WItajcie. Przed chwila Tata pokazal mi cos, co nazywa chinskim grzybkiem- zalewa sie to to mlekiem, a na drugi dzien wychodzi z tego jogurt naturalny.. Wyglada to jak serek wiejski i ponoc rosnie.. Jakos nie mam przekonania... Moze ktos z Was o tym slyszal?
Prędzej już pewnie chodiz o to http://www.allegro.pl/item807472505_grzybek_kefirowy_tybetanski_probiotyk.html :) wystarczy wpisac nazwe w google jest tam dużo info na temat tego grzybka :)
Pamiętam że dawno temu piłam to , chyba wszyscy w domu to pili , ten grzybek był jak bielusieńki twaróg i rósł z dnia na dzień ,Mieliśmy jeszcze inny który zalewało się wodą z cukrem , ten grzybek był bezbarwny a woda stawała się lekko kwaśna .
Jakiś miesiąc temu przestałam go hodować, bo zajmował mi za dużo czasu i uwagi, ale wspominam go dobrze. Zasadniczo dorosły człowiek nie toleruje mleka, a przefermentowane za pomocą tego grzybka jest smaczne i w pełni przyswajalne. Smakowo przypomina mi kefir. Teraz tylko moja mama go hoduje i może jak czasy się uspokoją wrócę do niego. Niektórzy przypisują mu jakieś właściwości lecznicze, a ja powiem, ze napewno nie szkodzi, a czy z czegoś kogoś wyleczył - nie wiem. Spróbuj, będziesz bogatsza o nowe doświadczenie.....
Bardzo Wam dziekuje.. Interesowalo mnie czy ktos tego uzywal..teraz juz wiem :) Jesli nie szkodzi, a moze pomoc, to chyba sie skusze... Tata powiedzial, ze jak urosnie (na razie jest go dosc malo), to sie ze mna podzieli... ps.. no wlasnie- tez mowil ze cala "obrobka" ma sie odbywac za pomoca plastikowych "narzedzi"
Kiedyś piłam mleczko z grzybkiem tybetańskim regularnie, zastanawiam się czy znowu nie rozpocząć kuracji. Ważna jest jednak systematyczność, co w moim przypadku nie zawsze wychodzi.
WItajcie.
Przed chwila Tata pokazal mi cos, co nazywa chinskim grzybkiem- zalewa sie to to mlekiem, a na drugi dzien wychodzi z tego jogurt naturalny..
Wyglada to jak serek wiejski i ponoc rosnie..
Jakos nie mam przekonania...
Moze ktos z Was o tym slyszal?
Czy chodzi o Cordyceps, Maczużnik Chiński?
Pojecia zielonego nie mam czy to to.. wyglada jak granulowany serek wiejski.... i powoduje ze z mleka robi sie naturalny jogurt..
Jeśli kordyceps to ja znalazłam takie cóś http://www.melisamed.pl/kordyceps-krolewski-chinski-grzybek-naturalny-antybiotyk-powrot-do-sil-po-ciezkich-chorobach-wzmocnienie-organizmu-regeneracja-organizmu-nerki-watroba-nowotwory-p-849.html
Prędzej już pewnie chodiz o to http://www.allegro.pl/item807472505_grzybek_kefirowy_tybetanski_probiotyk.html :) wystarczy wpisac nazwe w google jest tam dużo info na temat tego grzybka :)
Pamiętam że dawno temu piłam to , chyba wszyscy w domu to pili , ten grzybek był jak bielusieńki twaróg i rósł z dnia na dzień ,Mieliśmy jeszcze inny który zalewało się wodą z cukrem , ten grzybek był bezbarwny a woda stawała się lekko kwaśna .
Jeszcze mi się przypomniało że unikać przy tym należy wszelkiego metalu , dobrze działało na wątrobę
Jakiś miesiąc temu przestałam go hodować, bo zajmował mi za dużo czasu i uwagi, ale wspominam go dobrze. Zasadniczo dorosły człowiek nie toleruje mleka, a przefermentowane za pomocą tego grzybka jest smaczne i w pełni przyswajalne. Smakowo przypomina mi kefir. Teraz tylko moja mama go hoduje i może jak czasy się uspokoją wrócę do niego. Niektórzy przypisują mu jakieś właściwości lecznicze, a ja powiem, ze napewno nie szkodzi, a czy z czegoś kogoś wyleczył - nie wiem. Spróbuj, będziesz bogatsza o nowe doświadczenie.....
Bardzo Wam dziekuje..
Interesowalo mnie czy ktos tego uzywal..teraz juz wiem :)
Jesli nie szkodzi, a moze pomoc, to chyba sie skusze... Tata powiedzial, ze jak urosnie (na razie jest go dosc malo), to sie ze mna podzieli...
ps.. no wlasnie- tez mowil ze cala "obrobka" ma sie odbywac za pomoca plastikowych "narzedzi"
Kiedyś piłam mleczko z grzybkiem tybetańskim regularnie, zastanawiam się czy znowu nie rozpocząć kuracji. Ważna jest jednak systematyczność, co w moim przypadku nie zawsze wychodzi.