Dobrze jest przeczytać regulamin wróżniania naszych przepisów , czyli umieszcznia w WŻ -etowej książce polecanych, wtedy nie będzie dyskusji pod przepisami na temat ocen. Każdy zgłaszający swój przepis do polecanych powinien się zapoznać z regulaminem i go zaakceptować, jesli go akceptuje to wie jakie kryteria musi spełniać przepis, więc nie będzie się obrazał na oceny:) Wyszło mi masło maślane...heh
W pełni się z Tobą zgadzam. W kilku ocenach, juror - expert wytykał błędy, sam je popełniając. Regulamin do "polecanych" wskazuje jak korzystać ze słownika. Myślę, że jurorów-exspertów, tym bardziej powinno dotyczyć korzystanie z tegoż. Ja sama dość często robię tzw.literówki. Pisząc na domowym, stacjonarnym komputerze, nie mogę używać"ć" , gdyż zaraz wyskakuje mi jakiś Catalyst a literki i tak nie mam napisanej. Kto wie czy u innych też nie występuje podobna przypadłość "komputerowa" i od razu przepis będzie "niechlujny" ?
Użytkownik Krystyna911 napisał w wiadomości: > W pełni się z Tobą zgadzam. W kilku ocenach, juror wytykał błędy, sam je > popełniając. Regulamin do "polecanych" wskazuje jak korzystać ze słownika. > Myślę, że jurorów, tym bardziej powinno dotyczyć korzystanie > z tegoż. Ja sama dość często robię tzw.literówki. Pisząc na > domowym, stacjonarnym komputerze, nie mogę używać "ć" , gdyż zaraz > wyskakuje mi jakiś Catalyst a literki i tak nie mam napisanej. Kto wie czy u > innych też nie występuje podobna przypadłość "komputerowa" i od razu > przepis będzie "niechlujny" ?
Wytykanie literówek dotyczy tylko przepisu "polecanego", a więc nic się nie stanie gdy juror pisząc ocenę, taką literówkę popełni. Choć oczywiście nie powinien....Natomiast jeżeli jego zgłoszony przepis będzie literówki zawierał to juror (w tym wypadku autor przepisu) podlega tym samym uwarunkowaniom co każdy użytkownik. Celem utworzenia działu "polecane", jest tylko i wyłącznie wyłonienie przepisów najlepszych, o najwyższym poziomie i zgromadzenie ich w jednym miejscu. Nie ma za to żadnych nagród ani profitów. Kto nie chce lub nie może dodawać swoich przepisów zgodnie z ustalonymi przez właścicieli strony wymaganiami, nie musi tego robić. Może działać tak jak dotychczas, czyli dodawać swoje przepisy do swojej książki. Bahus
Dziekuje za podsuniecie pomyslu. Wyprobowalam, ale wtedy ten "przecinek" na "c" wlasnie nie jest nad tylko albo ciut przed albo za. A moze ktos wie, jak wyloczyc tego Catalysta? I skad toto sie wzielo? ja tego nie chcialam, samo przyszlo.
O, nie zauważyłam tego wątku i niepotrzebnie wpisałam się przy przepisie toffika, przepraszam...można to jakoś naprawić???? przenieść tutaj? z góry wielkie dzięki.
Użytkownik nonka4 napisał w wiadomości: > W moim rozumieniu regulaminu, zdjęcie ma być. > Są jednak w polecanych przepisy bez zdjęć, więc już nie wiem:)
To nie są jeszcze "przepisy polecane" są to tylko zgłoszenia....Przeczytaj proszę regulamin i informacje na ten temat. Bahus
Użytkownik nonka4 napisał w wiadomości: > klikam najnowsze przepisy- zaznaczam-tylko polecane, > i co? to są zgłoszenia? > http://wielkiezarcie.com/latestrecipes.php?recommendedOnly=on&offset=100 > zgłoszenia czekają chyba w innej kolejce, > a może taka ciemna choć wyuczona ...jestem:(
Przepraszam, źle przeczytałem Twojego posta, myślałem że chodzi o przepisy w kolejce.... Bahus
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > Nonka a autorami wszystkich tych "poleconych" sa tylko 3 osoby , wiec my > zwykli smiertelni nie mamy szansy.....hihihi
Tineczko, rozumię Twój sarkazm...ale od czegoś trzeba było zacząć....wkrótce mogą być dziesiątki ekspertów...to wszystko samo się zweryfikuje. Zauważ, że przy obecnych "polecanych" nie ma ocen. Bahus
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > Czekam z zainteresowaniem na te weryfikacje:)
Czekać najłatwiej. Włącz się też do pracy, zgłoś swoje przepisy do "plecanych" zostań ekspertem a wtedy weryfikuj a nie czekaj aż ktoś inny to zrobi. Możesz wtedy moje, wkn i anay przepisy też ocenić i jeżeli zdobędą regulaminową ilość negatywów to wypadną. Bahus
Nonko, takie przepisy w polecanych w żadnym wypadku nie powinny się znaleźć. Nawet Eksperci na początku będą się uczyli swojej funkcji i, jak widać, zapamiętywali regulamin. Proszę na bieżąco zgłaszać uwagi, a administratorzy będą starali się na miarę czaasu i możliwości kontrolować, czy idea Polecanych nie idzie w złą stronę. Żaden ekspert nie ma prawa być niegrzeczny w stosunku do osób zgłaszających przepisy do polecanych. Jego obowiązkiem jest poprawiać drobne błędy, także stylistyczne lub przeoczone przez autora literówki, a także pomagać w umieszczeniu zdjęcia w odpowiednim miejscu na stronie. Ekspertom, którzy będą nierzetelnie pełnić swoją funkcję, lub "sprytnie" czekać aż inny bardziej "naiwny" ekspert wykona "czarną robotę", będziemy dziękować za "pomoc" i tworzyć bazę polecanych w wolniejszym tempie i w mniejszym gronie. Natomiast osoby zgłaszające powinny pamiętać, że Eksperci powinni poddawać przepisy tylko kosmetycznym zmianom, a nie redagować je na nowo, dlatego przed zgłoszeniem materiału do polecanych, należy go przeczytać pod kątem poprawności, klarowności oraz spełnienia warunków regulaminu.
Polecane nie są obowiązkowe - nie jest to wyścig szczurów, lecz mechanizm mający na celu zachęcić do precyzyjnego, poprawnego i atrakcyjnego dzielenia się przepisami. Oraz ułatwienia osobom, które chcą korzystać z Wielkiego Żarcia poszukiwanie wśród przepisów dopracowanych pod względem formy i treści, a z pominięciem, być może ciekawych, ale nie do końca wzorcowych.
Mnie rowniez sie to nie podoba :-( Nie moge robic zdjec. Nie to, ze moje przepisy sa najlepsze i och, ach, ale nawet nie mam szansy ich zglosic do tego dzialu... Ponadto miala byc to stronka inna od wszystkich, ale wylonienie "najlepszych" spowoduje, ze te gorsze (no bo nie polecane) beda niezauwazalne, wiec ja np. nie widze sensu w dodawaniu nowych no bo i po co? Dla samej siebie moge sobie w notatniku zapisac. Troche "gorzko" sie tu robi...
No cóż...tempus fugit...kiedyś wystarczyło mieć tylko komputer, dziś aby "zaistnieć" na stronie kulinarnej trzeba zdobyć się również na aparat cyfrowy. Ja już od dawna nie zaglądam do przepisw bez zdjęć...choć sam mam takich półtora tysiąca Bahus
ha! Czyli mam krotko mowiac przerabane. Aparat cyfrowy posiadam, ale notoryczny brak czasu spowodowal, ze go nawet w celach osobistych zbyt czesto nie uzywam. Ale mam jeden przepis z dodanym zdjeciem przez innego uzytkownika i zglosze go, zglosze go! hahahaha!
Bahusie, co mam robic, zdjecie jest, zglosic nadal nie moge, bo "brakuje zdjecia" Toz to sie kupy nie trzyma... Podaje link: http://wielkiezarcie.com/recipe23566.html
Użytkownik słodki buraczek napisał w wiadomości: > Bahusie, co mam robic, zdjecie jest, zglosic nadal nie moge, bo "brakuje > zdjecia" Toz to sie kupy nie trzyma...Podaje > link:http://wielkiezarcie.com/recipe23566.html
No coz Bahusku, kiedys wystarczyl aparat cyfrowy..............teraz jest potrzebny zaklad fotograficzny. Kto jest w stanie w warunkach "domowych" robic zdjecia kalibru Anay, Wkn, Bahusa ????????
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > No coz Bahusku, kiedys wystarczyl aparat cyfrowy..............teraz jest > potrzebny zaklad fotograficzny. Kto jest w stanie w warunkach > "domowych" robic zdjecia kalibru Anay, Wkn, Bahusa ????????
Zawariowała baba, toż ja Ci do pięt nie dorastam pod względem sztuki kulinarnej i prowadzenia domu. A polskie znaki, dostawię albo lepiej Pampas zrobi Ci szkolenie, jak to zrobić we własnym zakresie (podobno jest to możliwe). Nie pali się przecież.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Zawariowała baba, toż ja Ci do pięt nie dorastam pod względem sztuki > kulinarnej i prowadzenia domu.A polskie znaki, dostawię albo lepiej Pampas > zrobi Ci szkolenie, jak to zrobić we własnym zakresie (podobno jest to > możliwe). Nie pali się przecież.
Już ja to obiecałem .... ktoś tu nie czyta wszystkiego.... Bahus
Ale mnie przestraszylas pierwszymi slowami....hihihi Bahus obiecal sie poswiecic:) A, jak to bylo na poczatku mojej kariery na WZ, wlasnie chyba Pampas mi cos zrobil i mialam polskie znaki. A z tym niedorastaniem, to przesadzasz, dobrze, ze policzki mam i tak juz czerwone od goraczki:)))))
Tineczko... nawet nie wiesz ile Twoich przepisów weszło do mojego stałego "repertuaru" tak prywatnegoi jak i zawodowego. Jesteś profesjonalistką i dużo (szczególne w zakresie potraw szwedzkich) się od Ciebie nauczyłem. Chciałbym Twoje przepisy widzieć w poleconych bo są tego warte. Bahus
O, dopiero teraz zauwazylam, z moja glowa nadal cos nie tak:(( Moze masz racje z tymi czysto szwedzkimi przepisami. W koncu na tych naprawde sie znam:) Musze dopracowac przepisy do regulaminu i sprobowac:) Cmok!
Właśnie, że będą zauważane - bo wcale niekoniecznie będą gorsze. Można mieć część przepisów w polecanych - te będą jednolite pod względem normy językowe, i zdjęcia, układu graficznego. Inne przepisy to prywatne książki kucharskie, którymi się dzielimy - wartościowe, bo idealne bez zdjęć, czekające aż ktoś doda fotkę (np. do komentarza), aby mogły być zgłoszone, lub zwariowane pod względem opisu, a może także i takie z błędami, ale wciąż potrzebne, bo wiele osób dzięki nim wykona smaczną potrawę.
Wierzcie mi, że jeśli wykonuję potrawę według czyjejś receptury i smakuje mi, chętnie zrobię zdjęcie i dodam do komentarzy do wykorzystania przez autora.
Zerknij w moje starsze przepisy, nie będą polecanymi i wcale nie będę się tym przejmować. Polecane to tylko ułatwienie poruszania się po portalu. Taki mały dopalacz, dzięki któremu będziemy dzielić się materiałami dopracowanymi.
Ze swojej strony mogę zapewnić, że w miarę czasu i możliwości zawsze będę pomagała przy przeradogowywaniu, poprawianiu, przenoszeniu...
Wlasnie przeczytalam regulamin i cos mi w nim barakuje (chyba, ze nie doczytalam):
W przepisie wysokiej jakosci (perfekt dopracowanym) powinno byc podane (moim zdaniem): -na ile osob lub porcji jest przepis, -na jaka wielkosc blachy/formy (w cm) sa podane skladniki, (co to znaczy mala blaszka albo blacha standartowa???) -temp. i czas pieczenia.
Jezeli jest to ujete w regulaminie, to bardzo przepraszam za zwracanie uwagi.
Ps. W regulaminie pisze, ze ilosci powinne byc podane w gramach/mililitrach, teraz przegladalam przepisy w "kolejce" i jest tam przepis z dwoma pozytywnymi ocenami, mimo tego ze skladniki podane sa w szklankach... ...chyba, ze szklanka to jakas norma?, ...tylko nie wierze, ze autor przepisu zmierzyl szklanke,czy odpowiada tej normie (szklanek jest miliony o roznych pojemnosciach)
Zapomnialam o jeszcze jednym bardzo waznym kryterium jesli chodzi o skladniki. -precyzyjnie podawac ich ilosc tzn. gramy/ ml a nie: puszka, opakowanie, sloik, kostka,wiaderko...
To co napisalam, to byly kiedys moje najczesciej zadawane pytania przy przepisach i nie zawsze doczekalam sie odpowiedzi, teraz raczej omijam takie przepisy...
Mam jeszcze pytanie: Gdzie mozna kliknac, zeby wejsc na przepisy juz zakwalifikowane do polecanych?
Ps. Oj chyba bedziecie miec kupe roboty... przegladajac te "kolejke" zauwazylam, ze ludzie,albo nie czytaja regulaminu, albo go nie rozumia... Pozdrawiam i zycze milej zabawy :)
Zgadzam sie z Tobą całkowicie. Przeciez każdy ma swoje ulubione przepisy z którymi sie tu dzieli. Ale to nie znaczy, że jeżeli ja lubię np. golonke to ktos inny tez lubi. Co to znaczy przepisy polecane? Dlaczego trzeba wstawic zdjęcie? Po co te opinie, dyskusje, oceny? wieksdzośc i tak pisze w opiniach, więc wystarczyłoby tylko to. Dać przepis i juz. Jak komus sie spodoba to zapisze wulubionych, jak ktos bedzie miał ochote do doda opinie. Nie trzeba nikogo uszczęśliwiac na siłe. Takie jest moje zdanie, oczywiście nikt nie musisie znim zgadzać, ale mam prawo je tu wyrazić.
A ja mam pytanie - dlaczego kategoria ma sie nazywac polecane - skoro do tej pory zawiera tylko i wyłącznie przepisy ekspertów. Co z regulaminem? Przepis musi być oceniony przez czterech ekspertów. W przypadku braku czterech przez tylu ilu jest - mamy trzech, w tym zawsze jeden ekspert ocenia swój przepis.
To nie lepiej było, jak kiedyś oznaczyć przepisy Wkn, Bahusa i anay - przynajmniej byłoby wszystko jasne.
Miałam sie pytać jeszcze co to za przepis godny polecenia, wykonany z kremu z torebki. Chodzi o przepis bahusa http://wielkiezarcie.com/recipe48231.html Ale widzę, że jest on zmieniony. To był przepis, biorący udział w konkursie i nagrodzony. W regulaminie było, że na czas konkursu i potem przepis nie ma prawa edycji. W takim razie dlaczego zostały przeprowadzone zmiany? My nie możemy dokonywać w naszych przepisach żadnych zmian od momentu zgłoszenia ich na konkurs. Nie ważne, w którym momencie została dokonana zmiana - do konkursu był zgłaszany jako przepis z kremem z paczki - i takim go widziałam. Ja też bym chciała uzyskac na powrót prawo edycji swoich przepisów.
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości: > A ja mam pytanie - dlaczego kategoria ma sie nazywac polecane - skoro do > tej pory zawiera tylko i wyłącznie przepisy ekspertów. Co z > regulaminem? Przepis musi być oceniony przez czterech ekspertów. W > przypadku braku czterech przez tylu ilu jest - mamy trzech, w tym zawsze jeden > ekspert ocenia swój przepis.To nie lepiej było, jak kiedyś oznaczyć > przepisy Wkn, Bahusa i anay - przynajmniej byłoby wszystko jasne.Miałam sie > pytać jeszcze co to za przepis godny polecenia, wykonany z kremu z torebki. > Chodzi o przepis bahusa http://wielkiezarcie.com/recipe48231.htmlAle > widzę, że jest on zmieniony.To był przepis, biorący udział w > konkursie i nagrodzony. W regulaminie było, że na czas konkursu i potem > przepis nie ma prawa edycji. W takim razie dlaczego zostały przeprowadzone > zmiany? My nie możemy dokonywać w naszych przepisach żadnych zmian od > momentu zgłoszenia ich na konkurs.Nie ważne, w którym momencie > została dokonana zmiana - do konkursu był zgłaszany jako przepis z kremem z > paczki - i takim go widziałam. Ja też bym chciała uzyskac na powrót > prawo edycji swoich przepisów.
Przeczytaj posta nr 18. Co się zaś tyczy kremu to widzę tu typowe "czepialstwo" Nie poznaję Cię. Przepis zmodyfikować można zawsze. Tym bardziej, że było to ulepszenie nic nie wnoszące do merytorycznej treści przepisu. Przypominam Ci, że też byłaś kiedyś moderatorem i zrezygnowałaś bo nie chciałaś dalej tego robić. To faktycznia praca bardzo pochłaniająca czas i niewdzięczna. Robiona całkowicie "społecznie". Myślę, że pewne przywileje moderatorom za włożony czas i pracę się należą. No chyba, że jako "sprawiedliwa" postrzegasz to inaczej. Jednak tego typu "wywodami" nie u wszystkich zyskasz sympatię (a u mnie ją stracisz) , ale to już Twój problem.
PS. Też możesz zostać ekspertem. Ale pewnie nie bedziesz chciała nim zostać bo lepiej krytykować i czepiać się, niż dać coś od siebie dla wspólnego dobra jakim jest WŻ. A tak prywatnie jestem bardzo ciekaw jaki miałaś cel pisząc tego posta? Bahus
To nie jest czepialstwo. W tym sęk że nie można. Nie ma możliwości edycji przepisu. Owszem można zgłosić do moderatora...Tyle, że tort z kremem z paczki, a tort z kremem z żółtek jest zupełnie innym przepisem - pod względem smakowym. Gdyby nie konkurs byłoby mi wszystko jedno...Twoje małpy, Twój cyrk. Ale w takim wypadku. Nie podoba mi się, uwarunkowany regulaminem, zakaz edycji- jednak jest. I chyba powinien dotyczyć wszystkich - skoro brali udział w konkursie.
Co do moderatorowania - dobrze wiesz dlaczego zrezygnowałam i nie ma potrzeby tego roztrząsać.
A odnosnie bycia ekspertem - nie mogę nim być. Nie będę nigdy miała 50 wymaganych przepisów - a to warunkuje, przynajmniej według regulaminu, zostanie ekspertem. Na razie jeden przepis oczekuje w kolejce - dodany w ramach eksperymentów jak to działa. Niestety nie ma możliwości usunąc go z kolejki
Bahus poprawiłeś konkursowy przepis... Nie ważne czy jest polecany, czy nie...
Nie podobało mi się, że straciłam poprzez udział w konkursie możliwość edycji przepisu (także tego, który nie otrzymał nagrody) - ale taki był regulamin. A Ty się do niego nie zastosowałeś. Skoro Ty możesz korzystać z edycji - bo w konkursie chyba startowałeś jako zwykły użytkownik, a nie moderator - to również inni użytkownicy powinni mieć to prawo.
Co do edycji konkursowych przepisów zgadzam się z Ekkore. Mam uwagę co do oceny przepisu Kluko. Cytuję "Bardzo prosiłabym autorkę...", od kiedy Kluko jest kobietą? Pewnie znów się czepiam.
Zaintrygowana nagłą zmianą płci naszego cukiernika i kucharza lecę sprawdzić tę ocenę i wprowadzić pożądaną zmianę. Ale coś mi się zdaje, że nasz Kluko nie po raz pierwszy został ubrany w damskie fatałaszki :) Tak jak nie od dziś wiadomo, że ja często noszę portki na tej stronie ;P
Hmmm...cieszylam sie na opcje "Polecane" ale w tej chwili ciut jestem rozczarowana kryteriami wyboru. Zupelnie nie dlatego, ze moje przepisy sie tam nie znajda bo akurat to jest mi zupelnie obojetne. Rozczarowana jestem tym, ze jak dotad, moim zdaniem, Experci oceniaja tylko powierzchownie. Oczywiascie przepis powinien byc czytelny i ladny. Tylko ze dla mnie to nie wszystko. Dla mnie przepis polecony powinien byc przez Experta wyprobowany po to by wylowic niuanse smakowe, konsystencje, moze porady w sprawie dokladnej wielkosci blaszki, i tempertury pieczenia.czy tez jakies bledy "fachowe" gdy cos mozna zrobic lepiej a czegos innego uniknac.i tak dalej.
Wymog jednego zdjecia to dla mnie tez cos do czego podchodze z rezerwa. Szczegolnie przy przepisach tzw. trudnych wymagajacych fachowej reki. Jak dotad wedlug Expertow zdjecia pomocnicze nie powinny byc zamieszczone, w przepisie tylko w osobnym artykule.. Dla mnie uciazliwym byloby lawirowanie miedzy linkiem do artykulow a samym przepisema tym samym niejakie rozerwanie przepisu na czesc "ladna" i czesc fachowa.
Moim zdaniem przepis polecany nie powinien zawierac gotowcow bo nie sztuka jest poprawic smak glutamatem czy ukrecic krem z torebki. Nie mowie ,ze takie przepisy sa niesmaczne i niefajne chodzi mi tylko o to, ze nie sa zadna filozofia i czyms co , moim zdaniem, warte byloby poecenia.
Jak dotad Experci skupiaja sie na ocenie zdjecia (ze cos tam w tle nie pasujena przyklad ) co moze ma wartosc estetyczna ale nie mowi NIC o przepisie jako takim. Moim zdaniem w tej chwili w ekspertyzach brak faktycznej (bo wyprobowanej przez Experta) rzetelnej oceny praktyczno-fachowej. To zas byloby najwazniejsze, przynajmniej dla mnie na stronie jakby nie bylo kulinarnej.
Ladnych ksiazek kucharskich jest mnustwo i polowa z nich mozna sobie pokoj wytapetowac gdyz nic poza ladnym wygladem nie wnosza. Tutaj na WZ gdze Expertami sa osoby doswiadczone oczekiwalam w ekspertyzie nie tylko oceny formy ale przede wszystkim rzetelnej i fachowej oceny tresci dnego przepisu.
Wiem , ze to wymaga wiecej czasu i pracy i jest moze uciazliwe a moze nawet niemozliwe? Jednak bez tego polecenie danego przepisu przez EXPERTA nie ma dla mnie zadnego znaczenia i wymowy jakosciowej gdyz...procz uwag merytoryczno redaktorskich niewiele wnosi.
Juz w pierwszym zdaniu rabnelam merytorycznie i nie zaowazylam. mialo byc nie kryteriami WYBORU lecz WYBORU i OCENY przez Expertow. Moze sie jakis Moderator zlituje i poprawi? Prosze
Z wielką przyjemnością wymieniłabym się Tobą funkcją eksperta, gdyż robię to trochę "z urzędu". Szkoda, że nie chcesz podzielić się merytorycznymi uwagami jako ekspert i sprawić, by oceny znacznie podniosły swoją jakość. Ponieważ mnie nie jest obojętne, czy przepisy mogą być choć trochę lepsze, będę z pokorą przyjmowała krytyczne uwagi podobne do Twoich, niezależnie od tego, w jakim stopniu się z nimi zgadzam. Wypróbować wszystkich przepisów zgłaszanych do polecanych, hm... przyznaję, nie jestem w stanie. Ani czasowo, ani z powodu gabarytów mojego żołądka (nie wyrzucam jedzenia), ani z powodu grubości mojego portfela - składniki zwozić przyszłoby mi ciężarówkami.
Czy jestem rozczarowana? Tutaj przyznaję, że tak, tylko że troszeczkę innym zjawiskiem...
Z wielka przyjemnoscia odjelabym Ci ten ciezar ekspertowana gdybym miala predyspozycje bycia takm Ekspertem jaki jest pozadany. Niestety zbyt krotkowzroczna jestem by wylapac niuanse kolorystyczne zdjecia badz tez (po tylu latach za granca bez polskej czcionki i Windowsa) wylapywac bledy stylistyczno- ortograficzne ktorych sama robie nestety mase.
Na WZ sa poza tym osoby ktore mnie na glowe albo i dwe bija w sztuce kulinarnej i majao wiele wyzsze kompetencje (Lubczyk. Ekkore jako Ekspert od chlebow. Glumanda, Mariateresa, Alll, Alidab, irena sikora, mana32, dorotaxxx, lka 76..... , ) czy wielu innych.
Przykro mi jesli uwazasz ze moje uwagi mialy za cel dotknac Cie osobiscie badz sprawic Ci przykrosc. Rownez nie liczylam na prawdziwa badz ironczna pokore. Chcialam zwrocic uwage na aspekty moim zdanem wazne. Ne malo to pouczac nikogo.
Jak juz napisalam nizej do anay widoczne JA czegos innego spodziewalam za slowami przepsy polecane. To moj problem nieTwoj i doprawdy ne wem dlaczego tak Cie ruszyl. Widoczne zle zrozumialam intecje poleconych i kropka. Nie bede sie wecej w zwazku z tym w tej kwestj wypowadac.
Bylam wlasnie w komentarzach i przeczytalam ostatne oceny Eksperta w tym ta pod przepisem na maslo orzechowe. Wspanialy, fachowy, pomagajacy unknac bledow i ulatwajacy wykonane. Brawo, brawo jeszcze raz brawo. Czyli...mozna?
A moze podzielic role Ekspertow - kazdy z nich mialby swoja specalzacje zalezne od tego co jest jego mocna strona . Na przykald anay zdjecia, WKN styl i opis jako taki, Ekspert X- fachowosc w takiej dziedznie, Ekspert Y w innej. Wtedy ne kazdy Ekspert musalby wszystko czytac, moglby skupc sie na swojej dzialce. .A uzytkownicy znajac kompetencje Eksperta w jakiejs dziedzinie na pewno chetnie przyjmowali by uwagi i rady pod przepsem ocenianym.
Doroto, tak tak i jeszcze raz tak, tylko że ten pomysł wcale nie jest nowy. Istniał od początku idei polecanych - tylko się okazało, że wcale nie ma chętnych, którzy w podskokach przylecą oceniać przepisy jako eksperci - jeśli uda się zebrać grupę kompetentnych osób, która pozwoli takiego podziału dokonać, będzie idealnie. W momencie, gdy ekspertów jest dwóch, trudno się specjalizować.
co do pierwszej części Twojej wypowiedzi - w momencie, gdy pisałaś parę postów wcześniej, że w ocenach ekspertów nie ma żadnej wartościowej, jakościowej i wyczerpującego opinii odnoszącej się do proporcji, uzasadniającej, zapytującej, merytorycznej i jak zwał tak zwał... takie opinie już były, i wcale nie w ilości 1 sztuki - więc był to osąd niesprawiedliwy, bo bardzo generalizujący i nieuważny
Czepiajmy się, ale w sprawach uzasadnionych. Ja też nie lubię niedbalstwa, ale jeśli czytać wśród opinii niektórych użytwkowników, że napisanie 2 łyżeczki kakao albo sok z 1 dużej cytryny jest karygodne, to łapię się za głowę - nie w każdym przepisie sprawą życia i śmierci kubków smakowy jest zważenie niedużej ilości kakao czy przelanie soku z cytryny na łyżeczki. Naprawdę nie zawsze.
Wkn, przepraszam, ze sie wtrace. Wyzej juz pisalam, ze nie mam nic przeciwko szklankom i lzyeczkom, jak i lyzkom, pod warunkiem, ze sa to standartowe miarki uzywane na calym swiecie, ktore wszedzie w kazdym cywilizowanym kraju mozna kupic za naprawde grosze. Oczywiscie, ze ja tez nie waze 1/3 lzyeczki oregano tylko jak tak mam napisane w amerykanskim przepisie to wiem, ze jest miarka tej pojemnosci i nie ma absolutnie zadnego problemu. To moze umowmy sie, ze przepis podany w lzyeczkach, lyzkach i szklankach to przepis wlasnie z uzyciem tych standartowych miarek. Tylko czy to nie bedzie kolejna burza, jak sie okaze, bo ktos mi powie, ze wymagam od niego extra zakupow. Ech przyznam, ze boje sie przepisow z WZ wlasnie z tego wzgledu, kiedys pytalam, teraz zaniechalam, bo to bez sensu. Jak chce cos upiec, to chcialabym wziac przepis i miec pewnosc ze moge zaufac miarom skladnikow, tutaj natomiast nigdy nie wiem, czy moge.
Nie byłbym sobą gdybym nie odezwał się Wada(?) czasem. Zdadzam się z Tobą co do uściślania miar składników (ml, dag, itd), jeśli wprzepisie jest miara szklanka, na wstępie można by wpisać : używam szklanki200 ml, 250ml i wowczas w calym przepisie wiadomo. Trzeba tylko w kazdym przepisie podawać "miarę" co do łyżek łyżeczek, tak samo. Wystarczy skrótowo, w wstępie do każdego przepisu wstawiać, np: Moje miary: szkl=250ml łyżka=15 ml łyżeczka=7 ml .... ( tu można łatwo zastąpić nawet użyte w sposobie wykonania:"szczyptę" > 1/4; 1/8 łyżeczki lub podobnie) . Podawanie dokładne miar jest bardzo ważne, przecież na naszym WŻ są "kulinarne przedszkolaki", myślmy i o nich (do tego zawsze nawoływalem i nadal to czynię), a i jak widac z wielu komentarzy, nawet "starzy wyjadacze" czasem mają problemy. Pozdrawiam
Wlasnie tak. Bo slkad ja mam wiedziec jaka konkretnie pojemnosc ma szklanka danego uzytkownika? Tak samo z temperatura. Sa rozne piekarniki i czesto lapie sie za glowe jak ktos pisze piekl ciasto 2 godziny w 180° ale nie dodal ze pewnie ma leciwy piekarnik, te stopnie to tez tak na oko bo temometr nie dziala. Gdybym ja w moim elektrycznym w miare noiowym tak piekla to bym miala kawalek wegla a nie ciasto. Inaczej piecze piekarnik gazowy a inaczej elektryczny, jeszcze inaczej elektryczny na termoobiegu gdzie w kazdej instrukcji pisze - nie nagrzewac, piec w nizszej o 5 do 10 stopni temperaturze ale mozliwe ze 10 minut dluzej, na przyklad. Ze ciasta wklada sie posrodku piekarnika . Pizze raczej na dole. Potrawy gdzie zapieczenia wymaga tylko ser wyzej ...A to tez zaleznie czy piekarnik ma gorna grzalke czy tez grill....Ze gazowy moze (nie wiem jak jest w nowych) grzac tylko od dolu....
