Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

Nauka samodzielnego jedzenia:-)

  • Autor: dajanka Data: 2009-12-02 22:30:59

    Dzisiaj Zuzia po raz pierwszy miała okazję samodzielnie zjeśc zupkę...
    Zmiksowałam ją na papkę, żeby było jej wygodniej, ale coś nam to jedzenie nie szło:(
    Niby łyżeczka trafiała do buźki, ale po drodze wszystko z owej łyżeczki spadało.
    Najlepiej jeszcze szło Małej karmienie mnie...
    W końcu zaczęła łyżeczką wyrzucac zupkę na stół, "myc" nią rączki i główkę, co skończyło się wielkim kąpaniem...

    Co mam zrobic?
    Pozwolic Zuzi na takie "jedzenie" w myśl zasady "cwiczenie czyni mistrza"?
    A może jest na to jeszcze ciut za wcześnie, Zuzia nie jest na to gotowa (ma 13,5 miesiąca), a ja porwałam się z motyką na słońce?
    Poczekac jeszcze miesiąc, może dwa?

    Jak Wy uczyłyście/uczyliście Wasze pociechy samodzielnego jedzenia?
    A może poprostu ta umiejętnośc przyszła z czasem?
    Czekam na podpowiedzi i pozdrawiam serdecznie!!!

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-12-02 22:53:17

    Wiem że teraz są takie specjalne łyżeczki z których podobno jedzenie nie spada może niech lepiej się wypowiedzą na ten temat młodsze mamy.
    Gratulacje że wreszcie się zdecydowałas na ten trochę uciążliwy krok :):) Tobie życzę wielkiej cierpiliwości i nic innego mi nie przychodzi do głowy.
    Wydaje mi się że 13 miesięcznemu dziecku nie powinnaś podawac rozdrobnionych pokarmów. Jak ją Ty karmisz to też są papki ?Jednym z elementów nauki jedzenia jest nauka gryzienia. Ja swoim dziecią pozwalałam paplać się w zupie, małe dziecko poznaje smakuje niestety rękami też. Wygląda to jak wygląda ale maleństwo ma dopiero 13 miesięcy. Dobrze jakbyś Ty też miała łyżkę i karmiła małą raz Ty raz ona. Najlepiej zacznij na początek od deserów jakieś kaszki, przetarte owoce itd.coś co wiesz że małej smakuje. Niezapominaj nigdy aby mała miała łyżkę ,na razie zapewne dla niej będzie to wspaniała zabawa ale z czasem przy Twojej dużej cierpliwości będzie łatwiej :)

  • Autor: as Data: 2009-12-02 22:54:59

    Moi synowie jak pierwszy raz sami jedli to mieli 2,5 roku. Szło im okropnie. Nie bawili się jedzeniem tylko nie trafiali do buzi i szybko się znudzili i zakończyli jedzenie. Musiałam im pomóc. Potem było już tylko lepiej. Rozdrobnione na papkę jedzenie dostawali jeszcze w tym czasie.

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-12-02 22:59:42

    Moje dzieci miały łyzkę w ręce jak tylko zaczeły siedzieć. Oczywiście małą plastikową łyżeczkę , 2,5 roku rannny ale ich przytrzymałs.

  • Autor: as Data: 2009-12-03 19:41:54

    Jak ktos ma 1 dziecko to może się bawić w samodzielne jedzenie. Ja mam 3 więc zależało mi aby wszystkie jadły w tym samym czasie i były najedzone. Starałam się nie dopuścić do sytuacji by 2 były najedzone a 1 jadło godzinę po nich. Każdy rodzic powinien słuchać co inni piszą ale kierować się rozsądkiem i postępować tak jak dla niego i jego dziecka jest najlepiej. 

