No własnie jak w tytule... prawdopodobnie będę miała za dwa dni szczeniaka , poradźcie jak nauczyć go załatwiania sie na dworze? Wierze ze macie swoje wyprubowane sposoby i liczę na pomoc:)
witaj, ja moją Pusię uczyłam najpierw w domu na gazetę. Co 45 min. stawiałam ją na gazetę i mówiłam siusiaj. Jak się jej udało to ją chwaliłam. Jeśli zaczęła siusiać gdzie indziej prędko brałam ją na gazetę. Nauczyła się w ciągu 2 dni. Co prawda, czase stawała przednimi łapkami na gazetę, a pupe miała na dywanie, ale trzeba było tylko skorygować jej kierunek. Jak już mogła wychodzić z domu, pojawił się problem, bo bez gazety nie siusiała, więc kolejne 2 dni chodziłam z gazetą i psem. Szybko się nauczyła. Dobrze tez powtarzać pieskowi przy siusianiu na gło żeby robił siusiu. Przydaję się to, gdy psiak nie ma w danym momencie iść na spacer, a chcemy, żeby zrobił, bo np musimy wyjść bez niego na dłużej. nauczyła się też, że kupkę robi się w łazience jak nikogo nie ma a bardzo się chce. Oczywiście drzwi od łazienki trzeba zostawiać otwarte. Ale wykorzystuje to tylko gdy ma biegunkę, więc tylko parę razy w ciągu swojego 11 letniego życia. Pieski bardzo szybko się uczą, tylko trzeba do nich dużo i konkretnie mówić.
mój 11-letni dziś Aksel uczył się w ten sposób, że chłopcy biegali z nim na pole co chwila, może co godzinę, w ten sposób nie miał szans zrobić w domu i tak się nauczył, że tylko na polu załatwia się te rzeczy....... tak staruszek wygląda dzisiaj........
Przede wszystkim sprawdz czy piesek może już wychodzić na dwór - czy jest po szczepieniach i kwarantannie która po nich następuje.Jeśli nie, to dobrym pomysłem jest siusianie na gazetę np. w łazience, o czym pisała Ewka63. Jak już będzie mógł wychodzić, wyprowadzaj jak najczęściej - szczególnie zaraz jak się obudzi, po jedzeniu, jak wiesz ,że już długo nic nie robił itd. Dobrze jest znależć miejsce gdzie inne psy się zalatwiają, zapachy powinny mu w tym pomóc. Dobrze też jak nie ma tam dużego ruchu - przechodzacych ludzi jadących samochodów, wszystko to takiego malucha rozprasza ( moja suczka uwielbiała gapić się na gołębie:) ).Jesli masz wlasny dom, zawsze jest łatwiej, ja mieszkając na 3 pietrze kamienicy często na początku znosilam ją na rękach, no bo trudno szczeniaczkowi wytłumaczyć ,że na klatce lub w windzie też nie można, wszystko w swoim czasie.No i pamietaj,że wazne jest tzw. wzmocnienie pozytywne, czyli jak tylko coś tam zrobi - cieszymy sie strasznie, chwalimy pieska - dooobry piesek! aby ta czynność pozytywnie się kojarzyła- pies naprawdę chce nas zadowolić. Aha, jak mu się zdaży zrobic w domu,to najlepiej w trakcie tej czynności mówimy, krótko Fe!, aby okazac, że nam sie to nie podoba i natychmiast wychodzimy z nim na dwór - i od początku.. To naprawdę nie takie trudne, psy generalnie instynktownie nie chcą tego robic tam gdzie mieszkają Powodzenia!
Z pieskami jak z dzieckiem - wszystko przyjdzie z czasem. Sposobów Ewci bym Ci nie polecała ( choć może skuteczne) tym sposobem przyzwalasz psu na załatwianie się w domu a moim zdaniem to nie powinno mieć miejsca. Musisz uzbroić się w cierpliwość i to nie tylko jeśli chodzi o siusianie ale gryzienie różnych rzeczy. Nasz sposób polecony przez znajomego i stosowany przez inne osoby ze skutkiem pozytywnym był taki. Jak psinka gdzies nasiusiała to braliśmy ją do tego miejsca i pokazywaliśmy na nie, ale nie tak zwyczajnie. Braliśmy pieska za główke oczywiście nie szarpali i mówiliśmy- co tutaj zrobiłeś nie wolno ( tak aby pyszczek i nosek pieska był zwrócony do owych siuśków mniej więcej kilka centymetrów). Powtarzaliśmy stanowczym głosem coś w stylu nie wolno, nie ładnie. Po czym pieska puszczalismy i przystępowaliśmy do czyszczenia osiusianej powierzchni cały czas mówiąc nie ładnie nie wolno. Zaraz po tym wychodzimy z psem na spacer do kieszeni bierzemy jakiś mały psi smakołyk. Jak zauważymy że psinka zrobi siusiu to ją głaszczemy, chwalimy mówimy bardzo ładnie i oczywiście częstujemy owym smakołykiem. Jak wrócimy do domu i znajdziemy się w pobliżu ostatnio nasiusianego miejsca to cały czas przypominamy pieskowi co tutaj zrobil i powtarzamy nie ładnie, nie wolno. Chodzi o to aby pies zrozumiał znaczenie słow ładnie, nie ładnie,wolno, nie wolno. Z małym pieskiem trzeba bardzo często wychodzic na spacer, wtedy rzadziej będziemy znajdować nieprzyjemne niespodzianki acha tak samo postępujemy z kupka :) Życzę powodzenia i dużo cierpliwości Pozdrawiam
Tam mam swój dom i to ułatwia sprawę:) Nie chcę również uczyć psiaka załatwiania się na gazetę , czyli w mieszkaniu , dziękuję za rady , na pewno skorzystam :) Czekam na dalsze podpowiedzi , będą dla mnie bardzo cenne ;)
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości: Szybko się nauczyła. Dobrze tez powtarzać pieskowi przy siusianiu > na gło żeby robił siusiu. Przydaję się to, gdy psiak nie ma w danym > momencie iść na spacer, a chcemy, żeby zrobił, bo np musimy wyjść bez > niego na dłużej. nauczyła się też, że kupkę robi się w łazience jak > nikogo nie ma a bardzo się chce. Oczywiście drzwi od łazienki trzeba > zostawiać otwarte. Ale wykorzystuje to tylko gdy ma biegunkę, więc tylko > parę razy w ciągu swojego 11 letniego życia. Pieski bardzo szybko się > uczą, tylko trzeba do nich dużo i konkretnie mówić.