Ze na przyklad w Niemczech sa standardowe blachy do piekarnika a na zdjeciach polskich blaszek widze baaardzo rozne. Ze jezeli ktos pisze "blaszka z wyposarzenia piekarnika" to tez moze miec ona rozna szerokosc. Ostatnio jak ogladalam w sklepie piekarniki do wbudowanmia to zaowazylam, ze szerokosc po wierzchu maja taka sama (60cm) potrafia sie jednak roznic wielkoscia piekatrnika wewnatrz. Moje blachy ze starego wbudowanego nie pasuja do nowego. choc oba piekarniki pasuja idealnie w to samo miejsce miedzy meblami przeznaczone pod zabudowe.
Z na przyklad jesli ktos robi ciasto z owocami a lubi (jak ja) cienka w sensie nie grobsza niz owoce to przepis z pol kilo maki na blache w ciescie drozdzowym nie bedzie smakowal. Znowu ktos inny lubiacy wysokie ciasta z mala iloscia owocow bedzie niezadowolony z ciasta niskiego...Przykladow jest wiele.
Ooo wymiar blaszek do pieczenia, to juz osobna sfera, ale rownie dzialajaca na nerwy. Blaszka standartowa z wyposazenia piekarnika w Polsce, nie odpowiada zadnej z moich blaszek, bo u nas nie ma blaszek w wyposazeniu to raz, a dwa to ja mam tak duzy piekarnik, ze spokonie wstwiam jedna ogromna blache, w ktorej piecze sie 12kg indyk a obok niego duza blache z ciastem duza to znaczy w wymiarach 36cm x 23cm. I co ja mam uwazac za standart? czy to tak ciezko zmierzyc?
Świetnie, cieszę się, że obroniona została idea dokładności - wszyscy się do niej dostosujemy, jeśli w przepisach pierwszych eksperymentalnych przepisach ekspertów będą miary szklankowe bez podania pojemności, zostaną uzupełnione jak najszybciej. Do regulaminu wprowadzimy wyraźny zapis obowiązku pdodawania do przepisów zapisku, jakiej pojemności szklankami mierzył składniki.
To samo chyba powinno dotyczyć choć przybliżonej wielkości blach (chociaż w tym miejscu można by powiedzieć, że każdy, kto zaczyna przygodę z pieczeniem, powinien najpierw poczytać jakie ciasta piec w jakich rodzajach blach i do jakiej wysokości je wypełniać surowym ciastem)
Dla mnie sprawa miary szklanki-gramy jest w zasadzie rozwiązana (paczki, pudła, wiadra i puszki muszą być uściślane). Średnim marchewkom i dużym ziemniakom oraz ilości filetów proponuję dać święty spokój. Jak starczy czasu i siły, a mam nadzieję, że tak, przygotujemy w końcu orientacyjny przelicznik wagowy i podepniemy na stronę.
Natomiast temperatura pieczenia może być myląca, zgadzam się w 100% - każdy piekarnik i program pieczenia jest inny.
Dorotko, W dużej mierze rozumiem Twoje stanowisko. Ba, nawet byłabym w stanie poniekąd uznać je za słuszne. Jednak jak zostało już napisane, zebranie polecanych ma czemuś służyć. Nie chodzi o pouczanie użytkowników, czy wychwalanie pod niebiosa ich zdolności - nawet jeśli czasem to tak brzmi lub nawet jeśli tak to indywidualnie ktoś może odebrać. ekspert nie jest lepszy od innych - ekspert być może ma większe doświadczenie w tym lub tamtym - nie od wszystkich użytkowników - od jednych jest bieglejszy od innych mniej. rozpoczęto od kilku osób, doświadczonych - choć jak większość użytkowników wż - amatorów (no oprócz bodka), chcących się trochę dziubać z tą robotą (bo w końcu dziubią już od dawana i rzeźbią w Wużecie), ale założenie jest takie, by grono się poszerzało. i to jest jak najbardziej możliwe. chcę odnieść się do kilku Twoich sugestii kryterium smakowe nie podlega ocenie eksperta, jesli nie pojawi się coś co ewidentnie wychodzi poza nawias banalności (np połączenie ryby wędzonej i dyni konserwowej) - nie można stygmatyzować czegoś, co może być skrajnie inaczej odbierane przez użytkowników serwisu - ekspert nie jest bogiem smaku. jest ekspertem wielkiego żarcia. wszystkie zgłaszane przepisy są powodem do dumy ich autorów - więc najwyraźniej są to przepisy docenione w smaku przez ich bliskich czy użytkowników. i ufam ze na pewno są smaczne. ocena smaku przez eksperta nie jest relewantna bo jego kubki smakowe nie są bardziej wysublimowane od innych. ekspert może mieć uwagi do techniki przygotowywania dania - bo jako taki może mieć większe doświadczenie w tej kwestii - może sugerować jakieś rozwiązania, ale nie je narzucać. jako ekspert wielkiego żarcia może natomiast zdecydowanie narzucić sposób prezentacji przepisu, gdyż takie a nie inne ustalono kryteria. i tyle. jeśli komuś nie odpowiada tego typu rozwiązanie, może oczywiście nie zgłaszać swoich przepisów - tylko jaki jest sens zacietrzewiania się. eksperci czytają uwagi innych użytkowników do przepisów, interesuje ich czy przepis smakuje tym, którzy go przygotowują, co więcej ufają tym wypowiedziom - więc warto by zaufać w drugą stronę.
co do użycia półproduktów - eksperci sugerują rozwiązania tradycyjne, tam gdzie to ma sens - w przypadku niektórych przepisów ciężko jest proponować przygotowywanie gotowych półproduktów (np wywarów) gdyby ich przygotowanie przekraczało kilkakrotnie długość przygotowania właściwego dania. co więcej, nie żyjemy w skansenie, niektórzy korzystają z tego typu produktów i warto mieć to na uwadze, a nie napiętnować takie osoby jak upośledzone oraz protekcjonalnie potępiać ich "dyletanctwo, lenistwo oraz gwałcenie na tak zwanej sztuki kulinarnej". dodam że najwięksi szefowie w restauracjach korzystają z gotowców. oczywiście, ja ciągle sugeruję gdzie tylko mogę, ze "może by tak bez kostek?" itp :) no ale przecież nie tworzymy księgi przepisów "naturalnych i tradycyjnyc" a księgę przepisów polecanych w serwisie. każdy ma szansę współtworzyć ją - choćby wysyłając swój przepis i stosując się do drobnych, nieingerujących w gruncie rzeczy w recepturę uwag ekspertów.
ocena przepisu drugiej osoby to bardzo delikatna kwestia. posługując się własnym doświadczeniem i znajomością rozmaitych przepisów mogę uznać że coś jest mało oryginalne bądź bardzo innowacyjne jednak nie mogę stwierdzić czy jedna lub druga cecha jednoznacznie wskazuje czy coś warto polecić czy nie. banalne przepisy, choćby na marynowane grzyby też powinny być zachowywane i pielęgnowane, bo są wierne tradycji i gwarantują sprawdzony, lubiany przez ludzi smak. ja sama nie widzę też sensu w poprawianiu przepisu i za wszelką cenę imputowaniu mojego sposobu na wykonanie (kulinarne) tej czy innej rzeczy. mogę coś proponować jeśli widzę, że mogę i to robię, jednak to autor ostatecznie decyduje o kształcie przepisu - a jeśli został ten przepis doceniony, nie ma powodu żebym go na siłę udoskonalała. chciałabym go polecić i "wywiesić", a moją rolą jest pomoc autorowi, by jego przepis był takim właśnie wzorcowym.
Anay na wstepie . Moje uwagi ne mialy zatrzasc podwojami WZ an tez zadnym Ekspertem. Byc moze od poczatku zle zrozumialam Wasze intencje. Dla mnie waznejsze jest (jesli juz cos polecam na strone kulinarnej) smak danej potrawy, fachowosc jej wykonana, czytelnosc, miarki z ktorym kazdy sobe poradzi , takie szczegoly jak czas pieczena, wielkosc blach, rodzaj piekarnka, temperatura pieczenia itd., a nie li tylko szata graficzna na pierwszym miejscu. Z tego co widze zalozena polecan sa raczej bardzej zalozeniami typu redaktorskego: jak przepis pokazac najladnej i najbardzej czytelne. Jak uczynic przeps wzrokowo atrakcyjnym. Jezeli jest to jedyne badz nadrzedne kryterium to proponuje zmienic nazwe na polecany na "najpieknejsze przepsy" czy "najladnej opisane i redagowane przepisy" "przepsy graficzne wzorcowe" czy cos podobnego. Wtedy wiemy czego sie po takm przepise spodzewac czy do jakego wzorca dazyc. Ulatwloby to kandydatom zglaszac przepsy ktore takm kryteriom odpowadaja.
Oczywiscie smak jest sprawa indywdualna. Ne chodzilo mi tez o to zeby Ekspert pisal mi smakowalo badz nie. Raczej o to by wylapal (o ile to mozliwe)pewne niuanse smakowe bo na przyklad dodane sa dwe klocace sie ze soba przyprawy, Badz tez przeps zawera jakes bledy typowo fachowe ale oczywiste. jak na przyklad polecene pieczena ciasta francuskego w 150° albo biszkopta w 250°, albo tez na przyklad ilosc maki jstnewlasciwa bo kandydat sie pomylil) badz niespotykana co kandydat moglby przyblzyc piszac dlaczego , co powodje taka a ne nna geramatura maki.. Ne chodzi o krytyke kandydata lecz o to by mogl on dopsac cos na co sam moze nie zwrocl uwagi ale co przy probie wykonania moze skazywac wypiek na nepowodzene.
.Juz w mom pierwszym posce pisalam ze nie wem czy jest to mozliwe w zwiazku z czym DLA MNIE taki przeps traci range polecanego w sense kulinarnym pozostajac nm sensie estetycznym. Ale to tak na marginese bo jezeli to kryterium kulnarneni nie podlega ocenie ekspertow to...ne bede sie dalej rozwodzic nad nim. Prepraszam, ze dosc wyrywkowo odpowadam na Twoj post anay ale spora czesc jego jawi sie u mne tak malenkimi lterami , ze mam duze klopoty z czytaniem. W tej chwili czytam w IE. Potem sie przenose na Mozille - moze tam bedze lepej.
Ależ Dorota :) My chcemy, żeby wszyscy zgłaszali swoje przepisy, które uważają za sprawdzone, smaczne i lubiane przez swoich bliskich:) Z Twojej wypowiedzi jednak wysnuwa mi się też wniosek, że "ekspert" jawi Ci się jako co najmniej Robert Sowa, czy znawca krytyk kulinarny. Nie uzurpujemy sobie do tego prawa. Zwróć uwagę, że to co piszesz czyli czytelność, miarki, czas pieczenia czy inne uwagi tego typu pojawiają się w opiniach ekspertów, jeśli uważają oni, że jest to absolutnie konieczne. Jeśli dostrzegamy w przepisach błędy technologiczne lub rzeczy, które poprawić można, sygnalizujemy ten fakt. Jednak poprawianie funkcjonujących świetnych, a przede wszystkim sprawdzonych przepisów to błąd :) Bo wtedy nie są one przepisem użytkownika. Wyobraź sobie taką sytuację - ekspert wnosi uwagi dotyczące przepisu - że zamiast bazylii lepiej użyć oregano, a całość przed zapieczeniem zalać śmietaną i posypać serem mozarella a nie tartym salami. I jeszcze dodać gałkę. a potem stwierdzić, że dopiero wtedy dodamy do go polecanych. Użytkownik się stosuje - i co się dzieje? Czy przepis jest autorski? Czy może jest to przepis udoskonalony przez eksperta?? Załóżmy drugą sytuację - że ekspert się wypowiada jak to powinno być zrobione "lepiej" (cokolwiek to znaczy), ale bez skutku pt. dodajemy do polecanych czy zmian w przepisie przez użytkownika. Ale uwagi masz od eksperta i każdy inny użytkownik może robić wg jego uwag. Znowu wyłazi coś dziwnego - rola eksperta w tworzeniu zbioru wyselekcjonowanych przepisó wż zupełnie zostaje zmieniona. Staje się "ekspertem od komentowania przepisów jak powinny być wykonywane". Co jest chyba zjawiskiem jeszcze bardziej wybiegającym poza założenie pomysłu. Nie wspominając że mamy coś na kształt "wtrącania się" eksperta i wymądrzania, a autor przepisu może w końcu poczuć się sfurstrowany, że inni użytkownicy nie robią wg jego przepisu, tylko idą za sugestiami eksperta, a potem komentują bądź co bądź ten przepis.
Ja rozumiem Twoje wyobrażenie. Pewnie - byłoby super mieć fachowców, którzy zjedli zęby na gotowaniu, którzy mogliby "recenzować" czy ukierunkowywać przepisy, które użytkownicy chcieliby zgłosić do takich "poprawek" eksperckich. Czy byłabyś pierwsza do zgłoszenia swoich przepisów pod taki osąd? Czy zostawiłabyś oryginalny przepis, żeby inni mogli "uczyć się" co zostało zrobione nie dość fachowo, a co należało zmienić? Czy może edytujesz przepis, a wtedy komentarz eksperta wisi bez sensu?
To wszystko bardzo skomplikowane kwestie. Oczywiście, pomysł, by każdy mógł zapytać takiego (użyjmy tu słowa ekspert kulinarny jako zamiennik dla eksperta wż) eksperta kulinarnego o uwagi jest fajny i do rozważenia - tylko jaki ekspert kulinarny chciałby to robić charytatywnie? Naszymi ekspertami kulinarnymi jesteście Wy. Jeśli Twoje przepisy znajdą się wśród polecanych, będziesz miała szansę doradzać użytkownikom co mogliby zmienić w sensie kulinarnym, oczywiście nie warunkując od takiej zmiany dodania przepisu do polecanych - bo jak mówiłam, to ma być przepis użytkownika, nie eksperta. Dorota, czekamy na Twoje zgłoszenia. Osobiście dopilnuję, żeby wszystkie Twoje zgłoszone przepisy jak najszybciej mogłby być w polecanych, byś mogła służyć nam pomocą :)
Anay nie dawniej jak dzis przed poludniem czytalam ekspertyze do przepisu o masle orzechowym i kilka jeszcze innych. Wspamiala, rzeczowa, pomocna. Wlasnie takie ekspertyzy bylyby moim marzeniem. Nie mialabym nic przeciww temu by taka osoba . ocenila i skrytykowalka moje przepisy wszystkie naraz i kazdy z kolei. Moze to zrobic publicznie i na forum jak tez skrycie na priv :-)). Nie chodzi mi o to by zmieniac przepis, chodzi o to by pisac jtak ak rzeczony Expert. Swoich przepisow nie bede jednak polecac bo...nie uwazam by byly na tyle dobre, dopracowane i doskonale by na to zaslugiwaly. To mowie z reka na sercu. Nie spelniam tez wymogow kwalifikujacych wiec...nie ma o czym mowic. Jeszcze raz , zdaje sobie sprawe z tego, ze takie Ekspertyzy to zadanie zmudne, niewdzieczne i czasochlonne tylko...wlasnie nikt tego pomyslu nie narzucal. Ja wyrazilam jedynie moja opinie na temat pierwszych , moim zdaniem dosc plytkich, ekspertyz. To wszystko.
Być może ten przepis wymagał takiej ekspertyzy :) A inne wymagały tylko uwag dotyczących zdjęć i prezentacji. Po prostu :) I nie przyjmuję odmowy w kontekście polecania własnych przepisów :) bo mam wrażenie umycia rączek;) krytykujesz sposób pracy ekspertów i niektóre krytyki a jednak nie chcesz zdecydować się stanąć po tej stronie, choć masz z pewnością tyle samo albo i więcej doświadczenia niż ci eksperci :) Wyraźnie piszemy - każdy użytkownik serwisu może być ekspertem. Musi się tylko trochę napracować :) bo trzeba przygotować przepisy redakcyjnie.
anay wyrazbnie mnie nie rozumiesz albo sie przekomarzasz :-))) wiec napisze jasno dlaczego akurat ja nie moge zostac ekspertem bo to nie dzieje sie dlatego ze sie boje krytyki badz nie mam pojecia o kuchni:
mam tylko 31 przepisow nie mam i nie bede miec polskiej czcionki ani polskiego Windows ze wzgledu na powyzsze jak i stan mego wzroku nie uda mi sie uniknac ani bledów ani literowek Nie mam i nie bede w nastepnych miesiacach miec aparatu cyfrpowego do robienia zdjec potraw, do tego mam w tym wzgledzie dwie lewe rece jedyne zdjecie ktoym moge sie pochwalic jest zdjecie polksiezycow waniliowych ktore zrobil moj syn do przepisu na te polksiezyce. :-) nie wiem czemu przepis pokazuje sie jako bez zdjecia Mam spora wiedze kulinarna ale nie mieszkam w polskich realiach i nie znam na tyle polskich produktow (nie powiem Ci czy lepiej uzyc maki wrocklawskiej czy poznanskiej za to powiem czym jest doppelgriffiges Mehl co niewielu sie przyda :-))
Jezeli cokolwiek innego mogloby sie przydac to sluze chetnie. :-)))
I jeszcze raz : KAZDA moja krytyka wyzej byla moim punktem widzenia nie zad jakas wytyczna dla innych.
Trochę się przekomarzam, fakt. Ale bardzo bym chciała, żebyś była ekspertem.
:) Więc dodaj więcej przepisów i jedynym problemem pozostanie kwestia braku fotografii. Zastanowię się co z tym fantem z kolei. Wszystko inne da się zrealizować - zawsze o edycję tekstu tytułem polskich znaków możesz poprosić moderatora. Reszta nie stanowi żadnego problemu.
I tu wpadłaś jak śliwka w kompot, ponieważ jest poddana pod dyskusję kwestia powoływania ekspertów mających solidną wiedzę kulinarną niezależnie od tego, czy mają tyle a tyle przepisów kulinarnych oraz aparat fotograficzny!
Jeśli chodzi o miary to np.: 2 łyżeczki kakao to nie jest dokładna waga lub sok z dużej cytryny. Pomijam wagę cytryny, ale są soczyste i bardziej suche, więc ile tego soku też powinno być podane w jednostkach. Może to głupie, ale taki regulamin. Dlaczego w przepisie Wkn (polecanym) tak jest? Pytam zwyczajnie, nie z pretensją.
Dajmy sobie wszyscy czasu! Tyle razy były prośby o listę najlepszych przepisów, teraz mamy szansę zgłościć swoje i utworzyc taka listę pod inną nazwą , a że kryteria takie same dla wszystkich to bardzo dobrze.o.
Nie polecać samemu - tylko żeby polecali inni. Warunkiem byłoby dołączenie zdjęcia potrawy (że przepis wykonany przez polecającego, a nie tylko polecenie po znajomości). Ustalić ilość poleceń, która kwalifikowałaby do kolejki. I wtedy dopiero zaczynałaby się rola ekspertów - którzy nie są w stanie wykonać wszystkich przepisów - musieliby oni ocenić przepis pod względem edytorskim i merytorycznym. I w ten sposób poza ładna graficznie książką kucharską- uzyskalibyśmy także sprawdzone przepisy.
Oj, tego robić nie chcemy i nie będziemy. Z jednej prostej przyczyny - polecane powstały, aby trochę ulepszyć i uporządkować wielkie żarcie oraz, aby uchronić za zgodą autorów przepisy przed wycofaniem lub wykasowaniem. Zgłoszenie do polecanych jest jednoznaczne ze stałą publikacją ku pożytkowi wszystkich użytkowników. Nie mamy prawa dysponować materiałami innych osób.
Natomiast masz całkowitą rację, że dobrze byłoby zapraszać do polecanych - wysyłać do autorów zapytania, czy zgadzają się zgłosić swój przepis. Jestem bardzo na tak. Musimy tylko zastanowić się nad mechanizmem wysyłania takich zapytań, żeby nie zrobić dodatkowego bałaganu i zamieszania. Ach, powiedz mi, dlaczego wszystko jest proste tylko w fazie pomysłu...
O Twoim ostatnim zdaniu myślałam pisząc swoje...ale z radosnej burzy mózgów - moze zawsze coś sie urodzić - co da sie przetworzyc w system zero -jedynkowy
No właśnie ja tak zrozumiałam ideę tego całego przedsięwzięcia. Przyznaję, ze ostanio dość pobieżnie czytam i raczej szukam sposobu spuszczenia emocji- ale własnie takie rozwiązanie miałoby największy sens. Byłby to sposób na wyróżnienie szczególnie udanego przepisu ( naszym zdaniem). Możliwe, ze na poczatku byłby bałagan, ale zawsze na początku jest troche bałaganu. Możliwe,ze zdarzyłoby się, ze jeden przepis były "wystawiony" kilka razy- ale na pewno są sposoby, by takiego sztucznego tłoku nie robić- skoro nie można do biblioteki wstawićtego samego zdjecia, albo nie mozna dać takiej samej nazwy dla zdjęcia w biobliotece- to chyba znaczy, że da się??? Czy nie. A poza tym - wszytskie kryteria zawarte w regulaminie musiałyby być spełnione-
I bardzo dobrze, ze taka inicjatywa jest. Odpadnie marudzenie,że czemu czytać koejny przepis na tą samą sałatkę, ze czemu takie niechlujne są te przepisy. Koneserzy mieliby swoje poletko do próboania.
Bardzo bym chciała widzieć w gronie ekspertów Tineczkę, Kokliko, Glumandę i Lubczyka. Nie da się jakoś tego "załatwić" ? ;)) Nie pisze tu z chęci przypodobania się... Tylko po prostu przepisy tych akurat osób, sposób pojmowania kuchni wprowadziły rewolucję w mojej kuchni. Przepisy sa "podszyte" zwykła ciężką pracą w kuchni, doswiadczeniem, kreatywnością... Nawet nie wiem , jak to napisać...
Jest w ogóle taka możliwość? Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam- ilość ekspertów z biegiem czasu ma rosnąć, tak? I nie jest jakoś ograniczona- że będziemy miec docelowo np 10, lub 50 ekspertów?
Moze bez limitu "polecanych przepisów" da się ustalić jakies grono osób cieszących się największym... hmmm...zaufaniem (?) kulinarnym?
Da sie w ogóle zrozumieć coś z tego, co napisałam?
Użytkownik agik napisał w wiadomości: >Moze bez limitu "polecanych > przepisów" da się ustalić jakies grono osób cieszących się > największym... hmmm...zaufaniem (?) kulinarnym?Da sie w ogóle > zrozumieć coś z tego, co napisałam?
Tak, nawet rozmawialiśmy o takiej opcji - uważam, że jest uzasadniona. Tym bardziej, że jest wiele osób, które wolałabym widzieć pełniących tę funkcję zamiast mnie - uff, uff - pracujcie nad nimi :)
Ja osobiscie, poza osobami, ktore wymienila Agik bardzo, ale to bardzo chcialabym widziec na stanowisku Eksperta Alidab. Jej przepisy sa nie tylko wspaniale wizualnie, ale zawsze (jesli mnie sie uda to kazdemu sie uda;))) sie udaja, sa pisane przejrzyscie, udokumentowane step by step przeslicznymi fotografiami. Czy moge cos jeszcze dodac? chyba tylko to, ze Alidab jest osoba, ktora naprawde kocha kuchnie i to WIDAC:)))
To moze i dla Aleex by sie miejsce znalazlo? Jej atutem jest to, ze potrafi sie pieknie wyslawiac - przynajmniej w moim odczuciu, a tego tez szukacie... Ponadto wzbogacila WZ o swoje ponadprzecietne przepisy...
Moim zdaniem pomysł do niczego. Autor może sobie nie życzyć aby jego przepis był oceniany. Tylko autor powinien mieć prawo do zgasznia swoich przepisów. Bahus
I myślisz, ze tego nie da się przeskoczyć? Bo ja myślę, ze się da. Przecież wystarczy, że autor przepisu wyśle meila, PW, list polecony, czy obojetnie co- nawet gołebia pocztowego- o treści "nie zgadzam się na umieszczenie mojego przepisu w "poleconych" I już. Tylko nie wyobrażam sobie sytuacji, w której prawdopodobna jest sytuacja taka, ze ktoś publikuje przepis przed jakąś publicznością ( a przeciez wszyscy jestesmy publicznością) z zastrzeżeniem- tylko nie ważcie się tego próbować i chwalić, bo to moje!!!
Ale jeśli byłby wprowadzony system zapytań do autorów naszych kulinarnych faworytów i oni za naszą namową zgłaszaliby te przepisy sami? Tak byłoby dobrze, popieram w pełni Wkn. Pozdrawiam.
Moim zdaniem funkcja ta nie powinna sie pod zadnym wzgledem nazywac "polecane".
Idea jest super!, ale slowo "polecane" kojarzy mi sie zupelnie z czyms innym, a mianowicie z przepisami wyprobowanymi przez expertow kulinarnych lub kilkadziesiat "hobby kucharzy" i przez nich polecane.
cytuje:
"Co to są polecane?
Polecane to inicjatywa mająca na celu utworzenie zestawu wyselekcjonowancyh materiałów wysokiej jakości."
a wiec czemu nie nazwac od razu "Ksiazka kucharska WZ", albo jakos podobnie. Sa wtedy redaktorzy (experci), jest regulamin i sa przepisy, ktore kandyduja.
Wchodzac wtedy na przepisy tej ksiazki, bylo by wiadomo, ze wszystko zrozumiale i dokladnie jest opisane i nie trzeba czekac w nieskonczonosc na odpowiedz na pytanie, ile ml ma puszka mleka skondensowanego, albo w jakiej tem. i jak duzej formie piec dane ciasto.... Dobre zdjecie mowi tez duzo o przepisie. Ja tak zrozumialam intencje polecanych.
Taka ksiazka nie miala by wtedy nic wspolnego z popularnoscia przepisow i chyba nie bylo by tyle nieporozumien na WZ. Mozna by wtedy tez odkryc jakies przepisy unikaty, ktore sa zagubione wsrod tysiecy innych, a moze bardziej ciekawych niz tych najbardziej popularnych "najpyszniejszych salatek" (skladajacych sie z 4 puszek i majonezu:) Ps. Ja jestem wlasnie na poszukiwaniu takich:)
Funkcja "polecane" mogla by sie znajdowac przy kazdym przepisie i kazdy komentujacy moglby tam kliknac (na sprawach technicznych sie nie znam, jakby to moglo funkcjonowac, zeby nie bylo znowu naduzyc:) i liczba "glosow" polecanych byla by pokazywana w okienku. Wtedy nie wchodzac nawet na przepis mozna by bylo zobaczyc, czy przepis jest polecany przez innych.
Chociaz (wlasnie czytalam ostatne komentarze) i wpadl mi w oko wspanialy komentarz Eksperta do przepisu na maslo orzechowe. Wlasne takich ekspertyz oczekiwalam - rzeczowo, ze znajomoscia, bardzo ulatwiajace uniknac bledow w wykonaniu. Kimkolwek ow Ekspert ne jest chyle czolo i bjie welkie brawo.
sanella, wydaje mi się, że zabawa w niuanse semantyczne nie ma tu najmniejszego sensu. Każdy serwis ustala sobie jak będzie grupował przepisy czy nazywał to lub tamto. Serwis WŻ poleca te i te przepisy - czy to nie jest logiczne? Dla mnie bardzo :) I nie musi mieć konotacji z przepisami wypróbowanymi przez ekspertów kulinarnych.
Co do głosowania przez użytkowników, ten system z góry został odrzucony. Funkcjonuje wiele przepisów cenionych przez użytkowników, które jednak w ostatecznym rozrachunku są napisane nieuważnie, nieskładnie, miarki nie są precyzyjne i początkujący mogą mieć problem z wykorzystaniem tychże przepisów - dlatego WŻ nie mógłby "firmować" takich przepisów i pokazywać ich jako polecane WŻ. Niestety na portalach mamy jeszcze do czynienia ze zjawiskami polegającymi na głosowaniu "hurtem" na przyjaciół czy znajomych albo próbami obchodzenia systemu, logowania się wielokrotnie i głosowania na jedną rzecz po kilka razy. Sami wiecie jak to wygląda przy różnego rodzaju konkursach fotograficznych czy innych. Chcemy na WŻ tego uniknąć. Po prostu. Są klarowne kryteria - techniczne, które przepis musi spełnić, nie może być w nim rażących błędów technologicznych - i już. Nawet ekspert nie może sobie "poszaleć" i nie daj boże być stronniczy - bo nie ma jak, na szczęście.
