Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Co mnie wkurza, czyli próba KATHARSIS

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-04 19:54:05

    Przyznaję na wstępie, że nie jest o mój wymysł. Spotkałem coś takiego na innych forach i działa z różnym skutkiem. Może by tak zamiast swoimi frustracjami zaśmiecać inne tematy, swoją energię próbować tu upuścić. Coś w rodzaju worka treningowego. Jak się nie przyjmie tozanczy, że tu nie ma zapotrzebowania.
    Mnie może nie wnerwia, a trochę śmieszy epidemia odejść i powrotów. Tam skąd odszedłem tam nie wracam. Taki mój wybór i nie zawsze dobrze na tym wychodzę.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-04 20:06:54

    Jestem tu od niedawna i powiem Ci że tyle serdeczności i ludzi chętnych do pomocy nie spotkalam nigdzie. Co do tego co Ciebie wnerwia
    ( śmieszy) to popatrz na to z innej strony. czasem jest tak że z różnych przyczyn odchodzą praca, nauka itd i fajnie jest-  chyba że jednak  wracaja do miejsca które lubią.

    Pozdrawiam

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-04 21:39:43

    Czosie...czyli powinnismy sie....wyproznic tutaj....oczyscic...ha ha ha....
    no to tak na poczatek...wedle zyczenia...
     wkurzyles mnie Twoja wypowiedzia na moj post o powstaniu grypy swinskiej powodowanej miedzy innymi zlymi warunkami w hodowli zwierzat w Polsce i Rumunii...otoz ni z gruszki ni z pietruszki "ala jadaczka" wystapilej z transportem koni i napadem na Wlochy, poniewaz film byl wloski...nie na temat, nie na miejscu....odbiles pileczke i tyle...katarsi potrzebne...tak tak

  • Autor: erka Data: 2009-11-05 04:18:08

    Najbardziej mnie wkurza ignorancja ( pisze generalnie nie chodzi o forum WZ), i ogolny tumiwisizm np. w urzedach.

    Wkurza mnie ze wladze robia sobie jaja z ludzi,  i wkurza mnie bezsilnosc wobec niektorych sytuacji,  o to mnie dzisiaj wkurza, ha..........i pomoglo.

  • Autor: moni01011 Data: 2009-11-05 07:29:19

    A mnie dzisiaj wkurza ( nie po raz pierwszy zresztą ! ) ten latający lotek . Blokuje przepisy , stronki czasami też i niestety nie zawsze da się wyłączyć .

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-05 07:44:49

    Ja też tak miałem. Jak masz przeglądarkę Mozilla Firefox to wejdź w Narzędzia-dodatki-pobierz dodatki i tam poszukaj Adbloch Plus 1.11. Pobierz to i ustaw na blokadę rekla na której stronie chcesz. Ten dodatek blokuje ponad 95% reklam. Powodzenia.

  • Autor: moni01011 Data: 2009-11-05 10:32:07

    dzięki zaraz to zrobię bo chyba za raz dostanę szału !

  • Autor: RN Data: 2009-11-05 07:36:05

    To pisać tutaj co nas wkurza na tym forum czy ogólnie co nam nerwy szarga??

    No bo ja akurat jestem bardzo zła. Wczoraj była wywiadówka u mojego syna (1 kl. technikum). Spodziewałam się, że wesoło nie będzie ale takiego dna się nie spodziewałam. Po wywiadówce były indywidualne konsultacje z nauczycielami odnośnie ocen. Poszłabym, ale przecież się kurde blaszka nie rozerwę na 7 kawałków!!!! (z tylu przedmiotów ma same pały). Popłakałam sobie w aucie wracając do domu a potem synusiowi zrobiłam karczemną awanturę. I jeszcze się gówniarz na mnie obraził, bo ma szlaban na komputer i komórkę.
    "Przecież ja to poprawię!! gdzie tam koniec półrocza?! dlaczego panikujesz?!"

    Boże daj mi siły!

  • Autor: ewka63 Data: 2009-11-05 08:37:46

    RN, przecież całe mnóstwo znanych i lubianych tez sie nie chciało uczyć. Jak mówi że poprawi, to pewnie tak jest. Obraża się, bo to taki wiek. Ale w sumie Cię rozumiem.

  • Autor: ekkore Data: 2009-11-05 09:20:15

    To ja mam też za sobą zebranie - w piątej klasie podstawówki. Wrażenia podobne..
    Musze docisnać śrubkę - koniec z naszą klasą, skypem, bajkami...Na razie spróbujemy bez obcinania rozrywek, za to z większym wkładem z mojej strony. I zobaczymy...

    A najgorsze jest to, że jej sie nie chce - jednego dnia z materiału dostanie 5, za dwa dni z tego samego może być i jest pała. Ot jak ma humor.
    Albo dyskusje na temat matematyki - zamiast stosować sie do okreslonych reguł wymyśla własne...

    Dobrze, że gimnazjalne są przyjemniejsze...

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-05 09:44:56

    Skad ja to znam!!!! Ta sama klasa, takie same dyskusje z argumentem "pani na tablicy tak robila"

  • Autor: ekkore Data: 2009-11-05 10:27:25

    Dobrze, że to przy drugim dziecku - pare lat spokoju.
    Ale z dugiej strony...człowiek by się tak nie rozleniwił i bardziej by pamiętam o pilnowaniu lekcji

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-05 08:00:20

    Wkurza mnie, ze jestem uzaleznona od WZ, zawalam w domu wiele rzeczy bo siedze przed kompem i wyszukuje coraz to nowe przepisy od ktorych tylko d.... mi rosnie.Jak nie w kompie to grzebie w ksiazkach kucharskich a do umywalki niedlugo bedzie mozna sie przykleic!!!!
    Wkurza mnie, ze moj luby uwaza ze jak pracuje to wychowanie dzieci i dom to wszystko jest na mojej glowie a na dodatek sadzi,ze w domu jest nudno i totalne lezenie bykiem!!!
    Wkurza mnie bo podejrzewam, ze bierze mnie jakas depresja, jestem strasznie placzliwa (nawet teraz lzy mi leca) albo mam rozregulowane hormony.
    Uffff.....pewwnie jeszcze pozniej cos dopisze...

  • Autor: asiula76 Data: 2009-11-05 08:18:48

    Tez tak czasem mam,mysle ze to przez ta jesienna aurę.

  • Autor: ewka63 Data: 2009-11-05 08:39:25

    Bo faceci tak mają .

  • Autor: marinik Data: 2009-11-05 08:52:53

    EJZE !!!!!!!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-05 09:17:30

    no moj nie ma. Ale moze dlatego, ze byl juz zonaty i pierwsza polowica mu z glowy wybic zdazyla :-)))) Kiedys musial chyba miec bo czasem ma "echo" - tak raz na rok.:-)))) Szybciutko mu przechodzi jak cos sam musi zrobic (na przyklad umyc 6 okien naszego salonu) sa za wysokie i bez rolet a ja mam lek wysokosci i klopoty z rownowaga :-))) Te ostatnie klopoty stale ,nie po spozyciu napojow wyskokowych:-))))

  • Autor: ewka63 Data: 2009-11-05 20:06:28

    Trzaśnij w stół...?

  • Autor: marinik Data: 2009-11-06 07:34:11

    Znak zapytania sugeruje mi, ze jednak watpliwosci masz - i dobrze. W sumie mozesz sobie interpretowac wg wlasnego uznania. A calkiem powaznie to najzwyczajniej w swiecie chcialbym zwrocic Ci uwage, ze takie uogolnienia sa co najmniej niestosowne - ja osobiscie (jako facet) poczulem sie srednio

  • Autor: ewka63 Data: 2009-11-07 17:57:59

    Od każdej reguły  są wyjątki. Nie chciałam Cię urazić. Ale, takie jest moje zdanie jakby nie było. Choć mój brat, gotuje, sprząta, robi zakupy i pracuje. Ale to wyjątek. Miło że Ty też.

  • Autor: marinik Data: 2009-11-07 21:15:20

  • Autor: bahus Data: 2009-11-05 23:17:49

    Nie wszyscy....
    Bahus

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-05 23:28:22

    Absolutnie nie, jestem z Wami Panowie! Najlepszym przykladem byl moj Kochany Ojciec... 

  • Autor: ewka63 Data: 2009-11-07 17:59:30

    SORYYYYYYYYYYYYYYYYYY. Od każdej reguły są wyjątki. Mój brat to też wyjątek.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-05 23:57:44

    Przeczytaj jeszcze raz co napisalas: jestes uzalezniona od WZ, zawalasz w domu wiele rzeczy, bo....
    Twoj luby pracuje, wraca zmeczony i co ma zaczac myc naczynia, umywalke, zeby sie nie przykleic??? Bo Ty jestes uzalezniona od WZ i ksiazek kucharskich??? Ma ten luby wychowywac dzieci wieczorem, bo Ty w ciagu dnia nie znajdziesz czasu na dom i dzieci,,,,wiesz co, ja tez bym sie zezloscila , jakbym byla Twoim lubym.
    Masz depresje,  ja to rozumiem, ale na to jest rada, dla wlasnego dobra i dobra rodziny idz sie leczyc. Porozmawiaj z lubym szczerze , bo inaczej  tylko lzy Ci pozostana.

    Pozdrawiam!

  • Autor: agik Data: 2009-11-06 00:05:20

    Tineczko, Skarbie...
    A weź tak jeszcze raz przeczytaj, co napisała Skopolendra :)
    Tak na spokojnie.

    Ucieczka w neta to bardzo rzadko jest przyczyna, a najcześciej skutek.

    Co do jednego masz racje- porozmawiać z partnerem.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-06 00:31:56

    Agik, ja przeczytalam i slysze krzyk o pomoc, i kto ma pomuc? Ucieczka w neta nie pomoze, nic nie zmieni, wlasnie tylko szczera rozmowa z partnerem moze cos zmienic, ale jak partner nie zrozumie, nie wspomoze, to  jaka jest alternatywa?

  • Autor: agik Data: 2009-11-06 00:38:40

    Jest kilka ( to jest pocieszające, ze zawsze jest kilka)

    Napisałam tak, bo odebrałam Twoje słowa jako jakąś... hmmm...naganę...

    Mam trochę inne podejście do Twojego Tineczko- Ty wylewasz zimną wode za kołnierz, a to nie zawsze jest dobrze...przynajmniej mi sie tak zdaje.

    Ale moze zostawmy tę psychoanalizę przez internet, co?

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-06 10:15:30

    Masz racje, ja niczego nie owijam w bawelne. Moglam napisac: "biedna", o jak  mi Ciebie  szkoda.....co jeszcze bardziej pozwoliloby usiasc na tylku i nic nie robic z sytuacja. Tu potrzebne jest natychmiastowe dzialanie, bo zal rodziny (dzieci).....ech
    Zostawimy :)

  • Autor: agik Data: 2009-11-06 10:41:18

    Mogłas też nic nie napisać :)
    To nie miejsce na roztrząsanie  tego rodzaju spraw. Tym bardziej, ze nikt Cię o to nie prosił.
    Jakbyś tak napisała do mnie, alo o mnie- to poczułabym się goła, a to w niczym nie pomoże. Na lekkiego kopniaka w celu ustawienia do pionu mogą pozwolić sobie najbliżsi, rodzina, przyjaciele, czasem lekarz, a nie osoba która samozwańczo postanowiła, ze będzie zbawiac świat.

    To jest moje zdanie.

    Pozdrawiam ciepło.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-06 07:31:14

    Myślę że nie zrozumiałaś tego co napisała koleżanka

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 08:00:44

    dzieki Tineczko baaardzo mi pomoglas....Moze gdybym byla maloletnia to takie potrzasniecie byloby efektywne.Problem jest bardziej zlozony i zaluje ze o tym napisalam bo po co mi  czytac takie posty.To wzmacnia tylko uczucie, ktore mam od dawna:a sie nie licze.Chcialabym jeszcze tylko dodac, ze oczywiscie znowu placze ale jak powiedzial kiedys moj znajomy :"jest dobrze jesli jeszcze potrafisz plakac".Acha, ja tez pracuje.Wprawdzie nie 40 tylko 25 godzin tygodniowo.Pozdrawiam

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-06 10:55:50

    Skopolendra, ja juz mam tego typu jezyk i naprawde nie bylo moim zamiarem zrobic Ci krzywde. Dla mnie zawsze bylo najwazniejsze dzialac od razu, nie tule krwawiacego czlowieka, natychmiast zatrzymuje krwotok.
    Wlasnie dlatego, ze sie liczysz i jestes bardzo wazna chcialam Toba potrzasnac , podsunac alternatywe a nie biadolic razem z Toba.
    Teraz troche wiecej sie dowiedzialam o Twojej sytuacji zyciowej. Czuje w sercu, ze jestes nieszczesliwa w obcym kraju , niezadowolona z malzenstwa, tez bym byla, jakby dzieci nie byly "nasze" tylko "twoje" i "moje". Ciezka sprawa, ale tylko Ty mozesz sobie pomoc. Zawsze jest wyjscie z kazdej sytuacji.
    Ocieram Twoje lzy i pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 11:28:51

    Dziekuje Tineczko.Jest wlasnie tak jak piszesz.Wiem,ze jestes bezposrednia.Chcialabym miec Twoja sile...

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-06 14:30:31

    Moja Droga, masz sile , narazie jeszcze niesmialo schowana:

    Wiem, ze nadejdzie kiedys dzien
    gdy spojrze znow za siebie
    Ujrze,ze  swieca slonca dwa
    na moim wlasnym niebie...