Edi , jesli nie masz rady na moje pytanie to lepiej nic nie pisz , kazdy ma swój sposób , i grzecznie sie nim dzieli , nie ładnie sie wysmiewać .. przy takiej reakcji większość bedzie milczeć , obawiając sie wyśmiania ..
A co w tym śmiesznego? psy są mądrzejsze od niektórych ludzi ! wolałabym spędzić czas z 10 psami niż z jednym głupim człowiekiem.Mój pies rozumie co do niej mówię,jak stawiam miskę,to mówię leć jeść,zaraz leci i wszystko zjada.Tak samo jest ze spacerem,na komendę, idziemy na spacer ! skacze na wieszak po szelki i smycz,Rozróżnia swoje zabawki,kiedy mówię przynieś piłkę! już ma piłkę ,wie co znaczy misiaczek ,żyrafka czy hipcio,psy bardzo dobrze rozumieją co się do nich mówi! i jest to stwierdzono naukowo :) Jak była szczeniakiem, siusiała na gazety położone w kuchni na terakocie,i się szybko nauczyła. Tak sobie wczoraj leżała na przedpokoju u babci:) tam ma najchłodniej i jak z nią jestem u babci,zawsze sobie tak leży.
Edi, Ty chyba nie masz psa. Potrafię Cię zrozumieć, bo moja mama też nie mogła nigdy pojąć jak można tak psa traktować. Ale odkąd mamy Pusię to zmieniła zdanie. Żadnego stworzenia niczego nie nauczysz jeśli nie będziesz go uczył. Mój piesek kocha cały świat, Ciebie pewnie też.
makusiu, po fakcie nigdy sie nie krzyczy i absolutnie nie podtyka nosa psa do zabrudzonego miejsca, pies nie wie, o co chodzi... gdy wrocisz do domu i zobaczysz "prezent" w pokoju goscinnym nie zlosc sie, pies juz nie pamieta, on TERAZ bardzo sie cieszy, ze wrocilas, a ty go karcisz, ze cie wita? on bedzie kojarzyl twoj powrot i niezadowolony ton... gdy jestes w domu i widzisz, ze kuca - natychmiast stanowczym tonem mowisz NIE (lub nie wolno - wybierz 1 slowo, ktore wszyscy beda znali) i wyprowadzasz (mowisz idz siusiu lub jakies inne slowo, ale uzywaj tego samego), a gdy twoj psiak zalatwi sie na zewnatrz to zawsze bardzo chwalisz, nie tylko "dobry piesek", "dobry ... " - tu imie, ale twoj ton powinnien byc BARDZO radosny, tak, jak ktos wyzej napisal, wyprowadzasz go czesto (co 2 godz.), ale najwazniejsze zawsze po spaniu (nie zapominaj, ze male szczeniaki spia duzo, wiec za kazdym razem), po jedzeniu i ostatnia rzecz wieczorem, zanim ty pojdziesz spac, nasze 3 psy, wszystkie mielismy, jako 8 tygodniowe szczeniaki nauczyly sie w 2-3 dni, nie pomoge ci z polskimi komendami, bo my uczylismy ich po angielsku (mowimy do nich po polsku tez, ale podstawowe komendy musza znac po ang, gdyby musialy zostac w kennel lub u weterynarza itd.) prosze napisz wiecej, gdy juz bedzie z wami, powodzenia i serdecznie cie pozdrawiam
chcialam jeszcze cos dodac, mysle, ze najwazniejszym slowem, jakie powinnas nauczyc swojego nowego przyjaciela, jest slowo NIE, - jest krotkie i przydaje sie w bardzo wielu sytuacjach, dam ci tylko 1 przyklad, bylam z Cora na spacerze i rzucalam jej pilke, tym razem przerzucilam za wal, ktory oddziela teren parku od bardzo ruchliwej ulicy, Cora w 2 sec. byla po 2 stronie walu, mnie sparalizowalo, jedyne co moglam z siebie wydusic to NIEEEEEEEEEEE, gdy w koncu wybieglam na wal, zobaczylam moja siunie siedzaca przy samym krawezniku, a pilka byla oczywiscie na ulicy... ale ona znala slowo NIE od pierwszych dni...
Makusiu, niedawno też szkoliłam moją Maję załatwiania się na dworze i w sumie korzystałam z większości porad, o których pisały tu dziewczyny. Tzn wyprowadzanie po spaniu, po jedzeniu, wieczorem. Gdy tylko widziałam, że zaczyna się podejrzanie kręcić, to jak najszybciej ją wyprowadzałam. I oczywiście nagroda, gdy załatwiła się na dworze, pochwała lub jakiś smakołyk. W przypadku mojej suni chwilę ta nauka trwała (z tydzień na pewno), ale sie udało. Życzę powodzenia!
Takie pierwsze pod jego lewym uchem?? To ogniwo do zaczepiania obroży. Edi rozwiej Tineczki watpliwości , bo Cię posadzi o znęcanie się nad zwierzętami:)))))
Kochana, ja jestem "starszawa" ale na pewno nie slepa:))) Psy mialam cale zycie i mam. Obroze z kolcami poznam na odleglosc i oczywiscie bede tepic uzytkowanie takowych!!!!
Sanella, niestety jest to kolczatka:(((( Nasze owczarki byly nauczone "sluchac" komanda palcami i nigdy nie byly na smyczach, trzymaly sie nas wszedzie i nic innego je nie interesowalo:)
No przekochana psina po prostu. Czasami się zastanawiam jak w takim maleńkim piesku zmieści się takie wieeeeeeeeeeeeeeelkie serducho. Pieszczotki dla Twojego Amigo.
