Zaaferwoana porzadkami i innymi duperelami, zapomnialam o rocznicy wybuchu stanu wojennego.Pamietacie te czasy? Czolgi na ulicach, i bieda w sklepach, ale bylismy jacys inni, bardziej zyczliwi ( a moze to ja idealizuje).
Tylu przesympatycznych ludzi to przez całe dotychczasowe (wówczas) życie nie spotkałem. A przez kartki to takiego zapasu wódki to nigdy nie miałem. Ani przedtem, ani potem. Ani ja, ani żona nie pijemy. Ach, gdzie te czasy, gdy się tydzień stało za telewizorem... To se ne wrati. Tylko jak to dzieciom wytłumaczyć? Moje dzieci na wspomnienie, że w sklepie była musztarda i ocet pytają czy nie mogłem iść do innego sklepu. Chciałbym dziś zarabiać tyle co w tedy. Ale byłbym panisko :-)
Ja trochę pamiętam jak stałam z mamą w kolejce za wędliną(była na kartki).Wtedy była praca nikt nie myślał,że za pare dni,miesięcy może zostac bez pracy.Fakt,faktem po sklepach nie było tego co jest teraz,ale i tak głodni nie chodziliśmy.Rodzice nie narzekali,że im pieniędzy nie starczy do 10tego,przynajmniej ja tego u matki nie słyszałam.Teraz jest wszystko tylko nie ma pieniędzy i pracy a i ludzie są nie życzliwi.
Ileż to razy stało się w kolejce, ale w sumie nie wiadomo było po co, bo jeszcze nie wrócił ten, co poszedł się zapytać co "rzucili". Pewne było, że jak jest kolejka, to coś dowieźli. Moje dzieci nie potrafią sobie tego wyobrazić. Wydaje mi się, że wtedy ludzie potrafili się cieszyć z tego co posiadają.
A 13-go grudnia 1981r. akurat mój brat miał przysięgę w wojsku, Był w Ustce. Po samej przysiędze nie zdążyliśmy nawet usiąść z nim i porozmawiać. Kazano rodzinom wynosić się z koszar. Nie wiedzieliśmy dlaczego. Wracaliśmy znad morza na Śląsk przepełnionym pociągiem, prawie stojąc na jednej nodze. Nie pamiętam kto i kiedy powiedział nam, że ogłoszono stan wojenny. Nawet nie wiedziałam co to znaczy.
Taaaak. W niedziele mialam zajecia ze studentami (srednia wieku 21 lat). Na moje pytanie ktora i czego jest rocznica na ok 70 osob (w 4 grupach) tylko jedna (!!!) bez zastanowienia odpowiedziala, ze 28. rocznica wybuchu stanu wojennego. Najbardziej zenujaca odpowiedz: "ktoras tam wojny swiatowej".
Zaaferwoana porzadkami i innymi duperelami, zapomnialam o rocznicy wybuchu stanu wojennego.Pamietacie te czasy?
Czolgi na ulicach, i bieda w sklepach, ale bylismy jacys inni, bardziej zyczliwi ( a moze to ja idealizuje).
Tylu przesympatycznych ludzi to przez całe dotychczasowe (wówczas) życie nie spotkałem.
A przez kartki to takiego zapasu wódki to nigdy nie miałem. Ani przedtem, ani potem. Ani ja, ani żona nie pijemy.
Ach, gdzie te czasy, gdy się tydzień stało za telewizorem... To se ne wrati. Tylko jak to dzieciom wytłumaczyć?
Moje dzieci na wspomnienie, że w sklepie była musztarda i ocet pytają czy nie mogłem iść do innego sklepu.
Chciałbym dziś zarabiać tyle co w tedy. Ale byłbym panisko :-)
Ja trochę pamiętam jak stałam z mamą w kolejce za wędliną(była na kartki).Wtedy była praca nikt nie myślał,że za pare dni,miesięcy może zostac bez pracy.Fakt,faktem po sklepach nie było tego co jest teraz,ale i tak głodni nie chodziliśmy.Rodzice nie narzekali,że im pieniędzy nie starczy do 10tego,przynajmniej ja tego u matki nie słyszałam.Teraz jest wszystko tylko nie ma pieniędzy i pracy a i ludzie są nie życzliwi.
Wszystko trzeba było "wystać".
Ileż to razy stało się w kolejce, ale w sumie nie wiadomo było po co, bo jeszcze nie wrócił ten, co poszedł się zapytać co "rzucili". Pewne było, że jak jest kolejka, to coś dowieźli.
Moje dzieci nie potrafią sobie tego wyobrazić.
Wydaje mi się, że wtedy ludzie potrafili się cieszyć z tego co posiadają.
A 13-go grudnia 1981r. akurat mój brat miał przysięgę w wojsku, Był w Ustce. Po samej przysiędze nie zdążyliśmy nawet usiąść z nim i porozmawiać. Kazano rodzinom wynosić się z koszar. Nie wiedzieliśmy dlaczego. Wracaliśmy znad morza na Śląsk przepełnionym pociągiem, prawie stojąc na jednej nodze. Nie pamiętam kto i kiedy powiedział nam, że ogłoszono stan wojenny. Nawet nie wiedziałam co to znaczy.
Taaaak. W niedziele mialam zajecia ze studentami (srednia wieku 21 lat). Na moje pytanie ktora i czego jest rocznica na ok 70 osob (w 4 grupach) tylko jedna (!!!) bez zastanowienia odpowiedziala, ze 28. rocznica wybuchu stanu wojennego. Najbardziej zenujaca odpowiedz: "ktoras tam wojny swiatowej".