    Sloneczka  te otocza mnie
    swych raczek promieniami
    Ufne spojrzenia mowia bez slow:
    -tak bardzo cie kochamy...

    To sa Twoje wlasne slowa:)

    Piekna wiersze piszesz, bardzo sie wzruszylam. Sle wagon sil i dobrych fluidow!!!!
    Tule cieplutko:)

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 15:48:53

    Och Tineczko, tez sie wzruszylam.Wole lzy wzruszenia niz rezygnacji.Dziekuje z calego serca

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 01:06:07

    Wiesz co, jak mi bylo strasznie ciezko , to gralam na cale mozliwosci glosnikow, biedni sasiedzi:)))
    http://www.youtube.com/watch?v=ZBR2G-iI3-I
    Sciskam cieplutko!

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-07 13:11:38

    Lubie to,dodaje energii.dzieki:)

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 19:41:13

    :)

  • Autor: agafi9 Data: 2009-11-06 09:38:01

    Tineczko! Nie wiem, czy masz rację, czy nie - to jest twoja prawda rzucona prosto w oczy. Tylko w jakim celu?
    Idea tego wątku - zreszta bardzo fajna - jest chyba inna.
    Leży ci coś na sercu, na wątrobie - tu mozesz wyrzucic to z siebie. Bez wzgledu na fakt, czy chodzi pojkój  na świecie, czy skarpetki męża. Celem jest KATHARSIS - Oczyszczenie. Czyli ma ci byc lepiej, Tineczko, a nie gorzej - bo ktos Ci jeszcze dowali!!!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-06 09:42:02

    Tak jest, wydaje mi sie, ze akurat tutaj NIE powinno byc oceniania i wychowywania oraz wywolywania do odpowiedzi  ...:-( Bo kedy zaczniemy wzajemne oceny to watek straci sens...

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-06 07:59:28

    Po pierwsze zadaj sobie pytanie dlaczego jestes uzalezniona od WZ.
    Po drugie czemu ma służyć nałogowe wyszukiwanie przepisow na WZ badż w książkach
    - po co to robisz?
    - dlaczego?
    - i czemu t ma słuzyć?
    Pamietaj Jemy po to aby żyć a nie żyjemy po to by jeść
    Umywalka - to nie jest godne pochwały i rozumiem tineczkę że nerwy ją poniosły. Czas trwania umycia umywalki to jest około 1 minuty.
    Czy na serio az tak jesteś zdesperowana że nie masz na to czasu.
    Sprawa Twojego męża tutaj polecę szczerą rozmowa to że mąz pracuje to nie znaczy że wszystko ma byc na Twojej głowie. Powiedz jemu że czujesz sie zmęczona i zaproponuj podzielenie obowiązków które mógł by przejąć . Choćby poczytanie dziecią to że nie pracujesz to nie znaczy że nie masz prawa do odpoczynku wiem jak mogą człowieka wyczerpac dzieci i uwierz mi nie jeden raz ja chciałam sobie w łeb szczelić jak mi jedno i drugie wyło przez cały dzien i się kłuciły.
    Głowa do góry i weż sie za siebie musisz mysleć tez o sobie może zapisz się ja jakiś aerobic w twojej miejscowości ćwiczenia bardzo pomagaja rozładować  wszelkie napięcie - może masz inne zainteresowania, może coś być chciała zacząc robic np nauka języka.
    Kiedys jak się przeprowadziłam tutaj nie znałam nikogo do tego miałam zagorozona ciąże i nie mogłam nic robić.tylko leżeć. Kupiłam sobie coś takiego jak Kanwa i nauczyłam się wyszywac tak mnie to pochłoneło że cała depresja mineła. Do tego zaczełam tworzyć właśne kompozycje obrazów i obrazków. Takie mam troszeczke wrażenie że trochę nie masz pomysłu na siebie
    Jesteś płaczliwa hmm.. to rzeczywiście może mieć związek z hormonami proponuję na wszelkie wypadek zgłosić się do lekarza może brakuje ci jakiś witamin, ważne jest tez czy nie zażywasz jakiś tabletek np hormonalnych one mogą powodowac taki nastrój.
    Głowa do góry jesteśmy z Tobą

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 08:18:12

    Dziekuje Ci agusiu za slowa otuchy.Wiem,ze WZ i kuchnia jest dla mnie ucieczka od rzeczywistosci.Rzeczywistosc jest trudna.W ostatnich kilku latach stracilam meza , przeprowadzilam sie do obcego kraju itp..Moje dzieci nie sa juz male 17 (syn meza)11 i 7 lat.Ich wiek oznacza, ze icj problemy sa bardziej zlozone jak problemy kilkulatkow,staram sie byc mama,przyjaciolka,czasem sedzia orzekajacym co jest ok a co nie.W naszam domu sa dzieci tzw "Twoje i Moje" wspolnych nie ma.Bywaja z tego powodo rozne,nie zawsze fajne sytuacje.:Zostawilam w Polsce fajna prace i dobra pozycje spoleczna ,tu robie i sprzedaje bukiety z roz czym chwalilam sie na WZ.Lubie swoja prace, kjlienci sa czesto zachwyceni ale to jest ciezka praca i nie godze sie z tym,ze jest jakby pobocznym zajecim.W dobrej kondycji psychicznej jestem, tworcza,kreatywna,ladnierysuje,pisze wiersze i mam rozne hobby np pergamono,ktorym tez sie na WZ chwalilam.Nie wiem czy mam depresje,nie jestem lekarzem, wiem tylko,ze umycie umywalki to dla mnie czasem problem nie do pokonania.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-06 09:17:03

    Kochana trzymaj sie nic wiecej TUTAJ nie rzekne gdyz nie mi osadzac pochopnie. Gdybys chciala pogadac wiesz gdzie mnie znalezc. Nr, gg w moich ustawieniach.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-06 09:38:23

    Moja droga zauważyłas że jest problem a to jest Twój wielki sukses. Zanim zacznę pisać to weż lusterko i za każdym razem jak bedzie Ci się chciało płakać patrz w nie i zadaj sobie pytanie Co mówił Bob Budowniczy ? - DAMY RADE !
    Depresja choroba jak każda inna ,jak grypa np, nie nalezy się jej wstydzić ani lekceważyć. Piszesz że czasem masz problem z umyciem umywalki to może być symptom depresji ale nie musi. Chcę żebyś jednak wiedziała że jesli to jest depresja i nie bedzie leczona to dziś masz problem z umywalka ale jutro już możeć miec problem ze wstaniem z łózka ( nie  będziesz mieć na to sił ). Proponuję żebyś poszła do lekarza. Nie możesz dopuścic do takiej sytuacji aby nie mieć sił na nic, są dzieci które kochasz i dla nich i dla męża musić mieć PAWER :) Depresję leczy się różnie, czasem środki farmakologiczne, a czasem wystarczy zwykla terapia.
    Co tu dużo pisac kobieto bardzo dużo przeszłaś nasz mózg jest jak dysk komputera, wrzucamy do niego dane ale czasem jest tego wszystkiego za dużo i zaczna troche szwankowac - zupełnie jak komputer - prawda :)
    Porozmawjaj tez z mężem on zapewne wie ile przeszłaś w przeszłości i wierze że zrozumie. Wybierz na rozmowę wieczór kiedy będziecie sami bez dzieci i powiedz jak się czujesz. Powiedz o dzieciach że chciała byś aby były Wasze o swoich oczekiwaniach juz sama wiesz co ci tam na sercu leży.Powiedz też że podejrzewasz u siebie depresje, mąż musi to wiedzieć gdyż jak zaczniesz się zachowywac trochę dziwnie to będzie znał przyczynę i unikniecie nieporozumień. Nie możesz uciekac przed problemami  musisz się z nimi zmierzyć ja wiem że to jest trudne bo przeżyłaś dużo. Myślę że z pomocą specjalistów, męza i najważniejsze siebie samej będzieesz jak nowo - narodzona ;):) Tak to już jest na tym świecie że wrażliwi ludzie mają wrażliwe dusze i serca czyż nie tak powstały najpiekniejsze wiersze i piosenki :):)
    Jeszcze raz głowa do góry Co mówił Bob Budowniczy?-

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 09:42:05

    Dzieki Agusiu.Odchodze od komputera i sprobuje cos zrobic.Pozdrawiam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-06 09:45:08

    gdybys chciala pogadac to wiesz...zapraszam.

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 10:07:41

    Dorotka dziekuje.Chce juz odejsc od komputera.Musze cos zrobic w domu, tzn zmusze sie zeby cos zrobic:):)Pozdrawiam serdecznie.Ciesze sie,ze sa tu takie dobre duchy (jestes jednym z nich)ktore zawsze potrafia duchowo wesprzec

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-06 09:43:09

    aaa a teraz sio od komputera nie uciekamy wyznacz sobie określowny czas na przebywanie przy komputerze i stosuj sie do niego

  • Autor: agafi9 Data: 2009-11-06 10:30:05

    A wiesz, co ja myslę Joasiu? Albo raczej, co mi sie wydaje?
    Jesteś wrażliwą i jednocześnie mądrą i ambitną babką. Wcale nie musi byc tak, ze posiadanie męża i 3 dzieci daje kobiecie poczucie spełnienia. Moze to, co robisz, zajmujesz sie dziećmi, pracujesz ale jednak nie na pełnym etacie, Tobie nie wystarcza. Moze czujesz się nieważna, bo każdy spośród Twojej rodziny ma swój swiat poza domem, a Ty nie. Nie czujesz sie szczęśliwa, więc inne problemy sie piętrzą - w Twojej głowie (bo przecież nie ma idealnych mężów, sytuacji rodzinnych itd.).
    Nie bedę się mądrzyć ani udzielać Ci rad, jednak Twój post przypomniał mi moja sytuację, kiedy urodziła sie moja córeczka i zostałam z nią w domu duzo dłuzej niż planowałam. Jakkolwiek ktoś to moze oceniać, czułam sie w domu coraz bardziej nieważna, niedoceniana, konflikty w domu narastały - zaczęłam popadać w stany depresyjne. Odżyłam dopiero wtedy, kiedy poszłam do nowej pracy. Lubie zajmować się domem, spedzam jak najwięcej czasu z moim dzieckiem i kocham moja rodzinę nad zycie. jednak mam tez swój oddzielny swiat w pracy (czasem lepszy, czasem gorszy - wiadomo), w którym skupiam sie nad zupenie innymi sprawami, spotykam innych ludzi itd.
    Joasiu, też jestem z Tobą i myślę, ze dobrze jest wyrzucic z siebie złe emocje - chociażby w necie.

  • Autor: jamajka Data: 2009-11-05 08:31:14

    A ja mam wszystko w d...e

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-05 09:38:16

    jak Ty to robisz też tak chce

  • Autor: jamajka Data: 2009-11-05 14:19:03

    Poprostu kochana uodporniłam się, tyle niepowodzeń i trudów w życiu mnie spotkało, od 2 lat nie mogę znaleźć pracy i już przestałam się wkurzać, na mojego męża, który czasami doprowadzał mnie do szału, na wiecznie niezadowoloną teściową, a pierdołami tym bardziej się nie przejmuje bo mam za poważne problemy na głowie, i tak to o to przyjełam postawę że mam wszystko gdzieś.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-05 19:39:15

    tez tak chce na serio ciągle nad tym pracuje czasem wychodzi czasem nie znalazłam sobie winnowajce wszystko co żle to mówie że to przez pogode i jakoś lżej jak jest na kogo zwalić

  • Autor: jamajka Data: 2009-11-05 20:25:03

    No to wpadnij sobie do mnie hehhee pokaże ci :D

  • Autor: holly Data: 2009-11-05 09:45:03

    uważam że to świetny pomysł
    na forum nawet mnie nie denerwuje, ale chyba lekko irytuje fakt że prawie każdy interesujący temat zamienia się na tym forum w kłótnie / przepychanki i jakieś gry pomiędzy konkretnymi uczestnikami, co całkowicie odbiera mi ochotę na czytanie wątku, nie wspominając o udziale w dyskusji

  • Autor: klio Data: 2009-11-05 11:19:55

    A mnie wkurzają i to na maksa wydawnictwa, które biorą się za jakąś serię a potem przestaja ją wydawać. Jak tak można ludzi traktować?! Czytam pierwszy tam, drugi a trzeci to już musze polować na pirackie tłumaczenia! BUUUUU...

  • Autor: jannaj Data: 2009-11-05 17:33:51

    Ja mam obsesję (jak Kondrat w "Dniu Świra") na punkcie psich odchodów. Wkurza mnie, że ludzie nie sprzątają po swoich pupilach a społeczeństwo to akceptuje.

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-05 19:53:48

    Najczesciej mnie wkurza, ze jak sobie cos zaplanuje to nie wykonam tego...z wlasnej opieszalosci...i tak sobie odkladam na pozniej...dzisiaj sie wkurzylam, bo zamiast zalatwic sprawe w "comune" to przesiedzialam ranek na wz...

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-05 21:05:19

    Oj, skąd ja to znam. Ja chyba wtym przesuwaniu jestem mistrzem. Nieraz chyba przesadzam z tym - jeszcze zdąrzę.