Dziekuje , ja tez sie zastanawiam jak to jest mozliwe:) Prawie cale zycie mialam duze psy , czulam sie bezpiecznie. Przez przypadek wszedl w moje zycie maltanczyk 2,5 kilo bialej waty z czarnymi oczkami i charakterem dobermana jak szlo o pilnowanie bliskich:) Potem nastepny maltanczyk, z tym, ze kochal wszystko co sie ruszalo i kazdego wpuscil do domu z wielka radoscia. Teraz mam Amigo, pilnuje rodzine, jak bysmy byli stadem owiec:))) Kocha ludzi i z kazdym chce sie przywitac, pobawic. Jest bardzo wrazliwy na odglosy w ogrodzie, wyczuwa kazde zwierze do nas przychodzace z wizyta i daje znac:) Pieszczotki Twojej psiuni slemy :)
Kiedyś się zastanawiałam, jakby to było, gdyby nagle na ziemi pojawiła się jakaś wyższa od ludzi rasa i oni zaczęliby nas traktować tak, jak my traktujemy zwierzęta (niektórzy z nas). Pewnie nie bylibyśmy zadowoleni.
A ja chyba chciałbym być traktowany jak pies. Nie mam nic przeciwko temu, by mnie dobrze karmili, pozwoli spać do woli na moim własnym dywaniku, od czasu do czasu wypuszczali mnie do ogrodu na wybieganie się, wysikanie i wykupanie i wozili mnie do lekarza, gdy tylko się źle poczuję. No i jeszcze by drapali mnie za uszami. A tak poważnie, nie czuję się osobiście odpowiedzialny tak za bestialstwo i bezmyślność niektórych ludzi, jak złodziejstwo i pijaństwo Polaków czy rasizm "białych". Proszę, nie uogólniajmy, to z reguły jest krzywdzące. A, co "śmieszniejsze", godzi również w samych uogólniających.
Ty jesteś terrorystą dla własnego psa,jeżeli zakładasz psu kolczatkę! nie wiem czemu ona ma służyć,bo jak go nie wychowałeś do tej pory,to już nie wychowasz i kolczatka tu nie pomoże,niektórzy właściciele zakładają kolczatki swoim psom! ale odwrotnie,tylko po to że jak go zaatakuje większy piec to go nie udusi.Robisz tylko psu krzywdę,bo jak się pies szarpie kolce wbijają mu się w szyję,dla mnie to barbarzyństwo.
To jutro pupilek zagosci? :) Makusiu, wyprowadzanie i jeszcze raz wyprowadzanie. Nigdy nie ukarac za cos zrobione w domu, to nie wina szczeniaka, tylko Twoja:) To tak jak bysmy nie daly naszym wnusiom pieluszek i bysmy sie zloscily o posiusianej podlodze:) Czekam na zdjecia i ZAZDOSZCZE......:)
ha:) szczeniaczka mam już równy tydzień , nie miałam wcześniej czasu aby tutaj wejść .. skorzystałam z waszych rad.. Sonia uczy się szybko , często Ją wyprowadzam , zdarza się jeszcze ze "narobi " w domu , mam nadzieję ze góra tydzien i nauczy się załatwiania na zewnatrz , u nas działa słowo "polko" "idziemy na polko?" biegnie wtedy za mną do drzwi , wybiega i prosto na trawnik i sie załatwia:)) Obiecane zdjecia wstawię za niedługo , pozdrawiam i jeszce raz dziękuję ;)
Melduję się z fotkami jak obiecałam , muszę sie pochwalić że nauka czystosci powiodła się , od trzech dni nie gonię z mopem hehehe , Sonia nauczyła się załatwiania na dworze , zajęło nam to ponad 10 dni :) Jeszcze raz dziekuję za pomoc
a to Sonia ,cocker spanielka , nasz nowy przyjaciel:)
Makusiu masz cudownego przyjaciela i to na długie lata! Jest śliczna!Ja nie mam jeszcze odwagi poszukać nowego . We wrzesniu musieliśmy uśpić naszego Blekusia/po 15 latach bycia z nami/ a ja ciągle o nim myślę.Pozdrawiam
Danusiu , wiem że jest Ci ciezko , i jesli chcesz sobie pomóc jak najszybciej szukaj nowego psiaka :) Przy takim szczeniaczku nie ma czasu na smutki:) Pozdrawiam cieplutko;)
Użytkownik aggusia35 napisał w wiadomości: > dzięki za fotki. Jest sliczna. Widzę że zwierzaki w naszych stronach > polegują sobie na baranich futrach hi hi moje zwierze też lubi :)
bardzo lubi , a co wyprawia na tym "baranie".... idzie sie usmiać ;))
Użytkownik niebieska-różyczka napisał w wiadomości: > O Matulku JAKA ŚLICZNA!!! przecudna sunia,gratuluję takiego milaska,tylko do > tulenia:)) Makusiu, czy już kogoś sobie wybrała za przewodnika ?
