I znów jak co roku rogale prężą słodkie brzuchy, błyszczy lukier, migocze posypka.
Zauroczony zbliżam się do stołu, przyglądam się wnikliwie, przesuwam wzrokiem po pulchnym i płaskim kształcie, obwąchuję, przyglądam się nadzieniu i nagle: GRYZ !!!!!...Od tego momentu eksploduję rozkoszą, pogrążam się w amoku doznań smakowych, doznaję pełnego kulinarnego odlotu... Bahus
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=297246&post=297246&offset=0 PROSZĘ..nie zaśmiecac forum..bo ten temat dziś był..od rana ..wałkowany..nie aktywny..ale prawdziwy...pozdrawiam...rogalikowo....i Marcinkowo...
Użytkownik ania205 napisał w wiadomości: > http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=297246&post=297246&offset=0PROSZĘ..nie > zaśmiecac forum..bo ten temat dziś był..od rana ..wałkowany..nie > aktywny..ale prawdziwy...pozdrawiam...rogalikowo....i Marcinkowo...
Tamten jest o rogalach marcińskich, a ten mój (jak co roku) jest o rogalach świętomarcińskich. Nie jest to zaśmiecanie forum. Zwróć uwagę, że wątek ten nie dotyczy informacji, że ktoś rogala piecze czy tp.. To wątek "literacki" ON ma duszę... Tak jak i opisywane rogale Bahus
Duszę i to do tego "rogatą" masz Ty Bahusie , wszystko musi być "po twojemu", mogłeś spokojnie wpisać się w wątku założonym przeze mnie, ale gdzie tam - to dyshonor. Pozdrawiam "Świętomarcińsko".
No bo Bahus jest z Poznania. A tylko tam można używać nazwy "świętomarcińskie". A jak ktos z Krakowa upiecze te rogale, to juz będą marcińskie, bo to nazwa zastrzeżona dla Poznania i poznaniaków. I pewnia dlatego taki osobny jest, wyjątkowy.
Ja też przepadłam na wieki! Wulkan doznań smakowych? To prawdziwe tsunami: fale orzechów, białego maku, lukru,.... - ach jaka przyjemność w tym się zatopić :)))
Użytkownik orota napisał w wiadomości: > Ja też przepadłam na wieki! Wulkan doznań smakowych? To prawdziwe > tsunami: fale orzechów, białego maku, lukru,.... - ach jaka > przyjemność w tym się zatopić :)))
Upiekłam dzisiaj /ciasto bahusa, nadzienie migdałowe/ pierwszy raz, będę piekła częściej. Pracy dużo, ale efekt wspanialy. Nie potrzeba jechać do Poznania, trochę chęci i każdy może mieć swoje rogale, radzę spróbować.
Bahusie, tradycji stało się zadość. I ja jak co roku, przepadam z kretesem na ten jeden dzień dla tych jedynych świętomarcińskich. I jak św. Marcin podzieliłam się w tym roku przyjemnością z pewnymi miłymi osobami. Mam nadzieję, że doznania smakowe nie mniejsze były od Twoich.
Warto cały rok czekać i nie dać się skusić wczesniej. :)
Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości: > Bahusie, tradycji stało się zadość. I ja jak co roku, przepadam z kretesem > na ten jeden dzień dla tych jedynych świętomarcińskich. I jak św. Marcin > podzieliłam się w tym roku przyjemnością z pewnymi miłymi osobami. Mam > nadzieję, że doznania smakowe nie mniejsze były od Twoich. > Warto cały rok czekać i nie dać się skusić wczesniej. :)
Bahusie, takim rogalom oprzeć się nie da...:) A potem ...samo się dzieje i w efekcie odlot kulinarny staje się naszym udziałem a uroda rogali angażuje prawie wszystkie nasze zmysły : wzrok, smak, węch, dotyk...i sprawia, że pożądanie zdaje się nie mieć końca... I jak tu oprzeć się pokusie i nie grzeszyć?
Przy okazji mam pytanie, jak to jest z tym "prawdziwym" ciastem do wypieku rogali świętomarcińskich? Większość dostępnych przepisów opiera się na cieście drożdżowym. Natomiast w opisach tradycji wypieku wych poznańskich specjałów jest mowa o cieście półfrancuskim a nawet francuskim. Są tacy, którzy uważają za profanację użycie ciasta drożdżowego. Jak to więc jest? Drożdżowe czy półfrancuskie?
Wydaje mi sie , ze ciasto jest polfrancuskie, tak przynajmniej wynika z autentycznego przepisu Bahusa. Ciasto francuskie nie zawiera drozdzy:) Dowiemy sie prawdy? :)
I znów jak co roku rogale prężą słodkie brzuchy, błyszczy lukier, migocze posypka.
Zauroczony zbliżam się do stołu, przyglądam się wnikliwie, przesuwam wzrokiem po pulchnym i płaskim kształcie, obwąchuję, przyglądam się nadzieniu i nagle: GRYZ !!!!!...Od tego momentu eksploduję rozkoszą, pogrążam się w amoku doznań smakowych, doznaję pełnego kulinarnego odlotu...
Bahus
PS. zdjęcie zrobione wczoraj.
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=297246&post=297246&offset=0
PROSZĘ..nie zaśmiecac forum..bo ten temat dziś był..od rana ..wałkowany..nie aktywny..ale prawdziwy...pozdrawiam...rogalikowo....i Marcinkowo...
