjemność (mam nadzieję)
Wczoraj upieklam nastepna porcje z ciasta bez bakalii:
Mój piernik już upieczony - teraz przłożony kromkami chleba i owinięty w ręcznik czeka na przełożenie :))).
I ja dzisiaj upiekłam swój, zapach w całej chacie świąteczny. Pozdrawiam piernikowo !
A ja jutro będę piekła! :-)
Dziś już jest to "jutro" :-) Piernik z piwnicy przyniesiony. Patrzę na niego jak na coś magicznego. Wszystko przez to, że tak bardzo emocjonalnie podchodzę do tej swojej "małej tradycji". Cieszę się, że ją mam, że będę mogła obdarować bliskich, że usiądę z Połówkiem i będziemy się nim delektować jak szynką w czasach kryzysu :-)) Ech! Zaraz zaraz zaraz się zacznie. Poczuję ciasto w palcach, pobrudzę się tak smakowicie i będę przeżywać kiedy pierwszy placek wyląduje w piekarniku, będe chodzić po kuchni w oczekiwaniu na pierwszy zapach. Za oknem szaro i wilgotno więc zapalam świecę, włączam płytę ze świątecznymi melodiami i niech się dzieje! Zaczynam czarować święta. Moje święta, moje ukochane święta
Upiekłam 4 placki i teraz zastanawiam się w co je owinąć? folia aluminiowa i na to ścierka czy odwrotnie?..a potem jeszcze w reklmówkę?
I czy te papiery co się na nich piernik piekł mogą zostać pomiędzy plackami czy je wywalić..: hmm doradźcie:)
Jezuuu jaki on pyszny..:holly- dzięki:)
Lepiej papier zostawić pod plackami, jest pewność, że nie przyklei się jeden do drugiego. Ja zawijam wszystkie placki w papier i wkładam do torby foliowej. Pozdrawiam !
Nonka zostaw te papiery :) nie owijaj w folię aluminiową tylko w papier do pieczenia, potem owiń to wszystko ściereczką i włóż do podziurawionej (np. widelcem) reklamówki. I to znowu w chłodne miejsce. Ja takiego nie mam więc trzymam w kuchni na podłodze.
dzięki Wam dziewczyny
Idę go pakować:))
Piernik wyszedł przepyszny.W życiu takiego nie robiłam i nie myslałam ze będzie taki pyszny.
Już się nie mogę doczekać swiąt.Tylko mam problem z masą nie mogę się zdecydować,poradźcie jaka najlepsza.
Ja zawsze robię orzechową wg przepisu Alidab http://wielkiezarcie.com/recipe21645.html . Wygląda to tak: jedna warstwa powideł śliwkowych, potem drugi placek masa orzechowa a potem sklejam je razem więc robi się coś śliwkowo-orzechowego. Pyszności :-)
A ja właśnie mam 12 placków i postanowiłam zrobić 3 pierniki z czterech placków. Więc każdy piernik będzie przełożony 3 masami, a jak narazie mam tylko 2 - orzechową i czekośliwkową. Pomożcie, czym jeszcze można przełożyć piernik... ????? ( marcepan odpada)
Sunny, moim zdaniem kazdy piernik powinien być przełożony powidłem śliwkowym (może być z dodatkiem czekolady) a niezależnie od tego może być dodatkowo przełozony odpowiednią dla podkreślenia smaku masą. I tu prefernencje mogą byc różne...:)
Do przełożenia piernika mogę polecić (poza masa orzechową, która nie każdemu może smakować) :
maśę grysikową - http://wielkiezarcie.com/recipe21970.html
masę zasmażkową - http://wielkiezarcie.com/recipe21943.html
a może zastanowiłabyś się nad takim wariantem ( jeszcze z zeszytu mojej babci - w oryginym brzmieniu) : http://wielkiezarcie.com/recipe28347.html
Mnie zdarzało się również przekładać piernik konfiturą pomarańczową wzmocnioną sporym dodatkiem likieru Cointreau na przemian z powidłem śliwkowym.