Od początku upodobała sobie mnie;) chodzi za mną krok w krok , i muszę uważać co by Jej nie nadepnąć:) Ale na dworze pokazuje swoje i nie chce wracać , i następny dylemat , jak "bestyjkę " nauczyć aby przychodziła na wezwanie.. Mam nadzieję że jakoś temu zaradzę;)
witaj makusiu, Sonia jest sliczna, ma piekne oczka,
co do powrotow, to jest bardzo wazna i jedna z podstawowych komend... oczywiscie na poczatku musisz ja jakos "przekupic", ale potem bedzie to robila z posluszenstwa, z milosci, bo ma do ciebie zaufanie... mozesz ja miec na smyczy lub nie (my probowalismy oba sposoby), przygotuj male kawalki mieska, sera czy suchej karmy (nie wiem, co Sonia je i lubi) i smycz, treats w kieszeni, a smycz na szyi,
stan przed nia, kaz jej usiasc (czy juz to umie?), pochwal, ze usiadla, mozesz dac treat, zapnij smycz, kaz zostac (czy juz to umie?), pochwal, daj treat, teraz zrob 2-3 kroki do tylu bez odwracania sie (idziesz tylem, ale nie spuszczasz z niej wzroku), jesli Sonia nadal siedzi, to wolasz ja do siebie bardzo radosnym glosem (Sonia przyjdz, Sonia do nogi, Sonia ... - wybierz cos sama, ale ma byc krotkie, ale poprzedzone jej imieniem, bo wtedy zwroci uwage, ze to do niej), a gdy przyjdzie - wielka radosc, bardzo chwalisz, dajesz treat, szarpanko za uszkami itd. i powtorka... ten spodob jest lepszy, bo masz nad nia kontrole, ale oczywiscie mozesz probowac bez smyczy, wazne, abys nie wolala 5-6 razy, bo tak sobie zakoduje i bedzie przychodzic po kazdym 5 wolaniu, po kilku probach, daj jej treats co 2-3 raz, ale bardzo chwal za kazdym razem... pamietaj, ze komendy wydajesz stanowczym glosem (nie mylic z surowym, zlym itd), a gdy je wykona zawsze bardzo chwalisz... jeszcze jedno, NIGDY, ale to przenigdy nie wolaj jej, aby ja ukarac, bo wtedy nie bedzie przychodzic, wiec, jesli nabroi, to ty do niej podejdz i tonem glosu daj znac, ze byla niegrzeczna... (tak, jak pisalam wczesniej, nie zlosc sie po fakcie, bo ona nie bedzie wiedziec, o co chodzi) , mozesz wykorzystac kazdy moment, gdy Sonia bedzie biec do ciebie, musisz natychmiast powiedziec "Sonia przyjdz..", aby kojarzyla ... oczywiscie, jesli nie bedzie chciala czekac, po komendzie "zostan", nie dostaje nic, jesli najpierw obwacha krzeslo, albo podejdzie do kogos, albo... a nastepnie przyjdzie do ciebie - nie dostaje nic... powtarzaj kilka razy w ciagu dnia, ale nie za dlugo, gdy ladnie slucha na smyczy, sprobuj bez niej... powodzenia, pozdrawiam was obie bardzo serdecznie
Ursulko ,Sonię narazie nauczyłam załatwiania sie na zewnątrz , zaczyna ładnie prosić ( siada i prosi ) nie umie jeszcze usiaść i zostać na komendę , jest młodziutka ma 3 miesiące , powolutku wszystkiego sie nauczy , jest bardzo pojętna:) Napewno skorzystam z Twoich rad , ślicznie dziekuję :)
makusiu, kochana, ja rozumiem, pytalam tylko, bo do tej "metody" szczeniak musi umiec siadac i zostac, wiem, ze Sonia z twoja pomoca szybko sie nauczy, ze bedzie sprawiac wam wiele radosci... zycze powodzenia, wklejaj czasem nowe zdjecia twojej slicznotki, pozdrawiam serdecznie
Użytkownik makusia napisał w wiadomości: > No własnie jak w tytule... prawdopodobnie będę miała za dwa dni szczeniaka > , poradźcie jak nauczyć go załatwiania sie na dworze? Wierze ze macie swoje > wypróbowane sposoby i liczę na pomoc:)
Użytkownik bahus napisał w wiadomości: > Użytkownik makusia napisał w wiadomości: > No własnie jak w tytule... > prawdopodobnie będę miała za dwa dni szczeniaka > , poradźcie jak > nauczyć go załatwiania sie na dworze? Wierze ze macie swoje > > wypróbowane sposoby i liczę na pomoc:)Myślę, że nabardziej > skuteczna będzie hipnoza....
Ej bahusku , widać że nie czytasz wszystkiego , Sonia już wie gdzie może sie załatwiać , ( post nr 50) spóźniłeś się , a i bez hipnozy dałysmy radę
No własnie jak w tytule... prawdopodobnie będę miała za dwa dni szczeniaka , poradźcie jak nauczyć go załatwiania sie na dworze? Wierze ze macie swoje wyprubowane sposoby i liczę na pomoc:)
witaj, ja moją Pusię uczyłam najpierw w domu na gazetę. Co 45 min. stawiałam ją na gazetę i mówiłam siusiaj. Jak się jej udało to ją chwaliłam. Jeśli zaczęła siusiać gdzie indziej prędko brałam ją na gazetę. Nauczyła się w ciągu 2 dni. Co prawda, czase stawała przednimi łapkami na gazetę, a pupe miała na dywanie, ale trzeba było tylko skorygować jej kierunek. Jak już mogła wychodzić z domu, pojawił się problem, bo bez gazety nie siusiała, więc kolejne 2 dni chodziłam z gazetą i psem. Szybko się nauczyła. Dobrze tez powtarzać pieskowi przy siusianiu na gło żeby robił siusiu. Przydaję się to, gdy psiak nie ma w danym momencie iść na spacer, a chcemy, żeby zrobił, bo np musimy wyjść bez niego na dłużej. nauczyła się też, że kupkę robi się w łazience jak nikogo nie ma a bardzo się chce. Oczywiście drzwi od łazienki trzeba zostawiać otwarte. Ale wykorzystuje to tylko gdy ma biegunkę, więc tylko parę razy w ciągu swojego 11 letniego życia. Pieski bardzo szybko się uczą, tylko trzeba do nich dużo i konkretnie mówić.
mój 11-letni dziś Aksel uczył się w ten sposób, że chłopcy biegali z nim na pole co chwila, może co godzinę, w ten sposób nie miał szans zrobić w domu i tak się nauczył, że tylko na polu załatwia się te rzeczy.......
tak staruszek wygląda dzisiaj........
Kochany jest.
Jakby nie uczyć, trzeba zarezerwować sobie na początek czas na pilnowanie i co godzinkę wysiusiać psinę. A jak się wysiusia to pochwalić.
