czy jest ktoś na diecie Montignaca? Jak wygląda wasze menu? Mnie bardzo trudno obejść się bez kluseczków, białego pieczywka i ziemniaków. Jestem na tej diecie 4 tygodnie ale nie schudlam ani grama! Może coś kurcze żle robię?
A przeczytałaś jego książkę, choć z jedną? Bo wg mnie to podstawa, żeby dietę wprowadzić sumiennie i ze zrozumieniem. Ja stosowałam tę metodę przez 3 miesiące i straciłam 13kg. Ale rewolucja w kuchni była znaczna.
Na śniadanie zwykle chleb z pełnego przemiału z serkiem 0% lub dżemikiem na fruktozie albo z tuńczykiem z wody. Pół godziny wcześniej jakieś owoce. Obiady robiłam korzystając z przepisów z książki "Montignac nad Wisłą" albo smażyłam jajecznicę ze szpinakiem/brokułami/pomidorami i czosnkiem, zapiekałam mięso z warzywami i żółtym serem + duże michy surówek z oliwą z oliwek. Na kolację często makaron z pełnego przemiału Lubella z warzywami o niskim IG albo zupy jarzynowe. Zanim waga ruszy, może trochę potrwać. Ja gubiłam kg jakoś tak "skokowo". Tzn. 1-2 tygodnie nic, a potem 3kg w tydzień.
Misiapysia ma rację - wiedza w Montim to podstawa. Być może robisz jakiś błąd i stąd brak efektów. Ja zaczęłam niecale dwa tygodnie temu - efekt 2 kg. Ale to nie jest moje pierwsze spotkanie z Montim. Dwa lata temu schudłam 7 kg. Proponuję Ci odwiedzić tą stronę: http://dietamm.com/ Dodatkowo to forum: http://dietamm.com/forum/
Masz tam encyklopedię czyli wykaz produktów tzw. dozwolonych, zasady żywienia wg Montignaca. Mi bardzo pomogły dwie listy. Na jednej są produkty do posiłków tłuszczowych na drugiej węglowodanowych. Powiesilam je na lodówce i bardzo mi to pomagało w początkach. Na forum tez znajdziesz przykładowe menu mna cały dzień, możesz - dla sprawdzenia czy prowidłowo je układasz, wpisywać swoje - moderatorki na bieżąco je poprawiają.
Podam Ci swoje menu na dzisiaj:
Nie pijemy nic przed śniadaniem ani do posiłku. 30 minut przed sniadaniem owoc (ale niekoniecznie).
sniadanie: chleb z pełnego przemiału (bez konserwantów) z twarogiem 0 % i dżemem truskawkowym z fruktozą. Mi wystarcza 1 kromka bo zapycham się warzywami. Kiedyś to wszystko lądowało na wadze kuchennej, teraz wagę mam w oczach :). Koniecznie warzywa - minimum tyle ile ważą pozostałe produkty. Niektórzy robią sałatki z warzyw do śniadania - ja nie lubię wolę zjeść warzywa po prostu w kawałkach np. paprykę, ogórek, pomidor itp.
obiad: pierś kurczaka zapiekana z cykorią, cukinią i odrobiną sera pleśniowego. I to samo - warzyw ma być tyle ile mięsa i sera.
kolacja: makaron spagetti (koniecznie ugotowany al dente! i nie więcej niż 100g suchego produktu) z tuńczykiem w sosie własnym, pomidorami z puszki (sprawdzone czy są bez cukru), innymi warzywami (papryka, por, cukinia). Warzyw jak zwykle dużo!
I dodatkowe zasady: pomiędzy posiłkami woda, herbata czerwona, zielona. Przed i po posiłkach należy z piciem odczekać 30 minut. Staramy się nie pić kawy i soków owocowych. Gdzieś widziałam cykorię do picia - może zastąpić kawę ;) Nie podjadamy. Przy komponowaniu używamy produktów dozwolonych np. majonez bez cukru (ciężko takowy zdobyć, większość go ma, tylko kielecki ma śladowe ilości cukru).
Ważne jest też jedzenie odpowiedniej ilości białka. Dziennie powinniśmy dostarczyć tyle gramów białka ile kg ważymy czyli 100 kg - 100 g białka.
Konieczne jest czytanie etykietek w sklepach - niestety nawet głupie pomidory w puszce często mają cukier. Wszelkie przyprawy typu wegeta (oprócz tej ligt) odpadają - glutaminian sodu.