Każda wersja ma swoich amatorów, jednak powidło i ciasto piernikowe to duet doskonały...:)))
Alidab zapomniałaś udostępnić ten przepis z zeszytu Twojej Babci :-)
Alidab- Sunny chyba właśnie chodziło o to, że przełoży między innymi powidłami śliwkowymi z czekoladą skoro napisała masa"czekośliwkowa" :)
Mysha, może masz rację...:))) Ja chyba zobaczyłam początek w nazwie tej masy (czeko... ) a śliwek już nie widziałam bo nie doczytałam...tylko sobie dopowiedziałam i wyszło mi ...czekoladowa...:)
Ech..
Dziękuję Alidab, przepisy już oglądam i się zastanawiam nad wyborem. O wszystkim jeszcze napiszę :))).
Ja piekę po raz pierwszy, przekroiłam posmarowałam obie połówki ciepłymi powidłami śliwkowymi z odrobiną alkoholu,a pomiędzy nie włożyłam marcepan. Pachnie ładnie, mam nadzieję, że smakować też będzie, no i że się zbytnio nie pospieszyłam i do Świąt nic mu się nie stanie. Leży zawinięty w papier do pieczenia i ściereczkę, jest już w miarę miękki...Ja juz tak na niego czekam, że się chyba nie doczekam....
Ja nastawiłem 15.11 dwutygodniowegi i po 3 tygodniach upiekłem i już zjadzony. Robiłem pierwszy raz. Wyszedł super. Teraz nastawię 4 tygodniowego i będzie na karnawał.
Moje pierniczki już upieczone i udekorowane. Piernika nie piekę bo nigdy mi sie nie udaje.
Wspaniałe pierniczki!
No ale jak to? Nie wychodzi Ci piernik? Z nami Ci wyjdzie. Tutaj jest tyle podpowiedzi i foto instrukcji np. w wykonaniu Ave, to nie ma prawa nie wyjść. Na ten piernik staropolski, to już nie masz czasu, ale za rok melduj się tutaj koniecznie :-) A teraz masz jeszcze czas na taki tygodniowy. Pamiętam jak wiele osób (we wcześniejszych latach) pisało, że nie potrafi, że to zbyt skomplikowane a na koniec okazało się, że wszystkim się udało więc Tobie też się uda. Ja również jestem tego żywym przykładem - pomyślałam, to nie dla mnie ale się myliłam na szczęście
Poradźcie mi proszę, kiedy najlepiej przełożyć piernik? Czy niedziela (20.XII) nie będzie za wcześnie?
To zależy czym / jaką masą przekładasz /, jeżeli powidłami śliwkowymi i czekoladą to można wcześniej nawet. Pozdrawiam !
Dziękuję za radę, właśnie myślałam o czekoladzie i powidłach oraz masie orzechowej. Czy z masą orzechową wytrzymają te 5 dni? To mój pierwszy raz, już się nie mogę doczekać efektu. Pozdrawiam.
Napewno. Pozdrawiam !
Ja dzisiaj upieklam piernik tygodniowy, a w sobote tez bede przekladac powidlami i masa orzechowa (ja robie migdalowa, lepiej mi smakuje).
Bede piernik przetrzymywac w lodowce, w zeszlym roku pieklam pierwszy taz i tak zrobilam:)Pozdrawiam.
Tyle razy czytałam o tym pierniku,ale zawsze już było za pózno by go nastawić a w tym roku piekę!! Teraz własnie siedzi pierwszy blat w piekarniku ,a pachnie...!Nieziemsko! Ponieważ rodzina nie przepada za piernikiem zrobiłam z połowy porcji, a teraz żałuję, bo chetna by była też przyjaciółka ze złamaną reką. No nic, podzielę się tym co mam.Wszystkim pierniczącym dziękuję za rady których udzielacie, aż przyjemnie się piecze!
Ja melduję, że pierniczenie w tym roku zakończone. Piernik staropolski przełożony powidłami śliwowymi i gorzką czekoladą oraz masą z orzechów laskowych z podwójnej porcji i odrobiną spirytusu. Owinięty w papier do pieczenia i folię aluminiową marznie na balkonie ale niestety w domu za ciepło a w lodówce już nie ma miejsca. W środę jeszcze tylko polewa i gotowy. Pierniczki brukowce upieczone z podwójnej porcji. Jedna porcja z konfiturą jagodową a druga z konfiturą malinowo-jeżynową.