Użytkownik ania205 napisał w wiadomości:

> http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=297246&post=297246&offset=0PROSZĘ..nie
> zaśmiecac forum..bo ten temat dziś był..od rana ..wałkowany..nie
> aktywny..ale prawdziwy...pozdrawiam...rogalikowo....i Marcinkowo...
Tamten jest o rogalach marcińskich, a ten mój (jak co roku) jest o rogalach świętomarcińskich. Nie jest to zaśmiecanie forum. Zwróć uwagę, że wątek ten nie dotyczy informacji, że ktoś rogala piecze czy tp.. To wątek "literacki" ON ma duszę... Tak jak i opisywane rogale
Bahus
no ja tak dla jaj....heheheh...
Duszę i to do tego "rogatą" masz Ty Bahusie , wszystko musi być "po twojemu", mogłeś spokojnie wpisać się w wątku założonym przeze mnie, ale gdzie tam - to dyshonor. Pozdrawiam "Świętomarcińsko".
No bo Bahus jest z Poznania. A tylko tam można używać nazwy "świętomarcińskie". A jak ktos z Krakowa upiecze te rogale, to juz będą marcińskie, bo to nazwa zastrzeżona dla Poznania i poznaniaków. I pewnia dlatego taki osobny jest, wyjątkowy.
Święte słowa....
To jest jedyny wątek, do którego roszczę sobie (od 7 lat) prawa o wyłączność.
Bahus
Nie wiedziałam, więcej już zakładać nie będę, czyń dalej honory. Pozdrawiam !
Piekne, majstersztyk (tak sie mowi?) Brawo!!!
W tym roku tylko "kulinarny odlot" ????
trzy lata temu cytat:
Orgazm w locie...perwersja smakowa..wulkan doznań smakowych. Kto raz zje takiego rogala ten przepadł na wieki.
Bahus
Starzejesz sie ?............hihihi
Bahus sie nie starzeje, w tym roku poznał co to orgazm bez rogali
Ja też przepadłam na wieki! Wulkan doznań smakowych? To prawdziwe tsunami: fale orzechów, białego maku, lukru,.... - ach jaka przyjemność w tym się zatopić :)))
Użytkownik orota napisał w wiadomości:
> Ja też przepadłam na wieki! Wulkan doznań smakowych? To prawdziwe
> tsunami: fale orzechów, białego maku, lukru,.... - ach jaka
> przyjemność w tym się zatopić :)))
oJ TAK...oj TAK....
Ja jutro przepadne, tylko kto pieskiem i Mamusia sie zajmie :)))))))
Oooooooo.... az mi slinka pociekla. Szkoda, ze u nas nie ma ;(
Jak zyję(a dość długo) to jeszcze nie miałam przyjemności jeść to cudo. Bardzo Ci Bahusie zazdroszczę.
o ja też takich rogali jeszcze nie jadłam,jak spotkam biały mak to się podejmę trudu ich wykonania
Upiekłam dzisiaj /ciasto bahusa, nadzienie migdałowe/ pierwszy raz, będę piekła częściej. Pracy dużo, ale efekt wspanialy. Nie potrzeba jechać do Poznania, trochę chęci i każdy może mieć swoje rogale, radzę spróbować.
Bahusie, tradycji stało się zadość. I ja jak co roku, przepadam z kretesem na ten jeden dzień dla tych jedynych świętomarcińskich. I jak św. Marcin podzieliłam się w tym roku przyjemnością z pewnymi miłymi osobami. Mam nadzieję, że doznania smakowe nie mniejsze były od Twoich.
Warto cały rok czekać i nie dać się skusić wczesniej. :)
Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości:

> Bahusie, tradycji stało się zadość. I ja jak co roku, przepadam z kretesem
> na ten jeden dzień dla tych jedynych świętomarcińskich. I jak św. Marcin
> podzieliłam się w tym roku przyjemnością z pewnymi miłymi osobami. Mam
> nadzieję, że doznania smakowe nie mniejsze były od Twoich.
> Warto cały rok czekać i nie dać się skusić wczesniej. :)
Dziękuję !
Bahusie, takim rogalom oprzeć się nie da...:) A potem ...samo się dzieje i w efekcie odlot kulinarny staje się naszym udziałem a uroda rogali
angażuje prawie wszystkie nasze zmysły : wzrok, smak, węch, dotyk...i sprawia, że pożądanie zdaje się nie mieć końca...
I jak tu oprzeć się pokusie i nie grzeszyć?
Przy okazji mam pytanie, jak to jest z tym "prawdziwym" ciastem do wypieku rogali świętomarcińskich?
Większość dostępnych przepisów opiera się na cieście drożdżowym. Natomiast w opisach tradycji wypieku wych poznańskich specjałów
jest mowa o cieście półfrancuskim a nawet francuskim. Są tacy, którzy uważają za profanację użycie ciasta drożdżowego.
Jak to więc jest? Drożdżowe czy półfrancuskie?
Wydaje mi sie , ze ciasto jest polfrancuskie, tak przynajmniej wynika z autentycznego przepisu Bahusa. Ciasto francuskie nie zawiera drozdzy:)
Dowiemy sie prawdy? :)
zapraszam do wątka..... kliknij tutaj