  • Autor: aggusia35 Data: 2009-12-03 19:46:19

    as   każda matka kieruje się swoja matczyną intuicją  :):) Ja tylko tak informacyjnie to podałam :):) że u mnie tak było
    Ps.  ja  mam 2 skarbów :):)

  • Autor: Wkn Data: 2010-03-09 22:26:03

    z ust, a właściwie spod palców mi to wyjęłaś :D
    Chociaż dzieci są skłonne jeść same w różnym wieku, jedno zawoła "Siam, siama", jak skończy 15 miesięcy, a inne dopiero jak będzie miało 2,5 roku.
    Najważniejsze, to nie ograniczać ich rozwoju, pozwalać na próby, aby nie zniechęciły się zakazami :)
    Czyszczenia podczas nauki na pewno będzie co nie miara, ale potem można z dumą spoglądać, gdy dwulatek odkrawa sobie kawałek kotleta dziecinnym nożem trzymanym w prawej rączce i wkłada do buzi widelczykiem trochę krzywo tkwiącym w lewej.
    A jeśli czas prób nadejdzie później, bo wcześniej maluch zaprotestuje... nic nie szkodzi, za jakiś czas nadejdzie kolejna próba  :)

  • Autor: gosiekb Data: 2009-12-03 00:19:01

    Przyznam sie ze ja moim 3-letnim dziewczynkom tez czasem jeszcze sama daje jesc a z tego wzgledu ze jak same jedza zupe to z jedzenia robi sie zawsze zabawa i wtedy malo zjadaja. Inne rzeczy pozwalam im jesc ale zupe daje im czesto sama. W sumie nie wiem jaki jest czas zeby uczyc dzieci samodzielnego jedzenia. Moje dziewczynki sa niejadkami, od zawsze mialam problem z ich jedzeniem. Mysle ze kazde dziecko jest inne i w innym czasie uczy sie roznych rzeczy. Byc moze cora nie jest jeszcze gotowa na samodzielne jedzenie, moje w tym wieku same nie jadly ale byc moze Tobie sie uda, probowac mozesz. U mnie tak bylo z pampersami, dziewczynki za nic nie chcialy z nich zrezygnowac. Podejmowalam kilka prob ktore konczyly sie niepowodzeniami az w koncu nastal dzien ( mialy 2,5 roku) ze w jednym dniu zaczely sikac na nocnik i przestaly sikac w pieluszki.
    Zycze powodzenia i cierpliwosci :)

  • Autor: marcia33 Data: 2009-12-03 08:57:39

    Maja miała tez kolo roku jak zaczela"jesc"lyzeczka ja pozwalalam jej na wlasne wysilki ale jak juz tu bylo napisane miala druga lyzeke i ja karmilam Teraz Maja ma niecale 3 lata chodzi do przedszkola i panie ja chwala za samodzielnosc choc zjedzenie posilku wymaga u niej czasu i oczywiscie czasami sie lubi popiescic i wtedy prosi by ja nakarmic:))ale kazde dziecko jest inne i ma swoj tok rozwoju zycze powodzenia i cierpliwosci do sprzatania:)))a co do papek to moze faktycznie mniej rozdrabniaj-ale to moje zdanie nie chce nic narzucac

  • Autor: abiola Data: 2009-12-03 09:27:39

    Dajanko spróbuj z jedzeniem , które mozna wziaść do łapki
    Mój Kubek najchetniej jadł sam jak siedział z kimś przy stole ;)
    A co gorsza w tym momencie skończył 6 lat i ostatnio zasadził mi tekstem ,
    że jak siedzi sam przy stole to mu nie smakuje....

    A co do zupek krój w kostkę warzywa i miesko..i uzbrój się w cierpliwość ;))

    Mam nawet fotkę z pierwszego samodzielnego posiłku Młodego (miał 1,5 roku)
    wziął męża talerzyk z jajecznicą na swój stół i tyle z niej zostało

  • Autor: carolla Data: 2009-12-03 09:31:08

    Mój młodszy syn ma 22 miesiące i je samodzielnie, nawet widelcem dla "dorosłych". Zaczęłam go uczyć samodzielności własnie gdzies około 13 miesiąca i moim zdaniem nie jest to wcale za wcześnie.
    Fakt, początki są przerażające. Jak ktoś ma dywan przy stole w jadalni (a ja mam), to przechlapane. Ale nie ma innej drogi jak tylko dziecku pozwolić na "taką" samodzielność. Efekty są bardzo szybko widoczne.


    Co prawda sposób jedzenia młodszego syna pozostawia wiele do życzenia, ale to w końcu jeszcze maluszek.