Użytkownik anay napisał w wiadomości: > sanella, wydaje mi się, że zabawa w niuanse semantyczne nie ma tu > najmniejszego sensu.Każdy serwis ustala sobie jak będzie grupował przepisy > czy nazywał to lub tamto. Serwis WŻ poleca te i te przepisy - czy to > nie jest logiczne?Dla mnie bardzo :) I nie musi mieć konotacji z przepisami > wypróbowanymi przez ekspertów kulinarnych.
o anay to chyba nieporozumienie :)
mialam na mysli, ze jakby "polecane" inaczej sie nazywaly np. Ksiazka kucharska WZ, nie byloby tutaj tyle dyskusji i niezadowolonych autorow przepisow. Ja jak przeczytalam regulamin i wszystkie informacje na temat "polecanych" zrozumialam o co wam chodzi. Najpierw myslalam, ze chodzi o te napopularniejsze tutaj przepisy. I chyba niektorzy uzytkownicy tak to rozumieja, ze jak polecane to robione i chwalone przez wiekszosc.
Podziwiam was za wasza prace i wasze zaangazowanie i szczerze mowie, ze ta nowa idea mi sie bardzo podoba. (Ja jestem perfekcjonistka i jak ja bym byla expertem to by chyba 90% przepisow nie przeszla :), moje na czele! :))
O tym "glosowaniu" to sobie tez tak pomyslalam, ze znowu by bylo naduzywanie na rozne sposoby :(
Nie wycofasz, musisz poczekać na zakończenie etapu oceny. Już o tym pisałam.
Natomiast do regulaminu muszę wprowadzić informację, która pozwoli otrzymywać status polecanych przepisy będą swego rodzaju tutorialami. Przecież one są niezwykle wartościowe ze względu na szczegółowość obrazową etapów wykonania. Przecież będzie można w przyszłości dodać opcję "szukaj tylko wśród przepisów tutorialowych" - super sprawa dla początkujących!
I absolutnie nie zgodzę się z nietrafionym pomysłem, że zdjęcie MUSI być jedno, najwyżej dwa. Zdjęcia nie powinny być prawie identyczne lub niepotrzebne. A to dwie zupełnie inne rzeczy. grrr
Wcale nie muszę wprowadzać tej informacji, ona tam jest, ale może rzeczywiści za mało jednoznaczna - szczególnie dla ekspertów. Oni też nie czytają mi w myślach. Oficjalnie informuję, że idę wykasować te części wystawionych opinii, które dotyczą nakazu usuwania ilości zdjęć większych niż jedna sztuka, przekopiowawania instrukcji do artykułu i linkowania z przepisu.
Zaraz mnie coś trafi. Mam za mało czasu na wszystko. Proszę o szklankę wody na uspokojenie, a jeszcze lepiej wiaderko piwa. No, do licha :/
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > mmmm, może to:"do ciężkiego licha"może być? :Djużem cięższa o parę > kilo chlapania ozorema może lżejsza o zrzucone pokłady poirytowania będzie > lepiej, tylko więcej czasu nam trzeba - najlepiej mierzonego wiaderkami z > piwem :D
Podpisuję się pod tym; wszystkiemi ręcyma i nogyma. Bahus
Rozumiem wymagania dotyczące miar, stylistyki. Rozumiem, że przepis ma być czytelny i zrozumiały. Nie rozumiem, dlaczego miałabym zmienić nazwę przepisu? Mój nick jest przecież częścią tej nazwy i nie zamierzam tego robić, jak nie zamierzam zmnieniejszać ilości zdjęć. Rezygnuję z przedstawiania moich przepisów w dziale polecanych.
Dlatego ze slowo Alll na poczatku tytulu po pierwsze: Taki tytul dziwnie sie czyta: jest po prostu jakby niegranmatyczny. Inaczej brzmi: "Alll pasta rybna" a duzo milej "Pasta rybna Alll" na przyklad. Zaczynanie przepisu od A-cos tam winduje to przepis sztucznie na poczatek alfabetu co jest czesto uzywanym trickiem osob pragnacych za wszelka cene zwrocic na siebie badz swe dzielo uwage. Nie mysle zebys Ty jako tak wspaniala kucharka miala potrzebe tak zablysnac. Twoje wspaniale przepisy mowia same za siebie. Utrudnia to znalezienie przepisu przez wyszukiwarke jak i znalezienie przepisu pod slowem "Pasta" na przyklad o ile zapomnisz dodac slowa kluczowe.
Moze pod tym katem rozwazajac zmienisz Twa decyzje. Ja mam taka nadzieje gdyz masz bardzo fajne przepisy
Alll, nikt nie każe Ci usuwać nicka - poprosiliśmy Cię o przesunięcie nicka, tak by nie figurował jako pierwszy. I tyle. Chodzi o łatwość wyszukiwania przepisów i logiczność ich występowania na liście przepisów. Użytkownicy będą przeglądać listę z "roladkami" czy "bombami" (znana nazwa dla ciasta) czy "pierogami" a nie użytkownikami. Rozumiem potrzebę autopromocji, jednak chodzi nam o wygodę wszystkich korzystających z serwisu - Twój nick nie znika z nazwy - prosimy by pojawił się na końcu. Po prostu. Jeśli chodzi o fotografie - fakt, pisane było, że powinno być ich mniej - w regulaminie wyraźnie mamy napisane, że powinno się umieszczać te fotografie, które są po prostu niezbędne. Warto też, by były schludne i wględnie dopracowane. Nie powinno być widać na nich marek produktów gotowych - to już tak pod kątem serwisu w ogóle, nie tylko polecanych. Dział polecane to swoistego rodzaju "firmówka". Przepisy powinny być dopracowane i wygłaskane. Mamy pewne wymagania, nie uważam by były jakoś mocno ingerujące w przepisy jako takie - nie wpływamy na recepturę ( o ile nie ma w niej rażących nieścisłości). Przez "polecane" użytkownicy niejako mają reklamę nie tylko danego przepisu, ale też innych swoich - sądzę, że nie jest nadużyciem mieć w związku z tym pewne minimalne wymagania względem takiego przepisu. :) Twoje przepisy z pewnością warte są umieszczenia w tym dziale - jeśli uznasz, że na pewno nie będziesz chciała ich tam widzieć - to Twój wybór. Naprawdę jednak wierzę, że zamiast unosić się honorem w kwestiach wręcz dziecinnie banalnych i robić "z igły widły" lepiej współpracować :))))
Ja jeszcze chciałam wrócić do kwesti stylistycznych, ortograficznych itd.
Ja zrozumiałam tak, ze przepis ma byc staranny- pod tym względem również. Staranny- czyli napisany po polsku, bez ortów, z zachowaniem odstępów, zrozumiały. Ale już niekoniecznie pisany trzynastozgłoskowcem ( celowa przesada)- tak? Czyli literówka, lub brak polskich znaków nie dyskwalifikuje go- czy dopiero po przeredagowaniu może być "poleconym" ? ( jeśli spełnia wszystkie pozostałe kryteria)
Ja rozumiem ten wymóg- samą mnie zęby nieraz bola, jak czytam te wszystkie kulfony beztrosko zbywane- "nie czytaj, jeśli się nie podoba, w końcu chodzi o to, czy jedzenie jest smaczne". Tylko przykro mi się zrobiło, jak Tineczka, czy Dorota od razu się poczuły odrzucone na starcie z powodu braku polskich znaków. A przeciez mają już przepisy, które ze wszech miar powinny znaleźć się w tym dziale szczególnie wyróżnionych. Nie wyobrażam sobie tez takiej sytuacji, w której dwójka ekspertów poprawia literówki, redaguje cały tekst, bo co jeśli przepis niechlujny pod tym względem jednak przedstawia jakiś potencjał i z racji merytorycznych "nalezy" mu się znaleźć w tej grupie przepisów poleconych...
Będziesz znów mogła - jak tylko z automatu zakończy się proces pełnej oceny, przepis wraca do autora i ten może wprowadzać zmiany. O, właśnie Pampas idzie "popchnąć automat ręcznie" - za minutkę będziesz mieć edycję.
Ja jetem coraz bardziej zdegustowna formułą polecanych. Może, podobnie jak Dorota zza płota, oczekiwałam czegoś innego.
Bo co to za przepis polecany, który na stronie znalazł sie wczoraj. Nikt nie miał szansy go wykonać, nawet oceniający. To co jest polecane - zdjęcie? A może użyte słowa? Czy nazwisko autora - bo pozostałe przepisy ma fajne. Bo nijak na ten moment nie jest to sprawdzony przepis.
Chodzi mi o przepis na pączki. Ja do Kluko nic nie mam - ma fajne przepisy, przepraszam, że akurat trafiło na Ciebie - ale w tym wypadku... Na stronie jest całe multum przepisów na pączki - na pewno sprawdzonych, może wymagajacych dopracowania pod względem redakcji czy zdjęć - ale wykonywanych od dawna. W tym momencie, zgodnie z regulaminem, nie będą mogły być polecane - bo przepisy nie powinny się powtarzać
Przep[is nie ma jeszcze statusu polecanego - ale to kwestia czasu - bo obie oceny są pozytywne
Ale o co chodzi ?? Że nikt wcześniej nie zgłosił innego przepisu na pączki ? Dlaczego " swieży " przepis nie może być w polecanych , skoro jest dobry ? Wyluzuj trochę ...
Tylko skąd wiesz, że jest dobry? Ze zdjęcia? Czy użytych sformułowań? A może na podstawie proporcji? W tym momencie nie polecany jest przepis - bo go nie można polecić - nikt poza autorem (wstawiającym) go nie wykonał -tylko zdjęcie i sformułowania. Ja nie mówię, że akurat w tym przypadku tak musi być -ale co będzie kiedy kolejne 10 osób wykona i nie wyjdzie? Co to za polecany przepis? Kto gwarantuje jakość?
Kluko - jeszcze raz przepraszam, że akurat trafiło na Twój przepis - chodzi mi o sam mechanizm
Wydaje mi się, że wszystkie uwagi - zarówno pochwalne, jak i te wręcz przeciwne, powinny być cenne. Nie muszą być brane pod uwagę, mogą zostać uznane za widzimisię, ale też mogą pomóc przy dalszych pracach.
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości: > Może być polecany - czemu nie. Tylko skąd wiesz, że jest dobry? Ze > zdjęcia? Czy użytych sformułowań? A może na podstawie proporcji? W tym > momencie nie polecany jest przepis - bo go nie można polecić - nikt poza > autorem (wstawiającym) go nie wykonał -tylko zdjęcie i sformułowania. Ja > nie mówię, że akurat w tym przypadku tak musi być -ale co > będzie kiedy kolejne 10 osób wykona i nie wyjdzie? Co to za polecany > przepis? Kto gwarantuje jakość? Kluko - jeszcze raz przepraszam, że akurat > trafiło na Twój przepis - chodzi mi o sam mechanizmWydaje mi się, że > wszystkie uwagi - zarówno pochwalne, jak i te wręcz przeciwne, powinny > być cenne. Nie muszą być brane pod uwagę, mogą zostać uznane za > widzimisię, ale też mogą pomóc przy dalszych pracach.
Widzę Ekkore , że nadal nie rozumiesz zasad "działania" polecanych.. Od tego właśnie są eksperci. Ekspert jak sama nazwa wskazuje jest znawcą tematu. Ja np. porafię z przepisu (no może z wyjątkiem ciast) stwierdzić czy nadaje się do wykonania i czy rezultat będzie zadawalający. To wymaga wielu lat praktyki i doświadczeń w kuchni.
dla mnie z tego wszystkiego wyłania się idea polecanych jako przepisów napisanych idealnie pod względem gramatycznym, technicznym, opatrzona dobrym zdjęciem, ale czy przepisów najlepszych z najlepszych jeśli chodzi o efekt? niekoniecznie. najważniejsze żeby było w gramach, bez literówek i z ostrym zdjęciem? :/
kiedy czytam - przygotować zaczyn: 14dkg mąki ... to smutno mi trochę, bo jeśli od teraz wszystkie nowe przepisy będą pisane takim stylem to dla mnie zanika tu przy okazji magia gotowania/kuchcenia/pieczenia
ja osobiście w polecanych chciałabym zobaczyć najlepsze autorskie przepisy jakie znajdują się na WŻ, ewentualnie po korekcjach gramatycznych, stylistycznych, ok, ale jednak te które komentarzami pod przepisem dowodzą swojej jakości i szczególności ale może nie o to chodziło pomysłodawcom "polecanych" pozdrawiam
Użytkownik holly napisał w wiadomości: :/kiedy czytam - przygotować > zaczyn: 14dkg mąki ... to smutno mi trochę, bo jeśli od teraz wszystkie > nowe przepisy będą pisane takim stylem to dla mnie zanika tu przy okazji > magia gotowania/kuchcenia/pieczenia
a w jaki sposób takie sformułowanie niszczy magię gotowania? bo ja zawsze miałam wrażenie, ze magia gotowania to raczej uczucie ktore człowiek przeżywa w związku z gotowaniem - jaki wpływ na magię gotowania ma klarownie napisany przepis, oprócz tego, ze sprawia iż dla wielu czarna magia zamienia się w czary?
:) dziewczyny. proponuję zluzować - nikt z użytkowników posiadających u siebie "stare" przepisy na pączki takiego nie zgłosił. to chyba trzeba mieć pretensje do siebie tudzież do tych osób. przepis Kluko jest znakomity, oczywisty - no ale cóż może być nieoczywistego w recepturze starej jak świat? przepis jest właściwy z punktu widzenia sztuki kulinarnej. jest poprawny. jest klasyczny, dobrze napisany i zachecająco zilustrowany. czekamy na inne przepisy pączkowe - z budyniami z ajerkoniakami i innymi :)
Tak w ogóle to mówiąc szczerze nie rozumiem jednej rzeczy - ile razy jęczą na forum użytkownicy ze chcą więcej zdjęć widzieć, zeby przepisy byly dobrze zilustrowane, zachęcające. jak robi się jako kryterium działu "firmówki" wużetu użycie dobrych fotografii (to chyba oczywiste), to nagle staje się ono pretekstem do napiętnowania idei, i macha się tym jak pożal się boże wyklejoną z gazet karykaturą znienawidzonego polityka podczas wiecu protestacyjnego. Naprawdę tego nie rozumiem. Choć w jakiś sposób akceptuję, w myśl zasady, ze głową muru nie przebiję :)
Nie zadowolimy wszystkich. To jest jasne jak słońce. Wszyscy powinniśmy się z tym pogodzić :) jak na dorosłych przystało. W myśl zasady, itd... a będzie nam się lepiej żyło - bo serwis przecież koniec końców jest coraz fajniejszy, prawda? :)))
Kiedy przeczytalam ze powstaje dzial przepisow "POLECANYCH" to bylam pewna, ze znajda sie w nich przepisy wyprobowane, takie, ktore maja po 50--100 pozytywnych komentarzy, nad ktorymi toczyla sie dyskuska i dziewczyny wymianialy swoje uwagi i spostrzezenia i doszly do wniosku ze to jest przepis SUPER!!! Jak mozna "polecac" przepis, ktory wlasciciel/ka sam zglosil i to w dodatku wczoraj np. czy przedwczoraj. Przepisy "POLECANE" powinny byc polecane przez INNYCH a nie przez autora! I musza byc wyprobowane przez co najwieksza ilosc osob a nie umieszczone w polecanych tylko dlatego ze ktos chce miec tam swoje niesprawdzone przepisy, od tego jest cale Wielkie Zarcie. A tytul dzialu "POLECANE" zobowazuje i nie wierze ze ktos moze poznac ze przepis jest godny polecenia tylko wg proporcji skladnikow czy zdjecia.
podpisuję sie "obiema ręcami"..jak szukam jakiegoś przepisu na wż , to tak jak bym otwierała stary zeszyt po prababci , cioci , mamie.., polecane traktuję jak książkę kulinarną , a prawdę powiedziawszy wcale nie muszę z nich korzystać , jest tu mnóstwo przepisów z których będę czerpać inspiracje w kuchni , a czy będą w polecanych czy nie , nie ma dla mnie żadnej różnicy:)
"dla mnie z tego wszystkiego wyłania się idea polecanych jako przepisów napisanych idealnie pod względem gramatycznym, technicznym, opatrzona dobrym zdjęciem, ale czy przepisów najlepszych z najlepszych jeśli chodzi o efekt? niekoniecznie. najważniejsze żeby było w gramach, bez literówek i z ostrym zdjęciem? " Też tak uważam.
No ,nigdy nie możesz wiedzieć , czy przepis jest dobry , dopóki go nie wypróbujesz :))
A czy ilość pochlebnych komentarzy daje Ci pewność , że Tobie wyjdzie i będzie smakowało ? Ja tak właśnie zaczynałam : nie mając pojęcia o tajnikach kuchni , wyszukiwałam przepisy z największą ilością pozytywnych komentarzy ... I najczęściej byłam srodze zawiedziona ... Być może coś robiłam nie tak , ale trzymałam się przepisu jak tonący brzytwy , ale jak miało coś mieć " właściwą konsystencję " , albo " przyprawy według gustu " , albo " jak ciasto wyjdzie za rzadkie , to podsypać mąki " , to cała głupiałam ...
Ekkore, zaskakujesz mnie coraz bardziej tym, co piszesz - Polecane nazywają się Polecane, bo z założenia mają być ujednolicone pod względem poprawności i dokładności opisu oraz zaopatrzenia przepisu w ilustrujące zdjęcie. Polecane, a nie Sprawdzone - gdyby wymogiem było Sprawdzenie i wypróbowanie przez eksperta, tak byśmy je nazwali.
Będę obstawać przy tym, że Polecane są inicjatywą dobrą, właściwą i potrzebną - przecież one mają zachęcać wszystkich uczestniczących w życiu WuŻetu do wstawiania nie tylko smacznych przepisów, ale również dobrze opracowanych. Jestem przekonana, że za jakiś czas jakość dodawanych na Wielkie Żarcie przepisów poprawi się - tyle było dyskusji na temat niedbania przez użytkowników o formę. To o to walczymy Polecanymi - o dbałość, o uwagę, o rzetelność polecania tego, co się samemu sprawdziło (w sensie autor z czystym sumieniem poleca to, co ma najlepsze spośród swoich receptur). Pracujemy nad tym, żeby zbudować książkę kucharską stabilną, które nagłe widzimisię autora przepisu nie wykasuje jednym ruchem ręki (dlatego tylko autorzy mogą polecać swoje przepisy, bo sami muszą zdecydować, czy chcą, aby coś było tu cały czas ku pożytkowi innych).
Ot i tyle. Nie można polecać czegoś tylko dlatego, że jest na stronie od 10 lat i ma kupę błędów stylistycznych, a czegoś innego nie polecać, mimo że jest dopracowane, ładne i smacz tylko dlatego, że ktoś dopiero co to wstawił. Tak jak nie można polecać czegoś tylko dlatego, że pod przepisem jest 50 pozytywnych komentarzy, a czegoś innego nie polecać, bo nie ma komentarzy żadnych.
Nie ma obowiązku zgłaszania swoich przepisów do polecanych. Wielkie Żarcie w dawnej formie było i będzie - nikt go nie zabierze - pojawiają się tylko nowe opcje. Ta na pewno przyda się wielu osobom, które przy okazji na pewno będzie korzystały z wszystkich pozostałych przepisów.
A ja nadal będę stała na stanowisku, że dzielić się można wszystkich, ale polecać powinno się to, co dopracowane, choćby pod względem tak piętnowanych przez niektórych z Was kryteriów. Lepsze takie kryteria niż żadne - jest pewna efektu. I będzie pozytywny, mimo głosów "nie podoba mi się, bo mi się niepodoba". A jak starczy czasu i sił, a mam nadzieję, że tak, będziemy próbować dalej rozbudowywać witrynę o inne opcje, które z kolei spodobają się innej części użytkowników.
Więcej pisać nie będę, gros rzeczy napisała za mnie Anay.
Hmm- wydaje mi się, że nie napisałam, że nie podoba mi się, bo nie podoba - tylko starałam sie napisać dlaczego. Wiem też, że nigdy nie dogodzisz wszystkim - to prawda. Wiem, że lepsze kryteria - takie (nie ważne w tym momencie co zawiera "takie", to tylko ogólne stwierdzenie) niż żadne. Wiem też, że zawsze ostateczna decyzja należy do Ciebie i Pampasa
Ale też nie zamierzam przytakiwać czemuś co mi sie nie podoba. Znając zdanie krytyczne zawsze masz możliwość zastanowić sie nad kierunkiem rozwoju strony, zauważyć inne aspekty, spojrzeć innym okiem, z innej perspektywy. Ale wcale nie musisz brać tego pod uwagę.
Gdyby to było tylko moje odosobnione zdanie...ale nie jest
Próbuję od kilku dni przekonać się do nowej funkcji. Idzie mi opornie...A wręcz nawet w drugą stronę...
Ale z drugiej strony - nie wszystko musi się podobać. Nie jest to sprawa życia i śmierci...
No więc może w pierwszej kolejności weźmy się za ulepszanie takie jakie mamy, a potem weźmiemy się za nowe, jeszcze lepsze pomysły - naprawdę z dużym poświęceniem i entuzjazmem będziemy wprowadzać je w życie. Też uważam, że fajnie byłoby mieć kilka możliwości wyszukiwania na Żarciu - tych ładnych, tych z dużą ilością kommentów, tych najdłużej siedzących na stronie, tylko tych tutorialowych i tak dalej i tak dalej. Wierzę, że to wszystko jest możliwe, tylko czasu, pomocy i współpracy nam trzeba.
Ha, wlasnie otworzylam sloik z jarzynami na zime. Pieknie kolorowe, zrobione wedlug przepisu na WZ z ochami i achami 150 komentarzy. My nie zjemy nastepnych, bo tak dla nas slone, ze jezyk sztywnieje. Absolutnie nie jest to wina autora przetworu, to jest wina naszych cebulek smakowych od lat przyzwyczjonych do mniej slonych potraw:)
Miałam to samo, wykonując buraczki konserwowe według jednego z przepisów, który zebrał masę pochwał - zaniepokojona straszliwą ilością octu w stosunku do ilości wody (dodam, że procentowość octu i jego rodzaj były wymienione), zmniejszyłam dwukrotnie jego ilość. Wiecie jak skończyły buraczki? Tak po prostu wyciągnięte z zalewy i podane do obiadu nie dały się jeść - kwaśne jak piorun. Dopiero starte drobno i wymieszane z upieczonymi i też startymi kolejnymi burakami, podduszoną papryką i cebulą stały się bardzo smacznym dodatkiem do mięs i ziemniaków. Ot i taka czasem bywa wiarygodność komentarzy - dostosowana do indywidualnych gustów konsumujących.
Ekkore, Kluko ma przepisy na wielkim poziomie, piekne zdjecia, wlasciwa receptura, wykonanie. Ja jestem juz powaznie zduta Twoim marudzeniem, kazdy moze wykonac paczki Kluko i kazdy moze wyobrazic sobie bez czytania komentarzy smak takowych. Podaj wlasny przepis na paczki a jak nie masz , to usiac cicho i poczekaj na wynik tej nowej opcji. Nie moge juz wiecej czytac Twojej "nie wiem o co chodzi krytyki", dla samej krytyki
Jakie ładne słowo "zduta". Poważnie i bez szydery. Jeśli dobrze łapię ( z kontekstu) to słowo znaczy- znudzona, znużona, wykończona... Bedę go używać, powaznie. Brzmi fajnie i tak... celowo.
I z innej beczki: Myślałaś juz o tym, zeby zostac ekspertem WŹ? Gorąco Cię namawiam.
Agik, jak milo Cie uslyszec:)))) Slowo "zduta" ( zrozumialas na 100%) to z lamusa? , tak? , wszystko mozliwe w moim slownictwie z lat ktorys tam....hihihi Moj kulturalny Tatus dopuszczal nam pewne "delikatne" slowa a Mama klela czasami jak szewc. Jeszcze teraz nie raz sie zaczerwienie jak Mamusia w wieku 81 lat rzuci jakas pania, chwala Bogu tylko ja rozumiem:)))
Och nie wiem Agik, czy nadaje sie na eksperta, bedzie wolno byc szczerym?:)
Nadajesz się na eksperta w 100%. Ba w 200, 300 i 500 % :) Jesli Twoje oko cos puści-to juz naprawdę bedzie git- mogłabyś oceniac przepis pod względem merytorycznym, czy odpowiada Twoim wyobrażeniom o ważeniu i mierzeniu, a co do szczerości- to wiesz ;)))) - szlachectwo zobowiązuje ;))) szczerośc dla samej szczerości jest mało warta ;)))
hi Tak sobie pomyślałam, czy pusciłabyś jakiś przepis z majonezem???
I jeszcze- tak na dłuższą metę- rozumiem ze ekspertów będzie przybywać- decyzjie muszą być podejmowane większością głosów? czy jednomyslnie? Czy się zobaczy?
A co do słowa "zduta"- to nie wiem, ja go nie znałam, ale już znam i będę używac, bo piękne jest!!!
Nigdzie nie powiedziałam, że Kluko ma przepisy nie na poziomie. Są dobrze napisane, sfotografowane.
Mnie chodzi tylko i wyłącznie o to, że kryterium jest jednostronne. Może krzywdzące - dla innych receptur - równie dobrych i sprawdzonych, tyle, że nie zgłoszonych w pierwszym tygodniu.
A przepis na pączki mam - może nie mój, ale zaadaptowany. I nie zamierzam go zmieniać.
To może ogłosić przetarg na przepis na pączki ?;))) Zainteresowanych prosimy o składanie ofert do dnia tego i tego . Najlepsza oferta zostanie kandydatem do polecanych ...;))))) I ogłoszenie powtarzać parę razy , żeby ktoś nie został skrzywdzony :)
A może moderatorzy powinni wyszukać przepisy na pączki i do wszystkich autorów wysłać @ z zapytaniem , czy nie zechcieliby zgłosić swojego przepisu do polecanych ?:))
Przecież mówiła Dziewczyna kilkaaaaaa razy, że Kluko to przykład i,że przeprasza. Marudzi bo marudzi, ale tylko na temat swoich oczekiwań. Na stos z Nią mówicie?
Wkladanie receptur jest dobrowolne, kryterium zupelnie jasne, zainteresowani jezeli nie sa slepi, to juz sie dowiedzieli, ze moga wstawiac swoje przepisy........ wiec oswiec mnie o co Ty walczysz????
Powiem tak: jestem coraz bardziej zdegustowana, czytaniem, jakie te "polecane" są ... nietrafione, zle pomyślane, niezrozumiałe itd. Jestem tu od roku i mniej więcej raz na miesiąc wyskakuje temat- a to o zdjeciach( że ich nie ma), a to o ortografii, a to o niechlujstwie, a to o braku precyzji, a to o stosowaniu niezrozumiałych miar.
Przypmniało mi się jak na drugim forum, które działą przy stowarzyszeniu typu non profit, wymyślono warsztaty. Za zupełną darmochę- dwudniowe szkolenie, wraz z noclegiem i jednym obiadem. Ktos poszukał grantu, wymyślił, zaproponował. Z oczywistych względów - ilość miejsc była ograniczona ( decydowała kolejność zgłoszeń) i było tez ograniczenie wiekowe. To, co się porobiło, naprawdę przyprawiało o mdłości. Wzięto pod lupę kazdy punkt regulaminu, nawet ktoś się doczepił do tego, ze kolejnośc zgłoszeń decyduje a nie zasługi np czy coś innego. Padały zarzuty o dyskryminację, proponowano zgłoszenie sprawy- gdzies tam( chyba do Trybunału Praw CZłowieka- odnośnie tej dyskryminacji wiekowej)
I tak sobie pomyślałam- zaczynam watpić, ze WARTO cokolwiek proponować. zaraz wylewają się gorzkie żale, skarghi i wnioski.
Rozumiem jeszcze taki poczatkowy szok- jest coś nowego, pewnie sa jakies niezrozumiałe punkty- warto to wszytsko wyjaśnić.
Ale to, co wyczytałam o paczkach Kluko to już z leksza przestaje mi się mieścić w głowie. Powaga. Moze pomóżmy ekspertom, zamiast jojczyć, co?
Jak ktoś uważa, ze inne przepisy są lepsze, fajniejsze, bardziej sprawdzone ( cokolwiek by to nie znaczyło)- to łapki do klawiatury przypiać i pisać do autorów! Niech edytują swoje starsze, sprawdzone ( cokolwiek by to nie znaczyło) przepisy i wstawiają w kolejkę do oceny. I sprawa załatwiona.
I jeszcze a props "sprawdzonych" przepisów ( cokolwiek by to nie znaczyło)- ja korzystam z wyszukiwarki. Nie stawiam sobie za cel sprawdzania już sprawdzonego 150 razy przepisu. Jeśli przepis mi się podoba, jakieś neurony w głowie łączy- to korzystam z niego, nawet jeśli jestem pierwszą osobą ( sądząc po komentarzach) Zawiodłam się już bardzo na przepisach, któe miały po 150 ochów i achów ( nie będę wymieniać), a na tych, które wypróbowałam jako pierwsza- tylko raz. I tylko dlatego, że przepis był niedokładny i niezrozumiały.
Ty mnie nie strasz tym szkoleniem i reakcją na nie - Pampas właśnie wczoraj zasiadł z pełną zapału miną nad kartką i zaczął robić notatki, jak przygotować na wużet kurs fotografowania jedzenia - że może się przyda. Mnie kazał się przygotować na zredagowanie tekstu i publikację. Ale po tym, co napisałaś, troszeczkę zaczynam wątpić... że warto, oj.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Ty mnie nie strasz tym szkoleniem i reakcją na nie - Pampas właśnie wczoraj > zasiadł z pełną zapału miną nad kartką i zaczął robić notatki, jak > przygotować na wużet kurs fotografowania jedzenia - że może się przyda. > Mnie kazał się przygotować na zredagowanie tekstu i publikację.Ale po tym, > co napisałaś, troszeczkę zaczynam wątpić... że warto, oj.