Przede wszystkim sprawdz czy piesek może już wychodzić na dwór - czy jest po szczepieniach i kwarantannie która po nich następuje.Jeśli nie, to dobrym pomysłem jest siusianie na gazetę np. w łazience, o czym pisała Ewka63. Jak już będzie mógł wychodzić, wyprowadzaj jak najczęściej - szczególnie zaraz jak się obudzi, po jedzeniu, jak wiesz ,że już długo nic nie robił itd. Dobrze jest znależć miejsce gdzie inne psy się zalatwiają, zapachy powinny mu w tym pomóc. Dobrze też jak nie ma tam dużego ruchu - przechodzacych ludzi jadących samochodów, wszystko to takiego malucha rozprasza ( moja suczka uwielbiała gapić się na gołębie:) ).Jesli masz wlasny dom, zawsze jest łatwiej, ja mieszkając na 3 pietrze kamienicy często na początku znosilam ją na rękach, no bo trudno szczeniaczkowi wytłumaczyć ,że na klatce lub w windzie też nie można, wszystko w swoim czasie.No i pamietaj,że wazne jest tzw. wzmocnienie pozytywne, czyli jak tylko coś tam zrobi - cieszymy sie strasznie, chwalimy pieska - dooobry piesek! aby ta czynność pozytywnie się kojarzyła- pies naprawdę chce nas zadowolić. Aha, jak mu się zdaży zrobic w domu,to najlepiej w trakcie tej czynności mówimy, krótko Fe!, aby okazac, że nam sie to nie podoba i natychmiast wychodzimy z nim na dwór - i od początku.. To naprawdę nie takie trudne, psy generalnie instynktownie nie chcą tego robic tam gdzie mieszkają Powodzenia!
Sunia jest po szczepieniach i odrobaczona , więc spoko , moze chodzic na spacery:) dziękuję za cenne rady:)
Z pieskami jak z dzieckiem - wszystko przyjdzie z czasem. Sposobów Ewci bym Ci nie polecała ( choć może skuteczne) tym sposobem przyzwalasz psu na załatwianie się w domu a moim zdaniem to nie powinno mieć miejsca. Musisz uzbroić się w cierpliwość i to nie tylko jeśli chodzi o siusianie ale gryzienie różnych rzeczy. Nasz sposób polecony przez znajomego i stosowany przez inne osoby ze skutkiem pozytywnym był taki. Jak psinka gdzies nasiusiała to braliśmy ją do tego miejsca i pokazywaliśmy na nie, ale nie tak zwyczajnie. Braliśmy pieska za główke oczywiście nie szarpali i mówiliśmy- co tutaj zrobiłeś nie wolno ( tak aby pyszczek i nosek pieska był zwrócony do owych siuśków mniej więcej kilka centymetrów). Powtarzaliśmy stanowczym głosem coś w stylu nie wolno, nie ładnie. Po czym pieska puszczalismy i przystępowaliśmy do czyszczenia osiusianej powierzchni cały czas mówiąc nie ładnie nie wolno. Zaraz po tym wychodzimy z psem na spacer do kieszeni bierzemy jakiś mały psi smakołyk. Jak zauważymy że psinka zrobi siusiu to ją głaszczemy, chwalimy mówimy bardzo ładnie i oczywiście częstujemy owym smakołykiem. Jak wrócimy do domu i znajdziemy się w pobliżu ostatnio nasiusianego miejsca to cały czas przypominamy pieskowi co tutaj zrobil i powtarzamy nie ładnie, nie wolno. Chodzi o to aby pies zrozumiał znaczenie słow ładnie, nie ładnie,wolno, nie wolno.
Z małym pieskiem trzeba bardzo często wychodzic na spacer, wtedy rzadziej będziemy znajdować nieprzyjemne niespodzianki acha tak samo postępujemy z kupka :)
Życzę powodzenia i dużo cierpliwości
Pozdrawiam
Tam mam swój dom i to ułatwia sprawę:) Nie chcę również uczyć psiaka załatwiania się na gazetę , czyli w mieszkaniu , dziękuję za rady , na pewno skorzystam :)
Czekam na dalsze podpowiedzi , będą dla mnie bardzo cenne ;)
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości:
Szybko się nauczyła. Dobrze tez powtarzać pieskowi przy siusianiu
> na gło żeby robił siusiu. Przydaję się to, gdy psiak nie ma w danym
> momencie iść na spacer, a chcemy, żeby zrobił, bo np musimy wyjść bez
> niego na dłużej. nauczyła się też, że kupkę robi się w łazience jak
> nikogo nie ma a bardzo się chce. Oczywiście drzwi od łazienki trzeba
> zostawiać otwarte. Ale wykorzystuje to tylko gdy ma biegunkę, więc tylko
> parę razy w ciągu swojego 11 letniego życia. Pieski bardzo szybko się
> uczą, tylko trzeba do nich dużo i konkretnie mówić.
Przestań bo pęknę ze śmiechu
Użytkownik Edi® napisał w wiadomości:
> Przestań bo pęknę ze śmiechu
Edi , jesli nie masz rady na moje pytanie to lepiej nic nie pisz , kazdy ma swój sposób , i grzecznie sie nim dzieli , nie ładnie sie wysmiewać .. przy takiej reakcji większość bedzie milczeć , obawiając sie wyśmiania ..
Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
Edi , jesli nie masz rady na moje pytanie to lepiej nic nie pisz
Już ja wiem co mam pisać, żeby mnie nie rozśmieszano, to bym się nie śmiał, o matko dawno tak się nie uśmiałem
.
Polecam Ci cytat z Gogola: " Z kogo się smiejecie, z ........................."
A co w tym śmiesznego? psy są mądrzejsze od niektórych ludzi ! wolałabym spędzić czas z 10 psami niż z jednym głupim człowiekiem.Mój pies rozumie co do niej mówię,jak stawiam miskę,to mówię leć jeść,zaraz leci i wszystko zjada.Tak samo jest ze spacerem,na komendę, idziemy na spacer ! skacze na wieszak po szelki i smycz,Rozróżnia swoje zabawki,kiedy mówię przynieś piłkę! już ma piłkę ,wie co znaczy misiaczek ,żyrafka czy hipcio,psy bardzo dobrze rozumieją co się do nich mówi! i jest to stwierdzono naukowo :)
Jak była szczeniakiem, siusiała na gazety położone w kuchni na terakocie,i się szybko nauczyła.
Tak sobie wczoraj leżała na przedpokoju u babci:) tam ma najchłodniej i jak z nią jestem u babci,zawsze sobie tak leży.