    Jak sobie przypomnę, że ciocia mojego męża karmiła syna w 3 roku życia, to aż strach mam w oczach:-)

    Życzę powodzenia i... wytrwałości, a już niedługo będziesz cieszyła się postępami malutkiej.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-03 11:22:31

    Dajanko poczatki sa takie: ratuj sie kto moze! Naprawde nie jest za wczesnie. Zacznij tylko od potraw stalych  - bo maluch i tak lapkami bedzie jadl. Musy utrzymac na lyzeczce jest dosc trudno - u takiego malucha koordynacja miedzy raczkami a oczkami nie jest jeszcze doskonala. Lepiej niech je lyzeczka na przyklad niezbyt plynne potrawy jak : purre z ziemniakow, jajecznice, makaron bez sosu.... One sie tak nie rozmazuja dokumentnie.:-) Sa tez na rynku specjalnie ergonomicznie uformowane lyzeczki dla maluszkow.

    Nie poddawaj sie bo choc na poczatku ciezko jest to maluszki szybko sie ucza. Mysle ze czekanie az dziecko ma trzy czy wiecej lat spowodowane jest niecierpliwoscia rodzicow. Dziecko nie ma z tego nic: ani swiadomosci "ja potrafie", ani dumy z osiagniecia. Raczej tak uczymy dzieci niesamodzielnosci co (o ile nie zostanie dogonione na czas) utrudnia dzieciom zycie w przedszkolu na przyklad.

  • Autor: JolaFi Data: 2009-12-03 11:33:52

    Dajanko, tak jak napisałaś : ćwiczenie czyni mistrza.

     Wiadomo ,że początki są ciężkie, chociaż zależy jakie się ma podejście do tematu. Dla mnie nie było to straszne jak córka sama uczyła się jeść i wiadomo,że nie wszystko lądowoało w buzi. Ale przez samodzielną naukę jedzenia już od 7 -m-ca w foteliku do karmienia córka szybko opanowała samodzielne jedzenie. pierwsze jedzonko , które  sama sobie brała do rączki to były chrupki , biszkoppty, Nigdy za małą nie latałam z jedzeniem , od momenetu kiedy zaczęła dostawać coś do jedzonka ( poza moim mlekiem ) zawsze sadzałam małą do fotelika. Zupki sama jadła jak miała  mniej więcej 1,5 roku. Przed skończeniem roczku sama jadła drugie danko. Ale dla niej to była frajda , bo każdy posiłek jadłyśmy razem i  ona nie chciała , aby ją karmić, chciała mnie po prostu naśladować . We wrześniu poszła do przedszkola i sama się nieraz dziwię,że jej ubranka nie są w ogóle ubrudzone jedzonkiem  ( nawet jak je pomidorówkę , czy tak jak wczoraj miała na obiad truskawki z makaronem i poszła w białej bluzce myślałam ,że bez wanisha się nie obejdzie a tu prosze zero śladu:) .
    Raz zdarzyło się jak moja teściowa karmiła moją córcie , podczas wizyty na niedzielnym obiedzie u teściów. powiedziałam nigdy więcej.   był jeden wielki płacz i wręcz wpychanie jedzenia do gardła jak gęsi ...
     
    Tak więc dajanka, życzę dużo cierpliwości i spokojnie mała już jest w "tym " wieku,że śmiało może powoli uczyć się samodzielnego jedzenia. Powodzenia w zdobywaniu nowych zdolności:))

  • Autor: dajanka Data: 2009-12-03 18:02:17

    Dzięki za podniesienie na duchu:-)
    W takim razie będziemy dalej próbowac!!!
    Moja mała je już łapkami potrawy typu klopsiki, kotlecik, a biszkopciki i chrupki wcina samodzielnie już od dawna:)
    Sama je także pokrojne na cząstki owoce np. jabłka, gruszki, banany.. Z tym jednak jest ten problem, że jako mały łasuch, pakuje sobie całą buzię potrawy, a później ma problemy z przeżuciem smakołyku, więc muszę kontrolowac ilośc jedzonka:)
    Moje wątpliwości dotyczyły właśnie tej nieszczęsnej łyżeczki, ale jestem pełna wiary:-)

    Aha, dla wyjaśnienia dodam, że zupkę zmiksowałam tylko dlatego, że lepiej trzyma się łyżeczki niż odrobina wywaru, kosteczka ziemniaka, czy talarek marchewki:)