Wkn...a czy Pampas nie mógłby sam się "określić"? Czy ciągle Ty musisz mówić za niego? Czy on nie może wypowiedzieć się choć czasami sam? Czy tak zawsze będzie, że wkn będzie wypowiadać się za dwie osoby? Trochę mnie to bulwersuje... bo to takie "hodowanie" autorytetu, któremu nie honor samemu się wypowiadać...skoro ma od tego ludzi. Myślę , że choć od czasu do czasu mógłby sam zabrać głos w ogólnej dyskusji...bez Twojego pośrednictwa. A teraz mnie klnijcie....a ja i tak jestem z WAMI i Wielkim Żarciem Bahus
Hahahaha Se dokladnie to samo pomyslalam:))))) Ale widocznie w Pampasowie Wkn jest Rzecznikiem Prasowym:))) powiem wiecej i bede szczera, w moim Wspanialostwie, Wspanialy tez ma niewiele do powiedzenia;))
Nie może, widocznie ja mam w oczach takie "zwal to na mnie, choć wcale mi się to nie podoba" - napisz to i tamto, zareaguj zaśmaguj. Polemizować to jak walczyć z wiatrakami na chodzie - jak będziesz podskakiwać, to dostaniesz skrzydłem w łeb ;P
Też byłam zniemaczona tym biciem piany i podcinaniem skrzydeł , a teraz to już mnie tylko pusty śmiech ogarnia . Bareja byłby dumny :)) Bo nie chodzi już o to , żeby zdobyć żółtą gwiazdkę przy swoim przepisie , tylko , żeby nie dopuścić to tego , by ktoś inny ją miał ...
A przecież nie ma obowiązku korzystania , czy nawet oglądania polecanych ... Po drugie ta budząca zazdrość gwiazdka nie jest na zawsze , nowi eksperci mogą ( czy muszą ?) wyrażać swoje opinie także po już polecanymi przepisami . Gdy będzie większość negatywnych opinii , przepis wypada z polecanych . Tak ja to zrozumiałam ...
P.S. A z tymi zasługami to niegłupie jest :))
Może tak przeprowadzić głosowanie , które pączki są najbardziej zasłużone ?;)))))
Rzeczywiście , nie napisałaś nigdzie , że jesteś zazdrosna ;))) Ale szukasz dziury w całym , masz jakieś irracjonalne pretensje , że nikt przed Kluko nie odważył się zgłosić swoich zasłużonych pączków do Polecanych ... To jest niesprawiedliwe , to krzywdzące , a tamto jeszcze jakieś ... Zgłosiłaś jakieś lepsze rozwiązanie ?
P.S. To nie Ty pisałaś kila wątków wstecz coś o monarchii ?;)))
Ekkore A moze by pomyślec o tym przedsięwzięciu, jako o Naszym Wspólnym Dziele??? Niech każdy dołozy cegiełkę- i będzie git. Nawet jeśli nie od razu- to wiadomo- im dalej w las - tym więcej drzew. Przeciez da się doprecyzować i wypracować jakies lepsze rozwiązanie. Ale - na Boga- nie czepiając się wszystkiego i to jeszcze w momencie, kiedy projekt się dopiero rodzi!!! Bo to nie jest konstruktywne! ja bardzo ci wierzę, ze Ty piszesz w oparciu o pojęcie dobre wspólnego wszystkich uzytkowników, ale w żadną stronę analizując nie umiem dojśc, co masz do przepisu, który spełnia wszystkie wymagania regulaminowe... Niech przepisy będą jasne, precyzyjne, wizualnie ładne, zrozumiałe- na początek wystarczy. Potem się zobaczy! Jest jeszcze jedna sprawa- niedobra moim zdaniem, która wynika, z takich przepychanek, jakiej teraz jesteśmy świadkami- tworzy się załozenie, zę przepisy "polecane" są jakies takie nie dla każdego uzytkownika. A to nieprawda. Jestem przekonana, ze bardzo wielu uzytkowników, jesliby tylko zadało sobie trud poprawienia ( edytowania) przepisów, dołożenia zdjecia itd. Sama zamierzam zredagowac swoje przepisy- usunąc brzydkie, dopieścić te które wstawiłam w początkowym "zaćmieniu" i entuzjaźmie, ze oto dzielę się swoimi skarbami. Jak tylko znajdę trochę czasu- to tez wstawię swoje do "polecanych"- mimo, ze jakos mało kto, chce je wyprówbować. Ja mogę ze swojej strony przysięgnąć, ze są sprawdzone i pyszne...
Domyślam się, że jest Ci przykro ( i mi jest przykro, zę Ci przykro-powaznie i bez szydery)
A jeszcze od innej strony- pomysl- gdyby to był Twój serwis, który już zyje własnym zyciem, został zobiektywizowany i wręcz zinternalizowany. Wyobraż sobie, ze przychodzi dziewczyna i pisze- zrobiłam mojemu hłopakowi kawem i tak mu smakowała, ze o mało mnie nie porzarł i tera daję wam ten przepis na kawę i wieżem, rze wam tesz pomorze w miłości, irze pomorze wam zawżeć zwionzek maurzeński... itd- gdybys była właścicielką serwisu- wywaliłabys taki przepis? ja nie. I pomysl o "polecanych" jako właśnie o takim pozytywnym kopie- ta gwiazdka to jednak jakies wyróżnienie- każdy moze tak poprawnie zapisać przepis, zeby do tej gwiazdki kadnydował- to nie jest jakies mega trudne. Organizatorzy przedsięwzięcia mówią nam- postarajmy się trochę ( razem!!!) a cały serwis będzie ładniejszy, bardziej uniwersalny, przyjaźniejszy.
Ekko, Kochana- da się tak o tym pomyślec?
Bardzo Cię szanuję, i Twoje chłodne oko, kulturę osobistą, nienarzucającą się wrażliwość i bardzo wierzę, że da się tak zrobić, zebyś dołączyła do grona entuzjastów nowego pomysłu i ... wstawiła swoje przepisy do "polecanych"
Zastanawiam sie dlaczego mnie nawracacie, oceniacie - przecież ja tylko wyraziłam swoje zdanie, w żaden sposób nie odnoszące sie do żadnej z Was. Nie odnoszące się do nikogo. Nie odnoszące się do serwisu - jako takiego, tylko do tej jednej funkcji, będącej w powijakach.
Starałam sie wyjaśnić i przeprosiłam za przykład. A Wy próbujecie mi udowodnić za wszelką cenę, że przepis Kluko na pączki jest beznadziejny, robicie plebiscyty na kolejne - bo ja najprawdopodobniej tak powiedziałam, bo taka była moja intencja.
Ano se popisałaś. Podpięłam sie pod Ciebie - bo wiem, że jako jedyna będziesz drążyć temat. A nie huzia na józia. Łącznie z wyciąganiem wypowiedzi z poprzednich dyskusji A tyle przyszło mi do głowy na gorąco - po przeczytaniu całości wypowiedzi. Od psychoanalitycznej bahusa, poprzez jakiegoś rodzaju plebiscyty czy narzekanie na marudzenie.
Na pewno to co napisałaś nie jest bez echa. Nie wiem czy dobrze jest zostawiać od początku prowizorkę - bo z czasem może sie ułoży (skoro zakładamy, że z czasem się ułoży jakoś - to jest to forma prowizorki). Wydaje mi sie, że lepiej na początku mówić -a nie wyrażać milczącą akceptację a potem - na hurra. Jeżeli ma być tworzona jakaś lista to niech to dzieje się powoli, z rozmysłem - a nie tylko po to, żeby wstawić żółtą gwiazdkę. Że to wszystko wymaga pracy, czasu, cierpliwości, a takze uporania się z zarzutami czy uwagami.
Rozumiem że założenia właścicieli są takie, a nie inne. Że mój głos wcale nie musi być brany pod uwagę - ani nikt nie musi się do tego stosować. Bo to moja wizja. Nie musi być zgodna - ale mam do niej prawo. Nie zamierzam też się obrażać o takie a nie inne stanowisko właścicieli - to tylko jeden z aspektów działania strony. Jak całkiem nie będzie mi się podobać zawsze jest przycisk "usuń" albo mnie drastyczne zamilknięcie. Ale to będzie tylko i wyłącznie mój problem i wybór.
A pączki Kluko były akurat tylko i wyłącznie przykładem. Chodzi o mechanizm. Przepis jest dobry, ładny, poprawny (powtarzam się poraz enty). Ale może trochę krzywdzący w stosunku do innych, sprawdzonych przepisów. A tydzień to bardzo mało na podjęcie decyzji odnośnie wstawienia przepisu do polecanych - wystarczy choroba, wyjazd czy nawał pracy.
Doskonale zrozumiałam, że pączki to tylko przykład. Ale zupełnie się nie zgadzam z takim oczekiwaniem, zeby w "polecanych" były wyłacznie przepisy sprawdzone. Bo to nic nie znaczy dla mnie. Kompletnie nic. Jak juz wyżej pisałam 150 pozytywnych komentarzy nie daje mi gwarancji, ze u mnie jakieś danie będzie hitem.
Ekko- a gdyby potraktować "polecane" jako pierwsze z takich sit? Moga powstać następne, ale najpierw musi powstać jakiś katalog porządkujący- niech pierwszym kryterium będzie własnie poprawność i wizualna taka przyjemność, ze przepis jest ładny, zwyczajnie ładny.
I jeszcze z drugiej strony ( dla wygody, a nie dla czepialstwa- posłuże się tym samym przykłądem pączków)- zarzuciłaś im to, ze są "niesprawdzone"- a moze tak dać im czas? Jako "polecane" ( tak podejrzewam) pójdą "na pierwszy ogień"- dostaną jakies komentarze- i same się obronią, lub nie. To nie jest prowizorka. Jak już to test. Zobaczmy jak to działa- a potem komentujmy, negujmy, albo chwalmy. Można puścić drugie sito- no, nie wiem- "sprawdzalności" zaawansowania, stopnia trudności. I znów zobaczyć, jak to działa. Odwrotna kolejność- jak dla mnie jest bez sensu.
Naprawdę łatwo jest przyjść na gotowe, nic nie włożyć i tylko nosem kręcić. Zróbmy coś trudniejszego- dajmy szansę i razem (!!!) to udoskonalmy. Owszem potrzebny jest czas. Cierpliwość.
Ja wierzę, ze się da!
I jeszcze jedno- zrozumiałam tak, ze masz pretensje do autorów pomysłu. Jakoś ta odpowiedzialność jest dla mnie niejasna. Przecież gdyby w kolejce do oceny pojawiły się inne przepisy, innych autorów- stałyby w takim samym szeregu, na identycznych, rownych zasadach. Czemu nie masz pretensji do autorów tych "sprawdzonych" przepisów, że nie ubiegają się o gwiazdkę? że nie poprawią swoich przepisów i nie poddadzą ich chłodnej ocenie? Lub- co całkiem mozliwe- zwyczajenie nie chce im się kliknać w "zgłoś do polecanych"? To właśnie burzy moje poczucie sprawiedliwości- gromy spadaja na tych, którym się chce! A tak strasznie łatwo zabić coś tak delikatnego, jak entuzjazm.
Ekkore- myslę, ze z biegiem czasu- kiedy juz powstanie jakaś baza katalogowa- i w "polecanych" będzie można wybierać i przebierać- pod kątem róznych kryteriów- sprawdzalości też.
Zacznę od pretensji - nie mam żadnych pretensji - przecież nie mam ich o co mieć ani do kogo. To nie ta kategoria odczuć. Ja napisałam tylko co mi się nie podoba i dlaczego. A teraz wszyscy bawią się w analizę, doszukując się nie wiem czego. Dyskutujemy o mnie - tak jakbym miała jakieś problemy i była na kozetce u psychologa. Jakby od zmiany mojego zdania cokolwiek zależało. A mnie się tylko nie podoba jednostronne kryterium. I tylko to. Wszystko inne jest jakąś tam wypadową
Nigdzie nie powiedziałam, że nigdy nie zmienię zdania. Ale w tej chwili jest ono takie a nie inne. Nie jest odosobnione.
A na samym entuzjaźmie daleko się nie zajedzie. Lepiej mały prysznic na początku niż zimny kubeł w trakcie.
>>>>Jakby od zmiany mojego zdania cokolwiek zależało.<<<<<<
Ekko, bardzo Cię szanuję i bardzo bym chciała,żebyś miała podobne zdanie do mnie, ale jak widzisz nie robię psychoanalizy. Mnie pomysł się podoba, chodzi o estetykę strony i przepisów. Nie lubię pisać pod przepisem komentarzy,że humor się pisze przez samo "h " np. Również do mnie nie przemawia ilość pozytywnych komentarzy, robiłam te "żelazne" przepisy po razie , więcej do nich nie wracałam ale nie miałam tyle odwagi osobistej, by pod spodem napisać" nie smakowało nam" ...wstydzę się tego , ale nie potrafię, wolę nic nie pisać. A znalazłam tu perełki bez zdjęć i komentarzy...Są też przepisy które nie wyszły mi z niechlujstwa czy roztargnienia autora. Popieram ideę schludności i ujednolicenia,można podać przepis szklankowy,a w nawiasie gramy i ml. Pozdrawiam.
Ale przeciw temu Ekkore nie protestuje tylko proponuje, prosi o wziecie pod uwage rowniez innych aspektow :-) oceny przepisu. Mozna sie zgadzac lub nie ok. Ostatnie slowo maja Wlasciciele strony i ich pobudki prowadzace do powstania poleconych w takiej czy innej formie :-). Czytajac wiekszosc odpowiedzi na Jej posty mam jednak wrazenie, ze wypowiedz Ekkore zostala zle ( bo jako naskok na Kluko czy ogolna 100%-towa negacja Poleconych) zrozumiana, a sama autorka dosc pohopnie....oceniona.
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości: > Ale przeciw temu Ekkore nie protestuje tylko proponuje, prosi o wziecie pod > uwage rowniez innych aspektow :-) oceny przepisu. Mozna sie zgadzac lub nie > ok. Ostatnie slowo maja Wlasciciele strony i ich pobudki prowadzace do > powstania poleconych w takiej czy innej formie :-). Czytajac wiekszosc > odpowiedzi na Jej posty mam jednak wrazenie, ze wypowiedz Ekkore zostala zle ( > bo jako naskok na Kluko czy ogolna 100%-towa negacja Poleconych) > zrozumiana, a sama autorka dosc pohopnie....oceniona.
Dokładnie tak Dorotko , Ekkore chodzi zupełnie o coś innego , ja nie wystawię żadnego swojego przepisu do polecanych , ale inni którzy chcą powinni mieć równe szanse ..i chyba Jej o to chodzi.
Makusiu, skarbie, na paczki wstawil Kluko wspanialy przepis. WSZYSCY mieli wiele tygodni czasu do wstawienia wlasnego przepisu na paczki. NIKT tego nie zrobil. wiec o co chodzi?????? Ma sie czekac pol roku na "obudzenie" kogos chetnego do wstawienia swojego przepisu na paczki???? Ekkore marudzi, ze przepis Kluko nie jest sprawdzony, mnie wystarczylo przeczytac Jego przepis i juz wiem, ze paczki beda pycha, nie potrzebuje czytac zadnych ochow i achow i 20 komentarzy typu: "napewno zrobie", "laduje w ulubionych"..........
Nie odniosłam się do poprzednich postów , tylko tak z potrzeby serca napisałam do Ekkore...bo mi przykro ( niech będzie że jestem rozmemłana i przesłodzona) jak są niesnaski ....a pomysł mi się szalenie podoba i będę właśnie w tej formie go broniła...Dlatego zresztą otworzyłam ten wątek...a on żyje własnym, nie zamierzonym przeze mnie ,życiem... Pozdrawiam .
Teraz już zaczniemy się przepraszać, tłumaczyć. No ale... Nie wiem dlaczego masz sie czuć przesłodzona, rozmemłana.
Nie chodzi wcale o wyrażenie opinii - a powinno być tylko to - a nie tłumaczenie - a dlaczego taka a nie inna.
Ty założyłaś wątek- Ok. Musiałaś się liczyć z pozytywnym i negatywnym odzewem
Tobie się podoba pomysł - Ok. Właścicielom też- ale dziwne byłoby, gdyby realizowali coś sprzecznego z ich zamierzeniami. Mnie się nie podoba w takiej jednostronnej formie - też powinno być OK.
Przecież to nic złego odmienne zdanie - chyba
Jest to jakiś punkt odniesienia do dalszych prac. Wzięty pod uwagę lub nie. Nikt tego nie może oczekiwać lub wymagać.
Nie napisałam nigdzie ja żądam wycofania pomysłu - bo mi się nie podoba, żądam dostosowania całości do mojej wizji, nie napisałam zabraniam wstawiać przepisy... Nie mam ku temu najmniejszych praw.
No ja chyba jakaś idiotka jestem hiiihiiihii- to z " Bruneta wieczorową porą", ja z Tobą też się zgadzam- jak zwykle zresztą;) A to tak można, że z Tą i z Tamtą? Czy o takich to się chorągiewka mówi? Bo ja nie powiewam, a naprawdę tak mam i.... nie wiem, no kurna nie wiem:((((
Po pierwsze to nie jest odpowiedz do Almiry, tylko taka mala odpowiedzianka po przeczytaniu wszystkich postow. Temat watku powinien brzmiec "Liberum veto w WZ". Byla kiedys taka mala ksiazeczka z miedzywojnia pt "Jak upadla polska szlachecka, czyli liberum veto". Z wolnej wymiany, typu zamienie Cwierciakiewiczowa na skarpetki narciarskie, tez nic nie wyszlo, projekt regulaminowy utopil dobry pomysl.
Przeciez wiadomo, ze polecane przepisy nie moga byc kontrolowane, no chocby z powodu kubkow smakowych. Co z tego, ze ekspert X przeprowadzi szczegolowa analize smakowa w sprawie przepisu na krewetki Y., skoro paru roznych Z. krewetek nie tyka.
Oprocz zaproponowanych kryteriow (z ktorymi zgadzam sie absolutnie), pozostaje kryterium agik, czyli symbioza naszych neuronow z gramatura i tak zwany czuj, inaczej mowiac jakas intuicja smakowa, ktora jedni maja, a inni potrzebuja przpisu od a do z.
Czujnych na tym forum jest sporo i mam nadzieje, ze to Oni beda ekspertami.
Nawet jako samozwancy!!!
Ja przepraszam, ale to jakas falszywa, ze nie powiem, dekadencka demokracja. Niedlugo nie starczy napisac, ze lyzka smietany, bo albo trzeba bedzie wymienic z nazwy serwis z ktorego ta lyzka pochodzi albo zakupic laboratoryjne naczynia i odmierzac miligramy.
Korzystalam z wielu przepisow z WZ, niektore byly bardzo niesprecyzowane w gramaturze, na dodatek bez zdjec, ale juz przy czytaniu pachnialo!
Mam nadzieje, ze eksperci nie beda sie trzymac kurczowo jakichs statusow, tyle tutaj przepisow fantastycznych sprzed lat, kiedy jeszcze nikt nie dodawal fotografii. I prosze sie nie przyczepiac do mnie, bo ja nie mam ani przepisow doskonalych, ani zdjec, ani nie zglaszam niczego do zadnej kategorii . Jesli wyzdrowieje, to ho, ho, zobaczycie, jak sie uaktywnie. Ale nie o mnie mowa. Pomysl dobry, wdrazajcie w zycie i nie rozmieniajciecie na niemozliwosci statusowe, bo szkoda by bylo. Pozdrowienia.
Kokliko Kochana! Zaproponowałam Ciebie, jako eksperta takiego honoris causa ( nie wiem, czy to tak się pisze) Ze względu na znajomość materi, wyczucie , intuicję i obycie. I oczywiście- warsztat- z pominieciem tych 50 sfotografowanych przepisów?
Co Ty na to?
Niebagatele znacznie ma tez fakt, ze Dziweczynom ktoś musiałby pomóc- i to w niedalekiej przyszłości.
I co Ty na to????
A wyzdrowiejesz NA PEWNO!!! Już sie nie moge doczekać na Twoje nowe przepisy :) ...i na to, co masz zamiar pokazać ;))
Kryste!!! Co sie tu dzieje? Nie bylo mnie kilka dni i z serwisu gotujacego zrobil sie serwis randkowy?? Tineczka sie zakochala w Kojonkosky i wcale mi sie to nie podobuje, bo ja tez kocham Kojonkosky:( A ja pazerna jestem i nie lubie sie dzielic wybrancami serca. Buuuuuuu :))))))))))))
Mi kiedyś wyszedł chleb na zakwasie - najpierw nie chciał rosnąć, stał na stole pod grzejnikiem - za telewizorem. Jak ruszył...kabel musiałam odskrobywać...
Marylko, nie bluznij!!!! Wypinam piers do przodu i bede walczyc na nozyce o moja wybrana........... uwazaj, bo jeszcze mam w kieszeni spray z czarnego pieprzu i jak trzeba bedzie to uzyje:)))))
O żesz !!! Ale się porobiło ...:) Jeden z piękniejszych dni mojego życia , a ja taka nie umalowana jestem ;)) Jeśli chodzi o mnie , to mam serce jak tramwaj , a Wy ( i Luckystar i Tneczka ) , macie od dawna w nim swoje miejsce , i to w gościnnym , nie w żadnym przedsionku :)) Więc peace and love ... Tylko , kurna , jak Małżowaty to przeczyta , to będę miała szlaban na WŻ , bo ten to dopiero nie lubi się dzielić ;)))
Znowu jako odpowiedz ogolna, a nie przypis do bahusa. Bardzo lubie smakosi powiedzonko "kurna olek". No wiec kurna olek, kiedy wdalam sie w lekture Wielkiego Zarcia to wcale nie mialam wrazenia, ze wchodze w jakis kurs alfabetyzacji kulinarnej. Myslalam sobie, ze przepisow tu tyle fantastycznych, troche podstawowych, kilka bardzo siermieznych, ale zachowana rownowaga. Tak jak z biuletynami dla bibliotekarzy. Dla kazdego cos milego.
Wlasnie z tych nie calkiem dopowiedzianych przepisow korzystalam i jeszcze mialam wrazenie, ze sama je wymyslam. Wyobrazajac sobie przepisy bahusa, czasami Wkn, czasami tych ktorzy odeszli z WZ,czy w ogole juz odeszli, wyobrazalam sobie ich domy, talerze, atmosfery. Bo i na coz mi najlepszy przepis na najlepsze danie w towarzystwie na pol przekrojonego ogorka kiszonego. Nie chodzi mi o to, zeby przepis nauczyl mnie dekoracji, chodzi o to, zeby zaispirowal smakiem do dekoracji wlasnej.
Taka adzika marynika przeleciala przez dziesiec malutkich miseczek, az wreszcie znalazla wlasna nazwana miseczka marynika. Ja nie nasz Lechu, z wielkim uklonem dla Lecha, nie nadaje sie na zadne honoris causa, bo po pierwsze nie zdalabym egzaminu na tradycje, cos bardziej zaciekawila mnie ostatnio nowosc. A na dodatek wcale nie czuje, ze musze byc przez wszystkich polubiona,ale tez nie lubie byc znielubiona, wiec nie bede sie wypinala ze swoimi odkryciami.
Wymyslam sobie Wigilie staroswiecka na nowy sposob, jesli sie uda to powiadomie, jesli fiasko, to przemilczymy (jak dozyjemy) do nastepnego roku. Moja tegoroczna Wigilia to jak Hamlet w nowej scenografii, byly juz dwie proby trzech odsloniec. Z czego dwie calkiem, calkiem, a jedna do kubla historii niewydarzonych prob.
Nikogo nie namawiam do takich ekstrawagancji, ja poczulam, ze musze nagle cos pozmieniac, na nowo pokombinowac, polaczyc stare z nowym, bo powialo mi straszliwa nuda.
Dobrze jest przeczytać regulamin wróżniania naszych przepisów , czyli umieszcznia w WŻ -etowej książce polecanych, wtedy nie będzie dyskusji pod przepisami na temat ocen. Każdy zgłaszający swój przepis do polecanych powinien się zapoznać z regulaminem i go zaakceptować, jesli go akceptuje to wie jakie kryteria musi spełniać przepis, więc nie będzie się obrazał na oceny:)
Wyszło mi masło maślane...heh
Może nie temat ale chyba mogę wyrazić swoje zdanie na temat tych ocen..
Otóż wcale mi sie to nie podoba.
Zaczyna robić się galimatias w komentarzach(opinie,dyskusje i polecane) pod przepisem,
Nawiązując do wyrażonych w dyskusjach opinii na ten temat,też nie wiem po co to komu?..hmm
A ta stronka miała być inna od wszystkich, na których też się coś tam zbiera albo zdobywa..
Spełnić wymogi..no cóż, nawet jeśli ktos wzorcowo napisze przepis to niemożność zrobienia zdjęcia,
które spełnia wymogi,aby przepis stał się "Polecanym" z miejsca go dyskwalifikuje...
Ale...to tylko moje zdanie.
Lepiej pogadać sobie tu niż tam..:)
W pełni się z Tobą zgadzam. W kilku ocenach, juror - expert wytykał błędy, sam je popełniając. Regulamin do "polecanych" wskazuje jak korzystać ze słownika. Myślę, że jurorów-exspertów, tym bardziej powinno dotyczyć korzystanie z tegoż.
Ja sama dość często robię tzw.literówki. Pisząc na domowym, stacjonarnym komputerze, nie mogę używać "ć" , gdyż zaraz wyskakuje mi jakiś Catalyst a literki i tak nie mam napisanej. Kto wie czy u innych też nie występuje podobna przypadłość "komputerowa" i od razu przepis będzie "niechlujny" ?
Użytkownik Krystyna911 napisał w wiadomości:
> W pełni się z Tobą zgadzam. W kilku ocenach, juror wytykał błędy, sam je
> popełniając. Regulamin do "polecanych" wskazuje jak korzystać ze słownika.
> Myślę, że jurorów, tym bardziej powinno dotyczyć korzystanie
> z tegoż. Ja sama dość często robię tzw.literówki. Pisząc na
> domowym, stacjonarnym komputerze, nie mogę używać "ć" , gdyż zaraz
> wyskakuje mi jakiś Catalyst a literki i tak nie mam napisanej. Kto wie czy u
> innych też nie występuje podobna przypadłość "komputerowa" i od razu
> przepis będzie "niechlujny" ?
Wytykanie literówek dotyczy tylko przepisu "polecanego", a więc nic się nie stanie gdy juror pisząc ocenę, taką literówkę popełni. Choć oczywiście nie powinien....Natomiast jeżeli jego zgłoszony przepis będzie literówki zawierał to juror (w tym wypadku autor przepisu) podlega tym samym uwarunkowaniom co każdy użytkownik.
Celem utworzenia działu "polecane", jest tylko i wyłącznie wyłonienie przepisów najlepszych, o najwyższym poziomie i zgromadzenie ich w jednym miejscu. Nie ma za to żadnych nagród ani profitów. Kto nie chce lub nie może dodawać swoich przepisów zgodnie z ustalonymi przez właścicieli strony wymaganiami, nie musi tego robić. Może działać tak jak dotychczas, czyli dodawać swoje przepisy do swojej książki.
Bahus
Krystyno! Mam ten sam problem z tym dziadowskim Catalystem. Moze ktos przeczyta te posty i moze nam pomoc???? Ratunku!
Może pomoże używanie zamiast Alt tyldy. ~ z lewej przed jedynką. Tylda i np."c" tylko w przeciwieństwie do alt nie jednocześnie.
Dziekuje za podsuniecie pomyslu. Wyprobowalam, ale wtedy ten "przecinek" na "c" wlasnie nie jest nad tylko albo ciut przed albo za.
A moze ktos wie, jak wyloczyc tego Catalysta? I skad toto sie wzielo? ja tego nie chcialam, samo przyszlo.
? Windows? Shift + "~", jeszcze nic nie powinno się pojawić, a potem wybrana litera. Ja już się do tego tak przyzwyczaiłem, że nie używam już Alt.
A ten catalyst to program narzędziowy do karty grafiki. Pewnie gdzieś w jego opcjach można wyłączyć "hot keys"
DZIAŁA!!!!! HURRRRRAAAA!!!! Ja ciemna masa komputerowa jakos nie zaskoczylam, ze to z shiftem trzeba uzyc. DZIEKUJE!
Ja nie mam w ogole polskich znakow w kompie. Mam angielskiego windowsa i polskie czcionki na nim wygladaja jak krzaczki, kwadraciki itp.
A to przepraszam,jeśli ktoś nie umiesci zdjęcia swojego przepisu to nie będzie polecanym?Czy dobrze zrozumiałam?
O, nie zauważyłam tego wątku i niepotrzebnie wpisałam się przy przepisie toffika, przepraszam...można to jakoś naprawić???? przenieść tutaj? z góry wielkie dzięki.
W moim rozumieniu regulaminu, zdjęcie ma być.
Są jednak w polecanych przepisy bez zdjęć, więc już nie wiem:)
To ja tego tez nie rozumiem. Chcialam zglosic jeden z moich przepisow (zupe z kaszy z kurczakiem) i nie moglam, bo wlasnie brakuje zdjecia...
Użytkownik nonka4 napisał w wiadomości:
> W moim rozumieniu regulaminu, zdjęcie ma być.
> Są jednak w polecanych przepisy bez zdjęć, więc już nie wiem:)
To nie są jeszcze "przepisy polecane" są to tylko zgłoszenia....Przeczytaj proszę regulamin i informacje na ten temat.