Ja też właśnie skończyłam przekładać powidłami i podwójną porcją masy orzechowej :-) Tyle, że jak zaczęłam sprzątać, to nagle popatrzyłam na blat i dostrzegłam nienaruszony alkohol. Zapomniałam o nim I co teraz?
Nic już raczej nie zrobisz. W tym roku będziesz miała wersję dla abstynentów :) ale zapewniam, że nie ujmie mu to smaku.
Tak tak, oczywiście nic już na to nie poradzę. Tyle tylko, że chyba jednak trzeba będzie go szybciej zjeść. No a żeby nie było tak całkiem bez procentów, to będziemy pili wino podczas konsumpcji
W końcu dziś przełożyłam moje pierniki. Tak jak mówiłam, były 3 pierniki, każdy po 4 placki. Przekładałam masami : orzechową, czekośliwkową ( udoskonaloną o skorkę pomarańczową i śliwki suszone) a jako trzecią zrobiłam kokosową - chyba ze względu na to, że akurat kokos miałam pod ręką. Jutro poleję czekoladą :).
O kurcze! Sanny! Aż 3 i w kazdym 4 placki? To u Ciebie będzie cała góra pierników. To się narobiłaś. Pewnie obdzielisz całą rodzinę
Tak się zastanawiam...co wy robicie z tymi nierównymi brzegami - ścinacie żeby ładniej wyglądało?
Smakosiu, faktycznie roboty było co nie miara - ze 2 godziny w kuchni zeszło. Już mi się tak nie chciało, że jako trzecią masę zrobiłam na szybko kokosową. Nie wiem jeszcze jak smakują, pierwszy raz aż tak zaeksperymentowałam. No i racja - 2 pierniki idą w teren, 1 zostaje. Ale zaś z drugiej strony piernik jest jedynym ciastem na święta.
Co do brzegów, ja ich nie ścinam. Nie widzę takiej potrzeby, na wystawę nie idą a i tak ładnie wyglądają :).
Muszę się Wam pochwalić, że mój tegoroczny piernik wyszedł królewsko - właśnie przed chwilką zjadłam skrawek... i mniaaaam :). Trochę przesadny, więcej w nim mas niż ciasta, słodziutki ( ale nie obrzydliwie). Żadna masa nie dominuje, wręcz przeciwnie - łączą się one w lekko gorzkawo( od orzechów), kwaskowato( od powideł) słodką ( od kokosu) jedność. No i do tego na zakończenie wytrawna czekolada :).
Mam nadzieję że wasze pierniki równie pysznie powychodziły. Smacznego, no i przede wszystkim Wesolutkich, ciepłych świąt bożonarodzeniowych :)).
Wczoraj przełożyłam piernik staropolski wg przepisów i pomysłów alidab, powidłami z gorzką czekoladą na to masą orzechową . Ponieważ moje placki bardzo urosły, to są trzy warstwy ciasta, i drugą połowę placków przełożyłam zamiast masą orzechową, masą migdałową. W środę pozostanie mi polanie czekolada, też zrobię wg przepisu alidab. Jest to mój debiut piernikowy i już wiem ,że piernikowanie stanie się moją nową tradycją , u mnie w domu nie piekło się pierników.
samakosia, ja brzegi wyrównałam masami , w sumie to niewiele musiałam równać, bo jakoś o dziwo kształtne wyszły te moje piernikowe placki .
wczoraj rano upiekłam po raz pierwszy pierniki elizy wg Doroty, nie doczekały się polewy, bo kiedy wieczorem wróciłam do domu po piernikach ani śladu :) jutro powtórka
wieczorem przełożyłam piernika powidłami i lekko posmarowałam całego z wierzchu powidłami również, a teraz, za chwilę poleję go polewą czekoladową wg Alidab
mam duży zapas opłatków, znalazłam kilka przepisów na pierniki norymberskie (nie elizy, tylko norymberskie z dodatkiem mąki, i jutro, może już dziś wieczorem pierniczenia ciąg dalszy :) )
od rana jednemu z pierników znacznie ubyło długości (mmmniaaaaaam)
Pierwszy raz korzystałam z przepisu na polewę Alidab, jest wspaniała, już nie będę korzystać z innych przepisów na polewę czekoladową, Alu bardzo Ci dziękuję :)
Pozdrowienia dla wszystkich piernikożerców
Moje pierniki (cztery) też już zostały ubrane w czekoladowe płaszczyki. Tradycyjnie wg "kroju" Alidab Alu, ja też Ci dziękuję za podzielenie się przepisem. Dziękuję również za tę wyjątkową masę orzechową, która już zawsze będzie przywoływała w mojej pamięci Twoją Mamę... (i nie szkodzi, że Jej nigdy nie poznałam). Ciepłe uściski dla Ciebie.