Edi, Ty chyba nie masz psa. Potrafię Cię zrozumieć, bo moja mama też nie mogła nigdy pojąć jak można tak psa traktować. Ale odkąd mamy Pusię to zmieniła zdanie. Żadnego stworzenia niczego nie nauczysz jeśli nie będziesz go uczył.
Mój piesek kocha cały świat, Ciebie pewnie też.
makusiu,
po fakcie nigdy sie nie krzyczy i absolutnie nie podtyka nosa psa do zabrudzonego miejsca, pies nie wie, o co chodzi...
gdy wrocisz do domu i zobaczysz "prezent" w pokoju goscinnym nie zlosc sie, pies juz nie pamieta, on TERAZ bardzo sie cieszy, ze wrocilas, a ty go karcisz, ze cie wita? on bedzie kojarzyl twoj powrot i niezadowolony ton...
gdy jestes w domu i widzisz, ze kuca - natychmiast stanowczym tonem mowisz NIE (lub nie wolno - wybierz 1 slowo, ktore wszyscy beda znali)
i wyprowadzasz (mowisz idz siusiu lub jakies inne slowo, ale uzywaj tego samego), a gdy twoj psiak zalatwi sie na zewnatrz to zawsze bardzo chwalisz, nie tylko "dobry piesek", "dobry ... " - tu imie, ale twoj ton powinnien byc BARDZO radosny,
tak, jak ktos wyzej napisal, wyprowadzasz go czesto (co 2 godz.), ale najwazniejsze zawsze po spaniu (nie zapominaj, ze male szczeniaki spia duzo, wiec za kazdym razem), po jedzeniu i ostatnia rzecz wieczorem, zanim ty pojdziesz spac,
nasze 3 psy, wszystkie mielismy, jako 8 tygodniowe szczeniaki nauczyly sie w 2-3 dni,
nie pomoge ci z polskimi komendami, bo my uczylismy ich po angielsku (mowimy do nich po polsku tez, ale podstawowe komendy musza znac po ang, gdyby musialy zostac w kennel lub u weterynarza itd.)
prosze napisz wiecej, gdy juz bedzie z wami,
powodzenia i serdecznie cie pozdrawiam
chcialam jeszcze cos dodac,
mysle, ze najwazniejszym slowem, jakie powinnas nauczyc swojego nowego przyjaciela, jest slowo NIE,
- jest krotkie i przydaje sie w bardzo wielu sytuacjach, dam ci tylko 1 przyklad, bylam z Cora na spacerze i rzucalam jej pilke, tym razem przerzucilam za wal, ktory oddziela teren parku od bardzo ruchliwej ulicy, Cora w 2 sec. byla po 2 stronie walu, mnie sparalizowalo, jedyne co moglam z siebie wydusic to NIEEEEEEEEEEE,
gdy w koncu wybieglam na wal, zobaczylam moja siunie siedzaca przy samym krawezniku, a pilka byla oczywiscie na ulicy...
ale ona znala slowo NIE od pierwszych dni...
Makusiu, niedawno też szkoliłam moją Maję załatwiania się na dworze i w sumie korzystałam z większości porad, o których pisały tu dziewczyny. Tzn wyprowadzanie po spaniu, po jedzeniu, wieczorem. Gdy tylko widziałam, że zaczyna się podejrzanie kręcić, to jak najszybciej ją wyprowadzałam. I oczywiście nagroda, gdy załatwiła się na dworze, pochwała lub jakiś smakołyk. W przypadku mojej suni chwilę ta nauka trwała (z tydzień na pewno), ale sie udało.
Życzę powodzenia!
Makusiu wklej zdjęcie malucha jak już będzie w domu :)
Użytkownik alfa_beta napisał w wiadomości:
> Makusiu wklej zdjęcie malucha jak już będzie w domu :)
pewnie ze wkleję:)
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości:
> Edi, Ty chyba nie masz psa.
Mam psa, tylko nie mam kota na jego punkcie.
Poniżej mój piesek
Pies sliczny, tylko na milosc Boska, co on ma za obroze???? Z kolcami w gardlo??? No, u nas kompletnie zabronione sa tego typu obroze!!!
Ja widzę obrożę z ogniw łańcucha. Mój też taką ma tylko z mniejszych oczek.
A ja widze dokladnie , ze to nie sa tylko ogniwa lancucha, widze ten wystajacy kolec w strone szyji.
Takie pierwsze pod jego lewym uchem?? To ogniwo do zaczepiania obroży.
Edi rozwiej Tineczki watpliwości , bo Cię posadzi o znęcanie się nad zwierzętami:)))))
Kochana, ja jestem "starszawa" ale na pewno nie slepa:))) Psy mialam cale zycie i mam. Obroze z kolcami poznam na odleglosc i oczywiscie bede tepic uzytkowanie takowych!!!!
tineczko,
to jest na pewno kolczatka,
http://www.psy.info.pl/kiwak/sklep/dom_i_spacer/obroze_i_kolczatki/obroza_kolczatka_470_230.jpg,
Edi,
masz pieknego psa, jest pewnie super inteligentny i cie slucha, wiec czy musi to nosic?
pozdrawiam cie serdecznie, a twojego psa glaszcze za uszami
Sanella, niestety jest to kolczatka:((((
Nasze owczarki byly nauczone "sluchac" komanda palcami i nigdy nie byly na smyczach, trzymaly sie nas wszedzie i nic innego je nie interesowalo:)
Może dlatego, by nie było więcej zdjęć dzieci pogryzionych przez psy? Wbrew pozorom nie żartuję.
Moja ulubiona rasa:)) Takiego chciałabym mieć:)
Moja tez, z owczarkami sie wychowalam, bardzo madre psy w rekach madrych ludzi:)
Tineczko,
Mam 4 owczarki niemieckie, i zaden z nich nie nosi kolczatki,
no coz, zawsze uwazalam ze psy sa madrzejsze od niektorych homo sapiens.
Ta obroża mówi wszystko. Pies piękny. Powiem jasno: kocham moją psinę i jeśli wg. Ciebie mam kota to tak jest.