Bahus
klikam najnowsze przepisy- zaznaczam-tylko polecane,
i co? to są zgłoszenia?
http://wielkiezarcie.com/latestrecipes.php?recommendedOnly=on&offset=100
zgłoszenia czekają chyba w innej kolejce,
a może taka ciemna choć wyuczona ...jestem:(
Użytkownik nonka4 napisał w wiadomości:
> klikam najnowsze przepisy- zaznaczam-tylko polecane,
> i co? to są zgłoszenia?
> http://wielkiezarcie.com/latestrecipes.php?recommendedOnly=on&offset=100
> zgłoszenia czekają chyba w innej kolejce,
> a może taka ciemna choć wyuczona ...jestem:(
Przepraszam, źle przeczytałem Twojego posta, myślałem że chodzi o przepisy w kolejce....
Bahus
Nonka a autorami wszystkich tych "poleconych" sa tylko 3 osoby , wiec my zwykli smiertelni nie mamy szansy.....hihihi
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Nonka a autorami wszystkich tych "poleconych" sa tylko 3 osoby , wiec my
> zwykli smiertelni nie mamy szansy.....hihihi
Tineczko, rozumię Twój sarkazm...ale od czegoś trzeba było zacząć....wkrótce mogą być dziesiątki ekspertów...to wszystko samo się zweryfikuje. Zauważ, że przy obecnych "polecanych" nie ma ocen.
Bahus
Czekam z zainteresowaniem na te weryfikacje:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Czekam z zainteresowaniem na te weryfikacje:)
Czekać najłatwiej. Włącz się też do pracy, zgłoś swoje przepisy do "plecanych" zostań ekspertem a wtedy weryfikuj a nie czekaj aż ktoś inny to zrobi. Możesz wtedy moje, wkn i anay przepisy też ocenić i jeżeli zdobędą regulaminową ilość negatywów to wypadną.
Bahus
Bahusie, ja nie moge zadnyc zglosic, nie mam polskich znakow,,,,
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Bahusie, ja nie moge zadnyc zglosic, nie mam polskich znakow,,,,
Wiem i zobowiązuję się wszystkie twoje przepisy poprawić przed dodaniem oceny....zresztą godząc się na eksperta wziąłem to sobie "na kark" :)))
Bahus
Cmok!!!:)
Nonko, takie przepisy w polecanych w żadnym wypadku nie powinny się znaleźć. Nawet Eksperci na początku będą się uczyli swojej funkcji i, jak widać, zapamiętywali regulamin. Proszę na bieżąco zgłaszać uwagi, a administratorzy będą starali się na miarę czaasu i możliwości kontrolować, czy idea Polecanych nie idzie w złą stronę.
Żaden ekspert nie ma prawa być niegrzeczny w stosunku do osób zgłaszających przepisy do polecanych. Jego obowiązkiem jest poprawiać drobne błędy, także stylistyczne lub przeoczone przez autora literówki, a także pomagać w umieszczeniu zdjęcia w odpowiednim miejscu na stronie. Ekspertom, którzy będą nierzetelnie pełnić swoją funkcję, lub "sprytnie" czekać aż inny bardziej "naiwny" ekspert wykona "czarną robotę", będziemy dziękować za "pomoc" i tworzyć bazę polecanych w wolniejszym tempie i w mniejszym gronie.
Natomiast osoby zgłaszające powinny pamiętać, że Eksperci powinni poddawać przepisy tylko kosmetycznym zmianom, a nie redagować je na nowo, dlatego przed zgłoszeniem materiału do polecanych, należy go przeczytać pod kątem poprawności, klarowności oraz spełnienia warunków regulaminu.
Polecane nie są obowiązkowe - nie jest to wyścig szczurów, lecz mechanizm mający na celu zachęcić do precyzyjnego, poprawnego i atrakcyjnego dzielenia się przepisami. Oraz ułatwienia osobom, które chcą korzystać z Wielkiego Żarcia poszukiwanie wśród przepisów dopracowanych pod względem formy i treści, a z pominięciem, być może ciekawych, ale nie do końca wzorcowych.
Wkn..ja to wszystko rozumiem:)
I życzę Ekspertom miłej pracy i duuużo czasu , bo narazie zapowiada się chyba nie za lekko:)
Mnie rowniez sie to nie podoba :-(
Nie moge robic zdjec. Nie to, ze moje przepisy sa najlepsze i och, ach, ale nawet nie mam szansy ich zglosic do tego dzialu...
Ponadto miala byc to stronka inna od wszystkich, ale wylonienie "najlepszych" spowoduje, ze te gorsze (no bo nie polecane) beda niezauwazalne, wiec ja np. nie widze sensu w dodawaniu nowych no bo i po co? Dla samej siebie moge sobie w notatniku zapisac. Troche "gorzko" sie tu robi...
No cóż...tempus fugit...kiedyś wystarczyło mieć tylko komputer, dziś aby "zaistnieć" na stronie kulinarnej trzeba zdobyć się również na aparat cyfrowy. Ja już od dawna nie zaglądam do przepisw bez zdjęć...choć sam mam takich półtora tysiąca
Bahus
ha! Czyli mam krotko mowiac przerabane.
Aparat cyfrowy posiadam, ale notoryczny brak czasu spowodowal, ze go nawet w celach osobistych zbyt czesto nie uzywam.
Ale mam jeden przepis z dodanym zdjeciem przez innego uzytkownika i zglosze go, zglosze go! hahahaha!
Bahusie, co mam robic, zdjecie jest, zglosic nadal nie moge, bo "brakuje zdjecia" Toz to sie kupy nie trzyma...
Podaje link:
http://wielkiezarcie.com/recipe23566.html
Użytkownik słodki buraczek napisał w wiadomości:
> Bahusie, co mam robic, zdjecie jest, zglosic nadal nie moge, bo "brakuje
> zdjecia" Toz to sie kupy nie trzyma...Podaje
> link:http://wielkiezarcie.com/recipe23566.html
Na to pytanie może odpowiedzieć tylko Pampas
> Bahusie, co mam robic, zdjecie jest, zglosic nadal nie moge, bo "brakuje zdjecia" Toz to sie kupy nie trzyma...
Ponieważ źle wstawiłaś zdjęcie. Poprawiłem i teraz pozwoli Ci wysłać do kolejki.
Dziekuje!
No coz Bahusku, kiedys wystarczyl aparat cyfrowy..............teraz jest potrzebny zaklad fotograficzny. Kto jest w stanie w warunkach "domowych" robic zdjecia kalibru Anay, Wkn, Bahusa ????????
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> No coz Bahusku, kiedys wystarczyl aparat cyfrowy..............teraz jest
> potrzebny zaklad fotograficzny. Kto jest w stanie w warunkach
> "domowych" robic zdjecia kalibru Anay, Wkn, Bahusa ????????
Każdy.
Chyba zartujesz, nigdy nie zrobie tak pieknych zdjec jakie robi Anay :)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Chyba zartujesz, nigdy nie zrobie tak pieknych zdjec jakie robi Anay :)
Przyślij mi na maila swoje zdjęcia a zobaczysz co można z nimi zrobić.
Bahus
O jejku, ale mnie ucieszyles! Syn ciagle obiecuje mnie nauczyc, ale nigdy nie ma czasu:)
Zawariowała baba, toż ja Ci do pięt nie dorastam pod względem sztuki kulinarnej i prowadzenia domu.
A polskie znaki, dostawię albo lepiej Pampas zrobi Ci szkolenie, jak to zrobić we własnym zakresie (podobno jest to możliwe). Nie pali się przecież.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Zawariowała baba, toż ja Ci do pięt nie dorastam pod względem sztuki
> kulinarnej i prowadzenia domu.A polskie znaki, dostawię albo lepiej Pampas
> zrobi Ci szkolenie, jak to zrobić we własnym zakresie (podobno jest to
> możliwe). Nie pali się przecież.
Już ja to obiecałem .... ktoś tu nie czyta wszystkiego....
Bahus
Ale mnie przestraszylas pierwszymi slowami....hihihi
Bahus obiecal sie poswiecic:)
A, jak to bylo na poczatku mojej kariery na WZ, wlasnie chyba Pampas mi cos zrobil i mialam polskie znaki.
A z tym niedorastaniem, to przesadzasz, dobrze, ze policzki mam i tak juz czerwone od goraczki:)))))
Tineczko... nawet nie wiesz ile Twoich przepisów weszło do mojego stałego "repertuaru" tak prywatnegoi jak i zawodowego. Jesteś profesjonalistką i dużo (szczególne w zakresie potraw szwedzkich) się od Ciebie nauczyłem. Chciałbym Twoje przepisy widzieć w poleconych bo są tego warte.
Bahus
O, dopiero teraz zauwazylam, z moja glowa nadal cos nie tak:(( Moze masz racje z tymi czysto szwedzkimi przepisami. W koncu na tych naprawde sie znam:) Musze dopracowac przepisy do regulaminu i sprobowac:)
Cmok!
Właśnie, że będą zauważane - bo wcale niekoniecznie będą gorsze. Można mieć część przepisów w polecanych - te będą jednolite pod względem normy językowe, i zdjęcia, układu graficznego.
Inne przepisy to prywatne książki kucharskie, którymi się dzielimy - wartościowe, bo idealne bez zdjęć, czekające aż ktoś doda fotkę (np. do komentarza), aby mogły być zgłoszone, lub zwariowane pod względem opisu, a może także i takie z błędami, ale wciąż potrzebne, bo wiele osób dzięki nim wykona smaczną potrawę.
Wierzcie mi, że jeśli wykonuję potrawę według czyjejś receptury i smakuje mi, chętnie zrobię zdjęcie i dodam do komentarzy do wykorzystania przez autora.
Zerknij w moje starsze przepisy, nie będą polecanymi i wcale nie będę się tym przejmować.
Polecane to tylko ułatwienie poruszania się po portalu. Taki mały dopalacz, dzięki któremu będziemy dzielić się materiałami dopracowanymi.
Ze swojej strony mogę zapewnić, że w miarę czasu i możliwości zawsze będę pomagała przy przeradogowywaniu, poprawianiu, przenoszeniu...
Wlasnie przeczytalam regulamin i cos mi w nim barakuje (chyba, ze nie doczytalam):
W przepisie wysokiej jakosci (perfekt dopracowanym) powinno byc podane (moim zdaniem):
-na ile osob lub porcji jest przepis,
-na jaka wielkosc blachy/formy (w cm) sa podane skladniki, (co to znaczy mala blaszka albo blacha standartowa???)
-temp. i czas pieczenia.
Jezeli jest to ujete w regulaminie, to bardzo przepraszam za zwracanie uwagi.
Ps. W regulaminie pisze, ze ilosci powinne byc podane w gramach/mililitrach,
teraz przegladalam przepisy w "kolejce" i jest tam przepis z dwoma pozytywnymi ocenami, mimo tego ze skladniki podane sa w szklankach...
...chyba, ze szklanka to jakas norma?, ...tylko nie wierze, ze autor przepisu zmierzyl szklanke,czy odpowiada tej normie (szklanek jest miliony o roznych pojemnosciach)
Zapomnialam o jeszcze jednym bardzo waznym kryterium jesli chodzi o skladniki.
-precyzyjnie podawac ich ilosc tzn. gramy/ ml a nie: puszka, opakowanie, sloik, kostka,wiaderko...
To co napisalam, to byly kiedys moje najczesciej zadawane pytania przy przepisach i nie zawsze doczekalam sie odpowiedzi, teraz raczej omijam takie przepisy...
Mam jeszcze pytanie:
Gdzie mozna kliknac, zeby wejsc na przepisy juz zakwalifikowane do polecanych?
Ps. Oj chyba bedziecie miec kupe roboty...
przegladajac te "kolejke" zauwazylam, ze ludzie,albo nie czytaja regulaminu, albo go nie rozumia...
Pozdrawiam i zycze milej zabawy :)
Zgadzam sie z Tobą całkowicie. Przeciez każdy ma swoje ulubione przepisy z którymi sie tu dzieli. Ale to nie znaczy, że jeżeli ja lubię np. golonke to ktos inny tez lubi. Co to znaczy przepisy polecane? Dlaczego trzeba wstawic zdjęcie? Po co te opinie, dyskusje, oceny? wieksdzośc i tak pisze w opiniach, więc wystarczyłoby tylko to. Dać przepis i juz. Jak komus sie spodoba to zapisze wulubionych, jak ktos bedzie miał ochote do doda opinie. Nie trzeba nikogo uszczęśliwiac na siłe.
Takie jest moje zdanie, oczywiście nikt nie musisie znim zgadzać, ale mam prawo je tu wyrazić.
A ja mam pytanie - dlaczego kategoria ma sie nazywac polecane - skoro do tej pory zawiera tylko i wyłącznie przepisy ekspertów. Co z regulaminem? Przepis musi być oceniony przez czterech ekspertów. W przypadku braku czterech przez tylu ilu jest - mamy trzech, w tym zawsze jeden ekspert ocenia swój przepis.
To nie lepiej było, jak kiedyś oznaczyć przepisy Wkn, Bahusa i anay - przynajmniej byłoby wszystko jasne.
Miałam sie pytać jeszcze co to za przepis godny polecenia, wykonany z kremu z torebki. Chodzi o przepis bahusa http://wielkiezarcie.com/recipe48231.html
Ale widzę, że jest on zmieniony.
To był przepis, biorący udział w konkursie i nagrodzony. W regulaminie było, że na czas konkursu i potem przepis nie ma prawa edycji. W takim razie dlaczego zostały przeprowadzone zmiany? My nie możemy dokonywać w naszych przepisach żadnych zmian od momentu zgłoszenia ich na konkurs.
Nie ważne, w którym momencie została dokonana zmiana - do konkursu był zgłaszany jako przepis z kremem z paczki - i takim go widziałam. Ja też bym chciała uzyskac na powrót prawo edycji swoich przepisów.
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> A ja mam pytanie - dlaczego kategoria ma sie nazywac polecane - skoro do
> tej pory zawiera tylko i wyłącznie przepisy ekspertów. Co z
> regulaminem? Przepis musi być oceniony przez czterech ekspertów. W
> przypadku braku czterech przez tylu ilu jest - mamy trzech, w tym zawsze jeden
> ekspert ocenia swój przepis.To nie lepiej było, jak kiedyś oznaczyć
> przepisy Wkn, Bahusa i anay - przynajmniej byłoby wszystko jasne.Miałam sie
> pytać jeszcze co to za przepis godny polecenia, wykonany z kremu z torebki.
> Chodzi o przepis bahusa http://wielkiezarcie.com/recipe48231.htmlAle
> widzę, że jest on zmieniony.To był przepis, biorący udział w
> konkursie i nagrodzony. W regulaminie było, że na czas konkursu i potem
> przepis nie ma prawa edycji. W takim razie dlaczego zostały przeprowadzone
> zmiany? My nie możemy dokonywać w naszych przepisach żadnych zmian od
> momentu zgłoszenia ich na konkurs.Nie ważne, w którym momencie
> została dokonana zmiana - do konkursu był zgłaszany jako przepis z kremem z
> paczki - i takim go widziałam. Ja też bym chciała uzyskac na powrót
> prawo edycji swoich przepisów.
Przeczytaj posta nr 18. Co się zaś tyczy kremu to widzę tu typowe "czepialstwo" Nie poznaję Cię.
Przepis zmodyfikować można zawsze. Tym bardziej, że było to ulepszenie nic nie wnoszące do merytorycznej treści przepisu. Przypominam Ci, że też byłaś kiedyś moderatorem i zrezygnowałaś bo nie chciałaś dalej tego robić. To faktycznia praca bardzo pochłaniająca czas i niewdzięczna. Robiona całkowicie "społecznie". Myślę, że pewne przywileje moderatorom za włożony czas i pracę się należą. No chyba, że jako "sprawiedliwa" postrzegasz to inaczej. Jednak tego typu "wywodami" nie u wszystkich zyskasz sympatię (a u mnie ją stracisz) , ale to już Twój problem.
PS. Też możesz zostać ekspertem. Ale pewnie nie bedziesz chciała nim zostać bo lepiej krytykować i czepiać się, niż dać coś od siebie dla wspólnego dobra jakim jest WŻ. A tak prywatnie jestem bardzo ciekaw jaki miałaś cel pisząc tego posta?
Bahus
To nie jest czepialstwo. W tym sęk że nie można. Nie ma możliwości edycji przepisu.
Owszem można zgłosić do moderatora...Tyle, że tort z kremem z paczki, a tort z kremem z żółtek jest zupełnie innym przepisem - pod względem smakowym. Gdyby nie konkurs byłoby mi wszystko jedno...Twoje małpy, Twój cyrk. Ale w takim wypadku. Nie podoba mi się, uwarunkowany regulaminem, zakaz edycji- jednak jest. I chyba powinien dotyczyć wszystkich - skoro brali udział w konkursie.
Co do moderatorowania - dobrze wiesz dlaczego zrezygnowałam i nie ma potrzeby tego roztrząsać.
A odnosnie bycia ekspertem - nie mogę nim być. Nie będę nigdy miała 50 wymaganych przepisów - a to warunkuje, przynajmniej według regulaminu, zostanie ekspertem.
Na razie jeden przepis oczekuje w kolejce - dodany w ramach eksperymentów jak to działa. Niestety nie ma możliwości usunąc go z kolejki
Bahus poprawiłeś konkursowy przepis...
Nie ważne czy jest polecany, czy nie...
Nie podobało mi się, że straciłam poprzez udział w konkursie możliwość edycji przepisu (także tego, który nie otrzymał nagrody) - ale taki był regulamin. A Ty się do niego nie zastosowałeś.
Skoro Ty możesz korzystać z edycji - bo w konkursie chyba startowałeś jako zwykły użytkownik, a nie moderator - to również inni użytkownicy powinni mieć to prawo.
Co do edycji konkursowych przepisów zgadzam się z Ekkore.
Mam uwagę co do oceny przepisu Kluko. Cytuję "Bardzo prosiłabym autorkę...", od kiedy Kluko jest kobietą? Pewnie znów się czepiam.
Zaintrygowana nagłą zmianą płci naszego cukiernika i kucharza lecę sprawdzić tę ocenę i wprowadzić pożądaną zmianę.
Ale coś mi się zdaje, że nasz Kluko nie po raz pierwszy został ubrany w damskie fatałaszki :)
Tak jak nie od dziś wiadomo, że ja często noszę portki na tej stronie ;P
Hmmm...cieszylam sie na opcje "Polecane" ale w tej chwili ciut jestem rozczarowana kryteriami wyboru. Zupelnie nie dlatego, ze moje przepisy sie tam nie znajda bo akurat to jest mi zupelnie obojetne. Rozczarowana jestem tym, ze jak dotad, moim zdaniem, Experci oceniaja tylko powierzchownie. Oczywiascie przepis powinien byc czytelny i ladny. Tylko ze dla mnie to nie wszystko. Dla mnie przepis polecony powinien byc przez Experta wyprobowany po to by wylowic niuanse smakowe, konsystencje, moze porady w sprawie dokladnej wielkosci blaszki, i tempertury pieczenia.czy tez jakies bledy "fachowe" gdy cos mozna zrobic lepiej a czegos innego uniknac.i tak dalej.
Wymog jednego zdjecia to dla mnie tez cos do czego podchodze z rezerwa. Szczegolnie przy przepisach tzw. trudnych wymagajacych fachowej reki. Jak dotad wedlug Expertow zdjecia pomocnicze nie powinny byc zamieszczone, w przepisie tylko w osobnym artykule.. Dla mnie uciazliwym byloby lawirowanie miedzy linkiem do artykulow a samym przepisema tym samym niejakie rozerwanie przepisu na czesc "ladna" i czesc fachowa.
Moim zdaniem przepis polecany nie powinien zawierac gotowcow bo nie sztuka jest poprawic smak glutamatem czy ukrecic krem z torebki. Nie mowie ,ze takie przepisy sa niesmaczne i niefajne chodzi mi tylko o to, ze nie sa zadna filozofia i czyms co , moim zdaniem, warte byloby poecenia.
Jak dotad Experci skupiaja sie na ocenie zdjecia (ze cos tam w tle nie pasujena przyklad ) co moze ma wartosc estetyczna ale nie mowi NIC o przepisie jako takim. Moim zdaniem w tej chwili w ekspertyzach brak faktycznej (bo wyprobowanej przez Experta) rzetelnej oceny praktyczno-fachowej. To zas byloby najwazniejsze, przynajmniej dla mnie na stronie jakby nie bylo kulinarnej.
Ladnych ksiazek kucharskich jest mnustwo i polowa z nich mozna sobie pokoj wytapetowac gdyz nic poza ladnym wygladem nie wnosza. Tutaj na WZ gdze Expertami sa osoby doswiadczone oczekiwalam w ekspertyzie nie tylko oceny formy ale przede wszystkim rzetelnej i fachowej oceny tresci dnego przepisu.
Wiem , ze to wymaga wiecej czasu i pracy i jest moze uciazliwe a moze nawet niemozliwe? Jednak bez tego polecenie danego przepisu przez EXPERTA nie ma dla mnie zadnego znaczenia i wymowy jakosciowej gdyz...procz uwag merytoryczno redaktorskich niewiele wnosi.
Juz w pierwszym zdaniu rabnelam merytorycznie i nie zaowazylam. mialo byc nie kryteriami WYBORU lecz WYBORU i OCENY przez Expertow. Moze sie jakis Moderator zlituje i poprawi? Prosze
Z wielką przyjemnością wymieniłabym się Tobą funkcją eksperta, gdyż robię to trochę "z urzędu". Szkoda, że nie chcesz podzielić się merytorycznymi uwagami jako ekspert i sprawić, by oceny znacznie podniosły swoją jakość.
Ponieważ mnie nie jest obojętne, czy przepisy mogą być choć trochę lepsze, będę z pokorą przyjmowała krytyczne uwagi podobne do Twoich, niezależnie od tego, w jakim stopniu się z nimi zgadzam.
Wypróbować wszystkich przepisów zgłaszanych do polecanych, hm... przyznaję, nie jestem w stanie. Ani czasowo, ani z powodu gabarytów mojego żołądka (nie wyrzucam jedzenia), ani z powodu grubości mojego portfela - składniki zwozić przyszłoby mi ciężarówkami.
Czy jestem rozczarowana? Tutaj przyznaję, że tak, tylko że troszeczkę innym zjawiskiem...
Czaaary , maaary ... czaaary maaary ...
Odczarowuję rozczarowanie :)))
Jest dobrze przecież ... To nie będzie walka o Złotą Patelnię ( nie wiem czemu przypomniał mi się " Miś " ;)))
Fajnie kombinujecie :))
Mi się ( misie :))) podoba .
Z wielka przyjemnoscia odjelabym Ci ten ciezar ekspertowana gdybym miala predyspozycje bycia takm Ekspertem jaki jest pozadany. Niestety zbyt krotkowzroczna jestem by wylapac niuanse kolorystyczne zdjecia badz tez (po tylu latach za granca bez polskej czcionki i Windowsa) wylapywac bledy stylistyczno- ortograficzne ktorych sama robie nestety mase.
Na WZ sa poza tym osoby ktore mnie na glowe albo i dwe bija w sztuce kulinarnej i majao wiele wyzsze kompetencje (Lubczyk. Ekkore jako Ekspert od chlebow. Glumanda, Mariateresa, Alll, Alidab, irena sikora, mana32, dorotaxxx, lka 76..... , ) czy wielu innych.
Przykro mi jesli uwazasz ze moje uwagi mialy za cel dotknac Cie osobiscie badz sprawic Ci przykrosc. Rownez nie liczylam na prawdziwa badz ironczna pokore. Chcialam zwrocic uwage na aspekty moim zdanem wazne. Ne malo to pouczac nikogo.
Jak juz napisalam nizej do anay widoczne JA czegos innego spodziewalam za slowami przepsy polecane. To moj problem nieTwoj i doprawdy ne wem dlaczego tak Cie ruszyl. Widoczne zle zrozumialam intecje poleconych i kropka. Nie bede sie wecej w zwazku z tym w tej kwestj wypowadac.
Bylam wlasnie w komentarzach i przeczytalam ostatne oceny Eksperta w tym ta pod przepisem na maslo orzechowe. Wspanialy, fachowy, pomagajacy unknac bledow i ulatwajacy wykonane. Brawo, brawo jeszcze raz brawo. Czyli...mozna?
A moze podzielic role Ekspertow - kazdy z nich mialby swoja specalzacje zalezne od tego co jest jego mocna strona . Na przykald anay zdjecia, WKN styl i opis jako taki, Ekspert X- fachowosc w takiej dziedznie, Ekspert Y w innej. Wtedy ne kazdy Ekspert musalby wszystko czytac, moglby skupc sie na swojej dzialce. .A uzytkownicy znajac kompetencje Eksperta w jakiejs dziedzinie na pewno chetnie przyjmowali by uwagi i rady pod przepsem ocenianym.
Doroto, tak tak i jeszcze raz tak, tylko że ten pomysł wcale nie jest nowy. Istniał od początku idei polecanych - tylko się okazało, że wcale nie ma chętnych, którzy w podskokach przylecą oceniać przepisy jako eksperci - jeśli uda się zebrać grupę kompetentnych osób, która pozwoli takiego podziału dokonać, będzie idealnie.
W momencie, gdy ekspertów jest dwóch, trudno się specjalizować.
co do pierwszej części Twojej wypowiedzi - w momencie, gdy pisałaś parę postów wcześniej, że w ocenach ekspertów nie ma żadnej wartościowej, jakościowej i wyczerpującego opinii odnoszącej się do proporcji, uzasadniającej, zapytującej, merytorycznej i jak zwał tak zwał...
takie opinie już były, i wcale nie w ilości 1 sztuki - więc był to osąd niesprawiedliwy, bo bardzo generalizujący i nieuważny
Czepiajmy się, ale w sprawach uzasadnionych.
Ja też nie lubię niedbalstwa, ale jeśli czytać wśród opinii niektórych użytwkowników, że napisanie 2 łyżeczki kakao albo sok z 1 dużej cytryny jest karygodne, to łapię się za głowę - nie w każdym przepisie sprawą życia i śmierci kubków smakowy jest zważenie niedużej ilości kakao czy przelanie soku z cytryny na łyżeczki.
Naprawdę nie zawsze.
Wkn, przepraszam, ze sie wtrace. Wyzej juz pisalam, ze nie mam nic przeciwko szklankom i lzyeczkom, jak i lyzkom, pod warunkiem, ze sa to standartowe miarki uzywane na calym swiecie, ktore wszedzie w kazdym cywilizowanym kraju mozna kupic za naprawde grosze. Oczywiscie, ze ja tez nie waze 1/3 lzyeczki oregano tylko jak tak mam napisane w amerykanskim przepisie to wiem, ze jest miarka tej pojemnosci i nie ma absolutnie zadnego problemu. To moze umowmy sie, ze przepis podany w lzyeczkach, lyzkach i szklankach to przepis wlasnie z uzyciem tych standartowych miarek. Tylko czy to nie bedzie kolejna burza, jak sie okaze, bo ktos mi powie, ze wymagam od niego extra zakupow.
Ech przyznam, ze boje sie przepisow z WZ wlasnie z tego wzgledu, kiedys pytalam, teraz zaniechalam, bo to bez sensu. Jak chce cos upiec, to chcialabym wziac przepis i miec pewnosc ze moge zaufac miarom skladnikow, tutaj natomiast nigdy nie wiem, czy moge.
Nie byłbym sobą gdybym nie odezwał się Wada(?) czasem.
Zdadzam się z Tobą co do uściślania miar składników (ml, dag, itd), jeśli wprzepisie jest miara szklanka, na wstępie można by wpisać : używam szklanki200 ml, 250ml i wowczas w calym przepisie wiadomo. Trzeba tylko w kazdym przepisie podawać "miarę" co do łyżek łyżeczek, tak samo. Wystarczy skrótowo, w wstępie do każdego przepisu wstawiać, np:
Moje miary:
szkl=250ml
łyżka=15 ml
łyżeczka=7 ml .... ( tu można łatwo zastąpić nawet użyte w sposobie wykonania:"szczyptę" > 1/4; 1/8 łyżeczki lub podobnie) .
Podawanie dokładne miar jest bardzo ważne, przecież na naszym WŻ są "kulinarne przedszkolaki", myślmy i o nich (do tego zawsze nawoływalem i nadal to czynię), a i jak widac z wielu komentarzy, nawet "starzy wyjadacze" czasem mają problemy.
Pozdrawiam
Wlasnie tak. Bo slkad ja mam wiedziec jaka konkretnie pojemnosc ma szklanka danego uzytkownika? Tak samo z temperatura. Sa rozne piekarniki i czesto lapie sie za glowe jak ktos pisze piekl ciasto 2 godziny w 180° ale nie dodal ze pewnie ma leciwy piekarnik, te stopnie to tez tak na oko bo temometr nie dziala. Gdybym ja w moim elektrycznym w miare noiowym tak piekla to bym miala kawalek wegla a nie ciasto. Inaczej piecze piekarnik gazowy a inaczej elektryczny, jeszcze inaczej elektryczny na termoobiegu gdzie w kazdej instrukcji pisze - nie nagrzewac, piec w nizszej o 5 do 10 stopni temperaturze ale mozliwe ze 10 minut dluzej, na przyklad. Ze ciasta wklada sie posrodku piekarnika . Pizze raczej na dole. Potrawy gdzie zapieczenia wymaga tylko ser wyzej ...A to tez zaleznie czy piekarnik ma gorna grzalke czy tez grill....Ze gazowy moze (nie wiem jak jest w nowych) grzac tylko od dolu....