  • Autor: as Data: 2009-12-03 19:39:01

    Jak moja córka miała chyba 10 miesięcy dawaliśmy jej chrupki kukurydziane bezsmakowe. Pediatra jak się dowiedziała była zaskoczona jak możemy i czy ona się nie zadławi. Piszę to jako ciekawostkę. Jak miała ledwo ponad rok mleko od krowy zagęszczaliśmy kaszką ryżową i kukurydzianą razem. Doktorce też się to nie spodobało i powiedziała by nie mieszać. Posłuchałam jej a za niedługo zobaczyłam, że w sprzedaży są gotowe mieszanki kaszek ryżowo kukurydzianych. Przepraszam za lekki spam.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-04 09:11:18

    as mieszanki sa i to nie zle. ja mysle ze Twoja Pediatra nie radzila mieszac bo...wtedy (o ile wystapi jakas alergia czy nietolerancja) to duzo latwiej ja rozpoznac na co konkretnie jest. Jedne dzieci toleruja mieszanki dla ukladu pokarmowego innych nie jest to dobre.

  • Autor: Iloria Data: 2009-12-03 18:37:08

    Moja córcia też uczyła się sama jeść. Nie mam pojęcia ile wtedy miała m-cy. Ale sądzę, że nie ma co przesadzać :) To tak jak z nauką siusiania na nocik. Z czasem wszystkiego dziecko się nauczy gdy ... dorośnie do tego. :) Na siłę wcześniej niczego nie nauczysz. Dziecko zamiast jeść będzie się bawiło posiłkiem i za pół godz znów zawoła, że jest głodne. Oczywiście można dawać mu łyżeczkę a drugą samej karmić. :) Najłatwiej jest dziecku zajadać ziemniaczki czy kotleciki - dziobnie widelcem i do buzi. :) Duużo gorzej jest z zupami. Moja córka często zajadała rączkami i też było fajnie :) Tak wygladała po zjedzeniu spagetti (miała 2 latka) Pozdrawaim!

  • Autor: klio Data: 2009-12-07 09:53:27

    Kiedy Karolina miała mniej więcej 14 miesięcy kupiliśmy krzesełko. I powoli przyzwyczajaliśmy ją do jedzenia samodzielniego. Tu akurat je ziemnieczki.
    http://picasaweb.google.com/gandalfsza/PrzeglDMiesiCa10?authkey=Gv1sRgCNapl9aQ1ZfcTQ#5278611321569736162
    Jeśli chodzi o zupki to mama karmi jedą na dziecię próboje drugą. Możesz mieć dwie miski z jednej ją karmisz a do drugiej dajesz tylko troszkę dla niej, Na początku na pewno bedzie bardzo paprać. Możesz jej nakładać po troszku i szczegulnie na początku prowadzić jej rączke do buzi. W pewnym momencie dałam dziecku dwie łyżki. I ona próbowała, którą jej lepiej wychodzi. Często jadłyśmy na trzy łyżki . Mama jedną o ona dwiema.
    Teraz Karolina ma 27 miesiecy.Nadal zupą (rzadką) ja ją karmię ale teraz jemy na zmianę ja jedna łyżkę ona drugą. Bardzo ładnie trafia do buzi. Czasem je lewą ręką czasem prawą. Mnie to wszystko jedno. Drugie dania szybciej jadła sama. Owszem bardzo pomaga sobie do tej pory rączkami. Staram sie ja poprawiać i teraz je drugie łyżeczką i widelczykiem ale i tak najczęście dopycha rączką. Podoba mi się to, że posadzę ją w krzesełku i drugie je sama. Może siedzieć nawet pół godziny ale na spokojnie sobie sama wszystko zje. Kilka miesięcy temu nauczyłam ją jeść danonka. Bardzo ładnie trzyma kubeczek w jednej rączce i łyżeczke w drugiej ale też na początku trzeba jej rączki prowadzić.
    Nawet teraz zdarza się, że przy jedzeniu zacznie wyciągać spinki z włosów a zamiast nich we włosach zostają ziemniaki lub makaron :D
    Zdarza jej się wylizywać talerze więc też we włosach bogactwo natury:) Nie przejmuj się kup dużo śliniaków szczególnie takich z ceratki sztywnej z kieszonką. U mnie bardzo się sprawdziły.
    Do tej pory ścieram podłogę nie ma siły, żeby dziecku coś nie spadło. Jeśli przyjmiesz za pewnik, że bedzie dziecko przynajmniej do połowy wysmarowane jedzieniem razem z krzesełkiem i podołogą nie będziesz się stresować. Nie oczekuj czystej koszulki a szczególnie rękawów. Przygotuj sobie siereczki szmatki, ciuchy do przebrania. Może czasem miło Cię dziecko zaskoczy i nie będziesz musiała go przebierać ale raczej nie na początku
    Na pewno może już zacząć jeść sama. Rączki musi sobie wyćwiczyć to samo nie przyjdzie. Może na razie jeść paluszkami ziemniaczki, czy inne miękkie warzywa i oswajać się z łyżeczką.