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-06 17:27:11

    mowia psycholodzy, ze to strach przed przyszloscia...takie odkladanie na potem...czy masz tez problem z wyrzucaniem? bo ja tak...
    ale jaka ulge i radosc odczuwam jak sie pozbede niepotrzebnych rzeczy, lub zalatwie cos co odkladalam na potem

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-05 20:01:30

    a ja się wkurzam jak idę na zakupy bo wtedy nigdy nic nie ma co ja bym chciała kupić. Wymarzyłam sobie sukieneczkę dzianinową, jakąś bardzo kobieca zarazem a tu co mi projektanci serwują wszystko co dzianinowe z krótkim rękawkiem wkurza mnie to jak cholera. Ja wiem że pod taką sukienkę można założyc bluzkę ale ja do cholery nie chcę krótkiej sukienkie z bluzką pod spodem tylko.chcę dzianinową  zimową sukienkę do cholery

  • Autor: ewka63 Data: 2009-11-05 20:05:27

    może na allegro ?

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-05 20:44:45

    nie jestem zwolenniczką zakupów odzieżowych na allegro z tymi rozmiarami jest różnie nie zawsze S to S

  • Autor: anusia_m Data: 2009-11-06 07:01:19

    To może zaprojektuj ją sobie sama, taką jak chcesz, i niech znajdź dobrą krawcową, która ją uszyje?

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-06 17:47:37

    teraz taka moda, ze trzeba miec na sobie kilka sukienek na raz lub bluzka, sukienka i ta cos jeszcze...ale najlepsze sa modne teraz "nietoperze" musialam sobie do takiego nietoperka speclajna torebke kupic, bo pacha po sam tylek siega i teraz albo w dloni sie kuferek nosi albo jak listonosz przez ramie na dlugim pasku...te nietoperze maja czesto krotkie rekawy i trzeba miec rekawiczki az za lokcie...w sumie to mi sie to podoba...tylko jak podnosze reke do gory to mam gole plecy...a w pracy bluzki nietoperza nie zaloze, bo jak na to fartuch potem wlozyc?....fartuch tez nietoperz powinien byc....ha ha ha

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-06 01:18:03

    Mnie wkurza nasza listonoszka,kiedys juz o tym pisalam ! ze babie nie chce sie dupy ruszyc po schodach, tylko dzwoni po lokatorach zeby schodzili na dol po listy polecone i przekazy.Kilka miesiecy bylo spokoju , po tym jak ludzie zglosili to do naczelnika,teraz od nowa zaczyna.Dzisiaj zadzwonila ze ma list polecony,powiedzialam ze mi laski nie robi, i jak jestem w domu ma go przyniesc na gore,to wsadzila awizo do skrzynki i tyle list zobaczylam,myslalam ze mnie szlag trafi z nerw,zostaw dziecko i lec dla jej przyjemnosci po list ,bo tej cholerze nie chce sie ruszyc po schodach.
    Jak maz wrocil z pracy,pojechalam na poczte ,poszlam do naczelnika i powiedzialam co o tym mysle,a on rozlozyl rece i cyt: a co ja biedny moge zrobic,pani x juz tyle razy miala zwracana uwage na ten temat,a ja mu na to! zeby ja wywalil z roboty,jak nie zna swoich obowiazkow, bo nikt dla jej przyjemnosci nie bedzie latal po listy .
    Ma z nia jutro rozmawiac,ciekawa jestem czy znow bedzie dzwonic po ludziach

  • Autor: RN Data: 2009-11-06 07:20:02

    Coś mi się wydaje, że ta listonoszka ma dobre "plecy", albo jej na robocie nie zależy.

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 08:58:04

    Rozumiem Cie Mamo Rozyczki bo masz male dziecko,ktorenie moze zostac samo itp.Ja w takiej sytuacji chetnie bym zeszla, wspolczuje tej listonoszce,ktora z ciezka torba musi sie wspinac po wielu schodach.To bardzo ciezka praca

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-06 09:24:31

    Tutaj troche zaprotestuje. Masz racje praca ciezka tylko niestety wnoszenie poczty (do podpisania czy skwitowania) nawet na 16 pietro bez windy nalezy do OBOWIAZKU listonosza.  Sa nie tylko mamy malych dzieci, sa staruszki, osoby nieopelnosprawne , chore stale lub akurat wtedy gdy czekaja na rete , przekaz , pieniadze, wazny list urzedowy. Tutaj, wydaje mi sie, ze listonoszka jest po prostu wygodna. Nie chce jej sie. W razie choroby uniemozliwajacej wchodzenie po schodach powinna zmienic prace. Moze to brzmi oschlo ale moim zdaniem taka jest prawda. Piekarz tez sie nie tlumaczy alergia na make wtedy gdy nie chce mu sie upiec chleba lecz..zmuszony jest zmienic zawod.

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 09:38:48

    Ja wiem Dorotka ze to jej obowiazek.Napisalam,ze JA chetnie bym zeszla.Mysle ze  w wielu domach sa domofony i zawsze moglaby grzecznie zapytac czy adresat przesylki moglby zejsc.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-06 09:44:24

    Oczywiscie . Ja ce rozumiem ale...listonosz nie moze tego ani wymagac ani narzucac ( jak jest to akurat w tym przypadku) swoim postepowaniem :-) sciskam cieplutko :-)

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 02:06:02

    Dorotko, a nie protestujesz na slowa: "Babie sie dupy nie chce ruszyc" ?????????  Zaden listonosz w Szwecji nie ma obowiazku isc na 16-te pietro bez windy, nie do pomyslenia!!!!!!!
    Matki malych dzieci, staruszki, inwalidzi maja pomoc u nas na odebranie poczty.
    Nie mam  slow na takie podejscie do listonoszy/listonoszki,bardzo mi przykro!!!!

    Jestem ciekawa czy ktos z Was szedl na 16-te pietro bez obciazenia?????????

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 10:07:27

    Tineczko chodzi o to, że zasra....m obowiązkiem listonosza jest dostarczyć mi moją korespondencję do domu. Po pierwsze on tego chatytatywnie nie robi tylko wykonuje swoją pracę, za którą ma płacone. Po drugie skoro ja płacę za przesyłkę to ŻĄDAM!!! żeby została mi przyniesiona do domu. Płacę więc wymagam. Ja swojej pracy nie odpieprzam na pół gwizdka więc od innych też wymagam wykonywania swojej pracy od A do Z.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-07 10:27:49

    Tineczko kochana chodzi o to, ze w Polsce bardzo duzo ludzi dostaje na przyyklad renty itd. droga pocztowa. To znaczy listonosz MA OBOWIAZEK wniesc do domu i przekazac pieniadze i pokwitowac ich odbior. Tak samo listy polecone. Taka jest sytuacja i jesli ktos w tym zawodzie pracuje to takie rzeczy wie. Kropka . Nie ma to tamto. Oczywiacie, ze szkod mi listonosza muszacego przy zepsutej windzie biec na 16-ste ale rowniez byloby mi szkoda (moze i bardziej) Starszej Pani chorej na serce badz niepelnosprawnej zmuszone w tych samych warunkach na kazde zawolanie zbiegac na dol.  Tineczko z calym szacunkiem dla Szwecji POLSKA TO NIE SZWECJA: Rozne jest prawo i po prostu wiele spraw jest inaczej, Nie ma sesu porownywac.

    W Niemczech skrzynki pocztowe sa na parterze, przekazy pieniazne przelewane sa na konto badz dostarczane kurierem, Ew. trzeba samemu odebrc w odpowiedniej instytucji ale listy polecone nadal dostarcane sa do mieszkania i dopiero w razie niezastania wrzucany jest avis. CO kraj to obyczaj.

    Zreszta , z tego co wyczytalam  Mama Rozyczki nie pisze o sytuacji extremalnej tylko o ciaglym i stalym wygodnictwie Pani Listonoszki a to jest po prostu naganne.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 19:40:02

    Dorotko, ja nie wieze tak na sto procent, co MR pisze. Obojetnie jak by nie bylo, to ten system jest pochrzaniony. a brak szacunku do ciezkiej pracy Pani listonoszki mnie wkurza. Roznoszenie pieniedzy przez listonosza to dla mnie paranoja. Zagraza to listonoszowi napadem.

  • Autor: jareksz Data: 2009-11-07 22:37:09

    Mi żal tych ludzi, którzy muszą schodzić z 16 piętra bez windy po czym wracać na górę. Za darmo. Dziwny to kraj, gdzie dla wygody jednej osoby cierpi kilkadziesiąt dokładnie w tym samym stopniu.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-06 15:56:19

    Skopolendro,to nie jest jednorazowy przypadek ze pani dzwoni na domofon zeby zejsc,ona to robi bardzo czesto ! zdarzało sie ze jak sie zeszlo na dol ,to sie czekalo sie w kolejce ,bo pani listonoszka zrobila sped lokatorow,tak jak na poczcie:) Listonoszka raczej sie nie meczy,podjezdza sobie swoim samochodem pod blok, jej obowiazkiem jest dostarczyc poczte polecona do domu i nikomu laski nie robi.Mnie to nie obchodzi, ze jej sie nie chce wejsc,ja moge raz na jakis czas zejsc ,ale nie za kazdym razem:)

  • Autor: kojonkosky Data: 2009-11-06 16:06:10

    :)
    Ale chyba " robienie laski " to nie jest obowiązek listonoszki ;))))

  • Autor: agik Data: 2009-11-06 16:08:09

    Tak samo mi się skojarzyło, ale się powstrzymałam :D:D:D, mimo, że spadłam pod stół.
    Ale skoro Ty się odważyłaś - to ja za Tobą sznurem :P i murem.

    Mamo Różyczki- tylko się znów nie obraź, bo to żart sytuacyjny, a nie z Ciebie.

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-06 17:52:37

    tez mi wczesniej laska przyszla do glowy...ale "pani" listonoszka lasek nie robi, dobitnie bylo napisane...no moze gdyby pan listonosz przystojny byl..... hi hi hi

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-07 00:11:41

    Przestan byc zlosliwa:)) dobrze wiesz ze mialam na mysli łaske,  ponoc glodnemu chleb na mysli:)))

  • Autor: kojonkosky Data: 2009-11-07 11:06:49

    Złośliwa , to moje trzecie imię ;))))

    Wkurza mnie , gdy ktoś nie używa polskich liter , mimo posiadania takiej możliwości ...

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-07 12:42:41

    No to masz problem:)) proponuje napic sie melisy.

  • Autor: kojonkosky Data: 2009-11-07 12:54:36

    No własnie już nie mam , bo się jakby " oczyściłam " :))
    Dlaczego nie używasz polskich liter ? Nie chce Ci się Alt wcisnąć , czy masz jakąś ideologię ?

  • Autor: nadia Data: 2009-11-08 13:16:57

    O matko z ojcem dobrze,ze wyjasnilas, bo ja rowniez myslalam o tej drugiej stronie medalu ;)

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-06 16:13:40

    Jasne, rozumiem:):)Pewnie ze laski by na klatce schodowej nie robila:):)Przepraszam mamo rozyczki ale tak jakos smiac mi sie zachcialo.Co do listonoszki masz 100% racji.Pozdrowionka

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-06 17:54:39

    Proponuje do prezydenta napisac duuuuuzoooo maili jak luckystar do pani Clinton....moze pomoze?

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 01:42:40

    Wlasnie, to bardzo ciezka praca!!!  Bylo, kiedys tez tak u nas. I znowu ta wstretna Szwecja ,hihi. Zaden listonosz nie roznosi nic innego jak listy, i teraz w blokach wklada do skrzynek na dole . Paczki musi sie odebrac osobiscie w miejscach dystrybucji. Inwalidzi i starsze osoby maja prawo jechac taksowka po odebranie przesylek. A nazywanie listonoszki epitetami,ktore tu przeczytalam jest poza moja wyobraznia na czlowieczenstwo!!!
    Zadna poczta nie moze byc wazniejsza od czlowieka ciezko zarabiajacego na swoj byt!!!!!!!

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 10:12:36

    U nas nie ma miejsc dystrybucji do odbioru paczek. Jest poczta i jej obowiązkiem jest dostarczanie korespondencji i przesyłek do domu. Wiem, że to jest ciężka praca ale jak ktoś sobie nie radzi to przykro mi bardzo. Są inni ludzie na jego miejsce. Ja też mam bardzo ciężką pracę a nie wyobrażam sobie żeby swoje zadania wykonywać tylko do połowy a potem oczekiwać żeby inni za mnie dokończyli. Albo się pracuje albo nie. Poza tym listonosz od początku świetnie zdaje sobie sprawę z tego jakie będzie miał obowiązki więc tym bardziej nie rozumiem ich zachowań.