Ze na przyklad w Niemczech sa standardowe blachy do piekarnika a na zdjeciach polskich blaszek widze baaardzo rozne. Ze jezeli ktos pisze "blaszka z wyposarzenia piekarnika" to tez moze miec ona rozna szerokosc. Ostatnio jak ogladalam w sklepie piekarniki do wbudowanmia to zaowazylam, ze szerokosc po wierzchu maja taka sama (60cm) potrafia sie jednak roznic wielkoscia piekatrnika wewnatrz. Moje blachy ze starego wbudowanego nie pasuja do nowego. choc oba piekarniki pasuja idealnie w to samo miejsce miedzy meblami przeznaczone pod zabudowe.
Z na przyklad jesli ktos robi ciasto z owocami a lubi (jak ja) cienka w sensie nie grobsza niz owoce to przepis z pol kilo maki na blache w ciescie drozdzowym nie bedzie smakowal. Znowu ktos inny lubiacy wysokie ciasta z mala iloscia owocow bedzie niezadowolony z ciasta niskiego...Przykladow jest wiele.
Ooo wymiar blaszek do pieczenia, to juz osobna sfera, ale rownie dzialajaca na nerwy. Blaszka standartowa z wyposazenia piekarnika w Polsce, nie odpowiada zadnej z moich blaszek, bo u nas nie ma blaszek w wyposazeniu to raz, a dwa to ja mam tak duzy piekarnik, ze spokonie wstwiam jedna ogromna blache, w ktorej piecze sie 12kg indyk a obok niego duza blache z ciastem duza to znaczy w wymiarach 36cm x 23cm.
I co ja mam uwazac za standart? czy to tak ciezko zmierzyc?
Świetnie, cieszę się, że obroniona została idea dokładności - wszyscy się do niej dostosujemy, jeśli w przepisach pierwszych eksperymentalnych przepisach ekspertów będą miary szklankowe bez podania pojemności, zostaną uzupełnione jak najszybciej.
Do regulaminu wprowadzimy wyraźny zapis obowiązku pdodawania do przepisów zapisku, jakiej pojemności szklankami mierzył składniki.
To samo chyba powinno dotyczyć choć przybliżonej wielkości blach (chociaż w tym miejscu można by powiedzieć, że każdy, kto zaczyna przygodę z pieczeniem, powinien najpierw poczytać jakie ciasta piec w jakich rodzajach blach i do jakiej wysokości je wypełniać surowym ciastem)
Dla mnie sprawa miary szklanki-gramy jest w zasadzie rozwiązana (paczki, pudła, wiadra i puszki muszą być uściślane).
Średnim marchewkom i dużym ziemniakom oraz ilości filetów proponuję dać święty spokój. Jak starczy czasu i siły, a mam nadzieję, że tak, przygotujemy w końcu orientacyjny przelicznik wagowy i podepniemy na stronę.
Natomiast temperatura pieczenia może być myląca, zgadzam się w 100% - każdy piekarnik i program pieczenia jest inny.
Dorotko,
W dużej mierze rozumiem Twoje stanowisko. Ba, nawet byłabym w stanie poniekąd uznać je za słuszne. Jednak jak zostało już napisane, zebranie polecanych ma czemuś służyć. Nie chodzi o pouczanie użytkowników, czy wychwalanie pod niebiosa ich zdolności - nawet jeśli czasem to tak brzmi lub nawet jeśli tak to indywidualnie ktoś może odebrać. ekspert nie jest lepszy od innych - ekspert być może ma większe doświadczenie w tym lub tamtym - nie od wszystkich użytkowników - od jednych jest bieglejszy od innych mniej. rozpoczęto od kilku osób, doświadczonych - choć jak większość użytkowników wż - amatorów (no oprócz bodka), chcących się trochę dziubać z tą robotą (bo w końcu dziubią już od dawana i rzeźbią w Wużecie), ale założenie jest takie, by grono się poszerzało. i to jest jak najbardziej możliwe.
chcę odnieść się do kilku Twoich sugestii
kryterium smakowe nie podlega ocenie eksperta, jesli nie pojawi się coś co ewidentnie wychodzi poza nawias banalności (np połączenie ryby wędzonej i dyni konserwowej) - nie można stygmatyzować czegoś, co może być skrajnie inaczej odbierane przez użytkowników serwisu - ekspert nie jest bogiem smaku. jest ekspertem wielkiego żarcia.
wszystkie zgłaszane przepisy są powodem do dumy ich autorów - więc najwyraźniej są to przepisy docenione w smaku przez ich bliskich czy użytkowników. i ufam ze na pewno są smaczne. ocena smaku przez eksperta nie jest relewantna bo jego kubki smakowe nie są bardziej wysublimowane od innych.
ekspert może mieć uwagi do techniki przygotowywania dania - bo jako taki może mieć większe doświadczenie w tej kwestii - może sugerować jakieś rozwiązania, ale nie je narzucać.
jako ekspert wielkiego żarcia może natomiast zdecydowanie narzucić sposób prezentacji przepisu, gdyż takie a nie inne ustalono kryteria. i tyle.
jeśli komuś nie odpowiada tego typu rozwiązanie, może oczywiście nie zgłaszać swoich przepisów - tylko jaki jest sens zacietrzewiania się.
eksperci czytają uwagi innych użytkowników do przepisów, interesuje ich czy przepis smakuje tym, którzy go przygotowują, co więcej ufają tym wypowiedziom - więc warto by zaufać w drugą stronę.
co do użycia półproduktów - eksperci sugerują rozwiązania tradycyjne, tam gdzie to ma sens - w przypadku niektórych przepisów ciężko jest proponować przygotowywanie gotowych półproduktów (np wywarów) gdyby ich przygotowanie przekraczało kilkakrotnie długość przygotowania właściwego dania. co więcej, nie żyjemy w skansenie, niektórzy korzystają z tego typu produktów i warto mieć to na uwadze, a nie napiętnować takie osoby jak upośledzone oraz protekcjonalnie potępiać ich "dyletanctwo, lenistwo oraz gwałcenie na tak zwanej sztuki kulinarnej". dodam że najwięksi szefowie w restauracjach korzystają z gotowców. oczywiście, ja ciągle sugeruję gdzie tylko mogę, ze "może by tak bez kostek?" itp :) no ale przecież nie tworzymy księgi przepisów "naturalnych i tradycyjnyc" a księgę przepisów polecanych w serwisie. każdy ma szansę współtworzyć ją - choćby wysyłając swój przepis i stosując się do drobnych, nieingerujących w gruncie rzeczy w recepturę uwag ekspertów.
ocena przepisu drugiej osoby to bardzo delikatna kwestia. posługując się własnym doświadczeniem i znajomością rozmaitych przepisów mogę uznać że coś jest mało oryginalne bądź bardzo innowacyjne jednak nie mogę stwierdzić czy jedna lub druga cecha jednoznacznie wskazuje czy coś warto polecić czy nie. banalne przepisy, choćby na marynowane grzyby też powinny być zachowywane i pielęgnowane, bo są wierne tradycji i gwarantują sprawdzony, lubiany przez ludzi smak.
ja sama nie widzę też sensu w poprawianiu przepisu i za wszelką cenę imputowaniu mojego sposobu na wykonanie (kulinarne) tej czy innej rzeczy. mogę coś proponować jeśli widzę, że mogę i to robię, jednak to autor ostatecznie decyduje o kształcie przepisu - a jeśli został ten przepis doceniony, nie ma powodu żebym go na siłę udoskonalała. chciałabym go polecić i "wywiesić", a moją rolą jest pomoc autorowi, by jego przepis był takim właśnie wzorcowym.
Anay na wstepie . Moje uwagi ne mialy zatrzasc podwojami WZ an tez zadnym Ekspertem. Byc moze od poczatku zle zrozumialam Wasze intencje. Dla mnie waznejsze jest (jesli juz cos polecam na strone kulinarnej) smak danej potrawy, fachowosc jej wykonana, czytelnosc, miarki z ktorym kazdy sobe poradzi , takie szczegoly jak czas pieczena, wielkosc blach, rodzaj piekarnka, temperatura pieczenia itd., a nie li tylko szata graficzna na pierwszym miejscu. Z tego co widze zalozena polecan sa raczej bardzej zalozeniami typu redaktorskego: jak przepis pokazac najladnej i najbardzej czytelne. Jak uczynic przeps wzrokowo atrakcyjnym. Jezeli jest to jedyne badz nadrzedne kryterium to proponuje zmienic nazwe na polecany na "najpieknejsze przepsy" czy "najladnej opisane i redagowane przepisy" "przepsy graficzne wzorcowe" czy cos podobnego. Wtedy wiemy czego sie po takm przepise spodzewac czy do jakego wzorca dazyc. Ulatwloby to kandydatom zglaszac przepsy ktore takm kryteriom odpowadaja.
Oczywiscie smak jest sprawa indywdualna. Ne chodzilo mi tez o to zeby Ekspert pisal mi smakowalo badz nie. Raczej o to by wylapal (o ile to mozliwe)pewne niuanse smakowe bo na przyklad dodane sa dwe klocace sie ze soba przyprawy, Badz tez przeps zawera jakes bledy typowo fachowe ale oczywiste. jak na przyklad polecene pieczena ciasta francuskego w 150° albo biszkopta w 250°, albo tez na przyklad ilosc maki jstnewlasciwa bo kandydat sie pomylil) badz niespotykana co kandydat moglby przyblzyc piszac dlaczego , co powodje taka a ne nna geramatura maki.. Ne chodzi o krytyke kandydata lecz o to by mogl on dopsac cos na co sam moze nie zwrocl uwagi ale co przy probie wykonania moze skazywac wypiek na nepowodzene.
.Juz w mom pierwszym posce pisalam ze nie wem czy jest to mozliwe w zwiazku z czym DLA MNIE taki przeps traci range polecanego w sense kulinarnym pozostajac nm sensie estetycznym. Ale to tak na marginese bo jezeli to kryterium kulnarneni nie podlega ocenie ekspertow to...ne bede sie dalej rozwodzic nad nim.
Prepraszam, ze dosc wyrywkowo odpowadam na Twoj post anay ale spora czesc jego jawi sie u mne tak malenkimi lterami , ze mam duze klopoty z czytaniem. W tej chwili czytam w IE. Potem sie przenose na Mozille - moze tam bedze lepej.
Ależ Dorota :)
My chcemy, żeby wszyscy zgłaszali swoje przepisy, które uważają za sprawdzone, smaczne i lubiane przez swoich bliskich:)
Z Twojej wypowiedzi jednak wysnuwa mi się też wniosek, że "ekspert" jawi Ci się jako co najmniej Robert Sowa, czy znawca krytyk kulinarny. Nie uzurpujemy sobie do tego prawa.
Zwróć uwagę, że to co piszesz czyli czytelność, miarki, czas pieczenia czy inne uwagi tego typu pojawiają się w opiniach ekspertów, jeśli uważają oni, że jest to absolutnie konieczne.
Jeśli dostrzegamy w przepisach błędy technologiczne lub rzeczy, które poprawić można, sygnalizujemy ten fakt. Jednak poprawianie funkcjonujących świetnych, a przede wszystkim sprawdzonych przepisów to błąd :) Bo wtedy nie są one przepisem użytkownika.
Wyobraź sobie taką sytuację - ekspert wnosi uwagi dotyczące przepisu - że zamiast bazylii lepiej użyć oregano, a całość przed zapieczeniem zalać śmietaną i posypać serem mozarella a nie tartym salami. I jeszcze dodać gałkę. a potem stwierdzić, że dopiero wtedy dodamy do go polecanych.
Użytkownik się stosuje - i co się dzieje? Czy przepis jest autorski? Czy może jest to przepis udoskonalony przez eksperta??
Załóżmy drugą sytuację - że ekspert się wypowiada jak to powinno być zrobione "lepiej" (cokolwiek to znaczy), ale bez skutku pt. dodajemy do polecanych czy zmian w przepisie przez użytkownika. Ale uwagi masz od eksperta i każdy inny użytkownik może robić wg jego uwag.
Znowu wyłazi coś dziwnego - rola eksperta w tworzeniu zbioru wyselekcjonowanych przepisó wż zupełnie zostaje zmieniona. Staje się "ekspertem od komentowania przepisów jak powinny być wykonywane". Co jest chyba zjawiskiem jeszcze bardziej wybiegającym poza założenie pomysłu. Nie wspominając że mamy coś na kształt "wtrącania się" eksperta i wymądrzania, a autor przepisu może w końcu poczuć się sfurstrowany, że inni użytkownicy nie robią wg jego przepisu, tylko idą za sugestiami eksperta, a potem komentują bądź co bądź ten przepis.
Ja rozumiem Twoje wyobrażenie. Pewnie - byłoby super mieć fachowców, którzy zjedli zęby na gotowaniu, którzy mogliby "recenzować" czy ukierunkowywać przepisy, które użytkownicy chcieliby zgłosić do takich "poprawek" eksperckich. Czy byłabyś pierwsza do zgłoszenia swoich przepisów pod taki osąd? Czy zostawiłabyś oryginalny przepis, żeby inni mogli "uczyć się" co zostało zrobione nie dość fachowo, a co należało zmienić? Czy może edytujesz przepis, a wtedy komentarz eksperta wisi bez sensu?
To wszystko bardzo skomplikowane kwestie. Oczywiście, pomysł, by każdy mógł zapytać takiego (użyjmy tu słowa ekspert kulinarny jako zamiennik dla eksperta wż) eksperta kulinarnego o uwagi jest fajny i do rozważenia - tylko jaki ekspert kulinarny chciałby to robić charytatywnie?
Naszymi ekspertami kulinarnymi jesteście Wy. Jeśli Twoje przepisy znajdą się wśród polecanych, będziesz miała szansę doradzać użytkownikom co mogliby zmienić w sensie kulinarnym, oczywiście nie warunkując od takiej zmiany dodania przepisu do polecanych - bo jak mówiłam, to ma być przepis użytkownika, nie eksperta.
Dorota, czekamy na Twoje zgłoszenia. Osobiście dopilnuję, żeby wszystkie Twoje zgłoszone przepisy jak najszybciej mogłby być w polecanych, byś mogła służyć nam pomocą :)
Anay nie dawniej jak dzis przed poludniem czytalam ekspertyze do przepisu o masle orzechowym i kilka jeszcze innych. Wspamiala, rzeczowa, pomocna. Wlasnie takie ekspertyzy bylyby moim marzeniem. Nie mialabym nic przeciww temu by taka osoba . ocenila i skrytykowalka moje przepisy wszystkie naraz i kazdy z kolei. Moze to zrobic publicznie i na forum jak tez skrycie na priv :-)). Nie chodzi mi o to by zmieniac przepis, chodzi o to by pisac jtak ak rzeczony Expert. Swoich przepisow nie bede jednak polecac bo...nie uwazam by byly na tyle dobre, dopracowane i doskonale by na to zaslugiwaly. To mowie z reka na sercu. Nie spelniam tez wymogow kwalifikujacych wiec...nie ma o czym mowic.
Jeszcze raz , zdaje sobie sprawe z tego, ze takie Ekspertyzy to zadanie zmudne, niewdzieczne i czasochlonne tylko...wlasnie nikt tego pomyslu nie narzucal. Ja wyrazilam jedynie moja opinie na temat pierwszych , moim zdaniem dosc plytkich, ekspertyz. To wszystko.
Być może ten przepis wymagał takiej ekspertyzy :) A inne wymagały tylko uwag dotyczących zdjęć i prezentacji. Po prostu :)
I nie przyjmuję odmowy w kontekście polecania własnych przepisów :) bo mam wrażenie umycia rączek;) krytykujesz sposób pracy ekspertów i niektóre krytyki a jednak nie chcesz zdecydować się stanąć po tej stronie, choć masz z pewnością tyle samo albo i więcej doświadczenia niż ci eksperci :)
Wyraźnie piszemy - każdy użytkownik serwisu może być ekspertem. Musi się tylko trochę napracować :) bo trzeba przygotować przepisy redakcyjnie.
anay wyrazbnie mnie nie rozumiesz albo sie przekomarzasz :-))) wiec napisze jasno dlaczego akurat ja nie moge zostac ekspertem bo to nie dzieje sie dlatego ze sie boje krytyki badz nie mam pojecia o kuchni:
mam tylko 31 przepisow
nie mam i nie bede miec polskiej czcionki ani polskiego Windows
ze wzgledu na powyzsze jak i stan mego wzroku nie uda mi sie uniknac ani bledów ani literowek
Nie mam i nie bede w nastepnych miesiacach miec aparatu cyfrpowego do robienia zdjec potraw, do tego mam w tym wzgledzie dwie lewe rece
jedyne zdjecie ktoym moge sie pochwalic jest zdjecie polksiezycow waniliowych ktore zrobil moj syn do przepisu na te polksiezyce. :-) nie wiem czemu przepis pokazuje sie jako bez zdjecia
Mam spora wiedze kulinarna ale nie mieszkam w polskich realiach i nie znam na tyle polskich produktow (nie powiem Ci czy lepiej uzyc maki wrocklawskiej czy poznanskiej za to powiem czym jest doppelgriffiges Mehl co niewielu sie przyda :-))
Jezeli cokolwiek innego mogloby sie przydac to sluze chetnie. :-)))
I jeszcze raz : KAZDA moja krytyka wyzej byla moim punktem widzenia nie zad jakas wytyczna dla innych.
Trochę się przekomarzam, fakt. Ale bardzo bym chciała, żebyś była ekspertem.
:) Więc dodaj więcej przepisów i jedynym problemem pozostanie kwestia braku fotografii. Zastanowię się co z tym fantem z kolei. Wszystko inne da się zrealizować - zawsze o edycję tekstu tytułem polskich znaków możesz poprosić moderatora. Reszta nie stanowi żadnego problemu.
to pogadamy jeszcze raz jak uzbieram 50 :-))
I tu wpadłaś jak śliwka w kompot, ponieważ jest poddana pod dyskusję kwestia powoływania ekspertów mających solidną wiedzę kulinarną niezależnie od tego, czy mają tyle a tyle przepisów kulinarnych oraz aparat fotograficzny!
Oj oj a ja plywac nie umniem za dobrze
Jeśli chodzi o miary to np.: 2 łyżeczki kakao to nie jest dokładna waga lub sok z dużej cytryny. Pomijam wagę cytryny, ale są soczyste i bardziej suche, więc ile tego soku też powinno być podane w jednostkach. Może to głupie, ale taki regulamin. Dlaczego w przepisie Wkn (polecanym) tak jest? Pytam zwyczajnie, nie z pretensją.
Poszłam sobie do pracy a tu taka dyskusja.
Dajmy sobie wszyscy czasu!
Tyle razy były prośby o listę najlepszych przepisów, teraz mamy szansę zgłościć swoje i utworzyc taka listę pod inną nazwą , a że kryteria takie same dla wszystkich to bardzo dobrze.o.
A może zmienić formułę wyboru do polecanych.
Nie polecać samemu - tylko żeby polecali inni. Warunkiem byłoby dołączenie zdjęcia potrawy (że przepis wykonany przez polecającego, a nie tylko polecenie po znajomości). Ustalić ilość poleceń, która kwalifikowałaby do kolejki. I wtedy dopiero zaczynałaby się rola ekspertów - którzy nie są w stanie wykonać wszystkich przepisów - musieliby oni ocenić przepis pod względem edytorskim i merytorycznym. I w ten sposób poza ładna graficznie książką kucharską- uzyskalibyśmy także sprawdzone przepisy.
Oj, tego robić nie chcemy i nie będziemy. Z jednej prostej przyczyny - polecane powstały, aby trochę ulepszyć i uporządkować wielkie żarcie oraz, aby uchronić za zgodą autorów przepisy przed wycofaniem lub wykasowaniem.
Zgłoszenie do polecanych jest jednoznaczne ze stałą publikacją ku pożytkowi wszystkich użytkowników.
Nie mamy prawa dysponować materiałami innych osób.
Natomiast masz całkowitą rację, że dobrze byłoby zapraszać do polecanych - wysyłać do autorów zapytania, czy zgadzają się zgłosić swój przepis. Jestem bardzo na tak. Musimy tylko zastanowić się nad mechanizmem wysyłania takich zapytań, żeby nie zrobić dodatkowego bałaganu i zamieszania.
Ach, powiedz mi, dlaczego wszystko jest proste tylko w fazie pomysłu...
O Twoim ostatnim zdaniu myślałam pisząc swoje...ale z radosnej burzy mózgów - moze zawsze coś sie urodzić - co da sie przetworzyc w system zero -jedynkowy
No właśnie ja tak zrozumiałam ideę tego całego przedsięwzięcia.
Przyznaję, ze ostanio dość pobieżnie czytam i raczej szukam sposobu spuszczenia emocji- ale własnie takie rozwiązanie miałoby największy sens.
Byłby to sposób na wyróżnienie szczególnie udanego przepisu ( naszym zdaniem).
Możliwe, ze na poczatku byłby bałagan, ale zawsze na początku jest troche bałaganu.
Możliwe,ze zdarzyłoby się, ze jeden przepis były "wystawiony" kilka razy- ale na pewno są sposoby, by takiego sztucznego tłoku nie robić- skoro nie można do biblioteki wstawićtego samego zdjecia, albo nie mozna dać takiej samej nazwy dla zdjęcia w biobliotece- to chyba znaczy, że da się??? Czy nie.
A poza tym - wszytskie kryteria zawarte w regulaminie musiałyby być spełnione-
I bardzo dobrze, ze taka inicjatywa jest.
Odpadnie marudzenie,że czemu czytać koejny przepis na tą samą sałatkę, ze czemu takie niechlujne są te przepisy. Koneserzy mieliby swoje poletko do próboania.
Bardzo bym chciała widzieć w gronie ekspertów Tineczkę, Kokliko, Glumandę i Lubczyka. Nie da się jakoś tego "załatwić" ? ;))
Nie pisze tu z chęci przypodobania się... Tylko po prostu przepisy tych akurat osób, sposób pojmowania kuchni wprowadziły rewolucję w mojej kuchni. Przepisy sa "podszyte" zwykła ciężką pracą w kuchni, doswiadczeniem, kreatywnością...
Nawet nie wiem , jak to napisać...
Jest w ogóle taka możliwość?
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam- ilość ekspertów z biegiem czasu ma rosnąć, tak?
I nie jest jakoś ograniczona- że będziemy miec docelowo np 10, lub 50 ekspertów?
Moze bez limitu "polecanych przepisów" da się ustalić jakies grono osób cieszących się największym... hmmm...zaufaniem (?) kulinarnym?
Da sie w ogóle zrozumieć coś z tego, co napisałam?
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
>Moze bez limitu "polecanych
> przepisów" da się ustalić jakies grono osób cieszących się
> największym... hmmm...zaufaniem (?) kulinarnym?Da sie w ogóle
> zrozumieć coś z tego, co napisałam?
Tak, nawet rozmawialiśmy o takiej opcji - uważam, że jest uzasadniona.
Tym bardziej, że jest wiele osób, które wolałabym widzieć pełniących tę funkcję zamiast mnie - uff, uff - pracujcie nad nimi :)
To ja bardzo proszę, żeby Tineczka, Kokliko, Glumanda i Lubczyk się zastanowili...
I grono sprawujące pieczę nad wszystkim...
Bardzo proszę
Ja osobiscie, poza osobami, ktore wymienila Agik bardzo, ale to bardzo chcialabym widziec na stanowisku Eksperta Alidab. Jej przepisy sa nie tylko wspaniale wizualnie, ale zawsze (jesli mnie sie uda to kazdemu sie uda;))) sie udaja, sa pisane przejrzyscie, udokumentowane step by step przeslicznymi fotografiami. Czy moge cos jeszcze dodac? chyba tylko to, ze Alidab jest osoba, ktora naprawde kocha kuchnie i to WIDAC:)))
Doosób wymienionych przez agik i Luckystar , dopiszę Ave , to tak na pierwszy rzut :)
i jeszcze ilka76 (nie zauwazylam jej wsrod wymienionych)
Do Ilki, miałam nawet pisać pytanie, czy by nie chciała - może przeczyta forum i ustosunkuje się.
To moze i dla Aleex by sie miejsce znalazlo? Jej atutem jest to, ze potrafi sie pieknie wyslawiac - przynajmniej w moim odczuciu, a tego tez szukacie... Ponadto wzbogacila WZ o swoje ponadprzecietne przepisy...
Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
> Doosób wymienionych przez agik i Luckystar , dopiszę Ave , to tak na
> pierwszy rzut :)
A ja dopiszę Bahusa (to przez wrodzoną skromność)
Bahus
A kiedy dopiszesz?
Bo myślę, ze dwóch ekspertów to stanowczo za mało... Padną na twarz, jak Im ktos nie pomoże...
a co wrocic chcesz synu marnotrawny? ;-)
Bahusie Ty nie medrkuj ,tylko bierz się do roboty
Dopiszę jeszcze Aleex :)
Moim zdaniem pomysł do niczego. Autor może sobie nie życzyć aby jego przepis był oceniany. Tylko autor powinien mieć prawo do zgasznia swoich przepisów.
Bahus
I myślisz, ze tego nie da się przeskoczyć?
Bo ja myślę, ze się da.
Przecież wystarczy, że autor przepisu wyśle meila, PW, list polecony, czy obojetnie co- nawet gołebia pocztowego- o treści "nie zgadzam się na umieszczenie mojego przepisu w "poleconych" I już.
Tylko nie wyobrażam sobie sytuacji, w której prawdopodobna jest sytuacja taka, ze ktoś publikuje przepis przed jakąś publicznością ( a przeciez wszyscy jestesmy publicznością) z zastrzeżeniem- tylko nie ważcie się tego próbować i chwalić, bo to moje!!!
Jakoś mi się to kupy nie trzyma.
Ale jeśli byłby wprowadzony system zapytań do autorów naszych kulinarnych faworytów i oni za naszą namową zgłaszaliby te przepisy sami? Tak byłoby dobrze, popieram w pełni Wkn.
Pozdrawiam.
Moim zdaniem funkcja ta nie powinna sie pod zadnym wzgledem nazywac "polecane".
Idea jest super!, ale slowo "polecane" kojarzy mi sie zupelnie z czyms innym, a mianowicie z przepisami wyprobowanymi przez expertow kulinarnych lub kilkadziesiat "hobby kucharzy" i przez nich polecane.
cytuje:
a wiec czemu nie nazwac od razu "Ksiazka kucharska WZ", albo jakos podobnie.
Sa wtedy redaktorzy (experci), jest regulamin i sa przepisy, ktore kandyduja.
Wchodzac wtedy na przepisy tej ksiazki, bylo by wiadomo, ze wszystko zrozumiale i dokladnie jest opisane i nie trzeba czekac w nieskonczonosc na odpowiedz na pytanie, ile ml ma puszka mleka skondensowanego, albo w jakiej tem. i jak duzej formie piec dane ciasto....
Dobre zdjecie mowi tez duzo o przepisie.
Ja tak zrozumialam intencje polecanych.
Taka ksiazka nie miala by wtedy nic wspolnego z popularnoscia przepisow i chyba nie bylo by tyle nieporozumien na WZ.
Mozna by wtedy tez odkryc jakies przepisy unikaty, ktore sa zagubione wsrod tysiecy innych, a moze bardziej ciekawych niz tych najbardziej popularnych "najpyszniejszych salatek" (skladajacych sie z 4 puszek i majonezu:)
Ps. Ja jestem wlasnie na poszukiwaniu takich:)
Funkcja "polecane" mogla by sie znajdowac przy kazdym przepisie i kazdy komentujacy moglby tam kliknac (na sprawach technicznych sie nie znam, jakby to moglo funkcjonowac, zeby nie bylo znowu naduzyc:) i liczba "glosow" polecanych byla by pokazywana w okienku. Wtedy nie wchodzac nawet na przepis mozna by bylo zobaczyc, czy przepis jest polecany przez innych.
Zgadzam sie zupelne choc oberwalo m sie wyzej :-)))
Chociaz (wlasnie czytalam ostatne komentarze) i wpadl mi w oko wspanialy komentarz Eksperta do przepisu na maslo orzechowe. Wlasne takich ekspertyz oczekiwalam - rzeczowo, ze znajomoscia, bardzo ulatwiajace uniknac bledow w wykonaniu. Kimkolwek ow Ekspert ne jest chyle czolo i bjie welkie brawo.
sanella, wydaje mi się, że zabawa w niuanse semantyczne nie ma tu najmniejszego sensu.
Każdy serwis ustala sobie jak będzie grupował przepisy czy nazywał to lub tamto.
Serwis WŻ poleca te i te przepisy - czy to nie jest logiczne?
Dla mnie bardzo :) I nie musi mieć konotacji z przepisami wypróbowanymi przez ekspertów kulinarnych.
Co do głosowania przez użytkowników, ten system z góry został odrzucony.
Funkcjonuje wiele przepisów cenionych przez użytkowników, które jednak w ostatecznym rozrachunku są napisane nieuważnie, nieskładnie, miarki nie są precyzyjne i początkujący mogą mieć problem z wykorzystaniem tychże przepisów - dlatego WŻ nie mógłby "firmować" takich przepisów i pokazywać ich jako polecane WŻ.
Niestety na portalach mamy jeszcze do czynienia ze zjawiskami polegającymi na głosowaniu "hurtem" na przyjaciół czy znajomych albo próbami obchodzenia systemu, logowania się wielokrotnie i głosowania na jedną rzecz po kilka razy. Sami wiecie jak to wygląda przy różnego rodzaju konkursach fotograficznych czy innych.
Chcemy na WŻ tego uniknąć. Po prostu.
Są klarowne kryteria - techniczne, które przepis musi spełnić, nie może być w nim rażących błędów technologicznych - i już. Nawet ekspert nie może sobie "poszaleć" i nie daj boże być stronniczy - bo nie ma jak, na szczęście.