  • Autor: arabis Data: 2009-12-07 13:06:53

    Moja Gabcia juz od dłuższego czasu je sama a ma 18 miesięcy. I płynne pokarmy typu zupka, jogurt i kanapki, generalnie wszystko. Zaczęło sie od tego, ze zaczeła mi wyrywac łyzeczke gdy ja karmiłam. Pozwoliłam jej spróbować jeśc samej no i tak zostało, czasem pozwala sie nakarmic ale rzadko. Z początku nie trafiałą do buzi za każdym razem ale szybko sie nauczyła dobrze celować. Nie rozwala mi jedzenia i nie rozwalała. Na ogół ja trzymam talerzyk czy miseczkę pod jej broda a ona "wiosłuje". Próbuje też sama łyzeczka wycierac sobie brode. A i ważne, nie rozdrabniałam jej jedzenia. Łatwiej Gabie jeśc duze kawałki niz płyn :)

  • Autor: caroline1983 Data: 2010-01-09 19:39:17

    Samodzielne jedzenie zupki zostawiłabym na koniec bo to najtrudniejsze.

    Zacznij od potraw w miare stałych, ktore mozna wziasc do raczki i potem przechodź do coraz bardziej płynnych w międzyczasie podsuwajac dziecku łyzeczkę i widelec - niech popróbuje, zobaczy czym mu łatwiej.

    Ja mojego syna uczyłam tak że kiedy go karmiłam dostawał druga łyzeczke i mógł trenowac. Zaczeliśmy to jak miał rok bo buntował sie przeciwko karmieniu a sam jeszcze nie radził sobie. Dzięki temu nauka przebiegała dosc sprawnie i niezauwazalnie. Jak miał ponad 1,5 roku drugie danie umiał zjesc sam. Trochę to mu zajmowało ale był strasznie zadowolony że umie sam. Wtedy tez powoli wycofałam się z karmienia go. Dla mnie pozostały jeszcze do jakiegos czasu zupki. Teraz ma 3,5 roku i swietnie radzi sobie sam. Jak miał 3 lata zrezygnowałam ze sliniaka bo przestał brudzic sie jedzeniem (raz kiedys jeszcze mu się zdarzy jak to u dzieci).

    Na sprzątanie niestety musisz się przygotowac, to normalne. Zwłaszcza mniejsze dzieci lubia sie wysmarowac kaszka czy jogurtem.

  • Autor: Angelinka29 Data: 2010-02-28 18:51:08

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-03-09 22:07:32

    Drogie mamy proszę poraźcie mi co mam zrobić mój synek ma już 2,5 roczku i ani za grosz nie bierze się do samodzielnego jedzenia. Był czas że już samodzielnie jadł widelcem pokarmy stałe ale już nie ma czasu jest to Mały wulkan energii i nie usiedzi ani minuty bez machania nóżkami, rączkami lub czymkolwiek. Córcia ma 1,5 roczku i robi prawie to samo tylko na początek wysypuje wszystko na podłoge - w myśl zasady z podłogi lepiej smakuje. Proszę was o radę co robić.

  • Autor: as Data: 2010-03-10 11:23:23

    Podepnę się tu.

    Kiedy zacząć pozwalać dziecku na krojenie obiadu nożem? Czyli jedzenie nożem i widelcem.