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-07 15:58:39

    Wtrace moje 5 groszy...bo czuje sie jakbym zostala wezwana do obrony biednej listonoszki "bez laski" hi hi hi, ktora z wielka, ciezka torba i paczkami musi latac po pietrach (ile pieter ma ten budynek?) aby rozniesc kazdemu jego poczte, szczerze mowiac to wspolczuje, i mam nadzieje, ze nie codziennie sa te polecone. Mysle, ze problem mozna rozwiazac...dzisiaj maja wszyscy domofony i poprosic grzecznie, czy spytac, czy ewentualnie osoba zainteresowana jest w stanie zejsc na dol. Jesli nie, wchodzi listonoszka, bez "laski", bo nogi ma zdrowe, skoro jest listonoszka ...troche gimnastyki nikomu nie zaszkodzi, zwlaszcza chodzenie po schodach dobrze robi na krazenie i celulitis...a listonoszka z ciezka torba caly dzien musi sie nachodzic...moim zdaniem to kwestia grzecznosci, uprzejmosci i dobrej woli...wystarczy chciec, zeby zyc w przyjazni, a nie przepychaniu obowiazku, i obrzucaniu epitetami.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 16:07:45

    Gdyby zadzwoniła i zapytała czy ktoś może zejść po paczkę to nie było by problemu. Sęk w tym, że ona w ogóle nie wzięła z poczty tej paczki twierdząc, że była za duża i za ciężka. Cztery kobiece bluzeczki ważyły może 1,5-2kg więc nie były takie ciężkie. Poza tym poczta przyjęła je od nadawcy więc nie mogły być za ciężkie ani za duże. Listonosz nie ma prawa sobie wybierać co będzie roznosić a co nie.
    U nas na osiedlu budynki mają po 4 piętra więc nie namęczy się biedaczka. A skoro dla niej to za trudne to może pora przejść na emeryturę. Jak za nią na zastępstwie był taki chłopak to wszystko było roznoszone i to wtedy dostawałam przez cały tydzień codziennie paczkę.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 17:58:35

    niosąc tylko i wyłącznie Twoje bluzeczki biedaczka by się nie zmęczyła  ale weż pod uwagę ile waży cała torba listonosza i co on w niej niesie listy, ulotki reklamowe itd. Ty wiesz ile to waży ??  Piszesz że może przejśc na emeryture hmm.. nie gniewaj się ale trochę zbyt egoistycznie do tego podchodzisz z tych słow wnioskuję że owa Pani jest w wieku emerytalnym a czy w tym swoim egoizmie przyszło Ci może do głowy że owa Pani może się żle czuje, jeśli jest w wieku emerytalnym to może przez lata noszenia tak ciężkiej torby ma kłopoty z kręgosłupem Nie do Ciebie nalezy wnioskowanie czy owa Pani powinna przejśc na emeryturę czy nie. Myslisz tylko wyłącznie o sobie a czy pomyslałas jaki teren ma do roznieniesia ta Pani za pewne nie jest to tylko Twój blok. 
    Wcześniej myslałam, że chodzi o jakąś młoda kobiete która z zwyklego lenistwa nie roznosi poczty teaz trochę mam mieszane uczucia w każdym razie zawsze warto popatrzyć na sprawę trochę inaczej. Zapytaj panią życzliwie  następnym razem czy czuje się żle, czy może ma kłopoty ze zdrowiem może to pozwoli Ci popatrzyć na tą sprawe inaczej.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 18:14:22

    Słuchaj ja sobie zdaję sprawę z tego, że ona nie nosi tylko moich rzeczy ale to jest jej praca, łaski nikomu nie robi. Jak jest jej ciężko to niech sobie kupi jakiś wózek, jeździ autem, jak to robi wielu listonoszy. Pani jest po 40 więc taka stara wcale nie jest. Ja też mam ciężką pracę, mam chory kręgosłup a jednak wykonuję swoją pracę tak jak się tego ode mnie wymaga.
    I nie masz prawa zarzucać mi egoizmu, bo to że wymagam żeby moja paczka została mi dostarczona nie jest egoizmem. Ja za tą usługę płacę ciężko zarobionymi pieniędzmi i tu nie ma żadnej dyskusji czy powinna być mi paczka doręczona czy nie.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 18:28:40

    Oj wielki egoizm z Ciebie przemawia. czy wyobrażasz sobie wydawanie listów z wózka. Czy pomyślałaś że Pani może nie ma prawo jazdy albo pieniędzy na samochód. Inną sprawa jest że listonosz nie ma prawa dostarczać paczek, listonosz roznosi listy i przesyłki listowe jego dobra wolą jest że weżmie paczkę. Przesyłki listowe chya do 1,5 kg o ile się nie mylę ale przy najbliższej okazji zamierzam zapytać się mojej Pani listonosz. Jeszcze inna sprawą jest to że nie musisz korzystać z Poczty Polskiej zamawiając towary są inne konkurencyjne firmy. Płace, wymagam trochę smiać mi się chce jak tak piszesz dołanczając do tego cięzko zarobione pieniądze jeszcze szkoda że w tej usłudze nie zamóqiłaś całowania w d...

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 18:35:29

    Co jest dziwnego w tym, że listonosz będzie wydawał listy z wózka?? Mnie to nie dziwi. Listonosz nie ma prawa dostarczać paczek, on ma obowiązek. Owszem nie muszę korzystać z Poczty, kiedy tylko mam możliwość zamawiam kuriera. Wtedy mam dostarczone do domu z uśmiechem na twarzy, jeszcze kurier zadzwoni czy może już przyjechać. Ale niestety nie każdy ma umowę z kurierami i czasem chcąc nie chcąc muszę skorzystać z tej nieszczęsnej poczty. Co jest dziwnego w tym, że napisałam "płacę wymagam"?? Wszyscy, którzy szanują pieniądz tak myślą.
    A do Twojej wiadości nie muszę w przeciwieństwie do Ciebie zamawiać całowania w d..ę, za takie "usługi" nie muszę płacić.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 19:20:13

    Informuję Cię że listonosz nie ma obowiązku noszenia paczek może nosić tylko i wyłącznie przesyłki listowe za pobraniem, do wagi 1,5 kg. Więc przestań sie czepiać tej biednej listonoszki. Paczki roznosza kurierzy pocztowi badź etanowi pracownicy Poczty Polskiej zatrudnieni w tym celu ale oni nie nazywają się listonosze tylko kurierzy pocztowi. Czy to jest jasne ? Pomyśl tak na chłopski rozum jak by tak wyglądal taki listonosz niosąc swoją torbę z listami i takich 5  paczek o wadze 2 kg po miesiącu pracy. W każdej pracy równiez na poczcie są ograniczenia inne dla kobiet inne dla mężczyzn jesli chodzi o ciężary jakie moga nosić.
    "Co jest złego w tym że listonosz będzie wydawał listy z wózka? " Pomyśl jeszcze raz proszę bo zaczyne się zastanawiać co Ty masz w glowie. W jaki sposó niby miał by je wydawać? - z wózka. Listy są poukladane ulicam,i nr bram i tak dalej w jaki sposób listonsz miał by znależć Twój list w wózku z pośród 10  albo i  więcej ulic które obsługuje.
    Nastepnym razem jak zapłacisz to użyj swojej głowy i pomyśl od kogo masz wymagać.
    "A do Twojej wiadości nie muszę w przeciwieństwie do Ciebie zamawiać całowania w d..ę, za takie "usługi" nie muszę płacić. "
    Tego komentować nie będę jest to ewidentny dowód na to co masz w głowie

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 00:29:21

    Nie wykręcaj kota ogonem bo najpierw sama piszesz jakieś durne teksty o całowaniu w d..ę a potem zarzucasz mi swoją własną głupotę. Tym co mam w głowie się nie martw, jest tam wystarczająco dużo żeby omijać szerokim łukiem ludzi Twojego pokroju.
    Nie mam już ochoty na jakiekolwiek dyskusje z Tobą więc omijaj moje wypowiedzi.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-08 08:45:03

    "Gdyby zadzwoniła i zapytała czy ktoś może zejść po paczkę to nie było by problemu. Sęk w tym, że ona w ogóle nie wzięła z poczty tej paczki twierdząc, że była za duża i za ciężka. Cztery kobiece bluzeczki ważyły może 1,5-2kg więc nie były takie ciężkie. "  tu jest napisane jasno-  paczka waga 1,5-2 kg  co w niej było mnie nie interesuje, podana przez Ciebie wartośc wagowa nie mieści się w skali wagowej która powinna być ci dostarczona przez listonosza.

  • Autor: ekkore Data: 2009-11-09 08:06:35

    List może być do wagi 2000 g. Gabatyt A lub gabaryt B - od tego zależy cena przesyłki. Może być opakowany jak paczka (tak samo jak paczka moze być opakowana w kopertę) - i to kwestia tylko i wyłącznie nazwy.

    Worek M z zagranicy może mieć wagą do 30 kg - ale to też list.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-08 00:58:48

    Jeżeli już tak bronisz listonoszki i czepiasz sie Myshy bez powodu,to  moze mi powiesz  czy lokator ma prawo schodzic na dol po list polecony czy rente? bo listonoszce sie nie chce wejsc ! Moja kolezanka mieszka na Ursynowie i tam listonosz jak ma list ,dzwoni na domofon i mowi ........mam dla pani polecony lub pieniadze prosze otworzyc,wchodzi ,dzwoni do drzwi i dostarcza list  polecony lub pieniadze.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-08 08:24:27

    Czepiłam sie tylko i wyłącznie tej nieszczęsnej paczki wszelkie inne sytuacje nie powinny miec miejsca

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-08 12:56:09

    Z pewnoscia lokator ma takie prawo, ale nie ma obowiazku.Obowiazek ma listonosz

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 18:44:11

    Pozwolę sobie zacytować Twoje słowa sprzed kilku godzin : "Bardzo dobry pomysł z napisaniem do naczelnika poczty głownej przy tym nie zapominij wspomnieć że sprawa wielkokrotnie była zgłaszna do kierownika i nie została rozwiązana.
    Moje zdanie jest podobne jak Wasze każdy powinien wykonywac swoją pracę należycie."
    W związku z powyższym nasza dalsza dyskusja nie ma żadnego sensu.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 19:35:06

    Dalej uważam że jest to dobry pomysł, jak piszesz paczki nie sa dostarczane do Ciebie a powinny być nie za sprawą listonoszki tylko kuriera pocztowego więc napisz pismo i wyjaśnij sprawę. Dalej twierdze że każdy powinien wykonywać swoją pracę należycie.
    Obowiązkiem listonoszki nie jest dostarczanie Ci paczki. Trzeba czasem spojrzec na inną osobę  po ludzku  jesli co jest nie tak zapytać, dowiedzieć sie dlaczego tak jest - Porozmawiac z drugim czlowiekiem bo awanturowaniem się  czlowiek w życiu nic nie załatwi.
    Zapytałaś listonszkę dlaczego nie przyniosła Ci paczki z tego co pamiętam odpowiedziała że ma duzo rzeczy a paczka była za cięzka. Dlaczego nie zapytałas do jakiej wagi może nosic paczki ? Pisząc swojego poprzedniego posta sugerowałam się tym co napisałas że to byla lekka bluzeczka, myslałam że chodzi o przesyłkę listowa za pobraniem do wagi 1,5 kg. a tu się w dalszych Twoich postach okazało że tak nie jest. Awanturujesz się, pieklisz, płacisz, wymagasz a w rzeczywistości nawet nie wiesz od kogo masz wymagać.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 00:24:44

    Nigdzie nie napisałam, że to była jedna bluzeczka. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałam wyraźnie, że to były 4 bluzeczki, przyszły jako list polecony więc najwyraźniej waga mieściła się do 1,5 kg. To, że ona powiedziała, że paczka jest za ciężka jeszcze nic nie znaczy. Za ciężka mogła być dla niej. Wiem czego wymagam i od kogo. Kiedy mam rozmawiać z panią listonoszką?? Wtedy kiedy nie chce się jej tyłka do mnie ruszyć?? No nie bardzo jestem w stanie. A pieklę się czytając takie głupie teksty jak Twoje. Raz piszesz tak, a raz inaczej. Wkurzają mnie ludzie "chorągiewy", którzy wieją jak wiatr zawieje.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 18:46:01

    Acha, to jednak jest tak samo w Polsce, jak u nas, listonosz roznosi listy i przesylki listowe do 1,5 kilo wagi, a paczki ma sie odbierac samemu na poczcie.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 19:43:26

    Oczywiście że tak samo albo prawie tak samo :)  Listonosz roznosi listy i przesyłki do 1,5. kg. Paczki roznosza kurierzy pocztowi jak Cię nie ma w domu zostawia Ci awizo i wtedy odbierasz na poczcie. Kurierzy pocztowi to są przewaznie prywatne firmy ( np byli pracownicy poczty) i im bardzo zależy aby ktos odebrał tą paczkę gdyż  płacone maja tylko za odebrane paczki.
     Nie wiem dlaczego jest inaczej w przypadku naszej koleżanki. Sprawa jak najbardziej do wyjaśnienia u Naczelnika Poczty albo w wyższych szczeblach.

  • Autor: ekkore Data: 2009-11-09 08:11:20

    Listonosz roznosi przesyłki do 2 kg - a nie półtora. A wszystko zależy o nadawcy - czy zdecyduje się oznaczkować czy wypisać druk na paczkę (a wszystko jest związane z ceną za przesyłkę - każdy wybierze w 90 % tańszą  - czasami są rzeczy, któryc nie wyśle sie listem - i nawet przy lekkiej przesyłce płaci się za kilogramową paczkę.).

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-07 23:48:48

    A gdzie ja napisalam że moja listonoszka nosi paczki co? od paczek mamy doreczyciela,mlodego faceta ktory tylko smiga po schodach,podjezdza samochodem pocztowym i w ciagu paru minut dostarczy paczke.Pani listonoszka ma dupe jak szafa trzydzwiowa,wiec dlatego jej sie nie chce chodzic po schodach:))) i jezdzi samochodem.O mój celulitis się nie martw:)) moja waga w tej chwili staneła na 52 kg ,ale jeszcze 2 kg i bede zadowolona Ale wiesz co Aniu ? zycze ci zebys doczekala wieku mojej sasiadki , ktora po smierci meza zostala sama ,dzieci tez nie mieli ! jest stara i schorowana ,zebys sama schodzila z 3 pietra po swoja rente i zyla w przyjazni ze swoja listonoszka ciekawa jestem jak bedziesz wtedy spiewala Widze ze bardzo lubisz laske ,skoro tak czesto o tym piszesz:)))

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-08 00:11:10

    ha ha ha....brakowalo mi tego!!!!! musze Cie zmartwic...mieszkam na 1-szym pietrze! upssssss

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-08 00:35:16

    Do starosci ci duzo brakuje :)) nie wiesz co cie w zyciu czeka i na ktorym pietrze zamieszkasz na starosc, taka pewna jestes ze ciagle bedziesz mieszkac na 1 pietrze ? chyba ze jestes jasnowidzem:)) ja tam nie wiem gdzie wyladuje na starte lata,mam nadzieje ze mnie dzieci nie wywala

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-08 02:21:58

    i listonoszke do domu przyprowadza, i renty nie zabiora...hi hi hi...