Wlasnie, obroza mowi wszystko. A ja mam cztery koty na punkcie mojego pieska:))
a zdjęciem chociaż się pochwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaal
Nie widzialas mojego Amigo??? 3 kilowy chihuahua, ale mysli , ze jest conajmniej lwem:)) ,,kochany piesek, cala rodzine pilnuje swoim wielkim sercem:)
No przekochana psina po prostu. Czasami się zastanawiam jak w takim maleńkim piesku zmieści się takie wieeeeeeeeeeeeeeelkie serducho. Pieszczotki dla Twojego Amigo.
Dziekuje , ja tez sie zastanawiam jak to jest mozliwe:) Prawie cale zycie mialam duze psy , czulam sie bezpiecznie. Przez przypadek wszedl w moje zycie maltanczyk 2,5 kilo bialej waty z czarnymi oczkami i charakterem dobermana jak szlo o pilnowanie bliskich:) Potem nastepny maltanczyk, z tym, ze kochal wszystko co sie ruszalo i kazdego wpuscil do domu z wielka radoscia. Teraz mam Amigo, pilnuje rodzine, jak bysmy byli stadem owiec:))) Kocha ludzi i z kazdym chce sie przywitac, pobawic. Jest bardzo wrazliwy na odglosy w ogrodzie, wyczuwa kazde zwierze do nas przychodzace z wizyta i daje znac:)
Pieszczotki Twojej psiuni slemy :)
Kiedyś się zastanawiałam, jakby to było, gdyby nagle na ziemi pojawiła się jakaś wyższa od ludzi rasa i oni zaczęliby nas traktować tak, jak my traktujemy zwierzęta (niektórzy z nas). Pewnie nie bylibyśmy zadowoleni.
Juz byla seria "planeta malp", pamietasz? Cierpialo sie z ludzkiego "nieszczescia". Ja nie rozumiem ludzi po prostu.....
A ja chyba chciałbym być traktowany jak pies. Nie mam nic przeciwko temu, by mnie dobrze karmili, pozwoli spać do woli na moim własnym dywaniku, od czasu do czasu wypuszczali mnie do ogrodu na wybieganie się, wysikanie i wykupanie i wozili mnie do lekarza, gdy tylko się źle poczuję. No i jeszcze by drapali mnie za uszami.
A tak poważnie, nie czuję się osobiście odpowiedzialny tak za bestialstwo i bezmyślność niektórych ludzi, jak złodziejstwo i pijaństwo Polaków czy rasizm "białych". Proszę, nie uogólniajmy, to z reguły jest krzywdzące. A, co "śmieszniejsze", godzi również w samych uogólniających.
Ewka Twoj pies jest przesliczny, rozumiem , ze masz kota na jego punkcie:)
Ty jesteś terrorystą dla własnego psa,jeżeli zakładasz psu kolczatkę! nie wiem czemu ona ma służyć,bo jak go nie wychowałeś do tej pory,to już nie wychowasz i kolczatka tu nie pomoże,niektórzy właściciele zakładają kolczatki swoim psom! ale odwrotnie,tylko po to że jak go zaatakuje większy piec to go nie udusi.Robisz tylko psu krzywdę,bo jak się pies szarpie kolce wbijają mu się w szyję,dla mnie to barbarzyństwo.
To jutro pupilek zagosci? :) Makusiu, wyprowadzanie i jeszcze raz wyprowadzanie. Nigdy nie ukarac za cos zrobione w domu, to nie wina szczeniaka, tylko Twoja:) To tak jak bysmy nie daly naszym wnusiom pieluszek i bysmy sie zloscily o posiusianej podlodze:)
Czekam na zdjecia i ZAZDOSZCZE......:)
ha:) szczeniaczka mam już równy tydzień , nie miałam wcześniej czasu aby tutaj wejść .. skorzystałam z waszych rad.. Sonia uczy się szybko , często Ją wyprowadzam , zdarza się jeszcze ze "narobi " w domu , mam nadzieję ze góra tydzien i nauczy się załatwiania na zewnatrz , u nas działa słowo "polko" "idziemy na polko?" biegnie wtedy za mną do drzwi , wybiega i prosto na trawnik i sie załatwia:)) Obiecane zdjecia wstawię za niedługo , pozdrawiam i jeszce raz dziękuję ;)
Dzięki że nam napisalas :) a koleżanka może z małopolski ?? hi hi przez to polko pytam:)
Użytkownik aggusia35 napisał w wiadomości:
> Dzięki że nam napisalas :) a koleżanka może z małopolski ?? hi hi przez
> to polko pytam:)
tak z małopolski:)okolice Wadowic ,a koleżanka też?
Ja bliżej Krakowa z Solniczki :)
A ja cierpliwie sobie czekam:)
Melduję się z fotkami jak obiecałam , muszę sie pochwalić że nauka czystosci powiodła się , od trzech dni nie gonię z mopem hehehe , Sonia nauczyła się załatwiania na dworze , zajęło nam to ponad 10 dni :) Jeszcze raz dziekuję za pomoc
a to Sonia ,cocker spanielka , nasz nowy przyjaciel:)
Cud, miód i orzeszki...
Dziekujemy:)
Jest piękna:) Jak będzie dorosła do "zamążpójścia" i macierzyństwa , piszę sie na szczeniaczka:)))
Makusiu masz cudownego przyjaciela i to na długie lata! Jest śliczna!Ja nie mam jeszcze odwagi poszukać nowego . We wrzesniu musieliśmy uśpić naszego Blekusia/po 15 latach bycia z nami/ a ja ciągle o nim myślę.Pozdrawiam
Danusiu , wiem że jest Ci ciezko , i jesli chcesz sobie pomóc jak najszybciej szukaj nowego psiaka :) Przy takim szczeniaczku nie ma czasu na smutki:) Pozdrawiam cieplutko;)
Masz to jak w banku Irenko :)) buźka
makusiu.. jaka ona jest śliczna! po prostu cud,miód i orzeszki:))
wysmeraj ją od wż-towej ciotki:)
Wysmeram Iwonko:) a Ona to bardzo lubi hehee
Makusiu, sliczna jest twoja Sonia, Amigo juz zakochany....hihi
Buzi w pysia sle:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Makusiu, sliczna jest twoja Sonia, Amigo juz zakochany....hihi Buzi w pysia
> sle:)
hahahaaa czułam że sie zakocha:))) aparatko:)))
hahahaha....dalej to juz wiesz:)))))))))
dzięki za fotki. Jest sliczna. Widzę że zwierzaki w naszych stronach polegują sobie na baranich futrach hi hi moje zwierze też lubi :)
Użytkownik aggusia35 napisał w wiadomości:
> dzięki za fotki. Jest sliczna. Widzę że zwierzaki w naszych stronach
> polegują sobie na baranich futrach hi hi moje zwierze też lubi :)
bardzo lubi , a co wyprawia na tym "baranie".... idzie sie usmiać ;))
O Matulku JAKA ŚLICZNA!!! przecudna sunia,gratuluję takiego milaska,tylko do tulenia:)) Makusiu, czy już kogoś sobie wybrała za przewodnika ?