  • Autor: piszczalka Data: 2010-03-12 22:18:34

    Moj syn na jak mial 2 latka dostal swoje sztućce tylko małe. Nozem zaczal kroic gdy pomagal mi kroic produkty do salatek (oprocz cebuli), czasami probuje tez przy obiedzie. Ogolnie jest wielkim niejadkiem i nie ma czasu na jedzenie, a o samodzielnym calkowitym jedzeniu to moge chyba pomarzyc.

  • Autor: alpabe Data: 2010-04-12 12:17:14

    nie pamiętam dokładnie, ale moja córka zaczęła "samodzielnie" jesc gdzies po 1. urodzinach, z tym,ze częsc jadła ręką...U mojej mamy znalazłam świetna łyżkę dla dzieci, taką głęboką, mało co z niej wypadało (chyba była to łyżeczka z serii prezentów gazetowych),to pomogło Biance w jedzeniu zupek. Mała  teraz ma 26 m-cy i dobrze sobie radzi. Co do uzywania noża, to próbuje smarowac sobie kanapki masłem, ale efekty są takie sobie.

    I jeszcze jedna sprawa w kwestii jedzenia. Zawsze, kiedy jesteśmy cala 3 w domu, posiłki jemy razem przy stole. Nie wiem, czy to rzeczywiscie pomaga, ale ja nigdy nie biegałam z jedzeniem za swoim dzieckiem.

  • Autor: a_duszek Data: 2010-04-20 15:49:57

    młody miał rok i 3 mies jak zaczełam go uczyć samodzielnego jedzenia , w promieniu metra byl sajgon ubranko do prania mlody do wyszorowania, po 3 miesiącach jadł samodzielnie caly posilek, chociaz dalej wyglądal jak prosie. Bardzo mi zalezalo żeby się nauczył, bo jak mial poltora roku poszedl do żlobka, okazało się że jest jedynym dzieckiem w grupie ktorego nie trzeba dokarmiac ( a byl w grupie rok starszej, poszedl do grupy gdzie byla kuzynka, w ten sposob uniknelismy problemow z adaptacja)
    Czasami miałam dość, ale bylo warto, dodam ze musiałam toczyć wojne z dziadkiem, ktory się nim opiekowal na zmianę ze mna i miał odmienny pogląd na karmienie wnuka.
    Nigdy nie miksowalam mojemu synowi zupek na początku po prostu gniotlam widelcem. Przestrzegamy tez zasady że jak się je to sie siedzi przy stole. Po skonczonym posilku mowi się dziękuje i mozna odejś od stolu.  Mlody w żlobku jadł pieknie teraz jest w przedszkolu i mam wrażenie że się cofa, przynosi co jakiś czas nowy cudowny zwyczaj i chyba go w końcu zamorduję ale to juz inna historia.
    Zycze cierpliwości, dziecko musi się wszystkiego nauczyc nic nie przychodzi samo. Pewnie ze np. 3 latek jest lepiej skoordynowany ruchowo, ale on tez bedzie potrzebowal czasu zeby się nauczyc samodzielnego jedzenia.

  • Autor: as Data: 2010-04-21 08:17:56

    Nie powiesz, że 6 miesięcznemu dziecku widelcem tylko miażdżyłaś jedzenie?

  • Autor: redrose Data: 2010-04-21 10:13:06

    Każde dziecko jest inne.Mi się wydaje że jak najwcześniej trzeba dziecku dawać jedzonko rozdrobnione widelcem.Znam przypadek gdzie dziecko jedząc jogurt z kawałkami owoców ma odruchy wymiotne,ale to rodzice tak nauczyli że zawsze wszystko przetarte przez siteczko.Dziewczyna ma teraz 15 lat i nadal nie zje jogurtu z owocami

  • Autor: anulka0276 Data: 2010-12-03 22:14:38

    mój synek właśnie w okolicach roczku zaczął sam cos podjadać;) najpierw jakieś marcheweczki, ziemniaczki, pokrojone miesko, a z czasem zupki. teraz ma 2 latka i juz całkowicie samodzielnie je obiadek, a sztućce od razu dostał normalne ;) na nóż jeszcze mu nie pozwalam , choć czasem robimy próby krojenia ;)pozdrawiam

Przejdź do pełnej wersji serwisu