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 01:56:20

    Aniu , wytlumacz mi co to znaczy "laska", bo naprawde nie wiem. Listonoszka robi "laske" na pietrze , to co robi???

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-08 02:24:59

    Oj Tineczko...za wczesnie z Polski wyjechalas, chyba...stosunek oralny... ale dobre!!! ha ha ha

  • Autor: agik Data: 2009-11-08 09:10:17

    Ja też tak myślałam :P
    Nawet zastanawialiśmy się na drugim forum nad tym :P
    I jeden z kolegów przedstawił cennik od prostytutki, w którym robienie "laski" było opisane, jako czynność dokonywana ręką i zupełnie inną ceną objęta, niż ta sama czynność wykonana oralnie ;)

    W każdym razie w słowniku wulgaryzmów pisze tak, jak Ty mówisz :)

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 11:24:52

    Matulu Aniu, a ja czesto pisze do  dziewczyn : "laska" w znaczeniu : "ladna" ...... tak za wczesnie z Polski wyjechalam....hihihihi

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 11:40:47

    Bo tak też można Tineczko :)

  • Autor: agik Data: 2009-11-08 11:44:26

    Bo słowo ( rzeczownik) "laska" właśnie to oznacza- ładną, zgrabną dziewczynę. Jest potoczne, ale nie obraźliwe.
    Okreslenie - "robić laskę" dotyczy czynności seksualnej.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 12:08:21

    Ale bede wyedukowana w tych wszystkich "laskach" :)
    Buziaczki Lasko

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 12:03:02

    No, to jestes piekna laska, Mysho :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 12:11:41

    Ty to mnie rozpieszczasz słowami

  • Autor: Basienkaa0 Data: 2009-11-09 22:25:53

    laska lasce nierówna:))

  • Autor: agik Data: 2009-11-08 09:04:32

    :D
    Właśnie w tym, rzecz, zę ta listonoszka nie robi laski :P
    Tak swoją droga, luby powiedział, ze też byłby wkurzony na listonoszkę, jak on by chciał, a listonoszka by nie chciałą mu zrobić laski :D

    Ale to już jest wątek poboczny, watku pobocznego :)
    Nie wyciągnij tylko takiego wniosku, ze w naszym dzikim kraju listonoszki mają oboawiązek robić laske :)
    To tylko taki żart sytuacyjny :)

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 11:43:33

    HAhahaha....
    To jeszcze mam pytanie: Jaka duza jest dupa listonoszki, gdy "ma dupe jak szafa trzydzwiowa", moze to jest powodem nie wchodzenia na schody, bo klatka za waska :))))))))

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 11:46:48

    To już niech odpowie Ci Mama Różyczki.

  • Autor: Basienkaa0 Data: 2009-11-09 22:28:36

    wymiary szafy chyba są standardowe..muszę sprwdizić swojej /szfy, nie dupy i szerokośc standardowej klatki schodowej...

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-10 18:15:40

    No wlasnie! i jak tu roznosic listy po pietrach dzwigajac szafe...ludziom to sie w glowie poprzekrecalo...i pewnie za 800 zlotych biedaczka ma to robic...

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-10 18:12:30

    Agik wlasnie sie smieje do komputera w pracy i pacjenci troche dziwnie patrza...a szczerze mowiac to rozyczce sie udalo...z ta laska...na pietrze...hi hi hi pozdrow lubego

  • Autor: makusia Data: 2009-11-10 18:34:45

    agik , jstes niesamowita:)) poplułam monitor ze smiechu:))))) tak czytam i czytam , (dopiero dzisiaj ten wątek ), długo sie tak nie usmiałam na wż ;)))

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 18:02:39

    Myscho, bardzo przykro czyta sie : "sa inni ludzie na jego miejsce", zloscilas sie o nie przyniesienie paczki , bo tylko 3 kilo wazyla, a ta listonoszka moze jeszcze miala 20 takich paczek do rozniesienia, czyli 60 kilo do dzwigania po schodach???? Nie rozumiem braku zrozumienia, ze czlowiek jest tylko czlowiekiem i zadna praca nie moze zagrazac jego zdrowiu.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 18:10:17

    Ale czy Ty nie rozumiesz, że to jest jej praca i obowiązek?? Ona ma za to płacone, nie robi tego z łaski.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 18:18:33

    Kochana, ja to doskonale rozumiem i mam nadzieje, ze w najblizszym czasie zmienia sie warunki pracy polskich listonoszy, obojetnie ile maja placone. Zdrowie ma sie tylko jedno i kazdy pracodawca powinien dbac o swoich zatrudnionych.
    Jestem bardzo ciekawa ile listonosz u was zarabia? 

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 18:25:32

    Nie raz widziałam listonosza, który ciągnął za sobą wózek z paczkami, taką torbę na kółkach. W torbie na ramieniu miał tylko listy i pewnie pieniążki. Także jak widać jak się chce to można. Nie wiem ile listonosz zarabia, pewnie nie dużo. Ale mało zarabiają też np. ekspedientki w sklepach, które się nadźwigają sto razy gorzej niż pani listonoszka. I nie szukają nikogo kto za nie wykona pracę tylko robią to co trzeba.

  • Autor: agik Data: 2009-11-07 18:48:43

    Mysha, nie wiem dokłądnie jakie są obowiązki listonosza.
    Ale jeszcze nigdy, ale to nigdy nie dostałam paczki od listonosza. Owszem, paczka została dostarczona do domu, ale tylko iw yłacznie z takiego zółtego pocztowego duzego samochodu.
    U nas listonosze nie przynoszą paczek.
    Jak dla mnie to jest logiczne. nie chodzi nawet o cięzar, ale wyobraź sobie objętościowo te paczki- ja kiedyś wysyłałam kompozycje kwiatowe- waga- to ok 1,5 kg- ale objętość- wysokość 1,5 metra na pół metra.
    Albo nagminnie wysyłam ozdoby do oczek wodnych- waga do trzech kg- gabaryty- pudła metr na 80 cm, na pół metra. Nie wyobrażam sobie, zeby listonosz, oprócz roznoszenia listów miał jeszcze takie paczki nosić- musiałby miec jeszcze chyba z 3 pary rak.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 18:56:43

    Jak mieszkałam w centrum Bytomia, paczki zawsze docierały do mieszkania, listy tak samo. Tu gdzie teraz mieszkam od samego początku są problemy. Nie tylko z paczkami. Tej paczki się uczepiłam bo to była ostatnia sytuacja jaka miała miejsca. Wielokrotnie było tak, że po całym dniu oczekiwania na polecony po zejściu do skrzynki znajdowałam awizo w skrzynce. Więc mam prawo mieć zastrzeżenia do pracy tej pani. Zresztą nie tylko ja, połowa osiedla nie ma już do niej siły. I tak jak już pisałam, jak tylko ktoś inny był na zastępstwie to wszystko docierało do domu, czy to były listy czy paczki.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-08 00:26:53

    Mysho ,u nas listonoszka roznosi tylko listy i pieniądze ,paczki dostarcza doreczyciel:) ale mialam  jeszcze lepsza sytuacje,pani listoszka zostawila mi awizo w skrzynce na zwrot podatku z urzedu skarbowego, nawet nie zadzwonila na domofon.Wyobraz sobie schodze 5 min po  niej na dol, spotkalam ja w sklepie jak kupowala sobie sniadanie i pytam grzecznie czemu nie zadzwonila ze ma pieniadze dla mnie,a ona na to ! ze wziela za malo pieniedzy i na moj przekaz nie starczylo,zebym odebrala na poczcie po 15 tej, jak ona wroci z terenu:)

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 00:30:36

    Ja Cię świetnie rozumiem i jak widać dzieje się tak w wielu miejscach. Ale lepiej komuś napisać, że najwidoczniej nie słyszał dzwonka

  • Autor: nonka4 Data: 2009-11-07 19:03:45

    U mnie też poczta rozwozi samochodami paczki.
    Każdy "kurier pocztowy" ma swój region tak jak listonosz.

  • Autor: nonka4 Data: 2009-11-07 19:12:17

    my jeszcze euro nie mamy..
    przeliczjąc,że 1 euro to śr 4 zł..
    to 400 euro mają Ci lepiej zarabiający nieco ponad najniższą krajową.
    Nie wyobrażam sobie wprowadzenia tej waluty bez podwyżek płac..:(

    sorry miałam podpiąć się do tineczki (post 105)..nie mogę edytować:((

  • Autor: agik Data: 2009-11-07 19:19:31

    Dokończę...
    Nie mam pojecia, czemu "na zastępstwie" ktoś dostarczał Ci paczki do domu...
    Może ktoś chciał dorobić.

    Zupełnie inna sprawa jest z przesyłkami poleconymi- te mają być dostarczone do domu. Bez wzgledu na ilość pięter, któe musi pokonać listonosz. Taka praca. Nade mną tez nikt się nie lituje, ze mam wiecznie poparzone palce- chciałam to mam.
    Jak ktoś chce- to może próbować zrozumieć człowieka. Listonosz rzeczywiscie moze zadzwonić domofonem, choćby po to, żeby sprawdzić, czy jest ktoś w domu, ale to kwestia dostosowania się. Jeśli jest list polecony- to ma być dostarczony do domu.

    Mamo Różyczki- pisze do Ciebie, bo Ciebie to najmocniej wkurza :)
    Rozważałaś taki sposób, zeby zostawić na poczcie upoważnienie? Wtedy normalne listy polecone będą wrzucane wprost do skrzynki. Poczta traktuje taki list jako doręczony. Nie dotyczy to korespondencji w trybie KPA, oraz takich listów, któe wymagają zwrotki.
    My tak zrobiliśmy. Nie ze względu  na to, że to jakieś wielkie poswięcenie iść na pocztę. Tylko z tego względu, ze bardzo często wyjeżdżamy jeszcze przed otwarciem placówki, a wracamy, kiedy poczta jest już zamknięta.
    Poza tym odchodzi nam stres, kiedy przychodzi jakaś faktura, albo inna bzdura- nie musimy się wtedy zastanawiać, co znowu ktoś chce- tylko od razu widać- faktura, monit z gazowni ;))

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 00:33:29

    Napisałam w zastępstwie zamiast stałej listonoszki. Miała urlop, była na L4, nie wiem dokładnie. Ale chodził chłopak, który wszystko roznosił. A paczka o którą się wściekam miała wagę chyba do 1,5 kg bo kwalifikowała się jako list polecony. Piszę paczka bo to było dosyć duże.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 18:59:47

    Wozek z paczkami, okey i co dalej, jak wchodzi do klatki , to co z tym wozkiem? Dzwiga go na pietra, czy moze spokojnie zostawic przed brama?
    Zadne ekspedientki (u nas) w sklepach nie dzwigaja towarow, bo nie wolno. Maja do pomocy pneumatyczne wozki , no , ale u nas sa duze odszkodowania za uszkodzenie zdrowia w pracy. Jestes jeszcze mloda kobieta i moze masz sile i ochote na ciezka fizycznie prace, ja jednak wole system dbajacy o kazdego czlowieka.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 19:03:27

    U nas każda klatka ma przedsionek, w którym spokojnie może wózek na chwilę zostawić. Drzwi mają domofony. A pani listonosz nie chodzi po wszystkich mieszkaniach, przesyłek poleconych i paczek jest na prawdę mało.
    Co do ekspedientek, niestety u nas jest tak jak napisałam. Nie twierdzę, że tak jest dobrze ale jakoś one nie mają żadnego wyjścia i nie  zwalają swojej roboty na innych.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 20:10:16

    "U nas każda klatka ma przedsionek, w którym spokojnie może wózek na chwilę zostawić." To jest kolejny dowód na Twoje bezmyślne wypowiedzi. Listonosz nie może zostawić nigdzie swojego narzedzia pracy nawet na pół sekundy. Wyobrażasz sobie sytuacje jakie wielkie odszkdowania musiała by płacic poczta gdyby ten owy wózek ktos gwizdął. Listonoszka mogła by pójśc z tego powodu do więzienia a sprawa by się ciągneła dłuuuugo w prokuraturze. Piszesz że zostawia Ci awizo do listów poleconych jak jestes w domu tą sprawe należy jak najbardziej wyjaśnić. Najpierw zapytać samej listonoszki i z tym co od niej usłyszysz iść do jej przełożonego i od tego szczebla proponuję wszystko na piśmie w 2 egzemplarzach jeden dla Ciebie ( oczywiście z podstęplowaniem odbioru) 2 dla nich. Na rozpatrzenie takiej sprawy maja 14 dni. albo 21 tego dokładnie nie jestem pewna. Weź też pod uwagę -sama byłam niejednokrotnie w takiej sytuacji, że nie słyszymy domofonu bądź dzwonka, gdy mamy włączony odkurzacz, bądź się kąpiemy, słuchamy głośno muzyki itd Może listonoszka przychodzi jak się rano kąpiesz na awizo powinna być godzina o której Cię nie zastała. Pomyśl dokładnie czy aby na pewno nie robiłaś tych wszystkich rzeczy w tej godzinie. Jeśli zostawianie awizo jest nagminne u sąsiadów również( jak byli w domu) - proponuję napisac jedno pismo ale niech się na nim podpisza wszyscy którzy maja zastrzeżenia do pracy listonoszki.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-08 00:25:46

    Słuchaj napisałam, że widziałam jak listonosze jeździli z wózkami. Czyli jednak się da jak się chce.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-08 08:50:55

    Jesteś w 100 % pewna-  że były listy w tym wóżku zaglądałaś do wózka ? Listonosze noszą wiele ulotek reklamowych, folderów itd.
    Co do dzwonka ja Ci nie zarzucam że nie słyszałaś napisałam że w moim wypadku tak było i nalezy takie rzeczy wziąść pod uwagę.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 19:15:51

    Tineczko ja mam może tylko 30 lat ale od 8 lat zniszczony kręgosłup. Często nie mam już siły a tym bardziej ochoty na ciężką pracę, którą wykonuję. A jednak ją wykonuję najlepiej jak potrafię bo tego ode mnie się wymaga i za to mi się płaci.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 19:58:57

    Myscho Skarbie, natychmiast powinnas zmienic prace o ile to jest mozliwe. 30 lat i zniszczony kregoslup, dziecko drogie a co bedzie dalej, pojdziesz na emeryture w wieku lat 40?