Nie opisałam tu wszystkiego bo trochę tych zasad jeszcze jest, ale wbrew pozorom nie jest trudno nauczyć się postepować zgodnie z nimi.
czy jest ktoś na diecie Montignaca? Jak wygląda wasze menu? Mnie bardzo trudno obejść się bez kluseczków, białego pieczywka i ziemniaków. Jestem na tej diecie 4 tygodnie ale nie schudlam ani grama! Może coś kurcze żle robię?
A przeczytałaś jego książkę, choć z jedną? Bo wg mnie to podstawa, żeby dietę wprowadzić sumiennie i ze zrozumieniem. Ja stosowałam tę metodę przez 3 miesiące i straciłam 13kg. Ale rewolucja w kuchni była znaczna.
Na śniadanie zwykle chleb z pełnego przemiału z serkiem 0% lub dżemikiem na fruktozie albo z tuńczykiem z wody. Pół godziny wcześniej jakieś owoce. Obiady robiłam korzystając z przepisów z książki "Montignac nad Wisłą" albo smażyłam jajecznicę ze szpinakiem/brokułami/pomidorami i czosnkiem, zapiekałam mięso z warzywami i żółtym serem + duże michy surówek z oliwą z oliwek. Na kolację często makaron z pełnego przemiału Lubella z warzywami o niskim IG albo zupy jarzynowe. Zanim waga ruszy, może trochę potrwać. Ja gubiłam kg jakoś tak "skokowo". Tzn. 1-2 tygodnie nic, a potem 3kg w tydzień.
Misiapysia ma rację - wiedza w Montim to podstawa. Być może robisz jakiś błąd i stąd brak efektów. Ja zaczęłam niecale dwa tygodnie temu - efekt 2 kg. Ale to nie jest moje pierwsze spotkanie z Montim. Dwa lata temu schudłam 7 kg. Proponuję Ci odwiedzić tą stronę: http://dietamm.com/ Dodatkowo to forum: http://dietamm.com/forum/
Masz tam encyklopedię czyli wykaz produktów tzw. dozwolonych, zasady żywienia wg Montignaca. Mi bardzo pomogły dwie listy. Na jednej są produkty do posiłków tłuszczowych na drugiej węglowodanowych. Powiesilam je na lodówce i bardzo mi to pomagało w początkach. Na forum tez znajdziesz przykładowe menu mna cały dzień, możesz - dla sprawdzenia czy prowidłowo je układasz, wpisywać swoje - moderatorki na bieżąco je poprawiają.
Podam Ci swoje menu na dzisiaj:
Nie pijemy nic przed śniadaniem ani do posiłku. 30 minut przed sniadaniem owoc (ale niekoniecznie).
sniadanie: chleb z pełnego przemiału (bez konserwantów) z twarogiem 0 % i dżemem truskawkowym z fruktozą. Mi wystarcza 1 kromka bo zapycham się warzywami. Kiedyś to wszystko lądowało na wadze kuchennej, teraz wagę mam w oczach :). Koniecznie warzywa - minimum tyle ile ważą pozostałe produkty. Niektórzy robią sałatki z warzyw do śniadania - ja nie lubię wolę zjeść warzywa po prostu w kawałkach np. paprykę, ogórek, pomidor itp.
obiad: pierś kurczaka zapiekana z cykorią, cukinią i odrobiną sera pleśniowego. I to samo - warzyw ma być tyle ile mięsa i sera.
kolacja: makaron spagetti (koniecznie ugotowany al dente! i nie więcej niż 100g suchego produktu) z tuńczykiem w sosie własnym, pomidorami z puszki (sprawdzone czy są bez cukru), innymi warzywami (papryka, por, cukinia). Warzyw jak zwykle dużo!
I dodatkowe zasady: pomiędzy posiłkami woda, herbata czerwona, zielona. Przed i po posiłkach należy z piciem odczekać 30 minut. Staramy się nie pić kawy i soków owocowych. Gdzieś widziałam cykorię do picia - może zastąpić kawę ;) Nie podjadamy. Przy komponowaniu używamy produktów dozwolonych np. majonez bez cukru (ciężko takowy zdobyć, większość go ma, tylko kielecki ma śladowe ilości cukru).
Ważne jest też jedzenie odpowiedniej ilości białka. Dziennie powinniśmy dostarczyć tyle gramów białka ile kg ważymy czyli 100 kg - 100 g białka.
Konieczne jest czytanie etykietek w sklepach - niestety nawet głupie pomidory w puszce często mają cukier. Wszelkie przyprawy typu wegeta (oprócz tej ligt) odpadają - glutaminian sodu.
Nie opisałam tu wszystkiego bo trochę tych zasad jeszcze jest, ale wbrew pozorom nie jest trudno nauczyć się postepować zgodnie z nimi.
Powodzenia.