Użytkownik anay napisał w wiadomości:
> sanella, wydaje mi się, że zabawa w niuanse semantyczne nie ma tu
> najmniejszego sensu.Każdy serwis ustala sobie jak będzie grupował przepisy
> czy nazywał to lub tamto. Serwis WŻ poleca te i te przepisy - czy to
> nie jest logiczne?Dla mnie bardzo :) I nie musi mieć konotacji z przepisami
> wypróbowanymi przez ekspertów kulinarnych.
o anay to chyba nieporozumienie :)
mialam na mysli, ze jakby "polecane" inaczej sie nazywaly np. Ksiazka kucharska WZ, nie byloby tutaj tyle dyskusji i niezadowolonych autorow przepisow.
Ja jak przeczytalam regulamin i wszystkie informacje na temat "polecanych" zrozumialam o co wam chodzi.
Najpierw myslalam, ze chodzi o te napopularniejsze tutaj przepisy.
I chyba niektorzy uzytkownicy tak to rozumieja, ze jak polecane to robione i chwalone przez wiekszosc.
Podziwiam was za wasza prace i wasze zaangazowanie i szczerze mowie, ze ta nowa idea mi sie bardzo podoba.
(Ja jestem perfekcjonistka i jak ja bym byla expertem to by chyba 90% przepisow nie przeszla :), moje na czele! :))
O tym "glosowaniu" to sobie tez tak pomyslalam, ze znowu by bylo naduzywanie na rozne sposoby :(
Pozdrawiam serdecznie
Podałam przepisy do oceny jako polecane. Jak je wycofać?
Nie wycofasz, musisz poczekać na zakończenie etapu oceny. Już o tym pisałam.
Natomiast do regulaminu muszę wprowadzić informację, która pozwoli otrzymywać status polecanych przepisy będą swego rodzaju tutorialami. Przecież one są niezwykle wartościowe ze względu na szczegółowość obrazową etapów wykonania. Przecież będzie można w przyszłości dodać opcję "szukaj tylko wśród przepisów tutorialowych" - super sprawa dla początkujących!
I absolutnie nie zgodzę się z nietrafionym pomysłem, że zdjęcie MUSI być jedno, najwyżej dwa. Zdjęcia nie powinny być prawie identyczne lub niepotrzebne.
A to dwie zupełnie inne rzeczy.
grrr
Wcale nie muszę wprowadzać tej informacji, ona tam jest, ale może rzeczywiści za mało jednoznaczna - szczególnie dla ekspertów. Oni też nie czytają mi w myślach.
Oficjalnie informuję, że idę wykasować te części wystawionych opinii, które dotyczą nakazu usuwania ilości zdjęć większych niż jedna sztuka, przekopiowawania instrukcji do artykułu i linkowania z przepisu.
Zaraz mnie coś trafi. Mam za mało czasu na wszystko. Proszę o szklankę wody na uspokojenie, a jeszcze lepiej wiaderko piwa.
No, do licha :/
Czy oprocz tego "do licha" nie znasz slow o ciezszej wadze? bo wiesz jakby co to ja udzielam bezplatnych korepetycji:)))))
mmmm, może to:
"do ciężkiego licha"
może być? :D
jużem cięższa o parę kilo chlapania ozorem
a może lżejsza o zrzucone pokłady poirytowania
będzie lepiej, tylko więcej czasu nam trzeba - najlepiej mierzonego wiaderkami z piwem :D
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> mmmm, może to:"do ciężkiego licha"może być? :Djużem cięższa o parę
> kilo chlapania ozorema może lżejsza o zrzucone pokłady poirytowania będzie
> lepiej, tylko więcej czasu nam trzeba - najlepiej mierzonego wiaderkami z
> piwem :D
Podpisuję się pod tym; wszystkiemi ręcyma i nogyma.
Bahus
Rozumiem wymagania dotyczące miar, stylistyki. Rozumiem, że przepis ma być czytelny i zrozumiały. Nie rozumiem, dlaczego miałabym zmienić nazwę przepisu? Mój nick jest przecież częścią tej nazwy i nie zamierzam tego robić, jak nie zamierzam zmnieniejszać ilości zdjęć. Rezygnuję z przedstawiania moich przepisów w dziale polecanych.
Moim zdaniem nick może być tylko nie na początku przepisu tylko na końcu.
Dlatego ze slowo Alll na poczatku tytulu po pierwsze:
Taki tytul dziwnie sie czyta: jest po prostu jakby niegranmatyczny. Inaczej brzmi: "Alll pasta rybna" a duzo milej "Pasta rybna Alll" na przyklad.
Zaczynanie przepisu od A-cos tam winduje to przepis sztucznie na poczatek alfabetu co jest czesto uzywanym trickiem osob pragnacych za wszelka cene zwrocic na siebie badz swe dzielo uwage. Nie mysle zebys Ty jako tak wspaniala kucharka miala potrzebe tak zablysnac. Twoje wspaniale przepisy mowia same za siebie.
Utrudnia to znalezienie przepisu przez wyszukiwarke jak i znalezienie przepisu pod slowem "Pasta" na przyklad o ile zapomnisz dodac slowa kluczowe.
Moze pod tym katem rozwazajac zmienisz Twa decyzje. Ja mam taka nadzieje gdyz masz bardzo fajne przepisy
Alll, nikt nie każe Ci usuwać nicka - poprosiliśmy Cię o przesunięcie nicka, tak by nie figurował jako pierwszy. I tyle. Chodzi o łatwość wyszukiwania przepisów i logiczność ich występowania na liście przepisów. Użytkownicy będą przeglądać listę z "roladkami" czy "bombami" (znana nazwa dla ciasta) czy "pierogami" a nie użytkownikami. Rozumiem potrzebę autopromocji, jednak chodzi nam o wygodę wszystkich korzystających z serwisu - Twój nick nie znika z nazwy - prosimy by pojawił się na końcu. Po prostu.
Jeśli chodzi o fotografie - fakt, pisane było, że powinno być ich mniej - w regulaminie wyraźnie mamy napisane, że powinno się umieszczać te fotografie, które są po prostu niezbędne. Warto też, by były schludne i wględnie dopracowane. Nie powinno być widać na nich marek produktów gotowych - to już tak pod kątem serwisu w ogóle, nie tylko polecanych.
Dział polecane to swoistego rodzaju "firmówka". Przepisy powinny być dopracowane i wygłaskane. Mamy pewne wymagania, nie uważam by były jakoś mocno ingerujące w przepisy jako takie - nie wpływamy na recepturę ( o ile nie ma w niej rażących nieścisłości). Przez "polecane" użytkownicy niejako mają reklamę nie tylko danego przepisu, ale też innych swoich - sądzę, że nie jest nadużyciem mieć w związku z tym pewne minimalne wymagania względem takiego przepisu. :)
Twoje przepisy z pewnością warte są umieszczenia w tym dziale - jeśli uznasz, że na pewno nie będziesz chciała ich tam widzieć - to Twój wybór. Naprawdę jednak wierzę, że zamiast unosić się honorem w kwestiach wręcz dziecinnie banalnych i robić "z igły widły" lepiej współpracować :))))
Alll niniejszym chciałam Ci podziękować za zmianę zdania :) Masz fantastyczne przepisy, z przyjemnością się je czyta i wykonuje :)
Moim zdaniem pasowało by w wyszukiwarce zaawansowanej wprowadzić opcję szukania w poleconych.
Ja jeszcze chciałam wrócić do kwesti stylistycznych, ortograficznych itd.
Ja zrozumiałam tak, ze przepis ma byc staranny- pod tym względem również. Staranny- czyli napisany po polsku, bez ortów, z zachowaniem odstępów, zrozumiały. Ale już niekoniecznie pisany trzynastozgłoskowcem ( celowa przesada)- tak?
Czyli literówka, lub brak polskich znaków nie dyskwalifikuje go- czy dopiero po przeredagowaniu może być "poleconym" ? ( jeśli spełnia wszystkie pozostałe kryteria)
Ja rozumiem ten wymóg- samą mnie zęby nieraz bola, jak czytam te wszystkie kulfony beztrosko zbywane- "nie czytaj, jeśli się nie podoba, w końcu chodzi o to, czy jedzenie jest smaczne". Tylko przykro mi się zrobiło, jak Tineczka, czy Dorota od razu się poczuły odrzucone na starcie z powodu braku polskich znaków. A przeciez mają już przepisy, które ze wszech miar powinny znaleźć się w tym dziale szczególnie wyróżnionych.
Nie wyobrażam sobie tez takiej sytuacji, w której dwójka ekspertów poprawia literówki, redaguje cały tekst, bo co jeśli przepis niechlujny pod tym względem jednak przedstawia jakiś potencjał i z racji merytorycznych "nalezy" mu się znaleźć w tej grupie przepisów poleconych...
Dobrze kombinuję?
Nie mogę edytować przepisu "Alll Galantyna z kurczaka" Nie wyświetla się w tym przepisie taka opcja. Dlaczego?
Podobno ma wrócić jak przepis "wypadnie" z kolejki
Będziesz znów mogła - jak tylko z automatu zakończy się proces pełnej oceny, przepis wraca do autora i ten może wprowadzać zmiany.
O, właśnie Pampas idzie "popchnąć automat ręcznie" - za minutkę będziesz mieć edycję.
Ja jetem coraz bardziej zdegustowna formułą polecanych.
Może, podobnie jak Dorota zza płota, oczekiwałam czegoś innego.
Bo co to za przepis polecany, który na stronie znalazł sie wczoraj. Nikt nie miał szansy go wykonać, nawet oceniający.
To co jest polecane - zdjęcie? A może użyte słowa? Czy nazwisko autora - bo pozostałe przepisy ma fajne. Bo nijak na ten moment nie jest to sprawdzony przepis.
Chodzi mi o przepis na pączki.
Ja do Kluko nic nie mam - ma fajne przepisy, przepraszam, że akurat trafiło na Ciebie - ale w tym wypadku...
Na stronie jest całe multum przepisów na pączki - na pewno sprawdzonych, może wymagajacych dopracowania pod względem redakcji czy zdjęć - ale wykonywanych od dawna. W tym momencie, zgodnie z regulaminem, nie będą mogły być polecane - bo przepisy nie powinny się powtarzać
Przep[is nie ma jeszcze statusu polecanego - ale to kwestia czasu - bo obie oceny są pozytywne
Ale o co chodzi ??
Że nikt wcześniej nie zgłosił innego przepisu na pączki ?
Dlaczego " swieży " przepis nie może być w polecanych , skoro jest dobry ?
Wyluzuj trochę ...
Może być polecany - czemu nie.
Tylko skąd wiesz, że jest dobry? Ze zdjęcia? Czy użytych sformułowań? A może na podstawie proporcji? W tym momencie nie polecany jest przepis - bo go nie można polecić - nikt poza autorem (wstawiającym) go nie wykonał -tylko zdjęcie i sformułowania. Ja nie mówię, że akurat w tym przypadku tak musi być -ale co będzie kiedy kolejne 10 osób wykona i nie wyjdzie? Co to za polecany przepis? Kto gwarantuje jakość?
Kluko - jeszcze raz przepraszam, że akurat trafiło na Twój przepis - chodzi mi o sam mechanizm
Wydaje mi się, że wszystkie uwagi - zarówno pochwalne, jak i te wręcz przeciwne, powinny być cenne. Nie muszą być brane pod uwagę, mogą zostać uznane za widzimisię, ale też mogą pomóc przy dalszych pracach.
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> Może być polecany - czemu nie. Tylko skąd wiesz, że jest dobry? Ze
> zdjęcia? Czy użytych sformułowań? A może na podstawie proporcji? W tym
> momencie nie polecany jest przepis - bo go nie można polecić - nikt poza
> autorem (wstawiającym) go nie wykonał -tylko zdjęcie i sformułowania. Ja
> nie mówię, że akurat w tym przypadku tak musi być -ale co
> będzie kiedy kolejne 10 osób wykona i nie wyjdzie? Co to za polecany
> przepis? Kto gwarantuje jakość? Kluko - jeszcze raz przepraszam, że akurat
> trafiło na Twój przepis - chodzi mi o sam mechanizmWydaje mi się, że
> wszystkie uwagi - zarówno pochwalne, jak i te wręcz przeciwne, powinny
> być cenne. Nie muszą być brane pod uwagę, mogą zostać uznane za
> widzimisię, ale też mogą pomóc przy dalszych pracach.
Widzę Ekkore , że nadal nie rozumiesz zasad "działania" polecanych.. Od tego właśnie są eksperci. Ekspert jak sama nazwa wskazuje jest znawcą tematu. Ja np. porafię z przepisu (no może z wyjątkiem ciast) stwierdzić czy nadaje się do wykonania i czy rezultat będzie zadawalający. To wymaga wielu lat praktyki i doświadczeń w kuchni.
dla mnie z tego wszystkiego wyłania się idea polecanych jako przepisów napisanych idealnie pod względem gramatycznym, technicznym, opatrzona dobrym zdjęciem, ale czy przepisów najlepszych z najlepszych jeśli chodzi o efekt? niekoniecznie. najważniejsze żeby było w gramach, bez literówek i z ostrym zdjęciem? :/
kiedy czytam - przygotować zaczyn: 14dkg mąki ... to smutno mi trochę, bo jeśli od teraz wszystkie nowe przepisy będą pisane takim stylem to dla mnie zanika tu przy okazji magia gotowania/kuchcenia/pieczenia
ja osobiście w polecanych chciałabym zobaczyć najlepsze autorskie przepisy jakie znajdują się na WŻ, ewentualnie po korekcjach gramatycznych, stylistycznych, ok, ale jednak te które komentarzami pod przepisem dowodzą swojej jakości i szczególności
ale może nie o to chodziło pomysłodawcom "polecanych"
pozdrawiam
To widzimy to podobnie...
no to jest nas już trzy
Użytkownik holly napisał w wiadomości:
:/kiedy czytam - przygotować
> zaczyn: 14dkg mąki ... to smutno mi trochę, bo jeśli od teraz wszystkie
> nowe przepisy będą pisane takim stylem to dla mnie zanika tu przy okazji
> magia gotowania/kuchcenia/pieczenia
a w jaki sposób takie sformułowanie niszczy magię gotowania? bo ja zawsze miałam wrażenie, ze magia gotowania to raczej uczucie ktore człowiek przeżywa w związku z gotowaniem - jaki wpływ na magię gotowania ma klarownie napisany przepis, oprócz tego, ze sprawia iż dla wielu czarna magia zamienia się w czary?
:) dziewczyny. proponuję zluzować - nikt z użytkowników posiadających u siebie "stare" przepisy na pączki takiego nie zgłosił. to chyba trzeba mieć pretensje do siebie tudzież do tych osób. przepis Kluko jest znakomity, oczywisty - no ale cóż może być nieoczywistego w recepturze starej jak świat?
przepis jest właściwy z punktu widzenia sztuki kulinarnej. jest poprawny. jest klasyczny, dobrze napisany i zachecająco zilustrowany. czekamy na inne przepisy pączkowe - z budyniami z ajerkoniakami i innymi :)
Tak w ogóle to mówiąc szczerze nie rozumiem jednej rzeczy - ile razy jęczą na forum użytkownicy ze chcą więcej zdjęć widzieć, zeby przepisy byly dobrze zilustrowane, zachęcające. jak robi się jako kryterium działu "firmówki" wużetu użycie dobrych fotografii (to chyba oczywiste), to nagle staje się ono pretekstem do napiętnowania idei, i macha się tym jak pożal się boże wyklejoną z gazet karykaturą znienawidzonego polityka podczas wiecu protestacyjnego.
Naprawdę tego nie rozumiem. Choć w jakiś sposób akceptuję, w myśl zasady, ze głową muru nie przebiję :)
Nie zadowolimy wszystkich. To jest jasne jak słońce. Wszyscy powinniśmy się z tym pogodzić :) jak na dorosłych przystało. W myśl zasady, itd... a będzie nam się lepiej żyło - bo serwis przecież koniec końców jest coraz fajniejszy, prawda? :)))
Kiedy przeczytalam ze powstaje dzial przepisow "POLECANYCH" to bylam pewna, ze znajda sie w nich przepisy wyprobowane, takie, ktore maja po 50--100 pozytywnych komentarzy, nad ktorymi toczyla sie dyskuska i dziewczyny wymianialy swoje uwagi i spostrzezenia i doszly do wniosku ze to jest przepis SUPER!!! Jak mozna "polecac" przepis, ktory wlasciciel/ka sam zglosil i to w dodatku wczoraj np. czy przedwczoraj. Przepisy "POLECANE" powinny byc polecane przez INNYCH a nie przez autora! I musza byc wyprobowane przez co najwieksza ilosc osob a nie umieszczone w polecanych tylko dlatego ze ktos chce miec tam swoje niesprawdzone przepisy, od tego jest cale Wielkie Zarcie. A tytul dzialu "POLECANE" zobowazuje i nie wierze ze ktos moze poznac ze przepis jest godny polecenia tylko wg proporcji skladnikow czy zdjecia.
Zgadzam sie z toba, Mari.
podpisuję sie "obiema ręcami"..jak szukam jakiegoś przepisu na wż , to tak jak bym otwierała stary zeszyt po prababci , cioci , mamie.., polecane traktuję jak książkę kulinarną , a prawdę powiedziawszy wcale nie muszę z nich korzystać , jest tu mnóstwo przepisów z których będę czerpać inspiracje w kuchni , a czy będą w polecanych czy nie , nie ma dla mnie żadnej różnicy:)
"dla mnie z tego wszystkiego wyłania się idea polecanych jako przepisów napisanych idealnie pod względem gramatycznym, technicznym, opatrzona dobrym zdjęciem, ale czy przepisów najlepszych z najlepszych jeśli chodzi o efekt? niekoniecznie. najważniejsze żeby było w gramach, bez literówek i z ostrym zdjęciem? " Też tak uważam.
No ,nigdy nie możesz wiedzieć , czy przepis jest dobry , dopóki go nie wypróbujesz :))
A czy ilość pochlebnych komentarzy daje Ci pewność , że Tobie wyjdzie i będzie smakowało ?
Ja tak właśnie zaczynałam : nie mając pojęcia o tajnikach kuchni , wyszukiwałam przepisy z największą ilością pozytywnych komentarzy ...
I najczęściej byłam srodze zawiedziona ...
Być może coś robiłam nie tak , ale trzymałam się przepisu jak tonący brzytwy , ale jak miało coś mieć " właściwą konsystencję " , albo " przyprawy według gustu " , albo " jak ciasto wyjdzie za rzadkie , to podsypać mąki " , to cała głupiałam ...
Ilość komentarzy nie da tej pewności. Stawiać należy na własne wyczucie i upodobania smakowe...
Ale nie mówimy o przepisach, które są popularne, tylko o przepisach, które z czystym sumieniem mają być polecane...
A w tej chwili polecane to są zdjęcia. I literki... Bo nikt nie wie, jak smakuje - może tylko co najwyżej przypuszczać na podstawie gramatury
Ekkore, zaskakujesz mnie coraz bardziej tym, co piszesz - Polecane nazywają się Polecane, bo z założenia mają być ujednolicone pod względem poprawności i dokładności opisu oraz zaopatrzenia przepisu w ilustrujące zdjęcie.
Polecane, a nie Sprawdzone - gdyby wymogiem było Sprawdzenie i wypróbowanie przez eksperta, tak byśmy je nazwali.
Będę obstawać przy tym, że Polecane są inicjatywą dobrą, właściwą i potrzebną - przecież one mają zachęcać wszystkich uczestniczących w życiu WuŻetu do wstawiania nie tylko smacznych przepisów, ale również dobrze opracowanych.
Jestem przekonana, że za jakiś czas jakość dodawanych na Wielkie Żarcie przepisów poprawi się - tyle było dyskusji na temat niedbania przez użytkowników o formę.
To o to walczymy Polecanymi - o dbałość, o uwagę, o rzetelność polecania tego, co się samemu sprawdziło (w sensie autor z czystym sumieniem poleca to, co ma najlepsze spośród swoich receptur).
Pracujemy nad tym, żeby zbudować książkę kucharską stabilną, które nagłe widzimisię autora przepisu nie wykasuje jednym ruchem ręki (dlatego tylko autorzy mogą polecać swoje przepisy, bo sami muszą zdecydować, czy chcą, aby coś było tu cały czas ku pożytkowi innych).
Ot i tyle. Nie można polecać czegoś tylko dlatego, że jest na stronie od 10 lat i ma kupę błędów stylistycznych, a czegoś innego nie polecać, mimo że jest dopracowane, ładne i smacz tylko dlatego, że ktoś dopiero co to wstawił.
Tak jak nie można polecać czegoś tylko dlatego, że pod przepisem jest 50 pozytywnych komentarzy, a czegoś innego nie polecać, bo nie ma komentarzy żadnych.
Nie ma obowiązku zgłaszania swoich przepisów do polecanych. Wielkie Żarcie w dawnej formie było i będzie - nikt go nie zabierze - pojawiają się tylko nowe opcje. Ta na pewno przyda się wielu osobom, które przy okazji na pewno będzie korzystały z wszystkich pozostałych przepisów.
A ja nadal będę stała na stanowisku, że dzielić się można wszystkich, ale polecać powinno się to, co dopracowane, choćby pod względem tak piętnowanych przez niektórych z Was kryteriów. Lepsze takie kryteria niż żadne - jest pewna efektu. I będzie pozytywny, mimo głosów "nie podoba mi się, bo mi się niepodoba".
A jak starczy czasu i sił, a mam nadzieję, że tak, będziemy próbować dalej rozbudowywać witrynę o inne opcje, które z kolei spodobają się innej części użytkowników.
Więcej pisać nie będę, gros rzeczy napisała za mnie Anay.
Hmm- wydaje mi się, że nie napisałam, że nie podoba mi się, bo nie podoba - tylko starałam sie napisać dlaczego.
Wiem też, że nigdy nie dogodzisz wszystkim - to prawda.
Wiem, że lepsze kryteria - takie (nie ważne w tym momencie co zawiera "takie", to tylko ogólne stwierdzenie) niż żadne.
Wiem też, że zawsze ostateczna decyzja należy do Ciebie i Pampasa
Ale też nie zamierzam przytakiwać czemuś co mi sie nie podoba. Znając zdanie krytyczne zawsze masz możliwość zastanowić sie nad kierunkiem rozwoju strony, zauważyć inne aspekty, spojrzeć innym okiem, z innej perspektywy. Ale wcale nie musisz brać tego pod uwagę.
Gdyby to było tylko moje odosobnione zdanie...ale nie jest
Próbuję od kilku dni przekonać się do nowej funkcji. Idzie mi opornie...A wręcz nawet w drugą stronę...
Ale z drugiej strony - nie wszystko musi się podobać. Nie jest to sprawa życia i śmierci...
No więc może w pierwszej kolejności weźmy się za ulepszanie takie jakie mamy, a potem weźmiemy się za nowe, jeszcze lepsze pomysły - naprawdę z dużym poświęceniem i entuzjazmem będziemy wprowadzać je w życie.
Też uważam, że fajnie byłoby mieć kilka możliwości wyszukiwania na Żarciu - tych ładnych, tych z dużą ilością kommentów, tych najdłużej siedzących na stronie, tylko tych tutorialowych i tak dalej i tak dalej. Wierzę, że to wszystko jest możliwe, tylko czasu, pomocy i współpracy nam trzeba.
Ekkore...myślę, żo pogubiłaś się totalnie...już tak naprawdę nie wiadomo o co Ci chodzi.
Bahus
Ha, wlasnie otworzylam sloik z jarzynami na zime. Pieknie kolorowe, zrobione wedlug przepisu na WZ z ochami i achami 150 komentarzy. My nie zjemy nastepnych, bo tak dla nas slone, ze jezyk sztywnieje. Absolutnie nie jest to wina autora przetworu, to jest wina naszych cebulek smakowych od lat przyzwyczjonych do mniej slonych potraw:)
Miałam to samo, wykonując buraczki konserwowe według jednego z przepisów, który zebrał masę pochwał - zaniepokojona straszliwą ilością octu w stosunku do ilości wody (dodam, że procentowość octu i jego rodzaj były wymienione), zmniejszyłam dwukrotnie jego ilość.
Wiecie jak skończyły buraczki? Tak po prostu wyciągnięte z zalewy i podane do obiadu nie dały się jeść - kwaśne jak piorun.
Dopiero starte drobno i wymieszane z upieczonymi i też startymi kolejnymi burakami, podduszoną papryką i cebulą stały się bardzo smacznym dodatkiem do mięs i ziemniaków.
Ot i taka czasem bywa wiarygodność komentarzy - dostosowana do indywidualnych gustów konsumujących.
Ekkore, Kluko ma przepisy na wielkim poziomie, piekne zdjecia, wlasciwa receptura, wykonanie.
Ja jestem juz powaznie zduta Twoim marudzeniem, kazdy moze wykonac paczki Kluko i kazdy moze wyobrazic sobie bez czytania komentarzy smak takowych.
Podaj wlasny przepis na paczki a jak nie masz , to usiac cicho i poczekaj na wynik tej nowej opcji. Nie moge juz wiecej czytac Twojej "nie wiem o co chodzi krytyki", dla samej krytyki
Jeju, Tineczko :)
Jakie ładne słowo "zduta". Poważnie i bez szydery. Jeśli dobrze łapię ( z kontekstu) to słowo znaczy- znudzona, znużona, wykończona...
Bedę go używać, powaznie. Brzmi fajnie i tak... celowo.
I z innej beczki:
Myślałaś juz o tym, zeby zostac ekspertem WŹ?
Gorąco Cię namawiam.
I sciskam.
Agik, jak milo Cie uslyszec:))))
Slowo "zduta" ( zrozumialas na 100%) to z lamusa? , tak? , wszystko mozliwe w moim slownictwie z lat ktorys tam....hihihi
Moj kulturalny Tatus dopuszczal nam pewne "delikatne" slowa a Mama klela czasami jak szewc. Jeszcze teraz nie raz sie zaczerwienie jak Mamusia w wieku 81 lat rzuci jakas pania, chwala Bogu tylko ja rozumiem:)))
Och nie wiem Agik, czy nadaje sie na eksperta, bedzie wolno byc szczerym?:)
Sciskam
Nadajesz się na eksperta w 100%. Ba w 200, 300 i 500 % :)
Jesli Twoje oko cos puści-to juz naprawdę bedzie git- mogłabyś oceniac przepis pod względem merytorycznym, czy odpowiada Twoim wyobrażeniom o ważeniu i mierzeniu, a co do szczerości- to wiesz ;)))) - szlachectwo zobowiązuje ;))) szczerośc dla samej szczerości jest mało warta ;)))
hi
Tak sobie pomyślałam, czy pusciłabyś jakiś przepis z majonezem???
I jeszcze- tak na dłuższą metę- rozumiem ze ekspertów będzie przybywać- decyzjie muszą być podejmowane większością głosów? czy jednomyslnie?
Czy się zobaczy?
A co do słowa "zduta"- to nie wiem, ja go nie znałam, ale już znam i będę używac, bo piękne jest!!!
Nigdzie nie powiedziałam, że Kluko ma przepisy nie na poziomie. Są dobrze napisane, sfotografowane.
Mnie chodzi tylko i wyłącznie o to, że kryterium jest jednostronne. Może krzywdzące - dla innych receptur - równie dobrych i sprawdzonych, tyle, że nie zgłoszonych w pierwszym tygodniu.
A przepis na pączki mam - może nie mój, ale zaadaptowany. I nie zamierzam go zmieniać.
To może ogłosić przetarg na przepis na pączki ?;)))
Zainteresowanych prosimy o składanie ofert do dnia tego i tego . Najlepsza oferta zostanie kandydatem do polecanych ...;)))))
I ogłoszenie powtarzać parę razy , żeby ktoś nie został skrzywdzony :)
A może moderatorzy powinni wyszukać przepisy na pączki i do wszystkich autorów wysłać @ z zapytaniem , czy nie zechcieliby zgłosić swojego przepisu do polecanych ?:))
Kojonkosky, I LOVE YOU!!!!!!
I LOVE YOU, I LOVE YOU, and I LOVE YOU!!!!!
Przecież mówiła Dziewczyna kilkaaaaaa razy, że Kluko to przykład i,że przeprasza. Marudzi bo marudzi, ale tylko na temat swoich oczekiwań. Na stos z Nią mówicie?
Ekkore, co z Toba sie dzieje?
Wkladanie receptur jest dobrowolne, kryterium zupelnie jasne, zainteresowani jezeli nie sa slepi, to juz sie dowiedzieli, ze moga wstawiac swoje przepisy........
wiec oswiec mnie o co Ty walczysz????
Tak się ogólnie dopinam..
Powiem tak: jestem coraz bardziej zdegustowana, czytaniem, jakie te "polecane" są ... nietrafione, zle pomyślane, niezrozumiałe itd.
Jestem tu od roku i mniej więcej raz na miesiąc wyskakuje temat- a to o zdjeciach( że ich nie ma), a to o ortografii, a to o niechlujstwie, a to o braku precyzji, a to o stosowaniu niezrozumiałych miar.
Przypmniało mi się jak na drugim forum, które działą przy stowarzyszeniu typu non profit, wymyślono warsztaty. Za zupełną darmochę- dwudniowe szkolenie, wraz z noclegiem i jednym obiadem. Ktos poszukał grantu, wymyślił, zaproponował. Z oczywistych względów - ilość miejsc była ograniczona ( decydowała kolejność zgłoszeń) i było tez ograniczenie wiekowe.
To, co się porobiło, naprawdę przyprawiało o mdłości. Wzięto pod lupę kazdy punkt regulaminu, nawet ktoś się doczepił do tego, ze kolejnośc zgłoszeń decyduje a nie zasługi np czy coś innego. Padały zarzuty o dyskryminację, proponowano zgłoszenie sprawy- gdzies tam( chyba do Trybunału Praw CZłowieka- odnośnie tej dyskryminacji wiekowej)
I tak sobie pomyślałam- zaczynam watpić, ze WARTO cokolwiek proponować.
zaraz wylewają się gorzkie żale, skarghi i wnioski.