    Nie, nie badz naiwna, za ta ciezka prace nie dostaniesz medalu, zastapia Cie nastepna, zdrowa.....

  • Autor: agik Data: 2009-11-07 19:28:01

    Dokładnie- nie wolno dźwigać.
    Moze jakiś prywatny zakład może pozwolić sobie na nie przestrzeganie prawa w tej dziedzinie- może rzeczywiscie sprzedawczynie w sklepach, są przedźwigane, moze gdzies na budowach zmusza się pracowników, zeby nosili więcej niż wolno... ale na poczcie nie.
    Torba listonosza ( zawierająca listy, ulotki) jest naprawdę cięzka. A Poczta Polska jako pracodawca chyba nie będzie chciała płacić odszkodowań- za jakieś choroby kręgosłupa.

    Poza tym nie wyobrażam sobie logicznego rozwiazania problemu odpowiedzialności listonosza za powierzone paczki- jak ma to zrobić?
    Ma wnosić rower, czy tam wózek po schodach? A jak ktoś gwizdnie paczki? za które ludzie już zapłacili, albo listonosz ma przekazać pieniądze sprzedawcy?

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 20:06:37

    Agik, czyli ja taka nienormalna nie jestem :) Widze, ze prawo pracy jest identyczne u Was jak u nas. W koncu tylko Baltyk nas dzieli:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 19:48:44

    W naszym kraju tez żadna ekspedientka nie powinna dźwigac towarów bo nie wolno. W praktyce różnie to bywa, było parę afer ostatnia największa dotyczyła sieci Biedronki. 

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 20:18:50

    U nas byla duza afera jak niemiecki  LIDL wszedl na rynek. Nie chcieli podpisac umowy ze zwiazkami branzy, zatrudniali tylko mlodziez i placili glodowe pensje. Warunki pracy byly niewolnickie. Ludzie i zwiazki zawodowe szybko sobie poradzili z takimi fasonami, kompletny bojkot sieci LIDL. Siec miala jedno wyjscie: dostosowac sie do prawa pracy panujacego tutaj, albo zniknac z rynku. Dzisiaj LIDL jest popularna siecia sklepow, pracownicy zadowoleni, a wszystko dzieki ludzkiemu podejsciu do ludzi i szacunku dla kazdego zawodu.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2009-11-07 20:17:28

    Tineczko jak to czytam to mnie ogarnia pusty smiech,piszesz ekspedientki nie moga dzwigac towarow,otoz w Polsce moja szwagierka pracowala kiedys w sklepie i kobiety dzwigaly tam duze drewniane skrzynki z warzywami i owocami,niektore wazyly nawet ponad 25kg.Byc moze w wiekszych sklepach typu Real czy Lidl na pewno maja takie wozki,ale w mniejszych mozesz zapomniec,aby wlasciciel kupowal taki sprzet.Dlatego nie dziwi mnie,ze  ekspedientki w sklepach prywatnych ciagle sie zmieniaja na nowe.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 20:29:00

    Aleksandro, pusty smiech, ja bym nie smiala sie nawet pustym. To jaki wniosek wyciagasz z tego ciaglego zmieniania sie ekspedientek na nowe??? Przeciez to nie jest smieszne. Jak wlasciciel nie dba o swoich zatrudnionych, to sa zwiazki zawodowe do tego. Przynajmniej u nas maja wielka sile i wladze. Poszkodowany w pracy pracownik kosztuje pracodawce tyle pieniedzy, ze nawet mu sie nie sni wykorzystywac rzesze takowych.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2009-11-07 20:43:59

    Ja pisze ,ze mnie pusty smiech ogarnia jak czytam to co napisalas o podnoszeniu ciezarow przez.ekspedientki.Co z tego ,ze jedna sie poskarzy-gdzie i komu?Przez to by na pewno z pracy wyleciala,a reszta bedzie cicho siedziala ,bo bedzie sie bala ze tez ja zwolnia i wtedy zostanie bez pieniedzy do zycia i wtedy gdzie pojdzie i kto jej da.Polska nie ma takiego zaplecza socjalnego co inne kraje unijne.Musisz w koncu zrozumiec ze POLSKA to nie SZWECJA.

    A co do zwiazkow zawodowych takowych nie ma w malych zakladach niestety.Jak byla komuna to byly zwiazki zawodowe i jak sie cos pracownikowi nie podobalo to mogl tam pojsc sie poskarzyc.W tej chwili tego nie ma ,a ludzie boja sie o swoja prace ,bo czasem sa jedynym zywicielem rodziny,jak straca prace to panstwo im nie da,tylko zazwyczaj jest zasilek dla bezrobotnych przez rok czasu w rejonach zagrozonych wysokim ryzykiem bezrobocia i pol roku w innych rejonach.A to sa i tak kwoty  strasznie male,wystarcza moze na przezycie w sensie jedzenie ,ale juz na oplaty to mozesz zapomniecPotem juz od panstwa nic nie dostaniesz.

    I wcale nie pisalam ,ze to jest smieszne to jest okropne,ale ludzie boja sie o swoja prace i siedza niestety cicho.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 21:23:46

    No widzisz w tym jest problem, ze ludzie sie boja i nawzajem sie nie wspomagaja. U nas nie moze zaden pracodawca wyrzucic nikogo z pracy bez powodu, a powodem nie moze byc skarga na dzwiganie.

    Mnie sie wydaje, ze cos jest nie w porzadku, jak Solidarnosc dala sobie rade z mobilizacja calego kraju, to co teraz sie dzieje, wszyscy sie boja???

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 18:39:52

    około 400 €

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 18:47:26

    da sie za to wyzyc?

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 20:27:51

    Tineczko
     
    hmm.. napisze Ci tak - jak się chce to się da luksusów na pewno nie maja nie jest to najniższa  krajowa w przeliczeniu na polskie 400 € to 1700 PLN,  najniższa krajowa to około 1000 PLN. Musisz tez wziąść pod uwagę, że w Polsce listonosze roznoszą renty, emerytury i różne świadczenia pieniężne - taki tutaj zwyczaj że zawsze listonoszowi zostawia się końcówkę to jest 2 zł do 5 zł na ile kto może taki ala tip polski dla listonosza, za fatyge i tym sposobem policzmy.. Gdy założymy że dziennie rozniesie 50 samych świadczeń pieniężnych i od każdego dostanie 2 zł to zarobi na czysto bez podatku do swojej kieszeni 100 zł dziennie jak policzymy to przez 21 dni pracy może do swojej kieszeni zarobić  2.100  miesięcznie - bez podatku. Ja oczywiście założyłam tą kwotę czasem jest tak że ludzie zostawiają 0,50 gr, inni 1 zł, zalezy jak wychodzi z końcówki  na jaki gest kogo stać, jeszcze inni wcale.  Wtedy, łącznie z pensją od Poczty to jest całkiej niezły pieniądz

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2009-11-07 20:32:41

    Listonosze nie roznosza pieniedzy codziennie.Renty sa mniej wiecej 4-5 razy w miesiacu,tak sobie to reguluje ZUS,sa to daty przez nich odgornie ustalone.Mojej kolezanki ojciec byl listonoszem .

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 21:23:33

    Ja wiem tak założyłam tylko ale sa różne inne świadczenia pienięzne.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 20:37:58

    hmmm, oki, ale to tylko zalozenie, bo wyplaty rent i emerytur sa chyba tylko raz w miesiacu, co dwa tygodnie ??? To ile domow ma jeden listonosz pod soba, zeby kazdego dnia rozniosl 50 swiadczen pienieznych?
    Cos mi tu nie gra:)

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2009-11-07 20:54:20

    Tineczko przeczytaj sobie co napisalam wyzej renty sa roznoszone mniej wiecej 4-5razy w miesiacu.Powiedzmy czesc ludzi ma renty ktore musza dostac to 5 danego miesiaca,inni do 15stego jeszcze inni do 20stego itd.Wiec listonosz te renty roznosi tak jak to ma w swoim grafiku.Czesc napiwkow na pewno tez im odpadla ,bo coraz wiecej ludzi zaklada sobie konta w banku i ZUS od razu przelewa im rente na konto,ale calkiem starych ludzi nie przekonasz do konta w banku,karty bankomatowej dla nich to czarna magia jeszcze.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 22:35:53

    Przeczytalam:) Tak wlasnie myslalam, ze codziennie nie dostaja listonosze tych 50-ciu napiwkow. Tak , starego psa nie nauczy sie siedzec:)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-07 10:43:06

    A poza moja wyobraznia jest zakladanie ze we wszystkich innych krajach jest tak samo jak w Szwecji. Moze powinno byc ale nie jest ani w Polsce ani w Niemczech NIKT Ci taksowki nie zaplaci jesli jedziesz po odebranie paczki czy przekazu. Chocbys byla obloznie chora , na wozku i nie wiem co jeszcze. W Niemczech ( podejrzewam ze w Polsce tez) nawet konieczny transport (taksowka)do lekarza jest zwracany tylko w wyjatkowych przypadkach. W kosztach pomocy socjalnej dla niepelnospawnych i niedoleznych takie koszty w ogole ni nie sa uwzglednione Niech sie chory wciska w autobus, pociag czy tramwaj wszystko jedno czy da sobie rade z wejsciem i wyjsciem czy nie. Wszystko jedno czy (szczegolnie w okregach wiejskich) musi godzinami czekac na autobus powrotny czy nie. Czy od tego autobusu jeszcze kilometr zasowac do domu czy nie.  Asystenta dostaje sie tylko w najwyzszej grupie inwalidztw na przyklad wozek. Tak , ze nie wszystko jest takie latwe i prosto jak by sie moglo wydawac.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 17:49:27

    Oj, jak dobrze, ze zyje tu gdzie zyje:)

  • Autor: luckystar Data: 2009-11-07 12:43:53

    Tineczko, wybacz ale tego akurat nie rozumiem. Napisalas, ze cytuje "Paczki musi sie odebrac osobiscie w miejscach dystrybucji" to znaczy, ze jak ktos Ci wysyla paczke, to ona nie jest dostarczona do adresata, tylko adresat MUSI sobie gdzies tam jechac (miejsce dystrybucji) i sam odebrac. To po jasna anielke wysylac paczki? jak mam jechac do miejsca dystrybucji po odbior to moge jechac do samego nadawcy. Jaka role w tym momencie pelni poczta?
    U nas paczki sa dostarczane do adresata, nie roznosi ich normalny listonosz, bo od tego sa inne oddzialy poczty, lub przesylek kurierskich ale sa dostarczone do adresata. W przypadku kiedy nie ma Cie w domu, to "dostarczyciel" zostawia kartke z zaznaczonym dniem i godzina kiedy przyjedzie nastepny raz, najczesciej jest to oczywiscie nastepny dzien. Tylko w przypadku kiedy sytuacja sie powtorzy 3 razy i nie ma nikogo w domu, to wtedy dostarczyciel zostawia awizo i musisz sobie po te paczke jechac na poczte, lub miejsca dystrybucji w przypadku przesylki kurierskiej.
    I nawet jeszcze wtedy adresat moze zadzwonic na poczte czy do placowki dystrybucji i umowic konkretny dzien i godzine kiedy bedzie w domu i paczka zostanie dowieziona.  
    Jesli nikt sie nie zainteresuje paczka w ciagu 15 dni jest ona odsylana do nadawcy.  

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-07 16:03:05

    We Wloszech tez paczki nie sa roznoszone po domach...listonosze musieliby jezdzic chyba tirami....tylko "duze" listy do max 1.5 kg
    Cala reszte sie odbiera na poczcie osobiscie, a avizo najczescej wrzucane jest do skrzynki....

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 18:02:13

    Bardzo mi sie podobało we Włoszech, że kartki i listy mozna zostawić do wysłania w każdym kiosku. Bylo to dla mnie miłe zaskoczenie i jak ulatwia życie :)

  • Autor: erka Data: 2009-11-07 21:10:37

    O a to by mnie wkurzalo, u Nas dowoza paczki do domu, maja do tego celu specjalne ciezarowki ( z tych mniejszych). to poczta USPS.


    Oczywiscie UPS, Fed-Ex to nawet nie ma dwoch zdan, 3 razy.