Smakosiu, jeśli idzie o masę orzechową mojej Mamy, to bywało, że w czasach mojego dzieciństwa, potem młodości - kiedy co roku piernik był niezmiennie taki sam w wykonaniu mojej Mamy (masa orzechowa i powidła) wydawało mi się, że chcę jakieejś zmiany, czegoś nowego...Niech ten piernik choć raz będzie inny, mniej przewidywalny ...- tak sobie "marzyłam"...głupia... To samo z napoleonką.... Kiedy zabrakło mojej Mamy, tak bardzo tęskniłam za tym niedoścignionym smakiem, którego nie umiałam powtórzyć, za tą resztą masy, którą Mama zostawiała "niechcący" w makutrze po to , by można było "posmakować" czy tym razem też się udała...
Dzisiaj wiem, że to moje wspomnienia mają ten smak nie do odtworzenia bo w nich zawiera się tęsknota za tymi, których już z nami nie ma i za tym, co nie wróci...
Dzieląc się przepisem na tę masę nie wiedziałam jeszcze ile radości sprawi mi fakt, że tym smakiem zaczyna się być może nowa tradycja w wielu rozproszonych w różnych miejscach domach. W Twoim Smakosiu także... I to ja dziękuję....
Pozdrawiam i wesołych świąt życzę...:)))
Użytkownik alidab napisał w wiadomości:
> Dzieląc się przepisem na tę masę nie wiedziałam jeszcze ile
> radości sprawi mi fakt, że tym smakiem zaczyna się być może nowa tradycja
> w wielu rozproszonych w różnych miejscach domach.
....w moim tez :)
Robie te mase (i twoj piernik tygodniowy) wprawdzie dopiero drugie swieta, ale zostanie juz na zawsze!!! (obok piernika nutelli z moja masa).
Te dwa pierniki to hity adwentowe w naszym domu.
Zreszta twoj makowiec krucho-drozdzowy tez obowiazkowo!!! Ten makowiec "wygryzl" z repertuaru swiatecznego, tradycyjne strucle makowe mojej mamy :)(troche mam wyrzuty sumienia, ze nie utrzymuje tradycji)
Dziekuje za wspaniale przepisy i zycze wesolych swiat!:)))
Sanello, ja także życzę weołych świąt i pięknych chwil z najbliższymi...:))) Oczywiście w towarzystwie przysmaków z WŻ-a...:)))
Holly, bardzo się cieszę...a Twój piernik w czekoladowym ubranku wygląda super...:) Tobie należą się szczególne podziękowania za wprowadzenie
na WŻ piernikowej tradycji. Wesołych świąt...:)))
:))) jest mi tak miło kiedy czytam że ktoś właśnie tutaj, na WŻ odkrył przepis na piernik staropolski
ten wątek i historie piernikowe wielu osób są wspaniałe
uśmiecham się bardzo szeroko kiedy myślę że mam w tym swój mały wkład, reszta należy już do wszystkich którzy brali udział w pierniczeniu, przeżywali, opisywali i radzili, bardzo duży udział w tym masz właśnie ty Kochana! :)
przesyłam uściski, Wesołych Świąt :)
Wszystkim "pierniczącym" i nie tylko życzę wspaniałych, magicznych, zdrowych i radosnych świąt. Niech już zawsze pachną nam one korzennie i słodko
Ps. Zjedliśmy z Połówkiem po kawałku piernika - jakoś nas kusił i mu ulegliśmy :-))) Przepyszny. Normalnie bajka. Każdego roku wydaje mi się, że już lepszy być nie może, bo to w końcu z tego samego przepisu ciągle ale...Tego roku znów jest jeszcze smaczniejszy. czary, czy co?