Rozumiem jeszcze taki poczatkowy szok- jest coś nowego, pewnie sa jakies niezrozumiałe punkty- warto to wszytsko wyjaśnić.
Ale to, co wyczytałam o paczkach Kluko to już z leksza przestaje mi się mieścić w głowie. Powaga.
Moze pomóżmy ekspertom, zamiast jojczyć, co?
Jak ktoś uważa, ze inne przepisy są lepsze, fajniejsze, bardziej sprawdzone ( cokolwiek by to nie znaczyło)- to łapki do klawiatury przypiać i pisać do autorów! Niech edytują swoje starsze, sprawdzone ( cokolwiek by to nie znaczyło) przepisy i wstawiają w kolejkę do oceny.
I sprawa załatwiona.
I jeszcze a props "sprawdzonych" przepisów ( cokolwiek by to nie znaczyło)- ja korzystam z wyszukiwarki. Nie stawiam sobie za cel sprawdzania już sprawdzonego 150 razy przepisu. Jeśli przepis mi się podoba, jakieś neurony w głowie łączy- to korzystam z niego, nawet jeśli jestem pierwszą osobą ( sądząc po komentarzach)
Zawiodłam się już bardzo na przepisach, któe miały po 150 ochów i achów ( nie będę wymieniać), a na tych, które wypróbowałam jako pierwsza- tylko raz. I tylko dlatego, że przepis był niedokładny i niezrozumiały.
Ty mnie nie strasz tym szkoleniem i reakcją na nie - Pampas właśnie wczoraj zasiadł z pełną zapału miną nad kartką i zaczął robić notatki, jak przygotować na wużet kurs fotografowania jedzenia - że może się przyda. Mnie kazał się przygotować na zredagowanie tekstu i publikację.
Ale po tym, co napisałaś, troszeczkę zaczynam wątpić... że warto, oj.
A tam
Własną piersią zasłonię kurs fotografowania jedzenia, Ciebie i nawet Pampasa :)
Agik, TY to musisz miec oddychanie!!!!! ja mam owszem czym oddychac, ale Pampasa, Wkn i kursu nie dalabym rady zaslonic:))))
Warto, warto - do tego czasu może już kupię aparat fotograficzny.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Ty mnie nie strasz tym szkoleniem i reakcją na nie - Pampas właśnie wczoraj
> zasiadł z pełną zapału miną nad kartką i zaczął robić notatki, jak
> przygotować na wużet kurs fotografowania jedzenia - że może się przyda.
> Mnie kazał się przygotować na zredagowanie tekstu i publikację.Ale po tym,
> co napisałaś, troszeczkę zaczynam wątpić... że warto, oj.
Wkn...a czy Pampas nie mógłby sam się "określić"? Czy ciągle Ty musisz mówić za niego? Czy on nie może wypowiedzieć się choć czasami sam? Czy tak zawsze będzie, że wkn będzie wypowiadać się za dwie osoby? Trochę mnie to bulwersuje... bo to takie "hodowanie" autorytetu, któremu nie honor samemu się wypowiadać...skoro ma od tego ludzi. Myślę , że choć od czasu do czasu mógłby sam zabrać głos w ogólnej dyskusji...bez Twojego pośrednictwa. A teraz mnie klnijcie....a ja i tak jestem z WAMI i Wielkim Żarciem
Bahus
Hahahaha Se dokladnie to samo pomyslalam:))))) Ale widocznie w Pampasowie Wkn jest Rzecznikiem Prasowym:))) powiem wiecej i bede szczera, w moim Wspanialostwie, Wspanialy tez ma niewiele do powiedzenia;))
Nie może, widocznie ja mam w oczach takie "zwal to na mnie, choć wcale mi się to nie podoba" - napisz to i tamto, zareaguj zaśmaguj.
Polemizować to jak walczyć z wiatrakami na chodzie - jak będziesz podskakiwać, to dostaniesz skrzydłem w łeb ;P
Terrorystko wstretna, ja juz to dawno zrozumialam........nawet kalesonow Mu nie wypierzesz :((((((((
Wyprac kalesony?? Alez on nie ma kalesonow:))))))))))) Jeszcze by tego brakowalo, zeby chlopa w kalesony stroic:)))))))))))))))))
Też byłam zniemaczona tym biciem piany i podcinaniem skrzydeł , a teraz to już mnie tylko pusty śmiech ogarnia .
Bareja byłby dumny :))
Bo nie chodzi już o to , żeby zdobyć żółtą gwiazdkę przy swoim przepisie , tylko , żeby nie dopuścić to tego , by ktoś inny ją miał ...
A przecież nie ma obowiązku korzystania , czy nawet oglądania polecanych ...
Po drugie ta budząca zazdrość gwiazdka nie jest na zawsze , nowi eksperci mogą ( czy muszą ?) wyrażać swoje opinie także po już polecanymi przepisami .
Gdy będzie większość negatywnych opinii , przepis wypada z polecanych . Tak ja to zrozumiałam ...
P.S. A z tymi zasługami to niegłupie jest :))
Może tak przeprowadzić głosowanie , które pączki są najbardziej zasłużone ?;)))))
Co???? Gdzie Ty wyczytałaś zazdrość?
Ani w moich wypowiedziach tego nie było, ani w żadnych innych tego też nie widziałam
Ale nie pozostaje nic innego, jak dołączyć do chórów pochwalnych. Bo widać, że inaczej się nie da...
Pomysł jest super! Bez żadnych wad! Nie wiem jakim cudem mogłam mieć wątliwości - przecież to wszystko jest takie wspaniałe!
och jak słodko!
Rzeczywiście , nie napisałaś nigdzie , że jesteś zazdrosna ;)))
Ale szukasz dziury w całym , masz jakieś irracjonalne pretensje , że nikt przed Kluko nie odważył się zgłosić swoich zasłużonych pączków do Polecanych ...
To jest niesprawiedliwe , to krzywdzące , a tamto jeszcze jakieś ...
Zgłosiłaś jakieś lepsze rozwiązanie ?
P.S. To nie Ty pisałaś kila wątków wstecz coś o monarchii ?;)))
Pisałam o monarchii - i podtrzymuję - nic sie nie zmieniło.
Ekkore
A moze by pomyślec o tym przedsięwzięciu, jako o Naszym Wspólnym Dziele???
Niech każdy dołozy cegiełkę- i będzie git.
Nawet jeśli nie od razu- to wiadomo- im dalej w las - tym więcej drzew. Przeciez da się doprecyzować i wypracować jakies lepsze rozwiązanie. Ale - na Boga- nie czepiając się wszystkiego i to jeszcze w momencie, kiedy projekt się dopiero rodzi!!! Bo to nie jest konstruktywne! ja bardzo ci wierzę, ze Ty piszesz w oparciu o pojęcie dobre wspólnego wszystkich uzytkowników, ale w żadną stronę analizując nie umiem dojśc, co masz do przepisu, który spełnia wszystkie wymagania regulaminowe... Niech przepisy będą jasne, precyzyjne, wizualnie ładne, zrozumiałe- na początek wystarczy. Potem się zobaczy!
Jest jeszcze jedna sprawa- niedobra moim zdaniem, która wynika, z takich przepychanek, jakiej teraz jesteśmy świadkami- tworzy się załozenie, zę przepisy "polecane" są jakies takie nie dla każdego uzytkownika. A to nieprawda. Jestem przekonana, ze bardzo wielu uzytkowników, jesliby tylko zadało sobie trud poprawienia ( edytowania) przepisów, dołożenia zdjecia itd. Sama zamierzam zredagowac swoje przepisy- usunąc brzydkie, dopieścić te które wstawiłam w początkowym "zaćmieniu" i entuzjaźmie, ze oto dzielę się swoimi skarbami. Jak tylko znajdę trochę czasu- to tez wstawię swoje do "polecanych"- mimo, ze jakos mało kto, chce je wyprówbować. Ja mogę ze swojej strony przysięgnąć, ze są sprawdzone i pyszne...
Domyślam się, że jest Ci przykro ( i mi jest przykro, zę Ci przykro-powaznie i bez szydery)
A jeszcze od innej strony- pomysl- gdyby to był Twój serwis, który już zyje własnym zyciem, został zobiektywizowany i wręcz zinternalizowany. Wyobraż sobie, ze przychodzi dziewczyna i pisze- zrobiłam mojemu hłopakowi kawem i tak mu smakowała, ze o mało mnie nie porzarł i tera daję wam ten przepis na kawę i wieżem, rze wam tesz pomorze w miłości, irze pomorze wam zawżeć zwionzek maurzeński... itd- gdybys była właścicielką serwisu- wywaliłabys taki przepis?
ja nie.
I pomysl o "polecanych" jako właśnie o takim pozytywnym kopie- ta gwiazdka to jednak jakies wyróżnienie- każdy moze tak poprawnie zapisać przepis, zeby do tej gwiazdki kadnydował- to nie jest jakies mega trudne. Organizatorzy przedsięwzięcia mówią nam- postarajmy się trochę ( razem!!!) a cały serwis będzie ładniejszy, bardziej uniwersalny, przyjaźniejszy.
Ekko, Kochana- da się tak o tym pomyślec?
Bardzo Cię szanuję, i Twoje chłodne oko, kulturę osobistą, nienarzucającą się wrażliwość i bardzo wierzę, że da się tak zrobić, zebyś dołączyła do grona entuzjastów nowego pomysłu i ... wstawiła swoje przepisy do "polecanych"
Zastanawiam sie dlaczego mnie nawracacie, oceniacie - przecież ja tylko wyraziłam swoje zdanie, w żaden sposób nie odnoszące sie do żadnej z Was. Nie odnoszące się do nikogo. Nie odnoszące się do serwisu - jako takiego, tylko do tej jednej funkcji, będącej w powijakach.
Starałam sie wyjaśnić i przeprosiłam za przykład. A Wy próbujecie mi udowodnić za wszelką cenę, że przepis Kluko na pączki jest beznadziejny, robicie plebiscyty na kolejne - bo ja najprawdopodobniej tak powiedziałam, bo taka była moja intencja.
Dzięki Almira za stos!!
No...
tom se popisała :((
Pozdrawiam serdecznie.
Ano se popisałaś.
Podpięłam sie pod Ciebie - bo wiem, że jako jedyna będziesz drążyć temat. A nie huzia na józia. Łącznie z wyciąganiem wypowiedzi z poprzednich dyskusji
A tyle przyszło mi do głowy na gorąco - po przeczytaniu całości wypowiedzi. Od psychoanalitycznej bahusa, poprzez jakiegoś rodzaju plebiscyty czy narzekanie na marudzenie.
Na pewno to co napisałaś nie jest bez echa.
Nie wiem czy dobrze jest zostawiać od początku prowizorkę - bo z czasem może sie ułoży (skoro zakładamy, że z czasem się ułoży jakoś - to jest to forma prowizorki). Wydaje mi sie, że lepiej na początku mówić -a nie wyrażać milczącą akceptację a potem - na hurra. Jeżeli ma być tworzona jakaś lista to niech to dzieje się powoli, z rozmysłem - a nie tylko po to, żeby wstawić żółtą gwiazdkę. Że to wszystko wymaga pracy, czasu, cierpliwości, a takze uporania się z zarzutami czy uwagami.
Rozumiem że założenia właścicieli są takie, a nie inne. Że mój głos wcale nie musi być brany pod uwagę - ani nikt nie musi się do tego stosować. Bo to moja wizja. Nie musi być zgodna - ale mam do niej prawo. Nie zamierzam też się obrażać o takie a nie inne stanowisko właścicieli - to tylko jeden z aspektów działania strony. Jak całkiem nie będzie mi się podobać zawsze jest przycisk "usuń" albo mnie drastyczne zamilknięcie.
Ale to będzie tylko i wyłącznie mój problem i wybór.
A pączki Kluko były akurat tylko i wyłącznie przykładem. Chodzi o mechanizm. Przepis jest dobry, ładny, poprawny (powtarzam się poraz enty). Ale może trochę krzywdzący w stosunku do innych, sprawdzonych przepisów. A tydzień to bardzo mało na podjęcie decyzji odnośnie wstawienia przepisu do polecanych - wystarczy choroba, wyjazd czy nawał pracy.
Doskonale zrozumiałam, że pączki to tylko przykład.
Ale zupełnie się nie zgadzam z takim oczekiwaniem, zeby w "polecanych" były wyłacznie przepisy sprawdzone.
Bo to nic nie znaczy dla mnie. Kompletnie nic. Jak juz wyżej pisałam 150 pozytywnych komentarzy nie daje mi gwarancji, ze u mnie jakieś danie będzie hitem.
Ekko- a gdyby potraktować "polecane" jako pierwsze z takich sit?
Moga powstać następne, ale najpierw musi powstać jakiś katalog porządkujący- niech pierwszym kryterium będzie własnie poprawność i wizualna taka przyjemność, ze przepis jest ładny, zwyczajnie ładny.
I jeszcze z drugiej strony ( dla wygody, a nie dla czepialstwa- posłuże się tym samym przykłądem pączków)- zarzuciłaś im to, ze są "niesprawdzone"- a moze tak dać im czas? Jako "polecane" ( tak podejrzewam) pójdą "na pierwszy ogień"- dostaną jakies komentarze- i same się obronią, lub nie.
To nie jest prowizorka.
Jak już to test.
Zobaczmy jak to działa- a potem komentujmy, negujmy, albo chwalmy.
Można puścić drugie sito- no, nie wiem- "sprawdzalności" zaawansowania, stopnia trudności. I znów zobaczyć, jak to działa.
Odwrotna kolejność- jak dla mnie jest bez sensu.
Naprawdę łatwo jest przyjść na gotowe, nic nie włożyć i tylko nosem kręcić.
Zróbmy coś trudniejszego- dajmy szansę i razem (!!!) to udoskonalmy. Owszem potrzebny jest czas. Cierpliwość.
Ja wierzę, ze się da!
I jeszcze jedno- zrozumiałam tak, ze masz pretensje do autorów pomysłu. Jakoś ta odpowiedzialność jest dla mnie niejasna. Przecież gdyby w kolejce do oceny pojawiły się inne przepisy, innych autorów- stałyby w takim samym szeregu, na identycznych, rownych zasadach.
Czemu nie masz pretensji do autorów tych "sprawdzonych" przepisów, że nie ubiegają się o gwiazdkę? że nie poprawią swoich przepisów i nie poddadzą ich chłodnej ocenie? Lub- co całkiem mozliwe- zwyczajenie nie chce im się kliknać w "zgłoś do polecanych"?
To właśnie burzy moje poczucie sprawiedliwości- gromy spadaja na tych, którym się chce!
A tak strasznie łatwo zabić coś tak delikatnego, jak entuzjazm.
Ekkore- myslę, ze z biegiem czasu- kiedy juz powstanie jakaś baza katalogowa- i w "polecanych" będzie można wybierać i przebierać- pod kątem róznych kryteriów- sprawdzalości też.
Zacznę od pretensji - nie mam żadnych pretensji - przecież nie mam ich o co mieć ani do kogo. To nie ta kategoria odczuć.
Ja napisałam tylko co mi się nie podoba i dlaczego.
A teraz wszyscy bawią się w analizę, doszukując się nie wiem czego.
Dyskutujemy o mnie - tak jakbym miała jakieś problemy i była na kozetce u psychologa. Jakby od zmiany mojego zdania cokolwiek zależało.
A mnie się tylko nie podoba jednostronne kryterium. I tylko to. Wszystko inne jest jakąś tam wypadową
Nigdzie nie powiedziałam, że nigdy nie zmienię zdania. Ale w tej chwili jest ono takie a nie inne.
Nie jest odosobnione.
A na samym entuzjaźmie daleko się nie zajedzie. Lepiej mały prysznic na początku niż zimny kubeł w trakcie.
>>>>Jakby od zmiany mojego zdania cokolwiek zależało.<<<<<<
Ekko, bardzo Cię szanuję i bardzo bym chciała,żebyś miała podobne zdanie do mnie, ale jak widzisz nie robię psychoanalizy.
Mnie pomysł się podoba, chodzi o estetykę strony i przepisów. Nie lubię pisać pod przepisem komentarzy,że humor się pisze przez samo "h " np. Również do mnie nie przemawia ilość pozytywnych komentarzy, robiłam te "żelazne" przepisy po razie , więcej do nich nie wracałam ale nie miałam tyle odwagi osobistej, by pod spodem napisać" nie smakowało nam" ...wstydzę się tego , ale nie potrafię, wolę nic nie pisać. A znalazłam tu perełki bez zdjęć i komentarzy...Są też przepisy które nie wyszły mi z niechlujstwa czy roztargnienia autora. Popieram ideę schludności i ujednolicenia,można podać przepis szklankowy,a w nawiasie gramy i ml.
Pozdrawiam.
Ale przeciw temu Ekkore nie protestuje tylko proponuje, prosi o wziecie pod uwage rowniez innych aspektow :-) oceny przepisu. Mozna sie zgadzac lub nie ok. Ostatnie slowo maja Wlasciciele strony i ich pobudki prowadzace do powstania poleconych w takiej czy innej formie :-). Czytajac wiekszosc odpowiedzi na Jej posty mam jednak wrazenie, ze wypowiedz Ekkore zostala zle ( bo jako naskok na Kluko czy ogolna 100%-towa negacja Poleconych) zrozumiana, a sama autorka dosc pohopnie....oceniona.
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
> Ale przeciw temu Ekkore nie protestuje tylko proponuje, prosi o wziecie pod
> uwage rowniez innych aspektow :-) oceny przepisu. Mozna sie zgadzac lub nie
> ok. Ostatnie slowo maja Wlasciciele strony i ich pobudki prowadzace do
> powstania poleconych w takiej czy innej formie :-). Czytajac wiekszosc
> odpowiedzi na Jej posty mam jednak wrazenie, ze wypowiedz Ekkore zostala zle (
> bo jako naskok na Kluko czy ogolna 100%-towa negacja Poleconych)
> zrozumiana, a sama autorka dosc pohopnie....oceniona.
Dokładnie tak Dorotko , Ekkore chodzi zupełnie o coś innego , ja nie wystawię żadnego swojego przepisu do polecanych , ale inni którzy chcą powinni mieć równe szanse ..i chyba Jej o to chodzi.
Makusiu, skarbie, na paczki wstawil Kluko wspanialy przepis. WSZYSCY mieli wiele tygodni czasu do wstawienia wlasnego przepisu na paczki. NIKT tego nie zrobil. wiec o co chodzi?????? Ma sie czekac pol roku na "obudzenie" kogos chetnego do wstawienia swojego przepisu na paczki????
Ekkore marudzi, ze przepis Kluko nie jest sprawdzony, mnie wystarczylo przeczytac Jego przepis i juz wiem, ze paczki beda pycha, nie potrzebuje czytac zadnych ochow i achow i 20 komentarzy typu: "napewno zrobie", "laduje w ulubionych"..........
Buziaczki:)
Nie odniosłam się do poprzednich postów , tylko tak z potrzeby serca napisałam do Ekkore...bo mi przykro ( niech będzie że jestem rozmemłana i przesłodzona) jak są niesnaski ....a pomysł mi się szalenie podoba i będę właśnie w tej formie go broniła...Dlatego zresztą otworzyłam ten wątek...a on żyje własnym, nie zamierzonym przeze mnie ,życiem...
Pozdrawiam .
Teraz już zaczniemy się przepraszać, tłumaczyć. No ale...
Nie wiem dlaczego masz sie czuć przesłodzona, rozmemłana.
Nie chodzi wcale o wyrażenie opinii - a powinno być tylko to - a nie tłumaczenie - a dlaczego taka a nie inna.
Ty założyłaś wątek- Ok. Musiałaś się liczyć z pozytywnym i negatywnym odzewem
Tobie się podoba pomysł - Ok. Właścicielom też- ale dziwne byłoby, gdyby realizowali coś sprzecznego z ich zamierzeniami.
Mnie się nie podoba w takiej jednostronnej formie - też powinno być OK.
Przecież to nic złego odmienne zdanie - chyba
Jest to jakiś punkt odniesienia do dalszych prac. Wzięty pod uwagę lub nie. Nikt tego nie może oczekiwać lub wymagać.
Nie napisałam nigdzie ja żądam wycofania pomysłu - bo mi się nie podoba, żądam dostosowania całości do mojej wizji, nie napisałam zabraniam wstawiać przepisy...
Nie mam ku temu najmniejszych praw.
Dzięki Dorota i makusia za zrozumienie
:))), nie popieram ale rozumiem.
Dorotko, jak jeszcze jedno tlumaczenie intencji Ekkore przeczytam, to sie powiesze:(((
Buziaczki!!!!
Jak się powiesisz to Cię nie pochowają w poświęconej ziemi!!! Zastanów się:))
Kochana , poswiecona ziemia, gdzie jest? :) W ziemi i tak nie bede pochowana, bo proch po mnie ma byc rozsypany gdzie pozwola:)
No wiesz ( święte oburzenie!:)), to cmentarz.
A tak poważniej to ja na ten przykład nie wiem jak bym chciała być pochowana.
Pozdrawiam.
Ps.
wieszanie nadal uważam za niezdrowy pomysł:)
No ja chyba jakaś idiotka jestem hiiihiiihii- to z " Bruneta wieczorową porą", ja z Tobą też się zgadzam- jak zwykle zresztą;) A to tak można, że z Tą i z Tamtą? Czy o takich to się chorągiewka mówi? Bo ja nie powiewam, a naprawdę tak mam i.... nie wiem, no kurna nie wiem:((((
Po pierwsze to nie jest odpowiedz do Almiry, tylko taka mala odpowiedzianka po przeczytaniu wszystkich postow.
Temat watku powinien brzmiec "Liberum veto w WZ". Byla kiedys taka mala ksiazeczka z miedzywojnia pt "Jak upadla polska szlachecka, czyli
liberum veto".
Z wolnej wymiany, typu zamienie Cwierciakiewiczowa na skarpetki narciarskie, tez nic nie wyszlo, projekt regulaminowy utopil dobry pomysl.
Przeciez wiadomo, ze polecane przepisy nie moga byc kontrolowane, no chocby z powodu kubkow smakowych. Co z tego, ze ekspert X przeprowadzi
szczegolowa analize smakowa w sprawie przepisu na krewetki Y., skoro paru roznych Z. krewetek nie tyka.
Oprocz zaproponowanych kryteriow (z ktorymi zgadzam sie absolutnie), pozostaje kryterium agik, czyli symbioza naszych neuronow z gramatura i
tak zwany czuj, inaczej mowiac jakas intuicja smakowa, ktora jedni maja, a inni potrzebuja przpisu od a do z.
Czujnych na tym forum jest sporo i mam nadzieje, ze to Oni beda ekspertami.
Nawet jako samozwancy!!!
Ja przepraszam, ale to jakas falszywa, ze nie powiem, dekadencka demokracja.
Niedlugo nie starczy napisac, ze lyzka smietany, bo albo trzeba bedzie wymienic z nazwy serwis z ktorego ta lyzka pochodzi
albo zakupic laboratoryjne naczynia i odmierzac miligramy.
Korzystalam z wielu przepisow z WZ, niektore byly bardzo niesprecyzowane w gramaturze, na dodatek bez zdjec, ale juz przy czytaniu pachnialo!
Mam nadzieje, ze eksperci nie beda sie trzymac kurczowo jakichs statusow, tyle tutaj przepisow fantastycznych sprzed lat, kiedy jeszcze nikt nie dodawal
fotografii.
I prosze sie nie przyczepiac do mnie, bo ja nie mam ani przepisow doskonalych, ani zdjec, ani nie zglaszam niczego do zadnej kategorii .
Jesli wyzdrowieje, to ho, ho, zobaczycie, jak sie uaktywnie. Ale nie o mnie mowa.
Pomysl dobry, wdrazajcie w zycie i nie rozmieniajciecie na niemozliwosci statusowe, bo szkoda by bylo.
Pozdrowienia.
Kokliko Kochana!
Zaproponowałam Ciebie, jako eksperta takiego honoris causa ( nie wiem, czy to tak się pisze)
Ze względu na znajomość materi, wyczucie , intuicję i obycie. I oczywiście- warsztat- z pominieciem tych 50 sfotografowanych przepisów?
Co Ty na to?
Niebagatele znacznie ma tez fakt, ze Dziweczynom ktoś musiałby pomóc- i to w niedalekiej przyszłości.
I co Ty na to????
A wyzdrowiejesz NA PEWNO!!!
Już sie nie moge doczekać na Twoje nowe przepisy :)
...i na to, co masz zamiar pokazać ;))
Super Kokliko, nie ma opcji "jesli" , jest tylko opcja , ze wyzdrowiejesz i juz czekamy na to ho,ho!!! Az mi slinka leci:)
Sciskam cieplo:)
I LOVE YOU MORE AND MORE:)))))
No, kurde to, ktore paczki najszybciej zostaly pozarte????
Kryste!!! Co sie tu dzieje? Nie bylo mnie kilka dni i z serwisu gotujacego zrobil sie serwis randkowy?? Tineczka sie zakochala w Kojonkosky i wcale mi sie to nie podobuje, bo ja tez kocham Kojonkosky:( A ja pazerna jestem i nie lubie sie dzielic wybrancami serca.
Buuuuuuu :))))))))))))
i jam się do tych wyznawanych uczuć przyczyniłam...
i za to bede Ci wdzieczna do konca zycia:)))
Ech, Wiewiorko, wiesz co u mnie sie stalo w nocy? Zaczyn na chleb, "wykipial" i zalal mi wszystko dookola w szafce, masakra......hihihi
Buziaki:)
współczuję sprzątania.
Mi kiedyś wyszedł chleb na zakwasie - najpierw nie chciał rosnąć, stał na stole pod grzejnikiem - za telewizorem. Jak ruszył...kabel musiałam odskrobywać...
I jam Ci teraz kłaniam się w pas w podzięce wielkiej ;)))
Marylko, nie bluznij!!!!
Wypinam piers do przodu i bede walczyc na nozyce o moja wybrana........... uwazaj, bo jeszcze mam w kieszeni spray z czarnego pieprzu i jak trzeba bedzie to uzyje:)))))
O żesz !!!
Ale się porobiło ...:)
Jeden z piękniejszych dni mojego życia , a ja taka nie umalowana jestem ;))
Jeśli chodzi o mnie , to mam serce jak tramwaj , a Wy ( i Luckystar i Tneczka ) , macie od dawna w nim swoje miejsce , i to w gościnnym , nie w żadnym przedsionku :))
Więc peace and love ...
Tylko , kurna , jak Małżowaty to przeczyta , to będę miała szlaban na WŻ , bo ten to dopiero nie lubi się dzielić ;)))
A ja? A ja?... też mam?....
To wskakuj szybciutko , akurat mam trasę na Piątkowo :))
No , teraz to juz po mnie ;))
A w które okolice Piątkowa?
Dąbrówka , ale tylko na chwilę ...
Użytkownik kojonkosky napisał w wiadomości:
> Dąbrówka , ale tylko na chwilę ...
Mieszkam 150 m od Dąbrówki
Znowu jako odpowiedz ogolna, a nie przypis do bahusa.
Bardzo lubie smakosi powiedzonko "kurna olek". No wiec kurna olek, kiedy wdalam sie w lekture Wielkiego Zarcia
to wcale nie mialam wrazenia, ze wchodze w jakis kurs alfabetyzacji kulinarnej.
Myslalam sobie, ze przepisow tu tyle fantastycznych, troche podstawowych, kilka bardzo siermieznych, ale zachowana rownowaga.
Tak jak z biuletynami dla bibliotekarzy.
Dla kazdego cos milego.
Wlasnie z tych nie calkiem dopowiedzianych przepisow korzystalam i jeszcze mialam wrazenie, ze sama je wymyslam.
Wyobrazajac sobie przepisy bahusa, czasami Wkn, czasami tych ktorzy odeszli z WZ,czy w ogole juz odeszli, wyobrazalam sobie ich domy,
talerze, atmosfery.
Bo i na coz mi najlepszy przepis na najlepsze danie w towarzystwie na pol przekrojonego ogorka kiszonego.
Nie chodzi mi o to, zeby przepis nauczyl mnie dekoracji, chodzi o to, zeby zaispirowal smakiem do dekoracji wlasnej.
Taka adzika marynika przeleciala przez dziesiec malutkich miseczek, az wreszcie znalazla wlasna nazwana miseczka marynika.
Ja nie nasz Lechu, z wielkim uklonem dla Lecha, nie nadaje sie na zadne honoris causa, bo po pierwsze nie zdalabym egzaminu na tradycje,
cos bardziej zaciekawila mnie ostatnio nowosc.
A na dodatek wcale nie czuje, ze musze byc przez wszystkich polubiona,ale tez nie lubie byc znielubiona, wiec nie bede sie wypinala ze swoimi odkryciami.
Wymyslam sobie Wigilie staroswiecka na nowy sposob, jesli sie uda to powiadomie, jesli fiasko, to przemilczymy (jak dozyjemy) do nastepnego roku.
Moja tegoroczna Wigilia to jak Hamlet w nowej scenografii, byly juz dwie proby trzech odsloniec. Z czego dwie calkiem, calkiem, a jedna do kubla historii
niewydarzonych prob.
Nikogo nie namawiam do takich ekstrawagancji, ja poczulam, ze musze nagle cos pozmieniac, na nowo pokombinowac, polaczyc stare z nowym, bo
powialo mi straszliwa nuda.
Ha !! To już znam przyczynę dziwnego przyciągania ;))))
A myślałam , że to ta wieża ( telewizyjna , czy jakaś tam :) tak na mnie działa ...