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-08 00:13:31

    ups i inne tego typu to tak, ale nie panstwowa poczta

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-07 17:43:41

    Tak Marylko, jak napisalam, paczki odbiera sie na poczcie albo w najblizszym sklepie, ktory jest filialem poczty. Zaden listonosz nie dzwiga paczek na 16 pietro. Jest tak samo jak (Ania opisala) we Wloszech: "duzy" list do 1,5 kilo i pod warunkiem, ze da sie wrzucic do skrzynki adresata.
    Wszystko jest zwiazane z dbaniem o zdrowie czlowieka. 20 lat temu listonosze nosili wszystkie przesylki do drzwi adresatow. Zaden listonosz nie dawal rady pracowac do emerytury. Mieli uszkodzenia w kolanach i kregoslupach. Prawie wszyscy w tym zawodzie dostawali przedwczesne emerytury ze wzgledu na uszkodzenie w pracy. Dzisiaj moga pracowac do 65 roku zycia i isc na normalna emeryture.
    Tak samo bylo ze smieciarzami, dzisiaj kazdy dom musi zapewnic mozliwosc automatycznego oprozniania pojemnikow ze smieciami, inaczej nie zabiora smieciarze smieci. 

    Nie wiem ile zarabia listonosz/dystrybutor  w Ameryce, w Szwecji byloby to niemozliwe , zeby listonosz /dystrybutor chodzil 3 razy  z ta sama paczka do adresata, kosztowaloby to majatek.

    No i oczywiscie zaden listonosz u nas nie roznosi pieniedzy:)

  • Autor: luckystar Data: 2009-11-08 00:41:36

    Rozumiem, to zupelnie inaczej niz tutaj. Tutaj oczywiscie paczek nie roznosi ta sama osoba co listy. Listy roznosi listonosz, ale nigdy nie widzialam listonosza z torba, maja wozki takie duze na 3 kolkach i takim wozkiem listonosz jedzie sobie od domu do domu i wrzuca listy do skrzynek, a skrzynki we wszystkich domach sa na dole, wiec nie ma potrzeby nigdzie chodzic. Nikt nic nie nosi. Paczki sa rozwozone duzymi samochodami i maja wozki takie ktorym mozna podjechac na wysokosc podlogi samochodu, lub samochod ma specjalny zjazd laczacy podloge samochodu z ulica, wiec paczki sa ladowane na wozek i wozkiem rowniez poczciarz (juz nie wiem jak tych ludzi nazywac) wjezdza do budynku i do windy. Wiekszosc (jesli nie wszystkie) domow powyzej 4 pieter ma windy, w bardzo duzych budynkach sa tez osobne windy towarowe. Ale bez wzgledu na to jaka winda ten czlowiek nie musi nic nosic bo jedzie razem z paczka na wozku winda. No chyba w dzisiejszych czasach jest na tyle rozwiazan technicznych, zeby nie trzeba bylo tych paczek nosic pod pacha. Wydaje mi sie to rozsadniejszym rozwiazaniem niz oczekiwanie ze kazdy adresat przyjedzie sobie po odbior paczki do miejsca dystrybucji. A co w przypadku ludzi starych i chorych? Piszesz Tineczko, ze w Szwecji najbardziej liczy sie zdrowie, ale czyje? Zdrowie listonosza i poczciarza, ale niekoniecznie starego emeryta? bo jego mozna spokojnie gonic po dobior paczki, bo nie ma sie gdzie poskarzyc? No jakos mi tu brak logiki. Sam fakt, ze zaplaca za taksowke jeszcze o niczym nie swiadczy, bo bardzo czesto staremu i choremu czlowiekowi najwiekszy problem sprawia ubranie sie do tej taksowki.

  • Autor: erka Data: 2009-11-08 01:17:25

    Dokladnie tak Lucky, nic dodac nic ujac.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 01:48:39

    Nie u nas:)

  • Autor: jareksz Data: 2009-11-08 14:33:19

    Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
    > Nie u nas:)
    Nie dziwne. Listonosz płaci podatki. Emeryt jest już tylko beneficjentem socjalnego systemu. Przegonić dziada po piętrach, na pocztę, no może dać mu na taksówkę co by nogi nie złamał, bo to koszty. Straszny kraj.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-08 01:46:04

    Marylko, koncze moje wywody na temat listonoszy, bo zostalam zaatakowana przez autora tego watku , ze sprowokowalam dyskusje w inna strone.
    Nikt u nas nie goni starego emeryta (jak nie moze sie ubrac) do odebrania paczek. Taki emeryt ma pomoc spoleczna. Ma, o ile chce mieszkac we wlasnym mieszkaniu/domu a nie w domu starcow zalozony alarm w kazdym pomieszczeniu i na rece. Nacisnie alarm, to przyjedzie w pare minut sluzba zdrowia i pomoze podniesc z podlogi w razie upadku, czy innych problemow. W dzien maja Ci chorzy/ inwalidzi bez wzgledu na wiek  pomoc w ubraniu, gotowaniu cieplych posilkow, hygieny osobistej, sprzataniu mieszkania itd..tak samo zalatwi ta pomoc odebranie paczki. A jeszcze, zebys byla bardziej zszokowana, to gmina za niewielka oplate scina trawe w sezonie  i odsnieza posesje w zimie tym chorym/starym:)
    I kazdy obywatel ma opieke lekarska, bez wzgledu na objetosc portfela, co wlasnie Wasz Prezydent Obama stara sie wprowadzic w Stanach .

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-08 02:28:34

    Lucky, w Skandynawii tak wlasnie jest, jesli staruszka nie moze wyjsc z domu do skrzynki pocztowej, lub nawet obciac sobie paznokci, to ma pomoc spoleczna z "comune"...tam ludzie potrzebujacy nie sa zostawieni sami sobie...

  • Autor: luckystar Data: 2009-11-08 13:04:35

    Ale tak samo jest tutaj. Mialam kolezanke, ktora zmarla w wieku 52 lat ale byla chora i przychodzily pielegniarki 2 razy dziennie zeby ja ubrac, umyc, obciac paznokcie, posprzatac mieszkanie, ugotowac jedzenie, zrobic zakupy itp. Tak samo moze miec czlowiek stary tak samo ma chory i ten alarm na rece czy na szyi tez jest. Tylko ja mowie o takich co to jeszcze nie wymagaja takiej opieki a niekoniecznie im sie musi chciec ubrac i zaiwaniac do tego punktu dystrybucji. Mnie osobiscie nie chcialoby sie nawet teraz, wole miec dostarczone do domu, tym bardziej ze nikt tego nie musi nosic i to nie jest zaden wysilek, od tego sa wozki i usprawnienia pracy dla takich zawodow.
    A jak emeryt kupi lodowke, to tez musi ja sobie taksowka przywiezc sam do domu?

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-08 15:29:41

    Ha wlasnie jak to jest przy przeprowadzkach? Przeciez pracownicy firm transportowych non stop musza dzwigac. Dodam tylko (czego wczesniej jako zrozumiale samo przez sie nie wyluszczylam) ze u nas paczki dostarcza (do domu :-))) specjalny odddzial poczty, badz firmy transportowe. Zakupiona pralka (zaleznie jaka umowe sie zawarlo I z kim) zostaje wniesiona do mieszknia i podlaczona a papierzyska i stara pralka zabrana na zlom... lub tez tylko wstawiona na klatke "do pierwszych schodow". Ale to ostatnie rzadziej. Listonosz zas nie biega z torba po pietrach tylko z kilkoma listami w reku. Poniewaz listonosz nie dostarcza pieniedzy i swiadczen moze swa torbe zostawic nie tylko w podworzu ale i czesto przy wejsciu na nie. Nikt mu tam nie grzebie...:-)

    A obloznie chorzy maja tez (czasowo ograniczona ) opieke pielegniarki czy pielengniarza.W najwyzszej grupie inwalidztwa. Ci poruszajacy sie jeszcze o wlasnych silach, lub na przyklad " tylko" z silna wada wzroku lecz nie niewidomi musza przewaznie placic z wlasnej kieszeni za podobne uslugi. Kasa chorych  placi tylko w okolicznosciach wyjatkowych po operacjach (niektorych ) , gdy matka malych dzieci laduje w klinice itp.. Staruszkowie ktorych stac na to finansowo kupuja sobie tzw "mieszkanie z opieka" alarmem i dochodzaca pomoca domowa. Albo opiekuje sie nimi rodziny lub (niestety) tzw. Dom Starcow.

    Moj Tesc w zeszlym roku w zimie ciezko zachorowal bo nie wzial na powaznie przeziebienia potem przyplatala sie biegunka tak ze sie prawie odwodnil. Schudl prawie 7 kilo w tydzien. Byl w szpitalu dwa tygodnie. Mimo (dodatkowej ciezkiej choroby serca) nie przyznano zadnej rehabilitacji (bo ona nalezy sie tylko po operacjach) i takiego "na wpol zywgo" do cna oslabionego wypuszczono do domu. To ze sam mieszka nie stanowilo argumentu ani tez to ze zima slisko i taki czlowiek nie jest w stanie pol kilometra podreptac po chleb i maslo.

    Oczywiscie ze moj Luby i Jego Siostra opiekowali sie Tata jak mogli. Mimo tego ze Luby pracuje po 10, 12 godzin a i jego Siostra na caly etat miala roczne wtedy dziecko i oprocz tego zadne z dzeci nie mieszka w miejscowosci zamieszkania Taty. Dobrze, ze byla rodzina zyczliwi przyjaciele i znajomi zagladajacy do Niego. Skora mi cierpnie co by bylo bez rodziny, I TO mnie wkurza.

  • Autor: luckystar Data: 2009-11-08 17:19:06

    Dorotko, dokladnie jakos to wszystko musi dzialac i niestety, ktos musi czasem cos dzwigac:)) O noszeniu pieniedzy przez listonoszy nie pisalam, bo o takim czyms nie slyszalam od lat. Moja mama w Polsce miala emeryture wplacana bezposrednio na konto. Ostatnia osoba, do ktorej przychodzil listonosz z pieniedzmi byla moja babcia i myslalam, ze ten zwyczaj juz nie istnieje.
    Podobnie jak Wasz listonosz moze zostawic torbe na dole czy gdzies, tak nasz moze zostawic wozek na chodniku po to zeby z garsica poczty wejsc na podworko domu, tez nikt tam nie gmera, bo i po co?
    Sprzety typu lodowki, materace na lozka i inne meble sa rowniez dostarczane do domu podlaczane lub montowane i stary sprzet zabierany przez te same osoby, ktore dostarczyly nowy. Wiekszosc tych rzeczy jest wwozona winda na odpowiednie pietro, jak mieszkalam w domu 2 pietrowym, to niestety nie bylo windy i moje lozko zostalo wniesione przez pracownikow firmy po schodach. Nic im sie chyba nie stalo i nie oczekiwali zebym sobie sama wniosla.
    W przypadku ludzi chorych i starych to niestety u nas musza placic za wiekszosc uslug, lub placi ubezpieczenie. Ludzie od 65 roku zycia w gore wszyscy maja ubezpieczenie. Tesc jak upadl w ubieglym roku zima i rozbil glowe, to lezal w szpitalu 10 dni dlatego wlasnie ze mieszka sam i musieli go trzymac tak dlugo, az byl przystosowany do powrotu do domu. W miedzyczasie przechodzil rozne cwiczenia, w samodzielnym wchodzeniu i wychodzeniu z wanny, do i z samochodu, tak samo jak i odbywal ciwiczenia w "kuchni". W szpitalu jest pomieszczenie imitujace kuchnie, w ktorym szafki sa roznej wysokosci tak aby chory cwiczyl na sprzecie najbardziej zblizonym do tego jaki ma w domu. Musial wiec sam przygotowac sobie sniadanie i nawet pielegniarka wylala specjalnie mleko na podloge, zeby sprzatnal przy pomocy takiej raczki bez schylania sie, tak samo musial nauczyc sie raczka wyjmowac rozne rzeczy z gornych szafek itp. czynnosci.
    Moja kolezanka, o ktorej wspomnialam nie miala zadnych pieniedzy, byla emigrantka, ktora zreszta przyjechala juz w powaznym stanie, ktory sie tylko pogarszal. Byla wiec na zasilkach i generalnie na utrzymaniu miasta. Mieszkala w budynku dla ludzi niepelnosprawnych czyli przystosowanym dla ludzi na wozkach inwalidzkich - szerokie drzwi, brak gornych szafek z latwym dostepem, duze pomieszczenia gdzie mozna spokojnie manewrowac wozkiem. Oczywiscie ze ona nie placila za pielegniarki ani za zadna opieke lekarska a jednak je miala, wiec jak jest absolutna koniecznosc to tez panstwo da. Nie da kazdemu i nie da takiemu co ma na koncie ale moze nie pozwoli umrzec z braku opieki. No tak to wyglada:))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-11-09 07:55:00

    widzisz i niby Ameryka ...czyli dziki zachod ;-) jesli chodzi o kase chorych. Gratuluje Panu Obamie postepu w wdrazaniu reformy to tak na boku.U nas przy normalnym pobycie w szpitalu o czyms takim nie slyszualam. A bardzo by sie przdyda...lo.Takie sprawy zalatwia centrum Rehabilitacji tylko. ...Wlasnie tylko miejsc malo i aby dostac tam skierowanie to trzeba byc albo po operacji albo po zawale, wylewie itp.  Ale to tak po ostatnich reformach nam do...lili.  Do sanatorium mozna jchac ale tam tez znow inne przyczyny kieruja typu urazy i choroby chroniczne nie zas kilkutygodniowa potrzeba pomocy zanim sie wroci do sil.. Przypadek mego Tescia nie jest odosobniony ludziom zupelnie samotnym pozostaje czesto tylko Dom Starcow.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-06 16:58:49