Użytkownik niebieska-różyczka napisał w wiadomości:
> O Matulku JAKA ŚLICZNA!!! przecudna sunia,gratuluję takiego milaska,tylko do
> tulenia:)) Makusiu, czy już kogoś sobie wybrała za przewodnika ?
Od początku upodobała sobie mnie;) chodzi za mną krok w krok , i muszę uważać co by Jej nie nadepnąć:) Ale na dworze pokazuje swoje i nie chce wracać , i następny dylemat , jak "bestyjkę " nauczyć aby przychodziła na wezwanie.. Mam nadzieję że jakoś temu zaradzę;)
witaj makusiu,
Sonia jest sliczna, ma piekne oczka,
co do powrotow, to jest bardzo wazna i jedna z podstawowych komend...
oczywiscie na poczatku musisz ja jakos "przekupic", ale potem bedzie to robila z posluszenstwa, z milosci, bo ma do ciebie zaufanie...
mozesz ja miec na smyczy lub nie (my probowalismy oba sposoby),
przygotuj male kawalki mieska, sera czy suchej karmy (nie wiem, co Sonia je i lubi) i smycz, treats w kieszeni, a smycz na szyi,
stan przed nia, kaz jej usiasc (czy juz to umie?), pochwal, ze usiadla, mozesz dac treat, zapnij smycz,
kaz zostac (czy juz to umie?), pochwal, daj treat,
teraz zrob 2-3 kroki do tylu bez odwracania sie (idziesz tylem, ale nie spuszczasz z niej wzroku), jesli Sonia nadal siedzi, to wolasz ja do siebie bardzo radosnym glosem (Sonia przyjdz, Sonia do nogi, Sonia ... - wybierz cos sama, ale ma byc krotkie, ale poprzedzone jej imieniem, bo wtedy zwroci uwage, ze to do niej), a gdy przyjdzie - wielka radosc, bardzo chwalisz, dajesz treat, szarpanko za uszkami itd.
i powtorka...
ten spodob jest lepszy, bo masz nad nia kontrole, ale oczywiscie mozesz probowac bez smyczy,
wazne, abys nie wolala 5-6 razy, bo tak sobie zakoduje i bedzie przychodzic po kazdym 5 wolaniu,
po kilku probach, daj jej treats co 2-3 raz, ale bardzo chwal za kazdym razem...
pamietaj, ze komendy wydajesz stanowczym glosem (nie mylic z surowym, zlym itd), a gdy je wykona zawsze bardzo chwalisz...
jeszcze jedno, NIGDY, ale to przenigdy nie wolaj jej, aby ja ukarac, bo wtedy nie bedzie przychodzic, wiec, jesli nabroi, to ty do niej podejdz i tonem glosu daj znac, ze byla niegrzeczna... (tak, jak pisalam wczesniej, nie zlosc sie po fakcie, bo ona nie bedzie wiedziec, o co chodzi) ,
mozesz wykorzystac kazdy moment, gdy Sonia bedzie biec do ciebie, musisz natychmiast powiedziec "Sonia przyjdz..", aby kojarzyla ...
oczywiscie, jesli nie bedzie chciala czekac, po komendzie "zostan", nie dostaje nic, jesli najpierw obwacha krzeslo, albo podejdzie do kogos, albo... a nastepnie przyjdzie do ciebie - nie dostaje nic...
powtarzaj kilka razy w ciagu dnia, ale nie za dlugo, gdy ladnie slucha na smyczy, sprobuj bez niej...
powodzenia, pozdrawiam was obie bardzo serdecznie
Ursulko ,Sonię narazie nauczyłam załatwiania sie na zewnątrz , zaczyna ładnie prosić ( siada i prosi ) nie umie jeszcze usiaść i zostać na komendę , jest młodziutka ma 3 miesiące , powolutku wszystkiego sie nauczy , jest bardzo pojętna:)
Napewno skorzystam z Twoich rad , ślicznie dziekuję :)
makusiu, kochana, ja rozumiem, pytalam tylko, bo do tej "metody" szczeniak musi umiec siadac i zostac,
wiem, ze Sonia z twoja pomoca szybko sie nauczy, ze bedzie sprawiac wam wiele radosci...
zycze powodzenia,
wklejaj czasem nowe zdjecia twojej slicznotki,
pozdrawiam serdecznie
Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
> No własnie jak w tytule... prawdopodobnie będę miała za dwa dni szczeniaka
> , poradźcie jak nauczyć go załatwiania sie na dworze? Wierze ze macie swoje
> wypróbowane sposoby i liczę na pomoc:)
Myślę, że nabardziej skuteczna będzie hipnoza....
i elektrowstrząsy
Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
> Użytkownik makusia napisał w wiadomości: > No własnie jak w tytule...
> prawdopodobnie będę miała za dwa dni szczeniaka > , poradźcie jak
> nauczyć go załatwiania sie na dworze? Wierze ze macie swoje >
> wypróbowane sposoby i liczę na pomoc:)Myślę, że nabardziej
> skuteczna będzie hipnoza....
Ej bahusku , widać że nie czytasz wszystkiego , Sonia już wie gdzie może sie załatwiać , ( post nr 50) spóźniłeś się , a i bez hipnozy dałysmy radę