    Nie jesteś sama, ja mam podobnie. Ostatnio listonoszka wręczyła awizo na paczkę teściowej i powiedziała, że nie miała tej paczki gdzie schować i że była za duża!!! Szlag mnie trafił bo musiałam czekać do następnego dnia żeby iść odebrać. A w paczce były 4 bluzeczki dla mnie, więc faktycznie cholernie ciężkie były.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-11-07 10:27:44

    Skoro do tej pani nie docierają uwagi jej przełożonego to może powinien zacząć jej obcinać pensję. Jakby kilka razy dostała połowę pensji (bo przecież robi tylko część swojej roboty), to może w końcu zaczęłoby jej zależeć. Ja już powiedziałam, że przy następnej takiej sytuacji nie pójdę do naczelnika tylko na tą listonoszkę napiszę skargę do poczty głównej. Tam tego tak nie zbagatelizują. Mam nadzieję.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-11-07 12:37:24

    Bardzo dobry pomysł z napisaniem do naczelnika poczty głownej przy tym nie zapominij wspomnieć że sprawa wielkokrotnie była zgłaszna do kierownika i nie została rozwiązana.
    Moje zdanie jest podobne jak Wasze każdy powinien wykonywac swoją pracę należycie. Z drugiej strony jak sobie pomyślę że miała bym z wielką torbą na 16 pietro latac oj nie wesoło ale taka praca. Ja mam cudowną pania listonosz mam małą skrzynkę jakoś ciągle zapominamy kupić jak jesteśmy gdzieś w markecie budowlanym. Moja kochana Pani listonosz tak się wyspecjalizowała w rzucaniu większej poczty przez bramkę na mój ganek , naprawdę nie wiem jak ona to robi że pocztę znajduje na wycieraczce. Uprzednio oczywiście Pani dostała moją zgodę na rzucanie wszytskiego co jest zafoljowane.
    Jak już jesteśmy przy listonoszach to mnie wkurza jak przyjeżdżają Ci od Paczek i kurka wodna ,oni nigdy nie maja drobnych, jeszcze się nie zdarzyło żeby mieli a jak powiesz to prosze zaokraglić to drobne się od razu znajdują. Wkurza mnie to że Poczta Polska nie zakupi im terminali.

  • Autor: Bodek Data: 2009-11-06 09:18:37

    a mnie wkurza jak kogos cos wkurza i w ogole to jest wkurzajace iz mozna wkurzyc sie jakos wkurzajaco :) hehehe
    i juz mam usmiech na twarzy :):):):):)

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-11-06 10:26:24

    Wkurza mnie moja bezsilność w zderzeniu z bezdusznością osób "miłościwie panujących" w zakładzie , w którym jeszcze,( choć już niedługo) pracuję:(( Gdzie człowiek się nie liczy, ani jego umiejętności  a liczą  znajomości:((
    Wkurza,że jestem kobietą, bo gdybym byla facetem już miałabym nową pracę a płeć i wiek  mnie dyskwalifikują, bo tak usłyszałam w róznych firmach.
    Wkurza i zasmuca,że wyrzuca się jednego człowieka aby ktoś o mniejszych kwalifikacjach ale z odpowiednim nazwiskiem mógł pracowac na tym samym stanowisku.
    WRRRRR..... mam ochotę gryźć nie tylko warczeć.

  • Autor: agafi9 Data: 2009-11-06 10:33:37

    A ponieważ mnie wkurza to samo!!!!!, to jestem jeszcze bardziej wkurzona, bo to oznacza, że wszedzie jest tak samo

  • Autor: cuma Data: 2009-11-06 12:42:30

    A mnie wkurza polska polityka; zagraniczna - bo nic nie potrafimy " ugrać" ,  jesteśmy za bardzo ulegli, albo za bardzo się stawiamy, nie wykorzystujemy dogodnych sytuacji, położenia geopolitycznego. I krajowa ;  wszystkie partie od prawej do lewej strony dbają tylko o to by jak najdłużej utrzymać się przy żłobie, nic dla kraju, nic dla ludzi... Wkurza mnie ,że od 15 lat chodzę głosować przeciw, a nie za... Nie cierpię też dziennikarzy, stronniczych  lub niedoinformowanych, którzy robią ludziom wodę z mózgu,co widać dopiero kiedy ktoś jest zorientowany w danej sprawie i widzi co oni na ten temat wypisują..Eh..

  • Autor: mahika Data: 2009-11-07 15:07:57

    mnie wkurza hipokryzja.

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-09 00:47:31

    Ten idiota , jego poglady i jego wypowiedz : "Jestem katolikiem, wiec nienawidze gejow" , az mi sie cos otwiera w kieszeni!!!!!
    http://sport.wp.pl/kat,32272,title,Onyszko-szokuje-Danie-i-traci-prace,wid,11650863,wiadomosc.html

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-09 08:04:55

    Sama jestem katoliczka ale niektore poglady wspolwyznawcow bulwersuja mnie bardzo czesto.Sa to poglady gloszone w imie Chrystusa, ktory umarl dlamilosci do blizniego i przebaczenia.Okropne..

  • Autor: tineczka Data: 2009-11-09 22:48:26

    A najgorsze , ze tego typu ludzie naprawde robia Polsce i Polakom okropna krzywde. Teraz w Danii zaczynaja sie rozne "zarty" na temat Polakow. i katolikow.  Bardzo przykre. Ciekawa jestem, jak syn tego czlowieka sie czuje, czytajac takie opinie tatusia. Dania jest bardzo liberalnym krajem i szkoda, ze czlowiek tam zyjacy od lat nie jest w stanie zmienic swojej mentalnosci. Dlaczego tam zyje, jak wszystko mu sie nie podoba???? Pieniadze????

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-10 08:07:09

    Oczywiscie ze pieniadze.Kosciol to instytucja polityczna a jej glowna ideologia sa pieniadze.Musze przyznac,ze ja przyjachalam do niemiec to mnie zatkalo.Tutaj ksiadz jest dla ludzi a nie ludzie dla ksiedza.Moja corka szla tutaj do komunii i dzieki Bogu bo obylo sie bez stresu, egzaminow itp.Dzieci czuly radosc i swieto.Ico z tego ze nie szly przez koscio tak rownutko jak w wojsku?Byly spokojne, jak ktos pomylil kwestie to i tak nie bylo problemu.Co do Wypowiedzi "Jestem katolikiem wiec nienawidze gejow":-Jestem katoliczka wiec kocham wszystkich.Nie ma swiecie osoby,ktorej nienawidze.Dobrze mi z tym:)Pozdrawiam

  • Autor: agafi9 Data: 2009-11-09 08:42:08

    A mnie wkurzają kierowcy - wredni, niekulturalni, wymuszający pierwszeństwo i przede wszystkim - NIE MAJĄCY ZA GROSZ WYROZUMIAŁOŚCI DLA INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU.
    Dzisiaj kierowca autobusu prawie wypadł przez okno, wymachując do mnie rekami i wrzeszcząc coś do mnie, bo jego zdaniem źle się ustawiłam na pasie. Miałam ochotę pokazać wiadomy znak najwiekszym palcem od dłoni, ale strach.. wściekłość kierowców nie zna granic.. jeszcze bym po papie dostała

  • Autor: Basienkaa0 Data: 2009-11-09 22:36:09

    a mnie wkurza przelewanie z pustego w puste i gadanie długo o niczym...

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-10 08:10:32

    Bylabym zapomniala.Wkurza mnie,ze Ty CZOS jako zalozyciel watku bardzo malo uczestniczysz w dyskusji.Malo tego piszesz w innym watku, ze jest ona idiotyczna.

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-10 08:21:26

    Żle rozumiesz ten wątek. W moim zamyśle miał to być tylko ZSYP a nie panel dyskusyjny. W formie zsypu na innym forum się świetnie sprawdza i nie wzbudza emocji. Po prostu coś Cię wkurza, to wyrzucasz z siebie i idziesz dalej, a dyskusja nad tym powoduje, że problem zamiast zniknąć jest podsycany i zamiast zniknąć nabrzmiewa.. Przecież to takie proste. Chcesz nad czymś podyskutować, zadaj pytanie w nowym okienku.

  • Autor: skopolendra Data: 2009-11-10 08:47:10

    Ok.Zastanawiam sie natomiast czy taki zsyp moze komos pomoc?Bez mozliwosci dyskusji moge rownie dobrze powiedziec do telewizora co mnie boli.

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-10 09:31:06

    Obecność w tym temacie nie jest obowiązkowa. Jeśli Tobie to nie pomoże to szukaj innego sposobu odreagowania. Piszemy o 2 różnych sposobach dojścia do równowagi.

  • Autor: bahus Data: 2009-11-10 14:47:42

    Użytkownik CZOS napisał w wiadomości:
    > Obecność w tym temacie nie jest obowiązkowa. Jeśli Tobie to nie pomoże to
    > szukaj innego sposobu odreagowania. Piszemy o 2 różnych sposobach
    > dojścia do równowagi.

    Ja niestety na swój sposób odreagowywania nie mogę sobie pozwolić, bo zgniłbym w więzieniu...Ale jak czasami na ekranie telewizora oglądam te wstrętne mordy, wiecznie się kłócące to muszę Wam powiedzieć, że nie bacząc na konsekwencje dałbym siarczyście w mordę...
    Bahus

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-10 17:19:20

    Wyzbyłem się takich odruchów i poprawiłem swoje samopoczucie, gdy chyba 8 lat temu zdecydowałęm się nie oglądać TV. Wcale mi jej nie brakuje. Zanim pojawił się u mnie internet, przeczytałem sporo różnych książek, wysłuchałem niewiele mniej wartościowych audycji radiowych. Polecam takie wyjście. Nie mam też odcisków na palcach od pilota. Mama sobie sopkojnie w swoim pokoju drzemie przy TV, a ja mam inne zainteresowania.

  • Autor: majolika Data: 2009-11-15 10:31:55

    Tylko kto te mordy wybral???Jakoś nikt z moich znajomych nie chce sie przyznać.A ja mam takie same mordecze skłonności.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-11-15 02:32:59

    Masz w zupelnosci racje Skopolendro ,skoro Czosowi przeszkadza dyskusja w tym watku ,to ja wole sie walnac w kostke o szafke kuchenna :)Od razu nerwy mina , i juz w ten watek nie musze wchodzic.zeby sie wyladowac bo to pisanie to tyle pomoze ,co umarlemu kadzidlo.

  • Autor: kokliko Data: 2009-11-15 04:48:36

    CZOS, jesli inne zsypy lepsze, to po co zasmiecac "panele dyskusyjne" tutaj.  cos mi sie wydaje, ze Ty, ktory tak chetnie oddajesz wszystkie wygrane na loteriach,niezbyt jestes chetny w rozumieniu rodziny ktora czasem miewa i dwie na barkach.
    A przeciez nie Ty jestes sedzia w sprawie komu dodac, a komu ujac.
    Mozesz wykreslac rozne uzytkowniczki z WZ z Twojego gg, bo ewentualnie nie spelniaja Twoich  wymagan, marzen i co tam jeszcze.
    Ale  nie  kreuj sie na Najlepszego z Najlepszych, bo chyba i Tobie glupio w takim mniemaniu.
    Tak jak z konikami i ludzmi, nikt nie zostal stworzony tylko do podziwiania, czlowiek musi sie wykazac czymkolwiek, nawet opieka nad konmi, kon tez nie moze ( bo wyjdzie z niego neurastenik) tylko czekac na karme i maly wybieg.
    Czlowiek nie moze byc tylko przeciwko (telewizji,  polityce, i temu co mu sie nie podoba), czlowiek musi wyjsc na przeciw, albo i za.
    Ciezka ta nasza sluzba , przyznaje,ale chyba nie tylko ma pomagac w dokarmianiu, czy podtrzymywaniu zycia, moze lepiej byloby ja jakos inaczej ja
    wywozyc nalezaloby?
    Nauczyc zycia wedlug zycia, a nie wedlug wlasnych moznosci, albo i niemoznosci? Co sadzisz?

  • Autor: CZOS Data: 2009-11-15 08:42:35

    Możesz mi powiedzieć, dlaczego nie mogę być sobą????
    Nikt nie musi tu nic pisać. Są na tym WŻ temety do których nie zaglądam. Ja nie muszę być wszędzie i ze wszystkimi i nikt nie musi być ze mną.!!!
    Jak mi temat nie odpowiada, to po prostu go omijam. Czy to takie skomplikowane?

  • Autor: nonka4 Data: 2009-11-10 14:21:29

    a mnie znów dzisiaj wkurzyły moje słabe wyniki:(( wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!

  • Autor: anna702 Data: 2009-11-10 18:19:14

    a mnie, ze nie moge rano wstac....trzymam budzik w reku i spie na nim...i gonie potem caly dzien...a w dodatku dzisiaj wszystko jest zablokowane..korek od samego rana....

  • Autor: agik Data: 2009-11-14 23:31:44

    Cos mi się zdaje, ze bardzo lubię takie "potwory" :)))

    Tylko czemu tak mało Ciebie? w róznych watkach? Moze spróbujmy pogadać? Najwyzej nie wyjdzie....( nie wierzę ;))) )

  • Autor: agik Data: 2009-11-15 00:26:16

    Złośliwostke biore na klatę ;))
    Jeśli znajdziesz czas, przy zbuntowanym 2- latku- to myslę, ze będzie super :)
    Chętnie pogadam :)

    Pozdrawiam serdecznie

Przejdź do pełnej wersji serwisu